Jak odsunąć myśli o samotności?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jak odsunąć myśli o samotności??

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Jak odsunąć myśli o samotności??

Cześć, jestem starą dziewczyną 38 lat i mam taki problem:

Mam dość ciężką fobię społeczną i żadnych znajomych. Można powiedzieć, że jestem też samotniczką, więc mi to szczególnie nie przeszkadzało, ale teraz coś na mnie spadło. W ostatnich miesiącach nagle zaczęła mi dokuczać samotność w stopniu przytłaczającym, nieustannie staram się czymś zająć myśli ale wystarczy wzmianka w tv o związku, widok pary na ulicy albo ładnego faceta i od razu zbierają mi się łzy.

Nie ma mowy o poznaniu kogoś, bo nie mam gdzie i jak. Moje zainteresowania dzielą tylko zagraniczni. Wiecie jak jest z tą gadką o wychodzeniu do ludzi. Mieszkam w okolicy trójmiasta, spędzam czas na zewnątrz, chodzę na plażę, do parku, ale jak wiele osób z moją przypadłością, wyglądam z daleka na młodszą, więc jak ktoś do mnie zagada raz na 3 lata to tylko licealiści i podpici panowie 70+
Na facebooku też próbowałam się udzielać, ale zaczepił mnie tylko jakiś zbok i się zdołowałam jeszcze bardziej, więc teraz wchodzę tylko czasem spojrzeć na jednego mema i zamykam.
Wygląda na to, że nie da się w tym wieku się zaprzyjaźnić, tylko trzeba się puszczać z obcymi do skutku, a to nie dla mnie. Zresztą nie ma sensu łudzić się, że ktoś normalny by chciał życiowego przegrywa.

------------------
Zatem mniejsza o to wszystko, chodzi mi o to, czy są jakieś sposoby na radzenie sobie z tym bez popadania w takie stany ciężkiej depresji. Na razie wolę nie wydawać pieniędzy na wizytę u lekarza, więc szukam jakiejś motywacji żeby móc trochę cieszyć się tym co się mam i nie płakać cały czas i nie mieć głupich pomysłów. Na razie staram się skupiać na tym co robię, ale kwiecień-maj mogłam tylko leżeć i nie byłam w stanie się skoncentrować na 5 minut, nie chcę żeby ten stan wrócił, a czuję, że znowu idzie. Nie wiem czy tu chodzi o jakąś złudną nadzieję, jeśli to ona to wywołuje, jak się jej pozbyć? Czy ktoś opanował sztukę całkowitego olewania tego? Czy może zostają już tylko leki?

(no dobra udało się napisać, z góry przepraszam jeśli to stara śpiewka i kogoś wkurzyłam)

Zobacz podobne tematy :
Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

Cześć.
Wydaje mi się, ze jednak jesteśmy istotami stadnymi i potrzebujemy kontaktu z innymi. Może jednak warto abyś spróbowała nawiązać jakieś znajomości?
Jeśli coraz częściej tego potrzebujesz?

Też myślę o sobie jako o przegrywie, że z kimś takim jak ja to nikt nie chce się zadawać. No i też coraz gorzej się czuję, natomiast na myśl o tym że miałabym kogoś poznać, opowiadać o sobie i o tym jakim jestem zerem raczej mnie nie zachęca.
Przepraszam, że się wtracilam tutaj ze swoimi smutkami.

3 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-07-19 09:19:02)

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

Na Spotted pojawiają się czasem ogłoszenia typu kto wybierze się do kina, na spacer, na kawę i tworzy się grupka chętnych. Jeśli masz fobię społeczną, to jak sobie wyobrażasz kontakty z innymi ludźmi? A może marzysz o zaopiekowaniu się zwierzętami?

4 Ostatnio edytowany przez Gary (2024-07-19 10:20:49)

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

W twoim przypadku to działa tak:

— Jestem samotna. Co robić?
— Rób X.
— Nie mogę robić X, bo ...
— Rób Y.
— Nie mogę robić Y, bo ...

