Przerwa dla zdrowia psychicznego? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1 Ostatnio edytowany przez AllieJx13 (2021-12-10 22:19:09)

Temat: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Postaram się, żeby było krótko. Ja i mój chłopak byliśmy razem przez 1,5 roku. On ma zaburzenia lękowe, zawsze byłam przy nim w najgorszych momentach, zawsze go wspierałam, nawet gdy smucił się z powodu jakichś drobiazgów. Chodził na terapię i brał leki.

On się poprawił, ale ja z kolei niestety u mnie się pogorszyło. Latem przytrafiło mi się coś złego i po tej sytuacji zaczęłam chorować na depresję.

Wiedziałam, że on stara się mi pomóc. Starał się mnie wspierać nawet wtedy, gdy sam źle się czuł. Nie mówiłam mu wszystkiego o tym, jak się czułam, bo nie chciałam go za bardzo martwić. Wiele zachowałam dla siebie. On wiedział, że jest źle, ale nie wiedział jak bardzo.

Tydzień temu zerwał ze mną. Powiedział, że jest zmęczony życiem w ciągłym stresie, że zrobi coś, co sprawi, że będę bardziej smutna niż już jestem. Nie wiedziałam o czym mówi, nie kłóciliśmy się zbyt często i nigdy nie chciałam, żeby się tak czuł. Nigdy mi nie powiedział, że tak jest. Powiedział też, że stresował się utrzymywaniem kontaktu z niektórymi osobami i usuwał wiadomości, na wypadek gdybym znalazła coś, co mnie zasmuci. Nigdy nie przeglądałam jego telefonu i nigdy nie miałam problemu z tym, że utrzymuje z kimś kontakt, więc naprawdę nie wiem, o co chodzi. Ale rozumiem, że ma zaburzenia lękowe, mógł myśleć trochę w inny sposób. Żałuję, że nie powiedział mi o tym wszystkim wcześniej, kiedy mogliśmy jeszcze o tym porozmawiać i to naprawić a nie w dniu rozstania.

Kilka dni temu przyjechał do mnie do domu, żeby zabrać swoje rzeczy. Rozmawialiśmy, ale on nie chciał zmienić swojej decyzji. Powiedział, że musi się teraz skupić na swoim zdrowiu psychicznym i odpocząć od tego całego stresu. Powiedział, że przez jakiś czas nie będzie się z nikim umawiał. Nie był na mnie zły, przytulił mnie i nawet pocałował w czoło. Nie zakończyliśmy tego związku w złości.

Wieczorem zadzwonił, żeby o coś zapytać i rozmawialiśmy jakieś 2 godziny. Śmialiśmy się, wspominaliśmy. Ale on nadal mówił, że nie chce być teraz ze mną. Kiedy zapytałam, czy jest szansa w przyszłości, powiedział, że nie chce, żebym na niego czekała i nie chce mi obiecywać czegoś, czego może nie dotrzymać. Więc myślę, że jest szansa, ale nie jest pewna.

Postanowiliśmy na jakiś czas zerwać kontakt i skupić się na naszej terapii. Oboje. Nie mogę przestać myśleć, że to wszystko moja wina. Tak bardzo go kocham i tęsknię, naprawdę chcę spędzić z nim przyszłość. Jednocześnie czuję się trochę wykorzystana, bo byłam z nim w jego najgorszym momencie, a on zostawił mnie, kiedy to ja potrzebowałam wsparcia. Ale nie jestem na niego zła, rozumiem, że to nie było dla niego łatwe. Chcę, żeby był zdrowy i szczęśliwy, ale chcę też być szczęśliwa z nim.

Czy jest w ogóle szansa, że on będzie chciał do mnie wrócić? Rozstaliśmy się w zgodzie, był naprawdę miły. Co powinnam zrobić? Dać jemu i sobie czas, którego potrzebujemy, a potem może się odezwać? Kupiłam mu już wcześniej prezent świąteczny i on o tym wie, ale zapomniałam mu go dać, kiedy przyjechał. Ten prezent mi się nie przyda, więc może to dobry pretekst, żeby się spotkać po jakimś czasie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
AllieJx13 napisał/a:

Postaram się, żeby było krótko. Ja i mój chłopak byliśmy razem przez 1,5 roku. On ma zaburzenia lękowe, zawsze byłam przy nim w najgorszych momentach, zawsze go wspierałam, nawet gdy smucił się z powodu jakichś drobiazgów. Chodził na terapię i brał leki.

On się poprawił, ale ja z kolei niestety u mnie się pogorszyło. Latem przytrafiło mi się coś złego i po tej sytuacji zaczęłam chorować na depresję.

