Niestety, to zjawisko stało się znakiem naszych czasów. Chyba nigdy nie było w ludziach tyle bezinteresownej złości, bezinteresownego sk...stwa! Tylu ludzi wchodzi na takie fora jak to żeby uzyskać jakąś radę, pomoc czy wskazówkę w swoich problemach. I jeszcze tutaj statystycznie jest całkiem nieźle, bo procent hejterów nie jest tak duży jak na innych forach, ale jednak tutaj też są. Potem wkoło, w realnym świecie ludzie się dziwią czemu ktoś ma jeszcze niższe poczucie własnej wartości, widzi jeszcze mniej wyjść ze swojej sytuacji? Może po części dlatego, że trafił w necie na gromadę sk...nów, których głównym celem jest utwierdzić dyskutanta w przekonaniu, że jest przegrywem, odpadem nie mającym prawa mieć żadnych marzeń i oczekiwań. Tylko jaki cel mają takie działania? Czy hejterowi to coś pomoże w realnym życiu?
Niestety, to zjawisko stało się znakiem naszych czasów. Chyba nigdy nie było w ludziach tyle bezinteresownej złości, bezinteresownego sk...stwa! Tylu ludzi wchodzi na takie fora jak to żeby uzyskać jakąś radę, pomoc czy wskazówkę w swoich problemach. I jeszcze tutaj statystycznie jest całkiem nieźle, bo procent hejterów nie jest tak duży jak na innych forach, ale jednak tutaj też są. Potem wkoło, w realnym świecie ludzie się dziwią czemu ktoś ma jeszcze niższe poczucie własnej wartości, widzi jeszcze mniej wyjść ze swojej sytuacji? Może po części dlatego, że trafił w necie na gromadę sk...nów, których głównym celem jest utwierdzić dyskutanta w przekonaniu, że jest przegrywem, odpadem nie mającym prawa mieć żadnych marzeń i oczekiwań. Tylko jaki cel mają takie działania? Czy hejterowi to coś pomoże w realnym życiu?
To też nie jest takie biało-czarne, bo ludzie teraz są przekonani, że każda krytyka to hejt. I w efekcie nie da się nic powiedzieć nie w linii myślenia autoraz bo od razu hejt.
Niestety, to zjawisko stało się znakiem naszych czasów. Chyba nigdy nie było w ludziach tyle bezinteresownej złości, bezinteresownego sk...stwa! Tylu ludzi wchodzi na takie fora jak to żeby uzyskać jakąś radę, pomoc czy wskazówkę w swoich problemach. I jeszcze tutaj statystycznie jest całkiem nieźle, bo procent hejterów nie jest tak duży jak na innych forach, ale jednak tutaj też są. Potem wkoło, w realnym świecie ludzie się dziwią czemu ktoś ma jeszcze niższe poczucie własnej wartości, widzi jeszcze mniej wyjść ze swojej sytuacji? Może po części dlatego, że trafił w necie na gromadę sk...nów, których głównym celem jest utwierdzić dyskutanta w przekonaniu, że jest przegrywem, odpadem nie mającym prawa mieć żadnych marzeń i oczekiwań. Tylko jaki cel mają takie działania? Czy hejterowi to coś pomoże w realnym życiu?
Zawsze tacy byli, tylko nie było internetu to o nich nie wiedziales.
Jaki cel? To ja Ci powiem, zazdrosc, zawiść i podwyższenie sobie ego . Poza tym czuła się bezpiecznie bo anonimowo.
Nie ma sensu sie zastanawiac nad tym. Taki hejter sam ma ze sobą problem. Warto się zastanowić gdzie się szuka pomocy i rad. Krytycznie ocenić czy w danym miejscu jestes w stanie to uzyskac.
Nowe_otwarcie napisał/a:Niestety, to zjawisko stało się znakiem naszych czasów. Chyba nigdy nie było w ludziach tyle bezinteresownej złości, bezinteresownego sk...stwa! Tylu ludzi wchodzi na takie fora jak to żeby uzyskać jakąś radę, pomoc czy wskazówkę w swoich problemach. I jeszcze tutaj statystycznie jest całkiem nieźle, bo procent hejterów nie jest tak duży jak na innych forach, ale jednak tutaj też są. Potem wkoło, w realnym świecie ludzie się dziwią czemu ktoś ma jeszcze niższe poczucie własnej wartości, widzi jeszcze mniej wyjść ze swojej sytuacji? Może po części dlatego, że trafił w necie na gromadę sk...nów, których głównym celem jest utwierdzić dyskutanta w przekonaniu, że jest przegrywem, odpadem nie mającym prawa mieć żadnych marzeń i oczekiwań. Tylko jaki cel mają takie działania? Czy hejterowi to coś pomoże w realnym życiu?
