Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

1

Temat: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Z żoną jesteśmy 2 lata po ślubie. Oboje mamy po 27 lat. Decyzja o małżeństwie nie była podejmowana na gorąco, na największym haju emocjonalnym, przed ślubem znaliśmy się od dobrych kilku lat. Raczej układa się nam ok, mamy - finansowo, zawodowo - dość stabilną sytuację. Ale ja odwaliłem coś, czego nie powinienem, a teraz jeszcze grozi mi, że o wszystkim dowie się żona. Jakieś cztery miesiące temu odezwała się do mnie dawna znajoma. Miałem kiedyś z nią dobry kontakt, ale ona później wyjechała I wtedy ten kontakt jakoś tak "naturalnie wymarł". Wróciła, odezwała się - tak w skrócie. Na początku tylko taki kontakt mieliśmy, po czasie się okazało, że będziemy mieli okazję się spotkać na żywo. Zgodziłem się bez problemu. Na tym spotkaniu chyba dawne emocje wzięły góre nad rozumem, bo zwykła rozmowa skończyła się pocałunkami i seksem oralnym. W każdym razie po wszystkim, jak już rozum wrócił, próbowałam znajomą zbyć. Nie odpisywałem jej, nie odbierałem tel, a ona nadal uparcie namawiala mnie na dalsze spotkanie, żeby "się rozerwać". A że dalej ja ignorowalem, to napisała mi, że jeżeli tak, to ona znajdzie dogodną chwilę, żeby o wszystkim poinformować żonę. Mógłbym to potraktować jako szantaż (i to w sumie tym jest) i olac z góry na dół, ale nie wiem, do czego ona jest zdolna i na ile jest ryzyko, że faktycznie może o wszystkim powiedzieć (a chyba nie muszę pisać, że nie dość, że żona nie wie i się najpewniej nawet nie domyśla, to jeszcze gdyby to wyszło, byłoby piekiełko). Nie wiem teraz, jak się mam zachować, nie wiem, czy jej  coś nie odyebie i nie "pośpieszy z nowiną" do żony. Totalnie beznadziejna sytuacja. Właściwie da się tutaj coś sensownego doradzić? Bo przyznaje, że ja już do łba dostaje od tego stresu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

No cóż ,myślenie Ci wróciło o jednego loda za późno.Teraz to możesz przyznać się do wszystkiego żonie albo w strachu czekać co zrobi znajoma z lodziarni.Sam nie wiem co lepsze.

3

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Nie grzesz więcej.
Bądź dobrym mężem.
Amen.

4

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

W tej sytuacji bym wolała na Twoim miejscu powiedzieć o tym żonie, zawsze to mniejsze piekiełko, niż by miała się dowiedzieć od obcej kobiety.

5

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda
Istotka6 napisał/a:

W tej sytuacji bym wolała na Twoim miejscu powiedzieć o tym żonie, zawsze to mniejsze piekiełko, niż by miała się dowiedzieć od obcej kobiety.

I dlatego napisałem, że nie wiem, czy tutaj da się cokolwiek dobrze doradzić. Bo wiem, że ona równie dobrze może specjalnie tak mówić (czyli pani znajoma się bawi w szantażowanie mnie, a powiedzieć nie zamierza ani teraz ani nigdy), ale nie mogę wykluczyć niczego, zważywszy, że dziwnie się zachowywała, miała parcie na wspólne spotkania, jakby jej na mózg padło. Chyba co bym nie zrobił (lub zrobił) to jest/będzie ujnia z grzybnią.

6

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Mam nadzieję, że ta kobieta poinformuje Twoją żonę o lodziku. Zasłużyłeś.

7

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda
Davvid napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

W tej sytuacji bym wolała na Twoim miejscu powiedzieć o tym żonie, zawsze to mniejsze piekiełko, niż by miała się dowiedzieć od obcej kobiety.

