Dzień dobry - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Dzień dobry

Cześć witam wszystkim którzy to czytają. Nie wiem co mam myśleć o pewnej sytuacji i chciał bym się poradzić was, zawsze to inaczej gdy ktoś obiektywnie spojrzy. Jestem w związku z dziewczyną już ponad 2 lata, praktycznie od drugiego miesiąca zamieszkaliśmy razem. Nie mogę się do niczego przyczepić jeśli chodzi o nasz związek, prawie wszystko jest tak jak sobie właśnie wymarzyłem po za jednym "małym" szczegółem.  Dziewczyna raz na dwa/trzy tygodnie wychodzi z koleżanką na miasto na drinka. Dziewczyna zawsze mówi że jesteśmy w kontakcie itd. lecz gdy tylko się z nią spotka np o godzinie 15.00 to aż do samego powrotu do domu nie mam z nią kontaktu. Mimo aktywności jej na mediach społecznościowych, nie uzyskuje żadnej wiadomości z jej strony. Przez X godzin siedzi z koleżanką, na pewno co chwilę telefon w ręce i nie odpisze mi dwóch słów abym się nie martwił...raz, okej dwa razy okej ale powiedziałem że się martwię i mogła by odpisać bo jak gdzieś wychodzę to ma problem gdy przez godzinę jej nie odpiszę. Szczerze zacząłem się zastanawiać co takiego robią, że przez tyle godzin słowa mi nie napiszę, mimo że wiem doskonale że przegląda telefon. Co myślicie o takiej sytuacji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:

Cześć witam wszystkim którzy to czytają. Nie wiem co mam myśleć o pewnej sytuacji i chciał bym się poradzić was, zawsze to inaczej gdy ktoś obiektywnie spojrzy. Jestem w związku z dziewczyną już ponad 2 lata, praktycznie od drugiego miesiąca zamieszkaliśmy razem. Nie mogę się do niczego przyczepić jeśli chodzi o nasz związek, prawie wszystko jest tak jak sobie właśnie wymarzyłem po za jednym "małym" szczegółem.  Dziewczyna raz na dwa/trzy tygodnie wychodzi z koleżanką na miasto na drinka. Dziewczyna zawsze mówi że jesteśmy w kontakcie itd. lecz gdy tylko się z nią spotka np o godzinie 15.00 to aż do samego powrotu do domu nie mam z nią kontaktu. Mimo aktywności jej na mediach społecznościowych, nie uzyskuje żadnej wiadomości z jej strony. Przez X godzin siedzi z koleżanką, na pewno co chwilę telefon w ręce i nie odpisze mi dwóch słów abym się nie martwił...raz, okej dwa razy okej ale powiedziałem że się martwię i mogła by odpisać bo jak gdzieś wychodzę to ma problem gdy przez godzinę jej nie odpiszę. Szczerze zacząłem się zastanawiać co takiego robią, że przez tyle godzin słowa mi nie napiszę, mimo że wiem doskonale że przegląda telefon. Co myślicie o takiej sytuacji?

A ona czym to tłumaczy, o której wraca? Dlaczego nie zapytasz po powrocie co robiły?

Choć nie  widzę sensu kontaktu w tym czasie, o co się martwisz? Tak jak wyszła, tak wróci.

3

Odp: Dzień dobry
wieka napisał/a:
Wysoki1992 napisał/a:

