Cześć dziewczyny. Powiedzcie mi co robić. Mieszkam z chłopakiem rok razem, 3 lata jesteśmy parą. Naszym głównym problemem jest to że bardzo często wychodzi z kolegami beze mnie (ja mam 26, on 27 lat) i zazwyczaj mówi mi o tym chwile przed wyjściem, albo już stawia przed faktem dokonanym. Uważa że sam fakt że mieszkamy razem to wspólne spędzanie czasu… Jutro wyprawia imprezę urodzinową, a już wczoraj znowu zepsuł mi dzień. Ogólnie to się rozchorowałam i miałam ciężki dzień w pracy poza domem, wiedziałam ze popołudniu ma przyjechać do nas na kilka dni jego znajomy z Mazur a mój facet jak wsiąknął z nim, to wrócił o 24 i nawet nie zainteresował się mną cały dzień, jak się czuje, cokolwiek…
Byliśmy wcześniej umówieni ze miałam mu podać pomysły na potrawy i gotowa listę zakupów żeby oni kupili, a kiedy wiedział o co byłam na niego zła to wcale nie próbował załagodzić problemu, pogodzić się czy coś tylko pytał czy dam mu tą gotową listę zakupów… Dzisiaj to samo. Tak jakby nic innego go nie interesowało. Od rana tylko lata za kolegą w domu żeby niczego mu nie brakowało itd. Wieczorem przyjeżdża następny znajomy z Wrocławia, no a jutro ta impreza ma być u nas w domu…. Co ja mam robić w tej sytuacji?
2 2022-12-02 16:30:23 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-02 16:38:41)
Co ja mam robić w tej sytuacji?
Dwa dni po tej imprezie porozmawiaj z nim,na następny dzień to bez sensu.
Powiedz mu jak się czujesz w związku z jego Ciebie olewaniem,jeżeli zacznie dyskutować z Tobą i zaprzeczać temu co czujesz
to szykuj się na ewakuację z tego związku, wygląda na to że on robi z Ciebie dyżurną, służbową zaklepaną na zawsze narzeczona, co ma być i ma być wdzięczna za to że łaskawie pan wraca do domu,ma być uśmiechnięta i zadowolona, ma nie czuć tego co czuje i nie oczekiwać od niego niczego.
To ten chłopak z Białorusi ?
3 2022-12-02 16:49:35 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2022-12-02 16:52:17)
Cześć dziewczyny. Powiedzcie mi co robić. Mieszkam z chłopakiem rok razem, 3 lata jesteśmy parą.
Szczerze....to ja nie widzę, że jesteście parą. Facet żyje życiem singla, korzystając z okazji na tańsze mieszkanie i darmowy seks. Ot, ma miła współlokatorkę.
Ja nie widzę przyszłości.
Jak to co? Zrobić podobnie jak on. Jego impreza, jego zakupy, a ty wyjdź z domu w tym czasie.
xcamsx napisał/a:Co ja mam robić w tej sytuacji?
Dwa dni po tej imprezie porozmawiaj z nim,na następny dzień to bez sensu.
Powiedz mu jak się czujesz w związku z jego Ciebie olewaniem,jeżeli zacznie dyskutować z Tobą i zaprzeczać temu co czujesz
to szykuj się na ewakuację z tego związku, wygląda na to że on robi z Ciebie dyżurną, służbową zaklepaną na zawsze narzeczona, co ma być i ma być wdzięczna za to że łaskawie pan wraca do domu,ma być uśmiechnięta i zadowolona, ma nie czuć tego co czuje i nie oczekiwać od niego niczego.
To ten chłopak z Białorusi ?
Tak
https://www.netkobiety.pl/search.php?ac … _id=481795 moda na sukces odcinek tysiąc pińcet sto dziewińcet
Dlaczego większość bada moje poprzednie wątki, kiedy mam potrzebę skomentowania dzisiejszej sytuacji?
8 2022-12-02 18:46:26 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-02 19:04:52)
Dlaczego większość bada moje poprzednie wątki, kiedy mam potrzebę skomentowania dzisiejszej sytuacji?
Dlatego że życie to ciąg - łańcuch przyczynowo skutkowy, ta teraźniejsza sytuacja również jest elementem tego łańcucha ,a wydaje się że nie masz żadnej refleksji to już inna sprawa,brniesz w dziwną relację zwracasz czasami tylko uwagę na niewygodne epizody a nie na całość
Twoje życie ,Twoje wybory, motywy, intencje czymś zdeterminowane nikt nic Ci nie poradzi jeżeli oczekujesz tylko solidarności w użalaniu się
9 2022-12-02 18:50:17 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-12-02 18:52:09)
Wiesz co - najlepiej będzie jak przestaniesz opiekować się chłopakiem i starać organizować mu czas i życie.
