Witam, temat skierowany do pań które może same borykały się z nadżerką. Chciałabym się dowiedzieć w jaki sposób usuwałyście? Wypalanie, a może zamrażanie etc? Przyznam, że trochę stresuje się i nie wiem na co się zdecydować, co byście mogły polecić? Jak z bólem po zabiegowym? Ew. może któraś z okolic Wrocławia mogłaby polecić dobrego specjalistę?
Miałam wymrażaną nadżerkę. Ładne parę lat temu. I od tego czasu nie miałam już kłopotów.
Sam zabieg jest bezbolesny. Właściwie prawie nie czułam, że pani ginekolog coś tam robiła. Zabieg był przeprowadzany bez jakiekolwiek znieczulenia. Tak, że w czasie zabiegu (chyba z pół godziny to trwało) po prostu sobie pogadałyśmy. Po zabiegu przez kilka dni były takie jakby bardzo wodniste upławy. Tak jakby "odmrażała się woda" Jedynym minusem było to, że nie było to refundowane przez NFZ.
Kilka lat temu pani doktor(starsza,ok 60 lat,na NFZ),wykryła u mnie nadżerkę i powiedziała,że będziemy obserwować.
Co pół roku miałam robioną cytologię.Po ok 1,5 roku nadżerka znikła.
Nic nie było z nią robione,żadne wypalanki,wymrażanki...nic.
Teraz robię cytologię raz w roku,nadżerka nie wróciła i niech tak zostanie.
A jak było u Was?Bardzo proszę dziewczyny napiszcie.
Niewielką nadżerkę miałam wypalaną. Zabieg, przynajmniej dla mnie, był zupełnie bezbolesny. Od tamtego czasu, a było to jakieś 20 lat temu, problem więcej nie powrócił.
No tak,właśnie...
Wszystkie mi znajome kobietki które zetknęły się z nadżerką,miały wypalaną,wymrażaną,czy coś na forach też dziewczyny o tym piszą.
Pytałam o to moją gin.nic mi nie wytłumaczyła,powiedziała,że glob.dowcipnie wystarczą.
W marcu robię cyt.zobaczymy co wyjdzie.
6 2015-03-30 20:48:06 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2015-03-31 11:48:32)
Hej, jestem z Wrocławia i podejrzewam u siebie nadżerkę. Troszkę się boję i teraz szukam odpowiedniego, DOBREGO, specjalisty.
Chodzę do doktora Michalika [spam]. Czy któraś z Was jest może regularną pacjentką tego doktora i może mi powiedzieć coś o doktorze w kontekście nadżerek i ich ewentualnego leczenia? Będę wdzięczna!
Dwa lata temu miałam usuwaną kilkuletnią nadżerkę lekiem Solcogyn. Jego składnikami są kwas azotowy, octowy i jakieś inne. Można go kupić bez problemu w aptece na receptę, koszt za 2 ampułki ok. 140 zł. Lek ten pani doktor nanosiła mi w odstępie miesiąca, nic nie boli, tylko trochę szczypało. Są potem przez pewien czas upławy, ale tak poza tym nic się nie działo. Dostałam też dopochwowe globulki złuszczające - nie pamiętam nazwy, ale również były na receptę. Dziś po nadżerce ani śladu.
8 2015-04-16 21:26:53 Ostatnio edytowany przez Olinka (2015-04-16 21:43:39)
Ja miałam wymrażaną nadżerkę, nie nie bolało, zabieg trwał 5 minut, potem miałam upławy i zakaz seksu przez 3 tygodnie aby rana się wygoiła. Na kontrolnej wizycie wszystko już było zagojone, dostałam globulki które złuszczały nabłonek oraz na 7 dni probiotyk dopochwowy [spam] aby odbudować mikroflorę. Żadnych nawrotów, problemów z zajściem w ciąże czy też w trakcie porodu.