Czyli jakąkolwiek radę otrzymasz, to i tak to storpedujesz.


Można Ci pomóc na zasadzie:

— Spójrz na osoby wokół siebie, które nie są samotne. One robią coś dobrze, a Ty robisz coś źle. Może one robią coś, czego Ty nie robisz.
— Ale co robią?
— Np. X, na przykład Y.
— Ale ja nie mogę, bo ...



Co wypisałabyś bo słowach "bo..."?



Na przykład:

Tamiraa napisał/a:

Na Spotted pojawiają się czasem ogłoszenia typu kto wybierze się do kina, na spacer, na kawę i tworzy się grupka chętnych. Jeśli masz fobię społeczną, to jak sobie wyobrażasz kontakty z innymi ludźmi? A może marzysz o zaopiekowaniu się zwierzętami?

Nie możesz, bo masz fobię społeczną.




Mężczyzn też trudno Ci poznawać, bo dla Ciebie są jak zwierzęta:

... raz na 3 lata to tylko licealiści i podpici panowie 70+
Na facebooku .. jakiś zbok
... trzeba się puszczać z obcymi do skutku,



Motto:     Lepiej się zaprzyjaźnić z kochanką, niż nie mieć seksu z przyjaciółką.


Jest wielu samotnych mężczyzn. Ale oni też będą chcieli seksu.
Więc mogłabyś szukać nie-mężczyzny, kobiety. Ale ona będzie chciała poznać mężczyznę.
A mężczyzna chce seksu.
Kobieta też chce seksu, tylko to pewnie boli inaczej. Brak bliskości, spełnienia, brak "tego czegoś",



Zegar bije już szósty raz
Słońce pada na stół
Zaraz wejdziesz zapadnę w trans
Obudzi mnie ból

I sama nie wiem czy tego chcę?
Czasem życia mego mi żal
Rysa na szkle

Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam
Obcy ludzie mówią,
Że tak zazdroszczą mi

5

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??
Wishyouwerehere napisał/a:

Cześć.
Wydaje mi się, ze jednak jesteśmy istotami stadnymi i potrzebujemy kontaktu z innymi. Może jednak warto abyś spróbowała nawiązać jakieś znajomości?
Jeśli coraz częściej tego potrzebujesz?

Też myślę o sobie jako o przegrywie, że z kimś takim jak ja to nikt nie chce się zadawać. No i też coraz gorzej się czuję, natomiast na myśl o tym że miałabym kogoś poznać, opowiadać o sobie i o tym jakim jestem zerem raczej mnie nie zachęca.
Przepraszam, że się wtracilam tutaj ze swoimi smutkami.

nie szkodzi, Twoje smutki też są ważne, przynajmniej dla kogoś, kto cię rozumie

Chodzi mi o jakieś materiały motywacyjne które pocieszają, ale nie kończą się zwrotem akcji "i jak już zaakceptujesz swój los, to ludzie sami przyjdą i wtedy będzie szczęście", żeby ktoś doświadczony życiowo i stetryczały podniósł na duchu jak bardzo to wszystko jest przereklamowane i święty spokój jest wart więcej, bo jak sama to sobie mówię, to nie ma takiej mocy. Niestety wszyscy nie doczytują do końca i uważają, że ja chcę pomocy innego rodzaju i wieszają na mnie psy.

6

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

LumeLume trudno mi się odnieść do twojego problemu bo trochę mam podobny (tzn z samotnością taką ogólna).

W każdym razie to co mi pomaga bardzo w życiu to:
1. Nie przejmuję się tym na co nie mam wpływu (tak, trzeba się tego nauczyć) i robię to co mogę aby daną sytuację  zmienić.
Np. chętnie wyszłabym gdzieś w ten weekend ale nie mam z kim. Ale nie usiądę i nie będę się zadręczać (no może max 10 minut wink) tylko pójdę robić sama coś co lubię. W międzyczasie zrobię coś co być może zmieni tę sytuację czyli poszukam jakiś zajęć gdzie mogę spotkać ludzi, z którymi mogę się zaznajomić i się na nie zapiszę.

