Witam Was
Zawsze byłam bierną uczestniczką tego forum bo w moim życiu nic się nie wydarzyło a teraz chciałabym poznać Wasze zdanie. W zeszłym roku na jesieni znajomy moich przyjaciółek zaproponował mi spotkanie. Widzieliśmy się wcześniej i nawet przywitaliśmy się ze dwa razy ale nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą. Jakoś wcześniej nie zwrócił na mnie uwagi. Czasami chodziłam z dziewczynami sobie posiedzieć bo nie wszędzie mogę iść. Mam jedną nogę mocno szczuplejszą i od dziecka, jak tyko pamiętam, chodziłam w tej okropnej szynie. Dopiero w szkole średniej zaczynałam chodzić bez niej. Nie utykam czy coś takiego, stopy mam równe, nie widać na pierwszy rzut oka ale ta noga bardziej i szybciej mi się męczy. Nigdy nie będę piechurem i pewne rzeczy są poza mną. Przed pierwszym spotkaniem bardzo się denerwowałam bo niby o czym mogłam z nim rozmawiać, o pracy lub o wakacjach z rodzicami ale wszystko przeszło moje oczekiwania. Robi wrażenie innego jakim jest naprawdę. Byłam mocno zaskoczona. Umie wciągnąć do rozmowy i miałam mu tyle do powiedzenia, że zabrakło wieczoru. Jest oczytany i nawet wiedział którą książkę Sz.Twardocha zekranizowano i dał mi ten film. Od tamtej pory widujemy się bardzo często i robimy wszystko razem. Jak byłam pierwszy raz u niego w domu to odważyłam się i pokazałam mu zdjęcia z dzieciństwa jak wyglądałam z tą szyną żeby wiedział że mam ograniczenia. Czekałam na jego reakcję ale to nie zrobiło na nim wrażenia, ściągnął mi skarpetkę z tej nogi i pocałował mnie w tą stopę. Spytał tylko czy to wystarczy i czy oczekuję czegoś więcej. Z zaskoczenia nie wiedziałam jak zareagować a on sypał różnymi propozycjami jak z rękawa pokazując, że nie mamy żadnych ograniczeń. Snuł plany wypadów od gór po żagle na mazurach co dla mnie jest niewyobrażalne i chyba oczekiwał odpowiedzi na co bym się zdecydowała. Twierdzi, że do wielu miejsc można dojechać a na żaglach spokojnie dam radę. Jak mu powiedziałam, że nawet rower odpada to pokazał mi w internecie elektryczny na trzech kołach jak dla jakiejś babci czy inwalidy i zaproponował zakup. Wydawało mi się, że nie zwrócił uwagi, że jest trochę inaczej a przecież wie, bo jak mnie przytuli to na pewno czuje. No i w przeciwieństwie do niego jestem bardziej stacjonarna.
