Jak z klasą wyjść z takiej znajomości? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

Temat: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Witajcie, jestem tu nowa. Założyłam konto, żeby poprosić o poradę. Planuję zakończyć pewną znajomość z mężczyzną, jednak należę do osób, którym mówienie komuś wprost, tego co się myśli, przychodzi z trudem... Ale uważam, że takie sprawy należy załatwiać od razu, oszczędzając komuś złudnych nadziei czy najzwyczajniej w świecie straty czasu. Szanuję drugą osobę, a znalazłam się w dość trudnej sytuacji, stąd moja prośba o radę.

A więc znam pewnego mężczyznę, niedługo, jakoś od połowy stycznia. Napisał do mnie zwyczajnie na FB, mieszkamy niedaleko siebie. A że jestem już jakiś czas sama, postawiłam dać szansę nowej znajomości. Za chwilkę będę lekarzem, jestem w trakcie ostatnich egzaminów na studiach i znajduję się w innym mieście, do domu mam bardzo daleko. Ale wspominałam mu, że planuję wrócić od razu po ostatnim egzaminie, czyli wypada to jakoś w połowie lutego. Na początku znajomość była bardzo w porządku, przedstawiłam mu, że znajomość z kimś kto chce być/jest lekarzem, jest dość trudna, bo zawsze będę miała masę nauki, mnóstwo dyżurów od razu po studiach i trzeba uzbroić się w cierpliwość, o specjalizacji, która ma trwać następne kilka lat nie wspominając... Po prostu dałam mu do zrozumienia, że nie będę zawsze "na wyłączność" i on to zrozumiał (a przynajmniej tak mi się wydawało). Sam po technikum poszedł od razu do pracy i ma prawo nie znać specyfiki studiowania medycyny. To specyficzne i trudne studia. Ale nie o tym ten wątek.

Od jakiegoś czasu czuję, że to nie to. Nie spotkałam się z nim, ale niestety wspominaliśmy o tym na początku. Jest święcie przekonany, że po moim powrocie będziemy widywać się dość regularnie. Ale zacznę od początku. To mężczyzna nie dla mnie... Nadajemy na zupełnie innych falach, mamy inne priorytety w życiu. Ja chcę być dobrym lekarzem, rozwijać się zawodowo, a kiedy tylko wspominam o dodatkowych zajęciach na uczelni czy dyżurze w ramach praktyk, spotykam się z niezrozumieniem. A nawet wyrzutami, w stylu wysyłania płaczących emotek czy tekstami typu "znów mnie zostawisz", "nie będziesz miała dla mnie czasu". Zaznaczam, że wcześniej mówiłam mu o cierpliwości i o swoich planach na życie. Wcześniej zachwalał moje ambicje i obiecywał wielkie wsparcie w dążeniu do celu... Nie jesteśmy już nastolatkami, ja chciałabym mieć mężczyznę na poziomie, który jest wyrozumiały i zamiast wjeżdżać mi na sumienie, będzie chciał z chęcią wysłuchać o mojej pasji, a nie traktował mojego zawodu jak "przykrego czasu oczekiwania" i przykrego obowiązku. Albo pisanie "jeszcze trochę i będziesz w domu", "wytrzymasz te kilka godzin", jakbym była w szpitalu za karę. To mnie strasznie irytuje. Tu widzę jak dużo nas dzieli, jak dziecinnie on podchodzi do życia. Np: zwraca się do mnie jak do dziecka, pisze że nie wyobraża sobie beze mnie życia, kiedy dowiedział się że w pracy obowiązują nas specjalne uniformy, prosi o zdjęcia. Wciąż te zdjęcia... Ja nie chodzę do pracy na sesję zdjęciową... Prosi o zdjęcia nawet kiedy jestem wykończona po dyżurze, kiedy wstaję rano, kiedy wracam z uczelni... Dodatkowo ostatnio stosuje nade mną jakiś szantaż emocjonalny. Okazało się, że coś nie tak ostatnio z jego zdrowiem. Musi wykonać dodatkowe badania i wciąż mam SMSy typu "już mnie nie chcesz", "zostawisz mnie", "nie będzie spotkania".... Przecież ja będę lekarzem, tyle razy mówiłam mu, że nawet jeśli coś innego wyniknie z tej znajomości, nie jest to czynnik który go przekreśla a nawet przeciwnie-może zwrócić się do mnie o pomoc...

Czuję że weszłam w trudną znajomość, ciężko będzie mi z niej wyjść. Wciąż do mnie pisze i dzwoni, non stop...Kilkanaście razy dziennie. Nawet wtedy, kiedy jestem na dyżurze o czym mu mówiłam, że nie mogę rozmawiać w pracy. Nie szanuje tego, codziennie widzę tylko na wyświetlaczu jedno i to samo. Szczerze? Ja jestem poważną kobietą, chcę ułożyć sobie życie też z takim człowiekiem. Zaczyna mnie męczyć ta znajomość. Rozmowy z nim nie są dla mnie przyjemnością a przykrym obowiązkiem. Jeśli nie odpiszę i nie oddzwonię, będzie nękał mnie aż do nocy. Więc odzywam się żeby "odhaczyć" to na dzisiaj. Wiem że to okrutne... Chcę wyjść z tego. Tylko jak? Życzę mu dobrze, nie chcę żeby interpretował tego końca z faktem tych jego badań. Wcześniej chciałam się wymiksować już... Jak to powiedzieć, jak się zachować? Tak jak wspominałam, szanuję ludzi i nie wyobrażam sobie po prostu mu nie odpisać czy nie oddzwonić... Drodzy użytkownicy, może któraś z Was znalazła się w takiej sytuacji? Proszę o rady... Ta znajomość staje się powoli jego obsesją, prześladowaniem. Nic mu nie obiecałam, nic nas nie łaczy, a on zachowuje się jakbyśmy byli przynajmniej pół roku w związku. Boję się że będzie mnie nachodził w domu. Zna mój adres i szpital w naszej okolicy. Co robić....

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Czy Ty piszesz tutaj o 2-3 tygodniowej znajomości?

3

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Tak, dlatego skala tego wszystkiego co się dzieje, przytłacza mnie. To nie tak, że z nim nie rozmawiałam na ten temat. On nie rozumie, albo nie chce zrozumieć. Nie rozumiem jak on mógł przez taki krótki czas wmówić sobie tyle rzeczy, tak bardzo mnie osaczyć... Nie chcę na to pozwolić dalej. Zaczynam się tym już nudzić i męczyć.