2. Dawno wyrzuciłam ze swojego słownika słowo "szczęście" w rozumieniu takim jak myślę pojmuje je większość ludzi. I tak się wszyscy przyczepili do tego słowa i każdy chce być szczęśliwy. Nie ma czegoś takiego jak ogólne szczęście i to słowo jest przereklamowane. Nie można być całe życie szczęśliwym a tylko chwilami. I teraz co daje te chwilowe szczęście? Poczucie bezpieczeństwa co do finansów, motylki w brzuchu, koncert, poczucie, że ktoś jest blisko... Nazywanie tego daje mi dużo w kwestii nie fantazjowania o jakimś mitycznym szczęściu i w kwestii poznawania też siebie i swoich emocji.

Polecam Ci film Siła spokoju (stary film - jest na YouTube cały za free) i podcast Artura Tucholskiego "Przekonajmy się".

7

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??
Gary napisał/a:

Na przykład:

Tamiraa napisał/a:

Na Spotted pojawiają się czasem ogłoszenia typu kto wybierze się do kina, na spacer, na kawę i tworzy się grupka chętnych. Jeśli masz fobię społeczną, to jak sobie wyobrażasz kontakty z innymi ludźmi? A może marzysz o zaopiekowaniu się zwierzętami?

Nie możesz, bo masz fobię społeczną.

szczerze mówiąc potrzebowałabym trochę czasu na zebranie się w sobie, ale chętnie bym skorzystała, niestety nigdzie nie widzę takich ogłoszeń, a wyświetla mi się tylko jakiś serwis z wiadomościami.
Dobrze, że ty od razu lepiej wiesz co zrobię.

Gary napisał/a:

Mężczyzn też trudno Ci poznawać, bo dla Ciebie są jak zwierzęta:

... raz na 3 lata to tylko licealiści i podpici panowie 70+
Na facebooku .. jakiś zbok
... trzeba się puszczać z obcymi do skutku,



Motto:     Lepiej się zaprzyjaźnić z kochanką, niż nie mieć seksu z przyjaciółką.


Jest wielu samotnych mężczyzn. Ale oni też będą chcieli seksu.
Więc mogłabyś szukać nie-mężczyzny, kobiety. Ale ona będzie chciała poznać mężczyznę.
A mężczyzna chce seksu.
Kobieta też chce seksu, tylko to pewnie boli inaczej. Brak bliskości, spełnienia, brak "tego czegoś",

A gdzie ja napisałam, że jestem aseksualna? I jak możesz tak po chamsku sugerować, że ludzie są dla mnie jak zwierzęta? Bo nie chcę się umówić z licealistą, który ma kiepski wzrok? Czy powinnam dać szansę lokalnym pijaczkom? Dla ciebie łapanie hiva z obcymi to jest seks? Mogę grzecznie z kimś rozmawiać podkreślając sto razy, że nie szukam erotycznych przygód, upewniać się że rozumie, mówić o sobie, pytać grzecznie o jego sprawy, po czym usłyszeć o tym że idzie pod prysznic się dotykać i chce poczuć mój zapach, kiedy grzecznie mówię, że nie o to mi chodziło, więc nie będę marnować mu czasu, ale mimo wszystko życzę miłego dnia i się żegnam, to po 5 minutach dostaję wiadomość "masz duże piersi?" więc żegnam się ponownie.

I według ciebie potraktowałam go jak zwierzę? Chyba raczej ty masz taki problem. Nic o kimś nie wiesz, a od razu go obrażasz.

