Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

1. Więcej kontroli nad swoim czasem
Na zasiłkach: Może sama decydować o tym, jak rozplanować swój dzień, nie musi podporządkowywać się sztywnym godzinom pracy.

Kobieta pracująca: Często ma ograniczony czas wolny, jest zależna od grafiku pracodawcy.

Na utrzymaniu męża: Często jej plan dnia jest dostosowany do potrzeb partnera, domu czy dzieci – szczególnie jeśli mąż oczekuje określonych ról.

2. Mniejsza zależność od jednego źródła władzy
Na zasiłkach: Utrzymuje się z systemu społecznego, który nie ingeruje w jej życie prywatne.

Pracująca: Jest zależna od pracodawcy, który może ją zwolnić lub narzucać obowiązki.

Na utrzymaniu męża: Zależność finansowa może przerodzić się w nierówną relację władzy, szczególnie w przypadku braku własnych dochodów.

3. Możliwość rozwoju osobistego na własnych warunkach
Na zasiłkach: Może uczyć się, działać społecznie, rozwijać pasje – jeśli dobrze zarządza czasem i środkami.

Pracująca: Ma mniej czasu i energii na pasje po pracy.

Utrzymywana: Może być ograniczona oczekiwaniami partnera co do „domowych” ról.

4. Wolność od presji rynkowej lub rodzinnej
Na zasiłkach: Nie musi spełniać oczekiwań pracodawców ani partnerów. Może funkcjonować poza systemem presji konsumpcyjno-zawodowej.

Pracująca: Często poddana ocenom, wymaganiom, „wyścigowi szczurów”.

Utrzymywana: Może być pod presją „wdzięczności” wobec partnera lub spełniania jego oczekiwań.

5. Prawo do wyboru
Na zasiłkach: Sama decyduje, czy i kiedy wrócić do pracy, co robić z czasem i życiem.

Pracująca: Wiele decyzji podejmuje w ramach zawodowego przymusu.

Utrzymywana: W skrajnych przypadkach może nie mieć pełnej autonomii decyzyjnej.

Czytać i się uczyc
Kobieta pracująca =niewolnictwo
Kobieta na utrzymaniu faceta=niewolnictwo
Kobieta na zasilkach=WOLNOSC

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez ślad_po_bliźnie (2025-05-22 21:17:52)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Daj cmoka kochanie, ładną analizę zrobiłaś smile Full profeska !! big_smile

OK temat obgadany na privie edytuję :*

3 Ostatnio edytowany przez Palec Boga (2025-05-22 21:34:26)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Ludzki umysł to konstrukcja delikatna i skomplikowana. Jest tak samo podatny na choroby, jak ciało. Jednak choroby psychiczne nadal przez wielu uważane są za coś wstydliwego i traktowane są jako swoisty temat tabu. To jednak bardzo poważny problem na całym świecie. Szacuje się, że w Polsce z powodu chorób psychicznych cierpi kilka milionów osób, jedna trudno jest dokładnie to wyliczyć. Wiele osób decyduje się ukrywać chorobę, bo boją się ostracyzmu społecznego i wstydzą prosić o pomoc. Jeszcze inni nie wiedzą, że cierpią z powodu chorób psychicznych, a wszelkie objawy bagatelizują. Czym są choroby psychiczne? Jak się objawiają? Jakie są ich rodzaje? Jak wygląda proces leczenia chorób psychicznych? C:


Choroby psychiczne to nic innego jak zaburzenia, które doprowadziły do zmian trudnych lub wręcz niemożliwych do uleczenia w obrębie mózgu. Zdarza się, że choroba potrafi rozwijać się latami, nie dając wcześniej żadnych widocznych sygnałów, że z daną osobą zaczyna dziać się coś złego. Zdarza się też, że choroba psychiczna ma bardzo łagodny przebieg i przy odpowiednim postępowaniu – braniu lekarstw i uczestniczeniu w odpowiedniej terapii – nie wpływa negatywnie na komfort życia.

Zdarza się też jednak, niestety, że choroba ma bardzo ciężki przebieg, a chory zagraża sobie i swojemu najbliższemu otoczeniu. Wtedy konieczna będzie hospitalizacja i leczenie na oddziale. Z tego powodu nie należy lekceważyć już pierwszych objawów, że dzieje się coś niewłaściwego w umyśle.

Jeżeli masz tylko podejrzenia, ale nie wiesz, czy to objaw choroby, czy też wszystko wynika z innych problemów, które mogą Cię dręczyć, najpierw skorzystaj z usług psychologa. On ma wystarczającą wiedzę, doświadczenie i możliwości diagnostyczne, by pomóc Ci ustalić, co się dzieje z Twoim umysłem.

Pamiętaj, że psycholog nie jest lekarzem. Może za to skierować Cię do lekarza psychiatry, który zajmie się ustaleniem metod leczenia w danym przypadku.

Zaburzenia psychiczne nadal, niestety, bywają bagatelizowane i uważane za wymysł ludzi, którzy chcą zwrócić na siebie uwagę. Nadal też bywają uważane za coś złego i wstydliwego, więc osoby nimi dotknięte boją się prosić o pomoc – a jeśli proszą w obrębie własnej rodziny o pomoc i zrozumienie, mogą spotkać się z negatywną opinią i odrzuceniem.

A przecież choroby psychiczne są bardzo poważnym problemem. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że i tak bardzo wysoki wskaźnik samobójstwo będzie miał tendencję wzrostową również w przyszłych latach. Na każdą udaną próbę samobójczą przypada też kilka prób nieudanych, co jeszcze bardziej zwiększa skalę problemu.

Za znaczą ich część odpowiadają zaburzenia lękowe oraz depresja. Szacuje się również, że i te problemy będą się pogłębiać w przyszłości i wzrośnie liczba ludzi nimi dotkniętych. Tak samo tendencję wzrostową wykazuje problem z nadużywaniem środków psychoaktywnych.

