Cześć. Mam mały problem z moją dziewczyną i chciałbym Was prosić o rady. Trochę przybliże sytuacje. Mam 31 lat ona ma 27. Jesteśmy razem juz dwa lata. Wcześniej sie troche kolegowalismy i się zakochałem. Dążyłem do tego związku dużo czasu prawie rok spotkań bardziej koleżeńskich ale udało się dała mi szsnse. Przed związkiem była całkiem inna dziewczyną, robiła z siebie sex gwiazdę jaka to ona nie jest i wgl co to za wariatka a podczas związku ona totalnie nie chce uprawiać seksu. Robiny to raz na parę ładnym tygodni żeby nie mówić miesięcy. Dla przykładu przed związkiem spotkałem się podczas tygodniowego urlopu z pewną kobietą i więcej się nabzykalem niż z nia przez dwa lata. Starałem się jak mogłem zmieniając się o 180 stopni żeby tylko jej się spodobać ale wszystko na nic dużo gada mało robi. Kiedy po półtora roku w związku wyczytałem u niej na telefonie ze nie chce jej się ze mną bzykać bo jej nie kręcę zrezygnowałem z jakich kolwiek zmian bo stwierdziłem że to nie ma sensu bo ja mogę stawać na głowie a jak druga osoba nic nie robi to nic z tego nie będzie. Wiem ze po tym powinienem sobie juz z nią dać spokój ale jednak ją kocham i ciężko mi ją zostawić. Problem polega na tym ze to nie jest dla mnie zwiazek męczę się niesamowicie coraz rzadziej umiem z nią rozmawiać ale tylko z tego powodu ze denerwuje mnie jej podejście bo ciągle powtarza jak to mnie nie kocha ciągle wypisuje dzwoni ze tęskni wysyła moje zdjęcia rodzinie i koleżankom jest mega zazdrosna ciągle upomina się o ślub ale seks to juz wez moze jutro dzisiaj mnie boli to jutro tamto a największą ochotę na seks to ma wtedy jak nie może np ma okres itp taka rekacja psuję mi głowę chodzę ciągle nerwowy ale tylko jeśli przebywam z nią nie mowie ze nie ma fajnych chwil ale są coraz rzadziej bo ja tez nie mam ochoty gdzieś ja wyciągać spędzać całe dnie jak wszystko kończy się na przytulaniu. Seks zawsze na odwal jak z dziwka skończ szybko i nara mamy zglowy na 2 miesiące a ja potrzebuje kogoś kto mi zaproponuje seks kogo będę pociągał bo po 2 latach naprawdę jest to męczące bo jak ja nie zacznę jej namawiać to nic z tego nie będzie. Czuje się jakbym byl w etapie przed związkiem gdzie nic nie mam a musze się starać lub jakbyśmy byli w starym małżeństwie nuda nuda i nuda ale jest problem ja ją kocham i nie umiałbym jej zostawić bo mi jest jej szkoda. Rozmawiałem z nią o tym ze ten zwiazek dla faceta ro jest dramat. Powiedziała że się zmieni i wgl zaczniemy spędzać ze sobą czas wychodzić gdzieś robić ciekawe rzeczy będziemy się przebierać itd itp no i jak zwykle na się kończy wczoraj sylwester spędziliśmy razem tylko we dwoje było naprawdę super była zachwycona szczęśliwa wypiliśmy dużo wracamy do łóżka i zong nie chce jej się jak zwykle. Co zrobić w takiej sytuacji jest jakaś szansa na poprawę? Gdybym mi nie zależało na niej to był ją zostawił bo psuję sobie głowę ale mi zależy. Jakieś sugestie?
Nie ma innej rady, tylko się rozejść, a Ty starasz się być matką Teresą, bez sensu się męczysz w tej relacji.
Nie pociągasz jej fizycznie i możesz stawać na głowie, tego nie zmienisz.
Twój status się nie zmienił. Nadal jesteś fajnym kolegą.
4 2024-01-01 14:34:52 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2024-01-01 14:35:13)
Co masz na myśli jak mówisz że robiła z siebie sex gwiazdę? Możesz to opisać?
W takim sensie ze ciągle opowiadała jaka to ona nie wariatka, opowiadała jak to ona tylko spotykała się z kimś dla seksu, jaki to ona nie ma temperament czy ze kiedyś to bzykala się codziennie itd po prostu przedstawiła się w taki sposób jakby bez seksu nie potrafiła żyć a okazuje się że jednak potrafi
Tylko w jaki sposób wiesz czy ona tak tylko nie mówi? Masz jakieś przesłanki żeby wierzyć że tak było? Jakiś jej znajomych co pamiętają te czasy?
Co masz na myśli jak mówisz że robiła z siebie sex gwiazdę? Możesz to opisać?
Ale czy to ma znaczenie, udawała seks bombę, czyli takie robiła wrażenie. żeby przyciągać facetów, nie znalazł się taki co by ją pociągał z wzajemnością, więc pewnie sobie pomyślała ma obok fajnego faceta, na seks specjalnie nie naciska, to może warto w to wejść, dzieci "zrobi" jak już, bez seksu się obędzie i będzie miała super życie przy jego boku.
