Zaczynając od początku mam 25 lat, jestem sama od 3 lat. W zeszłym roku na imprezę do koleżanki przyszła jej koleżanka ze studiów z chłopakiem 2 lata starszym ode mnie. Od razu mi się spodobał. To był moment kryzysu w ich związku spowodowanym kryzysem w jego firmie. Był pracoholikiem, firma była najważniejsza. Zaprosiłam go na fb, insta i czekałam aż się rozejdą - w czerwcu zobaczyłam go na portalu randkowym. Zaczęłam działać. On był świeżo po rozstaniu. Wiem że nie mieli ze sobą kontaktu. Zaczęliśmy się kolegować, bo sam powiedzial, że na nic innego z jego strony nie mogę liczyć. W listopadzie odezwała się do niego jego była, bo przyśnił się jej jego tato, który nie żyje, a ona nawet go nie znała, ściemniała? Było to w okresie kiedy on psychicznie nie dawał sobie rady. Później standardowo odezwał się do niej w grudniu, spędzał sylwestra ze mną na imprezie, a tak naprawdę pisząc z nią, bo on do niej napisał. Później życzenia na święta I od tamtej pory aż do tego weekendu nie mieli kontaktu. Czasami korzystam z jego usług firmy u siebie i porposilam go w ten weekend, a w weekendy pracuje on nie pracownicy, więc pojechaliśmy w góry. Myślałam, że wreszcie coś się między nami wydarzy, ale wiecie co mi powiedział jak zaczęłam go rozbierać? Że zmienił się, zmieniła się ona i zrobi wszystko, żeby wróciła do niego, bo ją kocha. Spotkali sie niby przypadkiem na stacji, a przecież mieszkają od siebie 80 km. Serce pękło mi na milon kawałków. Płacze i nie mogę się pozbierać. Czy możliwe, że do siebie wrócą? Dlaczego wszyscy mają ją za idealnie pasującą do niego?
On nigdy nie powiedział złego słowa o niej, ogólnie mało o niej mówi, jedynie powiedział, że przez pierwszy rok związku stała za nim murem i jak ściana mógł się oprzeć jak coś nie szło. Dlaczego wybrał ją?
Dlaczego wybrał ją?
Dlaczego jego o to nie zapytałaś?
Wtedy miałabyś szansę na jakaś prawdziwą odpowiedź zamiast spekulacje anonimowych ludzików z forum.
Brunetkaa25 napisał/a:Dlaczego wybrał ją?
Dlaczego jego o to nie zapytałaś?
Wtedy miałabyś szansę na jakaś prawdziwą odpowiedź zamiast spekulacje anonimowych ludzików z forum.
Nie wiem. Byłam w szoku że chce do niej wrócić. Wiecie sądzę, iż rozstanie to rozstanie.
MagdaLena1111 napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:Dlaczego wybrał ją?
Dlaczego jego o to nie zapytałaś?
Wtedy miałabyś szansę na jakaś prawdziwą odpowiedź zamiast spekulacje anonimowych ludzików z forum.Nie wiem. Byłam w szoku że chce do niej wrócić. Wiecie sądzę, iż rozstanie to rozstanie.
Widocznie źle to oceniłaś.
Za duzo myślenia życzeniowego, za mało opierania się na faktach, a przecież on wyraźnie powiedział Tobie, że na nic więcej prócz koleżeństwo nie licz. Zagięłaś na niego parol (tak to się chyba określa), ale nie wyszło. Bywa. Po co rozkminy typu dlaczego siamto i owamto? Do czego tego potrzebujesz? Lubisz sobie dokopywać, że coś Tobie nie wyszło, że ktoś Ciebie odrzucił? Masochistka?
Od początku Ci powiedział, na co możesz liczyć. Cała reszta to Twoje dopowiedzenia i nakręcanie się.
Brunetkaa25 napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Dlaczego jego o to nie zapytałaś?
Wtedy miałabyś szansę na jakaś prawdziwą odpowiedź zamiast spekulacje anonimowych ludzików z forum.Nie wiem. Byłam w szoku że chce do niej wrócić. Wiecie sądzę, iż rozstanie to rozstanie.
Widocznie źle to oceniłaś.
Za duzo myślenia życzeniowego, za mało opierania się na faktach, a przecież on wyraźnie powiedział Tobie, że na nic więcej prócz koleżeństwo nie licz. Zagięłaś na niego parol (tak to się chyba określa), ale nie wyszło. Bywa. Po co rozkminy typu dlaczego siamto i owamto? Do czego tego potrzebujesz? Lubisz sobie dokopywać, że coś Tobie nie wyszło, że ktoś Ciebie odrzucił? Masochistka?
Tylko skąd ja miałam wiedzieć, że on ma cały czas ją w głowie? Byli ze sobą wcześniej 1,5 roku to był najdłuższy związek w jego życiu a jednocześnie rozstali się. Co jak ona i tak nie będzie go chciała?
dla ciebie rozstanie to rozstanie, ale w zyciu bywa i tak, ze niektorzy wracaja do bylych. nic miedzy wami nie zdarzylo sie rozwinac, nawet nie wiesz na czym stoisz, czy na kims mu nie zalezy bardziej i nie przeszkadza ci to w seksie? dopiero zrobilabys sobie kuku.
masz jeszcze malo tak zwane madrosci zyciowej, chyba leoiej jesli jednak pobedziesz jeszcze sama. w tak mlodym wieku mozna wkrecic sie w niezle bagno, a konsekwencje ponosic do konca zycia. facet tez spoko, bo mogl cie wykorzystac, a tego nie zrobil. zachowal sie naprawde wporzatku i w odroznieniu do ciebie dojrzale.
Od początku Ci powiedział, na co możesz liczyć. Cała reszta to Twoje dopowiedzenia i nakręcanie się.
Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
MagdaLena1111 napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:Nie wiem. Byłam w szoku że chce do niej wrócić. Wiecie sądzę, iż rozstanie to rozstanie.
Widocznie źle to oceniłaś.
Za duzo myślenia życzeniowego, za mało opierania się na faktach, a przecież on wyraźnie powiedział Tobie, że na nic więcej prócz koleżeństwo nie licz. Zagięłaś na niego parol (tak to się chyba określa), ale nie wyszło. Bywa. Po co rozkminy typu dlaczego siamto i owamto? Do czego tego potrzebujesz? Lubisz sobie dokopywać, że coś Tobie nie wyszło, że ktoś Ciebie odrzucił? Masochistka?Tylko skąd ja miałam wiedzieć, że on ma cały czas ją w głowie? Byli ze sobą wcześniej 1,5 roku to był najdłuższy związek w jego życiu a jednocześnie rozstali się. Co jak ona i tak nie będzie go chciała?
Przecież napisałam, że wystarczyło opierać się na tym, co on Tobie mówił zamiast na swoich życzeniach.
