zdradziłam męza z jego kolegą - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdradziłam męza z jego kolegą

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 53 ]

Temat: zdradziłam męza z jego kolegą

Wiem, że to proste odrazu osądzic mnie i skazac, ale ja juz swoją kare poniosłam będąc jego żoną. Dzień , po dniu upadlana, uświadamiana o swojej niższości, braku wartości i wogóle niszczona. Bywały też wspaniałe momenty między tymi złymi, ale więcej było tego złego przeplatanego z obojętnościa. Prosiłam, błagałam, robiłam wszytsko by mnie kochał i sznowal, a on mial to centralnie w dupie. starcilam przyjaciol, znajomych, zaczełam życ danym momentem, przestało mnie cokolwiek obchodzic. jak robot wsatawal, szykowalam dziecko do szkoly, szłam do pracy, potem odbieralam dziecko, robilam obiad, lekcje, pranie, sprzatanie a potem usypialam córkę i byla juz 22 wiec kladlam sie spac, ale.... musialam jeszcze byc dzien w dzien do dyspozycji PANA. Nie dawalam rady, ale zagryzalam zeby i stawalam sie coraz bardziej obojetna. zaciagnelam go na terapie małżenska, ale to co tam uslyszal- czyli czego ma nie robic bo to najbardziej mnierani- wykorzystal do udoskonalenia praktyk - nazywam to sadystycznymi pieszczotami. próbowalam odejsc, ale naklonil mnie do zmiany decyzji. bylo ok, a le potem znow to samo. Cholera ile kobieta moze zniesc: plucie w twarz przy dziecku, popychanie szarpanie, sex na rzadanie  i ciagle obelgi. Byłam na skraju, wtedy pojawil sie on... wsumie był wczesniej ale nie patrzylam na niego tak jak popatrzylam pewnego dnia. Niewinny pocałunek , a potem długa przerwa na milczenie - jakies trzy tygodnie, a pooootem ruszyla powoli machina romansu ektora okazala sie czyms wiecej niz romansem. bylam szczesliwa i piekna i znosilam sytuacje w domu. wkoncu sie wydalo, maz mnie spral i omalu co nie zabil. teraz jest w areszcie i czeka na sprawe, a ja ucze sie zycia na nowo. zaczynam miec wyrzuty sumienia ze zbyt surowa kara go spotkala, szkoda mi go nie wiem co mam robic. jestem zalamana i samotna i chce mi sie wyc.dzis usluyszalam, ze4 nie powinnam zglaszac tego na policje bo teraz to baby sa wredne, a dawniej zalatwialo sie to inaczej - chlop wpier....ł bo sie nalezalo, godzili sie i zycie toczylo sie dalej. czy ja jestem  chora czy ten swiat, bo juz nie wiem. potrzebuje obiektywizmu. prosze

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

a wyobrarzasz sobie dalsze zycie z nim??po tym wszystkim?pewnie zyła bys w lęku ze on znowu sie za to zemści...chciałas troche miłosci chciałas poczuc sie kim wyjątkowym,a nie tylko kura domowa i to jescze tresowana!załujesz?

3

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

nie nie chce tak zyc jak zylam, ale mam takie dziwne uczucie, ze teraz chcialabym cofnac czas, znow dac szanse,ale jak sobie przypomne to wszytsko to plakac mi siechce, tylko zmarnowalam 10 lat zycia przy nim, tego najbardziej zaluje, tej decyzji

4 Ostatnio edytowany przez florencjacorkadiabla (2010-06-27 19:00:23)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Jeżeli trafił do aresztu, ponieważ użył wobec Ciebie przemocy, to spotkała go taka kara, jaką przewiduje na to prawo. Jeżeli nie potrafił inaczej zareagować na to, że go zdradziłaś niż tylko siłą  to jest jego problem. Myślę, że zdrada nie była dobrym sposobem na wyrwanie się z tej sytuacji (co pewnie dobrze wiesz). Mogłaś się z nim rozstać. Wiem jedno na pewno. Nikt nie ma prawa Cię poniżać, pluć Ci w twarz ani przy dziecku, ani na osobności. Nawet nie wiem jak można coś takiego znosić tyle lat i staram się zrozumieć, że szukałaś jakiejkolwiek drogi ucieczki, no i pojawił się ten drugi mężczyzna. Najważniejsze jest to, co Ty myślisz i czujesz. Wyrzuty sumienia spowodowane zdradą są jak najbardziej na miejscu, bo w końcu zdradziłaś. Ale to, że on zamieniał się w domu w tyrana to jest jego wina. Nie zamieniaj się w morze cierpliwości i wybaczenia i nie pozwalaj na powrót i nie myśl co by było gdyby, bo czasu nie cofniesz. Poza tym znosiłaś i starała się tyle lat + jeszcze ta terapia. Nie ma się nad kim litować. Dla dobra dziecka uciekaj od niego, bo myślę, że nie ma szans na cudowną przemianę. A ten schemat, o którym wspomniałaś na końcu - mąż bije a ja po wszystkim się z nim godzę i wszystko jest supcio... No nie to jest naprawdę śmieszne. Chyba że jestem jakimś wypranym z uczuć przedmiotem. Wiem, że łatwo mi pisać, ale to jest ten czas żebyś "się ogarnęła" wybaczyła sobie tę zdradę, ale nie udawała że to było ok, i ruszyła na przód. Czas odzyska przyjaciół, znaleźć osoby które będą wspierac, bo nie wierzę, że nie ma ani jednej która stanie za Tobą. Mąż ma swoje sumienie i niech ono go gryzie. W ogóle nie zastanawiaj się nad nim i nie lituj bo nie ma nad czym. Przepraszam, że tak długo smile, takie jest moje "obiektywne" (starałam się) zdanie. Ściskam Cię mocno.

5

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

No pewnie ze nic z tego juz nie bedzie jedynie dalsze klopoty , no bo jak: poniewieranie zdrada wiezienie wyrok  doprawdy nie wiem na co Ty liczysz jeszcze w tym zwiazku bo wedlug mnie wszystko co najgorsze juz bylo

6

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Chwasty trzeba wyrywać i już. A facet podnoszący rękę na kobietę to chwast. A to, że pojawił się ktoś - miałaś do tego prawo i przede wszystkim potrzebę. Jak najdalej od tyrana.