4

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Ale dlaczego nie możesz mu napisać prawdy, że znajomość i skala kontaktu Cię przytłoczyła, że uważasz, że różnicie się w podstawowych kwestiach i dziękujesz za dotychczasową znajomość, ale nie widzisz sensu w jej kontynuowaniu? Co w tym złego? Może zrobisz mu przysługę i z następną kobietą wyhamuje z obsesją.

5

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Sorki, ale śmieszy mnie, że w ogóle napisałaś ścianę tekstu o zakończeniu „z klasą” znajomości, która nawet się dobrze nie zaczęła.

Po prostu powiedz facetowi, że nie chcesz kontynuować znajomości z nim.

6

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Tak, trzeba to dobrze ująć i się pożegnać. Ale ja już dzisiaj wiem, że nie zostanie to wzięte na poważnie. Że telefony, SMS będą znowu się urywać, że być może któregoś dnia przyjedzie. Ja już dzisiaj mu napiszę wiadomość, chyba nawet lepiej póki tu jestem, bo chyba aż tak daleko nie przyjedzie i z czasem to wygaśnie. Nie da się przewidzieć tego z kim wchodzi się w jakikolwiek kontakt, ale wiem że ta znajomość dla mnie staje się problematyczna.

7

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Bądź dorosła i zadzwoń a następnie powiedz mu to co nam napisałaś.

8

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Jeju, jakiś psychol i zadatek na kontrolującego partnera, facet bez poczucia własnej wartości, typ bluszcza.
Szkoda że w to w ogóle weszłaś Autorko, teraz tylko radykalne cięcie uwolni Cię od tego kolesia. Ja napisałabym mu krótką wiadomość (możesz, bo nie jesteś jego dziewczyną zdaje się, a i zaczęliście w ten sposób więc wystarczy) - dziękuję za poświęcony czas ale z tego nic nie będzie, nie pasujemy do siebie, życzę Ci powodzenia. Po wysłaniu NATYCHMIAST zablokowujesz go gdzie się tylko da. I tyle.
Nigdy więcej z nim nie gadasz, nie odpisujesz, nie odbierasz telefonów - a na bank będzie próbował to robić bo to taki typ. Może nawet Cię szantażować samobójstwem. Ale nie daj się. Nic mu nie jesteś winna.

9

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Napisz mu, że prawie się nie znacie, czujesz się osaczona, widzisz, że się nie dogadacie itp. dlatego kończysz znajomość na tym etapie, bo nie widzisz dla was przyszłości... uszanuj to, nie pisz, nie dzwoń, musimy, definitywnie zerwać znajomość, bo po prostu nie pasujemy do siebie.

Badź konsekwentna, nie da się wyjść z klasą z takiej znajomości, dobrze jakby udało się bez klasy... I bez problemów.

Zawsze możesz go oskarżyć o stalking, jak nie zrozumie. Tu nie można się "szczypać "...

10 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-02-05 17:46:57)

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
chouchou napisał/a:

Ale dlaczego nie możesz mu napisać prawdy, że znajomość i skala kontaktu Cię przytłoczyła, że uważasz, że różnicie się w podstawowych kwestiach i dziękujesz za dotychczasową znajomość, ale nie widzisz sensu w jej kontynuowaniu? Co w tym złego? Może zrobisz mu przysługę i z następną kobietą wyhamuje z obsesją.


napisz to i juz nie odpowiadaj, jak ci nie da zyc to poblokuj. skoro sie jeszcze nie widzieliscie to nie masz zadnych zobowiazan. mnie takie osobniki tez mecza, bo mam swoje zycie i swoje obowiazki. zainteresowanie jest mile, ale on przegina. powinien sobie zanlezc dziewczyne, ktorej tez sie nudzi.

11

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

A ja bym go zablokowała na Twoim miejscu. Pobierz na telefon aplikację Czarna lista i umieść w niej jego numer. Kiedyś poznałam kolesia co dosłownie pisał do mnie co godzinę i nie miałam żadnych wyrzutów sumienia.
On tak najwidoczniej ma, że lubi wisieć na kobiecie. Takie nagłe zerwanie kontaktu może da mu do myślenia, że coś z nim jest nie tak.

12

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Trafiłaś na dziecko w ciele faceta.
Nie rozumiem dlaczego chcesz to zakończyć z klasą?
Po pierwsze tu się nawet dobrze nie zaczęło, a on już manipuluje i to tak niezdarnie, że aż zęby bolą.
Facet ma jakieś głębsze problemy z osobowością.

Jeśli nie zrobisz tego raz a porządnie, to będzie się ciągnęło, będzie dzwonił, nachodził cię w domu i w pracy.
Powiedź mu, że oczekujesz partnera wykształconego i na poziome, który będzie cię rozumiał i wspierał, a on tego nie daje.

Jako lekarka powinnaś być już asertywna.

PS. Nigdy lekarki za żonę.

13

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Nigdy nie dyskwalifikowałam nikogo ze względu na wykształcenie. Ale nic nie pozostaje innego, jak dosłownie napisać mu że nie widzę tego dalej, życzyć wszystkiego dobrego i poprosić o niekontaktowanie ze mną. Chociaż wiem że i tak nie zrozumie... Ale prędzej czy później odpuści, mam nadzieję że bez większych konsekwencji dla mnie.

14 Ostatnio edytowany przez beacia96 (2023-02-05 18:18:36)

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Albo po prostu napisz mu, że zeszłaś się z ex facetem albo poznałaś idealnego faceta i chcesz dać mu szansę. Nie musi wiedzieć, że to niewinne kłamstewko wink
Ewentualnie bądź chamska i napisz mu, że Cię wkurza, jest psycholem i że potrzebujesz partnera, a nie psychofana czy dzieciaka do niańczenia.
Jak dalej będzie natarczywy to go postrasz że zgłosisz na policję stalking.

15

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Ciężko to nawet znajomością nazwać, skoro trwa to tak krótko..Facet wydaje się takim typowym bluszczem, nieznoszącym sprzeciwu. Mówienie wprost jest tutaj raczej jedynym wyjściem..

