Bezsens - jak znów żyć ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Bezsens - jak znów żyć ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

Temat: Bezsens - jak znów żyć ?

Jak żyć po rozstaniu ? Jak otworzyć się na inny dotyk, na inne feromony, zapach, głos ? Jak znów zaufać ? Jak można być singlem i przetrwać w tym życiu, bo ja nie umiem już być z nikim?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Czasymira, daj sobie czas odpocznij od związków..
Jak będziesz gotowa aby się otworzyć na nowego partnera - nie będziesz miała wątpliwości.

3

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

hej. Jest mi źle. Nikt nie umie mi pomóc. Jestem inna niż byłam. Odpycham od siebie najbliższych, czuję od nich kolce...

4

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Pewnie jeszcze za wcześnie na nowe związki, kontakty. Jesteś teraz poraniona, musisz przejść okres żałoby. Teraz czujesz się źle, ale przyjdzie dzień że zaczniesz czuć się lepiej, będziesz w stanie dopuścić myśl o nowym związku, dla znajomych będziesz milsza. Będzie ok, pozwól działać czasowi

5

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

dzięki

6

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Życie jest parszywe i smutne.

Jedyne kolory są w filmach i książkach.

Mamy wypaczone pojęcie o rzeczywistości, miłości i związkach.
Klątwa 21 wieku.
Za dużo informacji, ideałów, historyjek, kolorowych obrazków, seksu, nagości.
Jesteśmy ofiarami własnych marzeń i wyobrażeń.
Nie ma co sobie robić nadziei.

Dobre czasy już minęły. Teraz będzie tylko gorzej.

7

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Czasymira cierpliwości będzie dobrze .

8

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Czasymira, ja czuje sie identycznie i tak samo sie zachowuje w stosunku do otoczenia jak i TY. To niebywale, ze czujesz tak samo. Tylko mnie nikt o nic nie pyta. Nie pociesza. Moi najblizsi nie wiedza o moim stanie. A moze mnie sie wydaje, ze nie wiedza. Kolezanka mi mowila, ze bedzie coraz lepiej z czasem. Ale ten czas jest juz dosyc dlugi. Pewnie polepszy nam sie:). Tylko jeszcze musi miac duzo czasu. Ja tez nie umiem sie przestawic na kogos innego. Mnie sie jakos nikt nie podoba, jak powiedzialas: dotyk, zapach, bycie z kims razem itp. Ale bedzie lepiej, ja w to wierze. Ty tez prosze uwierz. WIERZYC TRZEBA, BO CO NAM POZOSTAŁO:). Sciskam mocno:).

9

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Doszłam do wniosku że sama sobie przeczę. Zrozumiałam że fundamenty moich uczuć i wyborów są głupie. Były nieprzemyślane przeze mnie. Ale dzięki temu też nauczyłam się tego, jaka jest rola kobiety, od czego jest zależna. To dało mi siłę, żeby się tak nie przejmować i spróbować jakby odnaleźć się na nowo w tym świecie.

10

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

hej. Znów jestem w labiryncie uczuć. Zaczęłam się spotykać z kimś nowym. Problem jest że jest to osoba niepełnosprawna, poza tym nie podoba mi się aż tak bardzo, ale uległam czarowi. Zniechęciłam go do siebie. Podświadomie myślę o byłym. Myślę że muszę przecież któregoś wybrać. Narasta we mnie lęk, który rodzi paraliż decyzyjny. Najchętniej zdołowałabym się na maxa, żeby odbić się od dna, ale matka mi nie pozwala, muszę pracować i tyle...nie wiem co robić.

