Jakies ponad 2 lata temu poznalam fajna kolezanke, od razu miedzy nami kliknelo. Obie jestesmy bardzo otwarte wiec rozmawialysmy od poczatku o wszystkim, moze nie byla to jeszcza taka bff ale dobrze sie czulysmy w swoim towarzystwie. Ze wzgledu na prace i facetow oczywiscie nie czesto sie widzialysmy, ale przynajmniej 2,3 razy w miesiacu staralysmy sie wyrwac na drinka czy cos. Oczywiscie w pandemii sie troche zmienilo, ale pisalysmy do siebie i bylysmy w kontakcie. Pewnego dnia napisalam jej zeby o cos zapytac, nic waznego, potrzebowalam informacji. Odpowiedziala mi i zapytala co slychac, bo dosyc dlugo sie nie widzialysmy, a ja mialam wtedy nienajlepszy czas w zyciu wiec napisalam jej ze mam dola i podalam powod (niby moze nic tragicznego sie nie wydarzylo ale kilka rzeczy zeby nie byc w najlepszym nastroju). Zapytalam ja co u niej, a ona ze wszystko co najlepsze, ze super, ze niedlugo jedzie na wymarzony urlop. Zero reakcji na moja odpowiedz... Nie jestem osoba ktora sie nad soba uzala przy innych, ale chcialam sie komus troche wygadac bo bylo mi zle, po to jest chyba kolezanka, zeby miec tez z kims ponarzekac?! Po jej odpowiedzi jednak pomyslalam ze moze jednak nie powinnam psuc jej humoru, wiec zaproponowalam jakies wyjscie po tak dlugim czasie, bo za naszymi rozmowami tesknie itd. Powiedziala, ze jest zabiegana ale pewnie, jak najbardziej, ze sie odezwie. Minelo pol roku i nie odezwala sie ani razu... Jestem w szoku bo zawsze byla mega chetna na wyjscia, a nic miedzy nami sie nie wydarzylo zeby mogla miec do mnie o cos zal itd. Nie mamy tez wspolnych znajomych zeby ktos jej cos o mnie nagdal, naprawde nie rozumiem. Nie wiem czy mam jej sama napisac? Czuje sie troche zawiedziona ze zignorowala moja wiadomosc ze bylo mi zle. Czy naprawde wszystko jest teraz takie powierzchowne??
napisz, moze tez miala dziwny okres tak jak ty wtedy.
a jak kontakt znowu sie rozejdzie po kosciach to nie bedziesz musiala sie zastanawiac.
Też się kiedyś zastanawiałem dlaczego ludzie tak postępują. Zdarzyło mi się to co Tobie nawet w sumie kilka razy w życiu. Nie wiedziałem czemu tak się dzieje. Potem dopiero zrozumiałem, że w naszym życiu jest tak, że pewne osoby pojawiają się i znikają. Są na pewnych etapach życia. Przeżywamy z nimi różne fajne momenty, emocje, ale kiedyś coś się kończy, a coś nowego zaczyna. Nie ma w tym niczyjej winy. Myślę, że nie ma co się zadręczać. Najwyraźniej nie była to przyjaźń na całe życie.
Też się kiedyś zastanawiałem dlaczego ludzie tak postępują. Zdarzyło mi się to co Tobie nawet w sumie kilka razy w życiu. Nie wiedziałem czemu tak się dzieje. Potem dopiero zrozumiałem, że w naszym życiu jest tak, że pewne osoby pojawiają się i znikają. Są na pewnych etapach życia. Przeżywamy z nimi różne fajne momenty, emocje, ale kiedyś coś się kończy, a coś nowego zaczyna. Nie ma w tym niczyjej winy. Myślę, że nie ma co się zadręczać. Najwyraźniej nie była to przyjaźń na całe życie.
Święte słowa - po prostu wtedy kiedy się spotykałyście byliście na podobnym etapie ( emocjonalnie i życiowo), teraz trochę się rozpłynęło ale to wszystko jest ok. Ja bym do niej jeszcze raz napisała , bo wiadomo jak to jest czas leci, zanim człowiek się obejrzy to poł roku pyknie. Jeśli nie odpisze to daj sobie spokój.
Ja ostatnio spotkałam się z kumpela której nie widziałam ponad rok ( a ten rok wcześniej to tez tylko dlatego ze ona przyjechała mnie na spontanie odwiedzie bo chciała się wyrwać z domu i miała okazje, przed tym widziałyśmy się może 3 lata wcześniej) i przez cały rok nie widziałyśmy się i może raz gadaliśmy przez telefon i w sumie żeby ona nie zadzwoniła to ja bym pewnie kolejne pól roku zbierała się żeby się odezwać do niej.
Sorry, brzydko mówiąc dawno bym ją olała ,przyjażń, koleżeństwo należy pielęgnować obustronnie
Kolejna sprawa to kiedy ludzie wchodzą w tzw. inne wibracje czyli ich otoczenie , praca, miejsce zamieszkania,
krąg znajomych się zmienia wtedy często stare przyjażnie nie są już takimi jakie były dawniej.
Następuje odsunięcie, zmiana, również zmiana poglądów, charakteru.
Często to naturalne zmiany,. Sama doświadczyłam tego koleżanka która była niegdyś świetną i serdeczna kumpelą dzisiaj jest zupełnie innym człowiekiem kompletnie inną osobą niekoniecznie tą dobrą choć to opinia względna, dla osób o podobnym charakterze będzie super dopasowana .Nasze doświadczenia i kontakty kształtują nasze charaktery