Witam serdecznie. Podoba mi się mężczyzna, który jest starszy ode mnie o 8 lat. Jest po rozwodzie i sam mieszka z synem. Zawsze, gdy mnie widzi jest spięty, widzę, że robi wszystko by dobrze wypaść. Parę dni temu spotkałam go u znajomej. W końcu odważył się więcej do mnie zagadać, rozmowa była neutralna. Wychodząc zaskoczył mnie bardzo i zapytał, czy pójdę z nim do kina, zgodziłam się. Gdy wziął nr tel to puścił mi sygnał, możliwe aby sprawdzić, czy podałam mu prawidłowy nr. Po wyjściu zaraz napisał mi smsa, że miło by porozmawiać i że życzy mi miłego popołudnia. Problem w tym, że zastanawiam się, czy warto w to brnąć. Poki co nie ma ustalonego dokładnego dnia spotkania i nie pisze jakichkolwiek smsów itp. Mam wrażenie, że chciałby mnie bliżej spotkać ale potem jakby się wycofuje, takie są moje odczucia. Jest sens czekać na jakikolwiek kontakt ? Czy nie warto się łudzić...
Ciężko coś powiedzieć. Brak informacji co do tego ile się znacie, na czym to jego wycofywanie się polega, jakiego rodzaju relacji każde z Was szuka.
Zadzwonił do Ciebie abyś i Ty miała jego numer. Tak się robi przy wymianie numerów
Gdy napisał sms-a nie miałaś wątpliwości od kogo go dostałaś
Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.
Witam serdecznie. Podoba mi się mężczyzna, który jest starszy ode mnie o 8 lat. Jest po rozwodzie i sam mieszka z synem. Zawsze, gdy mnie widzi jest spięty, widzę, że robi wszystko by dobrze wypaść. Parę dni temu spotkałam go u znajomej. W końcu odważył się więcej do mnie zagadać, rozmowa była neutralna. Wychodząc zaskoczył mnie bardzo i zapytał, czy pójdę z nim do kina, zgodziłam się. Gdy wziął nr tel to puścił mi sygnał, możliwe aby sprawdzić, czy podałam mu prawidłowy nr. Po wyjściu zaraz napisał mi smsa, że miło by porozmawiać i że życzy mi miłego popołudnia. Problem w tym, że zastanawiam się, czy warto w to brnąć. Poki co nie ma ustalonego dokładnego dnia spotkania i nie pisze jakichkolwiek smsów itp. Mam wrażenie, że chciałby mnie bliżej spotkać ale potem jakby się wycofuje, takie są moje odczucia. Jest sens czekać na jakikolwiek kontakt ? Czy nie warto się łudzić...
A czemu nie? Jeśli chcesz mieć partnera i (wkrótce) pasierba, to oczywiście się umów i bawcie się dobrze. Jeśli nie widzisz się w roli macochy, co dla młodej singielki jest normalne i nic w tym złego, to odpuść, bo dziecko magicznie nie zniknie. Wszystko zależy od tego, czego w życiu szukasz, co cię uszczęśliwi. Pan na razie wydaje się ok, nie zrobił żadnego złego ruchu.
Wydaje mi się że skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to on powinien się odezwać ..
quote=zwyczajny gość]Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.[/quote
Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.
Jestem nim zainteresowana,ale nie chcę się narzucać. Skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to chyba powinien się odezwać tak mi się wydaje ??
Wydaje mi się że skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to on powinien się odezwać ..
zwyczajny gość napisał/a:Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.
Z kolei on może myśleć, że napisał do Ciebie a Ty nie zareagowałaś, więc nie jesteś zainteresowana.
Może dobrze odwzajemnić sms-a z jakąś miłą wiadomością
Ty mu nie odpisałaś na tego smsa? To odpisz migusiem, tak to przecież działa
zwyczajny gość napisał/a:Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.Jestem nim zainteresowana,ale nie chcę się narzucać. Skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to chyba powinien się odezwać tak mi się wydaje ??
Odczekaj kilka dni i jak będzie cisza to napisz miego smsa co z tym wyjsciem na kawę. Nie ma co się spinać kto powinien się odezwać, komu wypada itd.
Kikimiki90 napisał/a:Wydaje mi się że skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to on powinien się odezwać ..
zwyczajny gość napisał/a:Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.Z kolei on może myśleć, że napisał do Ciebie a Ty nie zareagowałaś, więc nie jesteś zainteresowana.
Może dobrze odwzajemnić sms-a z jakąś miłą wiadomością
Gdy napisał to odpisałam mu że również mi było miło itp ale nie chcę póki co sama do niego pisać, bo nie wiem czego on szuka. Co jeśli wyjdę na desperatkę ? Wydaje mi się ,że jeśli mężczyzna chce poznać kobietę to powinien trochę bardziej się postarać i dotrzymać obietnicy spotkania i sam się odezwać co do terminu kina
Ciężko coś powiedzieć. Brak informacji co do tego ile się znacie, na czym to jego wycofywanie się polega, jakiego rodzaju relacji każde z Was szuka.