7

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Czytam i płaczę, łzy lejami się po szyi i nie mogę nastarczyc ich wycierac. Szkoda że tak późno odkrylam to forum, ale jestem szczesliwa ze wogole je znalazłam. ( widocznie potrzebowałam więcej czasu tak samo jak w moim zwiazku)
Boję się bo niedługo mam rozprawe i nie wiem jak zareaguje na jego widok i co powiem, poprostu jestem wystraszona. Boje sie ze bedzie siedzial, a tego nie chce, bo moja corka pozostanie bez ojca. J atylko pragne by nigdy wiecej sie do mnie nie zblizał i bede miec ta gwarancje , bo adwokat mi powiedzial. predzej czy pozniej bede musiala mu stawic czola i przypomina mi sie taki film z Jenifer Lopez( tylko nie pamietam tytułu) gdzie walczyla ze swoim "ukochanym " o swoje zycie. Mam nadzieje ze tak sie to nie skonczy. Mam tylko swiadomosc ze niszcze mu zycie, bo bedzie juz facetem z wyrokiem. Dałam mu wybór przed tym nim zrobilam obdukcje i poszlam zlozyc zeznania: - odchodze, zapominam o sprawiei dasz mi spokój lub nie dajesz mi wyboru i złoże doniesienie. Śmial mi sie w oczy i powiedzial ze jestem taka durna ze na pewno nigdzie sie nie udam bo " co ludzie powiedzą". I wiecie co pokonałam strach i samą siebie i poszłam, a potem znalazłam sie w szpitalu bo okazało się ze mam wstrząśnienie mózgu, skręcony kark i jestem w ogólnym szoku pourazowym- dlatego jestem taka nakrecona. potem mnie powaliło całkowicie, bo okazalo sie ze mam podejrzenie stanu przedwylewowego. Co ja przeszłam, nic nie pamietam z tamtych dni i z pobytu w szpitalu. Moje zycie sie wtedy skonczylo, umarlam i urodzilam sie na nowo, tylko z problemami. Teraz potrzebuje pomocy bo zachowuje sie jak narkoman, ktory jest po detoksie ale ciagle mysli o tym swinstwie. (takie pierwsze lepsze porownanie) Ciesze sie ze jestescie tu i moge na was liczyc. dziekuje

8

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Napisałas ''Boje sie ze bedzie siedzial, a tego nie chce, bo moja corka pozostanie bez ojca.'' chyba nie chcesz zeby Twoja córka miała takiego ojca?ojciec musi dawac jej przykład a jaki on przykład jej da?zobacz w jakim stanie przez niego jesteś,zasłuzył sobie na to!A ludzie? co ludzie maja do tego to Twoje zycie i to Ty masz byc szczesliwa i kochana!Teraz juz tylko musisz przetrwac ten "koniec" bo liczysz sie Ty i Twoja córka1

9

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Jaka Ty dobroduszna jestes!! a to ze on Ci zniszczył kawał życia to co pikus?!
Bluepink walcz o swoje szczęście! A taki ojciec co miażdży matkę nie jest dobrym przykładem

Don Pedro napisał/a:

Chwasty trzeba wyrywać i już

zgadzam się!!
Powiem więcej - pójdz na jakąs terapię gdzie na nowo sie odnajdziesz, przypomną Ci ze jestes człowiekiem godnym szacunku!!
Życze powodzenia!

10 Ostatnio edytowany przez florencjacorkadiabla (2010-06-27 21:31:20)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Masz z czego byc dumna. Przełamałaś się i poszłaś na policję. Na pewno kawał gruntu uciekł mu spod stóp wtedy i ostro się zdziwił. Zafunduj mu więcej takich niespodzianek niech trochę mu się życie urozmaici smile. Nie poddawaj się, zrobiłaś dobry rozpęd i teraz powinnaś lecieć lawinowo. Spotkanie w sądzie na pewno do najprzyjemniejszych nie będzie należało, ale pamiętaj, że stanie przy Tobie adwokat + byc może ochraniasz tym samym swoje dziecko, zanim agresja taty zostanie przekierowana na nie. Nie wiem co Ci napisać, żeby Cię zmotywować, ale chcę żebyś wiedziała, że zrobiłaś ogromny krok do przodu, i domyślam się, że wiele siły musiałaś zebrać, aby w końcu "coś ruszyć". Walcz Dziewczyno o siebie nie daj mu wrócić na bezpieczną pozycję. Nie chodzi tu o zemstę tylko o uwolnienie się od toksycznego życia. Masz 31 lat i całe życie przed sobą! Po tych gorszych latach właśnie teraz nadchodzą te lepsze smile. PS ten film z Lopez to chyba miał pozytywne zakończenie no i Lopez była niezłą fajterką tam z tego co pamiętam wink.

11 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-06-27 21:41:32)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

A jak tak polozysz na szali. Z jednej strony to że wezwalas policje a z drugiej to, ze on Cie pobil, to co jest gorsze?
to co on zrobil to jest przestepstwo. W imie milosci chcialas ukrywac czyn przestepczy?
Ludzi trzeba uczyc, zeby ponosili konsekwencje swoich czynow od dziecka.

Moj byly tez mi kiedys wysyczal, ze nie sadzil, ze MU TO ZROBIE..... a ja sie pytam jak on mi to robil to bylo ok? (mowie o biciu i wezwaniu policji)
Bylo. Niestety bylo. Bo sie godzilam na to.

Uczmy dzieci ponosic konsekwencje swoich czynow bo potem rosna takie kalekie osobniki szukajace winy w innych.
Jak syn mojej kolezanki ukradl klocki z przedszkola, co ja przerazilo i czula straszny wstyd... to powiedzialam "Nie boj sie dziewczyno, moze to opacznosc boska dala Ci wlasnie szanse na lekcje dla syna nie zmarnuj jej" ..chlopiec poszedl do przedszkola, przeprosil Pania i dzieci. Dostal duza pochwale za przyznanie sie i przeproszenie. Dzis ma 23 lata i nie polaszczyl sie na cudze. Jak go znam to juz sie nie polaszczy. Gdzies rodzice gubia szanse nauczenia dziecka ponoszenia konsekwencji. A to piekna inwestycja w jego osobowosc. Pomyslcie o tym przy okazji.. Mamusie i Tatusiowie.

12

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Myślę, że nie powinnaś mieć wyrzutów z powodu męża...dostanie karę na jaką zasługuje. Przez 10 lat byłaś i dalej jesteś ofiarą przemocy domowej...robił z tobą to co chciał, traktował cię jak rzecz, wiedział że niszczy ci życie, że cierpisz i miał to głęboko w d... a na koniec skatował cię.  Co do jego roli ojca...jest duże prawdopodobieństwo, że tak jak traktował ciebie tak by traktował córkę... była by bita, poniżana, tak jak ty ...kwestia czasu i ona też by przeżyła koszmar.
Jest ci ciężko i doskonale to rozumiem, ale nie możesz jego zachowania tłumaczyć, czy zmniejszać jego winy. Pomyśl teraz tylko o sobie i o dziecku, poszukaj może pomocy u psychologa bo samej może być ci trudno poradzić sobie ze wszystkimi emocjami, strachem, lękami...są ośrodki pomocy rodzinie, ośrodki interwencji kryzysowej i nie ma się co wstydzić, to normalne że po takich przejściach potrzebne jest wsparcie, kilka ważnych porad czy obiektywna opinia...On zasłużył na karę za to co robił, jest niedorozwiniętym sadystą, który świadomie znęcał się nad rodziną... powinnaś to zrozumieć...gdyby wtedy cię uderzył silniej mógł by cię zabić ..pomyśl o tym.