16

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Takie sytuacje to tylko mi uświadamiają, jak łatwo można wpaść w jakieś dziwne, niebezpieczne znajomości. Po prostu dodam mu, że nieszanowanie moich decyzji, jest zwyczajną formą braku szacunku do mnie. Mnie naprawdę nie interesuje mężczyzna którymi całymi dniami się nudzi i chciałby przyspawać do mnie telefon. Jakie to męczące kiedy odblokowujesz telefon i widzisz 10 wiadomości, 20 połączeń... Żenada. A potem jakby nigdy nic...

17

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Nic z klasą nie musisz robić.
Napisz mu że to koniec, nie jesteś zainteresowana dalsza znajomością.
Następnie zablokuj.
Jak będzie natarczywy to zgłoś sprawę na policje.
Z takimi ludźmi trzeba stanowczo postępować.
bo mogą zmienić życie w piekło.

18

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Dziękuję za rady. Macie rację, tu trzeba krótko i stanowczo. Dzisiaj kiedy tylko znajdę więcej czasu pod koniec dnia, od razu postawię sprawę jasno.

Poza tym to jego ciągłe użalanie się nad sobą... Że jest do niczego, że pewnie go nie będę chciała, traktuje mnie jak kobietę która pisze z nim z litości...
Ja nie chcę mężczyzny którego będę prowadziła za rękę i wychowywała na nowo. Albo na siłę wmawiała mu poczucie własnej wartości.
Nie jestem bez serca, ale naprawdę zwyczajnie nie chcę pakować się w kłopoty.

Raz jeszcze dzięki smile

19

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Dlaczego nie miałaby grzecznie zakończyć znajomości?
Jako problem powiedzieć jak czlowiek: dziękuję Ci za ostatnie intensywne tygodnie, ale to jednak nie to?
Życzę  Ci powodzenia?

20

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Obawiam się, że ta "znajomość" ma zadatki na stalking. Właśnie tak się zaczynają obsesje na punkcie w zasadzie obcej osoby. Na im więcej teraz będziesz pozwalać, tym mocniejszy on zbuduje sobie obraz 'was" jako pary, związku, przeznaczonych sobie osób. Tu nie ma już przestrzeni na bycie miłą, kulturalną i delikatną, trzeba ostro i raz a dobrze to skończyć. Napisz jasno, kawa na ławę, że nie pasujecie do siebie, że się nie znacie i nigdy nie widzieliście, a ty się czujesz osaczona. Że on nie szanuje twoich granic i nie możesz z kimś takim utrzymywać kontaktu. A potem zablokuj go wszędzie. To nadal nie jest gwarancja, że nie będzie cię stalkowal i prześladował w domu i pracy, ale ryzyko mniejsze. Najgorsza opcja to spotkać się z nim na żywo i dawać "szanse", bo wtedy nie odczepi się nigdy.

21

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Nie, żadnych długich tłumaczeń i wyjaśnień, Autorka NIE jest mu nic winna - z takim to tylko krótko i zwięźle, jak napisalam wyżej a inni też sugerowali. Im więcej mu teraz Dr napisze, tym więcej on będzie miał materiału do przeżuwania i odpowiadania na niego, do wyrzutów, pretensji itd.
Tak więc krótko, bye i zablokować. Tyle.

22

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

To jest etap o krok od rozpoczęcia stalkowania. Należy ostro zareagowac i odciąć się od natręta. Ktoś, kto tak intenstywnie wydzwania czy pisze ma zadatki na toksycznego, osaczająćego bluszcza.

23

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Prostytutka miała stalkera. Poszła z tym na policję. Nie pamiętam szczegółów, ale stalkera delikatnie wychłodzili, aż mu przeszło.

@dr.onaaa13   -- ten gość to stalker.

Ty jednak masz problem ze sobą, bo widzisz dwa rozwiązania:

1. zakończyć mówiąc "coś"
2. być dla niego miła

Pomiędzy tymi dwoma jest całe spektrum rozwiązań.

24

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Aby Ci pomóc, to trzeba by mieć konkretne przykłady.





Niby uważasz tak:

dr.onaaa13 napisał/a:

Ale uważam, że takie sprawy należy załatwiać od razu, oszczędzając komuś złudnych nadziei




W praktyce otrzymujesz takie:

... tekstami typu "znów mnie zostawisz", "nie będziesz miała dla mnie czasu".


i przemilczałaś twoją reakcję na to.



Jak zareagowałaś?


Moja reakcja byłaby taka:     "Hej gościu! Co Ty do mnie chrzanisz >>znów mnie zostawisz<<? Co to za bzdury? Znamy się 2 tygodnie a Ty takie teksty piszesz? I myślisz, że jak ja się czuję? Hę? Pomyślałeś o tym w ogóle?"



Na tekst "nie będziesz miała dla mnie czasu" to bym odpisał       "Zaraz, zaraz... to jakiś wyrzut w moją stronę? Pretensja? Czy ja jestem Tobie cos winna? Czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę co mówisz? Chcesz poderwać kobietę atakując ją? Chłopie... Zastanów się co robisz".





Twoja reakcja:

Zaznaczam, że wcześniej mówiłam mu o cierpliwości i o swoich planach na życie.

Interpretacja   "Ojej... biedny misiu musi poczekać. Biedny misiu jak będzie cierpliwy to dostanie cukierka. Pani przyjedzie, ale nie szybko, bo ma plany życiowe."

Czyli sama napędzasz ten jego stalking.





... zamiast wjeżdżać mi na sumienie,

Chciałoby się powiedzieć "ooo... biedna jesteś... i cierpisz z tym mężczyzną".





"jeszcze trochę i będziesz w domu",

"A Co Ty mi tak czas wyliczasz? A może lubię co robię? "



"wytrzymasz te kilka godzin",

"Co za bzdury. Ja się uczę i jest mi dobrze. Nic nie muszę wytrzymać. "




jakbym była w szpitalu za karę. To mnie strasznie irytuje.

... i nie potrafisz tego wyrazić... Cóż...




pisze że nie wyobraża sobie beze mnie życia,

A przyszła lekarka nie reaguje...



kiedy dowiedział się że w pracy obowiązują nas specjalne uniformy, prosi o zdjęcia. Wciąż te zdjęcia... Ja nie chodzę do pracy na sesję zdjęciową... Prosi o zdjęcia nawet kiedy jestem wykończona po dyżurze, kiedy wstaję rano, kiedy wracam z uczelni...

A Ty biedna mu je ślesz, choć nie chcesz? Bo skoro prosi, to dostaje. Jka nie dostaje, to znowu prosi.