To też nie jest takie biało-czarne, bo ludzie teraz są przekonani, że każda krytyka to hejt. I w efekcie nie da się nic powiedzieć nie w linii myślenia autoraz bo od razu hejt.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ludzie teraz wystawiają wszystko co można w internecie, a później zdziwienie, że ktoś nie myśli tak jak oni dokładnie chcieli. Trzeba umieć rozgraniczyć hejt od konstruktywnej oceny.
6 2022-01-25 17:52:50 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-01-25 17:59:30)
Z definicji hejtera wynika, że jego zachowanie nosi cechy wygłaszania agresywnych, obraźliwych lub skrajnie krytycznych komentarzy pozbawionych cech rzeczowej argumentacji pod adresem konkretnej osoby lub grupy osób. Pojawia się kwestia oceny, czy dane zachowanie nosi te cechy czy nie a jak to z ocenami bywa, wiadomo, bywają skrajne. Najczęściej zdarza się też tak, że krytyka, jako coś z gruntu nieprzyjemnego, odbierana jest jako agresja, atak i skrajnie subiektywna ocena. Wydaje mi się też, że aktualna poprawność polityczna dotycząca różnych aspektów społecznych sprzyja propagowaniu idei hejtu, i to po równo, tak ze strony krytykowanych jak i ze strony krytykujących się wzajemnie.
Krytyka nie jest hejtem.
W czysto teoretycznym założeniu, nie jest. Ale jako to bywa w życiu, wyłącznie w teorii życie jest proste, jasne i oczywiste.
W czysto teoretycznym założeniu, nie jest. Ale jako to bywa w życiu, wyłącznie w teorii życie jest proste, jasne i oczywiste.
Hejt to wyzwiska, gnębienie itd., a nie napisanie, że ktoś głupio/źle coś robi.
10 2022-01-25 20:05:24 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-01-25 20:05:55)
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:W czysto teoretycznym założeniu, nie jest. Ale jako to bywa w życiu, wyłącznie w teorii życie jest proste, jasne i oczywiste.
Hejt to wyzwiska, gnębienie itd., a nie napisanie, że ktoś głupio/źle coś robi.
W takim razie hejt nie jest wymysłem czasów współczesnych. Jedynie współcześnie ma taką a nie inną formę ekspresji. Powyżej ktoś już chyba zwrócił na to uwagę. Zawsze był obecny między ludźmi.
W necie jest sie anonimowym, a to sprzyja wyżywaniu sie na innych bez konsekwencji, ale tez trzeba zwrocic uwagę, ze nie kazda krytyka jest hejtem, a czasem widze, ze to słowo jest mocna naduzywane w sytuacji, gdy ktos zwyczajnie nie radzi sobie z czyms na swoj temat, co przeczyta.
ps. Mnie osobiscie za to najbardziej wkurzaja osoby, ktore "dla jaj" rozwalają fajne, ciekawe dyskusje.. po to np., by nakręcić jakis głupawy oftop, albo tworzą w tym celu bzdurne, trollowe watki.. przedzierasz sie potem przez 2 strony watku po to, by przeczytac 1 czy 2 sensowne wypowiedzi
12 2022-01-26 00:12:12 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-01-26 00:13:32)
Ech... A ja się z tego hejtu śmieje. Jeśli komuś hejt potrafi obniżyć poczucie własnej wartości to należy udać się na terapię i tyle, a do takich zjawisk mieć dystans.
Ludzie zawsze hejtowali, bo czymże są plotki i obgadywanie kogoś. I będą hejtowac, tego nie zmienimy. Zmienić możemy jedynie nasze podejście do tego.
Zresztą nie należy zapominać, że nikt nie jest w sieci anonimowy, a hejt jest karany.
Po co przejmować się czymś na co nie mamy wpływu? Lepiej skupić się na tym, ba co mamy wpływ
Krytyka nie jest hejtem.
Hejt to wyzwiska, gnębienie itd., a nie napisanie, że ktoś głupio/źle coś robi.