I dlatego napisałem, że nie wiem, czy tutaj da się cokolwiek dobrze doradzić. Bo wiem, że ona równie dobrze może specjalnie tak mówić (czyli pani znajoma się bawi w szantażowanie mnie, a powiedzieć nie zamierza ani teraz ani nigdy), ale nie mogę wykluczyć niczego, zważywszy, że dziwnie się zachowywała, miała parcie na wspólne spotkania, jakby jej na mózg padło. Chyba co bym nie zrobił (lub zrobił) to jest/będzie ujnia z grzybnią.

Serio? Odpierdol się ode mnie.

8

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda
szeptem napisał/a:

Mam nadzieję, że ta kobieta poinformuje Twoją żonę o lodziku. Zasłużyłeś.

Szeptem, to była jednorazowa akcja. Dla jasności: nie żeby to było coś zayebistego, bo nie było, ale nie poszedłem w to dalej, nie chciałem w to iść. Jak ona jednak o tym powie/napisze/coś innego odwali, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Tak, powinienem łbem ruszyć wcześniej, ale czasu nie cofne.

9 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-04-08 17:19:01)

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Chyba nie zamierzasz spotykać się z nią dalej tylko żeby żona się nie dowiedziała?
Myślę że najbardziej ją zabolało ze ją olałeś i przestałeś odpisywać. To było chamstwo. Pogadaj z nią od serca (najlepiej telefonicznie, bo na żywo znów coś odpierdolisz), że jest super kobieta i było wspaniale, że nie chcesz jej skrzywdzić, ale masz żonę i niestety nie spotkacie się więcej. Przeproś za milczenie, powiedz że stchórzyleś. Dodaj że jest piekna! Kobiety bardzo rozmiękczają tego typu komplemety.
A reszta...cóż, będzie zależeć od niej. Ja myślę że jak z nią pogadasz to nic żonie nie powie, ale jak powie to przyjmij to na klatę i potraktuj jako nauczkę.

I nie zdradzaj nigdy więcej.

10

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

SPROSTOWANIE:
Wszystko czym karmi Was ten pan to kłamstwa. Nie czytajcie proszę tych głupot. X wyświetlił mi się na fb i dodałam Go do znajomych, któregoś dnia napisał do mnie i zaproponował spotkanie. Z racji, że ma do mnie daleko przygotowałam Mu oddzielny pokój, żeby czuł się komfortowo. Nie uwodziłam chłopaka, z tego co mówił chciał się ze mną spotykać. Następnego dnia wieczorem pocałowaliśmy się. Ja Mu nawet mówiłam, że na pierwszej randce to nie bardzo, bo może nie być drugiej. Przez chyba 3 miesiące codziennie gadaliśmy, w pewnym momencie zauważyłam, że tylko fotki ode mnie wyciąga. Mieliśmy się spotkać, ale zaczął mi składać dziwne propozycje i żebyśmy razem spali, co nie pasowało mi jakoby ta relacja szła w kierunku związku i to Mu powiedziałam, a raczej chciał mnie wykorzystać, nie wiedziałam też, czy chciałabym z Nim być, więc przestałam z Nim gadać, w między czasie poznałam innego chłopaka. Kilka razy gadaliśmy jeszcze na komunikatorze, odzywał się raz On, raz ja. Ja przeważnie odzywałam się wtedy kiedy takie głupoty jak teraz pojawiały się na netkobietach. Może z 5 razy gadaliśmy przy okazji różnych świąt. Raz zapytał czy znalazłam chłopaka, ale nie odpowiedziałam. Nigdy nie powiedział nic o żonie. Nigdy też nie chciałam nikogo zranić, więc jeżeli odzywał się do mnie kiedy ja nie odzywałam się do Niego to stwierdziłam, że nie mogę być świnią i lepiej czasami pogadać mimo, że dla mnie zrobił się niemiły i mimo, że  postanowiłam wejść z innym chłopakiem w związek, tym bardziej, że znałam Go wcześniej. Kiedyś weszłam na jego tiktoka, z którego wynikało, że cały czas ma złamane serce. Zaczęło mi się to składać do kupy i wtedy właśnie ułożyłam sobie życie. Wczoraj po takich głupotach, które przeczytałam, że ja Im źle życzę napisałam do Niego, że widziałam jego tiktoka i wyciągnęłam od Niego, że jest z żoną w separacji, życzyłam powodzenia. I najlepsze mój chłopak się z tego śmieje, bo ja Go przeprosiłam, że się z Nim pocałowałam, a nie wiedziałam że ma żonę, a On nie miał jaj tego samego powiedzieć, że mi nie powiedział etc. tylko dodał, że nic się nie stało, bo lubi sobie popatrzeć.. Jak byście się poczuli? Nie żyję jego związkiem, żyję swoim, a czemu te głupoty powstają nie wiem? Trzeba zapytać autora jaki ma cel, może liczył na problemach do żony wrócić, że tak się o Niego dziewczyny biją, a On taki niedostępny. big_smile W każdym razie mnie w tym rozdziale nie ma i nie będzie to możesz być pewny. Myślę, że gdyby mi się same nogi rozkładały nie byłabym tak źle opisywana, a że oko mam czujne i na seks z zajętym niechętne to opisuje mnie jak opisuje. Widocznie to w jego stylu i trzeba się po prostu odciąć, zająć sobą to wtedy będzie wszystkim pasowało. Pozdrawiam.

