Zmęczona życiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Zmęczona życiem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: Zmęczona życiem

Pisze tutaj bo już trochę nie mam sił, sama nie wiem co dalej robić że swoim życiem które jest od jakiegoś dłuższego czasu nijakie.

Może zacznę od tego, że nie jestem tak zdolna jak inni. Niestety nigdy nie byłam, moje IQ jest poniżej 100,w dzieciństwie miałam pewien uraz który wpłynął na to jak się później uczyłam i rozwijałam.
Uczyłam się dużo i ciężko ale nigdy nie osiągnęłam super poziomu. W szkole byłam prześladowana i to o dziwo nie przez uczniów ale przez nauczycieli którzy w małej miejscowości znali moja rodzinę, wykorzystywali fakt że mogłam nie dostawać odpowiedniej ilości zainteresowania i chodziłam zaniedbana. Poniżali mnie i naśmiewali się że mnie. Ale walczyłam dalej.

Moje życie mijało na pracy, jakiś studiach na które z trudem się dostałam i z trudem sie utrzymywalam i finansowo i jakościowo pod względem nauki, choć nie były to studia techniczne. Ale wciąż walczyłam dalej. Miałam jedna, druga pracę.
Nigdy nie zarabiałam dobrze, wystarczało mi na skromne życie, wynajem i takie przetrwanie. Oczywiście mimo wielu trudności wciąż starałam się jakoś funkcjonować. Jak na osobę która nie jest super mądra i zdolna miałam zawsze ludzi wokół siebie. Koleżanki, znajomych. Oczywiście jako osoba z bardzo wielodzietnego domu, z pewnymi trudnościami byli i tacy ludzie którzy przekraczali granice wobec mnie. Ale podjęłam pracę nad sobą, terapię i zdecydowanie już nie pozwalam przekraczać swoich granic.

Jaki jest cel tego wpisu. Otóż wkoncu od 4 lat pracuje powiedzmy w normalnej firmie, w czymś na kształt korporacji. Nie zarabiam dużo, bo średnia krajowa. Ale wkoncu jest to praca za która mogę się utrzymać, wynająć mieszkanie, mieć auto. Mam dobrego szefa, który nie próbuje mnie uwieść, czy wykorzystać, ludzie w pracy są też dobrymi ludźmi.
W czym więc problem, no więc w tym, że mam 38 lat, nie mam własnego mieszkanie, możliwe że nigdy nie będę mieć. Moja praca jest dość prosta praca, myślę, że to kwestia czasu kiedy AI mnie zastąpi. Wszystkie koleżanki założyły rodzinę, ja jestem sama. Zostałam więc sama w dużym mieście, wstyd mi, że nie udało mi się zapracować na mieszkanie, mimo że pracowałam ciężko, nie udało mi się także założyć rodziny, być w związku.

Aktualnie mam poczucie, że moje życie nie ma sensu i nie ma po co dłużej żyć w takim stanie, z tym co mam. Chciałabym znaleźć lepiej płatna pracę, mogę nawet pracować na dwa etaty. Ale szukam i nie udaje mi się to. Poza tym wstydzę się, że nie jestem taka bystra i mądra i zaraz będą mną rozczarowani. Chociaż w tej firmie szef jest zadowolony że mnie ale tylko dlatego, że jestem dobrym pracownikiem jednak nie wyróżniam się niczym, po prostu jestem szeregowym pracownikiem nic więcej.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Pisze tutaj bo już trochę nie mam sił, sama nie wiem co dalej robić że swoim życiem które jest od jakiegoś dłuższego czasu nijakie.

Może zacznę od tego, że nie jestem tak zdolna jak inni. Niestety nigdy nie byłam, moje IQ jest poniżej 100,w dzieciństwie miałam pewien uraz który wpłynął na to jak się później uczyłam i rozwijałam.
Uczyłam się dużo i ciężko ale nigdy nie osiągnęłam super poziomu. W szkole byłam prześladowana i to o dziwo nie przez uczniów ale przez nauczycieli którzy w małej miejscowości znali moja rodzinę, wykorzystywali fakt że mogłam nie dostawać odpowiedniej ilości zainteresowania i chodziłam zaniedbana. Poniżali mnie i naśmiewali się że mnie. Ale walczyłam dalej.

Moje życie mijało na pracy, jakiś studiach na które z trudem się dostałam i z trudem sie utrzymywalam i finansowo i jakościowo pod względem nauki, choć nie były to studia techniczne. Ale wciąż walczyłam dalej. Miałam jedna, druga pracę.
Nigdy nie zarabiałam dobrze, wystarczało mi na skromne życie, wynajem i takie przetrwanie. Oczywiście mimo wielu trudności wciąż starałam się jakoś funkcjonować. Jak na osobę która nie jest super mądra i zdolna miałam zawsze ludzi wokół siebie. Koleżanki, znajomych. Oczywiście jako osoba z bardzo wielodzietnego domu, z pewnymi trudnościami byli i tacy ludzie którzy przekraczali granice wobec mnie. Ale podjęłam pracę nad sobą, terapię i zdecydowanie już nie pozwalam przekraczać swoich granic.

