Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Mam 24 lata, w styczniu skończę 25. Rozmawiamy z chłopakiem o przyszłości. Chciałabym w przyszłości mieć jedno dziecko. Nie więcej. Mój problem jest taki, że mam paniczną tokofobię. Taką, że wystarczy, że zobaczę jakąś ciężarną na żywo lub w telewizji, przeczytam jakiś artykuł i czuję wewnętrzną panikę, gniew, mam ochotę krzyczeć, płakać i uciekać gdzie pieprz rośnie. Nie mogę czytać o ciąży, oglądać artykułów o ciąży, obrzydza mnie to i wywołuje panikę. Mam tak ogromną tokofobię, że nabawiłam się jakiegoś wstrętu do ginekologów oraz położnych. Czuję wewnętrzną nienawiść do nich. Wizytę kontrolną u ginekologa odkładam już długo, bo czuję wewnętrzną niechęć
Wiem, że nie byłabym w stanie nigdy dziecka urodzić. Jestem szczupła, drobna (mam 167cm wzrostu, 54 kg wagi), nie wyobrażam sobie siebie z dużym brzuchem, a co dopiero rodzić naturalnie, gdzie mogłabym spanikować i dosłownie udusić dziecko
Pomijam już, że poród naturalny dla mnie jest czymś nieludzkim, obrzydliwym i nic naturalnego w tym nie widzę. Popękane krocze, szwy "tam" na dole, ogromny ból. To ja już wolę operację, jest bardziej humanitarna.
I żeby nie było- mówię to z pełną świadomością, wiem że cc to poważna operacja a nie pójście na łatwiznę
Niby wiem, że psychiatra może wystawić skierowanie, ale wiem też, że nie wszyscy chcą je wystawiać (czytałam nawet jak jedna dziewczyna z dużą wadą wzroku nigdzie nie mogła się doprosić o skierowanie a co dopiero powody psychiatryczne) albo szpitale potrafią je odrzucać twierdząc, że to niewystarczający powód do cc
Słyszałam dobre opinie o Medicover (jestem spod Warszawy, po studiach zamierzam się do stolicy przenieść), jedna dziewczyna w internecie pisała, że jej koleżanka ze 3-4 lata temu zgłosiła się do Medicover i nikt nie robił jej problemu z cc na życzenie, ale jak wchodzę na ich stronę to piszą, że "cc ze wskazań medycznych". Jak wpisałam w google "cc na życzenie" to mi wyskoczyła klinika w Bielsku Białej, ale gdzie Bielsko a gdzie Warszawa
Poza tym wyczytałam na forach, że prywatne kliniki robią cc póki wszystko jest dobrze, ale jeśli np. zacznie się poród przedwczesny albo jakieś komplikacje to zostawiają na lodzie
I byłam ostatnimi latami spokojna, że "zapłacę to będę miała", ale się okazuje, że praktycznie do samego rozwiązania chyba będę żyła w strachu, że coś pójdzie nie tak i będę musiała rodzić naturalnie i to na NFZ
Moja mama urodziła mnie i siostrę naturalnie. Miała wyliczony termin urodzenia mnie 15 stycznia i urodziłam się tego dnia. U siostry tak samo. A mama się jakoś specjalnie nie oszczędzała, dużo pracowała
Ale jednak mam nawet wśród znajomych wielu wcześniaków, więc to nie jest abstrakcja
I boję się, że mi też się to przytrafi i co wtedy?
Nie mam znajomego ginekologa, co by mnie zapewnił, że jak zajdę w ciążę to na 100% napisze mi takie skierowanie, którego nie będzie dało się podważyć
A ja nie mogę rodzić naturalnie. Nie mam do tego psychiki. Mam problem, żeby nawet to napisać tutaj
Jak niektóre osoby słyszą o mojej tokofobii to mówią, żebym tak się nie męczyła tylko adoptowała, ale moja mama zawsze powtarzała, że swoje geny to swoje a przy adopcji trafi się dziecko z genami jakiegoś mordercy i mimo wychowania wyrośnie na bandytę. Poza tym nie wiem, czy facet by to zaakceptował, bo jednak często oni mają fioła na punkcie swojego nasienia
Jak to więc z tym jest? Da się jakoś zapobiec przedwczesnemu porodowi i komplikacjom?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Ale się niepotrzebnie nakręcasz. Nie wiadomo jeszcze czy w ogóle zajdziesz w ciążę, po drugie, pewna jest tylko śmierć i podatki tongue

