Witam,
Chciałem tutaj się poradzić jeszcze w innych sprawach niż na tematy poprzednich wątków ,które zakładałem. Otuż, ogólnie kompletnie nie radzę sobie w życiu ale to nie byłoby takim dużym problemem gdyby nie to że mam spore lęki i fobie które bardzo utrudniają mi życie i normalne funkcjonowanie w miejscach publicznych głównie. Np dzisiaj, musiałem sam pojechać do banku autobusem i pobrać trochę większą kwotę pieniędzy z konta. Kiedy tam szedłem i już wszedłem do tego banku czekając w kolejce do kasy ogarnął mnie taki paniczny lęk i strach, że ktoś zaraz wejdzie tam z bronią i zaczną strzelać i mnie zastrzelą. Serio takie lęki, okropne to jest. Do tego stopnia że się czerwony zrobiłem jak burak i nawet pani z obsługi zapytała się czy się dobrze czuje. Jak już wyszedłem w drodze do domu, na przystanku i potem w autobusie myślałem że mnie ktoś obserwuje śledzi, zacząłem bardzo zwracać uwagę na ludzi pod tym kątem i z takim lękiem wróciłem do domu. Ogólnie czasami zdarza się mi coś takiego szczególnie gdy mam trochę więcej pieniędzy przy sobie tak jak dziś np 1 tys zł miałem. Nie chcę nikomu o tym mówić w realu bo mnie jeszcze skierują do psychiatryka czy coś. Ale ogólnie to jest okropne, tak jak się słyszy teraz dużo o napadach rabunkach itd. Już nie wiem co jest prawdą a co nie. Wie ktoś może jak sobie z czymś takim radzić. Przecież to się żyć nie da normalnie...
Idź na konsultację do psychiatry.
Witam,
Wie ktoś może jak sobie z czymś takim radzić. Przecież to się żyć nie da normalnie...
Typowy objaw lękowy człowieka słabego. Ustabilizuj się emocjonalnie, a potem zainwestuj w kursy samoobrony.
maciolla1995 napisał/a:Witam,
Wie ktoś może jak sobie z czymś takim radzić. Przecież to się żyć nie da normalnie...Typowy objaw lękowy człowieka słabego. Ustabilizuj się emocjonalnie, a potem zainwestuj w kursy samoobrony.
Tzn ja nie jestem cały czas narażony, po prostu czasami jak mam coś z pieniędzmi zrobić żeby coś zapłacić czy w autobusie jechać tak jak dzisiaj np to mnie lęk ogarnia bo jak zobaczę jakiś opryszków to myślę że oni mnie będą chcieli skroić albo zastrzelić czy coś to serio działa na głowę. I tak sobie myślę albo przeżyje albo nie. A bronić się w razie czego nie mam jak bo i tak się leczę u psychiatry ale to z innego powodu i mi broni palnej nie dadzą a nawet jakby mi dali to chyba i tak był bym obsrany że w strzelaninie nie będę w stanie oddać strzału bo ktoś pierwszy odda nwm różne scenariusze mam w głowie
Omawiałeś te objawy ze swoim psychiatrą? Na co chorujesz?
A i jeszcze co chyba ważne, jak się napije trochę więcej alkoholu to to przechodzi, wtedy czuję się pewny siebie, ale to co miałbym cały czas pić ? To to też chore przecież, nwm może się do zssypu nadaje czy co?
Omawiałeś te objawy ze swoim psychiatrą? Na co chorujesz?
Ja ogólnie od 8 lat biorę psychotropy na schizofrenie ale to nie wiem czy coś ma związek z tymi fobiami lękami. O fobiach lekach nigdy nie rozmawiałem z psychiatra ale ogólnie chyba będę musiał bo się nasilają ostatnio. W szpitalu byłem 3 lata temu ostatnio do tej pory było lipnie ale nie najgorzej.
Foxterier napisał/a:Omawiałeś te objawy ze swoim psychiatrą? Na co chorujesz?
Ja ogólnie od 8 lat biorę psychotropy na schizofrenie ale to nie wiem czy coś ma związek z tymi fobiami lękami. O fobiach lekach nigdy nie rozmawiałem z psychiatra ale ogólnie chyba będę musiał bo się nasilają ostatnio. W szpitalu byłem 3 lata temu ostatnio do tej pory było lipnie ale nie najgorzej.
Ma związek, Twoje objawy są elementem schizofrenii, ale super że jesteś w leczeniu! Powiedz o tym swojemu lekarzowi to dostosuje Ci leki jak trzeba. I polecam też te rozmowę: https://www.youtube.com/watch?v=c8ss3VFDeNs&t=1513s
A miałeś jakieś poważne objawy typu halucynacje, natrętne głosy itp?
2odiak napisał/a:maciolla1995 napisał/a:Witam,
Wie ktoś może jak sobie z czymś takim radzić. Przecież to się żyć nie da normalnie...Typowy objaw lękowy człowieka słabego. Ustabilizuj się emocjonalnie, a potem zainwestuj w kursy samoobrony.
Tzn ja nie jestem cały czas narażony, po prostu czasami jak mam coś z pieniędzmi zrobić żeby coś zapłacić czy w autobusie jechać tak jak dzisiaj np to mnie lęk ogarnia bo jak zobaczę jakiś opryszków to myślę że oni mnie będą chcieli skroić albo zastrzelić czy coś to serio działa na głowę. I tak sobie myślę albo przeżyje albo nie. A bronić się w razie czego nie mam jak bo i tak się leczę u psychiatry ale to z innego powodu i mi broni palnej nie dadzą a nawet jakby mi dali to chyba i tak był bym obsrany że w strzelaninie nie będę w stanie oddać strzału bo ktoś pierwszy odda nwm różne scenariusze mam w głowie
Tak jak pisałem :
Typowy objaw lękowy człowieka słabego. Ustabilizuj się emocjonalnie, a potem zainwestuj w kursy samoobrony.