Wszystko to bardzo poważne problemy psychiczne, których rozwiązanie jest kluczowe dla polepszenia jakości życia. Skala problemu może być jeszcze wyższa – w końcu sporo osób ukrywa swoje problemy przed światem, bo albo nie zdaje sobie z nich sprawy, albo się ich wstydzi.

Choroby psychiczne mają różne przyczyny, które są bardzo indywidualne. Część z nich może być spowodowana genetyką i być kwestią dziedziczną. Jeszcze inne mogą pojawić się na skutek traumatycznych wydarzeń w życiu i złych warunków środowiskowych. Niepewność jutra, zbyt szybkie tempo życia, samotność, presja społeczna, bezrobocie – to wszystko może być źródłem problemów psychicznych.

4

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Hmm, muszę to przemyśleć big_smile

5 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-05-22 23:08:54)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

I po co kolejny wątek na ten sam temat? Przecież wałkowałaś to tyle razy, że już wszyscy wiedzą, jak to Ci się cudownie żyje za cudze pieniądze hmm

ślad_po_bliźnie napisał/a:

(...) ładną analizę zrobiłaś smile

Jeśli to jest Julki analiza, to ja jestem marokańską księżniczką big_smile

6

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:

1. Więcej kontroli nad swoim czasem
Na zasiłkach: Może sama decydować o tym, jak rozplanować swój dzień, nie musi podporządkowywać się sztywnym godzinom pracy.

Kobieta pracująca: Często ma ograniczony czas wolny, jest zależna od grafiku pracodawcy.

Na utrzymaniu męża: Często jej plan dnia jest dostosowany do potrzeb partnera, domu czy dzieci – szczególnie jeśli mąż oczekuje określonych ról.

2. Mniejsza zależność od jednego źródła władzy
Na zasiłkach: Utrzymuje się z systemu społecznego, który nie ingeruje w jej życie prywatne.

Pracująca: Jest zależna od pracodawcy, który może ją zwolnić lub narzucać obowiązki.

Na utrzymaniu męża: Zależność finansowa może przerodzić się w nierówną relację władzy, szczególnie w przypadku braku własnych dochodów.

3. Możliwość rozwoju osobistego na własnych warunkach
Na zasiłkach: Może uczyć się, działać społecznie, rozwijać pasje – jeśli dobrze zarządza czasem i środkami.

Pracująca: Ma mniej czasu i energii na pasje po pracy.

Utrzymywana: Może być ograniczona oczekiwaniami partnera co do „domowych” ról.

4. Wolność od presji rynkowej lub rodzinnej
Na zasiłkach: Nie musi spełniać oczekiwań pracodawców ani partnerów. Może funkcjonować poza systemem presji konsumpcyjno-zawodowej.

Pracująca: Często poddana ocenom, wymaganiom, „wyścigowi szczurów”.

Utrzymywana: Może być pod presją „wdzięczności” wobec partnera lub spełniania jego oczekiwań.

5. Prawo do wyboru
Na zasiłkach: Sama decyduje, czy i kiedy wrócić do pracy, co robić z czasem i życiem.

Pracująca: Wiele decyzji podejmuje w ramach zawodowego przymusu.

Utrzymywana: W skrajnych przypadkach może nie mieć pełnej autonomii decyzyjnej.

Czytać i się uczyc
Kobieta pracująca =niewolnictwo
Kobieta na utrzymaniu faceta=niewolnictwo
Kobieta na zasilkach=WOLNOSC

Bezdomny ma lepiej, bo nie podlega presji opłat za mieszkanie, za energię elektryczną, wodę. Nawet nie musi się myć, prac i prasować.
Robi co chce, śpi gdzie i kiedy chce.

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:

I po co kolejny wątek na ten sam temat? Przecież wałkowałaś to tyle razy, że już wszyscy wiedzą, jak to Ci się cudownie żyje za cudze pieniądze hmm

ślad_po_bliźnie napisał/a:

(...) ładną analizę zrobiłaś smile

Jeśli to jest Julki analiza, to ja jestem marokańską księżniczką big_smile

Pris, tu nie chodzi o to, że jej się żyje cudownie za cudze pieniądze, a raczej, że ona znalazła sposób, w jaki przechytrzyć dziurawy i chory system, jaki panuje na całym świecie. I ma odwagę o tym powiedzieć na głos.

Gdyby, tam gdzie żyje, o wiele bardziej opłacalna była praca, myślisz, że by nie pracowała? Tylko musiała by widzieć w tym sens.

Większość ludzi podchodzi i godzi się bezrefleksyjnie na to, co zły system ma im do zaoferowania.

Najpierw idziesz do szkoły, gdzie przyswajasz niepotrzebne w większości informacje, i szybko je zapominasz, potem na studia, i często kończysz tak kosmiczny kierunek, że nie możesz po nim znaleźć żadnej pracy, więc idziesz jako powiedzmy za recepcjonistka gdzieś tam, gdzieś tam, itd. Zarabiasz grosze i tak całe życie, potem wychodzisz za mąż za jakiegoś kartofla i się z nim użerasz do ostatniego dnia życia.


Nie widzisz, że Julia ma na to po prostu ****bane ? Ona ma to wszystko bez pracy, stresu, i tracenia czasu. I o tym mówi. Ja to tak odbieram, odkąd ją lepiej poznałem.


Oczywiście, że wszyscy tak nie mogą żyć, bo system by się zawalił, ale ona sobie tak akurat radzi.

8 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-05-23 14:36:39)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
ślad_po_bliźnie napisał/a:

Pris, tu nie chodzi o to, że jej się żyje cudownie za cudze pieniądze, a raczej, że ona znalazła sposób, w jaki przechytrzyć dziurawy i chory system, jaki panuje na całym świecie. I ma odwagę o tym powiedzieć na głos.

Gdyby, tam gdzie żyje, o wiele bardziej opłacalna była praca, myślisz, że by nie pracowała? Tylko musiała by widzieć w tym sens.

Większość ludzi podchodzi i godzi się bezrefleksyjnie na to, co zły system ma im do zaoferowania.

