Mordercza cisza - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Mordercza cisza

Witam
Proszę o radę bo oszaleje hmm
Pokłóciłam się z partnerem ,w zasadzie to była bardzo krótka chwilowa wymiana zdania . Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy ) omówiliśmy ten temat , ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności . Wiedząc że tego nie akceptuje ,rozmowa była głęboko i szczera - tak myślałam hmm powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje i uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas . Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne . Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .   I wiecie co ? MILCZY ! Już 3 dzień milczy ! Tak bardzo chciała bym się odezwać ,źle mi z tą cisza ale czuję że nie mogę tego zrobić ,że to On powinien chcieć porozmawiać itp .
Czuje się oszukana ,jak mam się do niego odezwać ? Zależy Mi na Nas ale czy to Ja powinnam pierwsza wyciągnąć rękę ? Odezwać się ? Czy czekać ? Co o tym sądzicie ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:

Witam
Proszę o radę bo oszaleje hmm
Pokłóciłam się z partnerem ,w zasadzie to była bardzo krótka chwilowa wymiana zdania . Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy ) omówiliśmy ten temat , ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności . Wiedząc że tego nie akceptuje ,rozmowa była głęboko i szczera - tak myślałam hmm powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje i uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas . Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne . Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .   I wiecie co ? MILCZY ! Już 3 dzień milczy ! Tak bardzo chciała bym się odezwać ,źle mi z tą cisza ale czuję że nie mogę tego zrobić ,że to On powinien chcieć porozmawiać itp .
Czuje się oszukana ,jak mam się do niego odezwać ? Zależy Mi na Nas ale czy to Ja powinnam pierwsza wyciągnąć rękę ? Odezwać się ? Czy czekać ? Co o tym sądzicie ?

Ja bym się pierwsza nie odzywała.
Robiąc to to tak jakby dajesz mu przyzwolenie na dalsze oglądanie pornografii.
Właściwie nie ma w tym nic złego, ale w nadmiarze to już jest uzależnienie.
Innym zagadnieniem jest pytanie dlaczego on to robi?
Czy mu nie wystarcza seks z Tobą?

3

Odp: Mordercza cisza

Właśnie, jak u was wygląda seks? Nie ma problemów, bo przeważnie faceci uzależnieni od porno, swoją partnetkę "oszczędzają" w tym temacie.

4

Odp: Mordercza cisza

Nic z tego nie będzie. Zostaw go w spokoju.

5

Odp: Mordercza cisza

Ja bym się cieszyła, że on się nie odzywa i w tym czasie obmyślałabym plan wycofania się z tej relacji. Marnujesz z nim czas.

6

Odp: Mordercza cisza
wieka napisał/a:

Właśnie, jak u was wygląda seks? Nie ma problemów, bo przeważnie faceci uzależnieni od porno, swoją partnetkę "oszczędzają" w tym temacie.


Obydwoje jesteśmy mega zadowoleni z naszego życia seksualnego , jesteśmy otwarci lubimy eksperymenty itp jest nam naprawdę dobrze ze sobą ,pod tym względem jesteśmy dopasowani do siebie w 100 %. Nie oszczędzamy się nawzajem ,więc nie wiem co o tym myśleć .... Mam wrażenie że on w ten sposób rozładowuje stres - dziwne

7

Odp: Mordercza cisza
Halina3.1 napisał/a:

Ja bym się cieszyła, że on się nie odzywa i w tym czasie obmyślałabym plan wycofania się z tej relacji. Marnujesz z nim czas.

Dlaczego tak uważasz ?  Nie chcę podejmować takich radykalnych kroków bo generalnie nam się układa i jest wszystko ok  poza tą jedną rzeczą właśnie

8

Odp: Mordercza cisza
Legat napisał/a:

Nic z tego nie będzie. Zostaw go w spokoju.