A jak się kiedy trafi pociągający... To nie wiadomo jak to się skończy...
8 2024-01-01 14:46:13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-01-01 14:54:58)
Przeczytałam do momentu "że jej nie kręcisz" I przestałam czytać.
To naprawdę nie ma sensu i nie rób tego sobie.
Żadne zmiany wyglądu jue mają tu nic do rzeczy.
Niestety to nie jest mały problem, to jest podstawowy problem...
Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu? Przeszła prawdziwą transformacje. Jak w telefonie pisała do kogoś że jej nie kręcisz to co ten ktoś odpowiedział?
Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu?
A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
ABC50 napisał/a:Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu?
A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
Albo jest aseksualna... Stąd to wątpliwe chwalenie się w wiadomym celu...dla zmylenia przeciwnika
12 2024-01-01 15:12:39 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-01-01 15:13:12)
A jakie to ma znaczenie? Co ktoś odpowiedział, czy ją kręcą inni.
Jak chce mieć związek w którym jest namiętność, to nie z nią i tyle.
Nie mogę tego czytać, wszystko na opak. Seks to tylko 30 minut w ciągu doby. Ważne czy potrafisz spędzić z dziewczyną pozostałe 1410 minut. Potrafisz? Forumowiczów nie pytaj. Oni nie potrafią!!
To nie czytaj.Forum jest dla dorosłych i o związkach dorosłych.
To nie czytaj.Forum jest dla dorosłych i o związkach dorosłych.
Tak zrobię.
16 2024-01-01 15:38:49 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-01-01 15:40:18)
Sa faceci dla ktorych zwiazek to sex. To im wystarczy
Zeby fajnie spedzac czas trzeba miec podobne zainteresowania. Hobby itp
Dla niektorych kobiet sex moze nie ist istniec, jesli facet ich nie pociaga.
Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu? Przeszła prawdziwą transformacje. Jak w telefonie pisała do kogoś że jej nie kręcisz to co ten ktoś odpowiedział?
Pisala z przyjaciółka i poleciła jej się rozstać skoro tego nie czuje lecz ona prosiła mnie żebyśmy razem byli nie chciała kończyć związku
ABC50 napisał/a:Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu?
A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
Tu jestem w 100% pewny ze nie zdradza problem jest ze jej po prostu nie kręcę ale ona nic nie robi w tym kierunku tylko po prostu chyba czeka aż jej się zachce
Cześć. Mam mały problem z moją dziewczyną i chciałbym Was prosić o rady. Trochę przybliże sytuacje. Mam 31 lat ona ma 27. Jesteśmy razem juz dwa lata. Wcześniej sie troche kolegowalismy i się zakochałem. Dążyłem do tego związku dużo czasu prawie rok spotkań bardziej koleżeńskich ale udało się dała mi szsnse. Przed związkiem była całkiem inna dziewczyną, robiła z siebie sex gwiazdę jaka to ona nie jest i wgl co to za wariatka a podczas związku ona totalnie nie chce uprawiać seksu. Robiny to raz na parę ładnym tygodni żeby nie mówić miesięcy. Dla przykładu przed związkiem spotkałem się podczas tygodniowego urlopu z pewną kobietą i więcej się nabzykalem niż z nia przez dwa lata. Starałem się jak mogłem zmieniając się o 180 stopni żeby tylko jej się spodobać ale wszystko na nic dużo gada mało robi. Kiedy po półtora roku w związku wyczytałem u niej na telefonie ze nie chce jej się ze mną bzykać bo jej nie kręcę zrezygnowałem z jakich kolwiek zmian bo stwierdziłem że to nie ma sensu bo ja mogę stawać na głowie a jak druga osoba nic nie robi to nic z tego nie będzie. Wiem ze po tym powinienem sobie juz z nią dać spokój ale jednak ją kocham i ciężko mi ją zostawić. Problem polega na tym ze to nie jest dla mnie zwiazek męczę się niesamowicie coraz rzadziej umiem z nią rozmawiać ale tylko z tego powodu ze denerwuje mnie jej podejście bo ciągle powtarza jak to mnie nie kocha ciągle wypisuje dzwoni ze tęskni wysyła moje zdjęcia rodzinie i koleżankom jest mega zazdrosna ciągle upomina się o ślub ale seks to juz wez moze jutro dzisiaj mnie boli to jutro tamto a największą ochotę na seks to ma wtedy jak nie może np ma okres itp taka rekacja psuję mi głowę chodzę ciągle nerwowy ale tylko jeśli przebywam z nią nie mowie ze nie ma fajnych chwil ale są coraz rzadziej bo ja tez nie mam ochoty gdzieś ja wyciągać spędzać całe dnie jak wszystko kończy się na przytulaniu. Seks zawsze na odwal jak z dziwka skończ szybko i nara mamy zglowy na 2 miesiące a ja potrzebuje kogoś kto mi zaproponuje seks kogo będę pociągał bo po 2 latach naprawdę jest to męczące bo jak ja nie zacznę jej namawiać to nic z tego nie będzie. Czuje się jakbym byl w etapie przed związkiem gdzie nic nie mam a musze się starać lub jakbyśmy byli w starym małżeństwie nuda nuda i nuda ale jest problem ja ją kocham i nie umiałbym jej zostawić bo mi jest jej szkoda. Rozmawiałem z nią o tym ze ten zwiazek dla faceta ro jest dramat. Powiedziała że się zmieni i wgl zaczniemy spędzać ze sobą czas wychodzić gdzieś robić ciekawe rzeczy będziemy się przebierać itd itp no i jak zwykle na się kończy wczoraj sylwester spędziliśmy razem tylko we dwoje było naprawdę super była zachwycona szczęśliwa wypiliśmy dużo wracamy do łóżka i zong nie chce jej się jak zwykle. Co zrobić w takiej sytuacji jest jakaś szansa na poprawę? Gdybym mi nie zależało na niej to był ją zostawił bo psuję sobie głowę ale mi zależy. Jakieś sugestie?