11

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

czasymira- wiem co czujesz. Jestem parę miesięcy po rozstaniu z facetem, z którym zbudowałam nie tylko zwiazek, ale też prawdziwą przyjaźń. Właściwie nikogo poza nim nie potrzebowałam bo dawał mi wszystko, tyle tylko, że dużo się kłóciliśmy i miałam wrażenie, że jego uczucie się wypaliło - dlatego się rozstaliśmy. Dziś jestem w związku z facetem, który również niespecjalnie podoba mi sie fizycznie, codziennie myślę o byłym, wszystko mi go przypomina, mimo, że to nie pierwsze nasze rozstanie i był to pewnie najbardziej burzliwy związek jaki może być. Nie wiem właściwie co zrobić, bo nie mogę wrócić do byłego - wiem, że nic się nie zmieni- a z obecnym.. jest idealnie, tyle tylko, że nie jest on moim byłym ^^ to takie głupie...
Jakbyś chciała pogadać to czekam na maila smile

12

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

A te kolce od najbliższych? Co z nimi? Jak zyc  kiedy wszystko denerwuje i drazni? Ja tez jakby sie z kims spotykam, ale.... Fizycznie mnie nie pociaga kompletnie (nie jest moim bylym!). Juz powoli zaczynam zapominac, ale... Znowu to ale! To ciagle tak boli. I porownania same sie narzucaja. Co robic? Czasymira fajnie, ze Ci juz jest lepiej. Doszlam do wniosku, ze potega uczuc jest wielka. Wtedy normalnie budzi sie w nas cos ogromnie silnego, pozwalajacego albo wszystko przezwyciezac, albo uczucia i emocje rozkladaja nas na lopatki. Pozdrawiam... c.d.n.

13

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Jestem facetem i mam to samo, obawy czy będę potrafił się zbliżyć do innej kobiety. Brakuje tej byłej chociaż czasem nieźle krwi napsuła i zostawiła na koniec.

14

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Ja znam facetow, ktorym w to graj, ze kobieta jest zalamana psychiczne po tym jak ja zostawil. Jeszcze sie cieszą, że nadal do nich wzdychaja. Wrecz budzi to smiech i zadowolenie.

15

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
czasymira napisał/a:

Jak żyć po rozstaniu ? Jak otworzyć się na inny dotyk, na inne feromony, zapach, głos ? Jak znów zaufać ? Jak można być singlem i przetrwać w tym życiu, bo ja nie umiem już być z nikim?

Zadaję sobie to samo pytanie od miesiąca,od kiedy jestem sam. Nie mieszkamy już razem,nie widzę jej,nie słyszę,nie czuję sad w nocy wybudzają mnie wspomnienia,no dosłownie istna masakra, Mam nową pracę i jest to jakaś odskocznia choć trudno się skupić .Myślę co zrobić,jak przeżyć.Tęsknie za nią i nie wyobrażam sobie innej kobiety,ale wiem też,że to okres żałoby,że jeżeli uda mi się zmienić tor myśli i spojrzeć na życie i siebie bardziej pozytywnie to uda mi się znowu odzyskać spokój i uśmiech. Teraz całkowicie jestem zamknięty na nowy związek i dobrze bo to czas na przemyślenia,korekty błędów i zachowań,które doprowadziły do rozpadu. Mówi się,że nowa miłość zagoi rany,i zgadzam się z tym,ale nie teraz, już. Potrzeba czasu aby pobyć samemu z sobą,i mimo,że ja nie lubię swojego  samotnego towarzystwa to wiem,że to właściwa droga.Ale lekko nie jest,są doły i załamania. Każdy z nas ma  inną drogę,moja była partnerka wybrała drogę nienawiści i złości,to jej pomaga a ja mam inne podejście.Nie chcę,jej nękać,błagać itd bo tak bywało w przeszłości.Chcę móc pogodzić się z tym czego zmienić nie jestem w stanie sad Tylko czy mi się uda to inna sprawa:(  Pozdrawiam

16

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Kochani,dajcie sobie czas na żałobę po związkach.
Nie warto być w związku,który jest mało satysfakcjonujący.
Nie można oszukiwać drugiej strony.
Czasy związków z rozsądku minęly-chyba,że coś przeoczyłam.

17

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
czasymira napisał/a:

Odpycham od siebie najbliższych, czuję od nich kolce...

Zastanów się co te kolce symbolizują. Tak naprawdę to Twoje stłumione emocje. Jak zrozumiesz ich znaczenie to odpuszczą na zawsze.