Jak będziesz w ciąży zmienisz podejście do problemu, a cc za pieniądze pewnie da się załatwić

Znałam jedną dziewczynę, tak drobną i szczupłą, że ze zdziwieniem patrzyłam na jej ciażę, a jednak wszystko się zmieściło, więc tym się nie przejmuj.

3

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Ja jednak proponuję, żebyś póki co nie zachodziła w ciążę. I odwiedziła nie psychologa a psychoterapeutę specjalizującego się w walce z fobiami.

4

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Wiesz ciąża nie bez powodu trwa 9 miesięcy.
I hormony i wszystko działają tak, że zmieniasz nastawienie. Nie bez powodu mówi się że matki promieniują spokojem w ciąży.
Więc na zapas się martwisz.
Ja w ogóle nie myślałam o ciąży przed ciążą. Po co Ty się tym katujesz?

5

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)
Ela210 napisał/a:

Wiesz ciąża nie bez powodu trwa 9 miesięcy.
I hormony i wszystko działają tak, że zmieniasz nastawienie. Nie bez powodu mówi się że matki promieniują spokojem w ciąży.
Więc na zapas się martwisz.
Ja w ogóle nie myślałam o ciąży przed ciążą. Po co Ty się tym katujesz?

To jest generalizowanie.
Ja w ciąży być chciałam, a teraz zaczynam 7tc i jestem załamana, kazdy dzirń upewnia mnie, że zrobiliśmy ogromny błądn i bardzo żałuję, że się nie zabezpieczaliśmy idąc za głosem lekarzy, że na pewno się długo nie uda zajść.
Nie wiem gdzie to promieniowanie spokojem, bo nie widzę nigdzie. Już raczej niepokojem.

Jak się martwi to dobrze. Przemyśli temat, przerobi w życiu co trzeba przerobić i albo nie będzie rodzić dzieci, albo to z kimś przegada i się zdecyduje.

Ciąża nie jest poęknym czasem dla wszystkich. Są kobiety z minimalnymi dolegliwościami, a są takie, które dolegliwości mają od początku do końca ciąży. Nastawienie zależy nie tylko od hormonów.

6

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

wieka- wiem, ale co zrobić? Ja wiem, że cc za pieniądze da się załatwić. W Warszawie (jestem spod) jest raczej sporo takich klinik. Tylko co w przypadku komplikacji albo przedwczesnego porodu? Często się takie rzeczy zdarzają?

Ela210- ja wiem, ale strach nie minie tak sobie. Wręcz przeciwnie. Przecież kobieta w ciąży nie powinna się denerwować, a przy fobii będzie ciężko jakąkolwiek ciążę donosić, a nie wiem, czy ktoś już na początku da mi skierowanie?
Czemu się katuję? Trochę mi to życie utrudnia

Lady Loka- niestety tak jest, że "będzie trudno zajść pani w ciążę" to nie to samo co "jest pani bezpłodna". Współczuję takich dolegliwości. Właśnie dlatego ciąża mnie przeraża. Bo można być wysportowanym, zdrowo się odżywiać, a będzie się miało okropne dolegliwości, skóra mimo ćwiczeń będzie zwisać i zniszczy się swoje ciało, a poród będzie bardzo ciężki. Nie da się tego niestety przewidzieć i nie jest to sprawiedliwe niestety. A druga może tymczasem nic nie robić specjalnego, a za dużo nie przytyje, szybko urodzi, dolegliwości nie będzie. Niestety są takie przypadki.
7 tydzień to 1 trymestr prawda? Jest szansa, że to minie po 12 t.c.