Czuję że weszłam w trudną znajomość, ciężko będzie mi z niej wyjść. Wciąż do mnie pisze i dzwoni, non stop...Kilkanaście razy dziennie. Nawet wtedy, kiedy jestem na dyżurze o czym mu mówiłam, że nie mogę rozmawiać w pracy. Nie szanuje tego, codziennie widzę tylko na wyświetlaczu jedno i to samo. Szczerze? Ja jestem poważną kobietą, chcę ułożyć sobie życie też z takim człowiekiem.

No i jak te telefony wyglądają?

Czy dobrze zgaduję, że "starsz się mu wytłumaczyć"?

25

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:

Szczerze? Ja jestem poważną kobietą

Nope, nie jesteś poważna kobieta. Poważna kobieta nie miałaby żadnego problemu z zakończeniem 2 tygodniowej zdalnej znajomości. 

dr.onaaa13 napisał/a:

Boję się że będzie mnie nachodził w domu.

Jako poważna kobieta na pewno wiesz, że w takiej sytuacji jeden telefon na policję załatwia te sprawy.

dr.onaaa13 napisał/a:

Zna mój adres i szpital w naszej okolicy.

I co z tego? adres okolicznego szpitala znają pewnie wszyscy mieszkańcy, to wcale nie świadczy o tym, że każdy z nich może sobie dowolnie do tego szpitala wleźć i łazić po korytarzach i po oddziałach, szukając studentek medycyny odbywających praktyki.

26

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Dzięki za rady.

Dzisiaj odpisałam mu, że kontakt uważam za zakończony. Napisałam co i jak, co mi nie odpowiadało. Na zakończenie poprosiłam o usunięcie numeru i niekontaktowanie się ze mną.
Nie wiem czy uszanuje, na razie dostałam dzisiaj od niego tylko jedną wiadomość. Nie pisze więcej i nie wydzwania. Ja mam wielką nadzieję że na tym to się właśnie zakończy, względnie spokojnie.

27

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Zablokuj go, a nie czekasz czy odpisze, czy nie.

28

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:

Nie pisze więcej i nie wydzwania. Ja mam wielką nadzieję że na tym to się właśnie zakończy, względnie spokojnie.

To tylko kwestia czasu aż zacznie dzwonić.

dr.szeptem napisał/a:

Zablokuj go, a nie czekasz czy odpisze, czy nie.

Dokładnie tak.

29

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Nie wiadomo, może dotrze...

30

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:

Przecież ja będę lekarzem, tyle razy mówiłam mu, że nawet jeśli coś innego wyniknie z tej znajomości, nie jest to czynnik który go przekreśla a nawet przeciwnie-może zwrócić się do mnie o pomoc...

dr.onaaa13 napisał/a:

Co robić....

Wyciągnąć kij z czterech liter.

31 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-02-07 09:05:01)

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Herbatazlimonkąbezcukru napisał/a:
beacia96 napisał/a:

Albo po prostu napisz mu, że zeszłaś się z ex facetem albo poznałaś idealnego faceta i chcesz dać mu szansę. Nie musi wiedzieć, że to niewinne kłamstewko wink
Ewentualnie bądź chamska i napisz mu, że Cię wkurza, jest psycholem i że potrzebujesz partnera, a nie psychofana czy dzieciaka do niańczenia.
Jak dalej będzie natarczywy to go postrasz że zgłosisz na policję stalking.

I żadna z was nie pomyślała o tym ( ale czego od was oczekiwać) że nie zrywa się przez smsa, nie macie na tyle odwagi by powiedzieć co się czuje twarzą w twarz.

Zrywa? Oni się znają dwa tygodnie, litości. Związku rocznego się smsem nie kończy ale jak się kogoś widziało raz czy dwa w życiu, to nie jest nie na miejscu poinformowanie smsem że na więcej spotkan się ochoty nie ma. I naprawdę ciężko to nazwać zerwaniem

32

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Jeju, ale nikt nie musi mnie atakować i winić za całą sytuację. Tym bardziej dawać do zrozumienia że to JA jestem winna że zachowuje się tak a nie inaczej, bo będę lekarzem i nie mam czasu. Idąc tym tokiem myślenia, każdy lekarz czy lekarka nie mieliby prawa założyć rodziny i jedyna wizja dla nich to wszystkie święta spędzone samotnie w dyżurce. Ja tylko teraz mam trudniejszy czas, sesja, egzaminy. Każdy kto był na studiach, zrozumie. Gdyby mężczyzna był w porządku, to nawet jak się ma napięty grafik, to znajdzie się dla niego czas, ale trzeba chcieć. Większości osobom serdecznie dziękuję za podejście racjonalne do tej sytuacji i rady, ale kiedy widzę niektóre wpisy to żałuję że umieściłam post na ten temat. Chciałam anonimowo pogadać, właśnie żeby ktoś spojrzał na tą sprawę inaczej, na chłodno. Dostałam dużo odpowiedzi, za co jestem wdzięczna. Ale czytając czasami wszystko od początku zastanawiam się, dlaczego nie można odpowiedzieć na spokojnie, tylko od razu atak.

Sprawę związaną z tym mężczyzną uważam za zakończoną i tak już jest.

33

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Herbatazlimonkąbezcukru napisał/a:
dr.onaaa13 napisał/a:

Takie sytuacje to tylko mi uświadamiają, jak łatwo można wpaść w jakieś dziwne, niebezpieczne znajomości. Po prostu dodam mu, że nieszanowanie moich decyzji, jest zwyczajną formą braku szacunku do mnie. Mnie naprawdę nie interesuje mężczyzna którymi całymi dniami się nudzi i chciałby przyspawać do mnie telefon. Jakie to męczące kiedy odblokowujesz telefon i widzisz 10 wiadomości, 20 połączeń... Żenada. A potem jakby nigdy nic...

Po za tym że facet jest bardzo niedojrzały. To ty tu zawiniłaś, jak nie masz czasu to po co szukasz? Po co dajesz komuś nadzieje jak już masz innego kochanka czyli prace, no sorry ale mało kto chce być z kimś kto nigdy nie ma czasu. Więc zajmij się pracą i szukaj tego faceta z klasą całe życie by mieć satysfakcje z tego że zarabiasz kupę kasy ale nie masz kiedy i na kogo jej wydawać bo zostaniesz starą panną.