Najpierw idziesz do szkoły, gdzie przyswajasz niepotrzebne w większości informacje, i szybko je zapominasz, potem na studia, i często kończysz tak kosmiczny kierunek, że nie możesz po nim znaleźć żadnej pracy, więc idziesz jako powiedzmy za recepcjonistka gdzieś tam, gdzieś tam, itd. Zarabiasz grosze i tak całe życie, potem wychodzisz za mąż za jakiegoś kartofla i się z nim użerasz do ostatniego dnia życia.


Nie widzisz, że Julia ma na to po prostu ****bane ? Ona ma to wszystko bez pracy, stresu, i tracenia czasu. I o tym mówi. Ja to tak odbieram, odkąd ją lepiej poznałem.


Oczywiście, że wszyscy tak nie mogą żyć, bo system by się zawalił, ale ona sobie tak akurat radzi.

Tylko, widzisz, problem jest taki, że Julka żyje z dnia na dzień i jak system się załamie albo wezmą się za te dziury w systemie, to pewnego dnia może się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i bez pomysłu na to, co dalej. Wytrącona na lata z rynku pracy może mieć ciężko na powrót się na nim znaleźć. Oczywiście pomijam przy tym tego typu sytuacje, jak poważna choroba, przy której - nie łudźmy się - bez jakichkolwiek oszczędności trudno jest sobie pomóc albo możliwość wykształcenia i wsparcia startującego w dorosłość dziecka. Poza przetrwaniem Julka NIE ma żadnych realnych możliwości. Na dobrą sprawę nie ma NIC, co mogłaby nazwać swoim realnym zabezpieczeniem na różnego typu nieprzewidziane sytuacje, które zawsze mogą się zdarzyć.

Poza tym, błagam, nie normalizujmy takich postaw! U nas też są tacy, którzy nauczyli się korzystać z dziur w systemie i żyją jak te pączki w maśle biegając do MOPS-u i innych organizacji oraz instytucji po różne formy wsparcia -  po zasiłki, bony, dopłaty, bo choć mogliby, to im się pracować po prostu nie chce. Ba, śmieją się z tych, którzy na to wszystko zapi**rzają.

9

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
ślad_po_bliźnie napisał/a:
Priscilla napisał/a:

I po co kolejny wątek na ten sam temat? Przecież wałkowałaś to tyle razy, że już wszyscy wiedzą, jak to Ci się cudownie żyje za cudze pieniądze hmm

ślad_po_bliźnie napisał/a:

(...) ładną analizę zrobiłaś smile

Jeśli to jest Julki analiza, to ja jestem marokańską księżniczką big_smile

Pris, tu nie chodzi o to, że jej się żyje cudownie za cudze pieniądze, a raczej, że ona znalazła sposób, w jaki przechytrzyć dziurawy i chory system, jaki panuje na całym świecie. I ma odwagę o tym powiedzieć na głos.

Gdyby, tam gdzie żyje, o wiele bardziej opłacalna była praca, myślisz, że by nie pracowała? Tylko musiała by widzieć w tym sens.

Większość ludzi podchodzi i godzi się bezrefleksyjnie na to, co zły system ma im do zaoferowania.

Najpierw idziesz do szkoły, gdzie przyswajasz niepotrzebne w większości informacje, i szybko je zapominasz, potem na studia, i często kończysz tak kosmiczny kierunek, że nie możesz po nim znaleźć żadnej pracy, więc idziesz jako powiedzmy za recepcjonistka gdzieś tam, gdzieś tam, itd. Zarabiasz grosze i tak całe życie, potem wychodzisz za mąż za jakiegoś kartofla i się z nim użerasz do ostatniego dnia życia.


Nie widzisz, że Julia ma na to po prostu ****bane ? Ona ma to wszystko bez pracy, stresu, i tracenia czasu. I o tym mówi. Ja to tak odbieram, odkąd ją lepiej poznałem.


Oczywiście, że wszyscy tak nie mogą żyć, bo system by się zawalił, ale ona sobie tak akurat radzi.

A moim zdaniem każdy tak może żyć i może kiedyś do tego dojdzie. Całe rodziny będą na zasiłkach, a szkół nie będzie, bo nie będzie nauczycieli (ludzie przestaną studiować) to nie będzie komu uczyć.
Ogólnie umrą z głodu, bo rolników, piekarzy i lekarzy też nie będzie.

A Julia ma dobrze, no jak jej dziecko dorośnie to ona prócz zasiłku będzie żyła z zasiłku dziecka.
To się nazywa ustawienie się.

10

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:

Tylko, widzisz, problem jest taki, że Julka żyje z dnia na dzień i jak system się załamie albo wezmą się za te dziury w systemie, to pewnego dnia może się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i bez pomysłu na to, co dalej. Wytrącona na lata z rynku pracy może mieć ciężko na powrót się na nim znaleźć.


Biorąc pod uwagę jej bajania jak to pięknie się wypięła na pierwszej randce jakiemuś fagasowi, gdzie potem rzekomo zaciążyła to wiesz, że takie babki w razie "kryzysu" pierwsze dają dupy za wikt i opierunek?  wink


Spokojnie - Julki nie zginą w razie załamania systemu. Pierwsze padną prawniczki i karierowiczki korporacyjne :>

11 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 14:49:11)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Tylko, widzisz, problem jest taki, że Julka żyje z dnia na dzień i jak system się załamie albo wezmą się za te dziury w systemie, to pewnego dnia może się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i bez pomysłu na to, co dalej. Wytrącona na lata z rynku pracy może mieć ciężko na powrót się na nim znaleźć.


Biorąc pod uwagę jej bajania jak to pięknie się wypięła na pierwszej randce jakiemuś fagasowi, gdzie potem rzekomo zaciążyła to wiesz, że takie babki w razie "kryzysu" pierwsze dają dupy za wikt i opierunek?  wink


Spokojnie - Julki nie zginą w razie załamania systemu. Pierwsze padną prawniczki i karierowiczki korporacyjne :>

Jakiej pierwszej randce? Nie wymyslaj... big_smile big_smile do Twojej makowki niech dojdzie,ze mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

12

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Tylko, widzisz, problem jest taki, że Julka żyje z dnia na dzień i jak system się załamie albo wezmą się za te dziury w systemie, to pewnego dnia może się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i bez pomysłu na to, co dalej. Wytrącona na lata z rynku pracy może mieć ciężko na powrót się na nim znaleźć.