Nakręciłaś się sama bez żadnych podstaw z jego strony, a teraz masz żal, że nie wyszło, bo Ty chciałaś. Bądź poważna. To tak nie działa, że wystarczy wypowiedzieć życzenie i pomijać rzeczywistość ;-)
dla ciebie rozstanie to rozstanie, ale w zyciu bywa i tak, ze niektorzy wracaja do bylych. nic miedzy wami nie zdarzylo sie rozwinac, nawet nie wiesz na czym stoisz, czy na kims mu nie zalezy bardziej i nie przeszkadza ci to w seksie? dopiero zrobilabys sobie kuku.
masz jeszcze malo tak zwane madrosci zyciowej, chyba leoiej jesli jednak pobedziesz jeszcze sama. w tak mlodym wieku mozna wkrecic sie w niezle bagno, a konsekwencje ponosic do konca zycia. facet tez spoko, bo mogl cie wykorzystac, a tego nie zrobil. zachowal sie naprawde wporzatku i w odroznieniu do ciebie dojrzale.
Nie przyznał się, że ze mną był na tym wyjeździe. Czy to jednak o czymś nie świadczy? Moim zdaniem nie doszło między nami do niczego przez nią. On jej wyslal zdjęcie z gór, a ona mu odpisała. Widziałam.
Brunetkaa25 napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Widocznie źle to oceniłaś.
Za duzo myślenia życzeniowego, za mało opierania się na faktach, a przecież on wyraźnie powiedział Tobie, że na nic więcej prócz koleżeństwo nie licz. Zagięłaś na niego parol (tak to się chyba określa), ale nie wyszło. Bywa. Po co rozkminy typu dlaczego siamto i owamto? Do czego tego potrzebujesz? Lubisz sobie dokopywać, że coś Tobie nie wyszło, że ktoś Ciebie odrzucił? Masochistka?Tylko skąd ja miałam wiedzieć, że on ma cały czas ją w głowie? Byli ze sobą wcześniej 1,5 roku to był najdłuższy związek w jego życiu a jednocześnie rozstali się. Co jak ona i tak nie będzie go chciała?
Przecież napisałam, że wystarczyło opierać się na tym, co on Tobie mówił zamiast na swoich życzeniach.
Nakręciłaś się sama bez żadnych podstaw z jego strony, a teraz masz żal, że nie wyszło, bo Ty chciałaś. Bądź poważna. To tak nie działa, że wystarczy wypowiedzieć życzenie i pomijać rzeczywistość ;-)
Tak strasznie się w nim zakochałam, czuje jak mi serce pękło. Dlaczego ona wraca do jego życia? Dlaczego przypomina o sobie mu?
12 2022-06-06 13:57:21 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-06-06 14:00:16)
blueangel napisał/a:dla ciebie rozstanie to rozstanie, ale w zyciu bywa i tak, ze niektorzy wracaja do bylych. nic miedzy wami nie zdarzylo sie rozwinac, nawet nie wiesz na czym stoisz, czy na kims mu nie zalezy bardziej i nie przeszkadza ci to w seksie? dopiero zrobilabys sobie kuku.
masz jeszcze malo tak zwane madrosci zyciowej, chyba leoiej jesli jednak pobedziesz jeszcze sama. w tak mlodym wieku mozna wkrecic sie w niezle bagno, a konsekwencje ponosic do konca zycia. facet tez spoko, bo mogl cie wykorzystac, a tego nie zrobil. zachowal sie naprawde wporzatku i w odroznieniu do ciebie dojrzale.Nie przyznał się, że ze mną był na tym wyjeździe. Czy to jednak o czymś nie świadczy? Moim zdaniem nie doszło między nami do niczego przez nią. On jej wyslal zdjęcie z gór, a ona mu odpisała. Widziałam.
i co po kilku miesiacach myslalas, ze to wielka milosc? nierozsadnym pakowaniem sie komus do lozka mozesz sobie zrobic krzywde. wedlug ciebie sie do siebie zblizyliscie, a dla niego pewnie jestes tylko plasterkiem na zlamane serduszko az wroci do niej albo znajdzie sobie kogos innego. inny koles na jego miejscu tylko skorzystalby z okazji i wykorzystal cie jako worek na sperme. on ci nic nie obiecywal, postawil sprawe jasno, a ty dalej swoje.. miej troche godnosci.
Pies ogrodnika ?
Kto to może wiedzieć ?
Daj sobie spokój z tymi spekulacjami i kombinscjami wpędzasz się w doła tymi rozkminami .
Cały plan nie wyszedł poniważ facet i niby była tak naprawdę nie zakończyli związku coć sobie chcieli pokazać ale fslek są uwikłani w jakiś sposób ze sobą .To co się stało to nic niezwykłego lepiej jsk widzisz unikać miszanis się w takie niejasne relacje .
Lady Loka napisał/a:Od początku Ci powiedział, na co możesz liczyć. Cała reszta to Twoje dopowiedzenia i nakręcanie się.
Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie, jeżeli idziecie w stronę związku, to od początku wiadomo. A on od początku Ci powiedział, jak będzie.
Pies ogrodnika ?
Kto to może wiedzieć ?
Daj sobie spokój z tymi spekulacjami i kombinscjami wpędzasz się w doła tymi rozkminami .
Cały plan nie wyszedł poniważ facet i niby była tak naprawdę nie zakończyli związku coć sobie chcieli pokazać ale fslek są uwikłani w jakiś sposób ze sobą .To co się stało to nic niezwykłego lepiej jsk widzisz unikać miszanis się w takie niejasne relacje .
Wiesz co jego mama i siostra bardzo ją lubią. Mnie jego mama daje jasne sygnały, że nie lubi i nie polubi taka typowa teściowa. Tak naprawdę wszystko szło dobrze do listopada jak ona do niego nie zadzwoniła po tym śnie. Wtedy tego nie rozmyślałam, ale serio jak mógł się jej przyśnić jego zmarły tata, którego nawet nie poznała? I wtedy powiedziała mu, że poczuła, że coś się dzieje i musiała zadzwonić. Miała rację, ale czy to nie była zagrywka jego mamy? I te spotkanie ich niby przypadkowe... to go złamało, bo on żył bez niej normalnie.
Oni nie rozstali się w kłótni, ona odeszła i tyle. Jest młodsza ode mnie ma 23 lata.
Brunetkaa25 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Od początku Ci powiedział, na co możesz liczyć. Cała reszta to Twoje dopowiedzenia i nakręcanie się.
Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie, jeżeli idziecie w stronę związku, to od początku wiadomo. A on od początku Ci powiedział, jak będzie.
I do jego przypadkowego spotkania z nią byliśmy bardzo blisko tego związku.