18

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Moje życie po roztaniu nie jest ciekawe i czasem ogarnia mnie kompletna rezygnacja:( Myśli,myśli i tęsknota dobijają mnie,do tego dochodzą warunki mieszkaniowe,mieszkam u rodziców jeszcze dwa tyg dopóki nie wynajmę pokoju.Kłócą sie niemal codziennie z mojego powodu i jestem zły,że tak się dzieje,a z drugiej strony nie mam zbytnio wyjścia i muszę to wytrzymać. Najgorsze są wieczory. Staram się jakoś to ogarnąć i wiem,że jak nie zmienię myślenia to wrócą stare schematy,a do tego za nic nie dopuszczę.Czytam dużo o toksycznych związkach i wyszukuje swoje błędy i....wybaczyć sobie nie mogę,że znowu się roztaliśmy,tym razem na zawsze sad Wciąż żle śpię i jest to bardzo męczące bo odczuwam to w pracy. Nie wiem co u niej,ale myślę,że znosi to dużo lepiej. Czy kiedykolwiek zapomnę o niej na tyle aby normalnie funkcjonować? Jak przestać ją kochać ech :(i znowu myśli jaki jestem beznadziejny i bezwartościowy. Kurde niby proste przestać myśleć,ale jak to zrobić.Czas czas i jeszcze raz czas.Nie chcę zwariować sad

19

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Ja nadal jestem w kłopocie..Ten niepełnosprawny się we mnie zakochał, nie chciałam tego, ale on uparcie się pchał...chciałam utrzymać prace, dlatego zaryzykowałam. Teraz nienawidzę tej pracy, jestem tam tylko z obowiązku..suma sumarum znów jestem z tym byłym...nie fizycznie, bo nie mieszkamy razem, ale kocham go, choć to smutne, to po prostu nie umiem i nie chce się przestawić jakby w tym świecie...próbowałam..wiem że musiałabym totalnie zmienić środowisko, miejsce zamieszkania..a teraz jest to trudne, jest zima, na dodatek pogoda się tak popsuła, że szkoda wychodzić z domu. Wiem że zwyczajnie muszę znów trwać, żeby coś się zmieniło ku lepszemu. Najlepiej wychodzą mi zmiany, gdy jestem spokojna i ustabilizowana. Jak ktoś mnie porównuje z kimś, umniejsza moje możliwości, klapa , znów jestem w martwym punkcie...tak naprawdę to ja jestem skazana na byłego, bo po prostu On już tak coś we mnie przestawił, że ja nie umiem wejść znów w te stare środowisko, bo się zwyczajnie boję.

20

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
czasymira napisał/a:

Ja nadal jestem w kłopocie....tak naprawdę to ja jestem skazana na byłego, bo po prostu On już tak coś we mnie przestawił, że ja nie umiem wejść znów w te stare środowisko, bo się zwyczajnie boję.

I tak pozostanie. Dopóki nie przestaniesz sama siebie oszukiwać...
Sama i osobiście POSTANOWIŁAŚ, że jesteś uzależniona (skazana) na byłego. To Twoja decyzja i Twój wybór (nikt Ci pistoletu do głowy nie przystawia) smile Więc: JESTEŚ panią samej siebie.

21

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

czasymiro, przeczytaj swój ostatni post i zobacz, że podjęłaś decyzję o takim swoim życiu i upierasz się, by nic w nim nie zmienić. Zobacz, że stworzyłaś cały system zabezpieczeń, dzięki którym udowadniasz sobie, że jesteś osobą bezwolną. Jesteś, ale tylko dlatego, że taką decyzję podjęłaś. I tutaj nie chodzi wcale o faktyczne trudności ze zmianą miejsca zamieszkania, bo można być niezależnym psychicznie żyjąc dalej w tym samym miejscu i pracując w tej samej pracy. I można dalej być zależną mimo zmiany miejsca zamieszkania i pracy.

Zdania z mej sygnatury bywają pomocne. Skorzystasz?

22

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

przemyślę to...na razie zmienię temat: pogoda się ustabilizowała, ale jest mróz i można się pośliznąć na drodze...słońce mocno świeci, jak na antarktydzie, wszędzie odbija się od wszelkich lamp, fleszy i wpada strumieniem do oka....