Biorąc pod uwagę jej bajania jak to pięknie się wypięła na pierwszej randce jakiemuś fagasowi, gdzie potem rzekomo zaciążyła to wiesz, że takie babki w razie "kryzysu" pierwsze dają dupy za wikt i opierunek?  wink


Spokojnie - Julki nie zginą w razie załamania systemu. Pierwsze padną prawniczki i karierowiczki korporacyjne :>

Jakiej pierwszej randce? Nie wymyslaj... big_smile big_smile do Twojej makowki niech dojdzie,ze mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

W NIemczech też kiedyś były niezłe, nie wiem, jak jest teraz.

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
złoto napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Biorąc pod uwagę jej bajania jak to pięknie się wypięła na pierwszej randce jakiemuś fagasowi, gdzie potem rzekomo zaciążyła to wiesz, że takie babki w razie "kryzysu" pierwsze dają dupy za wikt i opierunek?  wink


Spokojnie - Julki nie zginą w razie załamania systemu. Pierwsze padną prawniczki i karierowiczki korporacyjne :>

Jakiej pierwszej randce? Nie wymyslaj... big_smile big_smile do Twojej makowki niech dojdzie,ze mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

W NIemczech też kiedyś były niezłe, nie wiem, jak jest teraz.

Ja tez nie wiem,ale moja kuzynka jest w Niemczech i kilka ciotek i tez kiedys mowily, ze socjal jest dość wysoki, a czy sie tam zmieniło to niewiem.

14

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:
złoto napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Jakiej pierwszej randce? Nie wymyslaj... big_smile big_smile do Twojej makowki niech dojdzie,ze mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

W NIemczech też kiedyś były niezłe, nie wiem, jak jest teraz.

Ja tez nie wiem,ale moja kuzynka jest w Niemczech i kilka ciotek i tez kiedys mowily, ze socjal jest dość wysoki, a czy sie tam zmieniło to niewiem.

Ciekawe. na ile im starczy, kiedys to sie musi wyczerpać.

15 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 15:29:28)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:
ślad_po_bliźnie napisał/a:

Pris, tu nie chodzi o to, że jej się żyje cudownie za cudze pieniądze, a raczej, że ona znalazła sposób, w jaki przechytrzyć dziurawy i chory system, jaki panuje na całym świecie. I ma odwagę o tym powiedzieć na głos.

Gdyby, tam gdzie żyje, o wiele bardziej opłacalna była praca, myślisz, że by nie pracowała? Tylko musiała by widzieć w tym sens.

Większość ludzi podchodzi i godzi się bezrefleksyjnie na to, co zły system ma im do zaoferowania.

Najpierw idziesz do szkoły, gdzie przyswajasz niepotrzebne w większości informacje, i szybko je zapominasz, potem na studia, i często kończysz tak kosmiczny kierunek, że nie możesz po nim znaleźć żadnej pracy, więc idziesz jako powiedzmy za recepcjonistka gdzieś tam, gdzieś tam, itd. Zarabiasz grosze i tak całe życie, potem wychodzisz za mąż za jakiegoś kartofla i się z nim użerasz do ostatniego dnia życia.


Nie widzisz, że Julia ma na to po prostu ****bane ? Ona ma to wszystko bez pracy, stresu, i tracenia czasu. I o tym mówi. Ja to tak odbieram, odkąd ją lepiej poznałem.


Oczywiście, że wszyscy tak nie mogą żyć, bo system by się zawalił, ale ona sobie tak akurat radzi.

Tylko, widzisz, problem jest taki, że Julka żyje z dnia na dzień i jak system się załamie albo wezmą się za te dziury w systemie, to pewnego dnia może się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i bez pomysłu na to, co dalej. Wytrącona na lata z rynku pracy może mieć ciężko na powrót się na nim znaleźć. Oczywiście pomijam przy tym tego typu sytuacje, jak poważna choroba, przy której - nie łudźmy się - bez jakichkolwiek oszczędności trudno jest sobie pomóc albo możliwość wykształcenia i wsparcia startującego w dorosłość dziecka. Poza przetrwaniem Julka NIE ma żadnych realnych możliwości. Na dobrą sprawę nie ma NIC, co mogłaby nazwać swoim realnym zabezpieczeniem na różnego typu nieprzewidziane sytuacje, które zawsze mogą się zdarzyć.

Poza tym, błagam, nie normalizujmy takich postaw! U nas też są tacy, którzy nauczyli się korzystać z dziur w systemie i żyją jak te pączki w maśle biegając do MOPS-u i innych organizacji oraz instytucji po różne formy wsparcia -  po zasiłki, bony, dopłaty, bo choć mogliby, to im się pracować po prostu nie chce. Ba, śmieją się z tych, którzy na to wszystko zapi**rzają.

big_smile jaki system sie zalamie-ludzie mnie od 10 lat strasza zalamaniem systemu, a system jest taki zalamany, ze wlasnie dostalam podwyzke zasilkow, ze o różnych innych dodatkach nie wspomne. Otoz system zasilkow sie nigdy nie załamie z jednego prostego powodu, zasilki sa tez wbrew pozorom zabiezpieczeniem dla tych,ktorzy mogli by w przyszlosci stracic prace. Wyobraz sobie ktos traci prace i ma caly stres związany z tym,zeby natychmiast znaleźć nowa,a tak przy zasilkach jeżeli ktos ma ambicje pracowac to zasilki pozwalaja takim osobom bez stresu, na spokojnie szukać nowej pracy, bez np zadluzania się. W Anglii setki tysiecy ludzi żyję na zasilkach i wiec politicy wiedza,ze gdyby ogloslli koniec zasilkow to kolejnych wyborow by nie wygrali- nie znasz sie na polityce.  Daj cos ludziom, a potem to zabierz to tak samo jak by PIS zabralo 500 czy 800 plus,ktore dalo-gdyby tak zrobili to PIS by nawet nie mial żadnych szans na żadno wygranie wyborow. Tak samo jest w Anglii- kazdy glupi polityk wie,ze aby sie utrzymac przy wladzy nie mozna zabrac tego czego sie dalo obywatelom
A do przyszłości mojej corki sie nie martw- wszystko juz zaplanowane, tutaj panstwo dba o dzieci- naprawde NIE MUSZE chodzić do 8 godzinnej roboty, zeby moja corka miala dobra przyszłość-niestety zyjac w polskiej mentalnosci, gdzie zasilki ledwo starszaja na suchy chleb to wam wybaczam, bo to dla was zbyt trudne do pojecia  big_smile