11

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Masz nauczkę. W przyszłości lepiej dobieraj znajome;)

12

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda
madoja napisał/a:

Myślę że najbardziej ją zabolało ze ją olałeś i przestałeś odpisywać. To było chamstwo. Pogadaj z nią od serca (najlepiej telefonicznie, bo na żywo znów coś odpierdolisz), że jest super kobieta i było wspaniale, że nie chcesz jej skrzywdzić, ale masz żonę i niestety nie spotkacie się więcej. Przeproś za milczenie, powiedz że stchórzyleś. Dodaj że jest piekna! Kobiety bardzo rozmiękczają tego typu komplemety.

Niestety to tak nie działa jak zamierzasz. Kobietę trzeba zbyć tak jak to zrobił. Wiem z punktu widzenia forumowych kobiecych praw, to źle wygląda. smile
Dla dobra swojego i żony, trzeba iść w zaparte, a w razie czego z tej kobiety zrobić natręta.

13

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Powiedz żonie prawdę i tak już rozjebałeś wasz związek. Nie słuchaj takich tchórzy jak Legat, bo smutne to jest
Dla dobra swojego i żony załóż, że każda konsekwencja mówienia prawdy jest dobra.

14

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

A nie masz czegoś na tę znajomą? Ona nie ma jakiegoś partnera, którego mógłbyś poinformować?

15

Odp: Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda
Julia11 napisał/a:
Davvid napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

W tej sytuacji bym wolała na Twoim miejscu powiedzieć o tym żonie, zawsze to mniejsze piekiełko, niż by miała się dowiedzieć od obcej kobiety.

I dlatego napisałem, że nie wiem, czy tutaj da się cokolwiek dobrze doradzić. Bo wiem, że ona równie dobrze może specjalnie tak mówić (czyli pani znajoma się bawi w szantażowanie mnie, a powiedzieć nie zamierza ani teraz ani nigdy), ale nie mogę wykluczyć niczego, zważywszy, że dziwnie się zachowywała, miała parcie na wspólne spotkania, jakby jej na mózg padło. Chyba co bym nie zrobił (lub zrobił) to jest/będzie ujnia z grzybnią.

Serio? Odpierdol się ode mnie.

Julia ,kimkolwiek jestes, jestś wielka ,serio; ** i powyzej poziomu tego Pana,co jest w mym skromnym  mniemaniu najważniejsze;**

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak się zachować? Zdrada i ryzyko, że się wyda

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024