23

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Boję się pisać dalej, ale tak bardzo potrzebuje pomocy. Oślepia mnie światło sztuczne, rodzice mnie odrzucają , boję się że zginę. Godzinami stukam w klawiature, aż bolą mnie opuszki palców. Naprawdę jest ciężko.

24

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

czasymira nie ma niestety złotej rady na to jak żyć po rozstaniu bo też tak owej szukałam ..Ja myślę że swoje musimy wycierpieć ..że Bóg wybrał dla nas inną drogę ..tak to sobie już tłumaczę .. że i dla nas po tych burzach wyjdzie wreszcie piękne słoneczko ...

25 Ostatnio edytowany przez strasznie_smutna (2013-12-29 16:22:44)

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Ja również zadaję sobie to samo pytanie.
Zostawił mnie narzeczony, którego bardzo kochałam i nadal kocham.
Jest to typ faceta, który bardzo mi się podoba.
Najgorsze jest to, że poznałam innego mężczyznę ( któremu wiem, że się podobam), jest bardzo miły i w ogóle ale nie umiem, nie umiem mu zaufać ani nie umiem się przekonać do niego bo cały czas mam w głowie mojego byłego...eh.

26

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Hej, ...znowu jestem tu...Wiem , że Wy mnie rozumiecie, ja rozumiem Was..to daje mi otuchy..Teraz wiem , że to wszystko musi się strawić...przedwczoraj bardzo płakałam, matka mnie uspokajała....to była moja reakcja na bezsilność , ale mówię do niej : "Mamo ja muszę sobie popłakać bo muszę to z siebie wyrzucić, muszę się jakoś wyżyć, nie mogę być jak głaz"...i to mi pomogło....bo najgorsza jest taka gonitwa myśli w głowie i taki niepokój..teraz po prostu wspomagam się czym się da, leki ziołowe, herbatki i odpowiednia dieta.

27

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
czasymira napisał/a:

Hej, ...znowu jestem tu...Wiem , że Wy mnie rozumiecie, ja rozumiem Was..to daje mi otuchy..Teraz wiem , że to wszystko musi się strawić...przedwczoraj bardzo płakałam, matka mnie uspokajała....to była moja reakcja na bezsilność , ale mówię do niej : "Mamo ja muszę sobie popłakać bo muszę to z siebie wyrzucić, muszę się jakoś wyżyć, nie mogę być jak głaz"...i to mi pomogło....bo najgorsza jest taka gonitwa myśli w głowie i taki niepokój..teraz po prostu wspomagam się czym się da, leki ziołowe, herbatki i odpowiednia dieta.

Czasami nie da się inaczej. JA też sobie dziś popłakałam.

28

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

:-)

29

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

ON się odciął ode mnie całkowicie, przykre...

30

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Słuchajcie, pomóżcie, jestem w tej samej sytuacji co Wy, kilka miesięcy po rozstaniu, samotność mnie dosłownie zżera, co rano budzę się przerażona, cały czas boję się, że nigdy nikogo nie poznam i zawsze będę sama, staram się próbować poznawać ludzi, ale nic z tego nie wychodzi, zawsze ktoś jest niezainteresowany, albo ja, albo druga strona... Czasymira, dziewczyny, jak Wam idzie?...

31

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
wieanna napisał/a:

Słuchajcie, pomóżcie, jestem w tej samej sytuacji co Wy, kilka miesięcy po rozstaniu, samotność mnie dosłownie zżera, co rano budzę się przerażona, cały czas boję się, że nigdy nikogo nie poznam i zawsze będę sama, staram się próbować poznawać ludzi, ale nic z tego nie wychodzi, zawsze ktoś jest niezainteresowany, albo ja, albo druga strona... Czasymira, dziewczyny, jak Wam idzie?...

Też kiepsko, szczególnie że facet na którym mi zależy a który wybrał kogoś innego mieszka po sąsiedzku i doprowadza mnie to do szału jak go np. nie ma na noc  i podejrzewam że jest u tamtej.