Ja szukam kogoś do zwiazku, a on nie wiem. Jest po rozwodzie i obawiam się że może nie chcieć czegoś poważnego. Mam jakąś blokadę, chciałabym go poznać ale nie jestem też despretką
A to tak, skoro wyszedł z inicjatywą, to powinien zadzwonić/napisać z zaproszeniem do tego kina. Może coś mu się w życiu posypało i nie ma np. z kim zostawić dziecka na ten czas. Ja tez bym raczej pierwsza nie pisała.
Ty mu nie odpisałaś na tego smsa? To odpisz migusiem, tak to przecież działa
Właśnie odpisałam wtedy na tego smsa że również mi było miło z nim porozmawiać itd zyczylam miłego popołudnia, ale przecież nie będę narzucać się i wypisać do niego jak jakaś desperatka... Podoba mi się i to bardzo ale nie wiem co robić. Czekam żeby może się odezwał i sprecyzował spotkanie ale boje się że już się nie odezwie bo nie wiem czego on szuka
15 2023-04-02 18:24:41 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-04-02 18:25:20)
jjbp napisał/a:Ciężko coś powiedzieć. Brak informacji co do tego ile się znacie, na czym to jego wycofywanie się polega, jakiego rodzaju relacji każde z Was szuka.
Ja szukam kogoś do zwiazku, a on nie wiem. Jest po rozwodzie i obawiam się że może nie chcieć czegoś poważnego. Mam jakąś blokadę, chciałabym go poznać ale nie jestem też despretką
Słuchaj, nic na siłę. Jeśli masz blokadę i bardzo zależy Ci, żeby to mężczyzna pierwszy wychodził z inicjatywami to zostaw, nic nie pisz, i sprawa sama się rozwiąże (napisze albo nie).
Natomiast jeśli jedyne co Cię powstrzymuje, to wyjście na desperatkę, to gwarantuje Ci że wysłanie jednej wiadomości za kilka dni na zasadzie "to jak z tym kinem? " w żadnym wypadku nie jest byciem desperatką.
Co do tego, czy on chce związku czy nie, to po prostu przejdź się na randkę lub dwie i wybadaj. Za wcześnie teraz oceniać, jeśli praktycznie się nie znacie (tak wnioskuję). O ile oczywiście któreś z Was się odezwie i znajomość nie umrze w zarodku. A jak umrze, to też jest to swego rodzaju odpowiedź (że związku z Tobą nie szukał).
Wdech i wydech, bo za bardzo analizujesz. Nic się nie dzieje, wszystko gra
A to tak, skoro wyszedł z inicjatywą, to powinien zadzwonić/napisać z zaproszeniem do tego kina. Może coś mu się w życiu posypało i nie ma np. z kim zostawić dziecka na ten czas. Ja tez bym raczej pierwsza nie pisała.
Dziękuję że zostałam utwierdzona w swoich myślach. Nie mogę pierwsza napisać. Gdybym to ja zaproponowała spotkanie to co innego ale jeśli wychodzi on z inicjatywą to powinien pierwszy coś napisać. Ciężko jest tak czekać ale boje się że się nie doczekam
Zawsze jeszcze pozostaje kontakt przez znajomą
Możesz ja podpytać o niego, a przy okazji przekazać przez nią zainteresowanie spotkaniem.
O ile masz do tej znajomej zaufanie, bo w przeciwnym wypadku lepiej jej nie angażować.
Kasssja napisał/a:A to tak, skoro wyszedł z inicjatywą, to powinien zadzwonić/napisać z zaproszeniem do tego kina. Może coś mu się w życiu posypało i nie ma np. z kim zostawić dziecka na ten czas. Ja tez bym raczej pierwsza nie pisała.
Dziękuję że zostałam utwierdzona w swoich myślach. Nie mogę pierwsza napisać. Gdybym to ja zaproponowała spotkanie to co innego ale jeśli wychodzi on z inicjatywą to powinien pierwszy coś napisać. Ciężko jest tak czekać ale boje się że się nie doczekam
A jesteś gotowa na to, żeby za parę tygodni wejść w rolę macochy? Nic nie mówisz o tym dziecku, a skoro to samotny ojciec, to dziecko będzie w twoim życiu w podobnym wymiarze czasowym co jego tata. No chyba że to nastolatek lub jednak ma aktywną mamę/dziadków.
