Taka sytuacja. . .
Pisałam z chłopakiem na pewnej aplikacji randkowej ponad dwa tygodnie, chłopak 15/10 ideal bardzo atrakcyjny, wygadany, zawsze odpisywał na moje wiadomości,szukał kontaktu, rozmawialiśmy wcześniej przed telefon,pisanie prawie codziennie, on bardzo wygadany,jednak ja introwertyczka, zdawał się szanować moje zdanie, pisał,że szuka stałego związku, nie nalegał w rozmowie na jakiś kontakt fizyczny, bardzo rozgarnięty, no jednym słowem ideal.
Ale...
Kiedy przyszło do spotkania pojawiła się u mnie straszna panika, on chwilę wcześniej zadzwonił jeszcze z pytaniem chyba dwa razy kiedy będę bo musi coś zrobić jeszcze w pracy, później w rozmowie na żywo podkreślił ze munsue spieszy, bo musi jechać do znajomych na drugi koniec Polski, co też mówił wcześniej podczas pisania.
Rozmowa jakoś nam się nie kleiła,głównie przez mój stres, najpierw poszliśmy się przejść,później on zaproponiwal pójście jeszcze na kawę, ja się wykręciłam mówiąc że jemu się śpieszy, bo bałam się odrzucenia, bycia ocenioną inczulam się jak na egzaminie, bojąc się ,że nie będzie drugiego spotkania. W międzyczasie jeszcze on zaproponiwal drugie spotkanie, ja powiedziałam "raczej będzie ciężko" , mając na myśli sama nie pamiętam co , na co on zaczął opowiadać że jest bardzo zajętym człowiekiem i dużo pracuje, co też wcześniej mi pisał. Pod koniec spotkania trochę wyluzowalam, powiedziałam że bardzo miło się było w końcu spotkać, na co on delikatnie próbował mnie przytulić, przez co wyszło strasznie niezręcznie bo ja miałam rozbiegany wzrok, miałam wrażenie że widać po mnie stres i niechęć do bliższego kontaktu, i mam jeszcze uraz z poprzednich relacji do "przytulania się na siłę" ,co mnie zdenerwowało i ja początkowo się skrzywiłam,odwróciłam głowę , później go objęłam mocniej i tak trzymałam, bo przecież skoro on może to ja też ?
On powiedział coś w stylu " dobra", ja go puściłam. Po spotkaniu on się nie odezwał, ja na następny dzień napisałam tylko "przepraszam jak coś, powodzenia" on mnie zablokował, czego też zupełnie się nie spodziewałam.
On jest dupkiem czy nie był zainteresowany czy ja coś robię źle?
Zbieralo mnie na płacz przez trzy dni chyba ,nie wiem już w czym rzecz. Przecież nie zrobiłam nic tak strasznego, żeby mnie od razu blokować,miałam nadzieję na wyjaśnienie tej sytuacji?
Jestem cienka w relacje , w czym rzecz?
Całe to pisanie,spotkanie tempo itd,jego zainteresowanie moja osobą wtedy mnie mocno przytłoczyło, skolowalo wrecz, więc nie wiem ,facet jest po prostu podły i nie był tym za kogo się podaje ?
Czy wy byście próbowały jeszcze zainicjować jakiś kontakt np sms za kilka dni na moim miejscu czy będzie cringe?
Fajnie by było też gdyby facet miał do mnie trochę cierpliwości, a nie rezygnował od razu, jak cos pójdzie nie tak,bo czuję się wtedy jak jakaś opcja albo łatwa zdobycz.
P..s. z drugiej strony obawiam się też do niego pisać, bo boje się powtórki z rozrywki tzn że będzie np próbował wymuszać bliskość,czy się kleił na siłę, jak mój były.
( W rozmowie przed spotkaniem pisaliśmy cos na temat przytulania się itp ale bardziej w formie żartu,luznej rozmowy niż jakiś deklaracji)
Taka sytuacja. . .
Pisałam z chłopakiem na pewnej aplikacji randkowej ponad dwa tygodnie, chłopak 15/10 ideal bardzo atrakcyjny, wygadany, zawsze odpisywał na moje wiadomości,szukał kontaktu, rozmawialiśmy wcześniej przed telefon,pisanie prawie codziennie, on bardzo wygadany,jednak ja introwertyczka, zdawał się szanować moje zdanie, pisał,że szuka stałego związku, nie nalegał w rozmowie na jakiś kontakt fizyczny, bardzo rozgarnięty, no jednym słowem ideal.
Ale...
Kiedy przyszło do spotkania pojawiła się u mnie straszna panika, on chwilę wcześniej zadzwonił jeszcze z pytaniem chyba dwa razy kiedy będę bo musi coś zrobić jeszcze w pracy, później w rozmowie na żywo podkreślił ze munsue spieszy, bo musi jechać do znajomych na drugi koniec Polski, co też mówił wcześniej podczas pisania.
Rozmowa jakoś nam się nie kleiła,głównie przez mój stres, najpierw poszliśmy się przejść,później on zaproponiwal pójście jeszcze na kawę, ja się wykręciłam mówiąc że jemu się śpieszy, bo bałam się odrzucenia, bycia ocenioną inczulam się jak na egzaminie, bojąc się ,że nie będzie drugiego spotkania. W międzyczasie jeszcze on zaproponiwal drugie spotkanie, ja powiedziałam "raczej będzie ciężko" , mając na myśli sama nie pamiętam co , na co on zaczął opowiadać że jest bardzo zajętym człowiekiem i dużo pracuje, co też wcześniej mi pisał. Pod koniec spotkania trochę wyluzowalam, powiedziałam że bardzo miło się było w końcu spotkać, na co on delikatnie próbował mnie przytulić, przez co wyszło strasznie niezręcznie bo ja miałam rozbiegany wzrok, miałam wrażenie że widać po mnie stres i niechęć do bliższego kontaktu, i mam jeszcze uraz z poprzednich relacji do "przytulania się na siłę" ,co mnie zdenerwowało i ja początkowo się skrzywiłam,odwróciłam głowę , później go objęłam mocniej i tak trzymałam, bo przecież skoro on może to ja też ?