W zasadzie jedna sugestia - zapewnij dziewczynie boskie orgazmy przy każdym jednym seksie.
Nie mogę tego czytać, wszystko na opak. Seks to tylko 30 minut w ciągu doby. Ważne czy potrafisz spędzić z dziewczyną pozostałe 1410 minut. Potrafisz? Forumowiczów nie pytaj. Oni nie potrafią!!
Uwzaam ze seks nie jest najważniejszy w związku pod warunkiem ze jest. Uwierz ze potrafiłem z nią spędzać czas w pozostałem 1410 minut bo spędzamy z nią czas od dwóch lat bez seksu i jakoś daje rade ale tak jak mówię meczy mnie to juz bo mam inne wyobrażenie kobiety a czuje się jak w starym małżeństwie gdzie chłopów juz nie staje wiec nie gadaj głupot. Seks to fundament związku. Po co z kimś być jak ktoś nie chce z toba nic robić tylko trzymać za rękę? Ja mam problem bo ja kocham ale jak tak dalej będzie to kwestia czasu jak ja zdradzę a nie chce
Luckyone napisał/a:Cześć. Mam mały problem z moją dziewczyną i chciałbym Was prosić o rady. Trochę przybliże sytuacje. Mam 31 lat ona ma 27. Jesteśmy razem juz dwa lata. Wcześniej sie troche kolegowalismy i się zakochałem. Dążyłem do tego związku dużo czasu prawie rok spotkań bardziej koleżeńskich ale udało się dała mi szsnse. Przed związkiem była całkiem inna dziewczyną, robiła z siebie sex gwiazdę jaka to ona nie jest i wgl co to za wariatka a podczas związku ona totalnie nie chce uprawiać seksu. Robiny to raz na parę ładnym tygodni żeby nie mówić miesięcy. Dla przykładu przed związkiem spotkałem się podczas tygodniowego urlopu z pewną kobietą i więcej się nabzykalem niż z nia przez dwa lata. Starałem się jak mogłem zmieniając się o 180 stopni żeby tylko jej się spodobać ale wszystko na nic dużo gada mało robi. Kiedy po półtora roku w związku wyczytałem u niej na telefonie ze nie chce jej się ze mną bzykać bo jej nie kręcę zrezygnowałem z jakich kolwiek zmian bo stwierdziłem że to nie ma sensu bo ja mogę stawać na głowie a jak druga osoba nic nie robi to nic z tego nie będzie. Wiem ze po tym powinienem sobie juz z nią dać spokój ale jednak ją kocham i ciężko mi ją zostawić. Problem polega na tym ze to nie jest dla mnie zwiazek męczę się niesamowicie coraz rzadziej umiem z nią rozmawiać ale tylko z tego powodu ze denerwuje mnie jej podejście bo ciągle powtarza jak to mnie nie kocha ciągle wypisuje dzwoni ze tęskni wysyła moje zdjęcia rodzinie i koleżankom jest mega zazdrosna ciągle upomina się o ślub ale seks to juz wez moze jutro dzisiaj mnie boli to jutro tamto a największą ochotę na seks to ma wtedy jak nie może np ma okres itp taka rekacja psuję mi głowę chodzę ciągle nerwowy ale tylko jeśli przebywam z nią nie mowie ze nie ma fajnych chwil ale są coraz rzadziej bo ja tez nie mam ochoty gdzieś ja wyciągać spędzać całe dnie jak wszystko kończy się na przytulaniu. Seks zawsze na odwal jak z dziwka skończ szybko i nara mamy zglowy na 2 miesiące a ja potrzebuje kogoś kto mi zaproponuje seks kogo będę pociągał bo po 2 latach naprawdę jest to męczące bo jak ja nie zacznę jej namawiać to nic z tego nie będzie. Czuje się jakbym byl w etapie przed związkiem gdzie nic nie mam a musze się starać lub jakbyśmy byli w starym małżeństwie nuda nuda i nuda ale jest problem ja ją kocham i nie umiałbym jej zostawić bo mi jest jej szkoda. Rozmawiałem z nią o tym ze ten zwiazek dla faceta ro jest dramat. Powiedziała że się zmieni i wgl zaczniemy spędzać ze sobą czas wychodzić gdzieś robić ciekawe rzeczy będziemy się przebierać itd itp no i jak zwykle na się kończy wczoraj sylwester spędziliśmy razem tylko we dwoje było naprawdę super była zachwycona szczęśliwa wypiliśmy dużo wracamy do łóżka i zong nie chce jej się jak zwykle. Co zrobić w takiej sytuacji jest jakaś szansa na poprawę? Gdybym mi nie zależało na niej to był ją zostawił bo psuję sobie głowę ale mi zależy. Jakieś sugestie?
