Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Witam mam 22 lata jestem studentką pedagogiki przedszkolnej z terapią pedagogiczną.We Wrześniu przeprowadziłam się do Warszawy i podęłam pracę jako niania.Jestem osobą uczciwą bardzo pogodną ,zawsze uśmiechniętą i w swoją pracę zawsze wkładam całe swoje serce do moich obowiązków należy opieka nad dzieckiem które ma rok i 7 miesięcy .Podaję mu posiłki ,kładę spać,przebieram przewijam,zmywam po nim,sprzątam, prasuję,wstawiam pranie.Problem tkwi w rodzicach dziecka a głównie w jego matce.Kobieta jest bardzo nerwowa i ciągle coś jej nie pasuje, pomimo tego że bardzo się staram.Nawet jak przewijam małego i położę obok zużytą pieluszkę przychodzi jego mama i mówi a co to ma być podniosłym głosem i ciągle jakieś uwagi.Nigdy niczego nie doceni itp.Albo ..dlaczego to nie jest zrobione ??Wiadomo e przy małym dziecku jest dużo pracy i nie wszystko w jednym dniu da się zrobić.Tak samo np jak chwilę po moim pójściu do domu dziecko zsiusia się w pieluszkę i ją przesika ma mokre spodnie to oczywiście jest na mnie.Druga sprawa jest taka że nie zważa na to że jestem w domu i strasznie kłóci się ze swoim mężem ,przez to jej dziecko przy niej jest strasznie niegrzeczne ,wszystkim rzuca we wszystkich i cały czas płacze.Gdy matki przy nim nie ma dziecko jest zupełnie normalne.Ogólnie czuję się tam jak służąca ,matka nic nie robi przy dziecku,czeka aż ja przyjdę do pracy do nich i wyjmę wczorajszy obiad dziecka i go wyrzucę.W sklepie też traktuję mnie dziwnie weź wózek itp straszne to jest. Dziś byłyśmy w sklepie dziecko cały czas przy niej płakało a ta do niego zamknij się i taka nerwowa była wyniosła go ze sklepu wrzeszcząc na niego.Czuję się w tej pracy jak jakaś gorsza i przychodzę z pracy zdołowana i znerwicowana.Jadąc ze sklepu nie odzywała się nic w samochodzie...Masakra wyżywa się na mnie i łapie mnie na każdym błędzie,jak by ona ich nie popełniała po mimo tego ona wymyśla te błędy dzwoniła też do mnie,że niby nie może znaleźć czapki syna z krzykiem,gdy przyszłam do pracy leżała normalnie w szafie. Nie rozumiem jej.Nie mam ochoty tam chodzić,co ja mam robić zrezygnować z pracy?Proszę o pomoc..Kasia

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Ja bym zrezygnowala na twoim miejscu, tez mialam dawno temu taka prace, zrezygnowalam bo bym w wariatkowie skonczyla.

3

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Piszesz, że:

,,W sklepie też traktuję mnie dziwnie weź wózek itp straszne to jest.''

,,Tak samo np jak chwilę po moim pójściu do domu dziecko zsiusia się w pieluszkę i ją przesika ma mokre spodnie to oczywiście jest na mnie.''

,,Dziś byłyśmy w sklepie dziecko cały czas przy niej płakało a ta do niego zamknij się i taka nerwowa była wyniosła go ze sklepu wrzeszcząc na niego''

,,Kobieta jest bardzo nerwowa i ciągle coś jej nie pasuje, pomimo tego że bardzo się staram''

oraz, że:

,,Czuję się w tej pracy jak jakaś gorsza i przychodzę z pracy zdołowana i znerwicowana''

Z tego co napisałas tota kobieta ma jakis problem sama ze sobą. Ciągle na coś narzeka, coś ją denerwuje, kłóci się z mężem. To pewnie z czegoś wynika, przyczyn może byc wiele. Może to wina rodziców tej kobiety, niepowodzenia w pracy, kompleksy...

Tylko, że widzisz to nie jest Twoja wina, to nie twój problem, że ta kobieta jest jaka jest, tego nie zmienisz. Gdyby na to spojrzec z innej perspektywy to również twój pracodawca. Jak wiele w dzisiejszych czasach się słyszy, że szefowie krzyczą na swoich podwładnych, nie doceniają ich, czasami pouczają, a w skrajnych przypadkach nawet zwyzywają.