Cześć witam wszystkim którzy to czytają. Nie wiem co mam myśleć o pewnej sytuacji i chciał bym się poradzić was, zawsze to inaczej gdy ktoś obiektywnie spojrzy. Jestem w związku z dziewczyną już ponad 2 lata, praktycznie od drugiego miesiąca zamieszkaliśmy razem. Nie mogę się do niczego przyczepić jeśli chodzi o nasz związek, prawie wszystko jest tak jak sobie właśnie wymarzyłem po za jednym "małym" szczegółem.  Dziewczyna raz na dwa/trzy tygodnie wychodzi z koleżanką na miasto na drinka. Dziewczyna zawsze mówi że jesteśmy w kontakcie itd. lecz gdy tylko się z nią spotka np o godzinie 15.00 to aż do samego powrotu do domu nie mam z nią kontaktu. Mimo aktywności jej na mediach społecznościowych, nie uzyskuje żadnej wiadomości z jej strony. Przez X godzin siedzi z koleżanką, na pewno co chwilę telefon w ręce i nie odpisze mi dwóch słów abym się nie martwił...raz, okej dwa razy okej ale powiedziałem że się martwię i mogła by odpisać bo jak gdzieś wychodzę to ma problem gdy przez godzinę jej nie odpiszę. Szczerze zacząłem się zastanawiać co takiego robią, że przez tyle godzin słowa mi nie napiszę, mimo że wiem doskonale że przegląda telefon. Co myślicie o takiej sytuacji?

A ona czym to tłumaczy, o której wraca? Dlaczego nie zapytasz po powrocie co robiły?

Choć nie  widzę sensu kontaktu w tym czasie, o co się martwisz? Tak jak wyszła, tak wróci.

Wraca koło północy, różnie. Pytam to słyszę tylko "a co można robić na drinku, wypiłyśmy kilka i spacerowałyśmy" a czasem to nie ma jej 10 godzin...

4 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-12 17:04:31)

Odp: Dzień dobry

A w jakim stanie trzeźwości wraca?
Bo jeśli idą na drinka, to do klubu, piją i się bawią.
A jak idzie do koleżanki do domu, to raczej przegaduja ten czas, spacer mnie nie przekonuje.

Ale dalej uważam, że nie ma sensu to Twoje kontrolowanie.

5

Odp: Dzień dobry
wieka napisał/a:

A w jakim stanie trzeźwości wraca?
Bo jeśli idą na drinka, to do klubu, piją i się bawią.

No właśnie nigdy nie wróciła pijana...może czasem lekko zalatywało alkoholem ale nic po za tym. Tak żeby przyszła pijana i było po niej widać to nie zdarzyło się jeszcze hmm a wiem że ona po dwóch drinkach to już ledwo na nogach stoi...mam sporo myśli w głowie

6

Odp: Dzień dobry

Jakie masz myśli?

7

Odp: Dzień dobry
wieka napisał/a:

Jakie masz myśli?

Bo dajmy na to napisze do niej koło 18/19 czy po nią przyjechać czy wszystko dobrze...i ona nawet na to mi nie odpowie a wiem że może bo np godzinę po mojej wiadomości wrzuca na relacje zdjęcie drinka czy tam baru. Z własnego doświadczenia wiem że wyjść na drinka spoko...ale na 10 godzin? Ehh

8

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:
wieka napisał/a:

Jakie masz myśli?

Bo dajmy na to napisze do niej koło 18/19 czy po nią przyjechać czy wszystko dobrze...i ona nawet na to mi nie odpowie a wiem że może bo np godzinę po mojej wiadomości wrzuca na relacje zdjęcie drinka czy tam baru. Z własnego doświadczenia wiem że wyjść na drinka spoko...ale na 10 godzin? Ehh

Jakby chciała, żebyś po nią przyjechał, to by sama napisała.
A rozmawiać można godzinami.
Sam w tym czasie wyjdź do klubu z kolegami.

9

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:
wieka napisał/a:

Jakie masz myśli?

Bo dajmy na to napisze do niej koło 18/19 czy po nią przyjechać czy wszystko dobrze...i ona nawet na to mi nie odpowie a wiem że może bo np godzinę po mojej wiadomości wrzuca na relacje zdjęcie drinka czy tam baru. Z własnego doświadczenia wiem że wyjść na drinka spoko...ale na 10 godzin? Ehh

A co Ci bardziej przeszkadza?
To, że dziewczyna nie odpisuje, czy to, że wychodzi z koleżanką na 10 godzin, z których część spędza w barze ?