W zasadzie jedna sugestia - zapewnij dziewczynie boskie orgazmy przy każdym jednym seksie.
Ciężko kobiecie zapewnić boski orgazm jak czekasz ma seks np 2 miesiące codziennie o tym myśląc nie da się zaszaleć dlugi po takiej przerwie a ona drugi raz nie chce
Legat napisał/a:ABC50 napisał/a:Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu?
A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
Tu jestem w 100% pewny ze nie zdradza problem jest ze jej po prostu nie kręcę ale ona nic nie robi w tym kierunku tylko po prostu chyba czeka aż jej się zachce
To co jej w tobie nie pasuje?
Luckyone napisał/a:Legat napisał/a:A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
Tu jestem w 100% pewny ze nie zdradza problem jest ze jej po prostu nie kręcę ale ona nic nie robi w tym kierunku tylko po prostu chyba czeka aż jej się zachce
To co jej w tobie nie pasuje?
Nie wiem ja juz naprawdę dużo zmieniłem w sobie po jej mysli a i tak nic z tego po prostu to jest typ dziewczyny ktora jest leniwa oczekuje ode mnie dużo ale nic nie robi i nie daje w zamian dlatego też ja pomału sie wypalam bo jak ona nie będzie chciała nic zmienić coś próbować robić rozmawiać o tym tylko będzie czekać aż jej się zachce to nie widze z tego nic ale ciężko będzie mi się rozstać bo to naprawdę fajna ladna z poczuciem humoru dziewczyną a brak seksu dla mnie jest juz mega męczące bo ja lubie seks i na seks nigdy nie narzekałem na jego brak a przez te dwa lata dla mnie to dramat
Legat napisał/a:ABC50 napisał/a:Duża zmiana zachowania z jakiego powodu? Spotykała się dla seksu a teraz nagle do zakonu?
A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
Tu jestem w 100% pewny ze nie zdradza problem jest ze jej po prostu nie kręcę ale ona nic nie robi w tym kierunku tylko po prostu chyba czeka aż jej się zachce
A co ona ma niby zrobić?
Luckyone napisał/a:Legat napisał/a:A skąd pewność, że nie ma seksu z kimś innym?
Tu jestem w 100% pewny ze nie zdradza problem jest ze jej po prostu nie kręcę ale ona nic nie robi w tym kierunku tylko po prostu chyba czeka aż jej się zachce
To co jej w tobie nie pasuje?
A co ma do tego czy coś nie pasuje, nie ma chemii, pociągu i tego nie da się przeorganizować.
ABC50 napisał/a:Luckyone napisał/a:Tu jestem w 100% pewny ze nie zdradza problem jest ze jej po prostu nie kręcę ale ona nic nie robi w tym kierunku tylko po prostu chyba czeka aż jej się zachce
To co jej w tobie nie pasuje?
Nie wiem ja juz naprawdę dużo zmieniłem w sobie po jej mysli a i tak nic z tego po prostu to jest typ dziewczyny ktora jest leniwa oczekuje ode mnie dużo ale nic nie robi i nie daje w zamian dlatego też ja pomału sie wypalam bo jak ona nie będzie chciała nic zmienić coś próbować robić rozmawiać o tym tylko będzie czekać aż jej się zachce to nie widze z tego nic ale ciężko będzie mi się rozstać bo to naprawdę fajna ladna z poczuciem humoru dziewczyną a brak seksu dla mnie jest juz mega męczące bo ja lubie seks i na seks nigdy nie narzekałem na jego brak a przez te dwa lata dla mnie to dramat
Ale co zmieniłeś?
Ładny z poczuciem humoru mężczyzna, który mnie nie chcę....kijem bym nie tknęła, a niektórzy tracą czas..
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Nie mogę tego czytać, wszystko na opak. Seks to tylko 30 minut w ciągu doby. Ważne czy potrafisz spędzić z dziewczyną pozostałe 1410 minut. Potrafisz? Forumowiczów nie pytaj. Oni nie potrafią!!
Uwzaam ze seks nie jest najważniejszy w związku pod warunkiem ze jest. Uwierz ze potrafiłem z nią spędzać czas w pozostałem 1410 minut bo spędzamy z nią czas od dwóch lat bez seksu i jakoś daje rade ale tak jak mówię meczy mnie to juz bo mam inne wyobrażenie kobiety a czuje się jak w starym małżeństwie gdzie chłopów juz nie staje wiec nie gadaj głupot. Seks to fundament związku. Po co z kimś być jak ktoś nie chce z toba nic robić tylko trzymać za rękę? Ja mam problem bo ja kocham ale jak tak dalej będzie to kwestia czasu jak ja zdradzę a nie chce
To się po prostu przykro czyta. Powinieneś rozmawiać o tym z dziewczyną, a nie na forum.
