Wykorzystanie seksualne? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wykorzystanie seksualne?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Wykorzystanie seksualne?

Witam, opowiem moją historię.

Chłopak poznany przez internet kładł się na mnie i ocierał swoimi narządami płciowymi o moje ciało do momentu, aż nie doszedł. Oczywiście mówiłam mu "co Ty robisz?" "boli mnie to" ale mimo to powtarzał tą czynność. Zrezygnowana patrzyłam w sufit myśląc kiedy wreszcie skończy. Przez cały czas leżałam jak kłoda, oczywiście ja nie czułam z tego żadnej przyjemności. Na udach miałam potem siniaki. Czułam się winna, wciąż się czuję, bo mogłam uciec, mogłam krzyczeć. Czy jestem winna? Czy to on mnie wykorzystał?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-04-25 18:52:40)

Odp: Wykorzystanie seksualne?

O jaką winę Ci chodzi? Czemu czujesz się winna?

3

Odp: Wykorzystanie seksualne?
Agnes76 napisał/a:

O jaką winę Ci chodzi? Czemu czujesz się winna?

Mam na myśli, że jeśli bym uciekła z tamtąd lub zaczeła krzyczeć to zakończyłabym to od razu. Prześladuje mnie myśl, że jeśli nie uciekłam i nie krzyczałam to poniekąd nie sprzeciwiłam się jego czynom jak należy.

4

Odp: Wykorzystanie seksualne?

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

5

Odp: Wykorzystanie seksualne?
Agnes76 napisał/a:

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

A czy on postąpił właściwie? Czy stwierdzenie, że mnie wykorzystał i molestowal jest przesadą?

6

Odp: Wykorzystanie seksualne?
Psychika napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

A czy on postąpił właściwie? Czy stwierdzenie, że mnie wykorzystał i molestowal jest przesadą?

Nie nie postąpił właściwie zwłaszcza że w jakiejś formie protestowałaś i nie zgadzałaś się ,miałaś prawo być w szoku spowodowanym niecodzienną sytuacją nie wiedzieć co zrobić ,nie każda kobieta ma odwagę i odruch obronny to skomplikowane zjawisko jest ,zwłaszcza jeżeli to by\ł Twój znajomy ewidentnie przekraczający granice ,mogłaś podświadomie obawiać się że jak zaczniesz np głośniej krzyczeć zrobi Ci jeszcze większą krzywdę i zastosuje więcej przemocy fizyczne ze szkodą dla Twojego ciała .
Tego typu poczucie winy do siebie nie jest niczym niezwykłym u ofiar molestowania i gwałtu .

7

Odp: Wykorzystanie seksualne?
paslawek napisał/a:
Psychika napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

A czy on postąpił właściwie? Czy stwierdzenie, że mnie wykorzystał i molestowal jest przesadą?

Nie nie postąpił właściwie zwłaszcza że w jakiejś formie protestowałaś i nie zgadzałaś się ,miałaś prawo być w szoku spowodowanym niecodzienną sytuacją nie wiedzieć co zrobić ,nie każda kobieta ma odwagę i odruch obronny to skomplikowane zjawisko jest ,zwłaszcza jeżeli to by\ł Twój znajomy ewidentnie przekraczający granice ,mogłaś podświadomie obawiać się że jak zaczniesz np głośniej krzyczeć zrobi Ci jeszcze większą krzywdę i zastosuje więcej przemocy fizyczne ze szkodą dla Twojego ciała .
Tego typu poczucie winy do siebie nie jest niczym niezwykłym u ofiar molestowania i gwałtu .

Bardzo Ci dziękuję, będę musiała to ze sobą przepracować, ale Twoje słowa jako osoby bezstronnej podnoszą na duchu. Pozdrawiam.

8

Odp: Wykorzystanie seksualne?

A jak dawno to było?i jak długo się znacie??

9

Odp: Wykorzystanie seksualne?
Psychika napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

A czy on postąpił właściwie? Czy stwierdzenie, że mnie wykorzystał i molestowal jest przesadą?

Stwierdzenie, że Cię molestował to fakt, że wykorzystał zapewne też.
Tylko w opisanej sytuacji nie jesteś w stanie udowodnić jego winy.

mówiłam mu "co Ty robisz?" "boli mnie to"
Zrezygnowana patrzyłam w sufit myśląc kiedy wreszcie skończy

To zbyt mało, żeby udowodnić, że jednoznacznie tego nie chciałaś, nawet jeśli tak było, w co akurat wierzę.
Ponadto pierwsze pytania jakie zadajesz brzmi : Czy jestem winna? jakbyś podświadomie czuła winę, że nie powinnaś dopuścić do tej sytuacji.
Kobietom się wmawia, że są winne,  kiedy znajdą się w sytuacji dającej mężczyznom fizyczna przewagę nad nimi - czyli sam na sam w odludnym miejscu. Jakby działało prawo pięści i buszu - jesteś słabsza to można Cie wykorzystać. Dlatego potem w takich sytuacjach kobiety mają problem z obroną, dodatkowo wstydzą się, że opinia społeczna stanie przeciw nim, toteż wolą, gdy to zostanie zatajone. Stąd często opór przed głośnym protestowaniem, zwłaszcza gdy coś je z tym mężczyzną łączy. Wolą przeczekać, zataić i nie szukają sprawiedliwości, bo  najczęściej trudno ją uzyskać.
Dbaj o siebie i swoje bezpieczeństwo, a gdy czegoś nie chcesz, protestuj bardzo stanowczo.

10

Odp: Wykorzystanie seksualne?

Wszystko co przekracza  Twoje granice intymności i po sprzeciwie to jest wykorzystanie. Tym bardziej,  że to było molestowanie.  Ja bym zgłosiła tą sprawę na policji,  aby następnym razem tego nie zrobił innej kobiecie.