Ty jako homo sapiens-człowiek myślący powinnaś odpowiedziec sobie na pytanie: Czy dalej chce tam pracowac?

Wg mnie masz dwie opcje do wyboru. Albo zaczniesz miec w poważaniu to co mówi ta kobieta i robic swoją robotę albo zmienisz pracodawadcę. Jeżeli czujesz się dobra w tym co robisz to słowa tej kobiety nie powinny Cię wkurzac ponieważ masz dobrze poukładane w głowie i byle opinia byle osoby nie zburzy twoich fundamentów. Jeżeli natomiast czujesz sie dotknięta tym co ona mówi najlepiej bedzie jeżeli odejdziesz ponieważ przez nią sama będziesz sie wpędzac w zły nastrój i bedziesz  emanowac złymi emocjami. Konsekwencją tego będzie to, że i Ty i twoi bliscy będą się źle czuc.

4 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2012-10-20 07:01:11)

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

katerina, przede wszystkim zrozum, że tutaj nie chodzi o ciebie, tylko o nią. Ona ma swoje humory i wyżywa się akurat na tobie, ale jej nastroje nie dotyczą ciebie. Dlatego daj sobie luz i naucz się podchodzić do jej zachowań z dystansem.

Popracuj nad pewnością siebie. Wstawianie linków do stron jest niezgodne z regulaminem znajdziesz dużo rzeczy, które ci pomogą. Gdy będziesz bardziej pewna siebie, to zaczniesz znosić takie sytuacje bez problemu i ze spokojem. Głowa do góry. smile

A co zrobić z pracą? To już tylko twoja decyzja. smile

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Albo ją olej, niech sobie mówi, krzyczy, to twój pracodawca, nie rodzina nie bierz do siebie jej zachowania. Może porozmawiaj z nią albo postawa się, kiedy zacznie krzyczeć, spokojnym ale bardzo stanowczym głosem odpowiedź, żeby nie krzyczała... i tak ciągle spraw swoim zachowaniem żeby się zawstydziła. Jeśli uważasz że karze Ci robić co wykracza poza twoje obowiązki nie rób tego. Jeśli nic się nie poprawi szukaj 2 pracy i  zwolnij się kiedy będziesz mieć coś na oku. smile

6

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Najbardziej to w tym wszystkim szkoda dziecka - ma niezrównoważoną matkę.
Co do Twojej sytuacji to radziłabym Ci najzwyczajniej w świecie zwracać uwagę pracodawcy za każdym razem, gdy Cię potraktuje nieprofesjonalnie. Konsekwentnie. Może w końcu do tej kobiety coś dojdzie.

7

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Też jestem nianią, z rodzicami często są takie problemy, ale ta Pani u której pracujesz nie szanuje Cię, a bez tego nie ma mowy na normalną współpracę. Poszukaj innej pracy, u innych ludzi, którzy niani szukają, a jest takich troszkę w Warszawie. Z tą Panią się nie dogadasz, ona ewidentnie sama nie umie zająć się dzieckiem, a Ty umiesz, stąd jej frustracja i wyżywanie się na Tobie. Szkoda dziecka, ale nie masz na to wpływu niestety. Mimo zaangażowania pamiętaj, że to jest tylko praca. I nie może wpływać na całe Twoje życie. I żadne pieniądze nie zrekompensują Ci zszarganych nerwów.

8

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

a rozmawiałas z mezem tej pani?a ojcem dziecxka?
co on na to?chyba ze sie boi zony
bo ona rzadzi

tak czy siak szkoda maluszka,ze ma taka matke
wg mnie niania nie jest służącą

ja na twoim miejscu bym zrezygnowała

9

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

daj sobie spokój z tą pracą...wiem  z doświadczenia własnego że bycie nianią to ciężki kawałek chleba.
1. mało płatne bez umowy
2. rodzice lub dziadkowie dziecka - katastrofa

