Hej!
Jakiś czas temu poznałam chłopaka na Tinderze. Dobrze nam się pisało, w końcu udało się spotkać 5 dni temu. Było super, bardzo mi się spodobał. Z tego co mówił, jemu również spotkanie się podobało. Zapronowałam mu kolejne, niestety pasuje nam dopiero w przyszłym tygodniu. Problem w tym, że ja od środy do soboty pracuje do 21... zaproponowałam piątek po mojej pracy, ale zastanawiam się czy to nie za późna godzina i druga sprawa gdzie można iść o takiej porze... Nie wiem też czy skoro ja wyszłam z propozycją powinnam też zaproponować miejsce czy po prostu mogę z nim obgadać gdzie się wybierzemy. Niestety nie jestem mistrzynią randek i zastanawiam się nad wszystkim i analizuje zbyt mocno. Dlatego też pytam Was o radę
Problem w tym, że ja od środy do soboty pracuje do 21... zaproponowałam piątek po mojej pracy,
Piłeczka jest po jego stronie. Zostaw to tak jak jest, aczkolwiek na przyszłość możesz podać dwa terminy. Bo dlaczego nie moglibyście spotkać się rano przed Twoją pracą, w jakiejś knajpie na śniadanie?
Hej!
Jakiś czas temu poznałam chłopaka na Tinderze. Dobrze nam się pisało, w końcu udało się spotkać 5 dni temu. Było super, bardzo mi się spodobał. Z tego co mówił, jemu również spotkanie się podobało. Zapronowałam mu kolejne, niestety pasuje nam dopiero w przyszłym tygodniu. Problem w tym, że ja od środy do soboty pracuje do 21... zaproponowałam piątek po mojej pracy, ale zastanawiam się czy to nie za późna godzina i druga sprawa gdzie można iść o takiej porze... Nie wiem też czy skoro ja wyszłam z propozycją powinnam też zaproponować miejsce czy po prostu mogę z nim obgadać gdzie się wybierzemy. Niestety nie jestem mistrzynią randek i zastanawiam się nad wszystkim i analizuje zbyt mocno. Dlatego też pytam Was o radę
Randka tuż po pracy może nie wyjść bo będziesz zmęczona, nieświeża, może głodna.
A jej miejsce to zależy od tego co w waszej miejscowości się znajduje i jest dostępne o tej porze.
Hmm.. na pewno wtedy zabrałabym sobie kosmetyki do pracy i rzeczy na przebranie. Mieszkamy w Trójmieście więc niby jest dużo rzeczy, ale jednak jest problem z pomysłem. Moglibyśmy spotkać się też w niedzielę bo mam wolne, aczkolwiek wolałabym szybciej plus nie wiem czy niedziela by mu odpowiadała
Hmm.. na pewno wtedy zabrałabym sobie kosmetyki do pracy i rzeczy na przebranie. Mieszkamy w Trójmieście więc niby jest dużo rzeczy, ale jednak jest problem z pomysłem. Moglibyśmy spotkać się też w niedzielę bo mam wolne, aczkolwiek wolałabym szybciej plus nie wiem czy niedziela by mu odpowiadała
STOP!ZWOLNIJ! Widziałaś człowieka RAZ w życiu, a jesteś już tak nakręcona, że mogłabyś nie spać tydzień. Uspokój się, oddychaj! Wyznacz dzień randki pasujący TOBIE, albo dwa dni. Wtedy, kiedy będziesz miała czas się wyspać, przygotowac na spokojnie, odstawić jak trzeba, a nie po robocie bo łoooooo ucieknie, zaraz ucieknie!
Napisz mu, że masz wolną niedzielę i jeszcze jakiś dzień podaj i powiedz, że bardzo chętnie się z nim spotkasz w te właśnie dni. Możesz zapytać czy chciałby porobić coś szczególnego, czy idziecie na spontan.
Może do kina?..
7 2022-10-19 20:34:11 Ostatnio edytowany przez Ola2904 (2022-10-19 20:34:44)
Ehh, życie kolejny raz mi pokazuje, że potrafi być strasznie przewrotne... chłopak o którym Wam pisałam, tydzień po pierwszej randce mnie olał, tak po prostu. Przypomnę, że byliśmy umówieni już wstepnie na kolejne spotkanie. Pisaliśmy i nagle bum, nie wyświetlił mojej wiadomości i do dzisiaj na nią nie odpisał. Minął już ponad tydzień od naszej ostatniej rozmowy. Po tym jak mnie olał nic do niego nie napisałam, teraz zaczynam żałować. Może jednak powinnam zapytać co się stało. Jednak boję się, że po prostu na tą wiadomość tym bardziej nie odpisze. Potraktował mnie okropnie, znaliśmy się 3 miesiące (przed spotkaniem długo pisaliśmy). Jestem w totalnym szoku, nie spodziewałam się tego i cały czas zastanawiam się co się wydarzyło. Jak myślicie, czy powinnam coś z tym zrobić? Chociaż spróbować.. czy sobie po prostu odpuścić?
Większość znajomości kończy się na pierwszej randce, więc przestań przeżywać.
Ehh, życie kolejny raz mi pokazuje, że potrafi być strasznie przewrotne... chłopak o którym Wam pisałam, tydzień po pierwszej randce mnie olał, tak po prostu. Przypomnę, że byliśmy umówieni już wstepnie na kolejne spotkanie. Pisaliśmy i nagle bum, nie wyświetlił mojej wiadomości i do dzisiaj na nią nie odpisał. Minął już ponad tydzień od naszej ostatniej rozmowy. Po tym jak mnie olał nic do niego nie napisałam, teraz zaczynam żałować. Może jednak powinnam zapytać co się stało. Jednak boję się, że po prostu na tą wiadomość tym bardziej nie odpisze. Potraktował mnie okropnie, znaliśmy się 3 miesiące (przed spotkaniem długo pisaliśmy). Jestem w totalnym szoku, nie spodziewałam się tego i cały czas zastanawiam się co się wydarzyło. Jak myślicie, czy powinnam coś z tym zrobić? Chociaż spróbować.. czy sobie po prostu odpuścić?
No mówiłam, że się za bardzo nakręciłaś, a teraz przeżywasz...
Nie, nie powinnaś pisać i nie powinnaś się odzywać. Odpowiedź masz, pierwsza randka jest zawsze próbna. Ja nie twierdzę, że mu się nie spodobałaś, ale zapewne scenariusz jest taki, że poznał kolejną dziewczynę z Tindera i z nią poszedł w miasto No tak bywa, dlatego nie ma się co nakręcać na zapas. Było minęło, szukaj dalej i nie rozmyślaj za dużo, bo nie ma nad czym