Był u mnie w domu, poznał moją siostrę i brata. Zrobił bardzo dobre wrażenie ale mój starszy brat od razu powiedział – to nie ta liga i żebym dała sobie spokój a siostra podsumowała, że chyba się pomyliłam. Od momentu jak się spotykamy i jesteśmy razem moje przyjaciółki zaczęły mocno mnie wypytywać o niego i to z najdrobniejszymi szczegółami a same opowiadały o nim straszne rzeczy. Mówiły, że u niego na zimę to jedna dziewczyna a na lato następna i pewnie spotyka się ze mną z litości bo widział mnie zawsze samą. Dodały, żebym nie robiła sobie nadziei. Było mi okropnie i cały czas siedzi mi to w głowie. Z dziewczynami ograniczyłam kontakt ale przez to wszystko zrobiłam niefajne rzeczy. Przejrzałam mu kilka razy telefon bez Jego wiedzy ale tam nic nie znalazłam. Do niego dzwoni lub pisze przeważnie ktoś z firmy czasami z domu lub kolega którego poznałam. Przetrzepałam laptopa z całą jego koresponden i w ogóle co tam ma, a tam jakieś schematy i wykresy bez sensu. Dzwoniłam do niego przez whatsappa o różnych porach, nawet w nocy, żeby widzieć gdzie jest a On odbierał to zawsze pozytywnie. Wyszłam chyba śmiesznie i wstyd mi do dzisiaj. Jak czekałam u niego w domu bo musiał wyjechać do firmy na trzy godziny to znów przejrzałam cały jego komputer. Tam znalazłam tylko jakieś krajobrazy, zdjęcia z wakacji na których jest sam, jakieś żelastwo i części elektroniczne czy coś podobnego związanego z jego pracą, jest automatykiem przemysłowym. On zaczyna już między wierszami podpytywać czy myślałam zostać z nim na stałe a ja cały czas mam to wszystko z tyłu głowy. Nie chcę go idealizować bo ma też swoje wady ale takie zwykłe codzienne z którymi da się żyć. Nie zwraca uwagi na swoje ubranie, uważa że jak czyste to wystarczy i przychodzi taki trochę pognieciony w wymiętoszonej nie wyprasowanej koszuli, często ma dziecinne pomysły, jest nieoszczędny a u niego w domu wszystko urządzone i poukładane ale jest mało przytulnie i surowo.
Powiedzcie szczerze nie będę dla niego za dużym obciążeniem ?
2 2022-03-06 19:31:33 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-06 19:33:07)
Nie będziesz obciążeniem, skoro akceptuje Cię taką jaką jesteś.
Zawsze powinno się mieć ograniczone zaufanie, ale ciesz się chwilą, nawet jeśli się rozczarujesz, to nikt Ci nie zabierze przeżytej miłości, która również ma szansę przetrwać do końca świata i jeden dzień dłużej...
Życie zawsze jest ryzykiem i nie ma nic pewnego.
Tak z ciekawości zapytam, czy ta szyna wydłużała Ci nogę, a efektem jest cieńsza i słabsza ?
Znam gościa, który ma jedną łydkę prawie 3/4 cieńszą od drugiej i się zastanawiałam od czego tak ma, czy od urodzenia.
3 2022-03-06 19:32:45 Ostatnio edytowany przez Masia79 (2022-03-06 19:33:18)
Będę z Tobą szczera.
Po pierwsze nie daj się zaszczuć koleżankom. Próbują zasiać Ci w brzuchu robala, który będzie Cie zjadał. Nie daj się. Nie inwigiluj go bo święty nie wytrzyma.
Po drugie. Według mnie warto w to pójść. Facet jest Tobą zainteresowany bardzo. Jak widać nie odpuszcza, widać że mu zależy i nie przeszkadza mu Twoja noga. Próbuje znaleźć rozwiązania na Twoje obawg o wspólnie spędzany czas i pokazuje że chce go z Tobą spędzać.
Moja rada spróbuj, czy die uda czy nie nie będziesz sobie zarzucać że nie spróbowałaś.
Trzymam za Ciebie kciuki.
Najlepiej będzie gdy pozwolisz mu poznać siebie i swoje możliwości, a Ty przekonasz się czy on Ci odpowiada.
Na tym polega poznawanie się i docieranie.
Nie wszyscy muszą być piechurami. Zdziwiłabyś się ile osób z różnymi niepełnosprawnościami przebywa w turystycznych, górskich miejscowościach. Przyjeżdżają z bliskimi i nawet jeśli nie chodzą w wysokie partie gór, to miło spędzają czas na deptakach, w okolicznych kawiarenkach, korzystają z wyciągów, kolejek itp. Nawet na wózku inwalidzkim można jeździć po Zakopanem, wjechać na Gubałówkę czy Kasprowy Wierch, nie mówiąc o dojeździe w takie miejsca jak Hala Gąsienicowa czy Morskie Oko. Gdy będziecie chcieli razem możecie pokonać wiele barier, które samej trudno Ci przekroczyć.
Daj sobie i jemu szansę. Warto to zrobić.