Wiedziałam, że on stara się mi pomóc. Starał się mnie wspierać nawet wtedy, gdy sam źle się czuł. Nie mówiłam mu wszystkiego o tym, jak się czułam, bo nie chciałam go za bardzo martwić. Wiele zachowałam dla siebie. On wiedział, że jest źle, ale nie wiedział jak bardzo.

Tydzień temu zerwał ze mną. Powiedział, że jest zmęczony życiem w ciągłym stresie, że zrobi coś, co sprawi, że będę bardziej smutna niż już jestem. Nie wiedziałam o czym mówi, nie kłóciliśmy się zbyt często i nigdy nie chciałam, żeby się tak czuł. Nigdy mi nie powiedział, że tak jest. Powiedział też, że stresował się utrzymywaniem kontaktu z niektórymi osobami i usuwał wiadomości, na wypadek gdybym znalazła coś, co mnie zasmuci. Nigdy nie przeglądałam jego telefonu i nigdy nie miałam problemu z tym, że utrzymuje z kimś kontakt, więc naprawdę nie wiem, o co chodzi. Ale rozumiem, że ma zaburzenia lękowe, mógł myśleć trochę w inny sposób. Żałuję, że nie powiedział mi o tym wszystkim wcześniej, kiedy mogliśmy jeszcze o tym porozmawiać i to naprawić a nie w dniu rozstania.

Kilka dni temu przyjechał do mnie do domu, żeby zabrać swoje rzeczy. Rozmawialiśmy, ale on nie chciał zmienić swojej decyzji. Powiedział, że musi się teraz skupić na swoim zdrowiu psychicznym i odpocząć od tego całego stresu. Powiedział, że przez jakiś czas nie będzie się z nikim umawiał. Nie był na mnie zły, przytulił mnie i nawet pocałował w czoło. Nie zakończyliśmy tego związku w złości.

Wieczorem zadzwonił, żeby o coś zapytać i rozmawialiśmy jakieś 2 godziny. Śmialiśmy się, wspominaliśmy. Ale on nadal mówił, że nie chce być teraz ze mną. Kiedy zapytałam, czy jest szansa w przyszłości, powiedział, że nie chce, żebym na niego czekała i nie chce mi obiecywać czegoś, czego może nie dotrzymać. Więc myślę, że jest szansa, ale nie jest pewna.

Postanowiliśmy na jakiś czas zerwać kontakt i skupić się na naszej terapii. Oboje. Nie mogę przestać myśleć, że to wszystko moja wina. Tak bardzo go kocham i tęsknię, naprawdę chcę spędzić z nim przyszłość. Jednocześnie czuję się trochę wykorzystana, bo byłam z nim w jego najgorszym momencie, a on zostawił mnie, kiedy to ja potrzebowałam wsparcia. Ale nie jestem na niego zła, rozumiem, że to nie było dla niego łatwe. Chcę, żeby był zdrowy i szczęśliwy, ale chcę też być szczęśliwa z nim.

Czy jest w ogóle szansa, że on będzie chciał do mnie wrócić? Rozstaliśmy się w zgodzie, był naprawdę miły. Co powinnam zrobić? Dać jemu i sobie czas, którego potrzebujemy, a potem może się odezwać? Kupiłam mu już wcześniej prezent świąteczny i on o tym wie, ale zapomniałam mu go dać, kiedy przyjechał. Ten prezent mi się nie przyda, więc może to dobry pretekst, żeby się spotkać po jakimś czasie?

Polecę od końca:
prezent zwróć do sklepu albo daj komuś innemu.
Nie licz na ponowny związek. Po prostu nie wyszło. Zdarza się, trzeba to wziąć na klatę i żyć dalej.
A co do samego związku, to relacja z osobą chorą na zaburzenia lękowe czy na depresję jest bardzo trudna. On miał prawo powiedzieć, że jest dla niego za trudna. A Ty nie masz prawa wymagać od niego poświęcenia w imię tego, że sama się wcześniej poświęcałaś.

3 Ostatnio edytowany przez AllieJx13 (2021-12-10 22:30:27)

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Lady Loka napisał/a:

Polecę od końca:
prezent zwróć do sklepu albo daj komuś innemu.
Nie licz na ponowny związek. Po prostu nie wyszło. Zdarza się, trzeba to wziąć na klatę i żyć dalej.
A co do samego związku, to relacja z osobą chorą na zaburzenia lękowe czy na depresję jest bardzo trudna. On miał prawo powiedzieć, że jest dla niego za trudna. A Ty nie masz prawa wymagać od niego poświęcenia w imię tego, że sama się wcześniej poświęcałaś.


Wiem, że nie mam do tego prawa i nie wymagam wielkiego poświęcenia. Jedynie szczerego rozmawiania o tym co nas boli, bo bez tego żaden związek nie przetrwa. Czy to jego związek ze mną czy z jakąkolwiek inną osobą.