Zawsze jak coś mi nie wychodziło z kimś to pomagał brak kontaktu, brak możliwości widywania tej osoby, brak informacji na temat tej osoby i nowy obiekt zainteresowania. Teraz z uwagi na to że tak blisko mieszka jestem narażona na tortury i do tego nikt mi się inny nie podoba. Sytuacja jest zła. Nie odzywa się do mnie, nie kontaktuje się ze mną, więc może przejdzie to zauroczenie tylko kiedy...

Piszesz że już paru miesięcy to trwa, no więc podejrzewam że u mnie też się będzie ciągnąc.

32

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Hej. Tęsknie za byłym. Myślę o nim. W wątkach, które tutaj czytam szukam jego i naszych problemów. Wyobrażam sobie jak spacerowałam z nim po polu, w oddali jechał pociąg, czułam powiew powietrza, zapach tego miasta, które tak bardzo kocham , gdzie mieszkali moi dziadkowie. Dziś słuchałam piosenek Katarzyny Groniec, która śpiewa, nigdy od Ciebie nie odejdę, nawet jak nasze drogi rozejdą się....w nocy śle mu smsy, bo nie mogę przestać myśleć. Jak wyślę, uspokajam się. Ciężko jest.

33

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Ile czasu jesteś sama ?

34

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Czasymira, oj Biedaku... Uspokajasz się, bo dla Twojego umysłu jest to namiastka kontaktu z byłym. A kontakt z byłym jest właśnie dla Twojego umysłu narkotykiem. Nie uciekniesz od detoksu, a im prędzej go przejdziesz, tym lepiej. Mówię z własnego doświadczenia. Podobno ból i cierpienie porównywalne z odstawieniem kokainy. Ale musisz to przejść, nie ma innej opcji. Zacznij już dziś... ja też cierpię. Trzymam kciuki.

35

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Nie wiem kiedy napisałam ten post, ale muszę znów wrócić do tego tematu. Moje życie wygląda mnie więcej tak, że ja po prostu na coś czekam, nie wiem za bardzo na co, tak jakby wegetuje, po prostu jem, śpię, myję się, chodzę na spacery i tak w kółko. Od stycznia siedzę w domu, dałam sobie spokój z pracą. W pracy miałam nieprzyjemności, klienci czepiali się mnie o rzeczy, za które nie byłam odpowiedzialna. Czara goryczy się przelała. W pracy poznałam kogoś miłego, kto obdarzył mnie szacunkiem i zainteresowaniem. Ja jednak nie potrafię odwzajemnić uczuć, nie czuje się pewnie w tej sytuacji...Matematycznie to jest sytuacja jakby odwrotnie proporcjonalna do tego co miałam kiedyś..tak jakby jedna to funkcja tangens a druga cotangens...Dlatego się wycofałam. Rodzice  nie rozumieją że się boję. Uważają, że świat stoi przede mną otworem....Powiedziałam im , wobec tego kochajcie się teraz przede mną, chce zobaczyć jak wygląda wasza miłość...Tata zadrwił....Oni myślą że dla mnie wszystko nagle jest takie proste, a ja nie potrafię, a może nie chce już...nie wiem gdzie jest haczyk....

36 Ostatnio edytowany przez czasymira (2014-03-10 04:58:19)

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Będę wracać do moich rdzennych tematów. Powiem wprost - mam znów kryzys i to na całego. Odseparowałam się od chłopaka, ale wcale nie skończyły się moje problemy. Moja mama mi ciągle o nim przypomina. Gra mi na ambicji. Mam z nim kontakt e-mailowy, wiem też że mogę zadzwonić w każdej chwili, ale jak to robię On jest taki skryty, ja też się spinam. Czuję że nie mam punktu zaczepienia, że mi czegoś brak. Mama twierdzi, że jestem jak jej siostra, że robię te same błędy. Rodzice spotykają się z sąsiadami. Ci chcą mnie zeswatać z kimś tam. Rozumiecie że boję się.