10

Odp: Dzień dobry
wieka napisał/a:
Wysoki1992 napisał/a:
wieka napisał/a:

Jakie masz myśli?

Bo dajmy na to napisze do niej koło 18/19 czy po nią przyjechać czy wszystko dobrze...i ona nawet na to mi nie odpowie a wiem że może bo np godzinę po mojej wiadomości wrzuca na relacje zdjęcie drinka czy tam baru. Z własnego doświadczenia wiem że wyjść na drinka spoko...ale na 10 godzin? Ehh

Jakby chciała, żebyś po nią przyjechał, to by sama napisała.
A rozmawiać można godzinami.
Sam w tym czasie wyjdź do klubu z kolegami.

Zwykle w tym samym czasie nie mogę, ale gdy już wychodzę do kumpla też rzadko, ale gdy już się to zdarzyć to ja mam co chwilę wiadomość....a gdybym nie odpisał przez dwie godziny to miał bym awanturę, że kolega ważniejszy, że mi już nie zależy tak jak kiedyś, że ciekawe co i z kim robiłem gdy nie odpsisywałem jej....dla świętego spokoju chodzę coraz rzadziej.

11

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:
wieka napisał/a:
Wysoki1992 napisał/a:

Bo dajmy na to napisze do niej koło 18/19 czy po nią przyjechać czy wszystko dobrze...i ona nawet na to mi nie odpowie a wiem że może bo np godzinę po mojej wiadomości wrzuca na relacje zdjęcie drinka czy tam baru. Z własnego doświadczenia wiem że wyjść na drinka spoko...ale na 10 godzin? Ehh

Jakby chciała, żebyś po nią przyjechał, to by sama napisała.
A rozmawiać można godzinami.
Sam w tym czasie wyjdź do klubu z kolegami.

Zwykle w tym samym czasie nie mogę, ale gdy już wychodzę do kumpla też rzadko, ale gdy już się to zdarzyć to ja mam co chwilę wiadomość....a gdybym nie odpisał przez dwie godziny to miał bym awanturę, że kolega ważniejszy, że mi już nie zależy tak jak kiedyś, że ciekawe co i z kim robiłem gdy nie odpsisywałem jej....dla świętego spokoju chodzę coraz rzadziej.


To rozmawiajcie na temat tych podwójnych standardów, nie wiem czego oczekujesz od forum.
Nie za bardzo wierzę w to co opisujesz.

12 Ostatnio edytowany przez szeptem (2024-02-12 18:14:02)

Odp: Dzień dobry

Ciapa z Ciebie Autorze, za przeproszeniem. Skoro dziewczyna nie chce się do Ciebie odzywać w czasie swojej nieobecności w domu, będąc w barze czy gdziekolwiek indziej, traktuj ją DOKŁADNIE tak samo. Wyjdź i nic do niej nie pisz, wycisz telefon dla spokoju. Po powrocie na jej zarzuty odpowiedz - już teraz wiesz, jak to jest gdy ja czekam na sygnał od Ciebie? I nie daj się wciągnąć w awanturę czy pretensje. Rób tak aż do chwili, kiedy ona się nie zmieni. Jeśli jednak miną 2-3 Twoje i jej wyjścia i to się z jej strony nie poprawi wcale, rozważ rozstanie bo co to za związek, gdzie jedna z osób ma inne prawa od drugiej? Albo oboje dajecie sobie przyzwolenie na całkowity brak kontaktu w czasie takich samotnych wyjść, albo umawiacie się że 2-3 x w trakcie coś tam do siebie piszecie. Choć ja osobiście nie pojmuję takiego zachowania i kontroli - skoro sobie nie ufacie, to po co w ogóle razem jesteście?... Dziecinada.

