Pewnie większości z Was przyjdzie od razu na proste pytanie prosta odpowiedź do głowy, że tak, to normalne. Tyle że problem leży gdzie indziej, bo jestem bardzo, nie wiem, mocnym? (o ile można to tak nazwać) introwertykiem i wszelkie rodzaje imprez czy spotkania towarzyskie, oraz używanie środków psychoaktywnych (alkoholu też) to zupełnie nie moje klimaty, raz byłem w życiu lekko pijany i tyle mi wystarczy (warto zaznaczyć że mam 21 lat). Generalnie nic do tego nie mam, jak ktoś chce niech sobie pije, imprezuje, ćpa. Problem natomiast zaczyna się gdy moja dziewczyna gdzieś idzie albo co gorsza schlewa się strasznie. Z jednej strony ogromnie cierpię gdy to robi, z drugiej strony nie chce niczego jej zakazywać. Jestem z nią ponad półtora roku i nie licząc właśnie ww. problemu to związek pod każdym względem idzie nam zaskakująco dobrze, kochamy się na zabój. Tyle że już długo nie pociągnę z zazdrości. Jest ona tego świadoma ale i tak zdarza się jej mi kompletnie nic nie powiedzieć a potem nagle okazuje się że jej koleżanki do mnie wydzwaniają bo coś się stało. A potem wielki Żal do samej siebie, nigdy już tego nie zrobię itp. Nie chce być dłużej takim sztywniakiem, tyle że to silniejsze ode mnie. Co robic?
To że Ty siedzisz w domu i pogrążasz się w swoim introwertyźmie nie oznacza że ona też musi. Co ma zamknąć się w domu z Tobą? Jest młoda, ma prawo się pobawić czasem upić i popełnić jakieś niewielkie błędy. Na zamykanie się w 4 ścianach będzie czas za kilkadziesiąt lat. To jest twój problem a nie jej. Jeśli ona na tych imprezach nie klei się do facetów jest wobec Ciebie w porządku i uczciwa to nie możesz się jej czepiać
To że Ty siedzisz w domu i pogrążasz się w swoim introwertyźmie nie oznacza że ona też musi. Co ma zamknąć się w domu z Tobą? Jest młoda, ma prawo się pobawić czasem upić i popełnić jakieś niewielkie błędy. Na zamykanie się w 4 ścianach będzie czas za kilkadziesiąt lat. To jest twój problem a nie jej. Jeśli ona na tych imprezach nie klei się do facetów jest wobec Ciebie w porządku i uczciwa to nie możesz się jej czepiać
Ale to nie upoważnia do upijania się, bo "wyrośnie" z niej alkoholiczka i to jest gorsze, spotkanie z koleżankami powinieneś zrozumieć, ale upijania się nie tolerować.
4 2022-08-27 15:25:05 Ostatnio edytowany przez wrzosiec (2022-08-27 15:26:16)
Autorze jestes zazdrosny, ale o co?
Serio o alkohol i imprezy?
Czy nie masz do niej zaufania kiedy jej nie masz na oku?
Problemem jest to ze nie ma jej obok czy to ze czas wesoło spędza?
Czujesz się samotny?
Oczywiście użytkowniczki poszły w kobiece prawa. A wystarczy sobie sytuację odwrócić. Oczywiście wtedy by było: zostaw tego pijaka, co nie panuje nad sobą, gdy popije.
Oczywiście użytkowniczki poszły w kobiece prawa. A wystarczy sobie sytuację odwrócić. Oczywiście wtedy by było: zostaw tego pijaka, co nie panuje nad sobą, gdy popije.
Też nie wróżę przyszłości tej parze. Samą miłością, nie da się żyć, a tu widać jest toksyczna, co sugeruje "kochamy się na zabój", mimo, że nie pasują siebie, ona nie liczy się z jego introweryzmem, on toleruje jej picie i umiera z zazdrości.
Tak nie da się normalnie żyć.
Wyjście z znajomymi/koleżankami to normalna sprawa.
Nawet introwertyk ma ochotę raz na jakiś czas wyjść gdzieś z przyjaciółmi.
Natomiast kompletnie inna kwestia jest upijanie się.
Z tego co piszesz to ona wręcz zgonuje przez alkohol, tak ze jej znajome dzwonią do ciebie.
Powiedz jej wprost: 0 alkoholu, jeżeli jeszcze raz zobaczę cie pod wpływem to z nami koniec
Juz można podejrzewać ja o alkoholizm, skoro nie wyobraża sobie wyjścia towarzyskiego bez niego.
Gdy nie posłucha twojego ostrzeżenia, to znaczy ze ma ogromny problem z alkoholem.
Baba pijana .... sprzedana.Na następnej imprezie albo za miesiąc czy rok to się stanie .Zostaw ją .Szkoda czasu.Pijaczka nie nadaje się na żonę ani matkę.
9 2022-08-28 02:48:31 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-08-28 02:50:08)
a wedlug mnie powinienes sobie poszukac rownie spokojnej dziewczyny. tu na forum tego typu tematy wracaja jak bumerang. nie pasujecie do siebie. nie z kazdego uczucia powinien byc zwiazek.
na zone i matke tez sie nie nadaje. tu przyznam racje. kolega mojego bylego zwiazal sie z taka dziewczyna. ona zaszla. dzieciaka nianczyl on, bo mama albo na imprezie albo ta impreze odsypiala.tez tak chcesz? to smialo.