11

Odp: Wykorzystanie seksualne?
Agnes76 napisał/a:
Psychika napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

A czy on postąpił właściwie? Czy stwierdzenie, że mnie wykorzystał i molestowal jest przesadą?

Stwierdzenie, że Cię molestował to fakt, że wykorzystał zapewne też.
Tylko w opisanej sytuacji nie jesteś w stanie udowodnić jego winy.

mówiłam mu "co Ty robisz?" "boli mnie to"
Zrezygnowana patrzyłam w sufit myśląc kiedy wreszcie skończy

To zbyt mało, żeby udowodnić, że jednoznacznie tego nie chciałaś, nawet jeśli tak było, w co akurat wierzę.
Ponadto pierwsze pytania jakie zadajesz brzmi : Czy jestem winna? jakbyś podświadomie czuła winę, że nie powinnaś dopuścić do tej sytuacji.
Kobietom się wmawia, że są winne,  kiedy znajdą się w sytuacji dającej mężczyznom fizyczna przewagę nad nimi - czyli sam na sam w odludnym miejscu. Jakby działało prawo pięści i buszu - jesteś słabsza to można Cie wykorzystać. Dlatego potem w takich sytuacjach kobiety mają problem z obroną, dodatkowo wstydzą się, że opinia społeczna stanie przeciw nim, toteż wolą, gdy to zostanie zatajone. Stąd często opór przed głośnym protestowaniem, zwłaszcza gdy coś je z tym mężczyzną łączy. Wolą przeczekać, zataić i nie szukają sprawiedliwości, bo  najczęściej trudno ją uzyskać.
Dbaj o siebie i swoje bezpieczeństwo, a gdy czegoś nie chcesz, protestuj bardzo stanowczo.

Dziękuję bardzo za Twoją odpowiedz.

12

Odp: Wykorzystanie seksualne?

Facet, który nie zatrzymuje się na słowa "co ty robisz" i "boli mnie to" myśli jak gwałciciel. Jego linią obrony będzie - przecież nie powiedziała "nie", nie krzyczała, nie odepchnęła mnie.
Faktem jest, że pytanie i zgłoszenie bólu powinno być bezwględnym sygnałem do zatrzymania się i sprawdzenia, czy to co robię z drugą osobą nie robi jej krzywdy i ona sie na to zgadza. Jeśli tego nie robię - przekraczam czyjeś granie.

13 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2022-04-25 23:17:46)

Odp: Wykorzystanie seksualne?

Zgłoszenie tej historii policji może dla autorki zakończyć się tzw. podwójną wiktymizacją, w toku składania zeznań w zależności od dojrzałości policjanta/ki na służbie może dojść do ponownego przezywania tego zdarzania a pytania mogą być agresywne (może tego chciałaś? a czemu nie krzyczałaś?) i wskazywać na winę osoby, która była w tym wypadku ofiarą. Tym bardziej że materiał dowodowy jest słaby (słowo przeciwko słowu) plus opieszałość naszych policjantów.
Ogólnie szczerze Ci współczuję, wszystko wskazuje na to że byłaś tak zaskoczona cała sytuacją ze zwyczajnie zabrakło Ci sił na opor.

14 Ostatnio edytowany przez Gary (2022-04-26 23:34:29)

Odp: Wykorzystanie seksualne?
Psychika napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Faktem jest, że nie zadbałaś o siebie jak należy, i pozwoliłaś na coś, czego nie chciałaś.  Można  napisać, że jesteś winna względem siebie. Wyciągnij z tego zdarzenia naukę na przyszłość , by właściwie dbać o swoje bezpieczeństwo.

A czy on postąpił właściwie? Czy stwierdzenie, że mnie wykorzystał i molestowal jest przesadą?

On postąpił niewłaściwie. I złamał twoją wolną wolę. Zrobił z Tobą coś na co się nie godziłaś.

Chcesz szukać sprawiedliwości jakiejś? Kary? Powiedziałbym "nie warto"... szkoda czasu, zdrowia, emocji, energii...


To jest trochę jak z długiem...
Ktoś od Ciebie pożyczy 200zł.
Nie oddaje. NIe chce oddać.
On jest dłużnikiem, Ty pokrzywdzona.
Możesz o to walczyć w sądach, przyznają Ci rację, nałożą na niego spłatę.
I wygrasz.
Ale czy warto? Pewnie nie...
Ale jak nie pójdziesz do sądu, to czujesz się winna, czujesz się jak "frajer"... że dałaś się oszukać, a nic z tym nie robisz...
W dodatku mama i siostra i kuzynka i wujek i wszyscy życzliwi powiedzą "To niesprawiedliwe, powinnaś walczyć. A co jeśli on oszuka jeszcze kogoś? Nie karząc go narażasz inne osoby na oszustwa".
Oni wszyscy będą mieli niby-rację.
Jednak najbardziej właściwe jest nie walczyć z tym oszustem... i najbardziej co przeszkadza to twoja krzywda moralna.
Abyś nie cuzła się jak "frajer".
Wtedy sobie mówisz:   "Fakt... oszukał mnie, okradł, zabrał mi 200zł. Jestem pokrzywdzona, ale podejmuję decyzję, że mniejszym kosztem jest darowanie tego długu, i idę dalej przez życie wyciągając z tego naukę, aby nie pożyczać 200zł nawet kumplowi".


W twoim przypadku po prostu idź dalej przez życie, na następny raz będziesz bardziej asertywna. To przykre doświadczenie tylko Cię wzmocni. On zrobił źle, on jest oszustem. NIe obwiniaj siebie.  Obyś w życiu miała jak najmniej sytuacji, gdzie trzeba walczyć. smile smile

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wykorzystanie seksualne?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024