4

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

AllieJx13,
do tanga trzeba dwojga. Dla niego wasz związek nie był i nie jest do naprawienia, stąd jego decyzja o rozstaniu. Powiedział na temat przyczyn wszystko co chciał, a dokonywanie analizy nie miało i nie ma sensu. Jego zadnie na temat reaktywacji związku nie pozostawia złudzeń.
Rozumiem też, że z Twego punktu widzenia Twa depresja nie miała wpływu na związek, jego perspektywa mogła i może być odmienna.

5 Ostatnio edytowany przez AllieJx13 (2021-12-10 22:32:16)

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Wielokropek napisał/a:

AllieJx13,
do tanga trzeba dwojga. Dla niego wasz związek nie był i nie jest do naprawienia, stąd jego decyzja o rozstaniu. Powiedział na temat przyczyn wszystko co chciał, a dokonywanie analizy nie miało i nie ma sensu. Jego zadnie na temat reaktywacji związku nie pozostawia złudzeń.
Rozumiem też, że z Twego punktu widzenia Twa depresja nie miała wpływu na związek, jego perspektywa mogła i może być odmienna.

Tylko że ja nigdy mu niczego nie zabraniałam, żadnych kontaktów z ludźmi ani nie przeglądałam mu telefonu, dodatkowo ani razu nawet nie powiedział słowa na ten temat. Ale rozumiem

6

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

On zakończył związek, to fakt. Reszta - przypuszczeniami, opiniami.

7 Ostatnio edytowany przez AllieJx13 (2021-12-10 22:32:58)

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Wielokropek napisał/a:

On zakończył związek, to fakt. Reszta - przypuszczeniami, opiniami.

8

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

O przyczynach zerwania napisałaś tak:

AllieJx13 napisał/a:

(...) Powiedział, że jest zmęczony życiem w ciągłym stresie, że zrobi coś, co sprawi, że będę bardziej smutna niż już jestem. (...) Powiedział też, że stresował się utrzymywaniem kontaktu z niektórymi osobami i usuwał wiadomości, na wypadek gdybym znalazła coś, co mnie zasmuci. Nigdy nie przeglądałam jego telefonu i nigdy nie miałam problemu z tym, że utrzymuje z kimś kontakt, więc naprawdę nie wiem, o co chodzi. (...)

On nie oskarżył Cię ani o przeglądanie telefonu, ani o osaczanie, ani o zakazywanie. On toczył i toczy walkę w swojej głowie i jak sama dodałaś:

(...) Ale rozumiem, że ma zaburzenia lękowe, mógł myśleć trochę w inny sposób. (...)

9

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Wielokropek napisał/a:

On nie oskarżył Cię ani o przeglądanie telefonu, ani o osaczanie, ani o zakazywanie. On toczył i toczy walkę w swojej głowie


Ale swoim znajomym opowiada o tym wszystkim właśnie w taki sposób, jakbym to ja była winna i zerwania i tych wszystkich jego obaw

10

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

No i?

11

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
AllieJx13 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Polecę od końca:
prezent zwróć do sklepu albo daj komuś innemu.
Nie licz na ponowny związek. Po prostu nie wyszło. Zdarza się, trzeba to wziąć na klatę i żyć dalej.
A co do samego związku, to relacja z osobą chorą na zaburzenia lękowe czy na depresję jest bardzo trudna. On miał prawo powiedzieć, że jest dla niego za trudna. A Ty nie masz prawa wymagać od niego poświęcenia w imię tego, że sama się wcześniej poświęcałaś.


Wiem, że nie mam do tego prawa i nie wymagam wielkiego poświęcenia. Jedynie szczerego rozmawiania o tym co nas boli, bo bez tego żaden związek nie przetrwa. Czy to jego związek ze mną czy z jakąkolwiek inną osobą. Takie rzeczy można wyjaśnić i naprawić.
Poza tym jeśli chodzi o moją depresję to nie jest ona duża, nie wpływała ona na nasz związek.

Ale wymagasz. Sama napisałaś, że czujesz się pokrzywdzona, bo Ty z nim byłaś, jak było źle, a on odpadł, kiedy Tobie było źle. Widocznie dla niego już została przekroczona granica, po której nie chce rozmawiać.
Albo stwierdził, zresztą słusznie, że związek nie powinien opierać się na chodzeniu na paluszkach wokół drugiej osoby - Twoim, żeby nie pogłębiać jego zaburzeń i jego, żeby nie pogłębiać Twojego smutku.

12

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Wielokropek napisał/a:

No i?


No i to że to nie jest moja wina bo ja mu nie dałam do tego powodów a jak się ma takie obawy to się o tym mówi?