Dzięki , a co do mojej nogi to nie miałam wydłużanej tylko po prostu mi nie rosła jak prawa. Na długość zawsze były równe tylko ta jedna była zawsze bardzo chuda i byłam kilka razy w szpitalu ale żadne badanie nie dało odpowiedzi dlaczego tak jest
Dzięki , a co do mojej nogi to nie miałam wydłużanej tylko po prostu mi nie rosła jak prawa. Na długość zawsze były równe tylko ta jedna była zawsze bardzo chuda i byłam kilka razy w szpitalu ale żadne badanie nie dało odpowiedzi dlaczego tak jest
To ten znajomy też pewnie tak miał, ale ta szyna to nie wiem po co była, pewnie tylko osłabiła tę nogę.
W każdym razie chodź jak najwięcej możesz, bo to zawsze wzmacnia mięśnie i nie tylko.
Według mnie on ciebie akceptuje i wydaje się być w porządku chłopakiem. Koleżanki pewnie ci nagadały bo zabrałaś im sprzed nosa fajny kąsek wiec chciały ci jakoś dopiec.
Przejrzałaś jego telefon i laptopa, no nie za bardzo chlubne, ale masz pewność ze nie robi cię na boki.
Moim zdaniem jedynym problem jaki masz to nieakceptacja samej siebie i wmawianie sobie jakiś bzdur typu ze nie dasz rady. Nie każdy musi być piechurem, żeglarzem czy kimś tam innym, najważniejsze żeby wierzyć w siebie i w to ze wszystko się uda. A to ze masz jedna nogę chudsza od drugiej to naprawdę żaden problem, niestety dla ciebie jest bo tak sobie to wmówiłaś. (albo ktoś ci wmówił). I nie ma czegoś takiego jak " nie ta liga", to są tylko ograniczenia w ludzkich umysłach. Wszyscy jesteśmy w tej samej lidze.
A te jego wady to tak naprawde zadne wady.
8 2022-03-07 10:13:15 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-03-07 10:16:28)
Ja mimo wszystko byłabym ostrożna. Skoro to Twoje przyjaciółki, które wcześniej lubiłaś i im ufałaś, to czemu nagle teraz miałyby zamienić się w zołzy, kłamiące i podkładające Ci kłody pod nogi? Jeśli twierdzą że zmienia dziewczyny jak rękawiczki to pewnie tak jest. Poza tym nawet kilka osób w Twoim domu potwierdziło że on do Ciebie nie pasuje, więc... No po prostu zbyt wiele tych osób, by coś nie było na rzeczy.
Mnóstwo słyszałam takich historii typu "wszyscy mnie przed nim ostrzegali, ale nie słuchałam".
Historia jest aż zbyt filmowa, niewiarygodna. Że pierwszy raz idziesz do niego do domu (pewnie nawet się nie całowaliście wcześniej), a ten zdejmuje Ci skarpetkę i całuję w stopę (ten gest jest może ładny, ale gdy jest wykonany na początku znajomości, to jest podejrzany). Przyznam że nie wykluczam, że ten temat to trolling.
Ale zawsze lepiej przekonać się na własnej skórze, taki pasujący wszystkim dookoła nie musi się sprawdzić dla nas, więc zawsze jest ryzyko.
Przecież opinie "koleżaneczek" niekoniecnzie muszą się pokrywać z rzeczywistością..Poza tym, co jednemu nie pasuje, innemu może odpowiadać..
Ja bym w to poszła. Bo czemu nie?
Wydaje się być w porządku, szanuje Cię. Jeśli okaże się inaczej, to nic strasznego się nie stanie. Nikt nigdy nie umarł od złamanego serca.
Jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz.
Powiedzcie szczerze nie będę dla niego za dużym obciążeniem ?
Ty nie, ale Twoje kompleksy i poczucie gorszości oraz przejawy tegoż (choćby inwigilacja komórki i komputera) w Twoim zachowaniu już mogą przeszkadzać.