Kikimiki90 napisał/a:Kasssja napisał/a:A to tak, skoro wyszedł z inicjatywą, to powinien zadzwonić/napisać z zaproszeniem do tego kina. Może coś mu się w życiu posypało i nie ma np. z kim zostawić dziecka na ten czas. Ja tez bym raczej pierwsza nie pisała.
Dziękuję że zostałam utwierdzona w swoich myślach. Nie mogę pierwsza napisać. Gdybym to ja zaproponowała spotkanie to co innego ale jeśli wychodzi on z inicjatywą to powinien pierwszy coś napisać. Ciężko jest tak czekać ale boje się że się nie doczekam
A jesteś gotowa na to, żeby za parę tygodni wejść w rolę macochy? Nic nie mówisz o tym dziecku, a skoro to samotny ojciec, to dziecko będzie w twoim życiu w podobnym wymiarze czasowym co jego tata. No chyba że to nastolatek lub jednak ma aktywną mamę/dziadków.
Jak mam teraz myśleć o tym czy jestem gotowa na rolę macochy skoro jeszcze nie doszło jakiejkolwiek radnki heh ?ja mam 31 lat on 39 myślę że jestem na tyle dojrzałą osobą że zdaje sobie sprawę z tego że on ma syna i nie zawsze będę też na pierwszym planie. Jego syn ma bodajże 12 lub 13 lat także może sobie poradzę.
20 2023-04-02 18:41:51 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-04-02 18:42:32)
Zaprosił Cię do kina, zgodzilas się.
Napisał smsa, wystarczająco odpisałaś.
To niech on teraz ruszy tyłek z tym kinem.
Nie pisałabym pierwszą.
Zeby sie tym nie dręczyć, ustaw sobie w głowie jakoś termin np 2 tygodnie, które mu dajesz na to zaproszenie z A potem sama zaproś: ...kogoś innego
[
Jak mam teraz myśleć o tym czy jestem gotowa na rolę macochy skoro jeszcze nie doszło jakiejkolwiek radnki heh ?ja mam 31 lat on 39 myślę że jestem na tyle dojrzałą osobą że zdaje sobie sprawę z tego że on ma syna i nie zawsze będę też na pierwszym planie. Jego syn ma bodajże 12 lub 13 lat także może sobie poradzę.
No nie musisz się widzieć w roli macochy akurat tego konkretnego dziecka tego konkretnego pana, ale ogólnie, jakiegokolwiek
Sądziłam, że jesteście oboje dużo młodsi, obstawiałam jakoś 23 i 30
Zaprosił Cię do kina, zgodzilas się.
Napisał smsa, wystarczająco odpisałaś.
To niech on teraz ruszy tyłek z tym kinem.
Nie pisałabym pierwszą.
Zeby sie tym nie dręczyć, ustaw sobie w głowie jakoś termin np 2 tygodnie, które mu dajesz na to zaproszenie z A potem sama zaproś: ...kogoś innego
Będę rozczarowana jak się odezwie
Kikimiki90 napisał/a:[
Jak mam teraz myśleć o tym czy jestem gotowa na rolę macochy skoro jeszcze nie doszło jakiejkolwiek radnki heh ?ja mam 31 lat on 39 myślę że jestem na tyle dojrzałą osobą że zdaje sobie sprawę z tego że on ma syna i nie zawsze będę też na pierwszym planie. Jego syn ma bodajże 12 lub 13 lat także może sobie poradzę.No nie musisz się widzieć w roli macochy akurat tego konkretnego dziecka tego konkretnego pana, ale ogólnie, jakiegokolwiek
![]()
Sądziłam, że jesteście oboje dużo młodsi, obstawiałam jakoś 23 i 30
Myślę, że dałabym radę będąc macochą chyba że dziecko mnie nie polubi to będzie gorzej heh aż tacy młodzi nie jesteśmy ale czuję jakbym grała w jakieś podchody jak nastolatka
Ela210 napisał/a:Zaprosił Cię do kina, zgodzilas się.
Napisał smsa, wystarczająco odpisałaś.
To niech on teraz ruszy tyłek z tym kinem.
Nie pisałabym pierwszą.
Zeby sie tym nie dręczyć, ustaw sobie w głowie jakoś termin np 2 tygodnie, które mu dajesz na to zaproszenie z A potem sama zaproś: ...kogoś innegoBędę rozczarowana jak się odezwie
Chodziło mi o to że będę rozczarowana jak nie napiszę
Jak mam teraz myśleć o tym czy jestem gotowa na rolę macochy skoro jeszcze nie doszło jakiejkolwiek radnki heh ?ja mam 31 lat on 39 myślę że jestem na tyle dojrzałą osobą że zdaje sobie sprawę z tego że on ma syna i nie zawsze będę też na pierwszym planie. Jego syn ma bodajże 12 lub 13 lat także może sobie poradzę.
Dojrzała osoba i boi się, że wyjdzie na desperatkę?