13

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

W takim razie powinnaś być szczęśliwa, iż tak fałszywy człowiek rozstał się z Tobą.

14

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Lady Loka napisał/a:
AllieJx13 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Polecę od końca:
prezent zwróć do sklepu albo daj komuś innemu.
Nie licz na ponowny związek. Po prostu nie wyszło. Zdarza się, trzeba to wziąć na klatę i żyć dalej.
A co do samego związku, to relacja z osobą chorą na zaburzenia lękowe czy na depresję jest bardzo trudna. On miał prawo powiedzieć, że jest dla niego za trudna. A Ty nie masz prawa wymagać od niego poświęcenia w imię tego, że sama się wcześniej poświęcałaś.


Wiem, że nie mam do tego prawa i nie wymagam wielkiego poświęcenia. Jedynie szczerego rozmawiania o tym co nas boli, bo bez tego żaden związek nie przetrwa. Czy to jego związek ze mną czy z jakąkolwiek inną osobą. Takie rzeczy można wyjaśnić i naprawić.
Poza tym jeśli chodzi o moją depresję to nie jest ona duża, nie wpływała ona na nasz związek.

Ale wymagasz. Sama napisałaś, że czujesz się pokrzywdzona, bo Ty z nim byłaś, jak było źle, a on odpadł, kiedy Tobie było źle. Widocznie dla niego już została przekroczona granica, po której nie chce rozmawiać.
Albo stwierdził, zresztą słusznie, że związek nie powinien opierać się na chodzeniu na paluszkach wokół drugiej osoby - Twoim, żeby nie pogłębiać jego zaburzeń i jego, żeby nie pogłębiać Twojego smutku.


Ale przecież nikt przy nikim nie musiał chodzić na paluszkach, przecież o tym się rozmawia. Nigdy nie dałam mu powodów żeby tak myślał.

Poza tym - nie, nie wymagam. Napisałam przecież że rozumiem ze nie było mu łatwo.

15

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

No ok a co to zmienia w tym momencie ? On nie chce być razem.

16 Ostatnio edytowany przez Ania2019 (2021-12-11 01:14:43)

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Pomagalas mu, potem Ty potrzebowałas pomocy a on sobie poszedl

Nie czekaj na.powrot, zyj. On ma.problemy to jedno, ale liczyć na niego nie możesz, on na Ciebie mógł.

Kasował, ale co kasował, widać miał coś na.sumieniu.

Przytulanki, całuski w czoło, prezenty, wszystko pięknie, ale po co to wszystko. Aby czekala, ze moze kiedys?
Po co. Nie niestes zona marynarza ani żołnierza.
Lepsze bedzie ostre cięcie, on nie chce to nie.
Zajmij sie sobą, swoim zdrowiem, przyjemnościami.
Mozesz wszystko, pamietaj. Głowa do góry smile

Prezentu mu nie dawaj,.chyba ze on pierwszy sie odezwie i Tobie da.

17

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Kiepsko z jego strony, bardzo samolubnie. Nie wiem na ile ciężkie są te jego zaburzenia lękowe, ale to w moim mniemaniu kiepska wymówka. Nie bardzo pasuje do sytuacji. Ale mogła mieć wpływ na jakieś procesy myślowe, które poprowadziły go gdzieś indziej. Bo tak-uważam, że kasował wiadomości od kogoś kogo ukrywał-takie mam przypuszczenia, które to dodały by sensu jego zachowaniu. Zaburzenia lękowe to jakoś mi nie pasują, a coś o nich wiem, bo wielu lekarzy mi to coś diagnozowało, temu czytałam co to i stwierdziłam, że nie bardzo. Nie tłumaczyłabym go w ten sposób. Zachował się jak prosię (moje zdanie, a co!?!) i kasował wiadomości od kogoś z kim się wdał w boczną relację. Jak jest naprawdę-nie wiem- ale podejrzane zachowanie… jakby sobie robił czystą kartkę na nowy związek.

Olej, olej, olej. Prezentu też już bym nie dawała i w rozmówki się nie wdawała. Po prostu, nadzieja na związek z nim za okno, a wpuścić nadzieję na nową lepszą relację, w której też dostaniesz wsparcie, na zasadzie równowagi, obopólnego zaangażowania. Trzymaj się!

18

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Zerwał bo kręcił na boku i nie chciało mu się tego ukrywać, trzyma Cię jako opcję zapasową, chyba sobie na to nie pozwolisz?

19

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Zasługujesz na więcej A On spędzał Cię w doła.
Teraz Ci smutno z powodu rozstania pewnie pierwszy związek?.
Spotkasz jeszcze kogoś dla Ciebie i będziecie się razem śmiać A nie smucić.
Z nim nie rozmawiaj już, niech nie zawraca Ci głowy.

