Czy psycholog miała rację? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy psycholog miała rację?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

1 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-21 16:27:10)

Temat: Czy psycholog miała rację?

Witam,
potrzebuje oceny. Poszłam do psychologa pierwszy raz w życiu.  I nie wiem co mam myśleć.
Podam przykład.
Leżałam jeszcze przed pandemia w szpitalu.  I często odwiedzał mnie mąż. Pewnego dnia przyszedł.  Rozmawiamy i on co chwilę patrzy na sąsiadke z sali. Zapytałam czemu tam ciągle patrzysz. Maz odburknal , że jestem chora psychicznie.
Według mojej oceny  było to mało sympatyczne.  Maz powiedział, że jest wzrokowcem i wszędzie się zawsze patrzy.
Psycholog stanęła po stronie meza. Nie wiem czy dobrze interpretuje ale zrozumiałam , że w tej sytuacji jest moja wina.
Jak złapać odpowiednie flow z psychologiem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Witam,
potrzebuje oceny. Poszłam do psychologa pierwszy raz w życiu.  I nie wiem co mam myśleć.
Podam przykład.
Leżałam jeszcze przed pandemia w szpitalu.  I często odwiedzał mnie mąż. Pewnego dnia przyszedł.  Rozmawiamy i on co chwilę patrzy na sąsiadke z sali. Zapytałam czemu tam ciągle patrzysz. Maz odburknal , że jestem chora psychicznie.
Według mojej oceny  było to mało sympatyczne.  Maz powiedział, że jest wzrokowcem i wszędzie się zawsze patrzy.
Psycholog stanęła po stronie meza. Nie wiem czy dobrze interpretuje ale zrozumiałam , że w tej sytuacji jest moja wina.
Jak złapać odpowiednie flow z psychologiem?

Mąż okazuje brak szacunku, a Ty jesteś czepliwa.

Na dodatek jak od sanego początku podważasz zdanie psychologa, to takie spotkania nic Ci nie dadzą. Albo ufasz, albo nie ufasz.

3

Odp: Czy psycholog miała rację?

A jaki jest powód terapii?
Bo chyba nie ta sytuacja w szpitalu...

4 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-21 16:48:38)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Właśnie psycholog jakby usprawiedliwia odpowiedź meza moim czepialstwem. Strasznym podobno. Mam do przepracowania pewwien  problem. 
Jeszcze jedno co mi się rzuciło w oczy. Mam swoje granice i wiem że pewnych rzeczy poprostu nie akceptuje.  Psycholog stwierdziła że muszę być elastyczna.
Wyszłam z przekonaniem, że mąż ok ja bardzo zla kobieta.

5

Odp: Czy psycholog miała rację?

Ważny jest kontekst. Podałaś go bardzo mało.
- co znaczy, że mąż co chwila patrzył na sąsiadkę? Kim ona była, jakie były jego spojrzenia, w którym momencie postanowiłaś zwrócić mu uwagę - w jakim celu, z jaką emocją, jakim tonem?
- co powiedziała psycholog - jakich użyła słów, gdy mówisz  że "stanęła po stronie męża"?
- jaka jest dokładnie twoja "wina"? Czego dokładnie jesteś winna?
- jak psycholog powiedziała to, że "musisz być elastyczna"?
Czy mogłabyś taką przykładową wymianę o czepialstwie tutaj napisać?

Bo tak naprawdę mam trzy różne scenariusze w głowie, gdzie może być tak że psycholog przesadza, albo nie zrozumiała, albo Ty nadinterptetujesz słowa psycholog, albo w ogóle jesteś czepialska. Trudno tak ocenić bez kontekstu i bez konkretów smile

6

Odp: Czy psycholog miała rację?

Do mega celnych pytań Monoceros, dodałabym jeszcze jedno:
- po co zadawałaś to pytanie mężowi? Jakiej jego odpowiedzi/reakcji się spodziewałaś? Czego oczekiwałaś? Co Tobie wtedy za myśli chodziły po głowie?

7 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-21 17:33:12)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Psycholog nie zadowala pytan do tej sytuacji w szpitalu. Omawialismy też inne sytuację.
Wtedy zdenerwowałem się na meza. Dużą emocje temu towarzyszyły. Nie pamiętam już co myślałam co czułam. Mówiąc to psycholog chodziło mi bardziej  że mąż też potrafi brzydko odpowiadać. Ta pacjentka byla po operacji i leżała całe dnie.