13

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Taki facet to nie facet...
Plucie w twarz, bicie, upadlanie? Ten człowiek nie zasługuje na bycie z żadną kobietą, powinien być na zawsze sam aby nikogo więcej nie skrzywdził tak jak Ciebie. Na początku napisałaś że łatwo Cię osądzić, tylko że pewnie większość uważa że dobrze zrobiłaś. Ciężko w takiej sytuacji mówić w ogóle o zdradzie! Po prostu uwolniłaś się od tyranii i tak trzymaj.
Dzieci też to na pewno przeżywają, jeśli teraz mu odpuścisz to na pewno poczuje się jeszcze bardziej bezkarny. Może Cię dalej nachodzić i nękać. Jeśli zostanie skazany istnieje nadzieja że się przestraszy i więcej nie skrzywdzi ani Ciebie ani dzieci.

Trzymaj się i nie pozwól krzywdzić się dalej.
Powodzenia!

14

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Piszesz tak jakbys czula sie winna niepewna tego co zrobilas , a ja mysle ze po latach , u boku innego partnera , stwierdzisz ze bylo to najlepsze co moglas zrobic , zeby odejsc.Sedzia dobrze zrobil ze go odizolowal od ciebie , bo w jego psychice to Ty jestes zla , bo zdradzilas a ze jest prymityw to zamiast pomyslec dlaczego to sie stalo to Cie pobil wg. mentalnosci pana i wladcy z 19 wieku.Na rozprawie pewnie wyjdzie ze zdradzilas ale za to nie ma wyroku o ile sedzia wogole spyta o motywy pobicia , na pewno bedzie to podstawa do rozwodu tak jak pobicie.A jak widza to twoi rodzice rodzenstwo znajomi cz daja Ci wsparcie emocjonalne cz ktos w realu w ogole daje Ci wsparcie i pomoc?Gdzie mieszkasz czy dalej w tych scianach ktore wszystko przypominaja? A co z corka jak ona to znosila i znosi , czy rozumie co sie stalo? Dobrze ze uciekasz w dobra strone bo bylas na brzegu patologii.

15

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Moja córka wie co się dzieje z jej ojcem ale oczywiscie taka okrojona wersję. Ja zawsze starałam sie by ni ewidziala "reczitali" mojego "ukochanego". poprostu ja chroniłam i to skutecznie , ale teraz juz nie było to możliwe. mam wsparcie rodziny i przyjaciół, ale .... mieszkam tu sama a moja rodzina jakies 8 godzin jazdy autem ode mnie i nie mam tu nikogo prócz znajomych z pracy. Ciężko jest samej, straszne sa weekendy gdy człowiek siedzi i patrzy w okno, nawet sie ugotowac nic nie chce, sprzątac, wogóle nic... Tak bardzo pragne by ktos mnie przytulił i powiedział że wszystko sie ułoży, że nie jestem sama i nie jestem winna temu wszystkiemu. Chciałabym jak mały kotek zwinąc się w rogalik lub być znów małą dziewczynka, której wszyscy wróżą świetlaną przyszłość, księcia z bajki itd. To tak bardzo boli, kiedy przestanie wkońcu trawić to uczucie szaleństwa. Niekiedy boje sie że wyskocze pewnego słonecznego dnia przez okno i skończa sie moje problemy, ale coś mnie trzyma. Chce żyć i to mocno, bardzo mocno. Kiedys tak bardzo kochałam życie a teraz stało się dla mnie udręką.  Chcę by to mninęło.  Świadomość tego, że nie jestem sama, i że sa ludzie z podobnymi problemami, dodaje mi skrzydeł i pragne się wzbic wysoko a  nie spadać w dół. Dziękuję ze jesteście

16 Ostatnio edytowany przez alaclaudie (2010-06-28 13:39:55)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Idz na terapię. Ważne żebys nie była sama. Nie zamykaj się w domu. Wyjdziesz z tego. Moze popros kogos z rodziny zeby z Toba zamieszkał na jakis czas- kilka miesięcy.
Tyle ludzi napisało Ci juz co mysli. I kobiety i mężczyzni. Jesteśmy jednomyślni.
Przytulam wirtualnie.
acha a jak sytuacja z tym kolegą? spotykacie się jeszcze?

17

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

alaclaudie: dziękuję za tuli tuli, nawet wirtualne. Chodzę na terapię już 4 miesiące, ale moja terapeutka ma urlop od 2 tygodni i jeszcze przede mną kolejne 2 bez psychologa. Nie wiem , myślałam, że dam sobie rade sama, ale się myliłam. Z tym kolega to wyszło - książkowo - wrócił do żony bo mu groziła, że jak nie wróci to mi coś zrobi, dostałam tego namacalne dowody. Ona go nie kocha, ale chęc posiadania faceta za wszelka cene jest dla niej wazniejsza. Ona traktuje go jak szmate, a on pozwala na to bo ... sie boi. Teraz tylko został telefon , ale staram się ograniczac kontakt i tylko on dzwoni a ja nie chce. Nie jest mi potrzebny taki facet, chociaz ja głupia go jeszez kocham, ale rozsądek jest ważniejszy. Zawsze kierowałam się uczuciem, ale nie w tej sytuacji. To ja potrzebuje pomocy, a on dał mi juz dwa razy przykład swojej niedomyślności- na trzeci nie mam zamiaru czekac. Nienawidze facetów, boję się ich i nie dopuszcze żadnego do siebie bo boje się że każdy sie zmieni na gorsze. Czy moje zycie juz tak zawsze bedzie wyglądac? Cholera , takie zołzy trafiaja na dobrych facetów, a ja .... moze .  Dzis dowiedzialam sie ze za tydzien mam rozprawe, chyba oszaleje.

18 Ostatnio edytowany przez alaclaudie (2010-06-28 15:11:23)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

rozprawę raczej wygrasz. teraz się na tym skup.
no coz skoro nie potrafi od niej odejsc to faktycznie nie ma co sobie nim głowy zawracać.
rozumiem Twoją postawę. mam jednak nadzieję ze za kilka miesięcy się ona zmieni i bedziesz miała szczęscie trafiając na kogos normalnego. jestes madrzejsza niz nastolatka także powinno byc tylko lepiej.