20

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Przecież to tak oczywiste, że chodzi o inną kobietę! Jak facet podaje takie zamglone, śmieszne powody, żadnego konkretnego, do tego te naprawdę sztandarowe teksty: muszę odpocząć, pobyć sam, ale może kiedyś do siebie wrócimy i hit: nie będę w najbliższym czasie się z nikim umawiał / z nikim już nigdy się nie zwiążę (wiesz ile razy to słyszałam? big_smile ) - to chodzi o inną babę. Sama się przekonasz za kilka tygodni/miesięcy,

21 Ostatnio edytowany przez random87 (2021-12-11 14:28:17)

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
madoja napisał/a:

Przecież to tak oczywiste, że chodzi o inną kobietę! Jak facet podaje takie zamglone, śmieszne powody, żadnego konkretnego, do tego te naprawdę sztandarowe teksty: muszę odpocząć, pobyć sam, ale może kiedyś do siebie wrócimy i hit: nie będę w najbliższym czasie się z nikim umawiał / z nikim już nigdy się nie zwiążę (wiesz ile razy to słyszałam? big_smile ) - to chodzi o inną babę. Sama się przekonasz za kilka tygodni/miesięcy,

też na to zwróciłem uwagę.

Nie wiem czy to jest regułą, za mało mam takiego doświadczenia ale z tego co sam się przekonałem - jeśli partner na koniec mówi sam z siebie, nie pytany ''chce teraz być sama'' ''nie myśl że teraz będę się z kimś spotykać'' itp itd, to oznacza defacto że będzie robić zupełnie na odwrót. I ma tego pełną swiadomość. Ciekawe tak z psychologicznego punktu widzenia z czego to wynika...

do tego chęc rozstania się w zgodzie, ''nie wiadomo co będzie, nie chce tego skreślać'', ''odpocznijmy od siebie i wtedy zobaczymy'' - tak naprawde trzymanie nadal tej ewidentnie zaangażowanej emocjonalnie w ten związek osoby jakby na smyczy - jest również stadnardem w takich przypadkach. Chyba po prostu jedna osoba ze związku ma świadomość swojej przewagi nad drugą, i świadomie to chce wykorzystać. Niestety tą przewage zazwyczaj dajemy sami swoim zachowaniem, swoimi argumentami, jakimś chwilowym załamaniem itp - i tu kólko się zamyka.
Staniesz na nogi i Twoj były straci tą przewagę i zmieni myslenie. Zobaczysz. Nie jest to oczywiscie łatwe, bo jesteś pewnie blisko dna, ale sam nie myślałem że jest to tak przewidywalne jak mówiło mi sporo osób. Tylko jak już staniesz na nogi to i Twoje myślenie się całkowicie zmieni, i najpewniej nie będziesz miała ochoty wchodzić w to drugi raz..

22

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

autorko zrób mu tę przerwę. A nie pogaduszki by utwierdzić go w przekonaniu jaki jest super.

23 Ostatnio edytowany przez rossanka (2021-12-11 19:46:57)

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Myślę, że zaburzenia lękowe nie mają tu nic do rzeczy. Prawdopodobnie jest inna kobieta na horyzoncie, albo on tego związku nie czuję, nie kocha Cię I nie widzi tego dalej. To nie ma nic wspólnego z jego zaburzeniami.
Oczywiście tak tylko gdybam, bo Was nie znam.
Prezent-ja bym oddala, lub podarowała komuś. Do tego mezczyzny-nie umawiaj się z nim pod pozorem chęci wręczenia jedynie prezentu, to niczego nie zmieni, on nie wróci. Na moje oko, to jest inna kobieta w tle.

24

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Tak czytam różne wątki i widzę, że my kobiety mamy w sobie duże pokłady miłości i potrzeby zaopiekowania się drugim człowiekiem. Jeśli pokochamy, to nawet własnego oprawcę chcemy ratować i nieść na barkach jego problemy. Wg statystyki 9 na 10 kobiet zostaje z facetem, który jest alkoholikiem, natomiast u mężczyzn 9 na 10 odchodzi od alkoholiczki. Pewnie to wygląda podobnie jeśli chodzi o inne uzależnienia i powiem skrótem "różne dysfunkcje wszelkiego typu".
Byłaś w związku z człowiekiem dysfunkcyjnym i stawiałaś go na pierwszym miejscu, starałaś się za was dwoje, żeby było dobrze na każdej płaszczyźnie, a kiedy role się na moment odwróciły, to szybko wymiksowal się ze związku. O czym to świadczy? Ano, że to egoista i pępek świata, Piotruś Pan, który wymaga stałej opieki. Daj sobie z nim spokój dziewczyno, bo wyssie z Ciebie wszystkie siły witalne, zresztą tak pewnie się stało. Człowiek, na którym nie możesz polegać, nie jest Twoim przyjacielem, jest kulą u nogi, zawsze będziesz mniej ważna od niego w każdej sprawie. I Ty zastanawiasz się jeszcze, czy wróci, czy czekać... Otwórz oczy, zamknij dla niego serce, bo on z Ciebie zrezygnował, trzyma jak koło ratunkowe. Daj mu wolność, a sobie spokój serca i głowy, przyjdzie na jego miejsce ktoś lepszy, uczciwszy i stabilny uczuciowo. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nowym życiu.