To jest takie szczucie typu jak mi nie dasz to Cię zdradzę. Zmień dziewczynę na taką, która będzie Ci pasowała, bo w tej Ci zawsze coś nie będzie pasowało najzwyczajniej. Seks zawsze wychodzi sam z siebie, bo dwie strony chcą, a Ty porównujesz dziewczynę do innych. Chociaż nie, czekaj, nie dziewczynę, bo nie postawiłeś żadnych granic i nie masz obrony na linii frontu, bo gniewasz się za seks.
Luckyone napisał/a:ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Nie mogę tego czytać, wszystko na opak. Seks to tylko 30 minut w ciągu doby. Ważne czy potrafisz spędzić z dziewczyną pozostałe 1410 minut. Potrafisz? Forumowiczów nie pytaj. Oni nie potrafią!!
Uwzaam ze seks nie jest najważniejszy w związku pod warunkiem ze jest. Uwierz ze potrafiłem z nią spędzać czas w pozostałem 1410 minut bo spędzamy z nią czas od dwóch lat bez seksu i jakoś daje rade ale tak jak mówię meczy mnie to juz bo mam inne wyobrażenie kobiety a czuje się jak w starym małżeństwie gdzie chłopów juz nie staje wiec nie gadaj głupot. Seks to fundament związku. Po co z kimś być jak ktoś nie chce z toba nic robić tylko trzymać za rękę? Ja mam problem bo ja kocham ale jak tak dalej będzie to kwestia czasu jak ja zdradzę a nie chce
To się po prostu przykro czyta. Powinieneś rozmawiać o tym z dziewczyną, a nie na forum.
To jest takie szczucie typu jak mi nie dasz to Cię zdradzę. Zmień dziewczynę na taką, która będzie Ci pasowała, bo w tej Ci zawsze coś nie będzie pasowało najzwyczajniej. Seks zawsze wychodzi sam z siebie, bo dwie strony chcą, a Ty porównujesz dziewczynę do innych. Chociaż nie, czekaj, nie dziewczynę, bo nie postawiłeś żadnych granic i nie masz obrony na linii frontu, bo gniewasz się za seks.
Nie rozumiesz facetów, dla nich seks jest bardzo ważny, jest miernikiem miłości. Tak działa natura, są kobiety, które też nie mogą żyć bez seksu.
Nie można mierzyć wszystkich swoją miarą, powtarzam to do upadłego.
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Luckyone napisał/a:Uwzaam ze seks nie jest najważniejszy w związku pod warunkiem ze jest. Uwierz ze potrafiłem z nią spędzać czas w pozostałem 1410 minut bo spędzamy z nią czas od dwóch lat bez seksu i jakoś daje rade ale tak jak mówię meczy mnie to juz bo mam inne wyobrażenie kobiety a czuje się jak w starym małżeństwie gdzie chłopów juz nie staje wiec nie gadaj głupot. Seks to fundament związku. Po co z kimś być jak ktoś nie chce z toba nic robić tylko trzymać za rękę? Ja mam problem bo ja kocham ale jak tak dalej będzie to kwestia czasu jak ja zdradzę a nie chce
To się po prostu przykro czyta. Powinieneś rozmawiać o tym z dziewczyną, a nie na forum.
To jest takie szczucie typu jak mi nie dasz to Cię zdradzę. Zmień dziewczynę na taką, która będzie Ci pasowała, bo w tej Ci zawsze coś nie będzie pasowało najzwyczajniej. Seks zawsze wychodzi sam z siebie, bo dwie strony chcą, a Ty porównujesz dziewczynę do innych. Chociaż nie, czekaj, nie dziewczynę, bo nie postawiłeś żadnych granic i nie masz obrony na linii frontu, bo gniewasz się za seks.Nie rozumiesz facetów, dla nich seks jest bardzo ważny, jest miernikiem miłości. Tak działa natura, są kobiety, które też nie mogą żyć bez seksu.
Nie można mierzyć wszystkich swoją miarą, powtarzam to do upadłego.
Ja do upadłego powtarzam, że jeżeli jest w związku miłość to problemy rozwiązuje się wspólnie, a nie po za związkiem. Tyle, że musieliby mieć do siebie zaufanie i nić porozumienia, a tutaj jest tylko słowo daj. Nawet nie pomyślał, że dziewczyna może to przeczytać i co zrobić? Wycofać się.. Bo chyba każda by tak zrobiła. Faktycznie walczy, ale nie o związek, tylko podkopuje fundamenty.
Ojej, ..to byłaby straszna katastrofa, gdyby to zrobiła.. On by znalazł inną o ona innego i byliby szczęśliwi: osobno.
Dlaczego autor tego nie zrobi?
Bo uwaza że jie będzie miał tak pięknej kobiety już obok.
No to niech tkwi w męczącym związku.
Jego wybór
Ojej, ..to byłaby straszna katastrofa, gdyby to zrobiła.. On by znalazł inną o ona innego i byliby szczęśliwi: osobno.
