Albo chociaż by jednego jedną
Zaloz ze facebooka tam sa rozne fajne grupy
Zaloz ze facebooka tam sa rozne fajne grupy
Raczej nie nie mam I nie będę miał portali społecznościowych
New Me napisał/a:Zaloz ze facebooka tam sa rozne fajne grupy
Raczej nie nie mam I nie będę miał portali społecznościowych
To niby jak chcesz miec przyjaciol?
Miklosza napisał/a:New Me napisał/a:Zaloz ze facebooka tam sa rozne fajne grupy
Raczej nie nie mam I nie będę miał portali społecznościowych
To niby jak chcesz miec przyjaciol?
Po prostu nie ufam takim portalom
6 2025-01-06 22:23:16 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2025-01-06 22:23:27)
A co lub kto Ciebie powstrzymuje od założenia Fb?
New Me napisał/a:Miklosza napisał/a:Raczej nie nie mam I nie będę miał portali społecznościowych
To niby jak chcesz miec przyjaciol?
Po prostu nie ufam takim portalom
Tez nie ufalam, ale tam mozna tak sobie ustawic wszystko,ze jest ok
A co lub kto Ciebie powstrzymuje od założenia Fb?
Nie chciał bym pokazać tam zdjęcia
Nie ufam też moim dawnym znajomym
Miklosza napisał/a:New Me napisał/a:Zaloz ze facebooka tam sa rozne fajne grupy
Raczej nie nie mam I nie będę miał portali społecznościowych
To niby jak chcesz miec przyjaciol?
Dobre. To już sie bez fb przyjaciol nie da miec?
10 2025-01-07 07:22:12 Ostatnio edytowany przez Marthe (2025-01-07 07:22:51)
Albo chociaż by jednego jedną
Nie wiem czy wiesz ale ludzie na tym forum wchodzą z tobą w interakcje i poświęcają ci swój czas, więc w pewien niekonwencjonalny sposób jakiś znajomych masz oraz jesteś częścią jakieś wspólnoty. Zapewne jest pewien niedosyt, ale lepsze to niż nic.
Miklosza uczęszczam na meetingi online DDD (dzieci z domów dysfunkcyjnych). Przyjaciela tam nie poznałam, ale dużo fajnych ludzi z którymi cały czas mam kontakt. Jesteś tam całkowicie anonimowy.
Może warto poszukać w jakiś grupach by nawiązać nowe relacje?
Miklosza uczęszczam na meetingi online DDD (dzieci z domów dysfunkcyjnych). Przyjaciela tam nie poznałam, ale dużo fajnych ludzi z którymi cały czas mam kontakt. Jesteś tam całkowicie anonimowy.
Może warto poszukać w jakiś grupach by nawiązać nowe relacje?
Gdzie są takie mytingi? Są na żywo czy online?
13 2025-01-07 11:48:29 Ostatnio edytowany przez Klaryssa (2025-01-07 11:49:32)
na żywo tez się zdarzają (zależy z jakiego miasta jesteś) ale ciężko znaleźć ... jednak najwiecej masz grup AA lub Al Anon czy nawet AJ ale dla DDD juz nie ma zbyt wielu opcji stacjonarnie. Może to i lepiej bo mimo wszystko wtedy nie jesteś aż tak anonimowa.
Ja uczęszczam online (są na platformie discord (jest w pełni darmowa) lub przez Skype)
Tutaj masz spis meetingów online https://dda.org.pl/mityngi-online/
Wyjdź na miasto, wieś, czy gdzieś tam.
Narzekać na brak przyjaciół, to ciężki grzech zaniedbania.
Mialem wiele przyjaciół. Obu płci. Dużo z nich już nie ma.
Odeszli, ale w pamięci pozostali. I tak to wygląda.
Mieć za kimś tęsknic. Tak mało, a tak wiele zarazem.
Narzekać na brak przyjaciół, to ciężki grzech zaniedbania.
tzn.? co masz na myśli?
trzymam kciuki, nic na siłe... na pewno trafisz na właściwą osobę
Miklosza, skoro nie ufasz mediom społecznościowym to może wypróbuj propozycję Klaryssy. Brzmi ciekawie.
W dzisiejszych czasach znalezienie przyjaciela graniczy z cudem, ale zawsze warto próbować.
Miklosza, skoro nie ufasz mediom społecznościowym to może wypróbuj propozycję Klaryssy. Brzmi ciekawie.
W dzisiejszych czasach znalezienie przyjaciela graniczy z cudem, ale zawsze warto próbować.
Przyjaciół znajduje się w dzieciństwie, w szkole może jeszcze na studiach. Szczęśliwcy znajdują jakoś w pracy... Ale prawda taka że im jesteśmy starsi tym bardziej jest to niemożliwe.