Lady Loka napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie, jeżeli idziecie w stronę związku, to od początku wiadomo. A on od początku Ci powiedział, jak będzie.
I do jego przypadkowego spotkania z nią byliśmy bardzo blisko tego związku.
Ale de facto do związku nie dotarliście.
Lady Loka napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie, jeżeli idziecie w stronę związku, to od początku wiadomo. A on od początku Ci powiedział, jak będzie.
I do jego przypadkowego spotkania z nią byliśmy bardzo blisko tego związku.
Podziękuj niebiosom, że ją spotkał na tym dworcu zanim cokolwiek między wami się wydarzyło, choć się tak uparłaś żeby jednak... Bo teraz pisałabyś łzawy list, pt. Zostałam zdradzona, jego była uwiodła mojego faceta, a taki był we mnie zakochany...
paslawek napisał/a:Pies ogrodnika ?
Kto to może wiedzieć ?
Daj sobie spokój z tymi spekulacjami i kombinscjami wpędzasz się w doła tymi rozkminami .
Cały plan nie wyszedł poniważ facet i niby była tak naprawdę nie zakończyli związku coć sobie chcieli pokazać ale fslek są uwikłani w jakiś sposób ze sobą .To co się stało to nic niezwykłego lepiej jsk widzisz unikać miszanis się w takie niejasne relacje .Wiesz co jego mama i siostra bardzo ją lubią. Mnie jego mama daje jasne sygnały, że nie lubi i nie polubi taka typowa teściowa. Tak naprawdę wszystko szło dobrze do listopada jak ona do niego nie zadzwoniła po tym śnie. Wtedy tego nie rozmyślałam, ale serio jak mógł się jej przyśnić jego zmarły tata, którego nawet nie poznała? I wtedy powiedziała mu, że poczuła, że coś się dzieje i musiała zadzwonić. Miała rację, ale czy to nie była zagrywka jego mamy? I te spotkanie ich niby przypadkowe... to go złamało, bo on żył bez niej normalnie.
Oni nie rozstali się w kłótni, ona odeszła i tyle. Jest młodsza ode mnie ma 23 lata.
Jeszcze jego matka się miesza w to wszystko
Przewiduje że za pół roku jak już odżałujesz tej porażki to podziękujesz "siłom wyższym" za to że nie musisz żyć w czworokącie i cieniu eks i mamusi faceta.
Brunetkaa25 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie, jeżeli idziecie w stronę związku, to od początku wiadomo. A on od początku Ci powiedział, jak będzie.
I do jego przypadkowego spotkania z nią byliśmy bardzo blisko tego związku.
Podziękuj niebiosom, że ją spotkał na tym dworcu zanim cokolwiek między wami się wydarzyło, choć się tak uparłaś żeby jednak... Bo teraz pisałabyś łzawy list, pt. Zostałam zdradzona, jego była uwiodła mojego faceta, a taki był we mnie zakochany...
Nie na dworcu, na stacji paliw.
Z tego co mi wiadomo ona też była w związku, nie wiem jak teraz. On sam się dał uwieść.
Lady Loka napisał/a:Od początku Ci powiedział, na co możesz liczyć. Cała reszta to Twoje dopowiedzenia i nakręcanie się.
Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie wy się zbliżyliście, ale Ty się zbliżyłaś. On od początku Ci powiedział że nie możesz na nic liczyć i był bardzo otwarty, a Ty dorobiłaś sobie do tego całą historię. Na dobrą sprawę sama się w to wpakowałaś bo on po rozstaniu powinien zrobić porządek ze swoją byłą i mieć okres "przestoju", a ledwo się rozstali to się władowałaś między wódkę i zakąskę.
Z Tobą nic nie jest źle, po prostu on nie chce z Tobą być bo dalej kocha byłą.
Przestań kreować historie, zostaw go teraz i skup się na przeżyciu odrzucenia którego doświadczyłaś.
Brunetkaa25 napisał/a:paslawek napisał/a:Pies ogrodnika ?
Kto to może wiedzieć ?
Daj sobie spokój z tymi spekulacjami i kombinscjami wpędzasz się w doła tymi rozkminami .
Cały plan nie wyszedł poniważ facet i niby była tak naprawdę nie zakończyli związku coć sobie chcieli pokazać ale fslek są uwikłani w jakiś sposób ze sobą .To co się stało to nic niezwykłego lepiej jsk widzisz unikać miszanis się w takie niejasne relacje .Wiesz co jego mama i siostra bardzo ją lubią. Mnie jego mama daje jasne sygnały, że nie lubi i nie polubi taka typowa teściowa. Tak naprawdę wszystko szło dobrze do listopada jak ona do niego nie zadzwoniła po tym śnie. Wtedy tego nie rozmyślałam, ale serio jak mógł się jej przyśnić jego zmarły tata, którego nawet nie poznała? I wtedy powiedziała mu, że poczuła, że coś się dzieje i musiała zadzwonić. Miała rację, ale czy to nie była zagrywka jego mamy? I te spotkanie ich niby przypadkowe... to go złamało, bo on żył bez niej normalnie.
Oni nie rozstali się w kłótni, ona odeszła i tyle. Jest młodsza ode mnie ma 23 lata.Jeszcze jego matka się miesza w to wszystko
Przewiduje że za pół roku jak już odżałujesz tej porażki to podziękujesz "siłom wyższym" za to że nie musisz żyć w czworokącie i cieniu eks i mamusi faceta.
Nie miesza. Spokojnie. To on rządzi w domu, nawet dom jest na niego, a jego mama ma osobne wejscie, ale nie lubi mnie taka prawda.
Brunetkaa25 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Od początku Ci powiedział, na co możesz liczyć. Cała reszta to Twoje dopowiedzenia i nakręcanie się.
Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie wy się zbliżyliście, ale Ty się zbliżyłaś. On od początku Ci powiedział że nie możesz na nic liczyć i był bardzo otwarty, a Ty dorobiłaś sobie do tego całą historię. Na dobrą sprawę sama się w to wpakowałaś bo on po rozstaniu powinien zrobić porządek ze swoją byłą i mieć okres "przestoju", a ledwo się rozstali to się władowałaś między wódkę i zakąskę.
Z Tobą nic nie jest źle, po prostu on nie chce z Tobą być bo dalej kocha byłą.
Przestań kreować historie, zostaw go teraz i skup się na przeżyciu odrzucenia którego doświadczyłaś.
Tylko dlaczego ją lubili jego znajomi, rodzina, a ja wiecznie pod górkę?