On powiedział coś w stylu " dobra", ja go puściłam. Po spotkaniu on się nie odezwał, ja na następny dzień napisałam tylko "przepraszam jak coś, powodzenia" on mnie zablokował, czego też zupełnie się nie spodziewałam.
On jest dupkiem czy nie był zainteresowany czy ja coś robię źle?
Zbieralo mnie na płacz przez trzy dni chyba ,nie wiem już w czym rzecz. Przecież nie zrobiłam nic tak strasznego, żeby mnie od razu blokować,miałam nadzieję na wyjaśnienie tej sytuacji?
Jestem cienka w relacje , w czym rzecz?
Całe to pisanie,spotkanie tempo itd,jego zainteresowanie moja osobą wtedy mnie mocno przytłoczyło, skolowalo wrecz, więc nie wiem ,facet jest po prostu podły i nie był tym za kogo się podaje ?
Czy wy byście próbowały jeszcze zainicjować jakiś kontakt np sms za kilka dni na moim miejscu czy będzie cringe?
Fajnie by było też gdyby facet miał do mnie trochę cierpliwości, a nie rezygnował od razu, jak cos pójdzie nie tak,bo czuję się wtedy jak jakaś opcja albo łatwa zdobycz.
Źle Cię potraktował, bo dałaś się źle potraktować, a żyła byś swoim życiem i sytuacja by się wyprostowała, bo albo napatoczył by się ktoś inny nie mniej chory, albo ten sam wrócił z podkulonym ogonem. Życie nie lubi próżni.
Ona99 napisał/a:Taka sytuacja. . .
Pisałam z chłopakiem na pewnej aplikacji randkowej ponad dwa tygodnie, chłopak 15/10 ideal bardzo atrakcyjny, wygadany, zawsze odpisywał na moje wiadomości,szukał kontaktu, rozmawialiśmy wcześniej przed telefon,pisanie prawie codziennie, on bardzo wygadany,jednak ja introwertyczka, zdawał się szanować moje zdanie, pisał,że szuka stałego związku, nie nalegał w rozmowie na jakiś kontakt fizyczny, bardzo rozgarnięty, no jednym słowem ideal.
Ale...
Kiedy przyszło do spotkania pojawiła się u mnie straszna panika, on chwilę wcześniej zadzwonił jeszcze z pytaniem chyba dwa razy kiedy będę bo musi coś zrobić jeszcze w pracy, później w rozmowie na żywo podkreślił ze munsue spieszy, bo musi jechać do znajomych na drugi koniec Polski, co też mówił wcześniej podczas pisania.
Rozmowa jakoś nam się nie kleiła,głównie przez mój stres, najpierw poszliśmy się przejść,później on zaproponiwal pójście jeszcze na kawę, ja się wykręciłam mówiąc że jemu się śpieszy, bo bałam się odrzucenia, bycia ocenioną inczulam się jak na egzaminie, bojąc się ,że nie będzie drugiego spotkania. W międzyczasie jeszcze on zaproponiwal drugie spotkanie, ja powiedziałam "raczej będzie ciężko" , mając na myśli sama nie pamiętam co , na co on zaczął opowiadać że jest bardzo zajętym człowiekiem i dużo pracuje, co też wcześniej mi pisał. Pod koniec spotkania trochę wyluzowalam, powiedziałam że bardzo miło się było w końcu spotkać, na co on delikatnie próbował mnie przytulić, przez co wyszło strasznie niezręcznie bo ja miałam rozbiegany wzrok, miałam wrażenie że widać po mnie stres i niechęć do bliższego kontaktu, i mam jeszcze uraz z poprzednich relacji do "przytulania się na siłę" ,co mnie zdenerwowało i ja początkowo się skrzywiłam,odwróciłam głowę , później go objęłam mocniej i tak trzymałam, bo przecież skoro on może to ja też ?
On powiedział coś w stylu " dobra", ja go puściłam. Po spotkaniu on się nie odezwał, ja na następny dzień napisałam tylko "przepraszam jak coś, powodzenia" on mnie zablokował, czego też zupełnie się nie spodziewałam.
On jest dupkiem czy nie był zainteresowany czy ja coś robię źle?
Zbieralo mnie na płacz przez trzy dni chyba ,nie wiem już w czym rzecz. Przecież nie zrobiłam nic tak strasznego, żeby mnie od razu blokować,miałam nadzieję na wyjaśnienie tej sytuacji?
Jestem cienka w relacje , w czym rzecz?
Całe to pisanie,spotkanie tempo itd,jego zainteresowanie moja osobą wtedy mnie mocno przytłoczyło, skolowalo wrecz, więc nie wiem ,facet jest po prostu podły i nie był tym za kogo się podaje ?
Czy wy byście próbowały jeszcze zainicjować jakiś kontakt np sms za kilka dni na moim miejscu czy będzie cringe?
Fajnie by było też gdyby facet miał do mnie trochę cierpliwości, a nie rezygnował od razu, jak cos pójdzie nie tak,bo czuję się wtedy jak jakaś opcja albo łatwa zdobycz.Źle Cię potraktował, bo dałaś się źle potraktować, a żyła byś swoim życiem i sytuacja by się wyprostowała, bo albo napatoczył by się ktoś inny nie mniej chory, albo ten sam wrócił z podkulonym ogonem. Życie nie lubi próżni.
A można prosić po polsku?? Bo nie wiem niestety co autorka miała na myśli ?
Zle Cie potraktowal bo dbanie o to jak sie czuja inni nie jest wysoko na jego piramidzie zyciowych wartosci.
Podziekuj losowi, ze Cie zablokowal co oszczedzilo Ci wiecej stresu i bycia w niekomfortowych sytuacjach, w ktorych druga osoba jest zbyt skupiona na sobie aby zauwazyc twoj dyskomfort i zadbac abys sie wyluzowala.
Jak Ty wychodzisz z przeprosinami a druga osoba Cie bez slowa blokuje to jest oczywista reakcja narcyza z nadwyrezonym ego.
I jak facet jest 15/10 to w 10/10 przypadkow beda problemy.