Jakby taka przyjażń miała wyglądać? Jak sprawić by była trwała? Ciężko mi to sobie wyobrazić.
Przyjaźń w dzisiejszych czasach do towar mega deficytowy. Przede wszystkim ludzie zmienili się drastycznie. Teraz mamy prawdziwe targowisko próżności połączone z tandetnym wiejskim odpustem.
Alessandro napisał/a:Miklosza, skoro nie ufasz mediom społecznościowym to może wypróbuj propozycję Klaryssy. Brzmi ciekawie.
W dzisiejszych czasach znalezienie przyjaciela graniczy z cudem, ale zawsze warto próbować.Przyjaciół znajduje się w dzieciństwie, w szkole może jeszcze na studiach. Szczęśliwcy znajdują jakoś w pracy... Ale prawda taka że im jesteśmy starsi tym bardziej jest to niemożliwe.
Jakby taka przyjażń miała wyglądać? Jak sprawić by była trwała? Ciężko mi to sobie wyobrazić.
Miałem takiego ze szpitala mówił do mnie Miklosza zerwałem kontakt
Miklosza napisał/a:Albo chociaż by jednego jedną
Nie wiem czy wiesz ale ludzie na tym forum wchodzą z tobą w interakcje i poświęcają ci swój czas, więc w pewien niekonwencjonalny sposób jakiś znajomych masz oraz jesteś częścią jakieś wspólnoty. Zapewne jest pewien niedosyt, ale lepsze to niż nic.
I jestem wdzięczny że że mną rozmawiacie i jestesci powiedźmy moimi znajomymi
Ale na innych płaszczyznach także możesz popróbować. Co Ci szkodzi?
23 2025-01-09 20:09:16 Ostatnio edytowany przez Samba (2025-01-09 20:09:32)
Ja tam w miarę dość łatwo nawiązuję znajomości, ale trudno mi je utrzymać z mojej winy często.
Takie szczęście w nieszczęściu? Może coś dałoby się zrobić, żebyś mogła utrzymywać przynajmniej niektóre znajomości, może te najbardziej wartościowe?
Takie szczęście w nieszczęściu? Może coś dałoby się zrobić, żebyś mogła utrzymywać przynajmniej niektóre znajomości, może te najbardziej wartościowe?
Tak, jednak musiałabym wtedy robić to, czego właśnie nie robię. Ale już sobie powiedziałam, że jeśli dane mi będzie poznać kogoś nowego, to zatroszczę się bardziej o to, by znajomości nie "urywać". Z drugiej jednak strony niejeden raz bywało tak, ze ktoś bardzo chętnie opowiadał mi o osobistych sprawach, czasem nawet o zbyt osobistych (jestem ponoć dobrym słuchaczem), jednak nie działało to w drugą stronę. Nie wiem, może moje żalenie się jest już zbyt żenujące, jeśli w ogóle jest.
Dobra umiejętność to jest, jak sobie teraz myślę - umiejętność żalenia się.
Dla mnie opowiadanie o własnych bardzo osobistych sprawach oznacza daleko posuniętą przyjaźń, zarówno w czasie jak i w znajomości. Bycie dobrą słuchawką to zaleta, ale bywa to wykorzystywane przez niektóre osoby. A to, że zwierzanie nie działało z Twojej strony to ja nie widzę w tym nic niestosownego ani złego. Ale jeżeli to było powodem nietrwałości danej relacji, bo Ty nie odwzajemniałaś tych wszystkich zwierzeń, żalenia się, itd. drugiej strony to problem leżał po jej stronie, a nie Twojej. Sorry, ale nie widzę jakiegokolwiek związku. Może wiele Twoich znajomości po prostu nie nadawało się z takich czy innych powodów na bardziej trwałe relacje.
Poza tym jedni ludzie na początku są postrzegani jako ciekawi, natomiast im dalej w las tym okazuje się taka osoba wiele straciła i nie warto kontynuować takiej relacji i odwrotnie. Osoba początkowo wyglądająca na taką sobie z biegiem czasu zyskuje coraz bardziej na wartości.
Bycie dobrą słuchawką to zaleta, ale bywa to wykorzystywane przez niektóre osoby.
Sugerujesz, że ja wykorzystywałam wiedzę o osobach przeciwko nim? Bo co twoje zdanie ma znaczyć w kontekście moim?
Nie mam pojęcia dlaczego tak to odebrałaś. Nic takiego nie sugerowałem. To, że jesteś dobrym słuchaczem uważam za zaletę. A to, że jakaś relacja nie wyszła to nie wyszła. W życiu nie zawsze wychodzi tak jakbyśmy tego chcieli.