Zaczynając od początku mam 25 lat, jestem sama od 3 lat. W zeszłym roku na imprezę do koleżanki przyszła jej koleżanka ze studiów z chłopakiem 2 lata starszym ode mnie. Od razu mi się spodobał. To był moment kryzysu w ich związku spowodowanym kryzysem w jego firmie. Był pracoholikiem, firma była najważniejsza. Zaprosiłam go na fb, insta i czekałam aż się rozejdą - w czerwcu zobaczyłam go na portalu randkowym. Zaczęłam działać. On był świeżo po rozstaniu. Wiem że nie mieli ze sobą kontaktu. Zaczęliśmy się kolegować, bo sam powiedzial, że na nic innego z jego strony nie mogę liczyć. W listopadzie odezwała się do niego jego była, bo przyśnił się jej jego tato, który nie żyje, a ona nawet go nie znała, ściemniała? Było to w okresie kiedy on psychicznie nie dawał sobie rady. Później standardowo odezwał się do niej w grudniu, spędzał sylwestra ze mną na imprezie, a tak naprawdę pisząc z nią, bo on do niej napisał. Później życzenia na święta I od tamtej pory aż do tego weekendu nie mieli kontaktu. Czasami korzystam z jego usług firmy u siebie i porposilam go w ten weekend, a w weekendy pracuje on nie pracownicy, więc pojechaliśmy w góry. Myślałam, że wreszcie coś się między nami wydarzy, ale wiecie co mi powiedział jak zaczęłam go rozbierać? Że zmienił się, zmieniła się ona i zrobi wszystko, żeby wróciła do niego, bo ją kocha. Spotkali sie niby przypadkiem na stacji, a przecież mieszkają od siebie 80 km. Serce pękło mi na milon kawałków. Płacze i nie mogę się pozbierać. Czy możliwe, że do siebie wrócą? Dlaczego wszyscy mają ją za idealnie pasującą do niego?
On nigdy nie powiedział złego słowa o niej, ogólnie mało o niej mówi, jedynie powiedział, że przez pierwszy rok związku stała za nim murem i jak ściana mógł się oprzeć jak coś nie szło. Dlaczego wybrał ją?
No jak za pierwszym razem to ty rozbierasz chłopa a nie na odwrót to wiedz, że coś się dzieje. A tak na poważnie to daj sobie spokój. Zakochałaś się, tak jak on w tamtej jest zakochany nadal. Wybrał ją, bo chemia...a tego nie oszukasz.
Foxterier napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie wy się zbliżyliście, ale Ty się zbliżyłaś. On od początku Ci powiedział że nie możesz na nic liczyć i był bardzo otwarty, a Ty dorobiłaś sobie do tego całą historię. Na dobrą sprawę sama się w to wpakowałaś bo on po rozstaniu powinien zrobić porządek ze swoją byłą i mieć okres "przestoju", a ledwo się rozstali to się władowałaś między wódkę i zakąskę.
Z Tobą nic nie jest źle, po prostu on nie chce z Tobą być bo dalej kocha byłą.
Przestań kreować historie, zostaw go teraz i skup się na przeżyciu odrzucenia którego doświadczyłaś.
Tylko dlaczego ją lubili jego znajomi, rodzina, a ja wiecznie pod górkę?
Może za bardzo wysyłasz sygnały, że ci na nim zależy i zrobiłabyś (prawie) wszystko, żeby z nim być? Takich dziewczyn zwykle teściowe i rodzina chłopaka niezbyt lubią.
Daj już spokój, bo z tej mąki chleba i tak nie będzie. Pchasz się dziewczyno między wódkę a zakąskę, tracisz tylko czas i wyrabiasz niezbyt pochlebną opinię o sobie. Odpuść, odpocznij, zapomnij.
Foxterier napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda? My się naprawdę zbliżyliśmy do siebie od lutego.
Nie wy się zbliżyliście, ale Ty się zbliżyłaś. On od początku Ci powiedział że nie możesz na nic liczyć i był bardzo otwarty, a Ty dorobiłaś sobie do tego całą historię. Na dobrą sprawę sama się w to wpakowałaś bo on po rozstaniu powinien zrobić porządek ze swoją byłą i mieć okres "przestoju", a ledwo się rozstali to się władowałaś między wódkę i zakąskę.
Z Tobą nic nie jest źle, po prostu on nie chce z Tobą być bo dalej kocha byłą.
Przestań kreować historie, zostaw go teraz i skup się na przeżyciu odrzucenia którego doświadczyłaś.
Tylko dlaczego ją lubili jego znajomi, rodzina, a ja wiecznie pod górkę?
Tego naprawdę nie wie nikt. Pytanie raczej dlaczego Ty się tak z tym czujesz jak taki Kopciuszek kolejny raz olany przez wszystkich? Ta sytuacja ewidentnie szarpie jakieś czułe struny z przeszłości u Ciebie.
Jak dobrze rozumiem, nie zostaliście nigdy parą i do niczego między Wami nie doszło?
No to jak możesz mieć pretensje że wraca do swojej ex?
Moim zdaniem nie podobasz mu się fizycznie. To znaczy wiadomo, kocha wciąż ex, ale dodatkowo Ty mu się nie podobasz, skoro od razu po rozstaniu powiedział Ci że nie masz na co liczyć.
Jak dobrze rozumiem, nie zostaliście nigdy parą i do niczego między Wami nie doszło?
No to jak możesz mieć pretensje że wraca do swojej ex?Moim zdaniem nie podobasz mu się fizycznie. To znaczy wiadomo, kocha wciąż ex, ale dodatkowo Ty mu się nie podobasz, skoro od razu po rozstaniu powiedział Ci że nie masz na co liczyć.
Na początku myślałam, że facet jest spoko, bo dziewczyna mu się pcha do łóżka, ale nie wykorzystuje okazji. Choćby mógł.
Po tym poście to sobie pomyślałam, że może ex jest tylko wymówką. Bo facet mówił wyraźnie wcześniej, że nic z tego nie będzie, a tu desperatka nie odpuszcza, to znalazł pretekst :-/
29 2022-06-06 15:03:37 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-06-06 15:04:15)
madoja napisał/a:Jak dobrze rozumiem, nie zostaliście nigdy parą i do niczego między Wami nie doszło?
No to jak możesz mieć pretensje że wraca do swojej ex?Moim zdaniem nie podobasz mu się fizycznie. To znaczy wiadomo, kocha wciąż ex, ale dodatkowo Ty mu się nie podobasz, skoro od razu po rozstaniu powiedział Ci że nie masz na co liczyć.
Na początku myślałam, że facet jest spoko, bo dziewczyna mu się pcha do łóżka, ale nie wykorzystuje okazji. Choćby mógł.
Po tym poście to sobie pomyślałam, że może ex jest tylko wymówką. Bo facet mówił wyraźnie wcześniej, że nic z tego nie będzie, a tu desperatka nie odpuszcza, to znalazł pretekst :-/
Tak, jest to możliwe.
