Witam wszystkich.Małżeństwem jesteśmy 18 lat ale znamy się dłużej.Mamy nastoletnią córke.Moja cierpliwość i tolerancja już się kończy.Mąż każdą wolną chwilę spędza z telefonem.Gdy ma wolne potrafi cały dzień siedzieć na necie.Oczywiście były rozmowy a raczej monologi a nawet awantury ale jak coś się zmieniło to na chwilę.Kiedyś nie wytrzymałam i sprawdziłam mu telefon z ciekawości co tam ogląda cały dzień.No i się dowiedziałam!!!!Strony pornograficzne odwiedzane codziennie.Był szok ponieważ wydawało mi się że nie mamy co narzekać na sex.Była sexi bielizna, gadżety erotyczne i serio rutyny nie było.Wielokrotnie słyszałam że jestem atrakcyjną kobietą i mąż zawsze był o mnie zazdrosny ale nie wykorzystywałam tego i nigdy nie dawałam mu powodów do zazdrości.Pytałam czego mu brakuje co jest nie tak ale mówił że to tylko ciekawość.Pewnie!!!!Codziennie?I tak borykamy się z tym parę lat tylko teraz jest coraz gorzej bo mąż mówi że może sobie oglądać co chce i siedzieć na necie ile chce.I z premedytacją gdy leżymy obok siebie w łóżku przegląda zdjęcia lasek i lajkuje.Czuję się upokorzona i pewnym stopniu zdradzana.
Jakiej odpowiedzi oczekujesz? Forum Twojego męża nie zmieni, on sam musi chcieć się zmienić. Skoro rozmowy nie pomagają, a Ty czujesz się zdradzana, to może pora pomyśleć o radykalniejszych środkach, z rozstaniem włącznie. W sumie masz do wyboru albo to, albo znosić, jak mąż przy Tobie lajkuje porno.
Ok masz rację, muszę dokonać wyboru.Miałam chwilę słabości i napisałam na forum ale nie była to chyba do końca dobra decyzja.Pozdrawiam.
Dobre porno nie jest złe.
18 lat razem i czego oczekujesz?
Dobre porno nie jest złe.
18 lat razem i czego oczekujesz?
Może tego, żeby facet nie lajkował obcych lasek leżąc w łóżku koło żony?
Autorko, przede wszystkim nie przejmuj się domorosłymi psychologami, bo chyba do tego aspiruje osoba, która odpisała Ci jako pierwsza. Rację ma, ale forma dosyć dziwna.
To, że sobie ogląda porno, to niech ogląda. Tak długo, jak to nie przeszkadza temu, co robicie razem i nie zabiera czasu, który razem spędzacie. U Was to przeszkadza, bo facet lampi się w telefon cały czas. I może od tego warto wyjść w rozmowie.
Że niech sobie robi co chce jak jest sam, ale jak spędzacie czas razem, to razem i koniec. Odkładacie wtedy wszyscy telefony. Do tego warto zrobić szlaban na telefony w sypialni. To będzie z korzyścią dla wszystkich, łącznie z córką.
Zapytaj go, czy taki model nieobecnego ojca, lampiącego się w telefon to to, co ma córka zapamiętać. Może go to otrzeźwi trochę.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
Dobre porno nie jest złe.
18 lat razem i czego oczekujesz?
Nie uważam że porno jest złe.Po twojej wypowiedzi stwierdzam że mam inne podejście do życia i związku.
Witam wszystkich.Małżeństwem jesteśmy 18 lat ale znamy się dłużej.Mamy nastoletnią córke.Moja cierpliwość i tolerancja już się kończy.Mąż każdą wolną chwilę spędza z telefonem.Gdy ma wolne potrafi cały dzień siedzieć na necie.Oczywiście były rozmowy a raczej monologi a nawet awantury ale jak coś się zmieniło to na chwilę.Kiedyś nie wytrzymałam i sprawdziłam mu telefon z ciekawości co tam ogląda cały dzień.No i się dowiedziałam!!!!Strony pornograficzne odwiedzane codziennie.Był szok ponieważ wydawało mi się że nie mamy co narzekać na sex.Była sexi bielizna, gadżety erotyczne i serio rutyny nie było.Wielokrotnie słyszałam że jestem atrakcyjną kobietą i mąż zawsze był o mnie zazdrosny ale nie wykorzystywałam tego i nigdy nie dawałam mu powodów do zazdrości.Pytałam czego mu brakuje co jest nie tak ale mówił że to tylko ciekawość.Pewnie!!!!Codziennie?I tak borykamy się z tym parę lat tylko teraz jest coraz gorzej bo mąż mówi że może sobie oglądać co chce i siedzieć na necie ile chce.I z premedytacją gdy leżymy obok siebie w łóżku przegląda zdjęcia lasek i lajkuje.Czuję się upokorzona i pewnym stopniu zdradzana.
Trudno cos jednoznacznego orzec.