7

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Nie jesteśmy w stanie nic przewidzieć.

Teraz nie jest zbyt dobry czas na ciążę, że względu na pandemię, dodatkowy stres.
Dlatego te plany i tak lepiej jak odłożysz na później.

Jeśli dziecko jest planowane i się go pragnie, nie ma się takich rozkmin jak Ty, bardziej się myśli, żeby dziecko było zdrowe, a przed porodem tylko o tym, żeby jak najszybciej urodzić, ale u Ciebie dochodzą obawy natury psychicznej, więc najlepiej poczekaj jak będziesz gotowa na wszystkie niedogodności związane z ciążą i porodem. Jeśli nie, to przecież nie ma obowiązku mieć dzieci, nie patrz co mówi mama, tylko na to, czy i kiedy sama chcesz.

8

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Dlatego, Alicya, ja na Twoim miejscu bym się wstrzymała. I poszła na terapię. Bo tu nie tylko o poród chodzi, co też o cŁy fakt bycia w ciąży, który może rozjechać. Po 12tc zaczną się nowe dolegliwości i tak aż do końca wink też na chwilę obecną nie wyobrażam sobie siebie z wielkim brzuchem, jeszcze do tego dostałam zakaz przemęczania się, bo miałam plamienia na początku, więc co najwyżej spaceruję, a wcześniej byłam bardzo aktywną osobą.
Nawet gotość i chęć ciązy nie przygotuje na wszystko smile moja koleżanka mówiła wprost, przy swoim bardzo chcianym dziecku, że nie mogła patrzeć jak jej się dziecko w brzuchu rusza i jak brzuch faluje, bo ją to obrzydzało. Więc zmuszanie się nie ma sensu.

Pogadaj raczej z chłopakiem o tym, czy widzi inne opcje, np. Adopcję. Nie słuchaj mamy  nie słuchaj internetu, że własne nasienie itd, tylko zapytaj jego, jak on to widzi.
Jak macie dużo kasy, to jest też surogacja, ale w Polscw nielegalna, więc więcej na ten temat nie powiem.

9

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)
alicya09 napisał/a:

(...) Wiem, że nie byłabym w stanie nigdy dziecka urodzić. (...)

1. Żaden przytomny i odpowiedzialny lekarz nie zagwarantuje ani Tobie, ani jakiejkolwiek innej kobiecie, że ciąża i poród będą lekkie, łatwe i przyjemne, że nie nastąpią komplikacje, w tym przedwczesny poród.
2. Jedyna pewna antykoncepcja to szklanka wody zamiast. Jeśli zdecydujesz się na seks, to stosuj antykoncepcję (i to jednocześnie w kilku wersjach).
4. Pomyśl, czy faktycznie chcesz mieć dziecko, bo to nie tylko ciąża (dzięki której figura się zmienia) i poród, ale przede wszystkim wiele lat obowiązków wobec dziecka, które przez lata będzie od Ciebie zależne.
5. Skorzystaj z psychoterapii, teraz, zaraz. Skorzystaj, by zmniejszyć swą fobię. Zmniejszenie fobii nie jest równoznaczne z podjęciem decyzji o ciąży.

10

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Wiadomo, że każdy inaczej przechodzi ciążę, można nie mieć żadnych dolegliwości ani specjalnych ograniczeń w ciąży. Zdaje sobie sprawę, jak bywa ciężko, gdzie "wypruwa flaki", czy trzeba leżeć w szpitalu. Tak czy tak dziecko to poświęcenie i to na wiele lat.