Szukaj takich, ktorzy sa 7-8/10.
Jak nie widac u drugiej osoby wad to znaczy, ze robi dobra robote z maskowaniem ich - co nigdy nie jest dobrym znakiem.
6 2023-12-24 00:48:34 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-12-24 00:55:26)
Zanim Cię xobaczyl zaasekurowal się, że się śpieszy, na wypadek gdyby było to nie to.
A Ty się niepotrzebnie spielaś i dałaś mu kosza właściwie, to Cię zablokował.
Zgoda na przytulenie, czy na kolejne spotkanie z chlopakiem 15/10 to jeszcze nie bycie łatwą zdobyczą.
Masz lekcję o mężczyznach, są często prości u odbierają komunikaty jak to widzą.
Przerabiałam w młodości:)
7 2023-12-24 00:51:52 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-12-24 00:54:21)
Zanim Cię xobaczyl zaasekurowal się, że się śpieszy, na wypadek gdyby było to nie to.
A Ty się niepotrzebnie spielaś i dałaś mu kosza właściwie, to Cię zablokował.
Ty Ela musialas byc mocno w zyciu manipulowana przez jakiegos mezczyzne, ze twoje przekonania pozwalaja Ci obarczyc autorke wina za to jak zostala potraktowana.
Nikt kto ma choc odrobine empatii nie zablokowalby jej po takiej wiadomosci.
(I to gadanie jaki to on nie jest zajety czlowiek xD)
8 2023-12-24 01:00:12 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-12-24 01:01:06)
Mylisz się Johny Bravo.
Jak to jest atrakcyjny chłopak, jak ona pisze, to po nieudanej randce blokuje kontakt, bo idzie dalej.
Tak to działa, bo ona nie jest jego jedyną opcją i nie musi się jej kurczowo trzymać i odgadywać co autorka miała na myśli.
Co innego, gdyby się wprost komunikowala: że jest jej miło, ale nie chce się od razu przytulać, bo;
Jakby zapytała, czy się śpieszy
Albo jakby po zaproponowaniu kolejnej randki zażartowała, okej , ale ile będzie na nią czasu.
Cokolwiek..ale tu było sztywno i tyle
Brak wprawy. Błędy w komunikacji
Moja opinia : szukał seksu a nie poważniejszej relacji. Ten zapowiadany brak na spotkaniu czasu miał mu umożliwić szybką ewakuację gdybyś się nie spodobała - przecież uprzedzał, że ma wyjazd.
Byłaś spięta albo nawet spanikowała to zrozumiał, że łatwo nie będzie i odpuścił. Nie miał ochoty na Twoje przytulanie to powiedział "dobra" że by nie przeciągać, bo nie o to mu chodziło.
Cała sytuacja uzmysłowiła mu, że nie jesteś osobą do szybkiego seksu.
Jest bardzo zajętym człowiekiem bo prawdopodobnie ma żonę i nie może się urywać z domu kiedy chce.
To wytrawny gracz, zaprawiony w bajerowaniu, dlatego oceniłaś go 15/10
10 2023-12-24 01:09:34 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-12-24 01:12:26)
Mylisz się Johny Bravo.
Jak to jest atrakcyjny chłopak, jak ona pisze, to po nieudanej randce blokuje kontakt, bo idzie dalej.
Tak to działa, bo ona nie jest jego jedyną opcją i nie musi się jej kurczowo trzymać i odgadywać co autorka miała na myśli.
Reprezentujesz bardzo biznesowe, tranzakcyjne podejscie do tematu.
Zwiazki to nie biznes ani tranzakcje - mozna tak do nich podchodzic jesli chce sie byc bardzo nieszczesliwym i samotnym czlowiekiem.
Do jakiegokolwiek trwalego, intymnego i udanego zwiazku miedzy ludzmi konieczne jest wiecej niz tranzakcyjnosc.
Konieczne jest zrozumienie, cierpliwosc, zainteresowanie druga osoba i dbanie o jej samopoczucie.
Sytuacje, w ktorych mieszkajac razem zachowujemy sie tak jak autorka - jestesmy zestresowani ale nie potrafimy zrozumiec powodu swojego stresu - co za tym idzie nie mozemy tego powodu zakomunikowac - sa calkowicie powszechne.
Jesli ktos nie reprezentuje umiejetnosci poradzenia sobie z tymi sytuacjami - ani nawet zrozumienia, ze nie zawsze chodzi o nas i ze druga osoba moze sie zachowywac dziwnie z prywatnych powodow i potrzebuje emocjonalnego wsparcia - docenienia, zapewnienia i cierpliwosci - to nie ma co liczyc, ze te umiejetnosci magicznie sie w pewnym momencie w niej pojawia po powiedzeniu sobie, ze sie jest para...
To wytrawny gracz, zaprawiony w bajerowaniu, dlatego oceniłaś go 15/10
+1
11 2023-12-24 01:11:39 Ostatnio edytowany przez Ona99 (2023-12-24 01:12:10)
Moja opinia : szukał seksu a nie poważniejszej relacji. Ten zapowiadany brak na spotkaniu czasu miał mu umożliwić szybką ewakuację gdybyś się nie spodobała - przecież uprzedzał, że ma wyjazd.
Byłaś spięta albo nawet spanikowała to zrozumiał, że łatwo nie będzie i odpuścił. Nie miał ochoty na Twoje przytulanie to powiedział "dobra" że by nie przeciągać, bo nie o to mu chodziło.
Cała sytuacja uzmysłowiła mu, że nie jesteś osobą do szybkiego seksu.
Jest bardzo zajętym człowiekiem bo prawdopodobnie ma żonę i nie może się urywać z domu kiedy chce.
To wytrawny gracz, zaprawiony w bajerowaniu, dlatego oceniłaś go 15/10
W sumie z drugiej strony to lokalizacja pokazywała później tego samego dnia,ze jest obok, a nie na drugim końcu Polski , więc coś w tym może być. Chyba że z wrażenia zapomniał telefonu.albo zrezygnowal z wyjazdu
Agnes76 napisał/a:Moja opinia : szukał seksu a nie poważniejszej relacji. Ten zapowiadany brak na spotkaniu czasu miał mu umożliwić szybką ewakuację gdybyś się nie spodobała - przecież uprzedzał, że ma wyjazd.