Nie rozumiem o jakich nadziejach tu mowa. Czy ja mu obiecałam związek, dom, rodzinę, dzieci...? Nawet nie zadeklarowałam się że jest szansa na jakiekolwiek dalsze poznawanie się. To co on sobie zaplanował ze mną, nie jest już moim kłopotem. Ale na pewno nie dałam mu podstaw, do jakichkolwiek nadziei.

Nie rozumiem też podejścia, o którym wspomniałam w poście wyżej. Praca pracą, studia studiami, nie o tym post. To ile będę zarabiać chyba też ma się nijak do mojego problemu o którym Wam opowiadałam? Odnoszę wrażenie że mówisz mi, że to niedorzeczne szukać kogoś fajnego i na poziomie. Bo jestem z góry skazana na porażkę. O swoich studiach wspomniałam tylko dlatego, bo mam teraz gorący czas na uczelni jak każdy w sesję. Ale to nie znaczy że szukam idealnego mężczyzny i każdego będę odsyłała z kwitkiem bo mam dyżur. Z resztą, nie oszukujmy się. W doborze partnera/partnerki mamy prawo kierować się tymi kategoriami, które nas interesują. Na tym właśnie polega poznawanie i później ewentualny związek. Tu tego zabrakło, a nawet odwrotnie. Ale to już jak wspomniałam, rozwiązana kwestia.

34

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:

Jeju, ale nikt nie musi mnie atakować i winić za całą sytuację. Tym bardziej dawać do zrozumienia że to JA jestem winna że zachowuje się tak a nie inaczej, bo będę lekarzem i nie mam czasu. Idąc tym tokiem myślenia, każdy lekarz czy lekarka nie mieliby prawa założyć rodziny i jedyna wizja dla nich to wszystkie święta spędzone samotnie w dyżurce. Ja tylko teraz mam trudniejszy czas, sesja, egzaminy. Każdy kto był na studiach, zrozumie. Gdyby mężczyzna był w porządku, to nawet jak się ma napięty grafik, to znajdzie się dla niego czas, ale trzeba chcieć. Większości osobom serdecznie dziękuję za podejście racjonalne do tej sytuacji i rady, ale kiedy widzę niektóre wpisy to żałuję że umieściłam post na ten temat. Chciałam anonimowo pogadać, właśnie żeby ktoś spojrzał na tą sprawę inaczej, na chłodno. Dostałam dużo odpowiedzi, za co jestem wdzięczna. Ale czytając czasami wszystko od początku zastanawiam się, dlaczego nie można odpowiedzieć na spokojnie, tylko od razu atak.

Sprawę związaną z tym mężczyzną uważam za zakończoną i tak już jest.

Znasz faceta 3 tygodnie. Kilka razy ZAŻARTOWAŁ coś o waszej przyszłości. Ile razy w związku z tym powtórzyłaś mu że będziesz lekarzem i nie będziesz mieć czasu? Myślę że za mało razy, skoro jeszcze chciało mu się do Ciebie pisać. Postaraj się bardziej. Możliwe że słowo lekarz nie robi na nim takiego wrażenia jak powinno big_smile.

35

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Nie masz absolutnie powodu, aby się przejmować niektórymi durnymi komenatarzami. Tą znajomość ciężko nazywać związkiem, więc nie było czego w ogóle zrywać. Poza tym, jeśli ktokolwiek sądzi, że jego potencjalny partner ma poświęcać czas niemal wyłącznie dla niego, to tylko świadczy o jego braku dojrzałości.

36 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-02-07 17:04:14)

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
jjbp napisał/a:
Herbatazlimonkąbezcukru napisał/a:
beacia96 napisał/a:

Albo po prostu napisz mu, że zeszłaś się z ex facetem albo poznałaś idealnego faceta i chcesz dać mu szansę. Nie musi wiedzieć, że to niewinne kłamstewko wink
Ewentualnie bądź chamska i napisz mu, że Cię wkurza, jest psycholem i że potrzebujesz partnera, a nie psychofana czy dzieciaka do niańczenia.
Jak dalej będzie natarczywy to go postrasz że zgłosisz na policję stalking.

I żadna z was nie pomyślała o tym ( ale czego od was oczekiwać) że nie zrywa się przez smsa, nie macie na tyle odwagi by powiedzieć co się czuje twarzą w twarz.

Zrywa? Oni się znają dwa tygodnie, litości. Związku rocznego się smsem nie kończy ale jak się kogoś widziało raz czy dwa w życiu, to nie jest nie na miejscu poinformowanie smsem że na więcej spotkan się ochoty nie ma. I naprawdę ciężko to nazwać zerwaniem

Jesli dobrze zrozumiałam, to oni się ANI RAZU nie widzieli na żywo! Jaki związek, jakie zerwanie smsem. No ludzie.
A że zafiksowana jest na swojej karierze to racja, też mi się już od słowa lekarz w oczach mieni, a przecież w identycznej sytuacji mogłaby być tez zawalona pracą pani z Żabki, która samotnie wychowuje dziecko. Mało kto ma zresztą czas i ochotę być 24/7 przyspawany do telefonu, bo miś może zadzwonić lub poprosić o zdjęcie. Mam nadzieję, że jak autorka już będzie tym lekarzem, to nie da sobie tak włazić na głowę zarówno pacjentom, jak przełożonym.

37

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Tytuł wątku: Jak z klasą...
bardzo dobrze o Tobie świadczy, chcesz się wymiksować z czegoś,
w co przypadkowo wpadłaś..

a dlatego chcesz z klasą, żeby samej się po tym wszystkim dobrze czuć,
żeby nic Ci nie ciążyło, że coś i komuś zrobiłaś..

Nic nikomu nie zrobiłaś, nie czuj się winna..
Wszystko co ważne powiedziałaś na samym początku,
ale ktoś tu nie słuchał..

Namierzył Cię i uczepił jak rzep psiego ogona.

Zalał zainteresowaniem swoim jak Niagara,
mimo braku odwzajemnienia.

Nie wszystkie relacje musimy kończyć z klasą,
to zależy od drugiej strony, gdy drugiej stronie nic nie możemy zarzucić,
zachowuje się ona bez zarzutu - staramy się zachować na tym samym poziomie,
w odpowiedniej formie: Nie, dziękuję.

Nie wciągnęłaś go sama w jakąś ślepą uliczkę,
nic nie jesteś mu winna..
Facet popłynął, bo tak ma..

