Poznałem na tinderze dziewczynę, nawet seks był na drugiej randce, zaczęliśmy się bardzo często spotykać i zaskoczyło między nami. Jesteśmy parą już 3 miesiące, ale gryzie mnie sprawa jej przyjaźni z pewnym facetem.
Tłem tej historii są nasze zwierzenia, jak to chyba w każdym związku bywa, o naszych przeszłych relacjach. Partnerka wyznała mi, że miała za sobą relacje fwb. Nie przywykłem do tego rodzaju relacji i zapytałem, czy dalej utrzymuje te kontakty, bo wiem, że nie mam prawa jej narzucać zerwania tych więzi, ale chciałem zakomunikować, że czuję się z tym niekomfortowo. Powiedziała, że nawet gdybym chciał aby przestała się kontaktować to jest to niemożliwe, bo jest to jej znajomy z otoczenia. Mimo to zapewniała mnie, że chce ze mną prawdziwej i szczerej relacji i nie powinienem się niczym martwić. Zresztą to działo się zanim się w ogóle poznaliśmy.
I ok, nie byłoby tematu gdyby nie to, że świat jest mały i informacje czasem przebiegają w niefortunny sposób.
Jej współlokatorka pewnego razu miała zbyt długi język i nie wiem czy celowo lub nie, opowiedziała mi kilka pikantnych szczegółów i teraz wiem, że facet, który jej przyjacielem i często ze sobą piszą na messengerze to właśnie przyjaciel od FWB. Co wprawiło mnie w niesmak to, że spotykali się na seks w momencie, kiedy były początki poznawania się z moją dziewczyną. Dobrze wiem, że odpowiedzią jest, że to jest przeszłość i nie powinienem wnikać. Albo, że nie ma nic w tym złego (no bo to prawda, to ich relacja, to tylko seks). Niemniej coś mi tu nie pasuje albo szukam dziury w całym.
Dziewczyna mnie bardzo zapewniała, że te relacje działy się przed naszym spotkaniem, a tymczasem okazuje się, że to nieprawda.
Nawet nie mam pojęcia, czy w ogóle powinienem o to dalej w jakiś sposób dopytywać. I jeżeli tak, to o co?
TL;DR: Przyznam, że moim zdaniem tak szybkie wchodzenie z jednej relacji w drugą to swego rodzaju czerwona flaga. Raczej nie zaangażowałbym się tak szybko w ten związek gdybym wiedział o jej przyjaźni z tamtym facetem. Jestem staroświecki w tych tematach, ale wydaje mi się, że planując wejście w nowy, poważny związek, pozostałe relacje odchodzą na drugi plan. Wydaje mi się po prostu, że coś ich łączy.