Witam, jak w temacie mam niestety problem dotyczący mojej byłej relacji plus do tego depresji i nerwicy lekowej. Z góry proszę o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy bo i tak już jestem strzępkiem nerwów przez to co się stało.
A wiec, w zeszłym roku została zdiagnozowana u mnie nerwica lekowa i depresja. Wszystko dzięki pracy w sklepie, gdzie byłam poddawana mobbingowi. Prace zmieniłam ale nadal odczuwam tego skutki typu jestem bardzo podatna na przeróżne krytyki, presję czy szantaże. Powiedziałam o tym kilku osobom tak samo jak o tym, ze nadal mieszkam z byłym (powiedziałam mu ze nic już z tego nie będzie ze względu na jego niezbyt dojrzały charakter, jednocześnie możemy ze sobą mieszkać, jako przyjaciele. Na początku była drama i płacz jednak ostatecznie dał sie przekonać do tego) i to był chyba mój największy błąd. W pracy nie moge teraz postawić na swoim czy choćby sie bronić przed wykorzystywaniem bo od razu podpinaja to pod chorobę
Co do byłego to boje sie, ze ta informacja pójdzie dalej i zostanę w jakiś sposób ośmieszona.
Wiem, czasu już nie cofnę ale liczyłam na to, ze znajdę zrozumienie a tu zonk. Czy znajdzie sie tu jakaś dobra dusza, która podpowie mi co mam teraz zrobić?:/
2 2022-07-23 21:36:03 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-23 21:38:03)
Witam, jak w temacie mam niestety problem dotyczący mojej byłej relacji plus do tego depresji i nerwicy lekowej. Z góry proszę o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy bo i tak już jestem strzępkiem nerwów przez to co się stało.
A wiec, w zeszłym roku została zdiagnozowana u mnie nerwica lekowa i depresja. Wszystko dzięki pracy w sklepie, gdzie byłam poddawana mobbingowi. Prace zmieniłam ale nadal odczuwam tego skutki typu jestem bardzo podatna na przeróżne krytyki, presję czy szantaże. Powiedziałam o tym kilku osobom tak samo jak o tym, ze nadal mieszkam z byłym (powiedziałam mu ze nic już z tego nie będzie ze względu na jego niezbyt dojrzały charakter, jednocześnie możemy ze sobą mieszkać, jako przyjaciele. Na początku była drama i płacz jednak ostatecznie dał sie przekonać do tego) i to był chyba mój największy błąd. W pracy nie moge teraz postawić na swoim czy choćby sie bronić przed wykorzystywaniem bo od razu podpinaja to pod chorobę
Co do byłego to boje sie, ze ta informacja pójdzie dalej i zostanę w jakiś sposób ośmieszona.
Wiem, czasu już nie cofnę ale liczyłam na to, ze znajdę zrozumienie a tu zonk. Czy znajdzie sie tu jakaś dobra dusza, która podpowie mi co mam teraz zrobić?:/
Mleko się rozlało i teraz albo się uodpornisz na krytykę współpracowników i przestaniesz się tym przejmować, czyli rób swoje, licząc że z czasem jak zobaczą twoją nieugiętą postawę to przestaną cię dołować, albo niestety zmień pracę. Tylko tam już raczej nie bądź taka wylewna, przynajmniej na początku.
Zmienić pracę i zmienić mieszkaniez albo wywalić z mieszkania ex, jeżeli umowa nie jest na Ciebie. Jeżeli jest to wypowiedzieć umowę i zmienić mieszkanie.
Leczyć się u terapeuty i u psychiatry jeżeli trzeba i w nowej pracy nic nikomu o tym nie mówić, bo po co.
Witam, jak w temacie mam niestety problem dotyczący mojej byłej relacji plus do tego depresji i nerwicy lekowej. Z góry proszę o powstrzymanie się od złośliwych komentarzy bo i tak już jestem strzępkiem nerwów przez to co się stało.
A wiec, w zeszłym roku została zdiagnozowana u mnie nerwica lekowa i depresja. Wszystko dzięki pracy w sklepie, gdzie byłam poddawana mobbingowi. Prace zmieniłam ale nadal odczuwam tego skutki typu jestem bardzo podatna na przeróżne krytyki, presję czy szantaże. Powiedziałam o tym kilku osobom tak samo j
Zrozumiałam, że w obecnej pracy nie masz mobbingu, tylko powiedziałaś kilku osobom o swoich problemach?
Jeśli leczysz, to znaczy powinnaś wiedzieć, że można temu zaradzić. Nie wypowiadać się w pracy na tematy osobiste, nie łączyć obowiązków z pracy z przeżyciami w domu. Pogódź się z tym, że masz zdiagnozowaną nerwicę lękową i depresję i poszukaj dobrego lekarza, Można normalnie funkcjonować w pracy z tym i postaraj się to zrobić. Pewnie potrzebujesz teraz zrozumienia i akceptacji, ale wiedz, ze w pracy raczej tego nie dostaniesz.
o tym, ze nadal mieszkam z byłym (powiedziałam mu ze nic już z tego nie będzie ze względu na jego niezbyt dojrzały charakter, jednocześnie możemy ze sobą mieszkać, jako przyjaciele. Na początku była drama i płacz jednak ostatecznie dał sie przekonać do tego) i to był chyba mój największy błąd. W pracy nie moge teraz postawić na swoim czy choćby sie bronić przed wykorzystywaniem bo od razu podpinaja to pod chorobę
Co do byłego to boje sie, ze ta informacja pójdzie dalej i zostanę w jakiś sposób ośmieszona.
Wiem, czasu już nie cofnę ale liczyłam na to, ze znajdę zrozumienie a tu zonk. Czy znajdzie sie tu jakaś dobra dusza, która podpowie mi co mam teraz zrobić?:/
Z byłym nie naświetliłaś sytuacji,nie napisałaś nic szerzej, więc trudno się odnieść. Dlaczego masz być ośmieszona przez byłego? W ogóle mieszkanie z byłym partnerem jest dołujące, bo przecież on ma już swoje życie, a ty swoje. Rozumiem, że ci tak wygodniej?