Z drugiej jednak strony niejeden raz bywało tak, ze ktoś bardzo chętnie opowiadał mi o osobistych sprawach, czasem nawet o zbyt osobistych (jestem ponoć dobrym słuchaczem), jednak nie działało to w drugą stronę. Nie wiem, może moje żalenie się jest już zbyt żenujące, jeśli w ogóle jest.
Dobra umiejętność to jest, jak sobie teraz myślę - umiejętność żalenia się.
Też przechodziałam takie coś. Zauważyłam też, że czasem jak taka osoba się niechcący za bardzo otworzy to potem może czuć się zawstydzona i działa to na niekorzyść relacji. Nie wiem czy to jest przyjaźń jak ktoś ci się tak zwierza. Nie sądzę - ludzie nie powinni innych obarczać takimi problemami i chodzić z tym np. do psychologa. Ale tego nie robią bo to kosztuje.
Też przechodziałam takie coś. Zauważyłam też, że czasem jak taka osoba się niechcący za bardzo otworzy to potem może czuć się zawstydzona i działa to na niekorzyść relacji. Nie wiem czy to jest przyjaźń jak ktoś ci się tak zwierza. Nie sądzę - ludzie nie powinni innych obarczać takimi problemami i chodzić z tym np. do psychologa. Ale tego nie robią bo to kosztuje.
Zgadzam się, że o pewnych sprawach należy rozmawiać - w zależności - z małżonkiem, rodzicem, psychologiem. A nie z przyjacielem czy kolegą. W każdym razie jest to trochę przykre, można nawet czuć się niejako wykorzystanym w roli spowiednika i doradzającego. Na pewno nie nazwałabym w takiej sytuacji relacji jako przyjacielskiej.
31 2025-01-12 16:34:34 Ostatnio edytowany przez Marthe (2025-01-12 16:35:18)
Marthe napisał/a:Też przechodziałam takie coś. Zauważyłam też, że czasem jak taka osoba się niechcący za bardzo otworzy to potem może czuć się zawstydzona i działa to na niekorzyść relacji. Nie wiem czy to jest przyjaźń jak ktoś ci się tak zwierza. Nie sądzę - ludzie nie powinni innych obarczać takimi problemami i chodzić z tym np. do psychologa. Ale tego nie robią bo to kosztuje.
Zgadzam się, że o pewnych sprawach należy rozmawiać - w zależności - z małżonkiem, rodzicem, psychologiem. A nie z przyjacielem czy kolegą. W każdym razie jest to trochę przykre, można nawet czuć się niejako wykorzystanym w roli spowiednika i doradzającego. Na pewno nie nazwałabym w takiej sytuacji relacji jako przyjacielskiej.
Tak właśnie się czułam wykorzystana. A po całym zdarzeniu tej osobie kojarzyłam się ze smutnym okresem w życiu i papa, bo teraz ma okres wesoły. Oczywiście ja w podobnej sytuacji nie mogłam liczyć na wzajemność. Dlatego innym polecam dystansowanie się od takich zwierzaczy.
Samba napisał/a:Marthe napisał/a:Też przechodziałam takie coś. Zauważyłam też, że czasem jak taka osoba się niechcący za bardzo otworzy to potem może czuć się zawstydzona i działa to na niekorzyść relacji. Nie wiem czy to jest przyjaźń jak ktoś ci się tak zwierza. Nie sądzę - ludzie nie powinni innych obarczać takimi problemami i chodzić z tym np. do psychologa. Ale tego nie robią bo to kosztuje.
Zgadzam się, że o pewnych sprawach należy rozmawiać - w zależności - z małżonkiem, rodzicem, psychologiem. A nie z przyjacielem czy kolegą. W każdym razie jest to trochę przykre, można nawet czuć się niejako wykorzystanym w roli spowiednika i doradzającego. Na pewno nie nazwałabym w takiej sytuacji relacji jako przyjacielskiej.
Tak właśnie się czułam wykorzystana. A po całym zdarzeniu tej osobie kojarzyłam się ze smutnym okresem w życiu i papa, bo teraz ma okres wesoły. Oczywiście ja w podobnej sytuacji nie mogłam liczyć na wzajemność. Dlatego innym polecam dystansowanie się od takich zwierzaczy.
Mialam indentycznie z jedna moja ex kolezanka
Marthe napisał/a:Samba napisał/a:Zgadzam się, że o pewnych sprawach należy rozmawiać - w zależności - z małżonkiem, rodzicem, psychologiem. A nie z przyjacielem czy kolegą. W każdym razie jest to trochę przykre, można nawet czuć się niejako wykorzystanym w roli spowiednika i doradzającego. Na pewno nie nazwałabym w takiej sytuacji relacji jako przyjacielskiej.