37

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

witam Was drogie Panie.
Mam podobna sytuacje...Wczoraj definitynie rozpadł sie mój związek , on sie wyprowadził( zabrał co do jednej rzeczy) dziś ma przyjsc tylko po laptopa...ehh ciężkie to będzie jedno os jedni znajomi..niewiem jak dam sobie rade ze swoją psychiką wiem tyle ze nie mozna dawac się pomiatać bo jezeli mamy szacunek do samej siebie przełamiemy sie.Pierwszy krok jest najtrudniejszy..czytając mooje wczesniejsze wątki zrozumiecie o czym mowie..może stwórzmy sobię grupe..samotnych Pań i rozmawiajmy z sobą..moze to i głupie ale własnie to forum pomogło mi wykonac 1 poważny krok

38

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Jakoś nie pociesza mnie to. Niby nie jestem sama, ale tak jakby chce mieć jakiś kontakt z nim. Tzn. chce i nie chce, ciągle sobie zaprzeczam. To jak bossa i hossa, w zależności od okoliczności. Ogólnie doszłam do wniosku że zrobiło się nudno, bo ile można się kochać i nic z tego nie mieć. Poza tym czuję się już staro, jakbym wróciła do etapu liceum. Jakbym przespała jakiś czas i nagle obudziła się. Łał, jest wiosna, jak fajnie.

39

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

pociesza mnie to, że tyle lat starsi ludzie i też mają takie problemy i nie mogą ustabilizować życia... współczuje, bo wiem że ciężko jest dać komuś szanse później, kiedy ten ktoś nie potrafi wzbudzić tylu emocji ile były/była. Ale on/a nie potrafi tego, bo my jestesmy zablokowani/e... i bardzo mnie boli, że wiele par jest tylko z pozoru szczęśliwych, są razem, a w głębi w internecie czytam - on jest idealny, ale myśle o byłym. I bądź tu w skórze tego faceta teraz, który jest oszukiwany. Ludzie to jednak mają źle w głowach. Szkoda, że uczuciami nie można sterować, połknąć tabletke i byc zakochanym do konca zycia obustronnie. Tzn da się tak nie uzalezniając od kogoś, ale mamy takie czasy i taką sytuacje, że nie mamy warunków do wypracowania szczęścia. Wszyscy chorzy psychicznie sie wydają w głębi.

40

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Thepass dzięki za wypowiedź. Fajnie napisałeś , że trudno dać drugi raz szanse komuś innemu, komuś kto nie wzbudza tylu emocji...może czasem warto zaryzykować, a nóż..

41

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Minęło już trochę czasu od mojej ostatniej wizyty, wypadało by coś podsumować. Ogólnie mam teraz straszny czas, bezrobocie i rozstanie, które bardzo mnie boli, przepłacam to nawracającym zapaleniem pęcherza moczowego i ogromnym bólem....nie mam pieniędzy na leki, poza tym ten płacz i bezsilność i niemoc do pracy, do życia...gdzieś tam się tli nadzieja i pragnienie powrotu do normalności z poczuciem starzenia się i tego że nie wszystko mi wypada. Pragnę też wam z góry podziękować za wsparcie i uwagę, za to że po prostu jesteście tu w naszej społeczności.

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

Trzymaj się czasymira, słaba to pociecha że inni też to przechodzą ale lepsza jest taka że z tego wychodzą. O dziwo da sie żyć na tym świecie samemu i czerpać z tego przyjemność - czy kiedyś tak nie miałaś?? A jak sie ktoś trafi żeby z nim iść przez życie  - to czemu nie będzie też fajnie.  Spójrz na młodzież - są samotni a szczęśliwi. Ale przed nimi i radość i łzy - przed nami tylko radość.

43

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

dzięki za wpisy, będzie dobrze.

