Ktoś nazywa dziewczyne szmatą, ta dziewczyna się o tym dowiaduje. Początkowo wydaje się być poruszona. A za jakiś czas mówi że każdemu trzeba dać drugą szansę, i pisze z tym kimś dalej i gada. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia. Dziewczyny wypowiedzcie się czy czuły byście się dobrze , jakby ktoś na was tak by powiedział?
Ktoś nazywa dziewczyne szmatą, ta dziewczyna się o tym dowiaduje. Początkowo wydaje się być poruszona. A za jakiś czas mówi że każdemu trzeba dać drugą szansę, i pisze z tym kimś dalej i gada. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia. Dziewczyny wypowiedzcie się czy czuły byście się dobrze , jakby ktoś na was tak by powiedział?
Co Cię w związku z tym boli? Czyżbyś liczył na dziewczynę?
Może lubi być tak traktowana. Nie przyzna się do tego ale tak jest. Nie znasz jej myśli. Patrz na siebie i na swoje zachowanie
Ja bym urwala kontakt z taka osoba. Szacunek do siebie tez trzeba miec. Brak szacunku do siebie to tez grzech jakby kto nie wiedzial
Może ona zrobiła kiedyś coś takiego, że sama wie, że zasłużyła na to miano.
Dlatego nie widzi nic złego w tym, że ktoś tak ją nazwał.
I chce aby jej dać drugą szansę.
Może ona zrobiła kiedyś coś takiego, że sama wie, że zasłużyła na to miano. Dlatego nie widzi nic złego w tym, że ktoś tak ją nazwał. I chce aby jej dać drugą szansę.
Pomyślałam tak samo. Po mojej zdradzie mąż powiedział w emocjach i wzburzeniu, że postąpilam jak dziwka. Czy zabolało? Tak. Czy rozumiem? Tak. Doprecyzował, że nie nazywa mnie nią, ale moje postępowanie (jakby to była różnica).
Więc może ta dziewczyna wie, że coś zrobiła i ktoś w emocjach to nazwał i dlatego teraz mówi o "szansie"?
Albo po prostu ma niskie poczucie własnej wartości I pozwala sobą pomiatać. Na dwoje babka wróżyła.
Ktoś nazywa dziewczyne szmatą, ta dziewczyna się o tym dowiaduje. Początkowo wydaje się być poruszona. A za jakiś czas mówi że każdemu trzeba dać drugą szansę, i pisze z tym kimś dalej i gada. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia. Dziewczyny wypowiedzcie się czy czuły byście się dobrze , jakby ktoś na was tak by powiedział?
Brak jej adoracji, ma niskie poczucie wartości i dumy własnej. Może jest brzydka?
8 2024-12-02 20:07:21 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-12-02 20:08:03)
Byłem świadkiem przypadku, gdy dziewczyna biagała za Lesiem. W końcu Lesio przy wszystkich mówi do niej sp...laj k...wo mam cię dość. Na co dziewczyna mówi, no co ty Lesio chodź zatańczymy. Do dziś są małżeństwem.
Byłem świadkiem przypadku, gdy dziewczyna biagała za Lesiem. W końcu Lesio przy wszystkich mówi do niej sp...laj k...wo mam cię dość. Na co dziewczyna mówi, no co ty Lesio chodź zatańczymy. Do dziś są małżeństwem.
No jak z bajki opowiesc
Ona jest w związku, pisze z kimś innym, a ten gośviu nazywa dziewczyne szmatą, ta dziewczyna się o tym dowiaduje. Początkowo wydaje się być poruszona. A za jakiś czas mówi że każdemu trzeba dać drugą szansę.
Ona jest w związku, pisze z kimś innym, a ten gośviu nazywa dziewczyne szmatą, ta dziewczyna się o tym dowiaduje. Początkowo wydaje się być poruszona. A za jakiś czas mówi że każdemu trzeba dać drugą szansę.
Każdemu trzeba dać drugą szansę zwyzywania jej od szmaty
Cóż.. To wynika z kompleksów, uprzedzeń i poczucia własnej wartości, które bez problemów wyprostowane przejechałoby pod deskorolką. Tylko współczuć...
Byłem świadkiem przypadku, gdy dziewczyna biagała za Lesiem. W końcu Lesio przy wszystkich mówi do niej sp...laj k...wo mam cię dość. Na co dziewczyna mówi, no co ty Lesio chodź zatańczymy. Do dziś są małżeństwem.
Ja znam przypadek gdy to Lesio biegał za Danką, która go publicznie wyśmiewała, że nie dotknęła by go nawet patykiem, że wygląda jak strach na wróble itd.
Lata mijały, koleżanki Danki prowadziły dzieci do szkoły a Dance nikt się nie trafiał.
I zmiękła, sama zaczęła przybliżać się do Lesia. Niedawno obchodzili 25 lecie ślubu.
Różne są języki miłości.
Byłem świadkiem przypadku, gdy dziewczyna biagała za Lesiem. W końcu Lesio przy wszystkich mówi do niej sp...laj k...wo mam cię dość. Na co dziewczyna mówi, no co ty Lesio chodź zatańczymy. Do dziś są małżeństwem.
A jak im się żyje razem?
Dziewczyna nadal biega za Lesiem, który się od niej ogania?
Bo o takich przypadkach też słyszałam. Mąż lał żonę a ona do niego : Adaś, ja Cie kocham. I tak sobie żyli do samiutkiej śmierci.
Legat napisał/a:Byłem świadkiem przypadku, gdy dziewczyna biagała za Lesiem. W końcu Lesio przy wszystkich mówi do niej sp...laj k...wo mam cię dość. Na co dziewczyna mówi, no co ty Lesio chodź zatańczymy. Do dziś są małżeństwem.
A jak im się żyje razem?
Dziewczyna nadal biega za Lesiem, który się od niej ogania?
Bo o takich przypadkach też słyszałam. Mąż lał żonę a ona do niego : Adaś, ja Cie kocham. I tak sobie żyli do samiutkiej śmierci.
Nie znam takiego przypadku. To juz jakies skrajnosci sa