19

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Wiem, że nie jest ci łatwo, ale z czasem wszystko zacznie się układać. Postaraj się zrobić dla siebie coś miłego żeby choć na chwilę oderwać myśli od problemów:może relaksująca kąpiel, dobra książka, kawa z koleżanką, basen to co lubisz- może to pozwoli ci troszkę się wyciszyć i zebrać siły przed rozprawą, a na pewno będzie to lepsze niż patrzenie się w okno. Co do szczęścia, ono przyjdzie ale trzeba o nie też walczyć, teraz w twoim życiu jest nowy okres-zmian, ważnych decyzji..to nie jest łatwe, ale z czasem problemy rozwiążesz, złe chwile oddala się od ciebie i może na życie spojrzysz z większym optymizmem...a i tak zrobiłaś już olbrzymi krok na przód, bo rozpoczęłaś walkę o siebie, swoje dziecko i waszą przyszłość, trzymaj tak dalej i pisz do nas, będziemy cię wspierać smile Co do twojego podejścia do spraw damsko-męskich...to normalne że tak teraz myślisz bo ktoś cię skrzywdził, za jakiś czas na te sprawy też zmieni ci się spojrzenie..daj sobie czas

20

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Bluepink, takie myśli odganiaj od siebie, bo to nic nie zmieni i nie rozwiąże, a tylko będzie Cię popychać w myślenie destrukcyjne. Przecież masz córkę. Masz bliskich, to Twoja siła. Masz się na kim oprzeć i pozyskać otuchę w tych trudnych chwilach. Oprócz terapii pracuj sama nad sobą, postaraj się wykrzesać w sobie siłę, aby ruszyć z miejsca ! I dążyć ku lepszej przyszłości swojej i dziecka.

21

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Mądre i miłe słowa, ale ja teraz jestem na takim dziwnym etapie, że nie potrafię się odnaleźc... to obcy grunt, ziemia niczyja, coś nowego. Wiem, że trzeba osiągnąc dno by się wzbic, ale czasami ten dzban jest bardzo szeroki u dołu i muszę pokonac ten najdłuższy i najcięższy odcinek by wkoncu wypłynąc. Dam radę, wiem, że dam, ale łatwo nie będzie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaką moc mają słowa te złe których doświadczyłam i te dobre, które mam  od Was. Mam nadzieję, że jak już się otrząsnę z tego bagna, to kiedyś będę mogła kogoś wesprzec tak jak Wy to dla mnie teraz robicie. Serdecznie dziękuję i proszę zostańcie ze mną. 8 mam sprawe i musze przetrwac te kilka dni by nie oszalec. Moja tesciowa mnie bedzie chciala zniszczyc, bo zrobiłam "kuku" jej synkowi i juz mi zapowiedziala, ze bedzie zmyslac chocby nie wiem co. Ja sie nie boje bo nie mam nic na sumieniu i nic do ukrycia. Cokolwiek wymysli to bedzie to klamstwo. jakie to mile uczucie nie kłamac i mowic prawde- podobno prawda mnie wyzwoli smile

22

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

na jej zmyslanie Ty masz wyniki obdukcji poza tym od dawna wiadomo ze mamusia synka bedzie bronic chocby i zabił.
nie przejmuj się nią!
napewno sie znajdą kobiety które chętnie odpowiedzą na Twoje posty.

23

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

A czy tesciowa jest blizko Ciebie bo w Twojej sytuacji raczej bym z nia nie rozmawial.

24

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

na szczeście nie smile  bo mieszka baaaaaaardzo daleko:) i nie rozmawiam z nia. Pisze mi listy "miłosne" ale nie reaguje na nie smile

25 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-06-29 12:20:58)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Zawsze mnie to zastanawialo, ze matki bronia swoich synow przestepcow.
Wtedy klamia, zapominaja o Bogu a zaraz po rozprawie ida do kosciola.
Czyjes sumienie to nie moja sprawa. Nie jestem Bogiem by sie tym zajmowac.
Chcialabym tylko pojac (bo zrozumiec chyba sie nie da) jak taka dwoistosc moze istniec w ludziach.
Ida na wybory, glosuja, pracuja, wypowiadaja swoje opinie, jezdza na pielgrzymki, sa w komisjach pojednawczych, ...a potem BUM! z milosci do dziecka staja sie przestepcami (bo klamstwo w obliczu sadu to przestepstwo) i chronia przestepce.
Twoja tesciowa nie kocha swojego syna... ciagle chroni go przed ponoszeniem konsekwencji jego czynow. To chora milosc. Nie ma w niej troski o dobro syna... tylko o pozory, wsty przed ludzmi... ech matki! Kochajmy dzieci madrze.

26

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Po czesci to cecha narodowa po czesci- i to tej wiekszej wychowanie w okresie dzieciecym niebagatelne sa tez wzorce z grupy spolecznosciowej i niekonsekwencja w postepowaniu blizkich

27 Ostatnio edytowany przez florencjacorkadiabla (2010-06-29 19:55:55)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

A ja myślę, że to po prostu z miłości matki do dziecka - uczucia biorą górę nad sprawiedliwością i to chyba nieważne czy to syn, czy córka.

Jak tam żyjesz bluepink? smile

28

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

bluepink, pisze juz 2 raz.. niechcacy wylaczylo mi sie ostatnio i juz nie weszlam..
Podziwiam Cie !
Jestes silna i madra kobieta, tylko poprostu chyba gdzies sie zgubilas.. przez meza, i nie potrafisz odnalezc tej prawidlowej drogi..
Ja nie jestem za zdradami.. Ale przeciez mialas prawo!! ile mozna czuc sie kura domowa? poniewierana, nie kochana?
Chcialas znalezc chwile spokoju, oderwac sie z tego obledu, poczuc kochana i potrzebna, chcialas byc przedewszystkim KOBIETA!!!
Bardzo dobrze, niech idzie swinia siedziec ! Jak mogl podniesc reke? nierozumiem niektorych facetow..
A tesciowa? to tylko pryszcz w tej sprawie.. wiadomo chce bronic swojego dziecka (tak jak napisaly dziewczyny) .. milos matki jest chora do dziecka.. postaw sie na jej miejscu, tez swojego dziecka bys bronila..
Zycze ci powodzenia ! no i napisz nam co tam u Ciebie smile Pozdrawiam

29

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Święta prawda, tak też jest w moim przypadku, bo moja "szanowna mamusia" właśnie tak postępuje- chodzi do kościoła, w domu robi piekło a na zewnątrz opowiada o sukcesach swoich dzieci, normalnie paranoja. Zastanawiam się tylko jaki reczital wygłosi na sali sądowej, to bedzie "debiut roku" a może nawet nominacja do telekamery. Boję się ze nawet posunie sie do udawania zawału albo czegos w tym stylu, bo nie raz i nie dwa pokazała swoje możliwości w obliczu zagrożenia. Teraz ja stałam się jej celem, ale tak naprawde zawsze nim byłam. Ona nawet potrafiła pobic swoja 40- to letnia córkę i przywaliła jej kilka razy po plecach, bo tamta miała inną wizję wychowywania wnuczków. W co ja sie wpakowałam, teraz widze ze to rodzinka adamsów, wykształconych i  światowych, ale zawsze adamsów:) . Czy macie jakies podobne doswiadczenia z teściowymi na sali sadowej? Do czego zdolne sa matki w takiej sytuacji?