Na pewno fajne jest to, że dogadujecie się w łóżku i stanowicie w miarę zgraną parę.
Być może ( co nie jest pewne ) u Twojego męża pojawił się kryzys wieku średniego. - to dość powszechne u dojrzałych facetów.
W domu ma stagnacje, więc próbuje dowartościować się JAKO FACET lajkowaniem młodych kobiet.
Do tego dochodzi pewnie wyobrażanie sobie "co by było gdyby".
Czujesz się upokorzona i w pewnym stopniu zdradzona, a on próbuje dać ostatki swojej męskości. Dobrze, że robi to w taki sposób, a nie przez zdradę.
Co możesz zrobić?
1. Dużo rozmawiajcie. Nie krytykuj, nie wyśmiewaj. Przez kłótnie tylko będziecie się oddalać od siebie.
2. Stawiaj granice. Jeżeli czujesz się w pewnym stopniu zdradzana - powiedz mu o tym.
3. Przypomnij Wam wspólne dobre chwile.
4. Ustalcie WSPÓLNE cele. Coś co chcecie razem zrobić w ciągu miesiąca, roku, może 5 lat.
Generalnie Twój mąż powinien zrozumieć ( z Twoją pomocą ), że ten etap jest przyjściowy. Musi zaakceptować swój wiek bez tęsknot i marzeń za młodością.
Gdyby było coraz gorzej, to koniecznie namawiaj na psychologa.
Aha... i nie mów mu, że to kryzys wieku średniego, bo się wkurzy
Też myślałam o "kryzysie wieku średniego" ale martwi mnie bardziej to że na lajkowaniu może się nie skończyć.Bo takim zachowaniem traci moje zaufanie.Teksty typu mogę oglądać co chcę i robić co chcę zasiało ziarenko niepewności.A jak wiadomo bez zaufania wszystko klęka.
Też myślałam o "kryzysie wieku średniego" ale martwi mnie bardziej to że na lajkowaniu może się nie skończyć.Bo takim zachowaniem traci moje zaufanie.Teksty typu mogę oglądać co chcę i robić co chcę zasiało ziarenko niepewności.A jak wiadomo bez zaufania wszystko klęka.
To musiał Ci to powiedzieć? Przeciez Ty nie jesteś właścicielką swojego męża. On wcześniej też mógł robić to, co chciał. Mówię, wprowadźcie zasady. Niech Wasz wspólny czas nie cierpi przez jego aktywności. Bo teraz to, co on robi to po złośliwości po prostu.
No chyba, ze faktycznie chcesz się rozwodzić, to też droga wolna.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
Zwykły cham i prostak z twojego męża.
Jak można w obecności zony lajkować zdjęcia obcych kobiet w internecie.
Co do porno, normalna rzecz w związku, ale gdy ogląda sie to razem z partnerem.
W celach inspiracji.
Też myślałam o "kryzysie wieku średniego" ale martwi mnie bardziej to że na lajkowaniu może się nie skończyć.Bo takim zachowaniem traci moje zaufanie.Teksty typu mogę oglądać co chcę i robić co chcę zasiało ziarenko niepewności.A jak wiadomo bez zaufania wszystko klęka.
Zwykły cham i prostak z twojego męża.
Jak można w obecności zony lajkować zdjęcia obcych kobiet w internecie.
Co do porno, normalna rzecz w związku, ale gdy ogląda sie to razem z partnerem.
W celach inspiracji.
I to jest to co w ostatnim czasie zabolało mnie najbardziej i z tym póki co nie mogę sobie poradzić.
Iga111 napisał/a:Też myślałam o "kryzysie wieku średniego" ale martwi mnie bardziej to że na lajkowaniu może się nie skończyć.Bo takim zachowaniem traci moje zaufanie.Teksty typu mogę oglądać co chcę i robić co chcę zasiało ziarenko niepewności.A jak wiadomo bez zaufania wszystko klęka.
To musiał Ci to powiedzieć? Przeciez Ty nie jesteś właścicielką swojego męża. On wcześniej też mógł robić to, co chciał. Mówię, wprowadźcie zasady. Niech Wasz wspólny czas nie cierpi przez jego aktywności. Bo teraz to, co on robi to po złośliwości po prostu.
No chyba, ze faktycznie chcesz się rozwodzić, to też droga wolna.
Parę razy ruszałam ten temat i jak pisałam pomogło na chwilę.Nie wiem co mam zrobić albo powiedzieć aby zadziałało to na zawsze.
Lady Loka napisał/a:Iga111 napisał/a:Też myślałam o "kryzysie wieku średniego" ale martwi mnie bardziej to że na lajkowaniu może się nie skończyć.Bo takim zachowaniem traci moje zaufanie.Teksty typu mogę oglądać co chcę i robić co chcę zasiało ziarenko niepewności.A jak wiadomo bez zaufania wszystko klęka.
