Witajcie,
Mam problem z nastawianiem dziecka przeciwko mnie przez męża, syn 7 lat. Proszę wypowiedzieć się najlepiej z własnego doświadczenia jak wybrnęliście z takiej sytuacji- pomoc psychologa czy daliście radę na własną rękę, jeśli tak to jak. Od narodzin dziecka ojciec niewiele się nim zajmował, powiedziałbym że po minimum. Od kiedy młody skończył 5 lat nagle te kontakty próbował poprawić argumentując że przeze mnie musiał więcej pracować dlatego nie miał czasu dla dziecka.
Zarabiamy porównywalnie, powiedzmy w proporcjach 45% ja, 55% on, więc nie ma wielkich dysproporcji.
Bardzo często podnosi argument że podczas rozwodu zabierze mi syna (majątek też, ale to dla mnie mniej istotne).
Jak przygotować się na te batalię?
Witajcie,
Mam problem z nastawianiem dziecka przeciwko mnie przez męża, syn 7 lat. Proszę wypowiedzieć się najlepiej z własnego doświadczenia jak wybrnęliście z takiej sytuacji- pomoc psychologa czy daliście radę na własną rękę, jeśli tak to jak. Od narodzin dziecka ojciec niewiele się nim zajmował, powiedziałbym że po minimum. Od kiedy młody skończył 5 lat nagle te kontakty próbował poprawić argumentując że przeze mnie musiał więcej pracować dlatego nie miał czasu dla dziecka.
Zarabiamy porównywalnie, powiedzmy w proporcjach 45% ja, 55% on, więc nie ma wielkich dysproporcji.
Bardzo często podnosi argument że podczas rozwodu zabierze mi syna (majątek też, ale to dla mnie mniej istotne).
Jak przygotować się na te batalię?
A jak dziecko na to reaguje?
Woli czas spędzać z Tobą czy z ojcem?
Kto złożył papiery o rozwód i z jakiego powodu?
W swoim poprzednim wątku z 2020 roku byłaś mężatką w trakcie rozwodu, czyli do tego czasu syn miał pełną rodzinę?
Dlaczego piszesz więc, że mąż dzieckiem się nie zajmował? Bo pracował? Czy jak to było między wami.
Oraz co z twoim "ukochanym" z czasu rozwodu? Jesteście dalej razem? Co na to wszystko twój syn?
Chcesz czy nie, dziecko 7 lat to nie niemowlak i ma już jakieś swoje przemyślenia.
W swoim poprzednim wątku z 2020 roku byłaś mężatką w trakcie rozwodu, czyli do tego czasu syn miał pełną rodzinę?
Dlaczego piszesz więc, że mąż dzieckiem się nie zajmował? Bo pracował? Czy jak to było między wami.
Oraz co z twoim "ukochanym" z czasu rozwodu? Jesteście dalej razem? Co na to wszystko twój syn?Chcesz czy nie, dziecko 7 lat to nie niemowlak i ma już jakieś swoje przemyślenia.
Z 2022 nie 2020, nic nie utrzymuje z nim kontaktu. Wówczas pod presją rodziny wycofałam pozew. Z perspektywy czasu widzę że wtedy nie byłam gotowa na rozwód ani mentalnie ani organizacyjnie.
Dziecko niestety jest przekupowane drogimi prezentami przez ojca. Zachłysnął się nim i lubi spędzać z nim czas.
Pytacie kto zajmował się małym- głównie ja, pracuje w domu więc praktycznie cała opieka nad nim spadła na mnie jak również wszystkie obowiązki domowe.
Apropos przytyków o „romansie”, to była fascynacja czysto platoniczna i zakończona niecałe 2 lata temu. Nie planuję wymienić męża na innego faceta a na święty spokój. W tej sprawie nie potrzebuje pouczania. Wątek dotyczy kontaktów z dzieckiem.
Z 2022 nie 2020, nic nie utrzymuje z nim kontaktu. Wówczas pod presją rodziny wycofałam pozew. Z perspektywy czasu widzę że wtedy nie byłam gotowa na rozwód ani mentalnie ani organizacyjnie.
Dziecko niestety jest przekupowane drogimi prezentami przez ojca. Zachłysnął się nim i lubi spędzać z nim czas.
Pytacie kto zajmował się małym- głównie ja, pracuje w domu więc praktycznie cała opieka nad nim spadła na mnie jak również wszystkie obowiązki domowe.
Apropos przytyków o „romansie”, to była fascynacja czysto platoniczna i zakończona niecałe 2 lata temu. Nie planuję wymienić męża na innego faceta a na święty spokój. W tej sprawie nie potrzebuje pouczania. Wątek dotyczy kontaktów z dzieckiem.
Przeważnie sąd zostawia dziecko przy matce.
Dlatego nie obawiaj się, ze mąż je zabierze.
Są sporadyczne przypadki, że dziecko zostaje z ojcem, ale to już musi być jakaś patologiczna matka.
Co do majątku to też jest to uregulowane prawnie, że dzieli się po połowie to co zostało zarobione po ślubie. Z wyjątkami.
Z dzieckiem spędzaj dużo czasu, rozmawiaj, zabieraj na jakieś atrakcje dla dzieci w tym wieku.
Trudno będzie Ci rywalizować z prezentami od ojca bo dzieci w tym wieku różne gadżety chcą mieć, ale nie jest to niemożliwe aby nawet bez prezentów wytworzyła się między wami więź większa niż z ojcem.
Nie powinno tak być, to niedobre dla dziecka gdy rodzice rywalizują o jego względy, ale nie ma innego wyjścia gdy jest walka o to kto przejmie opiekę nad dzieckiem.