Jaki jest cel tego wpisu. Otóż wkoncu od 4 lat pracuje powiedzmy w normalnej firmie, w czymś na kształt korporacji. Nie zarabiam dużo, bo średnia krajowa. Ale wkoncu jest to praca za która mogę się utrzymać, wynająć mieszkanie, mieć auto. Mam dobrego szefa, który nie próbuje mnie uwieść, czy wykorzystać, ludzie w pracy są też dobrymi ludźmi.
W czym więc problem, no więc w tym, że mam 38 lat, nie mam własnego mieszkanie, możliwe że nigdy nie będę mieć. Moja praca jest dość prosta praca, myślę, że to kwestia czasu kiedy AI mnie zastąpi. Wszystkie koleżanki założyły rodzinę, ja jestem sama. Zostałam więc sama w dużym mieście, wstyd mi, że nie udało mi się zapracować na mieszkanie, mimo że pracowałam ciężko, nie udało mi się także założyć rodziny, być w związku.

Aktualnie mam poczucie, że moje życie nie ma sensu i nie ma po co dłużej żyć w takim stanie, z tym co mam. Chciałabym znaleźć lepiej płatna pracę, mogę nawet pracować na dwa etaty. Ale szukam i nie udaje mi się to. Poza tym wstydzę się, że nie jestem taka bystra i mądra i zaraz będą mną rozczarowani. Chociaż w tej firmie szef jest zadowolony że mnie ale tylko dlatego, że jestem dobrym pracownikiem jednak nie wyróżniam się niczym, po prostu jestem szeregowym pracownikiem nic więcej.

Osiągnęłas bardzo wiele i nie umniejszaj sobie. To że nie masz rodziny i nie jesteś w związku nie czyni cię gorszą osobą od innych którzy w tych związkach są. Czasami trzeba nieco poczekać na to, aby spotkac tego kogoś naprawdę wartościowego. Bywa że wszystko o czym marzymy przychodzi do nas nieco później, ale warto na to poczekać. Dajesz radę i bądź z siebie dumna smile

3

Odp: Zmęczona życiem

Rowniez uwazam, ze wiele osiagnelas i wiele osob, jak to ich nazwyasz"bystrych" moga ci zazdroscic, bo nie osiagneli nawet tego.

4

Odp: Zmęczona życiem
blueangel napisał/a:

Rowniez uwazam, ze wiele osiagnelas i wiele osob, jak to ich nazwyasz"bystrych" moga ci zazdroscic, bo nie osiagneli nawet tego.

Otóż to... smile

5

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Jaki jest cel tego wpisu. (...)
W czym więc problem, no więc w tym, że mam 38 lat, nie mam własnego mieszkanie, możliwe że nigdy nie będę mieć. Moja praca jest dość prosta praca, myślę, że to kwestia czasu kiedy AI mnie zastąpi. Wszystkie koleżanki założyły rodzinę, ja jestem sama. Zostałam więc sama w dużym mieście, wstyd mi, że nie udało mi się zapracować na mieszkanie, mimo że pracowałam ciężko, nie udało mi się także założyć rodziny, być w związku.

Biorąc pod uwagę ile napotkałaś po drodze trudności i w jakim jesteś miejscu, to... chapeau bas!

Jesteśmy różni, mamy inne zdolności, talenty, inny start, nie wszyscy też muszą mieć własne mieszkanie i super stanowiska. Ty cały czas pracujesz nad sobą, idziesz do przodu, jesteś samowystarczalna i samodzielna, dążysz do jakiegoś celu i skutecznie te cele realizujesz - to mało? <pytanie jest oczywiście retoryczne>

Powtórzę za poprzedniczkami: nigdy sobie nie umniejszaj, bo jesteś bardzo wartościową osobą, a przy tym osiągnęłaś więcej niż potrafisz zauważyć.
Głęboko przy tym wierzę, że na miłość też przyjdzie Twój czas.

6

Odp: Zmęczona życiem

Ja mogę dodać z całym przekonaniem, że życie jest na tyle fajne samo w sobie, że nie musi mieć sensu. Szukanie sensu to ucieczka od wolności. A Ty jesteś kimś bardzo fajnym. Dobrze byłoby, gdybyś mogła poczuć, że lubisz siebie.
Zostawiam uśmiech i życzenie powodzenia... pomyślności.