Gnojenie kogoś czy sugerowanie (między wierszami nawet) że jest przegrywem - też jest hejtem.
Żaden hejter zresztą nie przyzna, że uprawia hejt; najczęściej właśnie będzie twierdził że to krytyka czy dozwolona prawem wolność wyrażania opinii. Zresztą Twoje czy @BEKA_śmiechu "opinie" też bywają przykładem na (łagodnie mówiąc) płynnej granicy między krytyką i hejtem (bo KONSTRUKTYWNĄ krytyką nieraz się tego w żaden sposób nazwać nie da).
14 2022-01-26 10:32:02 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-01-26 10:32:41)
Wychodzę z założenia, że hejt(przynajmniej w większości przypadków) to dzisiejsza wersja takiego obgadywania i plotkowania po kątach. To, że przybiera on formę nieraz groteskową wynika z faktu, żę w sieci można sobie "pozwolić" na więcej. Wątpię, czy osoby hejtujące miałyby odwagę powiedzieć to samo komuś prosto w oczy. Poza tym, im bardziej ktoś mnie obraża, wyzywa czy tez zwyczajnie plecie głupoty, wynikające jedynie z emocji, tym mniej mogę się kimś taim przejmować.
15 2022-01-26 10:34:53 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-01-26 10:38:23)
Czy pisanie komuś na forum, że jest trollem, to jest już hejt, czy nie? Czy konsekwentne umniejszanie czyjegoś problemu, niedawanie mu wiary, wyśmiewanie i określanie powyższym mianem jest gnębieniem?
Czy konsekwentna w wypowiedziach kierowanych do innego użytkownika kpina, ironia i cynizm, bez wyzwisk, obelg i innych obraźliwych wprost treści może być uznana za hejt, czy jeszcze nie?
16 2022-01-26 10:53:07 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-01-26 10:54:55)
assassin napisał/a:Krytyka nie jest hejtem.
assassin napisał/a:Hejt to wyzwiska, gnębienie itd., a nie napisanie, że ktoś głupio/źle coś robi.
Gnojenie kogoś czy sugerowanie (między wierszami nawet) że jest przegrywem - też jest hejtem.
Żaden hejter zresztą nie przyzna, że uprawia hejt; najczęściej właśnie będzie twierdził że to krytyka czy dozwolona prawem wolność wyrażania opinii. Zresztą Twoje czy @BEKA_śmiechu "opinie" też bywają przykładem na (łagodnie mówiąc) płynnej granicy między krytyką i hejtem (bo KONSTRUKTYWNĄ krytyką nieraz się tego w żaden sposób nazwać nie da).
Oj bo tu różnie piszą. Mężatki, które nie są szczęśliwe w małżeństwie, sfrustrowani faceci, którzy mają problemy w pracy albo z kobietami, ludzie z malzonkami, dziećmi, którzy mają dosyć własnego życia, bo mąż, zona-nie ma już między nimi więzi, nie szanują się, ale dzieci kredyty, z resztą dzieci też okazują się nie takie, pyskują, wagarują, pożerają pieniądze i czas, albo nie szanują innych, na dodatek nie takie wykształcenie, lub jego brak, albo praca, której się nienawidzi, czy spięcia z teściami u których się mieszka- ludzie mają różne problemy. A że na szefie się nie wyżyją, współpracownicy też nie dadzą sobie wejść na głowę, współmałżonek- jego się boją zaczepić, tesciowa nie da sobie w kasze dmuchać, a dzieci mają ogólnie gdzieś to , co mówi "stara" czy "stary". I mamy co mamy, czyli anonimowe wylewanie frustracji w sieci.
Gnojenie kogoś czy sugerowanie (między wierszami nawet) że jest przegrywem - też jest hejtem.
Według definicji Rady Europy „mowa nienawiści” a z ang. „hate speech”, czyli popularny hejt, to wypowiedzi, które szerzą, propagują bądź usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm i inne formy nietolerancji. To jest oficjalna PRAWNA definicja mowy nienawiści, chociaż funkcjonują też bardziej potoczne.
SJP podaje, że hejt to obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w internecie.
Tylko że niektóre, bardziej (nad)wrażliwe na swoim punkcie osoby, każdą nieprzychylną sobie wypowiedź odbierają jako hejt, bo nie da się nie zauważyć, że to odbiorca kształtuje komunikat, zwłaszcza ten zawarty pomiędzy wierszami.
