Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?

W związku z tematem na forum "Czy trzymanie psa na wsi na łańcuchu..." Oraz z drastyczną fotografią. Dotyczącą głodzonego pieska z matową sterczącą sierścią, na krótkim łańcuchu, który stoi w błocie. Pieski nie tylko są systemem wczesnego ostrzegania, są też rasami użytkowymi. Opiekuna uczą odpowiedzialności, obowiązkowości, bezwarunkowej empatii, są też dogoterapią. Od pełnej miski, wolą towarzystwo człowieka. Dlatego adoptujmy ich ze schronisk, z domów tymczasowych, a porzucone przygarniajmy. Możemy też być wolontariuszami, wspierać materialnie etc... Brak troski i krzywdzenie. Wróci za życia i po śmierci, w tunelu naszych uczynków, potęgując uczynioną krzywdę i cierpienie. Analogicznie do czynienia dobra, które wraca. Mój przygarnięty piesek, nauczył mnie bezwarunkowej miłości, która dla człowieka jest niezwykle trudną. Bo gdy odszedł piesek, z którym nie miał dobrego kontaktu.  To z tęsknoty za nim przez 3,5 miesiąca, nie chciał spożywać posiłków. Konkluzja moja jest taka, że nie miało znaczenia, jaki był, tylko że miał być. Proszę o wasze konkluzje.

Zobacz podobne tematy :
Odp: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?

A co z pieskami co zagryzają dzieci inwentarz żywy gospodarstwa?

3 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-12-07 13:35:46)

Odp: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?
toni144 napisał/a:

W związku z tematem na forum "Czy trzymanie psa na wsi na łańcuchu..." Oraz z drastyczną fotografią. Dotyczącą głodzonego pieska z matową sterczącą sierścią, na krótkim łańcuchu, który stoi w błocie. Pieski nie tylko są systemem wczesnego ostrzegania, są też rasami użytkowymi. Opiekuna uczą odpowiedzialności, obowiązkowości, bezwarunkowej empatii, są też dogoterapią. Od pełnej miski, wolą towarzystwo człowieka. Dlatego adoptujmy ich ze schronisk, z domów tymczasowych, a porzucone przygarniajmy. Możemy też być wolontariuszami, wspierać materialnie etc... Brak troski i krzywdzenie. Wróci za życia i po śmierci, w tunelu naszych uczynków, potęgując uczynioną krzywdę i cierpienie. Analogicznie do czynienia dobra, które wraca. Mój przygarnięty piesek, nauczył mnie bezwarunkowej miłości, która dla człowieka jest niezwykle trudną. Bo gdy odszedł piesek, z którym nie miał dobrego kontaktu.  To z tęsknoty za nim przez 3,5 miesiąca, nie chciał spożywać posiłków. Konkluzja moja jest taka, że nie miało znaczenia, jaki był, tylko że miał być. Proszę o wasze konkluzje.

Wciąż się nad tym zastanawiam.
Ostatnio musiałam przejechać się po okolicznych wsiach po losowych domach.
To co zobaczyłam, przeraziło mnie.
Wiecie, zawsze tylko słyszałam i czytałam o psach na łańcuchach, ale zobaczyć je to inna sprawa. To są wtedy prawdziwe, żywe stworzenia, nie jakieś anonimowe zwierzęta w internecie. Niektóre nie miały budy, inne były zupełnie maleńkie, trzęsące się. Niektóre widać że chore. Ci ludzie biorą szczeniaka 2-miesięcznego, który powinien biegać, bawić się i przywiązują do do budy na resztę życia. On przy tej budzie kiedyś umrze. To potworne.
Zgłosiłam te wszystkie przypadki do TOZ, ale nie wiem czy zareagują.
Bo takich przypadków są tysiące, wystarczy pojechać na jakąkolwiek wieś.

Rozmawiałam też o tym z psim behawiorystą i powiedział, że jeśli pies ma co jeść i gdzie spać, to nie ma sensu zabierać go z łańcucha, bo trafi do schroniska gdzie będzie tęsknił za domem i właścicielami. Trochę mnie to dobiło. Wiem że ma rację. Ale też nie mogę godzić się na takie traktowanie zwierząt.
Sama mam psa i 3 koty i mają rajskie życie.

PS. Dla równowag powiem że oczywiście było też dużo domów, gdzie zwierzaki miały super, biegały luzem i były zadbane.

4

Odp: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:

A co z pieskami co zagryzają dzieci inwentarz żywy gospodarstwa?

Pewnie były źle traktowane, która jest przyczyną agresji. I na pewno były głodzone.

5

Odp: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:

A co z pieskami co zagryzają dzieci inwentarz żywy gospodarstwa?

Te psy to przeważnie  groźne rasy które są wychowywane przez złych ludzi

6 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-12-08 13:18:34)

Odp: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?

Madoja: jestem tego samego zdania, jesli nie sa glodzone ani maltretowane i "tylko" lancuch jest przewinieniem nie zglaszalabym. Chyba nie wiesz jak to wyglada w schroniskach? Siedza niezadko do smierci w kojcu, za kratami jak w wiezieniu, na zimnym betonie, metr na metr. Niby w czym to lepsze od lancucha?

7 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-12-08 14:07:13)

Odp: Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?
blueangel napisał/a:

Madoja: jestem tego samego zdania, jesli nie sa glodzone ani maltretowane i "tylko" lancuch jest przewinieniem nie zglaszalabym. Chyba nie wiesz jak to wyglada w schroniskach? Siedza niezadko do smierci w kojcu, za kratami jak w wiezieniu, na zimnym betonie, metr na metr. Niby w czym to lepsze od lancucha?

To zależy w jakim schronisku. Np. w moim mieście jest całkiem fajne schronisko. Koty to w ogóle chodzą luzem, mają tylko takie małe drzwiczki do wejścia do budynku "kociego" (kilka pomieszczeń wyłącznie dla kotów, legowiska ustawione są pod sufit), gdzie jest bardzo ciepło, gorąco wręcz. Dla psów kojce są na dworze, duże i w każdym kojcu są 2 psy. Codziennie przychodzą wolontariusze wyprowadzić psy i posprzątać po nich, a co niedziela organizowane są kilkugodzinne spacery do pobliskiego lasu. Chciałam kiedyś być tam wolontariuszką, to powiedziano mi, że już wolontariuszy nie przyjmują, bo mają ich za dużo.
Do tego rotacja w moim schronisku jest wysoka, bo ok. 80% zwierząt znajduje nowe domy.

Co do interwencji. Jeśli ja byłam przejazdem, to naprawdę cholernie trudno było ocenić w ciągu kilku minut, czy pies potrzebuje pomocy czy nie. Bo czasami coś wygląda źle, ale okazuje się że tak źle nie jest, albo odwrotnie. Potem w domu rozmyślam i przeżywam czy i co powinnam zgłosić, czuję to brzemię odpowiedzialności, presję by się nie pomylić. No ale mało która interwencja kończy się od razu na zabieraniu zwierząt. Najpierw to zwykła wizyta sprawdzająca, ewentualnie pouczająca właścicieli. Dopiero kolejna może kończyć się zabraniem zwierząt.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024