Jestem z moim chłopakiem prawie dwa lata, ja mam 20lat, on 21. Na początku związku dowiedziałam się, że flirtuje on z pewną dziewczyną w internecie (gdzieś w pierwszym miesiącu związku). Nazwijmy ją Julka. Pytał jej "to kiedy randka", prosił o jej zdjęcia twarzy. Jednak, gdy ona proponowała termin owej pierwszej randki to się wymigiwał brakiem czasu i do spotkania ich nie doszło. Wytłumaczył się z tego tak, że ją "sprawdzał" dla swojego kolegi. Przepraszał, podrzucił duży bukiet kwiatów i czekoladki pod drzwi. Po kilku dniach odpuściłam temat i dałam mu szansę. Aż do wczoraj. Wczoraj zaczął plotkować o niej i o jej partnerze. Stwierdziłam, że coś nie gra, skoro po takim czasie interesują go nowinki z jej życia (snapy). Ja zapytałam z kim ona wcześniej była w związku, on odparł "a chuj wie". A z wcześniejszych tłumaczeń zrozumiałam, że była w związku z jego kolegą i dlatego ją sprawdzał. Powiedziałam, że mnie okłamał i nie chcę się awanturować, więc wychodzę z jego domu i odchodzę. Trzymał mnie, przytulał na siłę, prosił bym nie odchodziła, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, jak to bardzo mnie kocha itp itd...Powiedział, że może ją usunąć z wszystkich mediów społecznościowych, bo ona nic dla niego nie znaczy, ja powiedziałam nie (a może powinnam skorzystać że chce ją usunąć). Za 3 tygodnie mieliśmy wspólnie wyjechać na wakacje, a ja jestem w kropce. Na codzień chłopak wzorowy, nie przyłapałam go nigdy więcej na flircie z kimś, nawet przyjaciółek kobiecych nie ma, samych kolegów (ja trzech przyjaciół męskich mam). Jestem przytulana, rozpieszczana, zawsze mówi że jestem mądra i zdolna, komplementowana, dostaję kwiaty bez okazji, każdy wolny czas poświęca mi. Nie pije, nie pali, nawet nie wychodzi na żadne imprezy. Ja mam więcej czasu wolnego i lubię gdzieś wyjść z moją stałą grupką przyjaciół, których zna, bo ich poznałam. Nie wiem co zrobić. Niby idealnie, ale zawiódł moje zaufanie
W czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie znana rzecz.
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz. (...)
"Niby idealnie, ale zawiódł moje zaufanie "
Dokładnie i dalej Cię oszukuje, bo to jego była dziewczyna, z której się nie "wyleczył".
Oj tam wiek ma swoje prawa. Za chwilę ty poznasz "przyjaciela", z którym będziesz robić podobne rzeczy.
W tak młodym wieku i związku brak zaufania nie wróży dobrze, zwłaszcza jego zainteresowanie innymi kobietami.
Proponuję odejść.
Ah, znam takiego ideała Każdy ma jakieś wady jednak. Podobnie jakbym miała go opisać jak traktuje kobietę z którą jest to cud miód i orzeszki. Ino problem jest taki, że podobnie dobrze traktuje inne kobiety. Taki Don Juan, jak to sam się lubi określać.
Zawsze wspieram samodzielne decyzje. Wspieram więc Twoją o odejściu. Robisz jak chcesz. Nie trzeba racjonalizować. Wesprę nawet jak zechcesz się z nim zejść
A ja uważam, że przesadzasz. Sama piszesz, że flirtował z nią na początku Waszego związku. Czy rzeczywiście był nią zainteresowany, czy sprawdzał dla kolegi, to tak naprawdę nie ma znaczenia bo jeśli był nią początkowo zainteresowany, to przecież do spotkania nie doszło bo jak rozumiem Wasza relacja zaczęła się rozwijać i wolał Ciebie. A czy sprawdzał dla kolegi? Nawet jeśli tak, to przecież nie oznacza, że ten kolega był z nią w związku tylko może był nią zainteresowany (też z nią pisał) i chciał zobaczyć czy ona interesuje się tylko nim.
Piszesz też, że nie ma koleżanek i uważasz to za plus (serio?). Sama jednak masz kolegów. Zazdrość w związku jest ok ale tylko do pewnego momentu, póki nie stanie obsesją. Nie zamkniesz chłopaka w klatce.
Z tego co opisujesz macie fajny związek, chcesz to zepsuć jakimiś naciąganymi podejrzeniami.
ja bym skorzystala z tego, ze chce ja pousuwac i nie wracalabym do tego tematu juz, skoro od 2 lat taki "wzorowy".
Ten typ tak ma, będzie wiecznie kręcić z innymi. Zastosuj jego metodę, nie wiąż się na poważnie i jak się pojawi ktoś bardziej interesujący kopnij w tyłek bez zastanowienia. Jak wolisz coś bardziej stałego poblokuj go gdzie się da i uciekaj jak najdalej.