Mam taki problem że mój chłopak zupełnie mnie nie podnieca, nie czuję żadnego napięcia, ani ciepła kiedy przebywamy razem, kiedy mnie dotyka. On nalega na seks, ale ja kompletnie nie mam ochoty, i wydaje mi się robienie tego z nim jakoś dziwne. Na razie skończyło się na wzajemnym dotykaniu, i dwóch lodach (lody nie stanowią dla mnie problemu, myślicie że to wystarczy?).
Jest ładnym mężczyzną, ale jakby nie w moim stylu. Ja mam wysokie libido, on też, jego dziwi że (przyznałam się do tego) potrafię oglądać mnóstwo pornosów, a do seksu mnie nie ciągnie. Nie wiem co wymyślić w takiej sytuacji.
Inna sprawa że mnie krępuje bliskość ciał... Nie dawałabym w życiu zrobić sobie minetki, głupio mi też gdyby chłopak miał dotykać mnie między nogami (chodzi o ten płyn), boje się też bólu (ale to akurat można załatwić odpowiednimi środkami).
Są tacy mężczyźni na widok których robię się cała mokra, zaczynam szybciej oddychać, i źrenice mi się rozszerzają (np. taki jeden znajomy z którym już nie mam kontaktu), a przy nim nic...
Myślicie że same lody wystarczą?
To naprawdę bardzo fajny chłopak, i zależy mi na nim.
Mieliście podobny problem?