Byłaś spięta albo nawet spanikowała to zrozumiał, że łatwo nie będzie i odpuścił. Nie miał ochoty na Twoje przytulanie to powiedział "dobra" że by nie przeciągać, bo nie o to mu chodziło.
Cała sytuacja uzmysłowiła mu, że nie jesteś osobą do szybkiego seksu.
Jest bardzo zajętym człowiekiem bo prawdopodobnie ma żonę i nie może się urywać z domu kiedy chce.
To wytrawny gracz, zaprawiony w bajerowaniu, dlatego oceniłaś go 15/10W sumie z drugiej strony to lokalizacja pokazywała później tego samego dnia,ze jest obok, a nie na drugim końcu Polski , więc coś w tym może być. Chyba że z wrażenia zapomniał telefonu.albo zrezygnowal z wyjazdu
Lokalizacja, czyli dobrze, że uciekł..
Agnes76 napisał/a:Moja opinia : szukał seksu a nie poważniejszej relacji. Ten zapowiadany brak na spotkaniu czasu miał mu umożliwić szybką ewakuację gdybyś się nie spodobała - przecież uprzedzał, że ma wyjazd.
Byłaś spięta albo nawet spanikowała to zrozumiał, że łatwo nie będzie i odpuścił. Nie miał ochoty na Twoje przytulanie to powiedział "dobra" że by nie przeciągać, bo nie o to mu chodziło.
Cała sytuacja uzmysłowiła mu, że nie jesteś osobą do szybkiego seksu.
Jest bardzo zajętym człowiekiem bo prawdopodobnie ma żonę i nie może się urywać z domu kiedy chce.
To wytrawny gracz, zaprawiony w bajerowaniu, dlatego oceniłaś go 15/10W sumie z drugiej strony to lokalizacja pokazywała później tego samego dnia,ze jest obok, a nie na drugim końcu Polski , więc coś w tym może być. Chyba że z wrażenia zapomniał telefonu.albo zrezygnowal z wyjazdu
A co o nim wiesz?
Mogłabyś go odnaleźć? Wiesz gdzie pracuje? Gdzie mieszka? Jaką ma rodzinę?
Dał jakiś namiar czy rozpłynął się jak we mgle?
Wszyscy go teraz szukajcie. Co z wami? Dziewczyna typa stalkuje jak jakaś chora, a wy jej klaskacie.
Wszyscy go teraz szukajcie. Co z wami? Dziewczyna typa stalkuje jak jakaś chora, a wy jej klaskacie.
Kto go szuka? O czym Ty myślisz?
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Wszyscy go teraz szukajcie. Co z wami? Dziewczyna typa stalkuje jak jakaś chora, a wy jej klaskacie.
Kto go szuka? O czym Ty myślisz?
To jednak nie z facetami jest problem. To społeczeństwo jest niedorozwinięte. Typiara typa w lokalizacji sprawdza. Serio?
Ona99 napisał/a:Agnes76 napisał/a:Moja opinia : szukał seksu a nie poważniejszej relacji. Ten zapowiadany brak na spotkaniu czasu miał mu umożliwić szybką ewakuację gdybyś się nie spodobała - przecież uprzedzał, że ma wyjazd.
Byłaś spięta albo nawet spanikowała to zrozumiał, że łatwo nie będzie i odpuścił. Nie miał ochoty na Twoje przytulanie to powiedział "dobra" że by nie przeciągać, bo nie o to mu chodziło.
Cała sytuacja uzmysłowiła mu, że nie jesteś osobą do szybkiego seksu.
Jest bardzo zajętym człowiekiem bo prawdopodobnie ma żonę i nie może się urywać z domu kiedy chce.
To wytrawny gracz, zaprawiony w bajerowaniu, dlatego oceniłaś go 15/10W sumie z drugiej strony to lokalizacja pokazywała później tego samego dnia,ze jest obok, a nie na drugim końcu Polski , więc coś w tym może być. Chyba że z wrażenia zapomniał telefonu.albo zrezygnowal z wyjazdu
A co o nim wiesz?
Mogłabyś go odnaleźć? Wiesz gdzie pracuje? Gdzie mieszka? Jaką ma rodzinę?
Dał jakiś namiar czy rozpłynął się jak we mgle?
Mam tylko telefon i nie mam zamiaru nikogo męczyć swoją osobą jakby cos,wymieniliśmy sporo wiadomości przez te ponad dwa tygodnie, tymbardziej mnie zdziwiło ,że nagle kontakt się urwał.
Pisał o rodzinie sporo , gdzie mieszka itd , nie znam przecież dokładnego adresu, tylko wiem w jakim mieście mieszka, i tak też mnie mocno zastanowiło na początku rozmowy,że było tak idealnie, dlaczego miałabym go odnaleźć?
Raz jak mieliśmy rozmawiać przez telefon to mówił,że zadzwoni następnego dnia bo niby jest na jakimś wyjeździe z kolegami, a później miał kaca czy odsypiał i wieczorem następnego dnia gadaliśmy z godzinę, później coś mówił że następnego dnia się zdzwonimy czy jakoś tak ale się nie udało e końcu ale się spisaliśmy
Agnes76 napisał/a:ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Wszyscy go teraz szukajcie. Co z wami? Dziewczyna typa stalkuje jak jakaś chora, a wy jej klaskacie.
Kto go szuka? O czym Ty myślisz?
To jednak nie z facetami jest problem. To społeczeństwo jest niedorozwinięte. Typiara typa w lokalizacji sprawdza. Serio?
Hhaa ta apka na której się pisze pokazuje lokalizacje przecież sama. I faceci wcześniej z którymi pisałam też się czasem pytali mnie gdzie jestem w sensie czemu tak daleko np . Jak byłam w innym mieście. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Agnes76 napisał/a:ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Wszyscy go teraz szukajcie. Co z wami? Dziewczyna typa stalkuje jak jakaś chora, a wy jej klaskacie.
Kto go szuka? O czym Ty myślisz?