Nie idealizujmy facetów za bardzo, bo prawda jest taka że ogromna większość skorzysta z okazji, gdy dziewczyna która im się podoba zacznie rozbierać siebie lub ich. Musi być bardzo coś na rzeczy, skoro ją powstrzymał i powiedział że planuje postarać się o powrót byłej (czyli nawet nie wrócili do siebie, tylko on ma nadzieję).
Do tego ten tekst że nie ma na co liczyć (dziewczynie która mu się podoba nie powiedziałby tak, bo bałby się że straci okazję do związku czy seksu, gdy już dojdzie do siebie).
Wniosek jest prosty.
A autorka jest natrętna i nie rozumie, że facetowi się nie podoba.
30 2022-06-06 15:05:15 Ostatnio edytowany przez Brunetkaa25 (2022-06-06 15:06:13)
MagdaLena1111 napisał/a:madoja napisał/a:Jak dobrze rozumiem, nie zostaliście nigdy parą i do niczego między Wami nie doszło?
No to jak możesz mieć pretensje że wraca do swojej ex?Moim zdaniem nie podobasz mu się fizycznie. To znaczy wiadomo, kocha wciąż ex, ale dodatkowo Ty mu się nie podobasz, skoro od razu po rozstaniu powiedział Ci że nie masz na co liczyć.
Na początku myślałam, że facet jest spoko, bo dziewczyna mu się pcha do łóżka, ale nie wykorzystuje okazji. Choćby mógł.
Po tym poście to sobie pomyślałam, że może ex jest tylko wymówką. Bo facet mówił wyraźnie wcześniej, że nic z tego nie będzie, a tu desperatka nie odpuszcza, to znalazł pretekst :-/
Tak, jest to możliwe.
Nie idealizujmy facetów za bardzo, bo prawda jest taka że ogromna większość skorzysta z okazji, gdy dziewczyna która im się podoba zacznie rozbierać siebie lub ich. Musi być bardzo coś na rzeczy, skoro ją powstrzymał i powiedział że planuje postarać się o powrót byłej (czyli nawet nie wrócili do siebie, tylko on ma nadzieję).
Do tego ten tekst że nie ma na co liczyć (dziewczynie która mu się podoba nie powiedziałby tak, bo bałby się że straci okazję do związku czy seksu, gdy już dojdzie do siebie).
Wniosek jest prosty.
A autorka jest natrętna i nie rozumie, że facetowi się nie podoba.
Nie. On powiedział, że nie mam na co liczyć póki nie postawi siebie na nogi po rozstaniu. I jak się do niego dobierałam to coś stanęło;), więc jednak coś tam się zadziało.
Ale fakt nie jestem ani trochę podobna do jego byłej, ale jego kolejna była też nie jest podobna do żadnej z nas.
I jak się do niego dobierałam to coś stanęło;), więc jednak coś tam się zadziało.
Akurat to dowód na nic To fizjologiczna reakcja. Nawet gdyby stymulował go facet czy starsza pani.
Ważne co z tym zrobił i co powiedział.
Brunetkaa25 napisał/a:I jak się do niego dobierałam to coś stanęło;), więc jednak coś tam się zadziało.
Akurat to dowód na nic
To fizjologiczna reakcja. Nawet gdyby stymulował go facet czy starsza pani.
Ważne co z tym zrobił i co powiedział.
Chyba raczej nie. Raczej reakcja gdy organizm tego chce, czyli ktoś musi się podobać.
A dlaczego nie przyznawał się jej, że jest ze mną w hotelu, na wyjeździe? Ok praca pracą ale też zwiedzaliśmy.
33 2022-06-06 15:56:11 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-06-06 15:58:39)
Po poczytaniu twoich odpowiedzi juz mnie nie dziwi, ze cie nawet nie przelecial.
Jeszcze do niczego nie doszlo, a ty juz sie przyczepilas jak rzep psiego ogona, nie masz zadnego szacunku do siebie (wiec jak kego matka ma go do ciebie miec, skoro sama go nie masz? Nie msm zamiaru wybierac zony dla syna, alr moja wymarzona synowa tez bys nie byla), a nawet jesli bys mogla to bys go zgwalcila xD
A Co dopiero, gdyby cie wtedy przelecial. Juz do konca zycia by Sie od ciebie nie opedzil.
34 2022-06-06 16:05:12 Ostatnio edytowany przez Brunetkaa25 (2022-06-06 16:05:33)
Po poczytaniu twoich odpowiedzi juz mnie nie dziwi, ze cie nawet nie przelecial.
Jeszcze do niczego nie doszlo, a ty juz sie przyczepilas jak rzep psiego ogona, nie masz zadnego szacunku do siebie (wiec jak kego matka ma go do ciebie miec, skoro sama go nie masz? Nie msm zamiaru wybierac zony dla syna, alr moja wymarzona synowa tez bys nie byla), a nawet jesli bys mogla to bys go zgwalcila xD
A Co dopiero, gdyby cie wtedy przelecial. Juz do konca zycia by Sie od ciebie nie opedzil.
Nie prawda.
A co powiesz o jego bylej, która zapewne zmyśliła sen, żeby zadzwonić do niego po kilku miesiacach od rozstania? Przepisała z nim całego sylwestra, złożyła życzenia na święta, urodziny?
Ona u wszystkich jest ok, a ja wiecznie krytykowana.
35 2022-06-06 16:20:13 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-06-06 19:32:59)
Cokolwiek to było, czy jej śniło czy nie, to on chyba tylko na to czekał, bo jakoś jej nie odtrącił i nie odłożył słuchawki, jak zadzwoniła. Za to tobie wyraźnie zaznaczyl, żebyś na nic oprócz koleżeństwa nie liczyła, a ty swoje...
Rozumiem, że jest ci ciężko, ale spójrz na tę sytuację z boku i sama oceń swoją postawę. Nie widzisz, że twoje zachowanie jest nie na miejscu? Wiesz czym sobie u faceta zrobisz spory plus? Jak powiesz, że życzysz im obojgu dużo szczęścia i będziesz kibicować, żeby tym razem im się udało. Usuń się, dobrze ci wszyscy radzą. Nie ma nic gorszego w życiu, niż namolny adorator/orka.
Nie. On powiedział, że nie mam na co liczyć póki nie postawi siebie na nogi po rozstaniu.
Gdybyś mu się naprawdę podobała to by tak nie powiedział.
A dlaczego nie przyznawał się jej, że jest ze mną w hotelu, na wyjeździe? Ok praca pracą ale też zwiedzaliśmy.
Proste. Nie chciał tracić u niej szansy. Bo jeszcze by pomyślała, że się z kimś spotyka.
Wariatka i desperatka - warto śledzić wątek:)
Brunetkaa25 napisał/a:Nie. On powiedział, że nie mam na co liczyć póki nie postawi siebie na nogi po rozstaniu.
Gdybyś mu się naprawdę podobała to by tak nie powiedział.