16 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-05-23 15:36:20)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:

big_smile jaki system sie zalamie-ludzie mnie od 10 lat strasza zalamaniem systemu, a system jest taki zalamany, ze wlasnie dostalam podwyzke zasilkow


W ciągu ostatnich 100 lat system nam się zmieniał kilka razy.

Były realia przedwojenne, jeszcze oparte na szlachcie i magnaterii. Była wojna światowa, były system oparty na socjalizmie i mamy obecnie kapitalizm. Każda sakiewka w końcu się kończy i w końcu możesz stracić to, co masz. I to może nastąpić szybciej niż myślisz lub w sytuacji, w której najbardziej pomocy będziesz potrzebować - czyli na starość.

ekhm...



https://www.money.pl/gospodarka/wracajc … 6368a.html

17 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 15:38:07)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

big_smile jaki system sie zalamie-ludzie mnie od 10 lat strasza zalamaniem systemu, a system jest taki zalamany, ze wlasnie dostalam podwyzke zasilkow


W ciągu ostatnich 100 lat system nam się zmieniał kilka razy.

Były realia przedwojenne, jeszcze oparte na szlachcie i magnaterii. Była wojna światowa, były system oparty na socjalizmie i mamy obecnie kapitalizm. Każda sakiewka w końcu się kończy i w końcu możesz stracić to, co masz. I to może nastąpić szybciej niż myślisz lub w sytuacji, w której najbardziej pomocy będziesz potrzebować - czyli na starość.

No I co z tego? ! Na sposoby sa sposoby  big_smile nawet gdybym straciła zasilki to pojscie do zwyklej 8 godzinnej roboty bylo by moja ostatnia opcja.  Na wiele ciekawych sposobow mozna kase zdobyć  big_smile

18

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Przy twoich kompetencjach jedyne co ci pozostaje to prostytucja lub praca fizyczna za najniższe stawki rynkowe.

19 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 15:45:51)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:

Przy twoich kompetencjach jedyne co ci pozostaje to prostytucja lub praca fizyczna za najniższe stawki rynkowe.

Mozliwosci jest tysiace w Anglii pojecia nie masz jakich majątkow dorobili sie w Anglii ludzie,bez wyksztalcenia ,ktorzy nie chodzili do zwyklej pracy, ale to widze nie na Twoj poziom rozumowania  big_smile

20

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Brak wykształcenia julcia, a brak kompetencji to są dwie kompletnie inne sprawy. Ty nigdy nie pracowałaś więc twoje doświadczenie jest zerowe, jak i wiedza o realiach rynku pracy.

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:

Brak wykształcenia julcia, a brak kompetencji to są dwie kompletnie inne sprawy. Ty nigdy nie pracowałaś więc twoje doświadczenie jest zerowe, jak i wiedza o realiach rynku pracy.

Pracowalam, ale juz dawno... a kto powiedzial, ze ja musze zarabiac pieniądze na rynku pracy, zeby je mieć? big_smile . Nie musze kto zyje w Anglii i zna system ten wie

22 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-05-23 16:30:41)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:

(...) mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

I rozumiem, że dokładający się do budżetu pan tata nie pomaga Ci w utrzymaniu córki?? wink

Julia life in UK napisał/a:

niestety zyjac w polskiej mentalnosci, gdzie zasilki ledwo starszaja na suchy chleb to wam wybaczam, bo to dla was zbyt trudne do pojecia  big_smile

Ależ Ty nie musisz mi niczego wybaczać, bo nie mam mentalności społecznego pasożyta wink

23

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Julka, nie wiem, czy robisz to celowo, czy nie, ale to niesamowite, jak towarzystwo się odpala za każdym razem, gdy rzucisz tekstem "biorę zasiłki, nie pracuję" big_smile.

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

(...) mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

I rozumiem, że dokładający się do budżetu pan tata nie pomaga Ci w utrzymaniu córki?? wink

Julia life in UK napisał/a:

niestety zyjac w polskiej mentalnosci, gdzie zasilki ledwo starszaja na suchy chleb to wam wybaczam, bo to dla was zbyt trudne do pojecia  big_smile

Ależ Ty nie musisz mi niczego wybaczać, bo nie mam mentalności społecznego pasożyta wink

To jest również jego dziecko. Nie pomaga mi, po prostu ,gdy corka jest u niego w weekendy to on ze swoich pieniędzy wydaje na nia kase, prezenty tez jej kupuje itd. Natomiast mnie pomagac nie musi -radze sobie świetnie bez jego kasy

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
KoralinaJones napisał/a:

Julka, nie wiem, czy robisz to celowo, czy nie, ale to niesamowite, jak towarzystwo się odpala za każdym razem, gdy rzucisz tekstem "biorę zasiłki, nie pracuję" big_smile.

big_smile big_smile dziala jak czerwony kolor  na byka

26

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Julka, nie wiem, czy robisz to celowo, czy nie, ale to niesamowite, jak towarzystwo się odpala za każdym razem, gdy rzucisz tekstem "biorę zasiłki, nie pracuję" big_smile.

big_smile big_smile dziala jak czerwony kolor  na byka


Tia, bo punktowanie debilizmów i fantasmagorii to od razu to samo co odpalanie się. Oczywiście.