8 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-12-21 17:53:56)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Psycholog pewnie bardziej miała na myśli, że robisz z tego faktu za duży problem, w tym przypadku to pewnie patrzył raczej z ciekawości, choć nie wypada tak się wgapiać.

W życiu chodzi o to, żeby nie robić i z igły wideł. W odczuciu męża jesteś czepialska.
Nie zmienisz za bardzo siebie, tym bardziej męża, więc ta wspólna terapia pewnie na niewiele się zda.

Macie dzieci?

9

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Mam swoje granice i wiem że pewnych rzeczy poprostu nie akceptuje.  Psycholog stwierdziła że muszę być elastyczna.
Wyszłam z przekonaniem, że mąż ok ja bardzo zla kobieta.

Wyobrażam sobie, że wracasz do domu, a mąż zostawił brudny talerz w zlewie... Ty wzięłaś ten talerz i po prostu roztrzaskałaś na jego głowie.

W takiej sytuacji psycholog ma rację.

10 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2021-12-21 17:58:45)

Odp: Czy psycholog miała rację?

"Czy psycholog miała rację?"
A czepiasz się strasznie? Świetnie jest mieć granice, rzecz jednak w tym, by nie były one Twym mocno zasznurowanym gorsetem, a Ty "pozwalała" żyć innym, w tym mężowi.

Skoro masz wątpliwości co do postawy psycholożki, najbliższą sesję zacznij od ich wyjaśnienia.

11 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-21 18:00:48)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Zwracam mu uwagę i zostawiam nie umyty. I to zamierzam powiedzieć wprost  o moich odczuciach.
No właśnie mam sztywne granice . Albo czarne albo biała.

12

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

(...) No właśnie mam sztywne granice . Albo czarne albo biała.

Współczuję zatem i Tobie, i ludziom z Twego otoczenia.

Owocnej pracy nad zmianą swego sposobu myślenia (i poradzenia sobie ze źródłami tej postawy) życzę.

13

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Zwracam mu uwagę i zostawiam nie umyty. I to zamierzam powiedzieć wprost  o moich odczuciach.
No właśnie mam sztywne granice . Albo czarne albo biała.

Nie jest wszystko czarne albo białe, w środku gama szarości.

Jak Ty stałe zwracasz uwagę mężowi, bo wszysko ma robić jak Ty chcesz, to musialabyś mieć robota... Dlatego Tobie potrzebna jest terapia, ale tylko wtedy jakbyś widziała swoje wady i chciała je zmienić.

14

Odp: Czy psycholog miała rację?

Ja wiem że mam wady i dużo pracy nad sobą. Ale to nikogo nie zwalnia z braku szacunku.  I tego mi zabrakło.

15 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2021-12-21 18:15:25)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Jeśli chcesz być szanowaną, szanuj.
"Wychowywanie" dorosłego człowieka, czepianie się go, z szacunkiem nie ma nic wspólnego.

16

Odp: Czy psycholog miała rację?

Bardzo ciężko żyje się z kimś, kto kieruje się sztywnymi ramami i uważa je za jedynie słuszne. Może psycholog zauwazyl wlaśnie to, a nie, że jakoś bronił Twojego męża.

17

Odp: Czy psycholog miała rację?

Zauważyłem te moje granice bo mówiła. Ale też wyraźnie stanęła po stronie meza.

18

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Zauważyłem te moje granice bo mówiła. Ale też wyraźnie stanęła po stronie meza.

Pewnie dlatego, że jego zachowanie jest wypadkową Twojego, to nie znaczy, że stanęła po stronę męża bez przyczyny.

19

Odp: Czy psycholog miała rację?

Tak dokładnie to stwierdziła.

20

Odp: Czy psycholog miała rację?

"Zachowanie męża jest wypadkową Twego." - gdzie tu stanie po jakiejkolwiek stronie?

Powiedziałaś (między innymi) o zachowaniu męża w szpitalu. Co chciałaś usłyszeć od psycholożki? Co ona miałaby powiedzieć, byś nie zarzuciła jej stronniczości?

21

Odp: Czy psycholog miała rację?