Chcesz wiedzieć, dlaczego on tak ostrożnie podszedł (odczytujesz to jako jego wycofanie)?
Kikimiki90 napisał/a:Jak mam teraz myśleć o tym czy jestem gotowa na rolę macochy skoro jeszcze nie doszło jakiejkolwiek radnki heh ?ja mam 31 lat on 39 myślę że jestem na tyle dojrzałą osobą że zdaje sobie sprawę z tego że on ma syna i nie zawsze będę też na pierwszym planie. Jego syn ma bodajże 12 lub 13 lat także może sobie poradzę.
Dojrzała osoba i boi się, że wyjdzie na desperatkę?
Chcesz wiedzieć, dlaczego on tak ostrożnie podszedł (odczytujesz to jako jego wycofanie)?
Z chęcią bym się dowiedziała, dlaczego tak ostrożnie do tego podchodzi.
27 2023-04-02 19:58:03 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2023-04-02 19:58:38)
zwyczajny gość napisał/a:Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.Jestem nim zainteresowana,ale nie chcę się narzucać. Skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to chyba powinien się odezwać tak mi się wydaje ??
Ty nie chcesz wyjść na desperatkę....on nie chce wyjść na desperata
I tak możecie się wozić ....do usranej śmierci.
Weź że zadzwoń i zapytaj się czy podtrzymuje zaproszenie do kina....
Z chęcią bym się dowiedziała, dlaczego tak ostrożnie do tego podchodzi.
On jest starszy o 8 lat, jest samotnym ojcem.
Co może zaoferować młodej, ładnej, niezależnej kobiecie?
Boi się odrzucenia, wyśmiania, braku zrozumienia.
Boi się jak zareagujesz na dziecko. On wie, że to bardzo duże obciążenie i większość kobiet tego unika.
Jeśli dziecko nie przeszkadza, a on wydaje się tobie interesujący, to napisz sms'a: to kiedy do kina?
Nie wyjdziesz ani na desperatkę, ani na narzucającą się.
On czeka na jakikolwiek sygnał zainteresowania z twojej strony, bo w jego sytuacji o kobietę zainteresowaną związkiem jest bardzo trudno i pewnie niejedna już go odrzuciła.
Jeśli jednak taki związek ciebie nie interesuje, to go grzecznie spław.
I ani ja, ani on takiej decyzji z twojej strony nie oceniłby negatywnie.
Kikimiki90 napisał/a:Z chęcią bym się dowiedziała, dlaczego tak ostrożnie do tego podchodzi.
On jest starszy o 8 lat, jest samotnym ojcem.
Co może zaoferować młodej, ładnej, niezależnej kobiecie?Boi się odrzucenia, wyśmiania, braku zrozumienia.
Boi się jak zareagujesz na dziecko. On wie, że to bardzo duże obciążenie i większość kobiet tego unika.Jeśli dziecko nie przeszkadza, a on wydaje się tobie interesujący, to napisz sms'a: to kiedy do kina?
Nie wyjdziesz ani na desperatkę, ani na narzucającą się.
On czeka na jakikolwiek sygnał zainteresowania z twojej strony, bo w jego sytuacji o kobietę zainteresowaną związkiem jest bardzo trudno i pewnie niejedna już go odrzuciła.Jeśli jednak taki związek ciebie nie interesuje, to go grzecznie spław.
I ani ja, ani on takiej decyzji z twojej strony nie oceniłby negatywnie.
Skoro przyjęłam zaproszenie na pójście do kina to wydaje mi się, że powinien zrozumieć, że jestem świadoma tego, że ma dziecko i jeśli przeszkadzałby mi ten fakt, to nie chciałaby się spotkać. Jak mam inaczej mu pokazać że jestem zainteresowana nie podając się na tacy ? Kurcze, przecież on jest facetem i to on powinien trochę się postarać
Kikimiki90 napisał/a:zwyczajny gość napisał/a:Pytanie zasadnicze - czy ty jesteś nim zainteresowana? Jeśli tak to zadzwoń do niego i ustal termin.
Gośc jest tobą zainteresowany, ale zapewne nieśmiały i nie chce wypaść na głupka nie mając pewności co do twojego stanowiska.
Teraz ruch jest po twojej stronie.Jestem nim zainteresowana,ale nie chcę się narzucać. Skoro wziął nr i zaproponował spotkanie to chyba powinien się odezwać tak mi się wydaje ??
Ty nie chcesz wyjść na desperatkę....on nie chce wyjść na desperata
I tak możecie się wozić ....do usranej śmierci.
Weź że zadzwoń i zapytaj się czy podtrzymuje zaproszenie do kina....