7

Odp: Zmęczona życiem

Zgadzam się z przedmówcami - osiągnęłaś dużo, walczyłaś o siebie a i w sposobie Twojego pisania widzę, że z Twoim IQ wcale nie jest tak źle. Ładnie napisane, poprawne stylistycznie, interpunkcja itp. Nie umniejszaj sobie i bądź z siebie dumna, a przede wszystkim nie porównuj się do innych. Z szukaniem pracy jest różnie, czasem trzeba mieć trochę szczęścia. Po prostu nie należy się zniechęcać. Powodzenia!

8 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-06-13 11:19:15)

Odp: Zmęczona życiem
I'm Blue napisał/a:

Zgadzam się z przedmówcami - osiągnęłaś dużo, walczyłaś o siebie a i w sposobie Twojego pisania widzę, że z Twoim IQ wcale nie jest tak źle. Ładnie napisane, poprawne stylistycznie, interpunkcja itp. Nie umniejszaj sobie i bądź z siebie dumna, a przede wszystkim nie porównuj się do innych. Z szukaniem pracy jest różnie, czasem trzeba mieć trochę szczęścia. Po prostu nie należy się zniechęcać. Powodzenia!

Dokładnie. Miło zobaczyć post, który nie kaleczy języka polskiego.


Do autorki

Jeśli zaś chodzi o obawy o dalszą samotność czy pracę, nie poddawaj się. Osiągniesz czy nie osiągniesz swoich celów, korzystaj z życia w miarę własnych możliwości i spróbuj zacząć się nim cieszyć. Nie podchodź tak bardzo zadaniowo, daj sobie trochę luzu.

Odp: Zmęczona życiem

Dziękuję bardzo za odpowiedzi smile to miłe, że tak sądzicie.
Jednak mi jest trudno dostrzec i uznać to co mam za sukces kiedy to są takie zwyczajne rzeczy. Nie złoszcze się już na świat, że nie dał mi czegoś ale bardziej mi wstyd przed innymi w moim wieku którzy dużo osiągnęli a nie znają kontekstu i mogą mnie uważać za leniwa czy nie ambitną osobę.

I wydaje mi się, że dla mężczyzny w moim wieku to chyba ważne z czym wchodzi druga strona w związek, co może zaoferować pod względem materialnym. Ja nic nie mam więc nawet nie próbuje randkować czy używać aplikacji.
Plus trochę boję się, że na starość jak nie będę mieć swojego mieszkania to będę ciężarem dla kogoś z rodziny a tego za nic bym nie chciała. Ciekawa jestem czy coś się zmieni do mojej starości czy domy starców będą tak drogie jak teraz czy bardziej dostępne.
Ale staram się cieszyć też tym co mam smile

10

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Dziękuję bardzo za odpowiedzi smile to miłe, że tak sądzicie.
Jednak mi jest trudno dostrzec i uznać to co mam za sukces kiedy to są takie zwyczajne rzeczy. Nie złoszcze się już na świat, że nie dał mi czegoś ale bardziej mi wstyd przed innymi w moim wieku którzy dużo osiągnęli a nie znają kontekstu i mogą mnie uważać za leniwa czy nie ambitną osobę.

I wydaje mi się, że dla mężczyzny w moim wieku to chyba ważne z czym wchodzi druga strona w związek, co może zaoferować pod względem materialnym. Ja nic nie mam więc nawet nie próbuje randkować czy używać aplikacji.
Plus trochę boję się, że na starość jak nie będę mieć swojego mieszkania to będę ciężarem dla kogoś z rodziny a tego za nic bym nie chciała. Ciekawa jestem czy coś się zmieni do mojej starości czy domy starców będą tak drogie jak teraz czy bardziej dostępne.
Ale staram się cieszyć też tym co mam smile

Wiesz co Ty w porownaniu do mnie to osiagnelas duzo. Ja nie mam pracy i nie mam studiow,ale sie tym nie przejmuje, ze ktos inny ma i z tego wzgledu jest lepszy ode mnie,bo bardziej ambitny. Takze Ty tez sie nie przejmuj, ze sa ludzie co osiagneli wiecej niz Ty,bo zawsze tacy sie znajda.  Ty rob swoje i zyj po swojemu, po co te wyscigi szczurow potrzebne,  pozniej depresje i psychologi

11

Odp: Zmęczona życiem

Niestety mężczyźni patrzą na ogólny ogar w życiu. Raczej nikt nie zapyta opowiedz mi swoją historię a potem powiedz co masz. No niestety nie tak to działa. Nie chce Cie dołować ale może po prostu wyjdź na kilka randek bo piszesz, że się blokujesz no i zobaczysz jak to wygląda w realu. Jak narazie jesteś mocno w swoim taskowym świecie. Chcoiaz może to i i lepiej.