18 2022-01-26 14:48:05 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-01-26 14:49:45)
Nowe_otwarcie napisał/a:Gnojenie kogoś czy sugerowanie (między wierszami nawet) że jest przegrywem - też jest hejtem.
Według definicji Rady Europy „mowa nienawiści” a z ang. „hate speech”, czyli popularny hejt, to wypowiedzi, które szerzą, propagują bądź usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm i inne formy nietolerancji. To jest oficjalna PRAWNA definicja mowy nienawiści, chociaż funkcjonują też bardziej potoczne.
SJP podaje, że hejt to obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w internecie.
Tylko że niektóre, bardziej (nad)wrażliwe na swoim punkcie osoby, każdą nieprzychylną sobie wypowiedź odbierają jako hejt, bo nie da się nie zauważyć, że to odbiorca kształtuje komunikat, zwłaszcza ten zawarty pomiędzy wierszami.
Czy zatem notoryczne sugerowanie, wskazywanie mniej lub bardziej wprost, kobiecie (lub grupie kobiet) iż jest z natury - w najgorszym wypadku - istotą bez mózgu a w najlepszym, że nie używa mózgu zgodnie z przeznaczeniem, co ma miejsce na tutejszym forum, jest hejtem, inną formą nietolerancji, uprzedzeniem i ubliżaniem między wierszami?
MagdaLena1111 napisał/a:Nowe_otwarcie napisał/a:Gnojenie kogoś czy sugerowanie (między wierszami nawet) że jest przegrywem - też jest hejtem.
Według definicji Rady Europy „mowa nienawiści” a z ang. „hate speech”, czyli popularny hejt, to wypowiedzi, które szerzą, propagują bądź usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm i inne formy nietolerancji. To jest oficjalna PRAWNA definicja mowy nienawiści, chociaż funkcjonują też bardziej potoczne.
SJP podaje, że hejt to obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w internecie.
Tylko że niektóre, bardziej (nad)wrażliwe na swoim punkcie osoby, każdą nieprzychylną sobie wypowiedź odbierają jako hejt, bo nie da się nie zauważyć, że to odbiorca kształtuje komunikat, zwłaszcza ten zawarty pomiędzy wierszami.Czy zatem notoryczne sugerowanie, wskazywanie mniej lub bardziej wprost, kobiecie (lub grupie kobiet) iż jest z natury - w najgorszym wypadku - istotą bez mózgu a w najlepszym, że nie używa mózgu zgodnie z przeznaczeniem, co ma miejsce na tutejszym forum, jest hejtem, inną formą nietolerancji, uprzedzeniem i ubliżaniem między wierszami?
Uznałabym to za seksizm, czyli formę nietolerancji, więc jak najbardziej hejt.
Nowe otwarcie, a może po prostu powiesz, co się stało? Bo jak patrzę na te dwa Twoje tematy to mam przeczucie, że one jakoś są połączone z ostatnimi wydarzeniami z Twojego życia
A co do hejtu, to mnie się zdarzyło być posądzoną o hejt, bo napisałam, że okładki sprzedawanych przez firmę zeszytów (bardzo drogich i premium) się łatwo zaginają
Jeżeli dla kogoś hejtem jest powiedzenie, że np. sprzedawany przez niego produkt nam się nie podoba, to ja nie wiem, jak żyć.
Ludzie teraz w internecie szczególnie oczekują samych plusów, komplementów, pozytywnych wiadomości, a życie tak niw wygląda. Jak coś się sprzedaje, to trzeba się liczyć z tym, że komuś się nie spodoba. Jak wrzucam zdjęcie w internet, to też muszę się liczyć z różnymi komentarzami. Same komplementy nie sprawiają, że człowiek się rozwinie.
Wychodzę z założenia, że hejt(przynajmniej w większości przypadków) to dzisiejsza wersja takiego obgadywania i plotkowania po kątach. T
Chyba jednak nie do konca - hejt (nawet jesli nim jest) jest jawny, a obgadywanie czy plotkowanie po kątach odbywa sie za plecami delikwenta, moim zdaniem to jeszcze gorsze.
ps. A np. czy powiedzenie komus - "moim zdaniem jestes głupia czy głupi" jest hejtem?
ps. A np. czy powiedzenie komus - "moim zdaniem jestes głupia czy głupi" jest hejtem?