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Julka, nie wiem, czy robisz to celowo, czy nie, ale to niesamowite, jak towarzystwo się odpala za każdym razem, gdy rzucisz tekstem "biorę zasiłki, nie pracuję" big_smile.

big_smile big_smile dziala jak czerwony kolor  na byka


Tia, bo punktowanie debilizmów i fantasmagorii to od razu to samo co odpalanie się. Oczywiście.

big_smile big_smile no tak nie zapierdzielanie po 8 godzin dziennie w robocie przy ktorej ponad 50% wyplaty poszlo by na rachunki jest debilzmem no ok big_smile big_smile

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

(...) mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

I rozumiem, że dokładający się do budżetu pan tata nie pomaga Ci w utrzymaniu córki?? wink

Julia life in UK napisał/a:

niestety zyjac w polskiej mentalnosci, gdzie zasilki ledwo starszaja na suchy chleb to wam wybaczam, bo to dla was zbyt trudne do pojecia  big_smile

Ależ Ty nie musisz mi niczego wybaczać, bo nie mam mentalności społecznego pasożyta wink

Alez gdzie Ty pracujesz ,skoro tutaj siedzisz najwiecej na forum nawet do pozna w nocy? Kobieta biznesu nie miala by czasu na to forum,pracujaca na etacie byla by wykonczona by tu siedziec calymi dniami,wiec dlaczego wyzywasz mnie od pasozytow, skoro sama zapewne NIE pracujesz? A moze to nie chodzo o brak pracy sam w sobie, tylko o fakt, ze ja dostaje kase za nic nie robienie, w koncu gdybym byla calkowicie od kogos zależna,tak jak niepracujace kobiety w Polsce to by nie bylo problemu prawda? He jakos kobiet na utrzymaniu faceta nie wyzywacie od pasozytow, a one tez nie robia NIC dla społeczeństwa,  np nie placa podatkow, nie przyczyniaja sie do rozwoju gospodarki itd, no,ale one sa ok,bo wszak zapierdzielaja pod butem pana i wladcy, wiec one mogą nie pracowac, a ja mam.piekna wolność, niezaleznosc, nie potrzebuje byc na cudzym utrzymaniu no jeszcze mi za to placa no to sie wam włącza wscieklizna big_smile big_smile

29

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

(...) mnie w zyciu zaden facet NIE utrzymywal, mimo,ze ja NIE pracuje, z prostego powodu,którego Ty nigdy nie zrozumiesz- ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek,  bo w Anglii zasilki sa na dobrym poziomie, a nie co w Polsce ochlapy, więc kobiety nawet niepracujace NIE potrzebuja byc w Anglii na utrzymaniu faceta

I rozumiem, że dokładający się do budżetu pan tata nie pomaga Ci w utrzymaniu córki?? wink

Julia life in UK napisał/a:

niestety zyjac w polskiej mentalnosci, gdzie zasilki ledwo starszaja na suchy chleb to wam wybaczam, bo to dla was zbyt trudne do pojecia  big_smile

Ależ Ty nie musisz mi niczego wybaczać, bo nie mam mentalności społecznego pasożyta wink

Alez gdzie Ty pracujesz ,skoro tutaj siedzisz najwiecej na forum nawet do pozna w nocy? Kobieta biznesu nie miala by czasu na to forum,pracujaca na etacie byla by wykonczona by tu siedziec calymi dniami,wiec dlaczego wyzywasz mnie od pasozytow, skoro sama zapewne NIE pracujesz? A moze to nie chodzo o brak pracy sam w sobie, tylko o fakt, ze ja dostaje kase za nic nie robienie, w koncu gdybym byla calkowicie od kogos zależna,tak jak niepracujace kobiety w Polsce to by nie bylo problemu prawda? He jakos kobiet na utrzymaniu faceta nie wyzywacie od pasozytow, a one tez nie robia NIC dla społeczeństwa,  np nie placa podatkow, nie przyczyniaja sie do rozwoju gospodarki itd, no,ale one sa ok,bo wszak zapierdzielaja pod butem pana i wladcy, wiec one mogą nie pracowac, a ja mam.piekna wolność, niezaleznosc, nie potrzebuje byc na cudzym utrzymaniu no jeszcze mi za to placa no to sie wam włącza wscieklizna big_smile big_smile

Akurat te na utrzymaniu facetow-też im się obrywa po różnych forach.
Ogólnie ludzie są dość napastliwi anonimowo.

30 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-05-23 17:38:14)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:

To jest również jego dziecko. Nie pomaga mi, po prostu ,gdy corka jest u niego w weekendy to on ze swoich pieniędzy wydaje na nia kase, prezenty tez jej kupuje itd. Natomiast mnie pomagac nie musi -radze sobie świetnie bez jego kasy

Ale to Cię jednak finansowo odciąża, a napisałaś, że zawsze siebie i córkę utrzymywałaś ze swoich zasiłków, co w tej sytuacji nie do końca jest prawdą. Ponadto, o ile dobrze pamiętam, to ojciec kupuje córce dużo rzeczy, na które dzięki temu Ty już nie musisz wykładać kasy. Ot, taki drobiazg wink

Julia life in UK napisał/a:

Alez gdzie Ty pracujesz ,skoro tutaj siedzisz najwiecej na forum nawet do pozna w nocy? Kobieta biznesu nie miala by czasu na to forum,pracujaca na etacie byla by wykonczona by tu siedziec calymi dniami,wiec dlaczego wyzywasz mnie od pasozytow, skoro sama zapewne NIE pracujesz?