Brunetkaa25 napisał/a:A dlaczego nie przyznawał się jej, że jest ze mną w hotelu, na wyjeździe? Ok praca pracą ale też zwiedzaliśmy.
Proste. Nie chciał tracić u niej szansy. Bo jeszcze by pomyślała, że się z kimś spotyka.
I od razu z jednego związku skoczył by w drugi?
Wiecie w sumie tak myślę, że mija rok od ich rozstania, czy jakby ją tak szalenie kochał to by wytrzymał rok? Bo zbytnio nic nie robił żeby wrócić. Nie szukał pretekstu.
Nagle po jednym spotkaniu na żywo stwierdził, że musi zawalczyć o nią.
I od razu z jednego związku skoczył by w drugi?
A czemu nie?
Wiecie w sumie tak myślę, że mija rok od ich rozstania, czy jakby ją tak szalenie kochał to by wytrzymał rok? Bo zbytnio nic nie robił żeby wrócić. Nie szukał pretekstu.
Nagle po jednym spotkaniu na żywo stwierdził, że musi zawalczyć o nią.
Ona odeszła. To do niej należał pierwszy krok. Gdyby po rozstaniu płaszczył się przed nią i błagał to byłby spalony.
Co Cię w ogóle obchodzi ona? Liczy się, że to z Tobą on nie chce być.
40 2022-06-06 17:48:41 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-06-06 18:05:02)
blueangel napisał/a:Po poczytaniu twoich odpowiedzi juz mnie nie dziwi, ze cie nawet nie przelecial.
Jeszcze do niczego nie doszlo, a ty juz sie przyczepilas jak rzep psiego ogona, nie masz zadnego szacunku do siebie (wiec jak kego matka ma go do ciebie miec, skoro sama go nie masz? Nie msm zamiaru wybierac zony dla syna, alr moja wymarzona synowa tez bys nie byla), a nawet jesli bys mogla to bys go zgwalcila xD
A Co dopiero, gdyby cie wtedy przelecial. Juz do konca zycia by Sie od ciebie nie opedzil.Nie prawda.
A co powiesz o jego bylej, która zapewne zmyśliła sen, żeby zadzwonić do niego po kilku miesiacach od rozstania? Przepisała z nim całego sylwestra, złożyła życzenia na święta, urodziny?
Ona u wszystkich jest ok, a ja wiecznie krytykowana.
Jego byla upuscila chusteczke, a ty chcialas sie wpakowac do lozka. Nie widzisz roznicy? Zreszta ona nie musi za nim latac, sam z nia przepisal wieczor, podczas gdy ciebie mial gdzies. Jesli ja nie chce z kims pisac to tego nie robie. Nie dalo ci to do myslenia? A seksem faceta nie zatrzymasz.
Rownie dobrze moglaby to byc jakas nowopoznana, a nie byla. On ciebie NIE KOCHA. Zrob sobie przerwe od facetow, a w przyszlosci sie szanuj.
Brunetkaa25 napisał/a:blueangel napisał/a:Po poczytaniu twoich odpowiedzi juz mnie nie dziwi, ze cie nawet nie przelecial.
Jeszcze do niczego nie doszlo, a ty juz sie przyczepilas jak rzep psiego ogona, nie masz zadnego szacunku do siebie (wiec jak kego matka ma go do ciebie miec, skoro sama go nie masz? Nie msm zamiaru wybierac zony dla syna, alr moja wymarzona synowa tez bys nie byla), a nawet jesli bys mogla to bys go zgwalcila xD
A Co dopiero, gdyby cie wtedy przelecial. Juz do konca zycia by Sie od ciebie nie opedzil.Nie prawda.
A co powiesz o jego bylej, która zapewne zmyśliła sen, żeby zadzwonić do niego po kilku miesiacach od rozstania? Przepisała z nim całego sylwestra, złożyła życzenia na święta, urodziny?
Ona u wszystkich jest ok, a ja wiecznie krytykowana.Jego byla upuscila chusteczke, a ty chcialas sie wpakowac do lozka. Nie widzisz roznicy? Zreszta ona nie musi za nim latac, sam z nia przepisal wieczor, podczas gdy ciebie mial gdzies. Jesli ja nie chce z kims pisac to tego nie robie. Nie dalo ci to do myslenia? A seksem faceta nie zatrzymasz.
Rownie dobrze moglaby to byc jakas nowopoznana, a nie byla. On ciebie NIE KOCHA. Zrob sobie przerwe od facetow, a w przyszlosci sie szanuj.
Nie rozumiem co to znaczy, że upuściła chusteczkę.
42 2022-06-06 18:21:54 Ostatnio edytowany przez Brunetkaa25 (2022-06-06 18:24:43)
Brunetkaa25 napisał/a:I od razu z jednego związku skoczył by w drugi?
A czemu nie?
Brunetkaa25 napisał/a:Wiecie w sumie tak myślę, że mija rok od ich rozstania, czy jakby ją tak szalenie kochał to by wytrzymał rok? Bo zbytnio nic nie robił żeby wrócić. Nie szukał pretekstu.
Nagle po jednym spotkaniu na żywo stwierdził, że musi zawalczyć o nią.Ona odeszła. To do niej należał pierwszy krok. Gdyby po rozstaniu płaszczył się przed nią i błagał to byłby spalony.
Co Cię w ogóle obchodzi ona? Liczy się, że to z Tobą on nie chce być.
Dlaczego nie? Bo zostawiła go jak był wrakiem człowieka. Psychicznie, może nawet miał depresje. On nie miał siły wyjść na imprezę a co dopiero wejść w nowy związek.
Wicie że zabrał mnie pierwszy raz za granicę?
Świetnie się razem bawimy. Jak byliśmy ja weekendzie to jego była na weekendzie na Ibizie skomentował, że to zawsze była wariatka. I ona z nim też wyjeżdżała. Ale ja zawsze jestem pomalowana, jakaś koszula, a oni siebie widzieli chyba w najgorszych scenach.
M!ri napisał/a:Brunetkaa25 napisał/a:I od razu z jednego związku skoczył by w drugi?
A czemu nie?
Brunetkaa25 napisał/a:Wiecie w sumie tak myślę, że mija rok od ich rozstania, czy jakby ją tak szalenie kochał to by wytrzymał rok? Bo zbytnio nic nie robił żeby wrócić. Nie szukał pretekstu.
Nagle po jednym spotkaniu na żywo stwierdził, że musi zawalczyć o nią.Ona odeszła. To do niej należał pierwszy krok. Gdyby po rozstaniu płaszczył się przed nią i błagał to byłby spalony.
Co Cię w ogóle obchodzi ona? Liczy się, że to z Tobą on nie chce być.
Dlaczego nie? Bo zostawiła go jak był wrakiem człowieka. Psychicznie, może nawet miał depresje. On nie miał siły wyjść na imprezę a co dopiero wejść w nowy związek.