Nic z tego nie będzie ? Co masz na myśli ? Kochamy się ! Wierzę w jego uczucie... Nie wiem tylko jak ugryźć ten temat by nie zaostrzyć konfliktu ,by nie rzucać oskarżeniami a jakoś sensownie porozmawiać i kwestia tego czy dobrym będzie jeśli odezwę się pierwsza

9

Odp: Mordercza cisza
GloriaSoul napisał/a:
Panna_Migotka6 napisał/a:

Witam
Proszę o radę bo oszaleje hmm
Pokłóciłam się z partnerem ,w zasadzie to była bardzo krótka chwilowa wymiana zdania . Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy ) omówiliśmy ten temat , ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności . Wiedząc że tego nie akceptuje ,rozmowa była głęboko i szczera - tak myślałam hmm powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje i uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas . Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne . Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .   I wiecie co ? MILCZY ! Już 3 dzień milczy ! Tak bardzo chciała bym się odezwać ,źle mi z tą cisza ale czuję że nie mogę tego zrobić ,że to On powinien chcieć porozmawiać itp .
Czuje się oszukana ,jak mam się do niego odezwać ? Zależy Mi na Nas ale czy to Ja powinnam pierwsza wyciągnąć rękę ? Odezwać się ? Czy czekać ? Co o tym sądzicie ?

Ja bym się pierwsza nie odzywała.
Robiąc to to tak jakby dajesz mu przyzwolenie na dalsze oglądanie pornografii.
Właściwie nie ma w tym nic złego, ale w nadmiarze to już jest uzależnienie.
Innym zagadnieniem jest pytanie dlaczego on to robi?
Czy mu nie wystarcza seks z Tobą?



Również nie uważam tego za złe ,czasami sama sobie lubię obejrzeć ale właśnie CZASAMI ..... Nie wiem co robić sad

10

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:
wieka napisał/a:

Właśnie, jak u was wygląda seks? Nie ma problemów, bo przeważnie faceci uzależnieni od porno, swoją partnetkę "oszczędzają" w tym temacie.


Obydwoje jesteśmy mega zadowoleni z naszego życia seksualnego , jesteśmy otwarci lubimy eksperymenty itp jest nam naprawdę dobrze ze sobą ,pod tym względem jesteśmy dopasowani do siebie w 100 %. Nie oszczędzamy się nawzajem ,więc nie wiem co o tym myśleć .... Mam wrażenie że on w ten sposób rozładowuje stres - dziwne

Stres nie stres, dopóki nie cierpi wasze współżycie, to może odpuść, bo nie możesz go zmuszać do czegoś, co jest silniejsze od niego.
Może jest seksoholikiem, więc kilka razy dziennie potrzebuje.
Pozostaje się pogodzić lub rozstać.

Dlatego zdecyduj, czy go akceptujesz jakim jest czy nie. Napisz mu o swojej decyzji z uzasadnieniem. Nie licz na żadne obiecanki, z jego strony.

A poradziłaś sobie z zazdrością?

11

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:
Legat napisał/a:

Nic z tego nie będzie. Zostaw go w spokoju.

Nic z tego nie będzie ? Co masz na myśli ? Kochamy się ! Wierzę w jego uczucie... Nie wiem tylko jak ugryźć ten temat by nie zaostrzyć konfliktu ,by nie rzucać oskarżeniami a jakoś sensownie porozmawiać i kwestia tego czy dobrym będzie jeśli odezwę się pierwsza

Ale Ty już rzucilas oskarżeniami i pretensjami, a potem wyszlas obrazona.

Więc pileczka jest po Twojej stronie.

12

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:

Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało

Wniosek: gdybyś nie sprawdzała, to nawet byś nie zauważyła. Wiec jego oglądanie porno nie ma żadnego wpływu na wasz związek poza tym, że robisz mu o to wyrzuty.


Obstawiam tą samą zazdrość, o której pisałaś w swoim poprzednim wątku, która powodowała, że stwarzałaś sobie "jakieś chore historię w głowie", że zacytuję twoje słowa.