Taka ciekawostka, moja, znajoma urodziła piątkę dzieci, miała tak łatwe porody, mówiła, że bardziej boi się dentysty niż porodu, aż niewiarygodne, a jednak...

11

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

jest dobrze jak jest dobrze - to chyba raczej kwestia jakiegoś farta, zbiegu okoliczności no nie przewidzi się wszystkiego.... jestem przykładem że dolegliwości po ciąży a własciwie po...średnim zaopatrzeniu porodowym towarzyszą do konca życia, wiec dziewczyny macie słuszne obawy, trzeba na każdą ewentualność (na te ktore można jakoś przewidziec) miec plan ..  i fajnie ze za wczasu myslicie o tym, też myslalam że przewidziałam wszystko ale się nie udało.. ciąże akurat przechodziłąm wspaniale, tylko szpital no ale cuż...
ponadto bądzcie czujne i uwazajcie jak juz jestescie w ciąży - 1trymestr szczególnie... mnie się niestety trafiło pochorować się, zażyłam leki na recepte od lekarza (z ulotki ze wskazań lekarza wiec wzięłam a potem lekarz szukał mnie żeby jednak nie brać, jak juz wzielam kilka dawek) i nie wiadomo skąd mamy 1 przypadek choroby genetycznej w rodzinie -  także...  z reguły chyba w większosci jest dobrze, czasem niestety trafiają się .... przypadki, rzadkie mam nadzieję, nie mniej zdarzają się...  sory za offtop..

12 Ostatnio edytowany przez Ewe131 (2021-12-06 18:22:09)

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Myśle, że każde fobie powinno się leczyć, bo nawet abstrakcyjne - mogą urosnąć do kosmicznych rozmiarów i zmienić życie w koszmar, nie tylko nasze, ale również naszych bliskich. Wiec - zamiast pytać o ciążę, porody itd., które to KAŻDA kobieta przechodzi INACZEJ, i żaden lekarz nie będzie Ci w stanie niczego zagwarantować - zastanów się nad efektywnymi sposobami pracy nad swoją fobią.

Po kolejne - JESZCZE w tym dziwnym kraju nie ma obowiązku mieć dzieci smile nie musisz być matką smile

13

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

wieka- ja wiem, że nie ma obowiązku posiadania dzieci, ale kiedyś chciałabym mieć jedno. Wyczytałam na forum, że prywatnie w klinice jak się zapłaci to nie robią problemów, ale czy faktycznie tak jest? Czy to jest legalne? Bo boję się, że zaszłabym w ciążę za x lat a tu nagle jakiś zakaz cc prywatnie, nikt nie chciałby mi wypisać skierowania i co wtedy? Dziewczyny na grupie o tokofobii piszą, że nie miały żadnego problemu, żeby dostać skierowanie od psychiatry na cc, ale co, jeśli ja trafię na jakiś przygłupich lekarzy, co stwierdzą, że to tylko fanaberia i nie będą chcieli wypisać? Czytałam wypowiedź w necie kobiety, co miała wadę wzroku i musiała się nieźle nalatać, żeby skierowanie dostać, a co dopiero natury psychologicznej. Mam wujka lekarza (brat taty), ale on wyśmiewa mój problem, bo jego żona rodziła naturalnie, szybko, sprawnie, on też był kiedyś neonatologiem, uważa, że jestem młoda i głupia i mi się zmieni. A się nie zmieni. Z wiekiem jest gorzej. Czasem się zastanawiam- sugerował mi to ktoś- żeby w ogóle w ciążę nigdy nie zachodzić, bo wykończę się psychicznie, podwiązać jajowody za granicą i adoptować