12

Odp: Zmęczona życiem
Karmaniewraca napisał/a:

Niestety mężczyźni patrzą na ogólny ogar w życiu.

nie

13

Odp: Zmęczona życiem
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Niestety mężczyźni patrzą na ogólny ogar w życiu.

nie

O to coś nowego, nie wiedziałam. Mam wrażenie, że napiszesz wszystko byle się że mną nie zgodzić.

Ale chwila, czy ty czasem kiedyś nie pisałeś ze jesteś gotów na związek z rozsądku byle laska miała hajs.??

14

Odp: Zmęczona życiem
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Niestety mężczyźni patrzą na ogólny ogar w życiu.

nie

O to coś nowego, nie wiedziałam. Mam wrażenie, że napiszesz wszystko byle się że mną nie zgodzić.

Ale chwila, czy ty czasem kiedyś nie pisałeś ze jesteś gotów na związek z rozsądku byle laska miała hajs.??


Większość mężczyzn patrzy ogólnie na atrakcyjność i charakter > czy babka jest lojalna, oddana, wierna, uśmiechnięta, sympatyczna, ciepła itp. Kwestie finansowe czy szeroko rozumianego 'ogarnięcia życiowego' są na dalszym planie. Są też istotne, ale nie decydujące.

15

Odp: Zmęczona życiem
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

nie

O to coś nowego, nie wiedziałam. Mam wrażenie, że napiszesz wszystko byle się że mną nie zgodzić.

Ale chwila, czy ty czasem kiedyś nie pisałeś ze jesteś gotów na związek z rozsądku byle laska miała hajs.??


Większość mężczyzn patrzy ogólnie na atrakcyjność i charakter > czy babka jest lojalna, oddana, wierna, uśmiechnięta, sympatyczna, ciepła itp. Kwestie finansowe czy szeroko rozumianego 'ogarnięcia życiowego' są na dalszym planie. Są też istotne, ale nie decydujące.


Jak się ma 20 kilka lat. Potem to inaczej wygląda.

16 Ostatnio edytowany przez Samba (2024-06-16 17:47:33)

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Dziękuję bardzo za odpowiedzi smile to miłe, że tak sądzicie.
Jednak mi jest trudno dostrzec i uznać to co mam za sukces kiedy to są takie zwyczajne rzeczy. Nie złoszcze się już na świat, że nie dał mi czegoś ale bardziej mi wstyd przed innymi w moim wieku którzy dużo osiągnęli a nie znają kontekstu i mogą mnie uważać za leniwa czy nie ambitną osobę.

I wydaje mi się, że dla mężczyzny w moim wieku to chyba ważne z czym wchodzi druga strona w związek, co może zaoferować pod względem materialnym. Ja nic nie mam więc nawet nie próbuje randkować czy używać aplikacji.
Plus trochę boję się, że na starość jak nie będę mieć swojego mieszkania to będę ciężarem dla kogoś z rodziny a tego za nic bym nie chciała. Ciekawa jestem czy coś się zmieni do mojej starości czy domy starców będą tak drogie jak teraz czy bardziej dostępne.
Ale staram się cieszyć też tym co mam smile


Niepotrzebnie czujesz wstyd. Masz dużo, a nawet więcej, niż niektórzy inni w twoim wieku - jesteś wolnym człowiekiem, nie jesteś dłużnikiem na kredycie. To wg mnie dużo. Może w przyszłości odziedziczysz mieszkanie po rodzicach czy babci.
Porównywanie się z innymi - jest w tym odrobina sensu, natomiast lepiej jest porównywać się z sobą samą z wczoraj lub sprzed roku. Jesteś za mało mądra - ucz się. Masz słabą pamięć - poćwicz ją. Wiele rzeczy da się usprawnić.

17

Odp: Zmęczona życiem

Rzeczywiście, wiele udało mi się poprawić ale wciąż mam trudność w tym, żeby mieć naprawde dobrą pracę. Jak mówiłam, obecnie to jest nieskomplikowane czym się zajmuję, a chciałabym nadążyć za zmieniającym się rynkiem pracy.

Oczywiście kwestia randkowania jest odległa, bardzo czuje się zablokowana przez to, że nie za wiele mogę zaoferować w związku.

18

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Rzeczywiście, wiele udało mi się poprawić ale wciąż mam trudność w tym, żeby mieć naprawde dobrą pracę. Jak mówiłam, obecnie to jest nieskomplikowane czym się zajmuję, a chciałabym nadążyć za zmieniającym się rynkiem pracy.

Oczywiście kwestia randkowania jest odległa, bardzo czuje się zablokowana przez to, że nie za wiele mogę zaoferować w związku.