Wtedy sama się nakręcałaś. Teraz to samo robisz z porno. Skoro wasz seks na tym nie cierpi, to nie dzieje się nic złego.



Tak jak pisała Lady Loka - piłeczka jest po twojej stronie.

13 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-08-29 16:19:39)

Odp: Mordercza cisza

"Nie kontrolujesz go" ale trzepiesz jego komputer. big_smile Musi być tak jak Ty chcesz, a jego zdanie nie ma znaczenia big_smile

Ja nigdy nie rozumiałam dlaczego NIEKTÓRE kobiety robią taki problem z pornografii. Tym bardziej, że Wasze życie seksualne jest super!

W mojej opinii to Ty jesteś okropna i kontrolująca.
Nie odezwałabym się już do Ciebie na jego miejscu. Przeglądasz jego kompa / komórkę i obrażona uciekasz. Chore.

A jeśli się pogodzicie to Twoje wymagania by nie oglądał porno są idiotyczne i sama się prosisz o kłopoty, bo zmuszasz go do kłamstw. Ciągle masz zamiar teatralnie uciekać, obrażać się, ryczeć i pisać na forum? Może po prostu machnij ręką na to porno i przede wszystkim, do cholery, nie przetrzepuj jego osobistych rzeczy.

14

Odp: Mordercza cisza

To juz jest uzaleznienie od porno, jezeli on musi juz nawet w pracy takie filmiki ogladac pomijajac fakt, ze w wielu miejscach pracy sa kamery oraz inni ludzie mnie by bylo wstyd takie cos wlaczac w miejscu pracy

15

Odp: Mordercza cisza
Jack Sparrow napisał/a:

Wniosek: gdybyś nie sprawdzała, to nawet byś nie zauważyła. Wiec jego oglądanie porno nie ma żadnego wpływu na wasz związek poza tym, że robisz mu o to wyrzuty.
Obstawiam tą samą zazdrość, o której pisałaś w swoim poprzednim wątku, która powodowała, że stwarzałaś sobie "jakieś chore historię w głowie", że zacytuję twoje słowa.

O, to, to.

16

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ja bym się cieszyła, że on się nie odzywa i w tym czasie obmyślałabym plan wycofania się z tej relacji. Marnujesz z nim czas.

Dlaczego tak uważasz ?  Nie chcę podejmować takich radykalnych kroków bo generalnie nam się układa i jest wszystko ok  poza tą jedną rzeczą właśnie

Bo uważam związki z osobami uzależnionymi od robienia sobie dobrze do porno za stratę czasu. Tak samo jak z uzależnionymi od alkoholu czy narkotyków, czy czegokolwiek innego co zaburza funkcjonowanie i relacje z innymi.
Plus brzydziłabym się takiego partnera.

17

Odp: Mordercza cisza

czy czegokolwiek innego co zaburza funkcjonowanie i relacje z innymi.


Tylko, że tutaj właśnie tego zaburzenia relacji nie widać poza fochami autorki.

18

Odp: Mordercza cisza
Jack Sparrow napisał/a:

czy czegokolwiek innego co zaburza funkcjonowanie i relacje z innymi.


Tylko, że tutaj właśnie tego zaburzenia relacji nie widać poza fochami autorki.

No niewiem czy nalogowe ogladanie porno nawet w miejscu pracy bedac w zwiazku to nie jest zadno zaburzenie relacji

19

Odp: Mordercza cisza

Skoro jego partnerka nie zauważyła niczego - to nie.

20

Odp: Mordercza cisza

Jeśli ciągłe oglądanie porno nie stanowi problemu to zastanawia mnie stopień degeneracji i demoralizacji tu piszących. Autorko nie musisz i nie powinnaś tolerować zaburzonej osoby.

21

Odp: Mordercza cisza
Jack Sparrow napisał/a:

czy czegokolwiek innego co zaburza funkcjonowanie i relacje z innymi.