To jednak nie z facetami jest problem. To społeczeństwo jest niedorozwinięte. Typiara typa w lokalizacji sprawdza. Serio?
Aniu, z czym Ty masz problem?
Chce to sprawdza. Jej sprawa i nie Tobie to oceniać.
Niedorozwinięta społeczeństwo? Serio?
Moje pytanie nie miało na celu odszukania go, tylko sprawdzenie na ile facet się zabezpieczał, żeby dziewczyna go nie znalazła.
Jeśli nie miał poważnych zamiarów tylko ją zwodził, albo ma żonę, to nie będzie miała o nim żadnych istotnych informacji. Ten telefon mógł być przeznaczony wyłącznie do tego typu rozmów, dlatego może nie pokazywać faktycznego miejsca jego pobytu. Mógł z nią rozmawiać gdy był w pracy i tylko tam go trzymać.
Dlatego pytam co istotnego o nim wie.
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Agnes76 napisał/a:Kto go szuka? O czym Ty myślisz?
To jednak nie z facetami jest problem. To społeczeństwo jest niedorozwinięte. Typiara typa w lokalizacji sprawdza. Serio?
Aniu, z czym Ty masz problem?
Chce to sprawdza. Jej sprawa i nie Tobie to oceniać.
Niedorozwinięta społeczeństwo? Serio?Moje pytanie nie miało na celu odszukania go, tylko sprawdzenie na ile facet się zabezpieczał, żeby dziewczyna go nie znalazła.
Jeśli nie miał poważnych zamiarów tylko ją zwodził, albo ma żonę, to nie będzie miała o nim żadnych istotnych informacji. Ten telefon mógł być przeznaczony wyłącznie do tego typu rozmów, dlatego może nie pokazywać faktycznego miejsca jego pobytu. Mógł z nią rozmawiać gdy był w pracy i tylko tam go trzymać.
Dlatego pytam co istotnego o nim wie.
Hahha teraz robimy śledztwo
21 2023-12-24 01:43:11 Ostatnio edytowany przez Ona99 (2023-12-24 01:49:25)
Tak naprawdę to pisaliśmy o każdej porze dnia i nocy,więc ciężko powiedzieć teraz.
22 2023-12-24 01:47:03 Ostatnio edytowany przez ZłaAniaGroźnaGrysie (2023-12-24 01:49:27)
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Agnes76 napisał/a:Kto go szuka? O czym Ty myślisz?
To jednak nie z facetami jest problem. To społeczeństwo jest niedorozwinięte. Typiara typa w lokalizacji sprawdza. Serio?
Aniu, z czym Ty masz problem?
Chce to sprawdza. Jej sprawa i nie Tobie to oceniać.
Niedorozwinięta społeczeństwo? Serio?Moje pytanie nie miało na celu odszukania go, tylko sprawdzenie na ile facet się zabezpieczał, żeby dziewczyna go nie znalazła.
Jeśli nie miał poważnych zamiarów tylko ją zwodził, albo ma żonę, to nie będzie miała o nim żadnych istotnych informacji. Ten telefon mógł być przeznaczony wyłącznie do tego typu rozmów, dlatego może nie pokazywać faktycznego miejsca jego pobytu. Mógł z nią rozmawiać gdy był w pracy i tylko tam go trzymać.
Dlatego pytam co istotnego o nim wie.
Zakładam, że nie wie o nim nic. Z mojej strony koniec porad w chorym temacie.
Jeżeli ja bym kogoś po 2 tygodniach znajomości blokowała, a zdarzało się to uważałabym, że jest nienormalny.
Hahha teraz robimy śledztwo
A jesteś w stanie go wyśledzić?
Tyle z nim pisałaś, opowiadał Ci o rodzinie, i co? Potrafisz go namierzyć?
Nie piszę, że masz to zrobić, tylko pytam czy możesz to zrobić.
Czy Ty mogłaś do niego dzwonić kiedy chciałaś? W ogóle mogłaś do niego dzwonić? Czy tylko mogłaś pisać?
On jest dupkiem czy nie był zainteresowany czy ja coś robię źle?
ty źle robisz
Zbieralo mnie na płacz przez trzy dni chyba ,nie wiem już w czym rzecz. Przecież nie zrobiłam nic tak strasznego, żeby mnie od razu blokować,miałam nadzieję na wyjaśnienie tej sytuacji?
Nie chciał i nie musiał wyjaśniać sytuacji.
Jestem cienka w relacje , w czym rzecz?
Przeczytaj uważnie co napisałaś.
Wypisz swoje zachowania, które wskazują, że nie byłaś zainteresowana i odrzucałaś go.
Ja wyłapałem 7 takich sygnałów.
Ona99 napisał/a:
On jest dupkiem czy nie był zainteresowany czy ja coś robię źle?ty źle robisz
Ona99 napisał/a:Zbieralo mnie na płacz przez trzy dni chyba ,nie wiem już w czym rzecz. Przecież nie zrobiłam nic tak strasznego, żeby mnie od razu blokować,miałam nadzieję na wyjaśnienie tej sytuacji?
Nie chciał i nie musiał wyjaśniać sytuacji.
Ona99 napisał/a:Jestem cienka w relacje , w czym rzecz?
Przeczytaj uważnie co napisałaś.
Wypisz swoje zachowania, które wskazują, że nie byłaś zainteresowana i odrzucałaś go.
Ja wyłapałem 7 takich sygnałów.
Okej jutro się zastanowię na spokojnie i napiszę bo zasypiam
Ona99 napisał/a:Hahha teraz robimy śledztwo
A jesteś w stanie go wyśledzić?
Tyle z nim pisałaś, opowiadał Ci o rodzinie, i co? Potrafisz go namierzyć?
Nie piszę, że masz to zrobić, tylko pytam czy możesz to zrobić.Czy Ty mogłaś do niego dzwonić kiedy chciałaś? W ogóle mogłaś do niego dzwonić? Czy tylko mogłaś pisać?
Po co jakieś chore jazdy jej wpajacie. Tyle z nim pisała.. No ile z nim pisała ? 2 tygodnie.
27 2023-12-24 01:56:29 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-12-24 01:58:52)
.
