Cześć,
czy spotkaliście się w swojej karierze zawodowej z sytuacją, że pracodawca płaci wynagrodzenie "na raty"? W sensie załóżmy wynagrodzenie netto 5.000 zł, ale otrzymuje się najpierw zgodnie z terminem z umowy np 3000, a dalej za jakiś czas 1000 i potem znowu 1000.
Z resztą w jakich stawkach wypłata nie ma znaczenia, chodzi o to że nie jest to jednorazowe.
Koniec końców dostaje się "pełne" wynagrodzenie dopiero z końcem miesiąca. Wtedy ostatecznie w całości jest to spłacone/zapłacone.
Zastanawiam się co oprócz PIP można zrobić, bo co to da? Niby sie wydaje że wszystko ok, bo przecież wpłate mamy, ale no nieraz trzeba zapłacić za coś 2000 od razu, to co resztę miesiąca do kolejnej transzy mam żyć za 1000 zł?
Generalnie zdziwiony jestem bo bywają praktyki opóźnień, ale płacenie w ratach? Nigdy sie z tym nie spotkałem, obecny pracodawca zawsze płacił na czas, ale ostatnio z przeprosinami płaci na raty.
Macie jakieś rady? Doświadczenie?