13

Odp: Dzień dobry

Wątek zalatuje prowokacją, ale niech będzie, że założę, że problem jest prawdziwy.

Absolutny punkt wyjścia to ustalić zasady obowiązujące obie strony – albo macie podczas wyjść święty spokój, albo jesteście w stałym kontakcie. A potem egzekwować i nie uginać się pod zarzutami. Nie rezygnuj ze znajomych dla świętego spokoju, bo to droga donikąd. W zdrowym związku ludzie nie kiszą się tylko we własnym związkowym sosie, ale mają sieć kontaktów poza nim.

Zakładam, że już o tym rozmawialiście – jak wytłumaczyła niemożność odpisania kilku słów pomimo używania telefonu?

14

Odp: Dzień dobry
chouchou napisał/a:

Wątek zalatuje prowokacją, ale niech będzie, że założę, że problem jest prawdziwy.

Absolutny punkt wyjścia to ustalić zasady obowiązujące obie strony – albo macie podczas wyjść święty spokój, albo jesteście w stałym kontakcie. A potem egzekwować i nie uginać się pod zarzutami. Nie rezygnuj ze znajomych dla świętego spokoju, bo to droga donikąd. W zdrowym związku ludzie nie kiszą się tylko we własnym związkowym sosie, ale mają sieć kontaktów poza nim.

Zakładam, że już o tym rozmawialiście – jak wytłumaczyła niemożność odpisania kilku słów pomimo używania telefonu?

O co chodzi z tym że nie wierzycie...nie rozumiem was. Mam problem, chciałem się doradzić a jeszcze trzeba go udowodnić? Nie wiem jak to tutaj działa.

Brakiem odpisywania tłumaczy się, że nie chce przy koleżance wyciągać telefonu. Tylko że ona w tym czasie wstawia na relacje zdjęcia drinków czy barów..wrzucić relacje można, ale odpisać mi "wszystko ok, wrócę sama" to już nie ma 5 sekund...boli mnie to, bo ewidentnie nie chce kontaktu ze mną. Tak to dla mnie wygląda

15

Odp: Dzień dobry
szeptem napisał/a:

Ciapa z Ciebie Autorze, za przeproszeniem. Skoro dziewczyna nie chce się do Ciebie odzywać w czasie swojej nieobecności w domu, będąc w barze czy gdziekolwiek indziej, traktuj ją DOKŁADNIE tak samo. Wyjdź i nic do niej nie pisz, wycisz telefon dla spokoju. Po powrocie na jej zarzuty odpowiedz - już teraz wiesz, jak to jest gdy ja czekam na sygnał od Ciebie? I nie daj się wciągnąć w awanturę czy pretensje. Rób tak aż do chwili, kiedy ona się nie zmieni. Jeśli jednak miną 2-3 Twoje i jej wyjścia i to się z jej strony nie poprawi wcale, rozważ rozstanie bo co to za związek, gdzie jedna z osób ma inne prawa od drugiej? Albo oboje dajecie sobie przyzwolenie na całkowity brak kontaktu w czasie takich samotnych wyjść, albo umawiacie się że 2-3 x w trakcie coś tam do siebie piszecie. Choć ja osobiście nie pojmuję takiego zachowania i kontroli - skoro sobie nie ufacie, to po co w ogóle razem jesteście?... Dziecinada.

