Ktoś z was był na Oddziale Zaburzeń Lękowych i Afektywnych w Bydgoszczy? Miałabym sporo pytań, bo planuję udać się na ten oddział. Na razie jestem w indywidualnej psychoterapii półrocznej na NFZ (moja psychoterapeutka potwierdziła mi dzisiaj że na NFZ u nich jest tylko 25 sesji), ale mam dużo celów terapeutycznych i pewnie nie uda się ich wszystkich zrealizować na terapii krótkoterminowej, zapiszę się zaraz po obecnej terapii na kolejną, ale będę czekać rok ze skierowaniem pilnym między terapiami i w czasie czekania w kolejce chciałabym iść na ten oddział w Bydgoszczy
2 2024-06-05 21:13:57 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-06-05 21:15:00)
Czy poza celami terapeutycznymi masz jakieś cele życiowe?
Nie mozesz całe życie się leczyc za darmo. Na NFZ jest limit, z oddziału cie kiedyś wypiszą. I wtedy musisz zaczać żyć swoim życiem.
Masz jakikolwiek pomysł na siebie? Jakiekolwiek zdolności? Jestes zarejstrowana jako bezrobotna? Macie jakies szkolenia dla bezroboitnych w okolicy?
Leczenie dla samego leczania to dobry start, ale kiedyś terapeuta zapyta: co chce pani robić w życiu, chce pani podjąć prace ale jaką, z czego pani będzie życ po wyjściu ze szpitala. I co wtedy?
Może zamiast na oddział zamknięty poszukaj jakiejś pracy. Jako kurier na rowerze na lato idealnie się sprawdzisz. Albo przy zbiorach owoców. Praca fizyczna, nikt cie nie zagaduje, nie wypytuje, robisz swoje, bierzesz dniówke i idziesz do domu. Jak którego dnia nie przyjdziesz to będa mieli to w dupie, bo duzo ludzi tak robi. Moga tez byc inwentaryzacje, ochrona w nocy, sprzątanie biur (tez w nocy, nikogo nie ma), sprzatanie hoteli. Nawet na kasie w sklepie, nikt do ciebie nie bedzie gadał tylko bedziesz sobie siedziec sama i klikac kody.