Skoro on tak się zachowuje to nie masz żadnego powodu aby organizować mu imprezę imieninową. Zrób jutro to co on - wyjdź do koleżanek i wróć późną nocą.
Faceci nie zginą, nie umrą z głodu - coś sobie pokroją na stół i coś naleją w szklanki i kieliszki. Nawet w nocy mogą zrobić zakupy , a na wszelki wypadek wrzuć coś do lodówki i się zmyj.
Jeśli to go nie otrzeźwi to nie licz, że on się zmieni. Bo na pewno nie zmieni się dla Ciebie, żeby Tobie było lepiej a jemu gorzej. Dopiero jak poniesie skutki swoich czynów może sobie uświadomić do czego to prowadzi.
Na ten moment jedyną opcją to noc w mieszkaniu rodzinnym które jest po remoncie - ale byłabym tam sama. Większość naszych znajomych (10 osób) będzie jutro tutaj na imprezie
Kolejna naiwna istotka która myśli że zmieni faceta.
Dlaczego większość bada moje poprzednie wątki, kiedy mam potrzebę skomentowania dzisiejszej sytuacji?
Bo już w poprzednich wątkach wszyscy mówili, że gość Cię olewa, a Ty olewasz rady.
Na ten moment jedyną opcją to noc w mieszkaniu rodzinnym które jest po remoncie - ale byłabym tam sama. Większość naszych znajomych (10 osób) będzie jutro tutaj na imprezie
Jedna opuszczona impreza nie przyniesie Ci wielkiej straty, a może skłoni Twojego chłopaka do zastanowienia się nas swoim postępowaniem.
Jak będzie mu zależeć, to będzie Cie szukać i starać, żebyś z nimi była. Była jako jeden z gości a nie obsługa dla wszystkich.
Gdy przeczytałam sam ten watek, chciałam zasugerować, żeby poczekać do imprezy urodzinowej, obserwować jak się zachowa i ze dwa dni po porozmawiać. Nie chciałabym niszczyć jego urodzin, pozwoliłabym mu spędzić je tak, jak sam chciał, a dopiero po powiedziałabym, jak się poczułam. Czasami może być tak, że jedną stronę chwilowo coś pochłonie (dawno niewidziany kolega, impreza) i nie uświadomi sobie od razu, jak druga strona się z tym czuje.
Kiedy przeczytałam inne Twoje wątki, widzę jednak, że sytuacja ogólnie źle wygląda. Facet albo uważa, że już Cię "zaklepał" i nie musi się specjalnie starać, albo uważa was związek za dość "letni", albo jest po prostu bardzo niedojrzały i dla niego na pierwszym planie jeszcze przez długi czas będą imprezy i koledzy. Tak czy tak nie wygląda to dobrze. Uważam, że jeżeli kilka razy już próbowałaś z nim rozmawiać i nic się nie zmieniło, nadal nie czujesz się w tym związku ważna, to już lepiej nie będzie. Chyba trzeba się ewakuować z tej relacji.
Zachowuje się tak, bo mu na to pozwalasz sama siebie i swoich granic nie szanując.
Ja bym po rozmowach się z nim rozstała i tyle. Nie ma co tego tłumaczyć brakiem dojrzałości, bo skoro nie jest dojrzały to po jaką cholerę wchodzi w związek? Zastanów się nad tym.
Wiesz, jeśli czujesz się na siłach, to ja na Twoim miejscu pomogłabym ogarnąć te urodziny. Jak teraz się wycofasz, to będziesz tą najgorszą, która ma dziwne humorki, nic nie rozumie i robi problemy. Nie robiłabym afery teraz – ta sytuacja ciągnie się już tak długo, że jedne urodziny nic nie zmienią. Pytanie czy chłopak w ogóle chce angażować się w przygotowania do imprezy czy faktycznie wszystko będzie na Twojej głowie.
Ten człowiek w ogóle Cię nie szanuje. Trwa to już długo i nie zanosi się żeby miało być lepiej. Czy wyobrażasz sobie z kimś takim wspólną przyszłość? Jak ją sobie wyobrażasz? On się nie zmieni i nawet się nie łudź, że stanie się jakiś cud, że on zacznie Ciebie zauważać, doceni Cię i będziesz ważniejsza niż jego koledzy.
To, że nie zaopiekował się Tobą teraz, gdy jesteś tylko zmęczona i chora, to namiastka tego jak będzie Cię traktował za każdym razem gdy będziesz tak się czuła, nie mówiąc o innych gorszych sytuacjach, które nadejdą w Twoim życiu (a nadejdą na pewno) - właśnie takie wsparcie otrzymasz od niego.