Zgadzam się z tym że Autor jest ciapowaty. Bo skoro dziewczyna sama robi awanturę o niemeldowanie się i nieodpisywanie to ma obowiązek tak samo się meldować i odpisywać. Sama mówi że nie odpisuje bo co można robić na drinku z koleżanką ale Autorowi to już zarzuca brak zaangażowania. Nie masz Autorze języka w gębie żeby odpowiednio to zripostować?
A co do braku zaufania. Trochę niefajne że sobie nie ufają wzajemnie ale ja ogólnie jestem w stanie zrozumieć że jak połówka gdzieś wychodzi to się pisze jak tam, wszystko ok, wracasz już czy jeszcze trochę ? Nie chodzi o poganianie czy podejrzenia że z kimś w tym czasie coś niecnego robi. Chodzi o zwykłe względy bezpieczeństwa.  W obecnych czasach nie jest trudno dostać po mordzie czy zostać napadniętym nawet będąc w czyimś towarzystwie. A już jak dwie kobiety idą do baru i wiadomo że będzie alkohol to tym bardziej trzeba uważać czy są całe i zdrowe. Szczególnie jeśli znikają na 10 godzin!! Bo kiedy wiadomo że jeszcze się poprostu świetnie bawią a kiedy że może coś się im stało, ktoś coś dosypał do drinka itp? Po 3 ? 6? A może 12 godzinach ?
Ja, gdy mąż wychodzi z kolegami też wysyłam SMS-y czy wszystko ok. Nie po to żeby go sprawdzać bo jak będzie chciał szaleć z kochanką to smsem tego i tak nie zweryfikuję ale po to żeby upewnić się że jest cały i zdrowy. Bo akurat to można zweryfikować skoro odpisuje. Także rozumiem frustrację Autora gdy tyle godzin nie dostaje nawet jednej odpowiedzi od swojej dziewczyny.

16

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:

Cześć witam wszystkim którzy to czytają. Nie wiem co mam myśleć o pewnej sytuacji i chciał bym się poradzić was, zawsze to inaczej gdy ktoś obiektywnie spojrzy. Jestem w związku z dziewczyną już ponad 2 lata, praktycznie od drugiego miesiąca zamieszkaliśmy razem. Nie mogę się do niczego przyczepić jeśli chodzi o nasz związek, prawie wszystko jest tak jak sobie właśnie wymarzyłem po za jednym "małym" szczegółem.  Dziewczyna raz na dwa/trzy tygodnie wychodzi z koleżanką na miasto na drinka. Dziewczyna zawsze mówi że jesteśmy w kontakcie itd. lecz gdy tylko się z nią spotka np o godzinie 15.00 to aż do samego powrotu do domu nie mam z nią kontaktu. Mimo aktywności jej na mediach społecznościowych, nie uzyskuje żadnej wiadomości z jej strony. Przez X godzin siedzi z koleżanką, na pewno co chwilę telefon w ręce i nie odpisze mi dwóch słów abym się nie martwił...raz, okej dwa razy okej ale powiedziałem że się martwię i mogła by odpisać bo jak gdzieś wychodzę to ma problem gdy przez godzinę jej nie odpiszę. Szczerze zacząłem się zastanawiać co takiego robią, że przez tyle godzin słowa mi nie napiszę, mimo że wiem doskonale że przegląda telefon. Co myślicie o takiej sytuacji?

Mysle, ze dajesz soba pomiatac toksycznej hipokrytce.

17

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:

Brakiem odpisywania tłumaczy się, że nie chce przy koleżance wyciągać telefonu. Tylko że ona w tym czasie wstawia na relacje zdjęcia drinków czy barów..wrzucić relacje można, ale odpisać mi "wszystko ok, wrócę sama" to już nie ma 5 sekund...boli mnie to, bo ewidentnie nie chce kontaktu ze mną. Tak to dla mnie wygląda

No to po kolejnej takiej sytuacji siadacie razem i na spokojnie jej tłumaczysz, że się o nią troszczysz i gdy ona Ci nie odpisuje to niepokój o nią powoli zatruwa Ci dzień. Bo zamiast wyluzować i robić sobie jakieś swoje rzeczy, to masz cały czas z tyłu głowy czy wszystko w porządku. Jeżeli dziewczyna jest sensowna to następnym razem przy wstawianiu relacji na socjale odpisze Ci „wszystko ok” z prostego szacunku do Ciebie, żebyś się nie martwił. Ale Ty też musisz zadawać pytania tak/nie, a nie „jak się bawicie?” albo „co teraz robicie?”. No i nie pytać co dwadzieścia minut  big_smile

+ jak pisałam u góry, określić zasady i się ich trzymać. Na zarzuty spokojnie pokazywać, że ona robi tak samo.

