Hejka. Mam pytanie do dziewczyn, które mają partnerów pracoholików. Jak sobie radzicie z tym faktem, że praca dla waszego partnera jest najważniejsza w życiu i nie może usiedzieć w domu, bo cały czas musi coś robić.
Ja naprzykład jestem z takim. Obecnie jeszcze nie mieszkamy razem, ale boje się, że jak dojdzie co do czego i kiedyś jeszcze przyjdą dzieci to nie będzie miał dla nas czasu, bo musi pracować. Jeszcze jest obecnie w takiej pracy, że nie ważne czy niedzielę czy święta oni i tak pracują. No w weekendy nie chodzi do pracy, bo no gdyby nie limit godzin to pewnie by chodził. Ale jak jest jakieś święto on i tak pójdzie, bo chce zamiast naprzykład spędzić ten dzień ze mną lub kiedyś ogólnie z rodziną.
Nie daje mi to spokoju i boje się, że kiedyś nie dam sobie rady z tym.