44 Ostatnio edytowany przez alcybiades (2014-09-04 12:17:35)

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

...czasymira....chyba bardzo ważne jest to, żeby nie pozostać samemu....wydaje mi się, że człowiek w obliczu cierpienia, powinien zająć się czymś, co nie da mu czasu na myślenie....w moim przypadku było tak, że próbowałam zawsze mieć coś do roboty, żeby nie myśleć o byłym....postaraj się zadbać teraz o siebie....sprawiaj sobie przyjemności mów sobie miłe słowa... ....rób wszystko co lubisz a czego nie robiłeś gdy byłeś w związku.... potrzeba czasu, który jednak najlepiej goi rany. gdy dochodzimy do takiego momentu że dobrze nam ze sobą, akceptujemy siebie w pełni i godzimy się ze światem to jakoś wszystko samo zaczyna się układać.....pamiętaj o jednym nie za szybko kolejny związek....musisz pogodzić się ze stratą, zaakceptować, wyzbyć się złości, żalu itd inaczej poprzednie doświadczenia nie pozwolą na stworzenie nowego.....masz złamane serce to czas je uleczy, ale związek dobrze jako tako pamiętać, bo to jednak jest pewne doświadczenie i przynajmniej wiemy co zrobiliśmy źle, gdzie popełniliśmy błąd, albo jakiego błędu naszego partnera nie potrafiliśmy wybaczyć....to przecież dużo daje przy kolejnych związkach...aby zapomnieć dobre są niezobowiązujące znajomości z innymi facetami.... pomaga zapomnieć, a może uda się poznać tego jedynego, który będzie z Tobą przez całe życie?..kiedyś wyczytałam w jakimś poradniku."rok w porywach do dwóch lat trwa żałoba po utraconej miłości"...masakra...

45 Ostatnio edytowany przez alcybiades (2014-09-04 16:44:27)

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

..

46

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?

...czasymira życzę Ci zakochania z wzajemnością.....może to jeszcze potrwać, ale warto poczekać.....wtedy zaśpiewasz:
https://www.youtube.com/watch?v=O2XIy7py_Xw

47

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
wieanna napisał/a:

Słuchajcie, pomóżcie, jestem w tej samej sytuacji co Wy, kilka miesięcy po rozstaniu, samotność mnie dosłownie zżera, co rano budzę się przerażona, cały czas boję się, że nigdy nikogo nie poznam i zawsze będę sama, staram się próbować poznawać ludzi, ale nic z tego nie wychodzi, zawsze ktoś jest niezainteresowany, albo ja, albo druga strona... Czasymira, dziewczyny, jak Wam idzie?...

Czesc. Ja tez mam bardzo podobnie. Jestem po rozwodzie kilka miesiecy, moja eks zamieszkala po jakichs  trzech miesiacach od wyprowadzki z kokega z pracy i naszymi dziecmi... Jest cholernie ciezko... Owszem zdarzaja sie momenty, ze jest bardzo dobrze, pelen optymizm , wiara w fajna przyszlosc , a potem jakas jedna rzecz o ktorej sie dowiem i znow dol....Pobudki o 2, 3 rano, problemy z zasnieciem,itp. Mam juz tego naprawde dosc, chce juz ruszyc do przodu.

48

Odp: Bezsens - jak znów żyć ?
czasymira napisał/a:

Minęło już trochę czasu od mojej ostatniej wizyty, wypadało by coś podsumować. Ogólnie mam teraz straszny czas, bezrobocie i rozstanie, które bardzo mnie boli, przepłacam to nawracającym zapaleniem pęcherza moczowego i ogromnym bólem....nie mam pieniędzy na leki, poza tym ten płacz i bezsilność i niemoc do pracy, do życia...gdzieś tam się tli nadzieja i pragnienie powrotu do normalności z poczuciem starzenia się i tego że nie wszystko mi wypada. Pragnę też wam z góry podziękować za wsparcie i uwagę, za to że po prostu jesteście tu w naszej społeczności.

Niestety musisz przez to przejsc. To bardzo bolesny, ale konieczny process zeby ruszyc do przodu. Postaraj sie czyms zajac zeby nie siedziec i myslec o tym wszystki non stop- pojdz na space, na rower. Starac sie byc pozytywna, usmiechnieta. Uwierz mi, ze jesli wstaniesz z rana i przykleisz sobie usmiech do twarzy poczujesz sie lepiej ... Rob to codziennie az sie zmieni w nawyk, a pozniej to bedzie naturalne.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Bezsens - jak znów żyć ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024