Podzieliłam się tylko kontekstem, żeby nie było, że szukam porad w sprawie poznawania ludzi. jak zwykle na swoją zgubę, bo nikt nigdy nie czyta do końca.
Zresztą "Rób X Y" nie brzmi konstruktywnie.
Mogę się w to pobawić jeśli chcesz, chociaż już wydałeś osąd, bo znasz mnie najlepiej.
— Spójrz na osoby wokół siebie, które nie są samotne. One robią coś dobrze, a Ty robisz coś źle. Może one robią coś, czego Ty nie robisz.
— Ale co robią?
— Mają pracę, są wrzucani w relacje z innymi naturalnie, bez zaczepiania obcych na ulicy, nie stracili znajomych po studiach z konieczności powrotu do domu, spotykają się z rodziną, są zapraszani na imprezy na których wszyscy rozmawiają w grupie i mają okazję się poznać
— Ale ja nie mogę, bo nie mam z nikim kontaktu, a na rozmowach o pracę wyłazi ze mnie nieśmiałość i mam reakcje fizjologiczne, które nie tylko mnie dyskwalifikują, ale prowokują (podobnych ludzi do ciebie) do zabawy w upokarzanie mnie poprzez wyśmiewanie mojego rumieńca albo mówienie np. że mnie rodzice nie brali na kolanka, co za każdym razem pogarsza sprawę. (nie trzeba mi mówić, że wiesz lepiej, bo kobiecie łatwo jest znaleźć pracę, a objawy to ja sobie zmyślam, wmawiam i w ogóle pewnie się cieszę, że je mam)


Mimo wszystko nadal jestem zdania, że większość ludzi nie jest tak wredna. Po prostu nie szukają nowych znajomych, bo mają swoich. Chciałam tylko wybić sobie te sprawy z głowy, czasem są takie mądre wypowiedzi, które od razu podbudowują, no ale jak nie ma to trudno. Przynajmniej skutecznie przeszła mi chęć na pisanie gdziekolwiek, jednak fora internetowe kontynuują tradycję.

8

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??
Sliwa54 napisał/a:

LumeLume trudno mi się odnieść do twojego problemu bo trochę mam podobny (tzn z samotnością taką ogólna).

W każdym razie to co mi pomaga bardzo w życiu to:
1. Nie przejmuję się tym na co nie mam wpływu (tak, trzeba się tego nauczyć) i robię to co mogę aby daną sytuację  zmienić.
Np. chętnie wyszłabym gdzieś w ten weekend ale nie mam z kim. Ale nie usiądę i nie będę się zadręczać (no może max 10 minut wink) tylko pójdę robić sama coś co lubię. W międzyczasie zrobię coś co być może zmieni tę sytuację czyli poszukam jakiś zajęć gdzie mogę spotkać ludzi, z którymi mogę się zaznajomić i się na nie zapiszę.

2. Dawno wyrzuciłam ze swojego słownika słowo "szczęście" w rozumieniu takim jak myślę pojmuje je większość ludzi. I tak się wszyscy przyczepili do tego słowa i każdy chce być szczęśliwy. Nie ma czegoś takiego jak ogólne szczęście i to słowo jest przereklamowane. Nie można być całe życie szczęśliwym a tylko chwilami. I teraz co daje te chwilowe szczęście? Poczucie bezpieczeństwa co do finansów, motylki w brzuchu, koncert, poczucie, że ktoś jest blisko... Nazywanie tego daje mi dużo w kwestii nie fantazjowania o jakimś mitycznym szczęściu i w kwestii poznawania też siebie i swoich emocji.

Polecam Ci film Siła spokoju (stary film - jest na YouTube cały za free) i podcast Artura Tucholskiego "Przekonajmy się".


Dziękuję za zrozumienie! (i za pocieszenie po tym bucu) Masz rację, pewnie po prostu brakuje mi jakichś innych radości, a wszędzie bombardują przekazem że tylko miłość daje szczęście i człowiek zaczyna brać to do siebie.