Wicie że zabrał mnie pierwszy raz za granicę?
Świetnie się razem bawimy. Jak byliśmy ja weekendzie to jego była na weekendzie na Ibizie skomentował, że to zawsze była wariatka. I ona z nim też wyjeżdżała. Ale ja zawsze jestem pomalowana, jakaś koszula, a oni siebie widzieli chyba w najgorszych scenach.
I nawet to pomalowanie nic nie dało
Odpuść, robisz się namolna.
a oni siebie widzieli chyba w najgorszych scenach.
Jak Ci trochę lat przybędzie to może zrozumiesz, że na tym właśnie polega życie, z podcieraniem tyłka włącznie.
Haha a to pyszne! 'Nie wiem na czym stoję więc spróbuję go rozebrać a dalej zobaczymy'
A wy jak tam pragmatyczki bez cienia desperacji? Dalej kminicie dlaczego gapił się i przestał? Podoba mi się ta twoja miłość. Na prawdę! Eh...
Brunetkaa25 napisał/a:a oni siebie widzieli chyba w najgorszych scenach.
Jak Ci trochę lat przybędzie to może zrozumiesz, że na tym właśnie polega życie, z podcieraniem tyłka włącznie.
Wiem, wiem. Tylko mówię że ja się starałam, zawsze jestem elegancka dla niego.
Jaka jest frajda z polowania jeżeli zdobycz sama pcha się na myśliwego? Postawiłaś całą sprawę na głowie i teraz cierpisz.
On chce być z tamtą. I nieważne czy jej się coś śniło czy nie. Znalazła pretekst, on to podchwycił i tyle. Miej do siebie tyle szacunku i godność. Odczep się od faceta. On cię nie chce. Co ma jeszcze zrobić. List polecony ci wysłać?
Zajmij się sobą i swoim życiem. Dorabiasz sobie ideologię i snujesz jakieś mrzonki. Otrząśnij się dziewczyno zanim sobie zaszkodzisz. Siądzie ci psychika. Nie zachowuj się jak piesek żebrzący o kość. Co chcesz, żeby on był z tobą z litości?
Trudno nie wyszło. Trzeba przeboleć i iść dalej.
Postawcie się na moim miejscu. Facet, który wam się podoba zostaję wolny. Porzucony przez dziewczynę, oni mieli wspólną działkę pod budowę domu i ona mu sprzedała swoją część - czy wygląda wam to na informacje ze ktoś do kogoś jeszcze coś czuję? Bo mi nie. On mówi, że na ten moment związki nie wchodzą w grę, poszedł leczyć pracoholizm. Nie mają kontaktu do listopada póki ona nie zadzwoniła, wiem że on bywa na cmentarzu u jego ojca, może też pretekst żeby go specjalnie spotkać? Nie wiem. Ten telefon nie zmienił jednak nic, powymieniali się informacjami co tam u nich, że ona poszła na magistre, w grudniu na sylwestra pisali razem, ale też kontakt się urwał, przyszedł luty i zbliżyliśmy się do siebie bardzo. I oni się spotykają na stacji benzynowej mieszkający od siebie 70-80 km. Rozumiecie to? I gdyby nie to spotkanie prawdopodobnie weekend spędziliśmy w łóżku. Co się musiało stać że spotkanie na żywo było ważniejsze od kontaktu przez telefon? Ja jestem strasznie zła na to wszystko. Bo nie wyobrażam sobie jej przy nim, braku kontaktu nim.
On chce być z tamtą. I nieważne czy jej się coś śniło czy nie. Znalazła pretekst, on to podchwycił i tyle. Miej do siebie tyle szacunku i godność. Odczep się od faceta. On cię nie chce. Co ma jeszcze zrobić. List polecony ci wysłać?
Zajmij się sobą i swoim życiem. Dorabiasz sobie ideologię i snujesz jakieś mrzonki. Otrząśnij się dziewczyno zanim sobie zaszkodzisz. Siądzie ci psychika. Nie zachowuj się jak piesek żebrzący o kość. Co chcesz, żeby on był z tobą z litości?
Trudno nie wyszło. Trzeba przeboleć i iść dalej.
Tylko po co ten preteks? Przecież odeszło. Nie mogła go zostawić w spokoju?
Pewnie jeszcze trochę będę przeżywać a później będę musiała jakoś sobie poradzić.
51 2022-06-06 20:37:58 Ostatnio edytowany przez Anna Renard (2022-06-06 20:48:38)
To mówi, tylko że sprzedała mu działkę. O uczuciach nic, to znowu tylko twoje pobożne życzenia i domysły. Mieliście przelotny seks i tyle. Było miło i się skończyło. Ty chcesz więcej a on nie.
Mogła nie mogła. Nie chciała nie twoja sprawa. Obca kobieta nie musi się dostosować do twoich pragnień.
To mówi, tylko że sprzedała mu działkę. O uczuciach nic, to znowu tylko twoje pobożne życzenia i domysły. Mieliście przelotny seks i tyle. Było miło i się skończyło. Ty chcesz więcej a on nie.
Mogła nie mogła. Nie chciała nie twoja sprawa. Obca kobieta nie musi się dostosować do twoich pragnień.
Nie musi, ale chciałabym zanalizować jej zachowanie.
Sprzedała mu połowę swojej działki na której miał stanąć ich dom, przecież to jest bardzo wymowne.
Z calym szacunkiem, ale piszesz jak jakas potłuczona wariatka. Wiesz jak brzmia te posty ? Załośnie. Zadajesz durne pytania, żeby nie napisać gorzej - co za różnica po co ona to, po co ona tamto? Chciala do niego wrocic to szukala kontaktu. Pozniej sie okazalo, ze on tez chce i pykło. A Ty sie zachowujesz jakbyś nie rozumiała podstawowych spraw. To brzmi mega mega toksycznie.
Ty masz jakąś chorą obsesję na jego punkcie. Ogarnij się! Nieważne co tamta kombinuje, może sama nie wie czego chce i bada grunt co jakiś czas. Najważniejsze jest, że on Ciebie NIE CHCE. Wciąż nie wyleczył się z tamtej. Jesteś tylko narzędziem do zapomnienia o niej, jak widać nieskutecznym, bo byle jaki kontakt z jej strony powoduje, że on traci głowę. Może jakby tamta przestała w końcu inicjować kontakt z nim to w końcu z braku laku by się z Tobą związał. Tego chcesz? Być nagrodą pocieszenia? Zostaw go w spokoju i zajmij się ogarnięciem swojej psychiki. Jak można popaść w taką obsesję na czyimś punkcie? Zobacz co Ty zrobiłaś, najpierw czekałaś z utęsknieniem aż oni się rozstaną, a następnie natychmiast przystąpiłaś do ataku, żeby czasem inna z tindera Cię nie ubiegła. Uważasz, że to jest normalne?