Nie musisz mieć prestiżowego stanowiska. Skąd takie przekonania? Kobieta bardzo zaangażowana w wyścig szczurów nie jest tym czego pragną mężczyźni w kontekście długoterminowej relacji. Pomijając oczywiste podstawy -  dopasowanie i pożądanie, oni chcą od kobiety docenienia, lojalności, ciepła, bliskości, bycia obecną i kobiecą. Nie masz tego? smile Ponadto Twoim plusem jest fakt, że nie masz dzieci - na to też zwracają uwagę, zwłaszcza w obecnych czasach. Co takiego chcesz więcej oferować jako kobieta? Dlaczego własne mieszkanie miałoby być wymogiem? Żeby przyciągnąć jakiegoś gołodupca na gotowe? Nie wiem czy jeszcze chcesz mieć dzieci, moja kuzynka rodziła pierwsze dziecko w wieku 38 lat i kolejne po 40-stce, a są takie, którym zdarzyło się jeszcze później. Właściwie teraz kobiety rodzą coraz później (albo wcale), bo kariera, bo brak odpowiednich warunków. Tak czy inaczej, jeśli chciałabyś, to Ty poświęcasz znacznie więcej niż mężczyzna. Pamiętaj o tym. Zresztą nawet bez dziecka to kobieta daje z siebie więcej w stałym związku, kiedy para mieszka razem. Oczekiwania, że to ona będzie zajmować się domem, pomimo bycia osobą pracującą, wiele się nie zmieniły. Nie wspomnę już o innych sprawach.

Twoim problemem nie jest zła sytuacja życiowa, tylko to, że zbyt nisko się cenisz, być może w dużej mierze przez przeszłość i wydarzenia z czasów szkolnych. Podnieś się z podłogi, edytuj w głowie poczucie swojej wartości i pozwól komuś siebie poznać. Tylko najpierw się podnieś, by nie przyciągać pijawek, które żerują na takich kobietach.

A ten wynik IQ taki miarodajny? Może za bardzo w niego uwierzyłaś... i zaważył na Twoim życiu, na wierze w siebie.

19

Odp: Zmęczona życiem
Karmaniewraca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

O to coś nowego, nie wiedziałam. Mam wrażenie, że napiszesz wszystko byle się że mną nie zgodzić.

Ale chwila, czy ty czasem kiedyś nie pisałeś ze jesteś gotów na związek z rozsądku byle laska miała hajs.??


Większość mężczyzn patrzy ogólnie na atrakcyjność i charakter > czy babka jest lojalna, oddana, wierna, uśmiechnięta, sympatyczna, ciepła itp. Kwestie finansowe czy szeroko rozumianego 'ogarnięcia życiowego' są na dalszym planie. Są też istotne, ale nie decydujące.


Jak się ma 20 kilka lat. Potem to inaczej wygląda.

Też nie do końca.
Zarabiam dużo, jeśli bym wymagał, by kobieta zarabiała tyle samo, to od razu skreślam 90 % kobiet.

To tak zwany "problem wysokiej kobiety".

20 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-06-21 08:45:18)

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Rzeczywiście, wiele udało mi się poprawić ale wciąż mam trudność w tym, żeby mieć naprawde dobrą pracę. Jak mówiłam, obecnie to jest nieskomplikowane czym się zajmuję, a chciałabym nadążyć za zmieniającym się rynkiem pracy.

Oczywiście kwestia randkowania jest odległa, bardzo czuje się zablokowana przez to, że nie za wiele mogę zaoferować w związku.

Przecież nie musisz od razy wchodzić w związek, możesz po prostu z kimś się spotkać, iść na kawę czy do kina, przełamać te lody w których tkwisz. Jakaś aktywność fizyczna, grupa pasjonatów regionu czy coś w tym stylu pozwoliłaby ci się trochę oswoić z poznawaniem nowych ludzi w tym mężczyzn. Od chodzenia li tylko do pracy i siedzenia w domu nic w tym względzie się nie zmieni.

Z pracą też przecież jest dobrze, masz jakąś i utrzymujesz się sama, to bardzo dużo. Może jakieś kursy doszkalające? Jakieś studia podyplomowe? Miałabyś dwa w jednym; podniosłabyś kwalifikacje i poznała nowych ludzi. Szukanie nowej pracy, bezstresowe w sytuacji gdy takową już masz i nie goni cię czas ani niezapłacone rachunki, to też jakieś wyjście. Tylko że czasem można kilkaset CV wysłać i nie dostać odpowiedzi, a ten jeden raz, ten kilkasetpierwszy to jest to o co ci chodziło, więc nie myśl, że nie możesz otrzymać innej pracy bo z tobą coś jest nie tak.

21

Odp: Zmęczona życiem
SamotnaWilczyca napisał/a:
Wishyouwerehere napisał/a:

Rzeczywiście, wiele udało mi się poprawić ale wciąż mam trudność w tym, żeby mieć naprawde dobrą pracę. Jak mówiłam, obecnie to jest nieskomplikowane czym się zajmuję, a chciałabym nadążyć za zmieniającym się rynkiem pracy.