9

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??
Sliwa54 napisał/a:

LumeLume trudno mi się odnieść do twojego problemu bo trochę mam podobny (tzn z samotnością taką ogólna).

W każdym razie to co mi pomaga bardzo w życiu to:
1. Nie przejmuję się tym na co nie mam wpływu (tak, trzeba się tego nauczyć) i robię to co mogę aby daną sytuację  zmienić.
Np. chętnie wyszłabym gdzieś w ten weekend ale nie mam z kim. Ale nie usiądę i nie będę się zadręczać (no może max 10 minut wink) tylko pójdę robić sama coś co lubię. W międzyczasie zrobię coś co być może zmieni tę sytuację czyli poszukam jakiś zajęć gdzie mogę spotkać ludzi, z którymi mogę się zaznajomić i się na nie zapiszę.

2. Dawno wyrzuciłam ze swojego słownika słowo "szczęście" w rozumieniu takim jak myślę pojmuje je większość ludzi. I tak się wszyscy przyczepili do tego słowa i każdy chce być szczęśliwy. Nie ma czegoś takiego jak ogólne szczęście i to słowo jest przereklamowane. Nie można być całe życie szczęśliwym a tylko chwilami. I teraz co daje te chwilowe szczęście? Poczucie bezpieczeństwa co do finansów, motylki w brzuchu, koncert, poczucie, że ktoś jest blisko... Nazywanie tego daje mi dużo w kwestii nie fantazjowania o jakimś mitycznym szczęściu i w kwestii poznawania też siebie i swoich emocji.

Polecam Ci film Siła spokoju (stary film - jest na YouTube cały za free) i podcast Artura Tucholskiego "Przekonajmy się".


Prawdziwe są słowa piosenki... W życiu są tylko piękne chwile...

Mamy dużo skrajności w życiu, Ci co nie mieli/ nie mają partnera, cierpią na samotność, Ci co mają, sami niszczą związki.
A nie ma życia bez problemów. Jak się ma męża, to jest problem z mężem, jak go nie ma, to problem bez męża... Nie doceniamy tego co mamy.
Nie mówię tu o wszystkich. Tylko patrząc z boku, inaczej to wygląda, niż nam się wydaje.

Autorko, myślę, że powinnaś korzystać z terapii.

10 Ostatnio edytowany przez Sliwa54 (2024-07-19 16:16:39)

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

Dziękuję za zrozumienie! (i za pocieszenie po tym bucu)

Nie przejmuj się. Na forach i grupach spotkasz skrajne poglądy i różnych ludzi. Szkoda się tym denerwować i przejmować.


Masz rację, pewnie po prostu brakuje mi jakichś innych radości, a wszędzie bombardują przekazem że tylko miłość daje szczęście i człowiek zaczyna brać to do siebie.

Ja nie mówię, że miłość czy małżeństwo są złe. Zdarzają się fajne.
Ale już dawno wybiłam sobie z głowy, że życie we dwójkę zawsze jest lepsze niż w pojedynkę. Nie jest. Jest wiele małżeństw, które są mega nieszczęśliwe (zdrady niezgodność, spadają różwe okulary....). Są związki, w których ludzie tkwią latami chociaż im źle byle tylko nie być sam bo się tego boją. Oni Ci tego nie powiedzą a Ty z boku możesz uważać, że są "szczęśliwi" bo są w związku przecież i nie rezygnują.

Uważam w ogóle, że stworzyć udany związek jest raczej trudno i musi się ku temu zgrać wiele zmiennych i trochę dobrego losu.

Mamy poza tym mega dziwne czasy pod względem związków/małżeństw/zakładania rodziny. Dzieją się ogromne zmiany w pozycji i roli płci, zmiany społeczne i kulturowe. Nie łatwo się w tym wszystkim odnaleźć. Do tego plaga rozwodów mówi sama za siebie.