Dlaczego autor tego nie zrobi?
Bo uwaza że jie będzie miał tak pięknej kobiety już obok.
No to niech tkwi w męczącym związku.
Jego wybór
Moim zdaniem to napatrzył się na facebookowe zdjęcia par, czyjeś 5 minut z życia wyjęte i teraz chce swoje życie na te same tory nastawiać, bo myśli, że tam wszystko mlekiem i miodem jest posmarowane. Ludzie się na to nabierają, później mają depresję.
wieka napisał/a:ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:To się po prostu przykro czyta. Powinieneś rozmawiać o tym z dziewczyną, a nie na forum.
To jest takie szczucie typu jak mi nie dasz to Cię zdradzę. Zmień dziewczynę na taką, która będzie Ci pasowała, bo w tej Ci zawsze coś nie będzie pasowało najzwyczajniej. Seks zawsze wychodzi sam z siebie, bo dwie strony chcą, a Ty porównujesz dziewczynę do innych. Chociaż nie, czekaj, nie dziewczynę, bo nie postawiłeś żadnych granic i nie masz obrony na linii frontu, bo gniewasz się za seks.Nie rozumiesz facetów, dla nich seks jest bardzo ważny, jest miernikiem miłości. Tak działa natura, są kobiety, które też nie mogą żyć bez seksu.
Nie można mierzyć wszystkich swoją miarą, powtarzam to do upadłego.Ja do upadłego powtarzam, że jeżeli jest w związku miłość to problemy rozwiązuje się wspólnie, a nie po za związkiem. Tyle, że musieliby mieć do siebie zaufanie i nić porozumienia, a tutaj jest tylko słowo daj. Nawet nie pomyślał, że dziewczyna może to przeczytać i co zrobić? Wycofać się.. Bo chyba każda by tak zrobiła. Faktycznie walczy, ale nie o związek, tylko podkopuje fundamenty.
Ten związek od początku jest wymęczony, więc nie wiem dlaczego obydwoje w tym tkwią, o miłość się nie walczy, a i sama do życia też nie wystarczy.
Tu jest problem nie do rozwiązania.
Chyba, że masz jakąś receptę...
Przeczytalem tylko Twoj wpis do połowy i znalazlem chyba ze 3 czy 4 czerwone flagi po ktorych ja osobiscie nawet bym nie zaczynał tego zwiazku. Samo to ze biegales za nia rok daje do zrozumienia ze siebie nie szanujesz i opadlasz sie zeby tylko pobzykac, albo tylko zeby miec kogos i nie byc sam.
Zycze Ci wiecej szacunku do samego siebie w tym Nowym Roku.
35 2024-01-01 18:18:54 Ostatnio edytowany przez Diarmuid (2024-01-01 18:21:50)
Laska od ciebie nie odejdzie, bo jest w wieku do ożenku i rodzenia dzieciaków. Z obawy o to, że nikogo innego nie znajdzie będzie się ciebie trzymać i może z czasem zmięknie z tym seksem, ale to będzie tylko chwilowa zmiana. Jeśli wasz seks jej nie podoba lub nie daje jej satysfakcji to powinna o tym ci powiedzieć, bo jeśli komuś zależy to dużo można zmienić. Ona świadomie olewa twoje potrzeby, koleżankom wypisuje jak to jej nie podniecasz, ale jednocześnie wymaga ślubu? XD Po co? Wtedy na czas starania się o dziecko pewnie z seksem nie będzie problemu, ból głowy zniknie. A po porodzie zostaniesz odstawiony na bok, a ona będzie mogła być mamusią na sto procent. I wtedy o seksie zapomnij, zostanie ci rączka do zaspokajania. xD
Rany, co za głupie dziewczę. Miętka jest, bo pewnie do białej sukienki pogania ją presja koleżanek i rodzinki. Gdyby była mądra to zakończyłaby związek z tobą i poszukała faceta z którym miałaby taki seks jaki sobie wymarzyła. Ewentualnie niech sobie poszuka takiego, który ma niskie potrzeby i razem mogliby sobie żyć w białym małżeństwie bez spiny. Skoro ona nie chce namiętności z tobą, ale jednocześnie nie chce kończyć związku to podejrzewam, że nisko siebie ocenia. Jak to się mówi: lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Z kolejnym facetem zanim go spotka i dojdzie do myślenia o ślubie to pewnie wybije jej 30.
Nie wiem po co z nią siedzisz. To grożenie jej zdradą to głupota, po prostu zacznij się od niej dystansować i to zakończ.
Ona widocznie siedzi z tobą z rozsądku. Może przy tobie czuje się finansowo stabilna i łatwo z tego nie zrezygnuje.
W takim sensie ze ciągle opowiadała jaka to ona nie wariatka, opowiadała jak to ona tylko spotykała się z kimś dla seksu, jaki to ona nie ma temperament czy ze kiedyś to bzykala się codziennie itd po prostu przedstawiła się w taki sposób jakby bez seksu nie potrafiła żyć a okazuje się że jednak potrafi
Co jeszcze więcej potrzebujesz?