Lady Loka- ja nie chcę tych dzieci teraz, tylko za kilka lat. Terapia nic mi nie da. Ja w ogóle nie chcę na ten temat rozmawiać. Musiałabym dostać jakieś zapewnienie o cc w przyszłości, ale to większy ma sens znaleźć jakiejś koleżanki ginekolożki, która by mi skierowanie wypisała, aniżeli terapie. Nawet nie myślę o naturalnym. Wyparłam to z myśli. A wszyscy myślą, że psycholog to magik, który odsuwa problemy. Nie. Najwięcej siedzi w nas. Chodziłam do psychologa. Żałuję każdej zmarnowanej złotówki
Surogacja jest w PL nielegalna i nieuregulowana prawnie do tego stopnia, że można wziąć jakąś zagraniczną babkę, zainseminuje się ją, ona urodzi, stwierdzi, że dziecka nie odda, a Ty musisz płacić alimenty na dziecko, bo jest Twoje

Wielokropek- ja mam obojętny stosunek do dziecka. W sumie to nigdy nie przepadałam za dziećmi. Męczyły mnie, ale moja mama zawsze mówiła, że trzeba się rozmnożyć, że chciałaby mieć wnuczki. Mój chłopak na razie młody i nie myśli za bardzo, ale przebąkiwał, że kiedyś w przyszłości może by chciał mieć dziecko. Ja z moją tokofobią gdybym usłyszała, że jestem bezpłodna to byłabym przeszczęśliwa, bo miałabym wymówkę, żeby nie rodzić. A tak to? Boję się, że jakbym powiedziała facetowi, że tylko adopcja, bo boję się porodu to może nie przez niego, ale przez otoczenie byłabym widziana jako wygodnicka damulka. Ja sama jestem antynatalistą. Jest masa dzieci w domach dziecka przecież. Jednak często czytam, że to dzieci z patologicznych rodziców, można wychowywać poprawnie, a wyrośnie jakiś albo zbir albo nie wiadomo co innego, albo że procedury adopcyjne są bardzo restrykcyjne i ciężkie. Jednak czytałam kiedyś o kobiecie, co właśnie panicznie bała się porodu. Miała fajnego męża, on to zaakceptował i adoptowali dziecko. Jej rodzice ledwo to znieśli, a jej teściowie się na nią obrazili. Moi rodzice wiele lat się o mnie starali i powiedzieli, że jakby mama w ciążę nie zaszła to by na adopcję się na pewno nie zdecydowali. Nie chcieli obcego dziecka. A ja już sama nie wiem, czy chcę dzieci czy nie. Czasami, jak widzę na fb zdjęcia znajomych z rodzinami to wydaje się to urocze, ale jak pomyślę sobie, jak wygląda wychowywanie dziecka to mnie to przeraża. Sama ciąża wyniszcza ciało. Co prawda jestem osobą ćwiczącą, nie jadam dużo. Ważę 54 kg przy wzroście 168, z czego duża część to mięśnie, więc jestem chuda. W ciąży na pewno dbałabym o dietę i odpowiednie ćwiczenia, poza tym wiem, że są zabiegi medycyny estetycznej, kosztowne, ale są, w razie draki. To sprawa drugorzędna. Ale dajmy na to, że udałoby się załatwić cc prywatnie. To dopiero pół biedy. Potem karmienie piersią, które też mnie obrzydza w dużym stopniu. Przewijanie pieluch. Mycie, karmienie, zabawianie, usypianie. A prawda jest taka, że większość tych obowiązków spada na kobietę, szczególnie na samym początku. Faceci często obiecują pomoc, że wezmą urlopy tacierzyńskie, a potem biorą nadgodziny w pracy, żeby tylko wrzasków dziecka nie słyszeć. Dlatego każdy facet może wydawać się super, ale nie wiadomo, co będzie, gdy dziecko juz się pojawi.
Byłam u terapeuty. Nic nie pomogło hmm

wieka- moja babcia to samo. 6 dzieci i mówiła, że woli dzieci rodzić niż do dentysty chodzić