Osobiście pracowałam przy opiece 2,5 letniego Piotrusia. Jego mama jest nauczycielką i dzięki temu dziecko było bardzo rozwinięte jak na swój wiek. Czasami miałam wrażenie że opiekuje się 5 latkiem a nie takim maluchem. Niestety dziecko było dziwne...na początku miał fazę radości i nie chciał mnie puszczać do domu...było naprawdę spoko...niestety po jakimś czasie zaczął być nie miły - bił, wyganiał, uciekał przede mną hmm naprawdę po miesiącu takiego traktowania miałam dość tego dziecka...jak wychodziłam do domu to byłam w 7 niebie. dziecko nie pozwalało mi żeby je przytulić, był rozpieszczony...a ja nawet nie miałam prawa mu zwracać uwagi bo frajerzył a potem jego matka wyskakiwała na mnie że jestem zła dla jej syna...w ogóle miarka się przegięła jak jego matka powiedziała że bije małego bo jej mówił hmm szybko zaczęłam szukać nowej pracy i odeszłam z dnia na dzień. jego matka  przepraszała i prosiła żeby nadal u niej pracować ale ja powiedziałam że nie dziękuje !
proponuje to samo.
czasami zastanawiam się na jakiego człowieka te dziecko wyrośnie...i ciekawa jestem czy jego dziwne zachowanie to wpływ zazdrosnej matki czy złe wychowanie.
raz była taka akcja że jego mama wychodziła do pracy ...ona była pewna że jak to zwykle nie będzie chciał ją wypuścić i skończy się płaczem....a skończyło się że ją wygonił big_smile potem to zdarzało się notorycznie...nie płakał za matką tylko wolał mnie...i jak pisałam po kilku miesiącach po weekendzie zmienił się co do mnie.

10

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Decyzja należy do Ciebie. Warto jednak zapytać się, co motywuje Cię do tej pracy?

Pewnie jesteś zbawieniem dla tego dziecka, skoro się przy Tobie uspokaja. Zawsze można zmienić podejście, zamiast zmieniać pracę.

Władcze osoby potrzebują czuć wyższość. Jak na Twoją Panią działa uległość wyrażana słowem:

"Tak proszę Pani",  "Oczywiście, proszę Pani". "ma Pani rację, zaraz to zrobię", "przepraszam, zaraz się za to wezmę".

11

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Dziękuję za pomoc moi drodzy.Jeszcze trochę tam pracowałam ale pewnego razu miarka  się przebrała gdy powiedziała że idę na łatwiznę i nic nie robię.A przy dziecku było zrobione wszystko jeszcze nie raz jej posprzątałam i nagotowałam więc nerwy mi puściły i powiedziałam że rezygnuję.Doszło do tego że o głupią plastelinę się mnie czepiała bo sama przełożyła a gadała na mnie.Gdy powiedziałam że odchodzę ona do mnie że proszę bardzo.W dodatku zarzuciła mi że nie ma ze mną kontaktu a  codziennie dużo jej opowiadałam o synku wszystko było zrobione aż zanadto .Teraz obecnie poszukuję innej pracy.Mam nadzieje że coś znajdę i trafię lepiej bo w  poprzedniej pracy nie dość że byłam gnębiona i nie doceniana to siedziałam po 9 godzin rodzice się spóźniali prasowałam gotowałam prałam zmieniałam posciel malutkiemu jak i woziłam go na różne zajęcia codziennie robiłam zakupy a  płacili mi 1500 zł .Poczułam ulgę gdy odeszłam z tej pracy,Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za porady.Kasia

12

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Ojej, nie zazdroszczę i chyba dobrze, że z tego zrezygnowałaś...Ta pani chyba myśli sobie, że jak ją stać na nianię, to może się zachowywać jak dumna arystokratka :-/ Ja miałam świetny kontakt z rodzicami dziewczynki, którą się opiekowałam, choć już od roku mieszkają w innym mieście, to nadal utrzymujemy kontakt, bo się z Nimi zaprzyjaźniłam. Na pewno znajdziesz w końcu fajną pracę, w której zostaniesz doceniona, trzymam kciuki! smile

13

Odp: Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

smile Dobrze że zostawiłaś ich, ja sam przez 2 lata traciłem nerwy. Co prawda zupełnie inna branża smile ale wiem jak to jest wrócić do domu przez kogoś zdruzgotanym. I przychodząca depresja przez jakiegoś idiotę. smile. Problem był z tą kobietą. Co do pracy temat dzieci jest na topie. Odezwę sie do Ciebie smile na PW.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Pracuję jako niania mam nie lada problem pomocyy:(:(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024