To mówi wszystko.
Kopnij w dupę, weź jakąś 24/25-latkę i bzykaj do woli.
Jak się znudzi, to weź kolejną.
Może trafisz na jakąś ciekawą.
wieka napisał/a:ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:To się po prostu przykro czyta. Powinieneś rozmawiać o tym z dziewczyną, a nie na forum.
To jest takie szczucie typu jak mi nie dasz to Cię zdradzę. Zmień dziewczynę na taką, która będzie Ci pasowała, bo w tej Ci zawsze coś nie będzie pasowało najzwyczajniej. Seks zawsze wychodzi sam z siebie, bo dwie strony chcą, a Ty porównujesz dziewczynę do innych. Chociaż nie, czekaj, nie dziewczynę, bo nie postawiłeś żadnych granic i nie masz obrony na linii frontu, bo gniewasz się za seks.Nie rozumiesz facetów, dla nich seks jest bardzo ważny, jest miernikiem miłości. Tak działa natura, są kobiety, które też nie mogą żyć bez seksu.
Nie można mierzyć wszystkich swoją miarą, powtarzam to do upadłego.Ja do upadłego powtarzam, że jeżeli jest w związku miłość to problemy rozwiązuje się wspólnie, a nie po za związkiem. Tyle, że musieliby mieć do siebie zaufanie i nić porozumienia, a tutaj jest tylko słowo daj. Nawet nie pomyślał, że dziewczyna może to przeczytać i co zrobić? Wycofać się.. Bo chyba każda by tak zrobiła. Faktycznie walczy, ale nie o związek, tylko podkopuje fundamenty.
Całkowicie nie rozumiesz facetów.
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:wieka napisał/a:Nie rozumiesz facetów, dla nich seks jest bardzo ważny, jest miernikiem miłości. Tak działa natura, są kobiety, które też nie mogą żyć bez seksu.
Nie można mierzyć wszystkich swoją miarą, powtarzam to do upadłego.Ja do upadłego powtarzam, że jeżeli jest w związku miłość to problemy rozwiązuje się wspólnie, a nie po za związkiem. Tyle, że musieliby mieć do siebie zaufanie i nić porozumienia, a tutaj jest tylko słowo daj. Nawet nie pomyślał, że dziewczyna może to przeczytać i co zrobić? Wycofać się.. Bo chyba każda by tak zrobiła. Faktycznie walczy, ale nie o związek, tylko podkopuje fundamenty.
Całkowicie nie rozumiesz facetów.
A kto was zrozumie?
W takim sensie ze ciągle opowiadała jaka to ona nie wariatka, opowiadała jak to ona tylko spotykała się z kimś dla seksu, jaki to ona nie ma temperament czy ze kiedyś to bzykala się codziennie itd po prostu przedstawiła się w taki sposób jakby bez seksu nie potrafiła żyć a okazuje się że jednak potrafi
Może uprawia go z kimś innym?
40 2024-01-01 21:12:40 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-01-01 21:13:04)
Cześć. Mam mały problem z moją dziewczyną i chciałbym Was prosić o rady. Trochę przybliże sytuacje. Mam 31 lat ona ma 27. Jesteśmy razem juz dwa lata. Wcześniej sie troche kolegowalismy i się zakochałem. Dążyłem do tego związku dużo czasu prawie rok spotkań bardziej koleżeńskich ale udało się dała mi szsnse. Przed związkiem była całkiem inna dziewczyną, robiła z siebie sex gwiazdę jaka to ona nie jest i wgl co to za wariatka a podczas związku ona totalnie nie chce uprawiać seksu. Robiny to raz na parę ładnym tygodni żeby nie mówić miesięcy. Dla przykładu przed związkiem spotkałem się podczas tygodniowego urlopu z pewną kobietą i więcej się nabzykalem niż z nia przez dwa lata. Starałem się jak mogłem zmieniając się o 180 stopni żeby tylko jej się spodobać ale wszystko na nic dużo gada mało robi. Kiedy po półtora roku w związku wyczytałem u niej na telefonie ze nie chce jej się ze mną bzykać bo jej nie kręcę zrezygnowałem z jakich kolwiek zmian bo stwierdziłem że to nie ma sensu bo ja mogę stawać na głowie a jak druga osoba nic nie robi to nic z tego nie będzie. Wiem ze po tym powinienem sobie juz z nią dać spokój ale jednak ją kocham i ciężko mi ją zostawić. Problem polega na tym ze to nie jest dla mnie zwiazek męczę się niesamowicie coraz rzadziej umiem z nią rozmawiać ale tylko z tego powodu ze denerwuje mnie jej podejście bo ciągle powtarza jak to mnie nie kocha ciągle wypisuje dzwoni ze tęskni wysyła moje zdjęcia rodzinie i koleżankom jest mega zazdrosna ciągle upomina się o ślub ale seks to juz wez moze jutro dzisiaj mnie boli to jutro tamto a największą ochotę na seks to ma wtedy jak nie może np ma okres itp taka rekacja psuję mi głowę chodzę ciągle nerwowy ale tylko jeśli przebywam z nią nie mowie ze nie ma fajnych chwil ale są coraz rzadziej bo ja tez nie mam ochoty gdzieś ja wyciągać spędzać całe dnie jak wszystko kończy się na przytulaniu. Seks zawsze na odwal jak z dziwka skończ szybko i nara mamy zglowy na 2 miesiące a ja potrzebuje kogoś kto mi zaproponuje seks kogo będę pociągał bo po 2 latach naprawdę jest to męczące bo jak ja nie zacznę jej namawiać to nic z tego nie będzie. Czuje się jakbym byl w etapie przed związkiem gdzie nic nie mam a musze się starać lub jakbyśmy byli w starym małżeństwie nuda nuda i nuda ale jest problem ja ją kocham i nie umiałbym jej zostawić bo mi jest jej szkoda. Rozmawiałem z nią o tym ze ten zwiazek dla faceta ro jest dramat. Powiedziała że się zmieni i wgl zaczniemy spędzać ze sobą czas wychodzić gdzieś robić ciekawe rzeczy będziemy się przebierać itd itp no i jak zwykle na się kończy wczoraj sylwester spędziliśmy razem tylko we dwoje było naprawdę super była zachwycona szczęśliwa wypiliśmy dużo wracamy do łóżka i zong nie chce jej się jak zwykle. Co zrobić w takiej sytuacji jest jakaś szansa na poprawę? Gdybym mi nie zależało na niej to był ją zostawił bo psuję sobie głowę ale mi zależy. Jakieś sugestie?