25

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
Joohana napisał/a:

Tak czytam różne wątki i widzę, że my kobiety mamy w sobie duże pokłady miłości i potrzeby zaopiekowania się drugim człowiekiem. Jeśli pokochamy, to nawet własnego oprawcę chcemy ratować i nieść na barkach jego problemy. Wg statystyki 9 na 10 kobiet zostaje z facetem, który jest alkoholikiem, natomiast u mężczyzn 9 na 10 odchodzi od alkoholiczki. Pewnie to wygląda podobnie jeśli chodzi o inne uzależnienia i powiem skrótem "różne dysfunkcje wszelkiego typu".
Byłaś w związku z człowiekiem dysfunkcyjnym i stawiałaś go na pierwszym miejscu, starałaś się za was dwoje, żeby było dobrze na każdej płaszczyźnie, a kiedy role się na moment odwróciły, to szybko wymiksowal się ze związku. O czym to świadczy? Ano, że to egoista i pępek świata, Piotruś Pan, który wymaga stałej opieki. Daj sobie z nim spokój dziewczyno, bo wyssie z Ciebie wszystkie siły witalne, zresztą tak pewnie się stało. Człowiek, na którym nie możesz polegać, nie jest Twoim przyjacielem, jest kulą u nogi, zawsze będziesz mniej ważna od niego w każdej sprawie. I Ty zastanawiasz się jeszcze, czy wróci, czy czekać... Otwórz oczy, zamknij dla niego serce, bo on z Ciebie zrezygnował, trzyma jak koło ratunkowe. Daj mu wolność, a sobie spokój serca i głowy, przyjdzie na jego miejsce ktoś lepszy, uczciwszy i stabilny uczuciowo. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nowym życiu.

Ej, robisz że mnie 1 na 10 albo prędzej naginasz statystykę. Moja jż miała i ma problemy. Przez myśl mi nie przeszło, żeby ją zostawić i oodejść, a nie było to ani łatwe ani krótkotrwałe- raczej szukałem sposobów jak ją bardziej wesprzeć. Skończyło się beznadziejnie, ale nie rób z ogółu facetów takich egoistów.

26

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
AllieJx13 napisał/a:

Postaram się, żeby było krótko. Ja i mój chłopak byliśmy razem przez 1,5 roku. On ma zaburzenia lękowe, zawsze byłam przy nim w najgorszych momentach, zawsze go wspierałam, nawet gdy smucił się z powodu jakichś drobiazgów. Chodził na terapię i brał leki.

On się poprawił, ale ja z kolei niestety u mnie się pogorszyło. Latem przytrafiło mi się coś złego i po tej sytuacji zaczęłam chorować na depresję.

Wiedziałam, że on stara się mi pomóc. Starał się mnie wspierać nawet wtedy, gdy sam źle się czuł. Nie mówiłam mu wszystkiego o tym, jak się czułam, bo nie chciałam go za bardzo martwić. Wiele zachowałam dla siebie. On wiedział, że jest źle, ale nie wiedział jak bardzo.

Tydzień temu zerwał ze mną. Powiedział, że jest zmęczony życiem w ciągłym stresie, że zrobi coś, co sprawi, że będę bardziej smutna niż już jestem. Nie wiedziałam o czym mówi, nie kłóciliśmy się zbyt często i nigdy nie chciałam, żeby się tak czuł. Nigdy mi nie powiedział, że tak jest. Powiedział też, że stresował się utrzymywaniem kontaktu z niektórymi osobami i usuwał wiadomości, na wypadek gdybym znalazła coś, co mnie zasmuci. Nigdy nie przeglądałam jego telefonu i nigdy nie miałam problemu z tym, że utrzymuje z kimś kontakt, więc naprawdę nie wiem, o co chodzi. Ale rozumiem, że ma zaburzenia lękowe, mógł myśleć trochę w inny sposób. Żałuję, że nie powiedział mi o tym wszystkim wcześniej, kiedy mogliśmy jeszcze o tym porozmawiać i to naprawić a nie w dniu rozstania.