Oczywiście kwestia randkowania jest odległa, bardzo czuje się zablokowana przez to, że nie za wiele mogę zaoferować w związku.


Nie musisz mieć prestiżowego stanowiska. Skąd takie przekonania? Kobieta bardzo zaangażowana w wyścig szczurów nie jest tym czego pragną mężczyźni w kontekście długoterminowej relacji. Pomijając oczywiste podstawy -  dopasowanie i pożądanie, oni chcą od kobiety docenienia, lojalności, ciepła, bliskości, bycia obecną i kobiecą. Nie masz tego? smile Ponadto Twoim plusem jest fakt, że nie masz dzieci - na to też zwracają uwagę, zwłaszcza w obecnych czasach. Co takiego chcesz więcej oferować jako kobieta? Dlaczego własne mieszkanie miałoby być wymogiem? Żeby przyciągnąć jakiegoś gołodupca na gotowe? Nie wiem czy jeszcze chcesz mieć dzieci, moja kuzynka rodziła pierwsze dziecko w wieku 38 lat i kolejne po 40-stce, a są takie, którym zdarzyło się jeszcze później. Właściwie teraz kobiety rodzą coraz później (albo wcale), bo kariera, bo brak odpowiednich warunków. Tak czy inaczej, jeśli chciałabyś, to Ty poświęcasz znacznie więcej niż mężczyzna. Pamiętaj o tym. Zresztą nawet bez dziecka to kobieta daje z siebie więcej w stałym związku, kiedy para mieszka razem. Oczekiwania, że to ona będzie zajmować się domem, pomimo bycia osobą pracującą, wiele się nie zmieniły. Nie wspomnę już o innych sprawach.

Twoim problemem nie jest zła sytuacja życiowa, tylko to, że zbyt nisko się cenisz, być może w dużej mierze przez przeszłość i wydarzenia z czasów szkolnych. Podnieś się z podłogi, edytuj w głowie poczucie swojej wartości i pozwól komuś siebie poznać. Tylko najpierw się podnieś, by nie przyciągać pijawek, które żerują na takich kobietach.

A ten wynik IQ taki miarodajny? Może za bardzo w niego uwierzyłaś... i zaważył na Twoim życiu, na wierze w siebie.


Dokładnie. Przeczytaj o czymś takim jak efekt golema. Badania pokazały, że dzieci którym nauczyciele przypisywali źle cechy zachowywały się zgodnie z tymi założeniami. Piszesz zresztą, że nie doświadczyłaś złego od dzieci a od dorosłych miało by to sens. I super podsumowanie od samotnej wilczycy. Generalnie gdzieś ta trauma z dzieciństwa w tobie jest, to bycie gorsza.

Co do dokształcania się, zmiany branży. To jest to kosztowne ale warto. Na moim przykładzie powiedzmy w rok od ub czerwca powiedzmy na podnoszenie kwalifikacji, studia podyplomowe wydałam już koło 15 k. Dużo ale warto. dobrze jest mieć sprecyzowane plany co to ma być. Chyba że czysto hobbystycznie no to już cokolwiek. Sama napewno też dalej w coś pójdę ale już tak hobbystycznie.

22

Odp: Zmęczona życiem
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Większość mężczyzn patrzy ogólnie na atrakcyjność i charakter > czy babka jest lojalna, oddana, wierna, uśmiechnięta, sympatyczna, ciepła itp. Kwestie finansowe czy szeroko rozumianego 'ogarnięcia życiowego' są na dalszym planie. Są też istotne, ale nie decydujące.


Jak się ma 20 kilka lat. Potem to inaczej wygląda.

Też nie do końca.
Zarabiam dużo, jeśli bym wymagał, by kobieta zarabiała tyle samo, to od razu skreślam 90 % kobiet.

To tak zwany "problem wysokiej kobiety".


No to czemu jestes starym kawalerem? XD

23

Odp: Zmęczona życiem
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jak się ma 20 kilka lat. Potem to inaczej wygląda.

Też nie do końca.
Zarabiam dużo, jeśli bym wymagał, by kobieta zarabiała tyle samo, to od razu skreślam 90 % kobiet.

To tak zwany "problem wysokiej kobiety".


No to czemu jestes starym kawalerem? XD

Z tego co pamietam to on sobie mysli ,ze wyrwie studentka do zwiazku, ale jeszcze nie wyrwal big_smile

24

Odp: Zmęczona życiem
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jak się ma 20 kilka lat. Potem to inaczej wygląda.

Też nie do końca.
Zarabiam dużo, jeśli bym wymagał, by kobieta zarabiała tyle samo, to od razu skreślam 90 % kobiet.