Tkwienie w takiej lipie po zaledwie 2 latach zwiazku to marnowanie sobie zycia na wlasne zyczenie. Jak ona nie widzi problemu i nie chce nic z tym zrobic takiego zeby pomoglo na stale, do tego nie krecisz jej, to nie ma tu co zbierac. Inna kwestia, ze facet ktory chcialby spedzac ze mna czas w ciagu dnia tylko dlatego, ze liczy po tym na seks tez by mnie nie pociagal. I tez zalezy jaki ten seks jest, bo jak nudny jak msza, w jednej pozycji, z 30 sec gra wstepna i 10 sec seksu a pozniej tylko ty konczysz, to tez nie ma sie co dziwic, ze dziewczyne to zaczelo brzydzic.
Bzdury, kobieta, która czuję pożądanie a partner nie odgadł jej życzeń mówi mu to, wykazuje inicjatywę, a nie tylko czeka na obsługę w milczeniu.
Bzdury, kobieta, która czuję pożądanie a partner nie odgadł jej życzeń mówi mu to, wykazuje inicjatywę, a nie tylko czeka na obsługę w milczeniu.
Dokladnie ja zawsze mowilam jak bylam w zwiazku
43 2024-01-01 23:16:54 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-01-01 23:17:12)
Bzdury, kobieta, która czuję pożądanie a partner nie odgadł jej życzeń mówi mu to, wykazuje inicjatywę, a nie tylko czeka na obsługę w milczeniu.
Bzdura jest zakladanie, ze kazda kobieta robi i mysli tak samo.
Ela210 napisał/a:Bzdury, kobieta, która czuję pożądanie a partner nie odgadł jej życzeń mówi mu to, wykazuje inicjatywę, a nie tylko czeka na obsługę w milczeniu.
Bzdura jest zakladanie, ze kazda kobieta robi i mysli tak samo.
Prawda. Kazdy czlowiek mysli inaczej
Dziewczynka nie jest kobietą.
Autorze dziewczyna zrobiła Cię w balona tym graniem seksbomby, najprawdopodobniej świadomie tak robi bo doskonale wie, że ma z tą strefą swojego życia problem. Może jest aseksualna a może po jakiejś traumie, nadużyciu seksualnym? Nie wiem, w każdym razie to ogromna czerwona flaga już na samym wstępie. W te bajki o bzykaniu się całymi dniami z innymi nie wierz. Gdyby chciała wiele seksu i było to dla niej ważne, nie wiązałaby się z Tobą, facetem który jej nie pociąga - bo gdybyś był dla niej podniecający sytuacja byłaby zgoła inna. Sam fakt, że musiałeś sobie jej przychylność niejako "wychodzić" przez rok koleżeństwa o tym świadczy - to żadna wielka miłość czy pożądanie, być może decyzja z rozsądku, wygody itd. Nie marnuj sobie życia bo ona się NIE ZMIENI, na pewno nie dla CIebie, być może kiedyś spotka kogoś kto ją rozbudzi (lub i nie ale to nie Twoja sprawa). Tobie taki związek platoniczny nie pasuje, jedyne wyjście to rozstanie. Nie marnuj swojego czasu.
Dziewczynka nie jest kobietą.
No pewnie, ze nie jest,bo jest dzieckiem niepelnoletnim. Jak sie jest pelnoletnim i sie jest plci zenskiej to sie jest kobieta
Twój status się nie zmienił. Nadal jesteś fajnym kolegą.
W punkt.
Tak się kończą związki 'wychodzone'. Ty nic nie wychodziłeś, po prostu nikt inny się nie trafił w tym czasie jak za nią chodziłeś i tyle.