Nie będę dzwonić po trzech dniach o spotkanie trochę za wcześniej...czekam na jakąś inicjatywę z jego strony, nie mogę tak biegać za nim, jakby to był jedyny facet na ziemi
Skoro przyjęłam zaproszenie na pójście do kina to wydaje mi się, że powinien zrozumieć, że jestem świadoma tego, że ma dziecko i jeśli przeszkadzałby mi ten fakt, to nie chciałaby się spotkać. Jak mam inaczej mu pokazać że jestem zainteresowana nie podając się na tacy ? Kurcze, przecież on jest facetem i to on powinien trochę się postarać
Dobrze czujesz, nie daj się facetom wmanewrować w bycie sterem, okrętem i żeglarzem tej relacji. Będzie chciał, to zadzwoni. Nie zadzwoni to trudno, na siłę nikogo do kina i związku nie ma co ciągnąć. Dajmy facetom być facetami, bo jak teraz odwalisz za niego tę robotę (która powinna być fajna i przyjemna), to potem będziesz go ciągnęła za uszy w kazdym kolejnym kroku. On ma być gotowy, chętny i zdecydowany, a nie jakieś niewiadomoco.
Kikimiki90 napisał/a:Skoro przyjęłam zaproszenie na pójście do kina to wydaje mi się, że powinien zrozumieć, że jestem świadoma tego, że ma dziecko i jeśli przeszkadzałby mi ten fakt, to nie chciałaby się spotkać. Jak mam inaczej mu pokazać że jestem zainteresowana nie podając się na tacy ? Kurcze, przecież on jest facetem i to on powinien trochę się postarać
Dobrze czujesz, nie daj się facetom wmanewrować w bycie sterem, okrętem i żeglarzem tej relacji. Będzie chciał, to zadzwoni. Nie zadzwoni to trudno, na siłę nikogo do kina i związku nie ma co ciągnąć. Dajmy facetom być facetami, bo jak teraz odwalisz za niego tę robotę (która powinna być fajna i przyjemna), to potem będziesz go ciągnęła za uszy w kazdym kolejnym kroku. On ma być gotowy, chętny i zdecydowany, a nie jakieś niewiadomoco.
Pogubiłam się w tym wszystkim
Kasssja napisał/a:Kikimiki90 napisał/a:Skoro przyjęłam zaproszenie na pójście do kina to wydaje mi się, że powinien zrozumieć, że jestem świadoma tego, że ma dziecko i jeśli przeszkadzałby mi ten fakt, to nie chciałaby się spotkać. Jak mam inaczej mu pokazać że jestem zainteresowana nie podając się na tacy ? Kurcze, przecież on jest facetem i to on powinien trochę się postarać
Dobrze czujesz, nie daj się facetom wmanewrować w bycie sterem, okrętem i żeglarzem tej relacji. Będzie chciał, to zadzwoni. Nie zadzwoni to trudno, na siłę nikogo do kina i związku nie ma co ciągnąć. Dajmy facetom być facetami, bo jak teraz odwalisz za niego tę robotę (która powinna być fajna i przyjemna), to potem będziesz go ciągnęła za uszy w kazdym kolejnym kroku. On ma być gotowy, chętny i zdecydowany, a nie jakieś niewiadomoco.
Pogubiłam się w tym wszystkim
Za bardzo analizujesz. Ile minęło dni, trzy? Dajże temu czas. Bez urazy ale wypadasz na więkjszą desperatkę rozkładając to na czynniki pierwsze tu na forum, niż jakbyś do niego po prostu napisała co z tą randką. Albo napisz i zobacz, albo odpuść.
Kikimiki90 napisał/a:Kasssja napisał/a:Dobrze czujesz, nie daj się facetom wmanewrować w bycie sterem, okrętem i żeglarzem tej relacji. Będzie chciał, to zadzwoni. Nie zadzwoni to trudno, na siłę nikogo do kina i związku nie ma co ciągnąć. Dajmy facetom być facetami, bo jak teraz odwalisz za niego tę robotę (która powinna być fajna i przyjemna), to potem będziesz go ciągnęła za uszy w kazdym kolejnym kroku. On ma być gotowy, chętny i zdecydowany, a nie jakieś niewiadomoco.
Pogubiłam się w tym wszystkim
Za bardzo analizujesz. Ile minęło dni, trzy? Dajże temu czas. Bez urazy ale wypadasz na więkjszą desperatkę rozkładając to na czynniki pierwsze tu na forum, niż jakbyś do niego po prostu napisała co z tą randką. Albo napisz i zobacz, albo odpuść.
Racja za bardzo analizuje. Będzie po prostu szkoda gdy się nie odezwie.