To musiał Ci to powiedzieć? Przeciez Ty nie jesteś właścicielką swojego męża. On wcześniej też mógł robić to, co chciał. Mówię, wprowadźcie zasady. Niech Wasz wspólny czas nie cierpi przez jego aktywności. Bo teraz to, co on robi to po złośliwości po prostu.
No chyba, ze faktycznie chcesz się rozwodzić, to też droga wolna.
Parę razy ruszałam ten temat i jak pisałam pomogło na chwilę.Nie wiem co mam zrobić albo powiedzieć aby zadziałało to na zawsze.
Nie ma nic na zawsze Igo i żadnych gwarancji
Napisz mu list z tym jak się czujesz - nie pisz co o nim myślisz tylko opisz mu swoje uczucia w związku z jego zachowaniem.
Jego reakcja i stosunek do tego listu mogą wiele Ci podpowiedzieć o jego postawie wobec Ciebie.

Farmer napisał/a:Dobre porno nie jest złe.
18 lat razem i czego oczekujesz?Może tego, żeby facet nie lajkował obcych lasek leżąc w łóżku koło żony?
Autorko, przede wszystkim nie przejmuj się domorosłymi psychologami, bo chyba do tego aspiruje osoba, która odpisała Ci jako pierwsza. Rację ma, ale forma dosyć dziwna.
To, że sobie ogląda porno, to niech ogląda. Tak długo, jak to nie przeszkadza temu, co robicie razem i nie zabiera czasu, który razem spędzacie. U Was to przeszkadza, bo facet lampi się w telefon cały czas. I może od tego warto wyjść w rozmowie.
Że niech sobie robi co chce jak jest sam, ale jak spędzacie czas razem, to razem i koniec. Odkładacie wtedy wszyscy telefony. Do tego warto zrobić szlaban na telefony w sypialni. To będzie z korzyścią dla wszystkich, łącznie z córką.
Zapytaj go, czy taki model nieobecnego ojca, lampiącego się w telefon to to, co ma córka zapamiętać. Może go to otrzeźwi trochę.
Też mam zdrowe podejście do porno ale powiedzenie"czego oczy nie widzą sercu nie żal" jest w punkt.Na pewno podejmę stanowczą rozmowę mężem.
Na pewno podejmę stanowczą rozmowę mężem.
Tego się obawiam
Wysłuchajcie się wzajemnie Igo, bardzo Cię proszę.
Iga111 napisał/a:Lady Loka napisał/a:To musiał Ci to powiedzieć? Przeciez Ty nie jesteś właścicielką swojego męża. On wcześniej też mógł robić to, co chciał. Mówię, wprowadźcie zasady. Niech Wasz wspólny czas nie cierpi przez jego aktywności. Bo teraz to, co on robi to po złośliwości po prostu.
No chyba, ze faktycznie chcesz się rozwodzić, to też droga wolna.
Parę razy ruszałam ten temat i jak pisałam pomogło na chwilę.Nie wiem co mam zrobić albo powiedzieć aby zadziałało to na zawsze.
Nie ma nic na zawsze Igo i żadnych gwarancji
Napisz mu list z tym jak się czujesz - nie pisz co o nim myślisz tylko opisz mu swoje uczucia w związku z jego zachowaniem.
Jego reakcja i stosunek do tego listu mogą wiele Ci podpowiedzieć o jego postawie wobec Ciebie.
Mąż nigdy nie miał mi dużo do powiedzenia w naszych trudnych rozmowach bo taki jest i tylne (mało wylewny) Więdz może list do niego bardziej trafi?A może mi odpisze? Spróbuję
paslawek napisał/a:Iga111 napisał/a:Parę razy ruszałam ten temat i jak pisałam pomogło na chwilę.Nie wiem co mam zrobić albo powiedzieć aby zadziałało to na zawsze.
Nie ma nic na zawsze Igo i żadnych gwarancji
Napisz mu list z tym jak się czujesz - nie pisz co o nim myślisz tylko opisz mu swoje uczucia w związku z jego zachowaniem.
Jego reakcja i stosunek do tego listu mogą wiele Ci podpowiedzieć o jego postawie wobec Ciebie.Mąż nigdy nie miał mi dużo do powiedzenia w naszych trudnych rozmowach bo taki jest i tylne (mało wylewny) Więdz może list do niego bardziej trafi?A może mi odpisze? Spróbuję
Super pomysł z listem.
Iga111 napisał/a:Na pewno podejmę stanowczą rozmowę mężem.
Tego się obawiam
![]()
Wysłuchajcie się wzajemnie Igo, bardzo Cię proszę.
Wiem że nerwami i złością do niczego nie dojdziemy więdz na pewno w złości nie będę ruszać tematu.Ale na pewno nie mogę tego tak zostawić.
A ja z kolei na twoim miejscu wcale bym partnera nie uświadamiała, tylko się wzięła za siebie.
Audrey Hepburn
Myślę że jak nie dojdziemy do porozumienia to tak zrobię.