30

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

aha - dlaczego zdradziłam ... bo pewnego dnia ktos powiedział mi , że jestem piękna, mądra i dobra  na dodatek był baaardzo przystojny , czuły, miły kochany i taaaki cudownie spokojny. Najpierw były tylko rozmowy i to godzinami, zapominałam wtedy o tym koszmarze  i jak wchodziłanm do domu to oczywiscie... jazda o byle pierdołę np Twój autobus przyjechał 15 minut temu , od przystanku masz 1 km - gdzie się szwędałaś? co robiłaś? nie masz poczucia obowiązku? - a ja poprostu kupowałam chleb w sklepie pod domem. Wiecie co wtedy powstrzymywało mnie przed płaczem i nerwami - ON. Wtedy pomyśłam że jest ktoś kto daje mi radoś i nadaje sens temu wszystkiemu, a patrząc na mojego rozjuszonego męża myśłałam sobie " ty gnoju drzyj się dalej, wyzywaj mnie, upokarzaj, rób co chcesz, ja i tak wykręciłam ci taki numer ze teraz to sobie możesz gadac do woli bo zniose wszystko". Patrzyłam na niego mi żal mi sie go robiło bo zdałam sobie sprawe ze nadszedł koniec naszego małżeństwa, nie dlatego, że zdradziłam, tylko dlatego że zdałam sobie sprawe ze nie jestem częścia niego tylko odrębną istotą którą ktoś urodził, wychował, wykształcił i miał wielkie plany na jej życie, a taki zasraniec to wszystko popsuł. Wtedy się obudziłam, ten człowiek jednym pocałunkiem zbudził mnie z tego 100 letniego snu. Nie ważne co bedzie, ale staję sie coraz bardziej swiadoma siebie i swoich praw, bo mam prawo do godnego zycia a swoją godnośc odzyskam, bo mi ją odebrał. Nie nienawidzę go ale się go boję . Jest mi go szkoda, bo teraz dopiero moze zobaczy co narobił przez te lata. Niech sobie kupi psa, papugę almo nawet muchę byle by z nim wytrzymała- ja już nie dam rady i nie chce.

31

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Wspolczuje takich przezyc , ale ciekawi mnie dlaczego , wczesniej przed zdrada , zylas z tym "czlowiekiem" dlaczego nie odeszlas? I tak bedziesz musiala odejsc z tego srodowiska , bo ja tez bym sie bal takiego typa.Przed Wami nie tylko sprawa z kodeksu karnego ale takze rodzinnego-rozwod.Wszystko to w dosc nieodleglym czasie.I co potem podzial majatku....W tym srodowisku zawsze Ty-bez wzgledu na sympatie znajomych-bedziesz odbierana jako winna bo.....taka jest mentalnosc ogolu...dosc powierzchowna-zdradzila zamknela w wiezieniu moze nawet okradla.Trudno zyc z taka niesprawiedliwa etykietka.Musisz pomyslec koniecznie o zmianie srodowiska dla zdrowia Twego i dziecka.Wiem ze trudno zaczynac od nowa ale zawsze cos zaczynamy od nowa i to moze byc fascynujace i wielu sie to naprawde udaje.

32

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Wiem Wojtku. Już tak jest , bo ja nie gadam nikomu nic złego na niego a on ma taką "suflerkę" powiem szczerze - kawał francy, która sprzedaje opowiesci na moj temat komu moze. Właśnie tak jest, że zdradziłam męża i wsadziłam do aresztu bo mi przeszkadzał w romansie. Mam to w d....  Mnie ludzie znaja z dobrej strony i zawsze byłam "dobrym obywatelem" i sasiadka wiec wielu z nich nie wierzy w te brednie, ale sa takie baby ktore całymi dniami siedza pod blokiem i plotkuja, bo nie maja nic lepszego do roboty- nawet mnie nie znaja:) bo raz siedzialam zmeczona na ławce i przysiadły sie 4 kwoki. Opowiadały ze słyszały ....... blelelele. Mnie znaja z widzenia i powiedzialy, ze ja to zawsze taka pozbierana, grzeczna i wogole... a potem im wypaliłam z tekstem, ze bohaterka ich opowiesci ktore przed chwila usłyszalam jestem JA. Szczenki im opadły i zaczely gadac ze ta co im to powiedziala to pijaczka i lump:) ze mnie znaja i z zyciu nie uwierza hehhe a tam... niech maja babiny co robic. Jestem soba i mam kilku ludzi ktorzy wiedza jak było naprawde, a reszta to swołocz jak mawia mój tato i gdybym chciała się zniżyc do ich poziomu to musiałabym położyc się na chodniku smile:):) a one wyjsc na drabinę:) Ci co plotkuja to maja swoje bardzo powazne problemy i by je zatuszowac, skupiaja uwage na kims innym np. na mnie. Wiem, że to ludzie z powaznymi kompleksami i nie taro ich słuchac. Niech gadaja, bo lepiej by gadali nawet zle, bo czlowiek wie ze zyje i mowi sie tylko o ludziach ciekawych a o takich ławkowych małpach nikt nic nie mowi. Tak wiec nie słucham nikogo i staram sie nie przejmowac, a one udławią sie słowami które wypowiadaja, przeciez taka historia moze przydazyc się także i im,  bo tu wiek nie gra roli, a oprawcą  moze okazac sie kazdy. Jestem wolna i szczesliwa, chocia zcholernie samotna ale nie umiem zlokalizowac czego mi brak- chyba mocnego długiego przytulenia bo nie pamietam kiedy ostatnio ktos mnie przytulił bym mogła się wypłakac. Tkwi we mnie wiele negatywnych emocji ktorych nie moge uwolnic i dusze w sobie smile

33

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Widze ze wrze w tobie zycie ,ale musisz troche zwolnic przystanac moze wyluzowac .Masz wiele klopotow ale kto ich nie ma.Wiesz kiedys myslalem nad tym co jest najwazniejsze w zyciu-pieniadze ,milosc, uznanie,slawa-jednak teraz mysle ze najwazniejsza w zyciu jest rodzina ktora kochasz i ktora cie kocha.By byc szczesliwym , musisz dawac szczescie-to nie spada z "nieba"-na szczescie musza pracowac maz i zona.I nigdy w zyciu nie jest tak,ze jedno jest winne a drugie nie-zawsze racja lezy gdzies w polowie.Wazne by ja za wszelka cene nie udowadniac