Tylko, że tutaj właśnie tego zaburzenia relacji nie widać poza fochami autorki.

Lol nie wiem jaki jest lepszy dowód na to, że zaburza relacje niż ten wątek xd

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:
wieka napisał/a:

Właśnie, jak u was wygląda seks? Nie ma problemów, bo przeważnie faceci uzależnieni od porno, swoją partnetkę "oszczędzają" w tym temacie.


Obydwoje jesteśmy mega zadowoleni z naszego życia seksualnego , jesteśmy otwarci lubimy eksperymenty itp jest nam naprawdę dobrze ze sobą ,pod tym względem jesteśmy dopasowani do siebie w 100 %. Nie oszczędzamy się nawzajem ,więc nie wiem co o tym myśleć .... Mam wrażenie że on w ten sposób rozładowuje stres - dziwne

To skoro wam jest dobrze to go zostaw w spokoju i niech sobie te porno ogląda skoro nie wpływa to na wasz związek. Skoro musiałaś go skontrolować żeby się dowiedzieć to oznacza, że nie wpływa to na twoja codzienność. Po prostu o tym nie myśl. On też ci nie zagląda do robisz w wolnym czasie. Swoją drogą co to w ogóle za słowa, że go kontrolujesz xdd. Matka jesteś czy partnerka? Jakby mi ktoś sprawdził co robiłem po kryjomu to też bym się nie odzywał.

23

Odp: Mordercza cisza
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

czy czegokolwiek innego co zaburza funkcjonowanie i relacje z innymi.


Tylko, że tutaj właśnie tego zaburzenia relacji nie widać poza fochami autorki.

Lol nie wiem jaki jest lepszy dowód na to, że zaburza relacje niż ten wątek xd



Ale przecież gdyby autorka nie sprawdziła, to by nie zauważyła. Czyli nie ma to wpływu na ich relację.

24

Odp: Mordercza cisza
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Tylko, że tutaj właśnie tego zaburzenia relacji nie widać poza fochami autorki.

Lol nie wiem jaki jest lepszy dowód na to, że zaburza relacje niż ten wątek xd



Ale przecież gdyby autorka nie sprawdziła, to by nie zauważyła. Czyli nie ma to wpływu na ich relację.

Ty w ogóle czytasz co ona napisała? Czy czytasz wyrywkowo co ci pasuje a resztę olewasz?

“Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy ) omówiliśmy ten temat , ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności . Wiedząc że tego nie akceptuje ,rozmowa była głęboko i szczera - tak myślałam hmm powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje i uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas . Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne .”

Widząc to powyżej, to jej zapewnienia o tym, że oboje są w 100% zadowoleni z seksu i ogólnie ze związkiem jest spoko, to zaklinanie rzeczywistości.

Odp: Mordercza cisza
Panna_Migotka6 napisał/a:

Również nie uważam tego za złe ,czasami sama sobie lubię obejrzeć ale właśnie CZASAMI ..... Nie wiem co robić sad

Sama sobie zgotowałaś ten los. Sama go rozwiąż. Nie robi sie afery z takiej pierdoły tym bardziej że wszystko sie wam układa. 
Trzeba było zapytac co ogląda i co go kręci wyszłaby miła rozmowa, a tak masz atak zazdrości. Facetów to mocno odrzuca szczególnie to nowe pokolenie jest mocno wrażliwe. A każdy facet to ogląda i co chcesz każdego faceta zmienić? Zdrowy na psychice facet powie Ci: "obejrzysz ze mną?" A ten mnie zdrowy: "nie Twoja sprawa"
Sama na ważyłaś piwa,  a on je wyleje i sie tym nie przejmie raczej potraktuje jako szał wariatki. Dlatego masz ciszę.