Ona99 napisał/a:Hahha teraz robimy śledztwo
A jesteś w stanie go wyśledzić?
Tyle z nim pisałaś, opowiadał Ci o rodzinie, i co? Potrafisz go namierzyć?
Nie piszę, że masz to zrobić, tylko pytam czy możesz to zrobić.Czy Ty mogłaś do niego dzwonić kiedy chciałaś? W ogóle mogłaś do niego dzwonić? Czy tylko mogłaś pisać?
Nie chciałam do niego dzwonić z nienacka,wolałam najpierw napisać,raz rozmawialiśmy, później mieliśmy pogadać ,ale jakoś się nie udało ,później też trochę zajęta byłam, później on coś napisał,że on pierwszy zadzwonił,że dużo pracuje czy coś w tym stylu i że "trzeba prowokować sytuacje" w odpowiedzi na moją wiadomość tzn jak przypomniałam mu się że mieliśmy porozmawiać wtedy następnego dnia
Agnes76 napisał/a:Ona99 napisał/a:Hahha teraz robimy śledztwo
A jesteś w stanie go wyśledzić?
Tyle z nim pisałaś, opowiadał Ci o rodzinie, i co? Potrafisz go namierzyć?
Nie piszę, że masz to zrobić, tylko pytam czy możesz to zrobić.Czy Ty mogłaś do niego dzwonić kiedy chciałaś? W ogóle mogłaś do niego dzwonić? Czy tylko mogłaś pisać?
Nie chciałam do niego dzwonić z nienacka,wolałam najpierw napisać,raz rozmawialiśmy, później mieliśmy pogadać ,ale jakoś się nie udało ,później też trochę zajęta byłam, później on coś napisał,że on pierwszy zadzwonił,że dużo pracuje czy coś w tym stylu i że "trzeba prowokować sytuacje" w odpowiedzi na moją wiadomość tzn jak przypomniałam mu się że mieliśmy porozmawiać wtedy następnego dnia
Tak na przyszłość - sprawdzaj takich 15/10 poznanych na aplikacjach randkowych
Zadzwoń bez uprzedzenia wcześnie rano albo późno wieczorem czy odbierze. Chwila rozmowy to nie problem gdy człowiek jest wolny.
Agnes76 napisał/a:Ona99 napisał/a:Hahha teraz robimy śledztwo
A jesteś w stanie go wyśledzić?
Tyle z nim pisałaś, opowiadał Ci o rodzinie, i co? Potrafisz go namierzyć?
Nie piszę, że masz to zrobić, tylko pytam czy możesz to zrobić.Czy Ty mogłaś do niego dzwonić kiedy chciałaś? W ogóle mogłaś do niego dzwonić? Czy tylko mogłaś pisać?
Nie chciałam do niego dzwonić z nienacka,wolałam najpierw napisać,raz rozmawialiśmy, później mieliśmy pogadać ,ale jakoś się nie udało ,później też trochę zajęta byłam, później on coś napisał,że on pierwszy zadzwonił,że dużo pracuje czy coś w tym stylu i że "trzeba prowokować sytuacje" w odpowiedzi na moją wiadomość tzn jak przypomniałam mu się że mieliśmy porozmawiać wtedy następnego dnia
Koniec końców temat tak czy siak jest zakończony i wiem,że nie ma sensu się użalać .
31 2023-12-24 02:09:45 Ostatnio edytowany przez Ona99 (2023-12-24 02:10:23)
Ona99 napisał/a:Agnes76 napisał/a:A jesteś w stanie go wyśledzić?
Tyle z nim pisałaś, opowiadał Ci o rodzinie, i co? Potrafisz go namierzyć?
Nie piszę, że masz to zrobić, tylko pytam czy możesz to zrobić.Czy Ty mogłaś do niego dzwonić kiedy chciałaś? W ogóle mogłaś do niego dzwonić? Czy tylko mogłaś pisać?
Nie chciałam do niego dzwonić z nienacka,wolałam najpierw napisać,raz rozmawialiśmy, później mieliśmy pogadać ,ale jakoś się nie udało ,później też trochę zajęta byłam, później on coś napisał,że on pierwszy zadzwonił,że dużo pracuje czy coś w tym stylu i że "trzeba prowokować sytuacje" w odpowiedzi na moją wiadomość tzn jak przypomniałam mu się że mieliśmy porozmawiać wtedy następnego dnia
Tak na przyszłość - sprawdzaj takich 15/10 poznanych na aplikacjach randkowych
Zadzwoń bez uprzedzenia wcześnie rano albo późno wieczorem czy odbierze. Chwila rozmowy to nie problem gdy człowiek jest wolny.
Dobry pomysł. Nigdy nie chciałam wyjść na natrętna, ale po tej sytuacji to już sama nie wiem .
32 2023-12-24 10:55:59 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-12-24 10:59:28)
Zacznijmy od tego, że na teraz nie nadajesz się na randki. Masz całą masę kompleksów i wynikające z tego bardzo niskie poczucie własnej wartości.
Chcący, czy niechcący dałaś mu kosza. Bo zrobiła ci się jakaś dziwaczna projekcja swojego byłego, czy byłych. Musisz to przepracować.
Też dałbym sobie spokój po takiej randce. Nikt nie chce brać na siebie czyichś nierozwiązanych problemów. No chyba, że ma tendencje na bycie ratownikiem. Ale wiadomo jak to się kończy.
Dokładnie, Legat,. Pierwsze spotkanie na żywo, to nie związek, by mieć na dziwne jazdy tolerancję, niestety.
I tak miał cierpliwość, że został do końca i nawet proponował następne spotkanie. Jakbym poszła na randkę z taką osobą to bym ledwo dopiła pierwszego drinka czy kawę i zwiewała w podskokach.
Jeśli ktoś był tu nie w porządku to byłaś to ty na randce i twoje beznadziejne zachowanie.
Podsumowując z jego perspektywy:
- zaproponowałem przedłużenie randki, ona zaczęła się wykręcać jakby nie chciała jej kontynuować;
- zaproponowałem drugą randkę, ona dyplomatycznie odmówiła mówiąc, że „raczej będzie ciężko”;
- przytuliłem ją, co wydawało się ją absolutnie odrzucać.