34

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Wiem, wiem, czasami bywam taka rozentuzjazmowana, ale tylko czasami. Wtedy mam ochote przenosic góry i wysuszac oceany jednym dmuchnięciem. Dziś byłam królową chyba złych myśli, bo starałam się wszystko zapomniec, choc na minutke byle by juz nie patrzec w lusterko gdy pije popołudniową kawe. Mój dzień się skonczył na dzis bo padam, chciałam zbawic swiat i nie wiem co jeszcze zrobic, pewnie powystrzeliwac kilka osób, bo nerwy we mnie dzis uzlam do przebieralni, walnialy niesamowita adrenaline i myslalam ze wyjde z siebie. Jeszcze taki przykład, mój popisowy numer na dzis: od daaawna obiecywalam sobie, ze wybiore sie na basen, aleee... tam sie idzie w stroju... hm .. nie w dresie, pomyslałam - dasz rade kobito. Poszłam wiec spacerkiem bo musialam spalic te nerwy. weszłam na basen, dostalam pasek z numerkiem, weszłam do przebieralni, pościagałam wszystko czego sie nie nosi na basenie i siegnełam do torby po strój, a tuuu nie ma. Okazało się ze został w domu , ale sie wscieklam, ale jak juz dochodzilam do domu to bylam padnieta. Jednak nie poddalam sie i zabrałam brakujący element i pojechalam juz autem bo bylam wykonczona smile  Teraz juz jestem spokojna i wiem ze musze zwolnic. Cazsami mam taka ochotę łapac zycie w siatkę na motyle a czasami przywalic je głazami. Podobno to normalne, ale nienaturalne dla mnie, bo mi z tym źle. Zawsze ważyłam słowa, a teraz je wymawiam nim wyważę i mam wrazenie ze moje usta same sie otwierają a z krtani wydobywa się głos i słowa ktorych nie chce powiedziec. Za 8 dni mam sprawe i baardzo sie boje a jednoczesnie nie moge doczekac., Chce by to sie wreszcie skonczylo. Jeżeli jestem troche irytujaca, to przepraszam, postaram się byc lepsza. Dziś mój pociąg się zatrzymał a maszynista idzie spac:) pozdrawiam

35

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Wczoraj mialem mnostwo pracy stad jestem dopiero dzisiaj . Mysle ze rozprawa jest na tyle przewidywalna ze nie powinnas sie bac.Co do wahniec nastroju  - to normalne ,kazdy je ma.Pomysl jednak co potem? Ja mimo wszystko zalecal bym Ci zmiane srodowiska.Wiem ze nie jest to latwe- zmiana mieszkania pracy szkoly dziecka otoczenia znajomych ...ale w twoim przypadku warto.

36

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

zasataawiam się wlaśnie nad zmiana otoczenia, ale tu gdzie mieszkam jest poprostu pieknie i mam tu wszystko czego pragne tylko nie mam spokoju. Tak czesto sie przeprowadzałam, teraz obiecałam sobie że tu juz zostane. Wcześniej przeprowadzałam s ie trzy razy i to o kilkaset km od miejsca urodzenia ( studia daleko:),  potem praca jeszcze dalej i teraz znowu praca i jeszcze jeszcze dalej). sama nie wiem co robić bo nigdy u mnie czynnikiem decydującym o przeprowadzce nie była społeczność i plotkarstwo. Może jakoś przeboleje, ale do rozwodu musze poczekac. Narazie planuje a co z realizacją to nie wiem. smile

37

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Szczerze wierze ze bedzie to juz Twoje ostatnie zawirowanie w zyciu.A jak dzisiaj z samopoczuciem?

38

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą
Shiseido napisał/a:

milos matki jest chora do dziecka.. postaw sie na jej miejscu, tez swojego dziecka bys bronila..

A ja mam nadzieje, ze bys nie bronila.
Kazda nieprzyjemna sytuacje, wstydliwa i niezreczna w ktore nasze dziecko sie wplatuje powinnismy wykorzystac jako okolicznosc do lekcji.
Nauczyc dziecko jak przepraszac honorowo, jak mowic prawde gdy jest niewygodna, jak wczuc sie w sytuacje tej pokrzywdzonej przez nas osoby (empatia).
Broniac dziecko, klamiac dla niego, kryjac jego niegodziwosci... dajemy przyzwolenie i akceptacje... dajemy lekcje lawirowania i egoizmu. Taki czlowiek nigdy nie ulozy sobie szczesliwego zycia.... i tak z pokolenia na pokolenie.
Warto zmienic swoj sposob myslenia dla siebie i dla pokolen "co po nas". to taka pozytywna szczepionka dobrych zachowan.

39

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą
Zazdrosc napisał/a:
Shiseido napisał/a:

milos matki jest chora do dziecka.. postaw sie na jej miejscu, tez swojego dziecka bys bronila..

A ja mam nadzieje, ze bys nie bronila.
Kazda nieprzyjemna sytuacje, wstydliwa i niezreczna w ktore nasze dziecko sie wplatuje powinnismy wykorzystac jako okolicznosc do lekcji.
Nauczyc dziecko jak przepraszac honorowo, jak mowic prawde gdy jest niewygodna, jak wczuc sie w sytuacje tej pokrzywdzonej przez nas osoby (empatia).
Broniac dziecko, klamiac dla niego, kryjac jego niegodziwosci... dajemy przyzwolenie i akceptacje... dajemy lekcje lawirowania i egoizmu. Taki czlowiek nigdy nie ulozy sobie szczesliwego zycia.... i tak z pokolenia na pokolenie.
Warto zmienic swoj sposob myslenia dla siebie i dla pokolen "co po nas". to taka pozytywna szczepionka dobrych zachowan.

To cudowne zasady,ale i cięzkie do wprowadzenia w życie ,szczególnie w dzisiejszych czasach , bo już w podstawówkach dzieci bywają naprawde podłe i wyrachowane, ja swoje staram sie tak wychowywać ale czasem ręce opadają Bo co mi po zachwycie nauczycieli i rozczulaniem sie ,ze mam mądre i wrażliwe dziecko jak nie potrafi sie czasem odnależć wsród kolegów, a ja na to patrze i czasem pasuje dając milczącą zgode na łamanie regól

40 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-07-02 16:29:01)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

mysle ze mamy krecia robote do wykonania. Nie musimy zmieniac calego swiata. Nie mozna zaniedbac wlasnego dziecka dlatego, ze inne sa podle, ale mozna wykorzystac ta podlosc do lekcji "zycia", dysksji z dzieckiem. A  to ze dziecko nie potrafi odnalezc sie wsrod kolegow to jet cos co latwo zmienic, Wiem, co mowie. To konsekwentna i systematczna orka. Codzienne, obowiazkowe rozmowy. Wystarczy tylko pytac dziecko, co mysli.... i dzielic sie swoimi przemysleniami.
I musimy wiedziec czy nasz model rodziny jest nastawiony na zasady "sukces po trupach", czy na zasadach moralnych.
... i nie ma, ze troche tu a troche tam. Jedno wyklucza drugie.