No szkoda, ale wtedy był to facet nie dla Ciebie. Wyluzuj, podejmij decyzję (czekam/odzywam się sama) i się jej trzymaj. I znajdź coś do roboty żeby mniej mysleć
No szkoda, ale wtedy był to facet nie dla Ciebie. Wyluzuj, podejmij decyzję (czekam/odzywam się sama) i się jej trzymaj. I znajdź coś do roboty żeby mniej mysleć
Czeka. Wolę czekać, też mam prawo do tego aby ktoś się postarał o mnie
Podoba mi się i to bardzo ale nie wiem co robić. Czekam żeby może się odezwał i sprecyzował spotkanie ale boje się że już się nie odezwie bo nie wiem czego on szuka
Kobiety zakładają, że to mężczyzna je podrywa i do niego należy inicjatywa. To czasem nie działa.
Niektóre kobiety mają mężów, bo same wyszły z inicjatywą, zrobiły coś, nie czekały.
Najpierw musisz wiedzieć czego chcesz.
Potem do tego dążyć.
Twój aktualny komunikat brzmi: "nie wiem co robić... nie wiem czy w to brnąć...".
Zatem zacznij od siebie.
Jak tutaj wyartykułujesz czego chcesz, Ty chcesz, to pomyślimy co dalej.
Kikimiki90 napisał/a:Podoba mi się i to bardzo ale nie wiem co robić. Czekam żeby może się odezwał i sprecyzował spotkanie ale boje się że już się nie odezwie bo nie wiem czego on szuka
Kobiety zakładają, że to mężczyzna je podrywa i do niego należy inicjatywa. To czasem nie działa.
Niektóre kobiety mają mężów, bo same wyszły z inicjatywą, zrobiły coś, nie czekały.Najpierw musisz wiedzieć czego chcesz.
Potem do tego dążyć.Twój aktualny komunikat brzmi: "nie wiem co robić... nie wiem czy w to brnąć...".
Zatem zacznij od siebie.
Jak tutaj wyartykułujesz czego chcesz, Ty chcesz, to pomyślimy co dalej.
Nie będę walczyć o to mimo że podoba mi się. Już tłumaczę czemu..dawno temu wypytywał o mnie moją znajoma czy spotykam się z kimś. Ona powiedziała, że nie i zaprosił nas na imprezę do siebie i miał się odezwać kiedy co i jak. Raz odwołał ze względu na pogodę a później już nie odezwał się co do tego spotkania zatem ja nie wiem czego chcę ? Nie wiem o co mu chodzi i mam blokadę
Nie wiem o co mu chodzi i mam blokadę
Chyba jeszcze długo będziesz samotna.
40 2023-04-02 21:11:17 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-04-02 21:13:14)
Nie będę walczyć o to mimo że podoba mi się. Już tłumaczę czemu..dawno temu wypytywał o mnie moją znajoma czy spotykam się z kimś. Ona powiedziała, że nie i zaprosił nas na imprezę do siebie i miał się odezwać kiedy co i jak. Raz odwołał ze względu na pogodę a później już nie odezwał się co do tego spotkania zatem ja nie wiem czego chcę ? Nie wiem o co mu chodzi i mam blokadę
OK
To może nie warto, bo sytuacja jest jasna. Obiecał imprezę, odwołał, nie poprawił.
Obiecał kino, i milczy.
Ta jego propozycja kina była głupia jak cholera. Jak można iść z obcą osobą do kina? Aby siedzieć obok siebie w ciemności i patrzeć na to samo i nie musieć za dużo ze sobą rozmawiać?
Jak taką propozycję rzucił, a Ty niezbyt chętnie na nią przystałaś, to on mógł pomyśleć, że źle zrobił, a twój brak chęci przekreślił jego inicjatywę.
Potem jeszcze naskrobał sms-a, Ty odpowiezdiałaś zachowawczo i jeszcze bardziej się utwierdził, że go odpychasz.
To oczywiśćie logika pokrętna ... ale niektórzy tak myślą.
— Pójdzeisz ze mną do kina? — pytanie ni z gruchy ni z pietruchy
— Pójdę...
— Fajnie było Cię spotkać/poznać.
— Mi też...
No i za cholerę nie wiadomo czy kobieta chce się spotkać, czy była tylko miła.
— Pójdzeisz ze mną do kina? — pytanie ni z gruchy ni z pietruchy
— Jasneeee! Poznajmy się.
— Fajnie było Cię spotkać/poznać.
— Mi też... Kiedy planujesz to spotkanie? Kiedy się odezwiesz?
41 2023-04-02 21:24:57 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-04-02 21:26:00)
Czyli gość Cię wystawia nie pierwszy raz?
Sorry, ale to szczeniackie jest.
Może widzi Twoje zainteresowanie i zwyczajnie sobie pogrywa: to już wychodzi poza nieśmiałość chyba.
No chyba że masz w tej relacji do odegrania rolę zdobywającej go dominy.
Ale Ty chyba tego nie widzisz.