Tak właśnie się czułam wykorzystana. A po całym zdarzeniu tej osobie kojarzyłam się ze smutnym okresem w życiu i papa, bo teraz ma okres wesoły. Oczywiście ja w podobnej sytuacji nie mogłam liczyć na wzajemność. Dlatego innym polecam dystansowanie się od takich zwierzaczy.
Mialam indentycznie z jedna moja ex kolezanka
Witaj w klubie i współczuję.
Przyjaźnie dobre tylko na filmach albo jak od małego się znacie.
Me, myself and I. To jest przyjaźń na zawsze. W bani. Może i sam ale nigdy samotny...
Btw oftop za co dostałem bana?
To ktoś do tego bałaganu raz na kilka lat zagląda xD?
Że ja do psychologa powinienem pójść?
A po kiego chu?
Żeby mu banie zryc?
Miklosza, tak zupełnie poważnie zapytam - jak często wychodzisz z domu?
I jak już wychodzisz, to odwiedzasz jakiekolwiek miejsca, w których masz szansę kogoś poznać?
Miklosza, tak zupełnie poważnie zapytam - jak często wychodzisz z domu?
I jak już wychodzisz, to odwiedzasz jakiekolwiek miejsca, w których masz szansę kogoś poznać?
Jak wychodzę to zazwyczaj robię zakupy obchodzę różne sklepy robię zakupy zazwyczaj codziennie albo co drugi dzień
Priscilla napisał/a:Miklosza, tak zupełnie poważnie zapytam - jak często wychodzisz z domu?
I jak już wychodzisz, to odwiedzasz jakiekolwiek miejsca, w których masz szansę kogoś poznać?Jak wychodzę to zazwyczaj robię zakupy obchodzę różne sklepy robię zakupy zazwyczaj codziennie albo co drugi dzień
A gdzies jeszcze oprocz sklepu to wychodzisz ?
Miklosza napisał/a:Priscilla napisał/a:Miklosza, tak zupełnie poważnie zapytam - jak często wychodzisz z domu?
I jak już wychodzisz, to odwiedzasz jakiekolwiek miejsca, w których masz szansę kogoś poznać?Jak wychodzę to zazwyczaj robię zakupy obchodzę różne sklepy robię zakupy zazwyczaj codziennie albo co drugi dzień
A gdzies jeszcze oprocz sklepu to wychodzisz ?
Niby gdzie sam mam wychodzić na miasto
Julia life in UK napisał/a:Miklosza napisał/a:Jak wychodzę to zazwyczaj robię zakupy obchodzę różne sklepy robię zakupy zazwyczaj codziennie albo co drugi dzień
A gdzies jeszcze oprocz sklepu to wychodzisz ?
Niby gdzie sam mam wychodzić na miasto
Idz zobacz czy cos organizuja na miescie i idz nawet sam moze dziewczyna znajdziesz
Miklosza, wybierz się na normalny spacer, 1-2-godzinny. Może być i dłuższy.
Miklosza, wybierz się na normalny spacer, 1-2-godzinny. Może być i dłuższy.
Kiedyś często wychodziłem na spacer teraz jakoś nie bardzo
To zacznij znów wychodzić na spacery. I tak nie masz nic innego do roboty. Lepsze to niż siedzenie w domu całymi dniami i jakieś krótkie wyjścia do sklepu. Skoro siedzisz w domu to poczytaj sobie, chociażby z nudów, o zaletach spacerowania. A jest ich od cholery.
To zacznij znów wychodzić na spacery. I tak nie masz nic innego do roboty. Lepsze to niż siedzenie w domu całymi dniami i jakieś krótkie wyjścia do sklepu. Skoro siedzisz w domu to poczytaj sobie, chociażby z nudów, o zaletach spacerowania. A jest ich od cholery.
Ja lubie spacery, wiosna przyjdzie to bede po pieknych parkach chodzic
Angielskie parki są piękne. Idealnie pasują do spacerów lub na pikniki.
Angielskie parki są piękne. Idealnie pasują do spacerów lub na pikniki.
Tak to prawda ja uwielbiam parki kazdy ma tyle atrakcji i piekna przyroda
W dzisiejszych czasach ciężko o prawdziwa przyjaźń.
W dzisiejszych czasach ciężko o prawdziwa przyjaźń.
To prawda
W dzisiejszych czasach ciężko o prawdziwa przyjaźń.
Masz nie stety racje
Dzisiaj wiele osób w ogóle nie nadaje się do tego rodzaju relacji. Poza tym oni nawet nie mają pojęcia co to jest, jak to wygląda. No, chyba, że ciotka wikipedia im w tym pomoże.