41 Ostatnio edytowany przez bluepink (2010-07-02 18:02:12)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

To prawda co piszecie, czasami matki wychowują swoje dzieci w bardzo egoistyczny i zły sposób, mają takie dziwnie wysublimowane poczucie wszechwiedzących i znających życie. Gdy dziecko kogos pobije lub wyzwie to każą oddac, zasłaniając się wytłumaczeniem, że od maleńkości trzeba byc twardym. Ja też wychowuję moja córcię w dobrych relacjach ze światem i ludźmie nierzadko interweniując w różne konflikty, ale zawsze staram się byc obiektywna. Niekiedy nawet moja corka dostaje reprymende za cos czego nie zrobila bo uważam, że warto robic nawet codzienne pogadanki i stosowac tzw "zdartą płytę", bo dziecko wszystko koduje i pamięta. Nie raz i nie dwa byłam świadkiem jak moja córka była rozjemcą wielu sprzeczek - a ma dopiero 8 lat. Kiedyś opowiedziała mi jak dzieci pod szkołą znalazły sobie zabawę w wyciąganie butelek ze śmietnika i rozbijanie ich na chodniku. Gdy przyszła kolej na moja córke ona powiedziała, że tego nie zrobi bo to głupie i ktoś może później zrobi sobie krzywdę. Dzieciory wykrzykiwały, że jak nie zrobi tak jak wszyscy, to nie jest w ich bandzie i się z nia nie bawią. Moja córka powiedziala wtedy, że i tak tego nie zrobi i kto im powiedział, że ona będzie się chciała nadal z nimi bawic, i że nie bedzie należała do żadnej bandy wandali:) Byłam dumna , bo wiecie co, okazało się ze większa czesc dzieci zrezygnowała z tego wandalizmu i została mała garstka, która wykrzykiwała za nimi że są cieniasy, a moja córcia z reszta dzieci poszła na szkolne boisko robic wianuszki z koniczyny. Yes, Yes, Yes - punkt dla mamy:) Jestem wytrwała w wym jak ja wychowuję. Czasami zdarza się klaps, ale około 1 na 3 miesiace jak juz przegnie pałę, ale duuuużo rozmawiamy i nie ma u nas tematu tabu. Bądźcie dzielne mamy, bo ja jestem za dwoje. Teraz jest mi bardzo ciężko ale nie pozwolę by moje dziecko widziało jak cierpię i jest mi źle. Jestem silna dla nas obu. Dziś czuję się królową pracy bo byłam w pracy od 6-17 - masakra, bo zazwyczaj od 8-16, ale dałam rade i zamiast byc zmeczona to czuje sie bardzo spełniona bo odwaliłam kawał roboty:):):)): pozdrowionka dziś bardzo się kocham i szanuje i wogóle jestem z siebie zadowolona:)):):):):):):):):

42 Ostatnio edytowany przez bluepink (2010-07-03 17:42:25)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

smile

43

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Twoja historia jest przerażająca. Taka boleśnie krzywdząca sytuacja, Twoje poświęcenia, miłość do córki.. Pewnie, że ta zdrada nie była najlepszym rozwiązaniem, ale powinna byc dla Ciebie motorem do działania. Zobaczyłaś przez chwilę, jak traktuje kobiete normalny mężczyzna, a poźniej znowwu otrzymałaś cios... Jestem pod wrażeniem, że zglosilaś tę sprawę na policję, wiele kobiet w Twojej sytuacji milczy, do końca. Tylko teraz musisz doprowadzić wszystko do końca, nie żałować męża, dostanie tylko to, na co zasluguje! Brawo, tak trzymaj smile

44

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

nic nie pisze bo mam dola. nie wychodze z domu, nie jem nie mam checi do zycia. wszystko mi jedno nie mam jua sily......

45

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Ja cie rozumiem- zbliza sie termin 1=rozprawy ale przeciez juz zdecydowalas , wiec potraktuj to zdenerwowanie tak jak niepewnosc przed egzaminem na studiach , kiedy wiedzialas ze zdasz bo umiesz a jednak mialas niepewnosc i obawy.Sedzia na pewno CI pomoze w nowej dla Ciebie sytuacji na sali sadowej.Inna sprawa ze moze on szybko wrocic do domu i wtedy wiesz juz co zrobisz?

46

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Czemu tak trudno jest zaakceptowac porażkę życiową, zastanawiam się co ja wogole chce od tego życia. Dzis dowiedzialam sie ze mąz pokryjomu pozbawił mnie 1/3 naszego wspolnego dorobku i nie wiem co mam zrobic.  Spanikowałam tak bardzo ze az dostałam jakiegos szalu tylko takiego wewnetrznego i boje sie co bedzie dalej. Nie wiem, tłumacze sobie ze inni maja jeszcze gorzej, ale ten facet rozwala moje zycie nawet z aresztu. Nie umiem tego pojac. Byc moze skarze moje dziecko na warunki, ktorych teraz nie moge sobie wyobrazic., Ciekawa jestem czy bedzie jeszcze z satysfakcja patrzył jak wyprówam sobie żyły by nasza corka wszystko miała. On wie ze jestem słaba i pewnie liczy na to ze ktoregos dnia nie wytrzymam i sama sobie cos zrobie by mogl cieszyc sie beztroskim zyciem. Mowil nieraz o tym ze to najlepsze rozwiazanie bo on nie da mi spokoju. Czasami mysle o głupotach ale wiem ze to żaden sposób dlatego ile mam sil to bede sie bronic ale nie wiem jak długo. Boje sie ze mnie dopadnie i zrobi mi cos albo za wszelka cene bedzie chcial odebrac mi corke. Nigdy mu na to nie pozwole i bede bronic do konca. Jestem tak zaszczuta, ze teraz dopiero wiem jak czuje sie scigane zwierze, a polowanie jeszcze dobrze sie nie zaczelo. Wykoncze sie przed ta rozprawa i nie wiem jak sie tam zachowam, boje sie kompromitacji bo jego adwokat to straszna szuja. Wiem ze zrobia ze mnie kurtyzane ale przeciez to byl jeden jedyny moj maly błąd, ktory jednak okazał się zbawieniem i dał otrzezwienie. Ja nie umiem sobie poradzic z tym. Jestem taka samotna i taka opuszczona. Dostrzegam wkolo mnustwo szczesliwych ludzi ktorzy maja problemy taka banalne ze sama sie dziwie ze to mozna nazwac problemem. Wiem ze musze jeszcze zacisnac zeby ale jak dlugo, nie wiem czy to bedzie poczatek mojego konca czy poczatek nowego lepszego zycia. Jak ja mam siedziec na przeciw tego czlowieka, ktory mowi ze nic mi nigdy nie zrobil i ze ja klamie? Przeciez powinien byc jakis sposob na takiego sadyste. Boje sie ze mnie zniszczy a swoich wrogow poznam dopiero na sali sadowej. Ciekawi mnie co mi zgotowal moj byly ukochany , tak bardzo sie boje. Nie qwiem jak mam sie ubrac na rozprawe, jak uczesac,nie mam pojecia. Boje sie ze co bym na siebie nie wlozyla to bede i tak mokra i bede zle wygadac. Co sie wklada na takie okazje? ja nigdy nie bylam na takiej "imprezie". Czasami tylko na studiach musialam w ramach cwiczen pobyc na sali sadowej, ale nie zwrocilam uwagi jak ludzie sa poubierani. Wiem to banalny problem, ale od czegos musze zaczac. Wole myslec o takich niuansach niz o tym co bede mowic. nie chce sie przygotowywac, bo nie ma takiej potrzeby, bo bede przeciez mowic tylko prawde, ale ona jest najciezsza. jestem taka zagubiona i taka przerazona. Nie moge znalezc sobie miejsca.