Pewnie jego 12 syn letni byłby bardziej męski.
Sorry Farmer, ale jak tak podchodzisz do kobiet, to Ty nie znajdziesz Żony, a nie autorka męża.
Nie wszystkie kobiety doznają takiego wariactwa na punkcie mężczyzny, by mu rzucać inicjatywą przed oczy
Czyli gość Cię wystawia nie pierwszy raz?
Sorry, ale to szczeniackie jest.
Może widzi Twoje zainteresowanie i zwyczajnie sobie pogrywa: to już wychodzi poza nieśmiałość chyba.
No chyba że masz w tej relacji do odegrania rolę zdobywającej go dominy.
Ale Ty chyba tego nie widzisz.
Pewnie jego 12 syn letni byłby bardziej męski.Sorry Farmer, ale jak tak podchodzisz do kobiet, to Ty nie znajdziesz Żony, a nie autorka męża.
Nie wszystkie kobiety doznają takiego wariactwa na punkcie mężczyzny, by mu rzucać inicjatywą przed oczy![]()
Tak w tamtym roku zaprosił mnie i jeszcze dwie osoby na imprezę ale nic z tego nie wyszło. Zastanawiam się na ile to niepewność siebie i niezdecydowanie a na ile jakąś gierka..może facet szuka zabawy nie wiem
Kikimiki90 napisał/a:Nie będę walczyć o to mimo że podoba mi się. Już tłumaczę czemu..dawno temu wypytywał o mnie moją znajoma czy spotykam się z kimś. Ona powiedziała, że nie i zaprosił nas na imprezę do siebie i miał się odezwać kiedy co i jak. Raz odwołał ze względu na pogodę a później już nie odezwał się co do tego spotkania zatem ja nie wiem czego chcę ? Nie wiem o co mu chodzi i mam blokadę
OK
![]()
![]()
To może nie warto, bo sytuacja jest jasna. Obiecał imprezę, odwołał, nie poprawił.
Obiecał kino, i milczy.Ta jego propozycja kina była głupia jak cholera. Jak można iść z obcą osobą do kina? Aby siedzieć obok siebie w ciemności i patrzeć na to samo i nie musieć za dużo ze sobą rozmawiać?
Jak taką propozycję rzucił, a Ty niezbyt chętnie na nią przystałaś, to on mógł pomyśleć, że źle zrobił, a twój brak chęci przekreślił jego inicjatywę.
Potem jeszcze naskrobał sms-a, Ty odpowiezdiałaś zachowawczo i jeszcze bardziej się utwierdził, że go odpychasz.
To oczywiśćie logika pokrętna ... ale niektórzy tak myślą.— Pójdzeisz ze mną do kina? — pytanie ni z gruchy ni z pietruchy
— Pójdę...
— Fajnie było Cię spotkać/poznać.
— Mi też...No i za cholerę nie wiadomo czy kobieta chce się spotkać, czy była tylko miła.
— Pójdzeisz ze mną do kina? — pytanie ni z gruchy ni z pietruchy
— Jasneeee! Poznajmy się.
— Fajnie było Cię spotkać/poznać.
— Mi też... Kiedy planujesz to spotkanie? Kiedy się odezwiesz?
Odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy że chętnie pójdę do kina xd co miałam się rzucić mu na szyję i dziękować za zaproszenie ? Bez przesady.
Tak w tamtym roku zaprosił mnie i jeszcze dwie osoby na imprezę ale nic z tego nie wyszło. Zastanawiam się na ile to niepewność siebie i niezdecydowanie a na ile jakąś gierka..może facet szuka zabawy nie wiem
Od jakiego czasu są te próby spotkania?
Kikimiki90 napisał/a:Tak w tamtym roku zaprosił mnie i jeszcze dwie osoby na imprezę ale nic z tego nie wyszło. Zastanawiam się na ile to niepewność siebie i niezdecydowanie a na ile jakąś gierka..może facet szuka zabawy nie wiem
Od jakiego czasu są te próby spotkania?
Raz próbował w sierpniu tamtego roku. I dopiero po tylu miesiącach miałam okazję go spotkać i tak rozmawialiśmy w towarzystwie, kiedy musiał wyjść wyszedł z propozycja spotkania i wziął nr tel. Co prawda minęły 3 dni dopiero ale zaczynam się zastanawiać o co kuźwa w tym chodzi
Agnes76 napisał/a:Kikimiki90 napisał/a:Tak w tamtym roku zaprosił mnie i jeszcze dwie osoby na imprezę ale nic z tego nie wyszło. Zastanawiam się na ile to niepewność siebie i niezdecydowanie a na ile jakąś gierka..może facet szuka zabawy nie wiem
Od jakiego czasu są te próby spotkania?