Czy ona nie chce kontaktu...? Nie wiem. Ja jestem pierwszą orędowniczką spotkań towarzyskich ze schowanymi telefonami, więc po części mogę ją zrozumieć, bo ode mnie tez nie można oczekiwać odpowiedzi, gdy jestem z kimś 1-na-1, ale też ja nie wstawiam wtedy nic na socjale. Może te relacje to wciąż ich wspólna aktywność: razem wybierają kadr, edytują, wstawiają? Jeżeli w innych kwestiach związku jest okej, to bym aż tak nie galopowała z tym wnioskiem wink

18

Odp: Dzień dobry
Wysoki1992 napisał/a:
chouchou napisał/a:

Wątek zalatuje prowokacją, ale niech będzie, że założę, że problem jest prawdziwy.

Absolutny punkt wyjścia to ustalić zasady obowiązujące obie strony – albo macie podczas wyjść święty spokój, albo jesteście w stałym kontakcie. A potem egzekwować i nie uginać się pod zarzutami. Nie rezygnuj ze znajomych dla świętego spokoju, bo to droga donikąd. W zdrowym związku ludzie nie kiszą się tylko we własnym związkowym sosie, ale mają sieć kontaktów poza nim.

Zakładam, że już o tym rozmawialiście – jak wytłumaczyła niemożność odpisania kilku słów pomimo używania telefonu?

O co chodzi z tym że nie wierzycie...nie rozumiem was. Mam problem, chciałem się doradzić a jeszcze trzeba go udowodnić? Nie wiem jak to tutaj działa.

Brakiem odpisywania tłumaczy się, że nie chce przy koleżance wyciągać telefonu. Tylko że ona w tym czasie wstawia na relacje zdjęcia drinków czy barów..wrzucić relacje można, ale odpisać mi "wszystko ok, wrócę sama" to już nie ma 5 sekund...boli mnie to, bo eweidentnie nie chce kontaktu ze mną. Tak to dla mnie wygląda

Boli... Niech boli, za mało widocznie, jak nie umiesz sobie poradzić w takiej sprawie.

Odnieś się lepiej do swojej ciapowatości i propozycjach które tu padły.

Jak ona potrafi Cię zbyć taką gadką, to naprawdę wygląda, że dajesz z siebie robić wariata.

19 Ostatnio edytowany przez 5i5kiN (2024-02-12 21:59:26)

Odp: Dzień dobry

A jak wraca to chce jej się jeszcze sexu czy zatarta już big_smile pewnie kolegę ma, stare zdjęcia drinków wkleja i koltuja się 10h a ty czekasz, aż skoncza


Ja kiedyś byłem z jakąś parę miesięcy, w ogóle jej nie kontrolowałem, ale na święta chciałem prezent za tyska dac to zweryfikowałem i okazała się szlaufem, o raz za duzo tego dnia telefon wyciszyła, że spala a ja w pracy

Kulturalnie ja zwyzywalem, jeszcze okno otworzyłem, żeby wszyscy słyszeli i z pół osiedla słyszało, 15min, nie chciałem się powtarzać to wyszedlem, pierdolnalem drzwiami i tyle się widzieliśmy, prezentu nie dostała smile

Sąsiedzi klaskali jak czekałem na windę słychać było jak mi przytakują, zes dobrze zrobił kopnąl w dupe lafirynde, wielką z niej była kierowniczka za dychę hehe


O kolejnej myślałem, że jakaś niezła, a ona,że co miesiąc do Wawy musi jechać, z koleżankami abn apartament wynamuja i śpiewają hehe
No kurwa nie miałem pytań, nara smile

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024