26

Odp: Mordercza cisza
Perwersyjny za to szczupł napisał/a:
Panna_Migotka6 napisał/a:

Również nie uważam tego za złe ,czasami sama sobie lubię obejrzeć ale właśnie CZASAMI ..... Nie wiem co robić sad

Sama sobie zgotowałaś ten los. Sama go rozwiąż. Nie robi sie afery z takiej pierdoły tym bardziej że wszystko sie wam układa. 
Trzeba było zapytac co ogląda i co go kręci wyszłaby miła rozmowa, a tak masz atak zazdrości. Facetów to mocno odrzuca szczególnie to nowe pokolenie jest mocno wrażliwe. A każdy facet to ogląda i co chcesz każdego faceta zmienić? Zdrowy na psychice facet powie Ci: "obejrzysz ze mną?" A ten mnie zdrowy: "nie Twoja sprawa"
Sama na ważyłaś piwa,  a on je wyleje i sie tym nie przejmie raczej potraktuje jako szał wariatki. Dlatego masz ciszę.

a ten najzdrowszy po prostu nie oglada smile
tacy tez sa.

27 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-08-30 15:28:38)

Odp: Mordercza cisza

Facet który ogląda tyle porno, że musi to robić nawet w pracy jest mniej więcej tak zdrowy na umyśle, jak ludzie którzy nie widzą w tym nic dziwnego xd uzależnienie od walenia gruchy poprzestawiało wam w głowach.
Jakbym takiego nakryła jako przełożona, to bym go wywaliła z roboty na zbity pysk, bo nie dość, że jest uzależniony a takim ludziom nie da się zaufać w niczym ani na nich polegać. To jeszcze opierdala firmę na hajs marnując czas w pracy na własne perwersje. Plus fakt, że jest to nie tylko obrzydliwe ale też bardzo ale to bardzo nieodpowiednie i ryzykuje pozwem.

28

Odp: Mordercza cisza
Halina3.1 napisał/a:

Widząc to powyżej, to jej zapewnienia o tym, że oboje są w 100% zadowoleni z seksu i ogólnie ze związkiem jest spoko, to zaklinanie rzeczywistości.

Tego nie wiesz.


I tak czytam. Zorientowała się, że ogląda porno nie dlatego, że cokolwiek się zmieniło w jego zachowaniu na gorsze, ale dlatego, że go przetrzepała.


To, że koleś wymaga leczenia to insza inszość. Tak jakby sprawa kompletnie niezależna.

29

Odp: Mordercza cisza
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Widząc to powyżej, to jej zapewnienia o tym, że oboje są w 100% zadowoleni z seksu i ogólnie ze związkiem jest spoko, to zaklinanie rzeczywistości.

Tego nie wiesz.


Gdyby on byl zadowolony w 100%, to by nie szukal tylu wrazen w postaci porno w robocie.
Gdyby ona byla w 100% zadowolona, to by jej ilosc ogladanego przez niego porno nie pszeszkadzala, bo by byla w normie ktora wg niej jest ok.

Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

I tak czytam. Zorientowała się, że ogląda porno nie dlatego, że cokolwiek się zmieniło w jego zachowaniu na gorsze, ale dlatego, że go przetrzepała.


To, że koleś wymaga leczenia to insza inszość. Tak jakby sprawa kompletnie niezależna.

Nistkutecznie. A wiec rozpiszmy to:

Panna_Migotka6 napisał/a:

Witam
Proszę o radę bo oszaleje hmm
Pokłóciłam się z partnerem ,w zasadzie to była bardzo krótka chwilowa wymiana zdania . Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy ) omówiliśmy ten temat , ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności . Wiedząc że tego nie akceptuje ,rozmowa była głęboko i szczera - tak myślałam hmm powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje i uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas . Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne . Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .   I wiecie co ? MILCZY ! Już 3 dzień milczy ! Tak bardzo chciała bym się odezwać ,źle mi z tą cisza ale czuję że nie mogę tego zrobić ,że to On powinien chcieć porozmawiać itp .
Czuje się oszukana ,jak mam się do niego odezwać ? Zależy Mi na Nas ale czy to Ja powinnam pierwsza wyciągnąć rękę ? Odezwać się ? Czy czekać ? Co o tym sądzicie ?


1. Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy )
2. omówiliśmy ten temat ,
3. ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności .
5. powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje
6.  uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas .
7. Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne .
8. Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .

Po pierwsze to, ze ona sprawdzila mieli oboje wczesniej USTALONE. Wiec wyrzuty do niej, ze "przetrzepala" chlopu telefon w akcie szalu zazdrosci mozecie sobie posadzac tam skad wzieliscie ta teorie, czyli w dupy.
Po drugie, ona wyraznie napisala "Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy )" czyli ZANIM zajrzala mu w telefon, czyli jednak to wplywa w jakis tam sposob na relacje, czyli nie jest w 100% kolorowo.
Po trzecie, koles z nia rzekomo otwarcie porozmawial, zgodzil sie zmniejszyc ilosc porno w swoim zyciu, ona dala mu KREDYT ZAUFANIA i NIE SPRAWDZALA NA BIERZACO CZY ZROBIL TO CO OBIECAL, po czym on kompletnie zignorowal wszystkie ustalenia tak jakby nie mialy miejsca i dalej ogladal porno. Nie wiem jak zjebanym trzeba byc zeby cos takiego robic partnerowi, ale zakladam, ze bardzo. Pomijajac juz brak szacynku i zwyklej przyzwoitosci, robienie z geby cholewy, to jeszcze on odbija pileczke i robi jej wyrzuty, ze jemu nic nie wolno a jej wszystko. WTF? co to ma wspolnego z obecnym problemem to nie wiem. Poza tym, ze smierdzi gaslightingiem i proba manipulacji na kilometr. Nastepnie on obraza sie jak dzieciak i milczy, zamiast przyznac sie do bledu, bo ewidentnie to on zawinil zgadzajac sie na cos, olewajac te zobowiazania, oszukujac partnerke i probujac wywolac w niej poczucie winy. Komunikacja lezy i kwiczy.

Imo to jest typowe zachowanie osoby uzaleznionej, do tego niedojrzalej i toksycznej i nic sie z tym nie zrobi. Mozna siebie sama oszukiwac, ze to zloty chlop ale fakty mowia same za siebie. Gdyby nadal dawala mu kredyt zaufania, to on caly czas robilby z niej ostania frajerke a ona wierzylaby jak naiwna idiotka, ze on jest w porzadku. Podczas gdy on z premedytacja zlewal to co ustalili i z premedytacja ukrywalby, ze nic nie zmienil w swoim zachowaniu. Oraz, ze ma w pompie jakiekolwiek zmiany. Na szczecie u nas kobiet silnie dziala intuicja i wiekszosc z nas szybko wyczuje kiedy facet robi nas w chuja. I u autorki sie sprawdzilo.

30

Odp: Mordercza cisza

Halina3.1, uparcie pomijasz to:

Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne

Co oznacza, że sprawdziła z ciekawości, a nie dlatego, ze odczuła jakąkolwiek zmianę zachowania in minus. Uraził ją sam fakt oglądania, bo nie miała takiej świadomości, że ciągle to robi. Uraził ją fakt kłamstwa.


W przypadku osób uzależnionych poziom zadowolenia ze związku i jego pożycia nie ma znaczenia.


Nikt tu nie pisał o szale zazdrości, a o fakcie kontroli wyrywkowej. Przetrzepała? Przetrzepała. To że mieli to wcześniej ustalone to niczego nie zmienia.


Imo to jest typowe zachowanie osoby uzaleznionej

I tu zmierzamy do sedna. Na ile można mieć pretensje do osoby chorującej, że choruje? On przecież taki był cały ich związek. A każdy uzależniony będzie kłamał, wymyślał, mataczył, znajdywał miliony wymówek.