Trzy razy „nie”, dziękujemy.
I nawet jeżeli została mu jakaś iskierka nadziei na kontynuowanie relacji, to napisałaś „przepraszam jak coś, powodzenia”, co ja bym zrozumiała po powyższych doświadczeniach jako „przepraszam, że nie byłam zainteresowana i cię odrzuciłam, powodzenia w przyszłych relacjach”.
Dałaś mu wszystkie znaki, że nie jesteś zainteresowana i dziwi Cię, że on odpuścił. I jeszcze nazywasz go podłym
Możesz spróbować mu szczerze to wszystko wytłumaczyć w wiadomości, że mogło wyglądać jakbyś nie była zainteresowana, ale po prostu dawno nie byłaś na randce i byłaś bardzo zestresowana. Zaproponuj spacer czy kawę. Najwyżej nie odpisze.
Oczekiwanie cierpliwości w takiej sytuacji jest absolutnie nieuzasadnione – on nie czyta w myślach.
Po przemyśleniu jeszcze raz na spokojnie muszę się nie zgodzić z powyższymi.
Nie mam kompleksow,po prostu oczekiwałam jednak większego zainteresowania swoja osobą . Ja na miejscu drugiej osoby , wiedząc że tamta sie stresuje zachowalabym się jednak zupełnie inaczej,czy byłaby to znajoma czy chłopak na randce czy ktokolwiek czy by mi sje podobał czynnie podobał nawet,Starałabym sie rozluźnić atmosferę, powiedzieć cokolwiek miłego, żeby tamta osoba czuła sie lepiej ,tutaj nic takiego nie było ,było od razu pytanie o kolejne spotkanie,zamiast bycia "tu i teraz",jakby był przekonany o swojej wspaniałości. W rozmowie pisanej czułam faktycznie chęć kontaktu, na żywo tego nie odczułam, miał ileś okazji jak np tą z przytulaniem,żeby zachować się inaczej. Podczas gdy ja go przeprosiłam a on wykazał 0 empatii czy jakiejkolwiek dobrej woli. Czułam,że jest zajęty tylko soba , a gdy powiedział o tym że tak dużo pracuje odebrałam to jak wykręt,albo zwykła ścieme,dla jakiejś kochanki czy kogoś, na pytanie np o doświadczenia z tym portalem stwierdził,że ciężko mu nawiązać jakis kontakt z innymi dziewczynami, co wydało mi sie jeszcze większą ściema.
Nie mam kompleksow, podczas pisania okazywalam mu zainteresowanie, jak widać okazało się to jednostronne. Dla mnie tak jak ktoś wyżej napisał faktycznie to jakiś narcyz zajęty tylko soba .mam wrażenie że gdyby wykazał odrobinę dobrej woli sytuacja potoczyłaby się zupełnie inaczej.
Gdybym miała mu napisać teraz to nie wiem co nawet, może za szybko go oceniłam,czy skreslilam, ale coś mi tam nie pasowało i zdecydowanie czegoś zabrakło . O co niby miałabym zapytać czy szuka kochanki? Dla mnie to bez sensu jednak na tą chwilę.
No niby tak mogłabym mu napisać ale czemu mam się tłumaczyć, mówiłam mu że byłam spanikowana i było widać zdecydowanie, wyszlabym teraz na jakąś desperatke pisząc to po raz kolejny. gdyby podobalo mu sie spotkanie mógłby napisać cokolwiek po spotkaniu a nie milczeć. Poza tym te błędy w komunikacji jak ktoś napisał wcześniej, faktycznie tak było podczas rozmowy i mnie to irytowało.
38 2023-12-24 15:28:50 Ostatnio edytowany przez Ona99 (2023-12-24 15:44:44)
Aha i jeszcze gdzieś tam w rozmowie przed spotkaniem mówiłam mu ,że podchodzę sceptycznie do randek bo miałam różne dziwne przygody czy coś podobnego, czy niemiłych sytuacji, więc nie powinno go to dziwić raczej.
Poza tym jeszcze po prostu przytulanie kgoso po 20 minutach czy pół godzinie jeszcze tak na siłę jest trochę creepy,kiedy widzisz że rozmowa się nie klei.
Czemu dziwna projekcja byłych?? Nie mam ochoty pi prostu na powtórkę z rozrywki.
Dalas mu tyle sygnałow zeby spadał, ze sam bym Cie zablokował.
40 2023-12-24 15:57:12 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-12-24 16:06:22)
Po przemyśleniu jeszcze raz na spokojnie muszę się nie zgodzić z powyższymi.
Nie mam kompleksow,po prostu oczekiwałam jednak większego zainteresowania swoja osobą . Ja na miejscu drugiej osoby , wiedząc że tamta sie stresuje zachowalabym się jednak zupełnie inaczej,czy byłaby to znajoma czy chłopak na randce czy ktokolwiek czy by mi sje podobał czynnie podobał nawet,Starałabym sie rozluźnić atmosferę, powiedzieć cokolwiek miłego, żeby tamta osoba czuła sie lepiej ,tutaj nic takiego nie było ,było od razu pytanie o kolejne spotkanie,zamiast bycia "tu i teraz",jakby był przekonany o swojej wspaniałości. W rozmowie pisanej czułam faktycznie chęć kontaktu, na żywo tego nie odczułam, miał ileś okazji jak np tą z przytulaniem,żeby zachować się inaczej. Podczas gdy ja go przeprosiłam a on wykazał 0 empatii czy jakiejkolwiek dobrej woli. Czułam,że jest zajęty tylko soba , a gdy powiedział o tym że tak dużo pracuje odebrałam to jak wykręt,albo zwykła ścieme,dla jakiejś kochanki czy kogoś, na pytanie np o doświadczenia z tym portalem stwierdził,że ciężko mu nawiązać jakis kontakt z innymi dziewczynami, co wydało mi sie jeszcze większą ściema.