47

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Bez przesady - ubior czy uczesanie to ostatnia rzecz nz ktora ktokolwiek zwroci uwage w sadzie.To nie teatr a brutalna rzeczywistos i natlok spraw wymusi sprawna i szybka procedure.Sedzia wczesniej zapoznal sie juz z pismami procesowymi -bo tak jest.Zachowaj spokoj opanowanie mow prawde bez wzgledu na jej wydzwiek a bedzie dobrze.Uwierz mi sedzia slyszal juz tyle roznych historii ze nic go nie zaskoczy a osad bedzie prosty - pobil musi byc ukarany.Inna sprawa ze ze wzgledu na motyw i juz odsiadke moze byc bardzo szybko w domu.A nawiasem mowiac to jak cie pozbawil wspolnego majatku?

48

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Hej bluepink.Jutro masz tą rozprawę?trzymaj się,będzie ok.,w końcu to Ty jesteś poszkodowana.Jesteśmy z Tobą.I napisz jak Ci poszło.3maj się.

49

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

ja mówie stanowcze nie dla ponizania, bicia, braku szacunku i ublizania... cięzko sie wyrwac z takiego kręgu.. wybrałaś kiepska metodę... ale to juz  KONIEC Twojej udręki:)

co do zmarnowanych 10 lat... nie zgodze się z Tobą... masz szmat życia przed sobą, cudowne dziecko, i zebrałas cenne doświadczenia... jesteś madrzejsza.. o kilka ciosów... o poniżenia itd

jeśli dobrze to wykorzystasz... resztę zycia spędzisz jako pewna siebie, szczęsliwa, spełniona kobieta... musisz tylko zaskoczyc... i odnależć się w nowej, lepszej rzeczywistosci

POWODZENIA:)

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

i jaki jest finał? dawno mnie nie było bo miałam problemy z netem... mam nadzieję, że rozprawa nie była taka straszna jednak.

51

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

długo mnie tutaj nie było, poprostu nie miałam czasu nad tym się nawet zastanawiac, poprostu wciągnął mnie wir życia i niekończących się spraw które trwaja do dnia dzisiejszego. Jestem zmęczona tym wszystkim, ale żyje. Mężuś umila mi życie jak może ale ja dałam to na olew... może nie do końca. dalej pracuję, dalej wychowuję dziecko i jakos sobie radzę. zostałam zmieszana z błotem na rozprawach sądowych i juz brak mi sił. to pewnie finisz, ale wygrywa ten kto ma kase a ja niestety nie mam az takiej jak mój były męzuś. boje sie wyroku, boję sie tego co bedzie i czasami zasatanawiam się czy było wogóle warto to zaczynac... po cześci tak , było warto, ale tyle ile ja sie wycierpialam, tylko ja sama wiem. Nie mogę tylko znieść myśli że on może zostać uniewinniony bo ma adwokata lepiej oplaconego, a ja..... mówią że sparwiedliwosc wygra ale zobaczymy staram się w to wierzyc. moje życie jest ustabilizowane, jestem sama samiusienka, ja i moj dzidzius:) 11-letni hoihihihi ale dalej dzidzius. bylo wiele okazji by to zmienic, by byc z kims, ale ja nie jestem jeszcze gotowa na zwiazek, a jak juz cos to jestem jak wabik na żonatych facetów. dokucza mi to i nie chce poprostu komus zycia komplikowac i mam dosyc nieszczesliwych mężów swoich okrutnych żon. kobiety są takie ze jak jest im źle to o tym mowia i uciekają od takich gałganów, a facet.... po co ma uciekac z domu do kochankie\kiedy w domku zona ugotuje, posprzata, opierze, a kochanka.... zqabawi. jak mnie to mierzi. moj maz mnie zdradzal i to wielokrotnie z przypadkowymi kobietami, a ja dopiero sie o tym dowiedzialam jak odeszlam od niego. zyłam w poczuciu zdrady a ten gnój robił to już od naszego ślubu. teraz sie dopiero dowiedzialam, cholera tez bylam ślepa!!!! co chwile tylko latałam do lekarza bo miałam temperature i jakies stany zapalne jajników. nie mogłam wyrobic z tymi lekami, receptami i ciaglymi insynuacjami ginekologa ze skoro ja nikogo nie mam na boku to moze mój mąż ma.. O wtedy to sie obraziłam na ginekologa i nie poszłam juz więcej do niego. Gdybym tylko wtedy uwierzyła, to moja męka w tym związku trwała by 5 lat krócej niż trwała. kobiety słuchajcie co sie do was mówi, ja byłam głucha i ślepa. warto sprawdzic wiele wątków nim się podejmie decyzję ze ktoś głupoty plecie. Teraz jestem zdrowa, nic mi nie dolega, zostałam uzdrowiona alleluja!!!!!!!!!!!!!!!!!

52

Odp: zdradziłam męza z jego kolegą

Nie powinnas w żadnym wypadku czuć się winna! czy żałować twojego  męża.
On nie jest wart nawet twoich odwiedzin.
Masz prawo do szczęścia. A córka lepiej wyjdzie na tym,ze bedzie miała wesołą,uśmiechniętą matkę,a nie dwoje rodziców,ale oboje "zepsutych"

Posty [ 53 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdradziłam męza z jego kolegą

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024