Kiedyś już Ci wyjaśniałam, więc zamiast po kilka razy o to samo pytać, wystarczy sobie przypomnieć wink


P.S.
Spójrz ile ja natrzaskałam postów przez 14 lat, a ile Ty od lutego, to Ci wyjdzie, kto tu ile ma czasu wink

31 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 17:48:22)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

To jest również jego dziecko. Nie pomaga mi, po prostu ,gdy corka jest u niego w weekendy to on ze swoich pieniędzy wydaje na nia kase, prezenty tez jej kupuje itd. Natomiast mnie pomagac nie musi -radze sobie świetnie bez jego kasy

Ale to Cię jednak finansowo odciąża, a napisałaś, że zawsze siebie i córkę utrzymywałaś ze swoich zasiłków, co w tej sytuacji nie do końca jest prawdą. Ponadto, o ile dobrze pamiętam, to ojciec kupuje córce dużo rzeczy, na które dzięki temu Ty już nie musisz wykładać kasy. Ot, taki drobiazg wink

Julia life in UK napisał/a:

Alez gdzie Ty pracujesz ,skoro tutaj siedzisz najwiecej na forum nawet do pozna w nocy? Kobieta biznesu nie miala by czasu na to forum,pracujaca na etacie byla by wykonczona by tu siedziec calymi dniami,wiec dlaczego wyzywasz mnie od pasozytow, skoro sama zapewne NIE pracujesz?

Kiedyś już Ci wyjaśniałam, więc zamiast po kilka razy o to samo pytać, wystarczy sobie przypomnieć wink


P.S.
Spójrz ile ja natrzaskałam postów przez 14 lat, a ile Ty od lutego, to Ci wyjdzie, kto tu ile ma czasu wink

Ta ciekawe kiedy wyjasnialas?
Co do ojca corki no Ty chyba nie uważasz, ze jego jedynym zadaniem bylo zrobienie mi dziecka i oprocz tego ma ZERO obowiązków?  big_smile
Oczywiście, ze gdy corka jest u niego w weekendy to on za swoje pieniadze ja przez te 2 dni w tygodniu utrzymuje-jeszcze tego brakowalo bym ja mu moze na weekendy kase w zebach nosila  big_smile
Pamiętaj, ze ja dla siebie NIC nie chce,ale skoro on jest ojcem corki to ma wobec niej zobowiązania, a patrząc na naszą sytuacje jest to wręcz mimimum

32

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Ale skoro on ją utrzymuje w tym czasie i wyposaża w to, na co ciebie zwyczajnie nie stać, to nie masz prawa, że samodzielnie ją utrzymujesz. Tym bardziej, że z powodu biedy grozi jej wykluczenie rówieśnicze, bo jeszcze nie tak dawno temu rozpisywałaś się, że nie chce chodzić do szkoły.

33 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 18:02:55)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:

Ale skoro on ją utrzymuje w tym czasie i wyposaża w to, na co ciebie zwyczajnie nie stać, to nie masz prawa, że samodzielnie ją utrzymujesz. Tym bardziej, że z powodu biedy grozi jej wykluczenie rówieśnicze, bo jeszcze nie tak dawno temu rozpisywałaś się, że nie chce chodzić do szkoły.

big_smile big_smile czy Ty czytasz ze zrozumieniem?
Ja swoją corke utrzymuje ze swoich zasilkow od poniedzialku do piatku,  a moj ex czyli jej ojciec w weekendy, ale wiesz co,gdyby nie bylo widzen w weekendy i on by sobie całkowicie przestał sie dzieckiem interesowac to bez problemow utrzymywała bym córkę od poniedzialku do niedzieli z zasiłków.
To chyba logiczne,ze skoro on jest ojcem corki to ma wobec niej tez obowiązki, a to co on ma to jest naprawdę niezbedne minimum obowiązków eobec własnego dziecka. Ja dla siebie NIC nie chce serio,ale teraz wychodzi na to,ze moj ex powinien mieć wobec wlasnej corki ZERO obowiazkow,bo jak jej cos kupi to znaczy wedlug was,ze mnie utrzymuje no blahahaha gratuluję nie-myslenia  big_smile

34

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:

Ale skoro on ją utrzymuje w tym czasie i wyposaża w to, na co ciebie zwyczajnie nie stać, to nie masz prawa, że samodzielnie ją utrzymujesz. Tym bardziej, że z powodu biedy grozi jej wykluczenie rówieśnicze, bo jeszcze nie tak dawno temu rozpisywałaś się, że nie chce chodzić do szkoły.

Dokładnie o to mi chodziło, o tę manipulację pojęciami.
Jeżeli bowiem ojciec partycypuje w utrzymaniu córki, to twierdzenie, że Julka utrzymuje ją samodzielnie jest zdecydowanym nadużyciem.

No właśnie, Julcia, jak Ci idzie nauczanie?? Bo coś tak podejrzanie w tym temacie ucichłaś big_smile

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale skoro on ją utrzymuje w tym czasie i wyposaża w to, na co ciebie zwyczajnie nie stać, to nie masz prawa, że samodzielnie ją utrzymujesz. Tym bardziej, że z powodu biedy grozi jej wykluczenie rówieśnicze, bo jeszcze nie tak dawno temu rozpisywałaś się, że nie chce chodzić do szkoły.

Dokładnie o to mi chodziło, o tę manipulację pojęciami.
Jeżeli bowiem ojciec partycypuje w utrzymaniu córki, to twierdzenie, że Julka utrzymuje ją samodzielnie jest zdecydowanym nadużyciem.

No właśnie, Julcia, jak Ci idzie nauczanie?? Bo coś tak podejrzanie w tym temacie ucichłaś big_smile

Eh powtorze 
czy Ty czytasz ze zrozumieniem?
Ja swoją corke utrzymuje ze swoich zasilkow od poniedzialku do piatku,  a moj ex czyli jej ojciec w weekendy, ale wiesz co,gdyby nie bylo widzen w weekendy i on by sobie całkowicie przestał sie dzieckiem interesowac to bez problemow utrzymywała bym córkę od poniedzialku do niedzieli z zasiłków.
To chyba logiczne,ze skoro on jest ojcem corki to ma wobec niej tez obowiązki, a to co on ma to jest naprawdę niezbedne minimum obowiązków eobec własnego dziecka. Ja dla siebie NIC nie chce serio,ale teraz wychodzi na to,ze moj ex powinien mieć wobec wlasnej corki ZERO obowiazkow,bo jak jej cos kupi to znaczy wedlug was,ze mnie utrzymuje no blahahaha gratuluję nie-myslenia

36

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Julia life in UK napisał/a:

czy Ty czytasz ze zrozumieniem?