Nawet bym zbytnio się nie tłumaczyła,
jeden sms dla informacji, że kończę znajomość,
wystarczający powód: źle się czuję od kiedy mamy kontakt. To w zupełności wystarczy.
A czy to z klasą, czy bez.. jakie to ma znaczenie.

Ratujemy się, jak w danym momencie potrafimy.

38 Ostatnio edytowany przez Uzytkownik147 (2023-02-11 02:28:03)

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:

Witajcie, jestem tu nowa. Założyłam konto, żeby poprosić o poradę. Planuję zakończyć pewną znajomość z mężczyzną, jednak należę do osób, którym mówienie komuś wprost, tego co się myśli, przychodzi z trudem... Ale uważam, że takie sprawy należy załatwiać od razu, oszczędzając komuś złudnych nadziei czy najzwyczajniej w świecie straty czasu. Szanuję drugą osobę, a znalazłam się w dość trudnej sytuacji, stąd moja prośba o radę.

A więc znam pewnego mężczyznę, niedługo, jakoś od połowy stycznia. Napisał do mnie zwyczajnie na FB, mieszkamy niedaleko siebie. A że jestem już jakiś czas sama, postawiłam dać szansę nowej znajomości. Za chwilkę będę lekarzem, jestem w trakcie ostatnich egzaminów na studiach i znajduję się w innym mieście, do domu mam bardzo daleko. Ale wspominałam mu, że planuję wrócić od razu po ostatnim egzaminie, czyli wypada to jakoś w połowie lutego. Na początku znajomość była bardzo w porządku, przedstawiłam mu, że znajomość z kimś kto chce być/jest lekarzem, jest dość trudna, bo zawsze będę miała masę nauki, mnóstwo dyżurów od razu po studiach i trzeba uzbroić się w cierpliwość, o specjalizacji, która ma trwać następne kilka lat nie wspominając... Po prostu dałam mu do zrozumienia, że nie będę zawsze "na wyłączność" i on to zrozumiał (a przynajmniej tak mi się wydawało). Sam po technikum poszedł od razu do pracy i ma prawo nie znać specyfiki studiowania medycyny. To specyficzne i trudne studia. Ale nie o tym ten wątek.

Od jakiegoś czasu czuję, że to nie to. Nie spotkałam się z nim, ale niestety wspominaliśmy o tym na początku. Jest święcie przekonany, że po moim powrocie będziemy widywać się dość regularnie. Ale zacznę od początku. To mężczyzna nie dla mnie... Nadajemy na zupełnie innych falach, mamy inne priorytety w życiu. Ja chcę być dobrym lekarzem, rozwijać się zawodowo, a kiedy tylko wspominam o dodatkowych zajęciach na uczelni czy dyżurze w ramach praktyk, spotykam się z niezrozumieniem. A nawet wyrzutami, w stylu wysyłania płaczących emotek czy tekstami typu "znów mnie zostawisz", "nie będziesz miała dla mnie czasu". Zaznaczam, że wcześniej mówiłam mu o cierpliwości i o swoich planach na życie. Wcześniej zachwalał moje ambicje i obiecywał wielkie wsparcie w dążeniu do celu... Nie jesteśmy już nastolatkami, ja chciałabym mieć mężczyznę na poziomie, który jest wyrozumiały i zamiast wjeżdżać mi na sumienie, będzie chciał z chęcią wysłuchać o mojej pasji, a nie traktował mojego zawodu jak "przykrego czasu oczekiwania" i przykrego obowiązku. Albo pisanie "jeszcze trochę i będziesz w domu", "wytrzymasz te kilka godzin", jakbym była w szpitalu za karę. To mnie strasznie irytuje. Tu widzę jak dużo nas dzieli, jak dziecinnie on podchodzi do życia. Np: zwraca się do mnie jak do dziecka, pisze że nie wyobraża sobie beze mnie życia, kiedy dowiedział się że w pracy obowiązują nas specjalne uniformy, prosi o zdjęcia. Wciąż te zdjęcia... Ja nie chodzę do pracy na sesję zdjęciową... Prosi o zdjęcia nawet kiedy jestem wykończona po dyżurze, kiedy wstaję rano, kiedy wracam z uczelni... Dodatkowo ostatnio stosuje nade mną jakiś szantaż emocjonalny. Okazało się, że coś nie tak ostatnio z jego zdrowiem. Musi wykonać dodatkowe badania i wciąż mam SMSy typu "już mnie nie chcesz", "zostawisz mnie", "nie będzie spotkania".... Przecież ja będę lekarzem, tyle razy mówiłam mu, że nawet jeśli coś innego wyniknie z tej znajomości, nie jest to czynnik który go przekreśla a nawet przeciwnie-może zwrócić się do mnie o pomoc...

Czuję że weszłam w trudną znajomość, ciężko będzie mi z niej wyjść. Wciąż do mnie pisze i dzwoni, non stop...Kilkanaście razy dziennie. Nawet wtedy, kiedy jestem na dyżurze o czym mu mówiłam, że nie mogę rozmawiać w pracy. Nie szanuje tego, codziennie widzę tylko na wyświetlaczu jedno i to samo. Szczerze? Ja jestem poważną kobietą, chcę ułożyć sobie życie też z takim człowiekiem. Zaczyna mnie męczyć ta znajomość. Rozmowy z nim nie są dla mnie przyjemnością a przykrym obowiązkiem. Jeśli nie odpiszę i nie oddzwonię, będzie nękał mnie aż do nocy. Więc odzywam się żeby "odhaczyć" to na dzisiaj. Wiem że to okrutne... Chcę wyjść z tego. Tylko jak? Życzę mu dobrze, nie chcę żeby interpretował tego końca z faktem tych jego badań. Wcześniej chciałam się wymiksować już... Jak to powiedzieć, jak się zachować? Tak jak wspominałam, szanuję ludzi i nie wyobrażam sobie po prostu mu nie odpisać czy nie oddzwonić... Drodzy użytkownicy, może któraś z Was znalazła się w takiej sytuacji? Proszę o rady... Ta znajomość staje się powoli jego obsesją, prześladowaniem. Nic mu nie obiecałam, nic nas nie łaczy, a on zachowuje się jakbyśmy byli przynajmniej pół roku w związku. Boję się że będzie mnie nachodził w domu. Zna mój adres i szpital w naszej okolicy. Co robić....