Na szczecie u nas kobiet silnie dziala intuicja i wiekszosc z nas szybko wyczuje kiedy facet robi nas w chuja.

Pobożne życzenia...... smile

31

Odp: Mordercza cisza
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Widząc to powyżej, to jej zapewnienia o tym, że oboje są w 100% zadowoleni z seksu i ogólnie ze związkiem jest spoko, to zaklinanie rzeczywistości.

Tego nie wiesz.


Gdyby on byl zadowolony w 100%, to by nie szukal tylu wrazen w postaci porno w robocie.
Gdyby ona byla w 100% zadowolona, to by jej ilosc ogladanego przez niego porno nie pszeszkadzala, bo by byla w normie ktora wg niej jest ok.

Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

I tak czytam. Zorientowała się, że ogląda porno nie dlatego, że cokolwiek się zmieniło w jego zachowaniu na gorsze, ale dlatego, że go przetrzepała.


To, że koleś wymaga leczenia to insza inszość. Tak jakby sprawa kompletnie niezależna.

Nistkutecznie. A wiec rozpiszmy to:

Panna_Migotka6 napisał/a:

Witam
Proszę o radę bo oszaleje hmm
Pokłóciłam się z partnerem ,w zasadzie to była bardzo krótka chwilowa wymiana zdania . Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy ) omówiliśmy ten temat , ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności . Wiedząc że tego nie akceptuje ,rozmowa była głęboko i szczera - tak myślałam hmm powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje i uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas . Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne . Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .   I wiecie co ? MILCZY ! Już 3 dzień milczy ! Tak bardzo chciała bym się odezwać ,źle mi z tą cisza ale czuję że nie mogę tego zrobić ,że to On powinien chcieć porozmawiać itp .
Czuje się oszukana ,jak mam się do niego odezwać ? Zależy Mi na Nas ale czy to Ja powinnam pierwsza wyciągnąć rękę ? Odezwać się ? Czy czekać ? Co o tym sądzicie ?


1. Poczułam się oszukana gdyż mam wrażenie że partner zbyt często ogląda porno ( nawet w pracy )
2. omówiliśmy ten temat ,
3. ustaliliśmy coś sobie i miał podjąć pracę nad zminimalizowaniem tej czynności .
5. powiedziałam też że nie w tym rzecz bym go teraz kontrolowała po prostu daje mu kredyt zaufania ,że nad tym popracuje
6.  uprzedziłam że to wyrywkowo to zweryfikuje za jakiś czas .
7. Minęło naprawdę sporo czasu aż nadszedł ten moment kiedy poczułam że chce sprawdzić czy nad tym pracuje i jakie rozczarowanie spotkało mnie gdy okazało się że jest to nadal nagminne .
8. Powiedziałam mu o tym z zalem cyt : tak wygląda Twoja praca nad sobą ? Oczywiście obrona był atak ,że mi to wszystko wolno jemu nic ( kłamstwo ) zdenerwowana wyszłam od niego z domu i choć do własnego miałam z 8km poszłam piechotą nie chcąc z nim jechać .

Ja bym to trochę zmodyfikowała:
2. Powiedzialam mu, co myslę na tem temat
3 i 5 i 6. Ustaliłam i nakazałam mu zaprzestanie pod groźbą sprawdzenia go w przyszłości
7. Przetrzepałam mu telefon
8. Strzeliłam focha, wyszłam i się od tego czasu nie odzywam i nie rozumiem, czemu on rozumie.

32

Odp: Mordercza cisza
Lady Loka napisał/a:

Ja bym to trochę zmodyfikowała:
2. Powiedzialam mu, co myslę na tem temat
3 i 5 i 6. Ustaliłam i nakazałam mu zaprzestanie pod groźbą sprawdzenia go w przyszłości
7. Przetrzepałam mu telefon
8. Strzeliłam focha, wyszłam i się od tego czasu nie odzywam i nie rozumiem, czemu on rozumie.


Ja też to widzę bardziej w taki sposób.

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024