Ku Twojemu nieszczęściu tak smile
Myślisz, że jak teraz piętnaście razy coś powtórzysz, to to co napisałaś wcześniej przestanie brzmieć tak, jak zabrzmiało?

Julia life in UK napisał/a:

ja siebie i corke ZAWSZE utrzymywalam ze swoich zasilkow i nigdy żadnego sponsora nie potrzebowalam na wikt ani opierunek

Tak że tego... Na drugi raz po prostu dobrze przemyśl, co piszesz wink

To jak Ci idzie to domowe nauczanie? big_smile

37

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

No skoro jej ojciec partycypuje w jej utrzymaniu to nie masz prawa pisać, że utrzymujesz ją samodzielnie, bo to po prostu kłamstwo. I jebie mnie co by było gdyby. Jest jak jest. A obrazek jest taki, że klepiesz biede w chuj, twoja córka nie chce chodzić do szkoły, bo się z niej śmieją, a ty nie masz środków, aby cokolwiek z tym zrobić.

38 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-05-23 19:02:37)

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Jack Sparrow napisał/a:

No skoro jej ojciec partycypuje w jej utrzymaniu to nie masz prawa pisać, że utrzymujesz ją samodzielnie, bo to po prostu kłamstwo. I jebie mnie co by było gdyby. Jest jak jest. A obrazek jest taki, że klepiesz biede w chuj, twoja córka nie chce chodzić do szkoły, bo się z niej śmieją, a ty nie masz środków, aby cokolwiek z tym zrobić.

big_smile big_smile chcial bys- mnie nikt nigdy nie utrzymywal,a fakt, ze ojciec wlasnej corki w kazdy weekend wyda na nia pieniądze (uwaga TYLKO na nia, nie na mnie) to nie znaczy, ze jestem na czyims utrzymaniu.... big_smile w zyciu bym nie byla na utrzymaniu faceta, jeszcze tego brakowalo,ale tak nadal tup nozkami,ze ja sobie nie radze finansowo i zgine marnie, bo szanowny ex tatus raczyl w sobote i niedziele ugotowac lub zamowic corce obiad za wlasne pieniadze  big_smile

Odp: Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach
Priscilla napisał/a:
ślad_po_bliźnie napisał/a:

Pris, tu nie chodzi o to, że jej się żyje cudownie za cudze pieniądze, a raczej, że ona znalazła sposób, w jaki przechytrzyć dziurawy i chory system, jaki panuje na całym świecie. I ma odwagę o tym powiedzieć na głos.

Gdyby, tam gdzie żyje, o wiele bardziej opłacalna była praca, myślisz, że by nie pracowała? Tylko musiała by widzieć w tym sens.

Większość ludzi podchodzi i godzi się bezrefleksyjnie na to, co zły system ma im do zaoferowania.

Najpierw idziesz do szkoły, gdzie przyswajasz niepotrzebne w większości informacje, i szybko je zapominasz, potem na studia, i często kończysz tak kosmiczny kierunek, że nie możesz po nim znaleźć żadnej pracy, więc idziesz jako powiedzmy za recepcjonistka gdzieś tam, gdzieś tam, itd. Zarabiasz grosze i tak całe życie, potem wychodzisz za mąż za jakiegoś kartofla i się z nim użerasz do ostatniego dnia życia.


Nie widzisz, że Julia ma na to po prostu ****bane ? Ona ma to wszystko bez pracy, stresu, i tracenia czasu. I o tym mówi. Ja to tak odbieram, odkąd ją lepiej poznałem.


Oczywiście, że wszyscy tak nie mogą żyć, bo system by się zawalił, ale ona sobie tak akurat radzi.

Tylko, widzisz, problem jest taki, że Julka żyje z dnia na dzień i jak system się załamie albo wezmą się za te dziury w systemie, to pewnego dnia może się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku i bez pomysłu na to, co dalej. Wytrącona na lata z rynku pracy może mieć ciężko na powrót się na nim znaleźć. Oczywiście pomijam przy tym tego typu sytuacje, jak poważna choroba, przy której - nie łudźmy się - bez jakichkolwiek oszczędności trudno jest sobie pomóc albo możliwość wykształcenia i wsparcia startującego w dorosłość dziecka. Poza przetrwaniem Julka NIE ma żadnych realnych możliwości. Na dobrą sprawę nie ma NIC, co mogłaby nazwać swoim realnym zabezpieczeniem na różnego typu nieprzewidziane sytuacje, które zawsze mogą się zdarzyć.

Poza tym, błagam, nie normalizujmy takich postaw! U nas też są tacy, którzy nauczyli się korzystać z dziur w systemie i żyją jak te pączki w maśle biegając do MOPS-u i innych organizacji oraz instytucji po różne formy wsparcia -  po zasiłki, bony, dopłaty, bo choć mogliby, to im się pracować po prostu nie chce. Ba, śmieją się z tych, którzy na to wszystko zapi**rzają.

Szczerze Ci powiem, że ja nie potrafię powiedzieć - czy i kiedy ten system się zawali.

Priss, siedzę teraz właśnie nad tym, co napisałaś, wytężam umysł, co by Ci tu odpisać mądrego, żeby udowodnić, że jesteś w błędzie - ty wiesz, że trudne zadanie na siebie wziąłem, prawda ? smile

Ja Ci odpowiem w ten sposób może - jak ogarnę kilka spraw, za jakiś czas polecę do Julki, spotkam się z nią twarzą w twarz. Mam dobre przeczucia, ona też smile To odnośnie jej możliwości.

U nas natomiast sytuacja z dziurami w systemie jest bardziej skrojona pod patologię - czyli ludzi, którzy żyją z rodzenia sobie dzieci, itd, więc to zupełnie inna sytuacja.

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Prawdziwa wolność i niezaleznosc na zasilkach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024