cześka8- bardzo współczuję, że trafiło Ci się coś takiego sad
Ale z tego co czytam w internecie, to bardzo dużo kobiet tak ma
A co do leków....dlatego mam znajomych farmaceutów. Oni są specjalistami od leków, nie żaden lekarz, który o lekach wie tyle, co ja o podróżowaniu na obce planety. Niestety często lekarze się mylą i przepisują leki, których nie można łączyć, w złych dawkach, złe leki na dane schorzenie, no bo oni są od diagnozy, od leków są specjaliści, których znam, bo mam w rodzinie, więc o to się akurat nie boję. Moja kuzynka farmaceutka właśnie opisywała, że jak była w ciąży to jej ginekolog przepisał takie leki, że jakby je wzięła to by się mogło coś bardzo złego stać, więc sama sobie je zmieniła i wyszła z tego zdrowo. Ale wiem, że nie każdy ma takie znajomości i to może być straszne.

Ewe131- ja wiem, że nie muszę, ale masa facetów naciska na dzieci. Nawet ci, co deklarują, że teraz nie chcą, nienawidzą ich to za x lat odpala im się nagle jakiś instynkt i naciskają na dzieci i co wtedy? Ja też nie chcę być całe życie samotna sad
Mój facet jest w moim wieku, więc jemu nie w głowie dzieci jeszcze. Ja natomiast czasem rozważam, czy by nie dać sobie np z kilku lat i nie jechać podwiązać jajowodów, żeby się nie wykończyć psychicznie tylko mieć spokój

14

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Jak Ty tak strasznie nie chcesz miec dzieci i wszystko Cię obrzydza, a na dodatek nie planujesz tego zmieniać terapią, to może przestań słuchać tego, co mówią Twoi rodzice i zacznij słuchać siebie? Są faceci, którzy nie chcą mieć dzieci, tylko musisz sprawę stawiać jasno od początku relacji.

Twoja matka może sobie mówić o wnukach, ale to nie ona będzie je wychowywać. A skoro Ciebie odrzuca każdy aspekt ciąży i dziecka, jesteś antynatalistką, to po co?

Poza tym Twój wpis jest ogromną ilością różnych dziwnych przekonań, pozbieranych od innych, tak jak to z domami dziecka i zbirami. Przekonania można zmieniać. Można nad nimi pracować. A psycholog nie jest od tego, żeby zmienić Twoje zdanie tylko od tego, żebyś Ty wiedziała  jak ze sobą pracować, żeby to zmienić. Jeżeli od psychologa oczekiwałaś zmiany, a od siebie nie, to nic dziwnego, że nie wyszło.

Zaświadczenie o cc od psychologa nic Ci obecnie jie da, bo mamy takie przepisy, że o cc decyduje zespół lekarzy w szpitalu, do którego się przyjmujesz. A oni mają możliwość powiedzenia, ze spróbujesz naturalnie, bo naturalny poród jest lepszy i dla matki i dla dziecka.

15

Odp: Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Miałam dwie trudne ciąże, nudności wiele tygodni, leżenie plackiem, strach, czy donoszę... A potem jeden poród dość łatwy, a podczas drugiego mało mi się dziecko nie udusiło. Potem były jeszcze większe problemy, z których na szczęście dzieci wyrosły, ale ile mnie to kosztowało łez, trosk, wyrzeczeń...
Nigdy nie naciskałabym na córkę, by rodziła. Tutaj niczego nikt nie może zagwarantować. Żadne pieniądze i żadna, nawet najlepsza opieka.
Z takim podejściem jak u Ciebie autorko byłoby myślę ciężko, stres i stałe napięcie mogłyby poważnie szkodzić. Nie liczyłabym na magiczne hormony.
Jeśli nie przekonasz się do terapii, a ta by się przydała bezwzględnie, to musisz być asertywna. Nikt za Ciebie ciąży nie donosi ani dziecka nie wychowa, więc nikomu nic do Twoich decyzji.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Jak zapobiec przedwczesnemu porodowi, komplikacjom (tokofobia)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024