A ja miałam swoją firmę, trzy razy, raz była to "ciucharnia" tylko najwyższej jakości firmowe ciuchy używane. Niezbyt szło bo ludzie chcieli płacić za to tylko grosze, a niestety najwyższe sorty są drogie, teraz takich sklepów w Krakowie już prawie nie ma bo wykosiły nas "sieciówki" a te lepsze ciuchy (sortowane)są tak samo droższe jak i u mnie
tylko do panienki za ladą już nie ma co marudzić bo przecież ona i tak nie może obniżyć ceny.
Druga firma to zakład fryzjerski, tak jestem fryzjerką - stylistką, działał kilka lat (od tego trzebabyło zacząć), niestety trudno mi było w tamtych czasach znaleźć kogoś do pracy (chyba wszyscy wyjechali:)), miałam kłopoty z dzieckiem, a przy braku współpracowniczki na którą mogłabym liczyć, musiałam zamknąć firmę, bardzo żałowałam bo to fajna praca i nigdy się nie nudzi.
Po jakimś czasie postanowiłam spróbować jeszcze raz, tym razem zaufałam koleżance, nie udało, się wszystko poszło źle, teraz nie mam pieniędzy, nadziei i nie wiem co dalej ze sobą robić. Mam ponad 40 lat, nie bardzo chcą mnie ztrudniać, chociaż wiem że potrafię dużo (od zadowolonych klientów) pracodawcy uważają że osoby w moim wieku już się nie chcą rozwijać i nie warto w nie inwestować, a przecież zawsze szkolenia opłacałam sobie sama, bo chciałam znać najnowsze trendy. Przykro mi bo wygląda na to, że przez to że chciałam mieć swoją firmę, w oczach potencjalnych pracodawców raczej się zdegradowałam, a ja zawsze o przedsiębiorczych osobach miałam dobre zdanie