Raz próbował w sierpniu tamtego roku. I dopiero po tylu miesiącach miałam okazję go spotkać i tak rozmawialiśmy w towarzystwie, kiedy musiał wyjść wyszedł z propozycja spotkania i wziął nr tel. Co prawda minęły 3 dni dopiero ale zaczynam się zastanawiać o co kuźwa w tym chodzi
Poczekaj jeszcze dwa tygodnie, ze względu na okres świąteczny, a potem daj sobie z nim spokój.
Jak będzie chciał to wie gdzie Cię szukać.
Może mieć jakieś sprawy rodzinne, spotkanie dziecka z matką itp. dlatego w weekend się nie odzywał.
Wrzuć na luz.
Kikimiki90 napisał/a:Agnes76 napisał/a:Od jakiego czasu są te próby spotkania?
Raz próbował w sierpniu tamtego roku. I dopiero po tylu miesiącach miałam okazję go spotkać i tak rozmawialiśmy w towarzystwie, kiedy musiał wyjść wyszedł z propozycja spotkania i wziął nr tel. Co prawda minęły 3 dni dopiero ale zaczynam się zastanawiać o co kuźwa w tym chodzi
Poczekaj jeszcze dwa tygodnie, ze względu na okres świąteczny, a potem daj sobie z nim spokój.
Jak będzie chciał to wie gdzie Cię szukać.Może mieć jakieś sprawy rodzinne, spotkanie dziecka z matką itp. dlatego w weekend się nie odzywał.
Wrzuć na luz.
Po prostu ją podchodzę do tego uczciwe i nie chce aby ktoś żarty sobie ze mnie robił, nie mam 15 lat. W ogóle czy wyjście do kina nie jest fatalnym pomysłem ? Przecież ja nawet nie będę miała jak z nim porozmawiać albo on się tak stresuje mnie że obawia się czy będzie miał o czym ze mną porozmawiać
Agnes76 napisał/a:Kikimiki90 napisał/a:Raz próbował w sierpniu tamtego roku. I dopiero po tylu miesiącach miałam okazję go spotkać i tak rozmawialiśmy w towarzystwie, kiedy musiał wyjść wyszedł z propozycja spotkania i wziął nr tel. Co prawda minęły 3 dni dopiero ale zaczynam się zastanawiać o co kuźwa w tym chodzi
Poczekaj jeszcze dwa tygodnie, ze względu na okres świąteczny, a potem daj sobie z nim spokój.
Jak będzie chciał to wie gdzie Cię szukać.Może mieć jakieś sprawy rodzinne, spotkanie dziecka z matką itp. dlatego w weekend się nie odzywał.
Wrzuć na luz.Po prostu ją podchodzę do tego uczciwe i nie chce aby ktoś żarty sobie ze mnie robił, nie mam 15 lat. W ogóle czy wyjście do kina nie jest fatalnym pomysłem ? Przecież ja nawet nie będę miała jak z nim porozmawiać albo on się tak stresuje mnie że obawia się czy będzie miał o czym ze mną porozmawiać
A może tylko miał już plany na ten weekend.
Jeśli np. obiecał coś dziecku to trudno wszystko w jednej chwili odwoływać
Kikimiki90 napisał/a:Agnes76 napisał/a:Poczekaj jeszcze dwa tygodnie, ze względu na okres świąteczny, a potem daj sobie z nim spokój.
Jak będzie chciał to wie gdzie Cię szukać.Może mieć jakieś sprawy rodzinne, spotkanie dziecka z matką itp. dlatego w weekend się nie odzywał.
Wrzuć na luz.Po prostu ją podchodzę do tego uczciwe i nie chce aby ktoś żarty sobie ze mnie robił, nie mam 15 lat. W ogóle czy wyjście do kina nie jest fatalnym pomysłem ? Przecież ja nawet nie będę miała jak z nim porozmawiać albo on się tak stresuje mnie że obawia się czy będzie miał o czym ze mną porozmawiać
A może tylko miał już plany na ten weekend.
Jeśli np. obiecał coś dziecku to trudno wszystko w jednej chwili odwoływać
Z tego co wiem to miał plany teraz z synek coś wspominał. Nie wiem po prostu chodzi o to że ja mam takie szczęście że trafiam na facetów albo niezdecydowanych albo niezainteresowanych i boje się że znów jest tak samo
Postaraj się aby Twoje lęki nie zakłóciły kolejnych znajomości
Daj mu na początek kredyt zaufania i spokojnie obserwuj jak z niego korzysta
Postaraj się aby Twoje lęki nie zakłóciły kolejnych znajomości
Daj mu na początek kredyt zaufania i spokojnie obserwuj jak z niego korzysta
Ciężko dać komuś kredyt zaufania gdy miał szansę kiedyś lepiej mnie poznać a olał sprawę. Teraz znów jest to samo.