Nie karmcie trola
Wiem jak to brzmi, ale ja mam jeszcze nadzieję.
Jeszcze nie wrócili do siebie, on mówił o rozmowie.
powinnaś sobie zmienić nick na "miedzy wódka a zakąską", albo " piąte koło u wozu"
tyle właśnie z ciebie tam miedzy nimi. Jakby chciał to już dawno by ciebie miał, ale nie chciał, woli spotykać się na stacji benzynowej z była od której odkupił działkę.
ty serio nie rozumiesz, ze jestes dla niego plastrem/czasoumilaczem?
zalozmy, ze nawet sie nie zejda. nawet zalozmy, ze ty go sobie wychodzisz. jak myslisz, na jak dlugo? a biorac pod uwage twoje sposoby to na dodatek skonczysz jako samotna matka i juz nie bedzie tak latwo sie wykrecic i zapomniec, na co teraz masz okazje. on dlugo z toba nie pobedzie, nie masz co marzyc o milosci az po grob.
Facet nie przepracowal związku, dobrze się zachował zaznaczając, że nic z tego nie będzie, nie wykorzystał Cię, a Ty się doszukujesz drugiego dna. Nawet jeśli wrócą do siebie, to tak miało być. Zachowujesz się jak stalker, masz obsesję ba Jego punkcie....
Gdyby miał być z Tobą, to by był i tyle.
Nie wiem czy jesteś trollem, podejrzewam, że nie myślisz trzeźwo, myślisz tylko emocjami. Zajmij się sobą, wyplacz się przyjaciółce, mamie, komukolwiek. Płacz oczyszcza i uspokaja emocje. Przejdzie Ci, a jeśli nadal nie, sugeruję pomoc specjalisty.
Tak myślę emocjami, szargają mnie nerwy.
W nocy dostałam zdjęcie na snapie drobna kobieca ręką wpleciona w męską. On jest drobna, bo na zdjęciach widziałam że on ma 180 wzrostu a ona w szpilkach jest niższa. Więc to jej ręką.
Wiecie, że ona też go wychodziła? Jak by nie myło telefon w listopadzie. Cały czas mnie zastanawia jak? Jak trafiła w ten jego najgorszy moment w życiu, bo niby czuła? Znaczy ona wtedy powiedziała, że śnił się jego tato i obudziła się z poczuciem że coś się stało. Dla mnie to nie możliwe.
I ma go znowu, a przecież to ona odeszła.
normalnie nie trzeba sobie wychodzic. normalnie kobieta zachiwuje sie subtelniej, tak jak ona. chyba pierwszy raz (nielicze malzenstw, gdzie to jest normalne) sie spotykam, zeby to kobieta "rozbierala". zazwyczaj jak juz to facet do tego dazy. on mial okazje i nawet nie skorzystal. dlatego malo prawdopodobne, ze i tak by cos z tego wyszlo, nawet gdyby nie ona. to ty chialas jego, nei on ciebie, a w tym caly jest ambarans, zeby dwoje chcialo na raz.
Z tego co pisałaś wynika ze ona go zostawiła ze względu na jego pracoholizm. Być moze po rozstaniu do niego dotarło co jest w zyciu najwazniejsze. Jesli niedogadywali sie tylko przez jego pracę to wystarczy ze on troche przystopuje z tą pracą i wszystko sie miedzy nimi ulozy. Zycze im szczescia.
normalnie kobieta zachiwuje sie subtelniej, tak jak ona. chyba pierwszy raz (nielicze malzenstw, gdzie to jest normalne) sie spotykam, zeby to kobieta "rozbierala".
Nie zgodzę się, nie sądzę również, że jest coś złego w tym, że kobieta robi pierwszy krok. Każda płeć ma uczucia i każdy odtrącony źle to znosi o ile nie jest z kamienia. Przecież jeśli ktoś nas nie zaczepi możemy nie być świadomi i pewni znaków. W moim przypadki wiele razy miałem sytuację, gdzie błędnie oceniałem przyjaźń damsko-męską, wszelkie sugestie traktowałem jako żart. Gdy przyjaciółka doprowadzała do zbliżenia uznawałem, że to wina alkoholu i starałem się zaopiekować nią. Natomiast druga strona przeżywała każde me przypadkowe muśnięcie. Dopiero szczera, spokojna, dojrzała rozmowa dwojga ludzi uświadamiała mi rzeczywistość, może autorki nie stać jeszcze na taki dialog. Sam muszę przyznać, że jestem ślepy lub usilnie nie chcę czasami czegoś widzieć, więc nie oceniajcie proszę, że jeśli facet powie „nie” roznegliżowanej przyjaciółce to zapewne nic już z tego nie będzie, nie chce jej krzywdy lub drogą eliminacji obawia się, że przekreśli to jego powrót do byłej. Bardziej obawiam się faktu, że pozostawiony „on” nadal jest zakochany i droga autorko obyś na samym końcu nie straciła szacunku do samej siebie. Miłość potrafi być piękna, ale i ślepa. Życzę Wam dobrze, natomiast jeśli z czasem Twe zauroczenie minie a jednostronne zapewne, dojrzejesz mogą paść słowa „jaka ja byłam głupia” i oby ktoś pokochał Ciebie tak mocno jak opisujesz i przeżywasz swe uczucia.
Na początku zawsze jest przyjaźń nie związek. Czy nie prawda?
Nie, nie zawsze. Związek może się rozpocząć przypadkowym spotkaniem, namiętnym zbliżeniem bez pierwszej randki i dopiero późniejszym poznaniem rozpoczynającym przyjaźń.
Nie zawsze trzeba iść z przyjacielem do łóżka. Nie wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia. Czy wszyscy musimy być robotami, iść wyznaczonymi drogami. Gdzie podziała się dziecinna radość, marzenia, fantazje. To, że dorośliśmy nie znaczy, że nie mamy wierzyć. Trochę pozytywnego myślenia, odwagi.
Z tego co pisałaś wynika ze ona go zostawiła ze względu na jego pracoholizm. Być moze po rozstaniu do niego dotarło co jest w zyciu najwazniejsze. Jesli niedogadywali sie tylko przez jego pracę to wystarczy ze on troche przystopuje z tą pracą i wszystko sie miedzy nimi ulozy. Zycze im szczescia.
Jak to o niej świadczy zostawić faceta bo pracował i kocha to co robi.
Ze mną spędził weekend gdzie bawiliśmy się świetnie, z nią spędził poniedziałek...
65 2022-06-07 11:13:10 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-06-07 11:18:26)
A dlaczego nie przyznawał się jej, że jest ze mną w hotelu, na wyjeździe?
Bo ją kocha, a Ciebie ma gdzieś. Nie chciał jej denerwować historiami że jakaś desperatka mu zawraca głowę.