Stronniczość należy wziąć w cudzysłów...

22

Odp: Czy psycholog miała rację?

Według autorki wątku psycholożka była stronnicza, nie "stronnicza".

23 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-21 19:43:57)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Rozmawiałyśmy o paru sytuacjach. Tak wyraźnie opowiedział się po stronie meza.

24

Odp: Czy psycholog miała rację?

Co psycholożka/psycholog miałaby/miałby powiedzieć, by Twoim zdaniem nie opowiedziała/opowiedział się po stronie Twego męża?

25 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-12-21 19:53:32)

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Rozmawiałyśmy o paru sytuacjach. Tak wyraźnie opowiedział się po stronie meza.

Moim zdaniem, psycholog mogła Cię np. prowokować do głębszych przemyśleń w ten sposób.
Zresztą na dobra sprawę, to Twój mąż po to ma oczy, żeby patrzeć, więc pytanie jest dla mnie z cyklu tych: „dlaczego nie jestem centrum Twojego wszechświata i zauważasz jeszcze coś dookoła?”.

Czy nie jest tak, że chciałabyś zagarnąć całą uwagę męża, że aż nie dajesz mu „żyć” i nawet musi spowiadać się z tego, dlaczego się gdzieś patrzy?

26

Odp: Czy psycholog miała rację?

No, ale ja nie widzę jak nie mógł sytuacji widzieć w innym świetle, jeżeli Ty zawsze uważasz, że tylko Ty masz rację, jedną sluszną, i nie potrafisz sytuacji widzieć z drugiej strony.

27

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Rozmawiałyśmy o paru sytuacjach. Tak wyraźnie opowiedział się po stronie meza.

Bo Ty jesteś czepliwa i prowokujesz konflikt.
Dlatego stanęła po stronie męża. Jeżeli zachowujesz się w ten sposób na codzień, to w sumie nie dziwię siŕ facetowi, że tak zareagował

28

Odp: Czy psycholog miała rację?

To, co powiedział Ci mąż, było poniżej pasa. Nie myśleliście o terapii wspólnej? Tylko zaufaj wtedy psychologowi, wie, co robi.

29

Odp: Czy psycholog miała rację?
Klaudia999 napisał/a:

Rozmawiałyśmy o paru sytuacjach. Tak wyraźnie opowiedział się po stronie meza.

To nie znaczy, że była stronnicza, tylko obiektywnie przedstawiła swoje zdanie.

Sama powinnaś korzystać z terapii, bez męża, bo jego obecność, póki co Cię tylko stresuje.
Najpierw przepracuj swoje problemy.

30

Odp: Czy psycholog miała rację?

Ja najpierw muszę zadbać o siebie a dopiero potem  o  nas.

31

Odp: Czy psycholog miała rację?

To dbaj o siebie i analizuj swoje zachowania, zamiast doszukiwać się błędów w zachowaniu innych.

Odp: Czy psycholog miała rację?

A mnie zwróciło uwagę stwierdzenie "Co chwilę" . Ty znasz męża i chyba wiesz, czy "Co chwilę" patrzy też tak na innych ludzi. Bo jeśli tak jest to chyba przesadziłaś, a jeśli nie, to raczej coś jest na rzeczy. Myslę, że skoro jednak tak często patrzył na tę kobietę, to miałaś prawo snuć takie domysły.

Odp: Czy psycholog miała rację?

A powiedz, czy Twój mąż jest też babiarzem, czy wcześniej Cię zdradził, bo to też ma znaczenie.

34 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-27 14:38:35)

Odp: Czy psycholog miała rację?

Przepraszam  . Za dużo poszło.

35

Odp: Czy psycholog miała rację?

Jestem z mężem 7 lat. Nie jest babiarzem i nigdy mnie nie zdradził. Szczerze to staje się obcym mi człowiekiem.  Był kiedyś moim przyjacielem a teraz ....

36 Ostatnio edytowany przez Klaudia999 (2021-12-27 14:37:56)

Odp: Czy psycholog miała rację?

...

Odp: Czy psycholog miała rację?

Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy psycholog ma rację, czy Ty. Prawda jest taka, żźe gy się facetowi spodoba jakaś kobieta, to co chwilę na nią patrzy. Ale też nie każdy, kto patrzy co chwilę na jakąś babkę, musi być nią zainteresowany jako mężczyzna. W każdym razie miałaś powód do podejrzeń. Powiedz, czy ta kobieta była młoda,ładna albo czy miała coś, co przykuwałoby uwagę ludzi?

Odp: Czy psycholog miała rację?

Myślę sobie, że być może Twój mąż patrząc na tę kobietę, miał inne motywy, niż Ty odebrałaś, że nie był zainteresowany nią jako mężczyzna, ale też mimo wszystko dał Ci jakiś powód do podejrzeń, bo - jak wspomniałam, co jest też oczywiste - gdy facetowi podoba się jakaś kobieta, to co chwile na nią patrzy. Skoro jednak po tym zdarzeniu nie miał i nie ma nic wspólnego z tą kobietą, to chyba lepiej dać temu spokój. Było - minęło. Myślę też, że nie powinien Ci tak odpowiedzieć na Twoje zarzuty, choć na pewno też się zdenerwował. Ty być może też potraktowałaś go za ostro. Ważne, żeby powtórnie nie doszło do takich sytuacji. Zarówno Ty jak i Twój mąż powinniście wyciągnąć z tego wszystkiego wniosek. On - nie wpatrywać się zbyt często przy Tobie w babkę i nie dawać Ci powodów do podejrzeń, ty - nie być za ostra, no i on potem też taki nie być.  wink

39

Odp: Czy psycholog miała rację?

Hej, hej smile Słuchajcie, a czemu Wy jej tutaj terapię robicie? Przecież ma psychologa. Zadała pytanie konkretne kobieta - więc może wróćmy do tego.

"Witam,
potrzebuje oceny. Poszłam do psychologa pierwszy raz w życiu.  I nie wiem co mam myśleć.
Podam przykład.
Leżałam jeszcze przed pandemia w szpitalu.  I często odwiedzał mnie mąż. Pewnego dnia przyszedł.  Rozmawiamy i on co chwilę patrzy na sąsiadke z sali. Zapytałam czemu tam ciągle patrzysz. Maz odburknal , że jestem chora psychicznie.
Według mojej oceny  było to mało sympatyczne.  Maz powiedział, że jest wzrokowcem i wszędzie się zawsze patrzy.
Psycholog stanęła po stronie meza. Nie wiem czy dobrze interpretuje ale zrozumiałam , że w tej sytuacji jest moja wina.
Jak złapać odpowiednie flow z psychologiem?"

Więc - Psycholog, według mojej wiedzy i tego co mówili mi terapeuci z którymi się widywałam, nie powinien stawać po żadnej ze stron. Terapia jest trochę dziwna na początku, bo postrzegamy zachowanie psychologa przez pryzmat swoich problemów, oczekiwań, emocji etc. Projektujemy na psychologa swoje emocje. I często może to wkurzyć. Mnie wkurzało często.

Pytasz jak załapać flow z psychologiem - ja robiłam tak (i tak też mnie na początku terapii poinstruował psycholog właśnie), że mówiłam o swoich odczuciach na ile umiałam szczerze. Więc jak mnie coś wkurzyło, to to mówiłam i o tym dyskutowaliśmy. To nie jest ani łatwe, ani intuicyjne. Generalnie jeżeli psycholog jest dobry, to wyłapie zgrzyt i zauważy że coś się podziało w Tobie i pokieruje w tą stronę dyskusję, zadając pomocnicze pytania. Bo ty możesz nawet nie zauważyć że coś cię wytrocilo z równowagi.

Żeby dać sobie szansę na terapii, warto pamiętać o kilku rzeczach:
- psycholog nie jest twoim wrogiem
- terapia nie jest przjemna - wręcz przeciwnie - to jest wkurzająca orka na ugorze.
- nie jest łatwo wyjaśnić swoje emocje komuś innemu, ani nawet sobie czasem, jesteś tam po to żeby je zrozumieć i poznać
- zaufanie psychologowi to proces - to, że zadajesz to pytanie tutaj, a nie rzucasz od razu terapią to dobry znak

Ja bym poszła i pogadała o tym że poczułaś się potraktowana tak jak piszesz z psychologiem - i zobaczyła co z tego wyjdzie. Trzymam kciuki!! smile

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy psycholog miała rację?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024