A tym czym bombardują wszędzie to nie bierz do siebie. Od tego są media- pokazują to co się sprzedaje. To nie jest prawdziwy świat a życie życiem.

11

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??
LumeLume napisał/a:
Wishyouwerehere napisał/a:

Cześć.
Wydaje mi się, ze jednak jesteśmy istotami stadnymi i potrzebujemy kontaktu z innymi. Może jednak warto abyś spróbowała nawiązać jakieś znajomości?
Jeśli coraz częściej tego potrzebujesz?

Też myślę o sobie jako o przegrywie, że z kimś takim jak ja to nikt nie chce się zadawać. No i też coraz gorzej się czuję, natomiast na myśl o tym że miałabym kogoś poznać, opowiadać o sobie i o tym jakim jestem zerem raczej mnie nie zachęca.
Przepraszam, że się wtracilam tutaj ze swoimi smutkami.

nie szkodzi, Twoje smutki też są ważne, przynajmniej dla kogoś, kto cię rozumie

Chodzi mi o jakieś materiały motywacyjne które pocieszają, ale nie kończą się zwrotem akcji "i jak już zaakceptujesz swój los, to ludzie sami przyjdą i wtedy będzie szczęście", żeby ktoś doświadczony życiowo i stetryczały podniósł na duchu jak bardzo to wszystko jest przereklamowane i święty spokój jest wart więcej, bo jak sama to sobie mówię, to nie ma takiej mocy. Niestety wszyscy nie doczytują do końca i uważają, że ja chcę pomocy innego rodzaju i wieszają na mnie psy.

Hm, ja czasem sobie myślę, że lubię przecież ciszę a ludzie tylko ja zaburzają, w dodatku wyjścia są kosztowne a obecnie muszę liczyć mocno wydatki i tym sposobem jakoś zapominam o wyjściach i znajomościach. Pewnie nie pomogłam, ale może takie pragmatyczne podejście może pomóc?

12

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

Ja mam jedną radę, drobne przyjemności (niekoniecznie kosztowne). Poza pracą staraj się zająć czymś umysł, pogrzeb na filmwebie i znajdź kilka fajnych seriali, poszukaj nowych książek na publio, popatrz co nowego w kinie, idź na dobrze wyposażony basem i wymocz się w jacuzzi albo kup sobie opaskę za 2 stówki i regularnie biegaj (ale na początku pomalutku). Po prostu staraj się aktywnie szukać zajęcia, które będą Ci dawać przyjemność i trochę Cię zajmą. To jest prosta chemia i matematyka. Jeżeli jest Ci smutno i jest coraz gorzej to znaczy, że w mózgu ilość neuroprzekaźników spada i po prostu trzeba działać żeby ją podnieść. Mówię to jako osoba, która miała już depresję i to ciężką, między innymi spowodowaną samotnością. Ja tak robię już od 2 lat i czuję się znacznie lepiej, nie czuję samotności wcale. Może brzmi to głupio i wydaje się oczywiste, ale dla mnie nie było oczywiste przez ostatnie 20 lat.

13

Odp: Jak odsunąć myśli o samotności??

Hej, nikt nie jest przegrywem, czasami po prostu ścieżka jest bardziej wyboista... dziewczyny dobrze tu piszą, warto zająć czymś głowę, najlepiej czymś co się lubi, albo spróbować czegoś nowego... wiem, że życie z fobią społeczną nie jest łatwe, ale odważyłaś się jednak na pierwszy krok, jak ten post tutaj. I co z tego że online? Jak widzisz nie pozostał bez odpowiedzi, więc dobra robota! Jeśli masz ochotę żeby pogadać lub pomilczeć na ławce w parku i pogapić się na ludzi, to daj znać. Jestem z okolic Trójmiasta, mam 41 lat i właśnie próbuję nawiązać znajomość wink
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki!

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jak odsunąć myśli o samotności??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024