Na początku witam wszystkich.
Od razu przejdę do rzeczy. Mam 33 lata moja partnerka 27. Poznaliśmy się 3 lata temu. Od roku mieszkamy razem. Początki związku strefa intymna była u nas ok. Z czasem zauważyłem iż to ja w 99 % inicjuję wszystko. Wtedy postanowiłem, że wstrzymam się i zobaczę jak to będzie. No i było coraz rzadziej i rzadziej. Teraz jest to raz na miesiąc albo I mniej. Najgorzej, że przywyklem do tego stanu rzeczy i jakoś nie palę się do jego zmiany. Dziewczyna jakiś czas temu mi to wypomniała jednak dalej z jej strony nic nie ma. Można by rzec, że namiętność uszła z naszego związku. W innych sferach jest bardzo dobrze jednak jak wiemy ta jest z tych ważniejszych. Najgorsze jest to, że serio jakoś mnie przestało ciągnąć do igraszek. Czy ktoś z was zmagał się z podobnym problemem?
Na początku witam wszystkich.
Od razu przejdę do rzeczy. Mam 33 lata moja partnerka 27. Poznaliśmy się 3 lata temu. Od roku mieszkamy razem. Początki związku strefa intymna była u nas ok. Z czasem zauważyłem iż to ja w 99 % inicjuję wszystko. Wtedy postanowiłem, że wstrzymam się i zobaczę jak to będzie. No i było coraz rzadziej i rzadziej. Teraz jest to raz na miesiąc albo I mniej. Najgorzej, że przywyklem do tego stanu rzeczy i jakoś nie palę się do jego zmiany. Dziewczyna jakiś czas temu mi to wypomniała jednak dalej z jej strony nic nie ma. Można by rzec, że namiętność uszła z naszego związku. W innych sferach jest bardzo dobrze jednak jak wiemy ta jest z tych ważniejszych. Najgorsze jest to, że serio jakoś mnie przestało ciągnąć do igraszek. Czy ktoś z was zmagał się z podobnym problemem?
A czy przed podjęciem tego eksperymentu spróbowałeś tak z nią o tym porozmawiać?
Może ona z tych, co są przekonane, że kobietom nie wypada?
Zamiast porozmawiać o tym ze swoją partnerka,to ten bawi sie w fochy i zgrywanie niedostępnego....litości.
Moja żona tez miała podobnie ale po ponad 10 latach małżeństwa. Próbowałem różnych perswazji i wszystko na nic. Kłótnie tylko i wytykanie różnych rzeczy. W końcu znalazłem interesujący sposób opisywany na forach. Tabletki Feminam Libido które można kruszyć i rozpuszczać. To sa jakies zioła Indiańskie z Ameryki. Powiem tak. Zastosowaliśmy troszkę więcej niz w ulotce tak jak polecali na forach i dopiero po tym żona nabrała olbrzymiej ochoty na seks. Kochaliśmy sie prawie 2 godziny. Wszystko między nami od tej pory odmieniło sie na lepsze przykro to stwierdzić ale dzięki tym .... proszkom. Ważne że małżeństwo uratowane. Pozdrawiam
Moja też była kłoda, nie dopasowaliśmy się. Trzeba to było zakończyć
Z perspektywy czasu ona hapsnela cokolwiek by nie byc samej i niezle jej było, ale bez zaangazowania
Tak nie może być,
6 2024-03-13 09:40:03 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-03-13 09:45:13)
To jest problem wielu kobiet. Brak emocji = brak seksu. Ochoty wystarczy na spłodzenie 1, może 2 dzieci i to by było na tyle. Oczywiście gdyby trafił się jakiś kolega z pracy, no to tak bo emocje. A w związku nuda i to tyle w temacie. Albo się z tym pogodzisz jak jest teraz. Albo szukaj bardziej temperamentnej. No ale wtedy dochodzą inne problemy, których nie masz teraz. Kobiecy seks to nie filmy porno.
Edit. A te gadki użytkowniczek o rozmowie, mają cię wprowadzić w poczucie winy. Od gadania jeszcze nikomu nie przybyło ochoty seks. Jeżeli będzie widziała, że cię traci no to miesiąc będzie lepiej. Potem i tak wróci do normy. A chyba nie o to chodzi.
Wychodzi na to,ze Twoja partnerka sie do tego seksu sama zmuszala, skoro uprawiala go,gdy Ty wychodziles z inicjatywa, a sama od siebie tego nie proponuje. Po co Tobie taka dziewczyna co bedzie sie z laska z Toba kochac
ja jestem podobna do Twojej partnerki ... oziębła seksualnie i zawsze mnie seks 'męczył'