  /./

Mnie przyciąga ta część Twojego postu.

1,
Czy dobrze myślę, że Twój partner nie znał przyczyny Twojej depresji.
Nie powiedziałaś jemu, co się zadziało latem?

2.
Mówiąc o tym, że usuwał wiadomości, by czymś Ciebie nie zasmucić, może
otrzymywał jakieś wiadomości na Twój temat?
A może te wiadomości dotyczyły tego, co Ciebie latem spotkało?
I może nie uniósł ciężaru tego wszystkiego?

Wiele można by mówić czy pisać może to, albo tamto.
Ale to są jedynie domysły.
Swoją drogą to trudno jest być dwojgu ludziom z problemami psychicznymi, bo ich obszar jest mocno zakłócony, a oboje potrzebują wsparcia i pomocy, a czasem nie
daje się tego pogodzić.
Tak czy inaczej, On miał prawo zadbać o swoje zdrowie, odchodząc od Ciebie.
Zerwał w grzeczny i kulturalny sposób.
Wiem, że trudny to dla Ciebie czas, ale nie zaniedbaj przez to swojego zdrowia.

27

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
cisza to ja napisał/a:
AllieJx13 napisał/a:

Postaram się, żeby było krótko. Ja i mój chłopak byliśmy razem przez 1,5 roku. On ma zaburzenia lękowe, zawsze byłam przy nim w najgorszych momentach, zawsze go wspierałam, nawet gdy smucił się z powodu jakichś drobiazgów. Chodził na terapię i brał leki.

On się poprawił, ale ja z kolei niestety u mnie się pogorszyło. Latem przytrafiło mi się coś złego i po tej sytuacji zaczęłam chorować na depresję.

Wiedziałam, że on stara się mi pomóc. Starał się mnie wspierać nawet wtedy, gdy sam źle się czuł. Nie mówiłam mu wszystkiego o tym, jak się czułam, bo nie chciałam go za bardzo martwić. Wiele zachowałam dla siebie. On wiedział, że jest źle, ale nie wiedział jak bardzo.

Tydzień temu zerwał ze mną. Powiedział, że jest zmęczony życiem w ciągłym stresie, że zrobi coś, co sprawi, że będę bardziej smutna niż już jestem. Nie wiedziałam o czym mówi, nie kłóciliśmy się zbyt często i nigdy nie chciałam, żeby się tak czuł. Nigdy mi nie powiedział, że tak jest. Powiedział też, że stresował się utrzymywaniem kontaktu z niektórymi osobami i usuwał wiadomości, na wypadek gdybym znalazła coś, co mnie zasmuci. Nigdy nie przeglądałam jego telefonu i nigdy nie miałam problemu z tym, że utrzymuje z kimś kontakt, więc naprawdę nie wiem, o co chodzi. Ale rozumiem, że ma zaburzenia lękowe, mógł myśleć trochę w inny sposób. Żałuję, że nie powiedział mi o tym wszystkim wcześniej, kiedy mogliśmy jeszcze o tym porozmawiać i to naprawić a nie w dniu rozstania.

  /./

Mnie przyciąga ta część Twojego postu.

1,
Czy dobrze myślę, że Twój partner nie znał przyczyny Twojej depresji.
Nie powiedziałaś jemu, co się zadziało latem?

2.
Mówiąc o tym, że usuwał wiadomości, by czymś Ciebie nie zasmucić, może
otrzymywał jakieś wiadomości na Twój temat?
A może te wiadomości dotyczyły tego, co Ciebie latem spotkało?
I może nie uniósł ciężaru tego wszystkiego?

Wiele można by mówić czy pisać może to, albo tamto.
Ale to są jedynie domysły.
Swoją drogą to trudno jest być dwojgu ludziom z problemami psychicznymi, bo ich obszar jest mocno zakłócony, a oboje potrzebują wsparcia i pomocy, a czasem nie
daje się tego pogodzić.
Tak czy inaczej, On miał prawo zadbać o swoje zdrowie, odchodząc od Ciebie.
Zerwał w grzeczny i kulturalny sposób.
Wiem, że trudny to dla Ciebie czas, ale nie zaniedbaj przez to swojego zdrowia.


Nie powiedziałam, bo o traumie nie jest tak łatwo mówić. Brzydziłam się siebie, miałam wrażenie że to co się stało to była moja wina i starałam się po prostu o tym wszystkim zapomnieć.
Wiadomości nie dotyczyły mnie tylko po prostu ukrywał przede mną fakt że ma dalej kontakt ze swoją byłą, mimo że ja nie miałam nic przeciwko i nie musiał tego ukrywać.

28

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Bierzesz pod uwagę fakt, że odszedł bo chce wrócić (albo już wrócił tylko na razie jeszcze tego nie ujawniają) do byłej?