Tak, ale jakbyś napisała „Twoje zachowanie jest głupie” to już nie .
23 2022-01-31 14:21:51 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2022-01-31 14:23:18)
Moim skromnym zdaniem:
- na wszelkich forach urzędują trolle, którzy łamią zasady netykiety.
Jego /ich/efektem jest dezorganizacja danego miejsca /wątku/, w którym prowadzi
się dyskusję, i skupienie uwagi na sobie.
- heiterzy gnębią, krytykują, obrażają, wylewają pomyje, zieją nienawiścią.
Hejtuje kogoś (rzadziej coś), to źle o nim pisze, obraża go, nie zamieszczając przy
tym żadnej konstruktywnej krytyki.
- Natomiast konstruktywna krytyka powinna budować, a nie rujnować.
Nie zawiera ocen osoby, a jej zachowania, skupia się na tu i teraz, zawiera
konkrety, nie zawiera rad, a własne pomysły i.t.d.
Często jednak pojęcia te stosujemy zamiennie.
Im więcej bluzgów, wyzwisk i emocji, tym mniej się tym przejmuję.
Po prostu, jeśli ktoś nie potrafi spokojnie i normalnie ocenić czy nawet poddać konstruktywnej krytyce, to po co się przejmowąć OBCĄ osobą, która zapewne nie miałaby odwagi powiedzieć tego samego prosto w oczy?
Osobiście naprawdę podziwiam odwagę osób, które w Internecie uzewnętrzniają się publicznie opisując swoje problemy, ujawniają swoje wewnętrzne, najskrytsze rozterki emocjonalne, szukając w ten sposób pomocy i wsparcia, wystawiając się jednocześnie na pokaz tak naprawdę nie wiadomo kogo.
Moim zdaniem w ten sposób narażają się niejednokrotnie na kolejne ciosy emocjonalne. Wydaje mi się, że dla ludzi naprawdę słabych psychicznie poszukiwanie pomocy w Internecie nie jest dobrym rozwiązaniem.
Wydaje mi się, że dla ludzi naprawdę słabych psychicznie poszukiwanie pomocy w Internecie nie jest dobrym rozwiązaniem.
Nie ma ludzi słabych psychicznie, tylko są tacy co za dużo przeszli.
27 2022-02-02 14:38:23 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-02 14:48:18)
Hmm... Od jednej czy dwóch osób z grona moich znajomych zdarzyło mi się usłyszeć takie właśnie słowa, że są słabi psychicznie, bo określone zdarzenia życiowe, to co ich spotyka, nastręczają im dużo trudności w przezwyciężeniu, akceptacji i radzeniu sobie z nimi. To znaczy nie potrafią przejść nad nimi w sposób bardziej obojętny niż by na to zasługiwały i odbijają się echem w ich psychice mocniej niż by tego chcieli. Nie wiem jak jest naprawdę, staram się nie kwestionować cudzych odczuć.
Chodziło tutaj bardziej o stan psychiki jako osobowości chyba, niż o przejściowy crash życiowy.
Przecież ludzie tutaj narażają się na ciosy w jakimś celu: szukają rozwiązania problemu..
Jak ktoś coś ukrywa, albo szuka tylko poklasku to wiele nie znajdzie.
29 2022-02-02 22:35:53 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-02 22:37:15)
Właśnie o to narażanie się na ciosy chodzi. Czasem lepiej poszukać rozwiązania problemu w zaciszu gabinetu terapeuty. Nie narażając się na żadne ciosy, zyskując za to zaufanie, cierpliwe wysłuchanie i brak oceny.
Otwartość, swoboda i brak profesjonalizmu Internetu nie wszystkim służy, a może wręcz dodatkowo zaszkodzić.
O ile nie trafi się na nieprofesjonalnego terapeutę choć oczywiście to zapewne miejsze ryzyko..
Myślisz, że od psychiatry, psychologa lub terapeuty można usłyszeć, że jest się np. trollem lub zaliczyć niewybredny internetowy hejt? Zdecydowanie, jeśli już, to będzie to inna kategoria nieprofesjonalizmu.
Raczej tak, choćby wywlekanie prywatnej rozmowy z pacjentem przy innych okazjach..Choć rzeczywiście lepiej spróbować z takim fachowcem niż szukać po omacku w sieci..