Pozdrawiam


1. Wypisz, wymaluj moją sytuację w przeszłości. W moim przypadku oprócz zostawania po godzinach były jeszcze krótkie wyjazdy zagraniczne, bo pewnych badań nie mogłem wykonać w Polsce. Oczywiście nie może dziać się to kosztem życia prywatnego, rodziny, itd..
2. Większość ludzi chciałoby mieć wyniki i pieniądze TU i TERAZ oraz wychodzi z założenia nie trzeba inwestować w siebie skoro można iść do "korpo" po studiach i klepać tabelki w Excelu za dwukrotnie większe pieniądze niż osoba robiąca specjalizację.
3. Wiele ludzi w tym kraju prowadzi życie z maksymą "zastaw się, a postaw się". Spotkałem może kilka osób w życiu myślących długofalowo.

Poza tym, to Twój kolega jest stalkerem i nigdy nie zrozumie że przez najbliższe kilka lat tak będzie wyglądała Twoja praca. Jak się skończył mój związek, nie muszę chyba pisać..

39

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Może nie na temat ale ciekawi mnie geneza Twojego nicku. Nie jesteś nawet lekarzem a używasz przedrostek dr, wiesz że tytuł doktora zdobywa się dopiero po studiach doktoranckich i jako lekarz a nawet nie lekarz nie masz prawa się nim posługiwać jeśli nie jesteś doktorem? A za posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma są kary finansowe. Ja na swój tylko doktora pracowałam wiele lat... A Ty nawet nie masz skończonych studiów II stopnia a posługujesz się tytułem studiów III stopnia...

40

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Pigmejka napisał/a:

Może nie na temat ale ciekawi mnie geneza Twojego nicku. Nie jesteś nawet lekarzem a używasz przedrostek dr, wiesz że tytuł doktora zdobywa się dopiero po studiach doktoranckich i jako lekarz a nawet nie lekarz nie masz prawa się nim posługiwać jeśli nie jesteś doktorem? A za posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma są kary finansowe. Ja na swój tylko doktora pracowałam wiele lat... A Ty nawet nie masz skończonych studiów II stopnia a posługujesz się tytułem studiów III stopnia...

Litości, to tylko nick w internecie. Na dobrą sprawę nie wiesz, co oznacza, a już się oburzasz...

41

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Pigmejka napisał/a:

Może nie na temat ale ciekawi mnie geneza Twojego nicku. Nie jesteś nawet lekarzem a używasz przedrostek dr, wiesz że tytuł doktora zdobywa się dopiero po studiach doktoranckich i jako lekarz a nawet nie lekarz nie masz prawa się nim posługiwać jeśli nie jesteś doktorem? A za posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma są kary finansowe. Ja na swój tylko doktora pracowałam wiele lat... A Ty nawet nie masz skończonych studiów II stopnia a posługujesz się tytułem studiów III stopnia...

Do pewnej legendy amerykańskiego rapu też się przyczepisz? Idąc tokiem Twojego rozumowania i śladem Twojego posta też się mogę przyjrzeć genezie Twojego nicka. Oto wyłania się obraz kobiety zakompleksionej (na pewno z powodu niskiego wzrostu, a pewnie w konsekwencji i braku zainteresowania towarzysko-uczuciowego ze strony otoczenia) której być może zostało przekierowanie wszelkich sił z tematów towarzysko-uczuciowych w naukę, w konsekwencji czego skończyłaś te studia medyczne, zrobiłaś pewnie specjalizację... i usilnie starasz się wykrzyczeć do otoczenia (które cię ignorowało bądź nawet wyśmiewało): "patrzcie kmioty jaka teraz jestem ważna, macie mnie podziwia i szanować!". Ale dystansu do siebie wciąż nie nabrałaś wink

BTW: skrót "dr" pisze się bez kropki na końcu (zasady interpunkcji), więc nawet wyżej przeze mnie wymieniony Dr.DRE się wybroni przed Twoimi atakami wink

42

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

To nie tylko nick. Taki przedrostek coś sugeruje a raczej wprowadza w błąd. Na instagramie i facebooku jest wysyp takich pseudo doktorów nie ważne z kropką czy bez. Posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma jest prawnie zabronione nawet wirtualnie. Już wprowadzono zakaz reklamy wyrobów medycznych i od czerwca nie zobaczycie pseudo lekarzy w fartuchach w reklamach, to tylko kwestia czasu żeby zabrali się za resztę intetnetu i w końcu zaczęli nakładać kary finansowe za wykorzystywanie zwrotów wprowadzających w błąd, a ostatnio jest tego wysyp... Żyjemy w Polsce więc obowiązuje nas polskie prawo a nie jakieś amerykańskie, a konkretnie art. 61 § 1 k.w., nie ważne czy w internecie za pomocą pseudonimu czy w życiu prywatnym.

43

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Pigmejka napisał/a:

To nie tylko nick. Taki przedrostek coś sugeruje a raczej wprowadza w błąd. Na instagramie i facebooku jest wysyp takich pseudo doktorów nie ważne z kropką czy bez. Posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma jest prawnie zabronione nawet wirtualnie. Już wprowadzono zakaz reklamy wyrobów medycznych i od czerwca nie zobaczycie pseudo lekarzy w fartuchach w reklamach, to tylko kwestia czasu żeby zabrali się za resztę intetnetu i w końcu zaczęli nakładać kary finansowe za wykorzystywanie zwrotów wprowadzających w błąd, a ostatnio jest tego wysyp... Żyjemy w Polsce więc obowiązuje nas polskie prawo a nie jakieś amerykańskie, a konkretnie art. 61 § 1 k.w., nie ważne czy w internecie za pomocą pseudonimu czy w życiu prywatnym.

Tak tak, pozwij ją, bo.masz ból dupy, że użyła dwoch randomowych liter z alfabetu w nicku na forum internetowym. Zrob to, chcę zobaczyę efekt big_smile
Zwlaszcza, że Autorka nigdzie nie wprowadza w błąd.
To tak jakby nick "dron" był zajety i ktoś zrobił "dr.on". Też będziesz marudzić?