To tak zwany "problem wysokiej kobiety".


No to czemu jestes starym kawalerem? XD

lubię niezależność

25

Odp: Zmęczona życiem
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

Też nie do końca.
Zarabiam dużo, jeśli bym wymagał, by kobieta zarabiała tyle samo, to od razu skreślam 90 % kobiet.

To tak zwany "problem wysokiej kobiety".


No to czemu jestes starym kawalerem? XD

Z tego co pamietam to on sobie mysli ,ze wyrwie studentka do zwiazku, ale jeszcze nie wyrwal big_smile

Tak, ten sam xD

26

Odp: Zmęczona życiem
Farmer napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Farmer napisał/a:

Też nie do końca.
Zarabiam dużo, jeśli bym wymagał, by kobieta zarabiała tyle samo, to od razu skreślam 90 % kobiet.

To tak zwany "problem wysokiej kobiety".


No to czemu jestes starym kawalerem? XD

lubię niezależność

Niech będzie i tak xD

27

Odp: Zmęczona życiem

Samotna Wilczyco, tak to prawda, żyje w bardzo dużym przekonaniu, że jestem gorsza, uwierzyłam we wszystko co kiedyś mi wmówiono.
Zawsze jak popełnię jakikolwiek błąd, to długo się z tym źle czuje i uważam, że mam dowód na to, że jestem do niczego.

Salomonko tak, zdecydowanie chciałabym dołączyć do jakiejś grupy, żeby mieć okazję poznać kogoś, najlepiej na żywo, przez aplikacje trudno się rozmawia.

Karmo, z czego się przebranżawiałaś?

28

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Samotna Wilczyco, tak to prawda, żyje w bardzo dużym przekonaniu, że jestem gorsza, uwierzyłam we wszystko co kiedyś mi wmówiono.
Zawsze jak popełnię jakikolwiek błąd, to długo się z tym źle czuje i uważam, że mam dowód na to, że jestem do niczego.

Salomonko tak, zdecydowanie chciałabym dołączyć do jakiejś grupy, żeby mieć okazję poznać kogoś, najlepiej na żywo, przez aplikacje trudno się rozmawia.

Karmo, z czego się przebranżawiałaś?

Z gówno kierunku xD tj artystyczny, na który trudno się było dostać, zdawałam 3x do tej pożal się szkoły. 20 osób na roku. I to jeden z kierunków że jak nie zrobisz kariery to możesz albo zwariować z niespełnienia albo masz tyle jakbyś nic nie kończyła. Nawet jak kończysz ASP to zajebiscie bo możesz wiele rzeczy robic, projektować czy coś.
Generalnie to nie jest tak też, że ja zmieniłam branżę i teraz jestem x i pracuje w tym. Ja ogólnie jestem w procesie cały czas, mi się wydaje że całe życie się człowiek musi uczyć. Mam jakiś powiedzmy cel, ogólną wizję co mogłabym robić i staram się tak pod to układać. Ale trudno czasem, zwłaszcza że tracę motywację i mam już dość no ale nie mam wyboru. I też myślę że jestem w chuj nieutalentowana i mecze się ale trzeba żyć. Najbardziej mi szkoda lat na to wszystko wcześniej poświęconych. No ale trudno już. Cieszy mnie stabilizacja finansowa od paru lat. Generalnie no dziś np mam zwale życiową emocjonalna i powiedziałabym, że jest przejebane i nie warto nic robić ale jutro się obudze i dalej będę żyć więc trzeba działać.

29

Odp: Zmęczona życiem
Wishyouwerehere napisał/a:

Pisze tutaj bo już trochę nie mam sił, sama nie wiem co dalej robić że swoim życiem które jest od jakiegoś dłuższego czasu nijakie.

Aktualnie mam poczucie, że moje życie nie ma sensu i nie ma po co dłużej żyć w takim stanie, z tym co mam. Chciałabym znaleźć lepiej płatna pracę, mogę nawet pracować na dwa etaty. Ale szukam i nie udaje mi się to. Poza tym wstydzę się , że nie jestem taka bystra i mądra i zaraz będą mną rozczarowani. Chociaż w tej firmie szef jest zadowolony że mnie ale tylko dlatego, że jestem dobrym pracownikiem jednak nie wyróżniam się niczym, po prostu jestem szeregowym pracownikiem nic więcej.

Wishyouwerehere, dziś trafiłem na Twój kolejny (czwarty) wątek.

Mam wrażenie, że bardzo ogranicza Cię porównywanie siebie do innych i swoich osiągnięć z osiągnięciami innych osób.

Moja droga, nie tędy droga. 

Kiedy miałem czternaście  lat trafiłem na aforyzm Leonarda da Vinci:

Szczęście to umiejętność cieszenia się z rzeczy małych.