Nie mam kompleksow, podczas pisania okazywalam mu zainteresowanie, jak widać okazało się to jednostronne. Dla mnie tak jak ktoś wyżej napisał faktycznie to jakiś narcyz zajęty tylko soba .mam wrażenie że gdyby wykazał odrobinę dobrej woli sytuacja potoczyłaby się zupełnie inaczej.
Gdybym miała mu napisać teraz to nie wiem co nawet, może za szybko go oceniłam,czy skreslilam, ale coś mi tam nie pasowało i zdecydowanie czegoś zabrakło . O co niby miałabym zapytać czy szuka kochanki? Dla mnie to bez sensu jednak na tą chwilę.
Bardzo dobre przemyslenia.
Tutaj wiele osob traktuje randki nie jak budowanie relacji i inwestowanie w siebie nawzajem, ktore moze z czasem zaprocentowac posiadaniem kogos na cale zycie tylko jak wojne - siedza w swoich okopach i walcza o ego, sprawiedliwosc i wlasne urojenia a jak tylko cos nie jest idealnie to szukaja kto jest "winny".
Dla tych osob licza sie zasady, wokol ktorych probuja budowac swoja "strategie zwyciestwa" - nie ludzie.
Stad dla nich podejscie kogos kto "gra" wedlug tych sztywnych, sztucznych zasad wydaje sie prawidlowe i - oczywiscie - szukaja winy w Tobie bo Ty wolisz gdy ludzie traktuja sie jak ludzie a nie jak gre.
Dla tych osob twoje podejscie to slabosc - bo oni sa tak wystraszeni, ze nie potrafia wyluzowac i doswiadczac zycia zamiast siedziec w swojej glowie i tylko oceniac wszystko przez pryzmat zwyciestw, porazek, sily, slabosci i winy.
41 2023-12-24 18:01:17 Ostatnio edytowany przez Ona99 (2023-12-24 18:05:00)
H
42 2023-12-24 18:01:24 Ostatnio edytowany przez Ona99 (2023-12-24 18:04:00)
I właśnie chyba w tym rzecz . W niektórych sytuacjach takie podejście może byłoby ok, w pracy itd ,ale w tej konkretnej niestety zupełnie zmieniło klimat całego spotkania i sprawiło,że czułam jak się czułam.
Jestem w szoku,jak czasem emocje przesłaniają logiczne myślenie a ja za szybko się wkręcam w niektórych przypadkach. dobrze,że stało się jak się stało,bo i tak nic by z tego nie było.
Dziękuję wszystkim za rady i za zainteresowanie tematem, nie spodziewałam się nawet takiego wsparcia.
WESOŁYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM ŻYCZĘ.
43 2023-12-25 14:21:30 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-12-25 14:24:51)
W mojej opinii on nie jest Tobą zainteresowany.
Od początku asekurował się jakimś wyjazdem (którego jak widać nie było) i wykorzystał ten pretekst na spotkaniu.
Swego czasu miałam dużo randek z netu i wiem jak zachowuje się facet któremu zależy, a jak taki któremu nie zależy.
I ja też, WIELOKROTNIE, byłam mocno spięta na spotkaniach, czasami jakby pokazywałam że absolutnie nie jestem zainteresowana, bo byłam tak zdenerwowana (unikałam dotyku czy mówiłam głupoty) a i tak nie dochodziło do takich sytuacji, nawet gdy faceci byli dość nieśmiali.
Na serio miałam chyba z 30 lub 40 takich "pierwszych randek" i oto co robią faceci gdy im zależy:
- planują spotkanie w dzień gdy mają czas, a nie gdy za chwilę muszą pilnie wyjechać,
- przedłużają spotkanie jak mogą, nawet kosztem swojej pracy następnego dnia; oni nawet odwożąc do domu jadą w końcowej trasie bardzo wolno żeby spędzić jeszcze trochę czasu, a przed samym domem przedłużają pożegnanie;
- kontaktują się od razu po spotkaniu, nawet 5 minut po, najpóźniej kilka godzin po (przynajmniej informują że dojechali do domu),
- cały kolejny dzień są w kontakcie lepszym niż przed spotkaniem,
- planują spotkanie co do dnia, a nie jakieś mgliste "kiedyś to powtórzymy"
(tu tylko na marginesie zaznaczę, że gdy już wyluzowałam po spotkaniu, to w pełni odwzajemniałam ich zainteresowanie, a nie że tylko oni się starali - ja nie lubię gierek i uważam że jak zależy na kontakcie to trzeba to pokazywać)
Natomiast Twój zachował się klasycznie jak ci którzy mieli mnie w dupie. I też sobie tłumaczyłam że to ja coś źle zrobiłam, albo że mają dużo pracy. Bywało nawet że to ja po dniu czy dwóch do nich pisałam. Nawet jeśli odpisali, to grzecznościowo. Nigdy z tego nic nie wyszło.
Przyznaję ze głupio zrobiłaś pisząc następnego dnia "przepraszam jak coś, powodzenia" bo to tak jakbyś mu dała kosza, ale on dał go wcześniej używając pretekstu o wyjeździe a do tego milcząc po spotkaniu.
A nawet - przyjmując wersję że jednak jemu zależy, ale był tak strasznie zajęty pracą, a Ty napisałabyś taki tekst, to odpisałby cokolwiek (prawdopodobnie by dopytywał co się stało i o co chodzi), zamiast blokować.
No sami pomyślcie jak się zachowujecie gdy na kimś wam bardzo zależy. Nie urywacie kontaktu tak łatwo, nawet gdy ktoś sprawia wrażenie niezainteresowanego (na forum są setki tematów o takich historiach). Wystarczy popatrzeć na autorkę. Myśli o tym, sprawdza gdzie jest facet, rozmyśla jak mogłaby się odezwać mimo blokady. Widać że jej zależy.
Oczywiście, jest możliwość że się mylę!
Ja bazuję tylko na swoich doświadczeniach.
Ale moje zdanie jest takie, że on i tak by Cie olał. Ty po prostu zrobiłaś to jako pierwsza.
Wszyscy go teraz szukajcie. Co z wami? Dziewczyna typa stalkuje jak jakaś chora, a wy jej klaskacie.
Nie odstawiaj leków