29

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Może zwyczajnie kogis poznał i chciał być w porządku do tamtej osoby, a Ty zrobiłaś się kula u nogi? Skoro kasował wiadomości, to coś musi być na rzeczy.

30

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Strasznie samolubne... Wydaje mi się, że to, że powiedział, że nie chce byś na niego czekała już coś znaczy, a on nie chciał być niemiły.

Odp: Przerwa dla zdrowia psychicznego?
AllieJx13 napisał/a:

Postaram się, żeby było krótko. Ja i mój chłopak byliśmy razem przez 1,5 roku. On ma zaburzenia lękowe, zawsze byłam przy nim w najgorszych momentach, zawsze go wspierałam, nawet gdy smucił się z powodu jakichś drobiazgów. Chodził na terapię i brał leki.

On się poprawił, ale ja z kolei niestety u mnie się pogorszyło. Latem przytrafiło mi się coś złego i po tej sytuacji zaczęłam chorować na depresję.

Wiedziałam, że on stara się mi pomóc. Starał się mnie wspierać nawet wtedy, gdy sam źle się czuł. Nie mówiłam mu wszystkiego o tym, jak się czułam, bo nie chciałam go za bardzo martwić. Wiele zachowałam dla siebie. On wiedział, że jest źle, ale nie wiedział jak bardzo.

Tydzień temu zerwał ze mną. Powiedział, że jest zmęczony życiem w ciągłym stresie, że zrobi coś, co sprawi, że będę bardziej smutna niż już jestem. Nie wiedziałam o czym mówi, nie kłóciliśmy się zbyt często i nigdy nie chciałam, żeby się tak czuł. Nigdy mi nie powiedział, że tak jest. Powiedział też, że stresował się utrzymywaniem kontaktu z niektórymi osobami i usuwał wiadomości, na wypadek gdybym znalazła coś, co mnie zasmuci. Nigdy nie przeglądałam jego telefonu i nigdy nie miałam problemu z tym, że utrzymuje z kimś kontakt, więc naprawdę nie wiem, o co chodzi. Ale rozumiem, że ma zaburzenia lękowe, mógł myśleć trochę w inny sposób. Żałuję, że nie powiedział mi o tym wszystkim wcześniej, kiedy mogliśmy jeszcze o tym porozmawiać i to naprawić a nie w dniu rozstania.

Kilka dni temu przyjechał do mnie do domu, żeby zabrać swoje rzeczy. Rozmawialiśmy, ale on nie chciał zmienić swojej decyzji. Powiedział, że musi się teraz skupić na swoim zdrowiu psychicznym i odpocząć od tego całego stresu. Powiedział, że przez jakiś czas nie będzie się z nikim umawiał. Nie był na mnie zły, przytulił mnie i nawet pocałował w czoło. Nie zakończyliśmy tego związku w złości.

Wieczorem zadzwonił, żeby o coś zapytać i rozmawialiśmy jakieś 2 godziny. Śmialiśmy się, wspominaliśmy. Ale on nadal mówił, że nie chce być teraz ze mną. Kiedy zapytałam, czy jest szansa w przyszłości, powiedział, że nie chce, żebym na niego czekała i nie chce mi obiecywać czegoś, czego może nie dotrzymać. Więc myślę, że jest szansa, ale nie jest pewna.

Postanowiliśmy na jakiś czas zerwać kontakt i skupić się na naszej terapii. Oboje. Nie mogę przestać myśleć, że to wszystko moja wina. Tak bardzo go kocham i tęsknię, naprawdę chcę spędzić z nim przyszłość. Jednocześnie czuję się trochę wykorzystana, bo byłam z nim w jego najgorszym momencie, a on zostawił mnie, kiedy to ja potrzebowałam wsparcia. Ale nie jestem na niego zła, rozumiem, że to nie było dla niego łatwe. Chcę, żeby był zdrowy i szczęśliwy, ale chcę też być szczęśliwa z nim.

Czy jest w ogóle szansa, że on będzie chciał do mnie wrócić? Rozstaliśmy się w zgodzie, był naprawdę miły. Co powinnam zrobić? Dać jemu i sobie czas, którego potrzebujemy, a potem może się odezwać? Kupiłam mu już wcześniej prezent świąteczny i on o tym wie, ale zapomniałam mu go dać, kiedy przyjechał. Ten prezent mi się nie przyda, więc może to dobry pretekst, żeby się spotkać po jakimś czasie?


Odetnij się od niego, skup na sobie i swoim leczeniu, jeśli coś kiedyś między wami ma wrócić to niech nie będzie na sile…. Skupcie się na terapii, pozdrawiam

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Przerwa dla zdrowia psychicznego?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024