W moim życiu bywało różnie, ale zawsze mogłem liczyć na jedną osobę: NA SIEBIE SAMEGO.
Jak cieszysz się sobą, to sprawiasz, że pojawia się sympatia do Ciebie od innych.

Owszem, dziedzictwo rodzinne też jest ważne. Mnie Ojciec nauczył pewnych zasad, które się sprawdzają. Miał zwyczaj mawiać:

"Uśmiechaj się. Uśmiech rozbija problemy.

"Jak Cię boli - to się śmiej"

I widziałem, jak postępuje zgodnie z tymi zasadami: na nartach nabawił się kontuzji kolana, a na zwolnienie nie mógł sobie pozwolić, bo miał na utrzymaniu rodzinę, więc nasmarował kolano maścią, owinął bandażem i poszedł do pracy, kuśtykając i mówiąc przez łzy i z uśmiecham "Ale mnie boli!".

Widzę jedną przeszkodę, która wprowadza destrukcję w Twoje życie: wstydzisz się siebie.

Nie proponuję, byś była z siebie dumna, bo to drugie ekstremum, ale co Ci szkodzi przestać się wstydzić i zacząć się cieszyć.

Jesteś jaka jesteś, braki nie są powodem do wstydu. Obejmij czule wszystkie swoje braki i uśmiechnij się do siebie.

Kiedy idę drogą i nie mam nic lepszego do roboty, to się do siebie uśmiecham, bo uśmiech rozpędza kłopoty.

30

Odp: Zmęczona życiem

Rażą w oczy te kolorowe wstawki tongue
Odechciewa się czytania tekstu.

31 Ostatnio edytowany przez Animus (2025-05-07 17:17:47)

Odp: Zmęczona życiem
wieka napisał/a:

Rażą w oczy te kolorowe wstawki tongue
Odechciewa się czytania tekstu.

Raziły CAPS LOCKI, zastosowałem się do sugestii i przeszdełem na BBCode, to teraz rażą czerwone.

Wszystkim nie dogodzi. Nie czytaj, prosty sposób. Mnie się czerwone literki najbardziej podobają. Widać z daleka, co chcę podkreślić.

Odp: Zmęczona życiem
Animus napisał/a:
wieka napisał/a:

Rażą w oczy te kolorowe wstawki tongue
Odechciewa się czytania tekstu.

Raziły CAPS LOCKI, zastosowałem się do sugestii i przeszdełem na BBCode, to teraz rażą czerwone.

Wszystkim nie dogodzi. Nie czytaj, prosty sposób. Mnie się czerwone literki najbardziej podobają. Widać z daleka, co chcę podkreślić.

Czarno-czerwone to jest głupie połączenie kolorów to już lepiej na różowo pisać

Odp: Zmęczona życiem
Julia life in UK napisał/a:
Animus napisał/a:
wieka napisał/a:

Rażą w oczy te kolorowe wstawki tongue
Odechciewa się czytania tekstu.

Raziły CAPS LOCKI, zastosowałem się do sugestii i przeszdełem na BBCode, to teraz rażą czerwone.

Wszystkim nie dogodzi. Nie czytaj, prosty sposób. Mnie się czerwone literki najbardziej podobają. Widać z daleka, co chcę podkreślić.

Czarno-czerwone to jest głupie połączenie kolorów to już lepiej na różowo pisać

Ale na białym tle pamiętaj o tym big_smile

Odp: Zmęczona życiem
ślad_po_bliźnie napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Animus napisał/a:

Raziły CAPS LOCKI, zastosowałem się do sugestii i przeszdełem na BBCode, to teraz rażą czerwone.

Wszystkim nie dogodzi. Nie czytaj, prosty sposób. Mnie się czerwone literki najbardziej podobają. Widać z daleka, co chcę podkreślić.

Czarno-czerwone to jest głupie połączenie kolorów to już lepiej na różowo pisać

Ale na białym tle pamiętaj o tym big_smile

No tak  big_smile bialo-rozowe

35 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-05-08 02:41:08)

Odp: Zmęczona życiem
Animus napisał/a:
wieka napisał/a:

Rażą w oczy te kolorowe wstawki tongue
Odechciewa się czytania tekstu.

Raziły CAPS LOCKI, zastosowałem się do sugestii i przeszdełem na BBCode, to teraz rażą czerwone.

Wszystkim nie dogodzi. Nie czytaj, prosty sposób. Mnie się czerwone literki najbardziej podobają. Widać z daleka, co chcę podkreślić.

Jeśli BBCode, to wybrane fragmenty można po prostu pogrubić lub podkreślić.
Bardzo polecam, bo te czerwone litery aż krzyczą wink

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Zmęczona życiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024