44

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Pigmejka napisał/a:

To nie tylko nick. Taki przedrostek coś sugeruje a raczej wprowadza w błąd. Na instagramie i facebooku jest wysyp takich pseudo doktorów nie ważne z kropką czy bez. Posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma jest prawnie zabronione nawet wirtualnie. Już wprowadzono zakaz reklamy wyrobów medycznych i od czerwca nie zobaczycie pseudo lekarzy w fartuchach w reklamach, to tylko kwestia czasu żeby zabrali się za resztę intetnetu i w końcu zaczęli nakładać kary finansowe za wykorzystywanie zwrotów wprowadzających w błąd, a ostatnio jest tego wysyp... Żyjemy w Polsce więc obowiązuje nas polskie prawo a nie jakieś amerykańskie, a konkretnie art. 61 § 1 k.w., nie ważne czy w internecie za pomocą pseudonimu czy w życiu prywatnym.

Dobra,na tym powinnaś zakończyć. Do tego miejsca była to całkiem zabawna prowokacja i dotąd nawet się śmiałem. Ale uważaj by nie przedobrzyć.

45

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

A więc tak, nie spodziewałam się że sprawa związana z mężczyzną doczeka się pokaźnego odzewu (za co Wam serdecznie dziękuję, bo tak jak już pisałam, wyszłam z tego w samą porę). Ale jeszcze większym zaskoczeniem jest to, że mój nick wywołał tyle emocji! big_smile

Do użytkowniczki wyżej - tak, nie zrobiłam doktoratu, ale czy używanie randomowego nicku jest zbrodnią? A co jeśli to moje przezwisko, którym nazywają mnie znajomi? wink Jestem już PO ostatnim egzaminie i mili pacjenci zwracają się do mnie przez "Pani Doktor". Naprawdę aż miło się robi na sercu smile
Ale nie o tym. Myślę, że o jakiejkolwiek "konsekwencji" można byłoby mówić, gdybym w tym momencie wywiesiła tabliczkę z tym przedrostkiem, gdybym przyjmowała pacjentów jako fałszywy lekarz po pracy doktorskiej, gdybym jako "doktor" wykorzystywała tytuł nie wiem... do celów marketingowych, gdybym doradzała komuś w zakresie specjalizacji czy kwestii o których nie mam pojęcia i wiele, wiele innych...
Tymczasem to tylko nick na forum, gdzie nawet nikt nie zna mojego imienia i nazwiska. Jeśli kogoś bardzo gryzie to w oczy, albo wchodzi mu na ambicję, że w dzisiejszych czasach można podać się w Internecie za kogokolwiek, bo to TYLKO NAZWA NA FORUM, to ją zmienię. Może tym sposobem uniknę wizyty policji i postępowania karnego smile

46

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Pigmejka napisał/a:

Może nie na temat ale ciekawi mnie geneza Twojego nicku. Nie jesteś nawet lekarzem a używasz przedrostek dr, wiesz że tytuł doktora zdobywa się dopiero po studiach doktoranckich i jako lekarz a nawet nie lekarz nie masz prawa się nim posługiwać jeśli nie jesteś doktorem? A za posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma są kary finansowe. Ja na swój tylko doktora pracowałam wiele lat... A Ty nawet nie masz skończonych studiów II stopnia a posługujesz się tytułem studiów III stopnia...


Ku gwoli ścisłości - jestem już lekarzem, dlatego proszę nie wypowiadać się na temat mojego wykształcenia, albo czytać ze zrozumieniem, bo jak pisałam na samym początku tej sprawy, miałam przed sobą ostatnie egaminy przed skończeniem studiów.

47 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-02-14 17:04:50)

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
Lady Loka napisał/a:
Pigmejka napisał/a:

Może nie na temat ale ciekawi mnie geneza Twojego nicku. Nie jesteś nawet lekarzem a używasz przedrostek dr, wiesz że tytuł doktora zdobywa się dopiero po studiach doktoranckich i jako lekarz a nawet nie lekarz nie masz prawa się nim posługiwać jeśli nie jesteś doktorem? A za posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma są kary finansowe. Ja na swój tylko doktora pracowałam wiele lat... A Ty nawet nie masz skończonych studiów II stopnia a posługujesz się tytułem studiów III stopnia...

Litości, to tylko nick w internecie. Na dobrą sprawę nie wiesz, co oznacza, a już się oburzasz...

Tylko o to chodziło wink
Była okazja się pochwalić to grzech nie skorzystać.

48

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:
Pigmejka napisał/a:

Może nie na temat ale ciekawi mnie geneza Twojego nicku. Nie jesteś nawet lekarzem a używasz przedrostek dr, wiesz że tytuł doktora zdobywa się dopiero po studiach doktoranckich i jako lekarz a nawet nie lekarz nie masz prawa się nim posługiwać jeśli nie jesteś doktorem? A za posługiwanie się tytułem naukowym którego się nie ma są kary finansowe. Ja na swój tylko doktora pracowałam wiele lat... A Ty nawet nie masz skończonych studiów II stopnia a posługujesz się tytułem studiów III stopnia...


Ku gwoli ścisłości - jestem już lekarzem, dlatego proszę nie wypowiadać się na temat mojego wykształcenia, albo czytać ze zrozumieniem, bo jak pisałam na samym początku tej sprawy, miałam przed sobą ostatnie egaminy przed skończeniem studiów.

Straszne big_smile. A jeśli mimo to będziemy się wypowiadać na temat Twojego wykształcenia to co nam zrobisz? big_smile

49

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Być może będę też musiała zgłosić sprawę gdzie trzeba, ale o zniesławienie, zaniżanie moich zawodowych kompetencji big_smile

50

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?
dr.onaaa13 napisał/a:

Być może będę też musiała zgłosić sprawę gdzie trzeba, ale o zniesławienie, zaniżanie moich zawodowych kompetencji big_smile

I jak będzie brzmiało to zgłoszenie? big_smile Może tak - napisałam w Internecie że jestem lekarzem, ale mi nie wierzą big_smile.

51

Odp: Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Haha, no dobrze, dajmy już z tym spokój. O czymś innym był post, a za chwilę będzie tu wojna lekarzy! big_smile A jeszcze za moment dołączą się prawnicy.

Ja ze swojej strony jak mówiłam wcześniej, dziękuję wszystkim za odpowiedzi na temat sprawy o której chciałam pogadać. Nikomu nie zabronię rozmawiać, spekulować, czy nawet myśleć że nie jestem lekarzem, to sprawa oczywista. Ale też z drugiej strony, nie będę chciała niczego potwierdzać. Od tego jest to forum właśnie, żeby być anonimowym. A naprawdę uważam, że jeśli nikomu tą swoją nazwą nie robię krzywdy, to nie ma co na mnie naskakiwać

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak z klasą wyjść z takiej znajomości?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024