Zrobiłam z siebie idiotkę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zrobiłam z siebie idiotkę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

1 Ostatnio edytowany przez NatNat922 (2021-10-20 11:53:23)

Temat: Zrobiłam z siebie idiotkę

Hej. Postanowilam sie zarejestrowac na forum bo muszę się komuś wygadać i wyżalić. Nie mogę spać od dwóch dni przez tą sytuację i obwiniam siebie o wszystko.

Ostatnio poznałam przez internet fajnego chlopaka. Spędziliśmy bardzo miły wieczór. Niestety po randce juz sie nie odezwał. Postanowilam do niego sama napisac i tez bez odzewu. Tak wiem, trzeba bylo poprzestać na tej jednej wiadomosci i isc dalej. Ale ja odczekalam tydzien i napisalam dluzsza wiadomosc,m.in mowiac mu, ze bardzo dobrze sie z nim czulam i chcialabym to powtorzyc ale jesli jemu nie przypadlo do gustu nasze spotkanie to jak najbardziej to rozumiem i zycze mu wszystkiego dobrego itd.
Na tą wiadomosc juz odpisal, przepraszajac mnie za to, że sie nie odzywal, ze to z jego winy bo jasno sie nie okreslil. Nie szuka nic poważnego, a z tego co wywnioskowal to mnie raczej taka relacja nie interesuje.
Ja niewiele myslac odpisalam, ze rozumiem i rowniez nie szukam jakiegos powaznego zwiazku, chcialbym po prostu spedzic milo czas i mysle ze moglibysmy sprobowac.

Tak na prawdę to wyszlam niedawno z relacji ''bez zobowiazan'' i dosyc ciezko to znioslam, facet byl bardzo toksyczny i zle to sie dla mnie skonczylo. Dlatego obiecalam sobie, ze juz nigdy nie wiecej sie w cos takiego nie wpakuje. Nie szukam męża, nie chce zakladac rodziny ale chcialabym miec w kims oparcie, a poza seksem nie mialam nic.
No ale pomyslalam sobie, ze moze ten chlopak jest inny, moze z czasem sie zblizymy do siebie i bedzie mnie inaczej traktowal. Rzadko ktos mi sie tak podoba, wiec postanowilam dac temu szanse.

Umówliśmy na drugie spotkanie koło mojego mieszkania. Wypilismy po drinku, porozmawialismy i poszlismy do mnie. Ogolnie bylo milo ale po wszystkim zaczal sie zbierac do wyjscia. Od razu przypomniala mi sie poprzednia relacja gdzie facet od razu wychodzil, nie chcial spedzic wiecej czasu ze mną. Czulam sie wtedy jak prostytutka.
Humor trochę mi się poprawil bo po spotkaniu wyslal mi wiadomosc, ze dojechal bezpiecznie i dziekuje za bardzo mily wieczor. Ja mu odpisalam i na tym nasz kontakt sie zakonczyl.

Minął tydzien od spotkania i zero odzewu z jego strony. Postanowiłam znowu napisac pierwsza, zapytalam czy wszystko w porządku i jeśli mialby ochote sie spotkac ktoregos dnia, niech da mi znac. Odpisal, ze wyjechal i bedzie pracowal zdalnie przez dwa tygodnie albo dluzej bo moze sie to przeciagnac.
Byłam trochę zszokowana jak to przeczytalam i od razu pomyslalam, ze chce mnie splawic. Laska sama za nim lata to przespal sie z nią i koniec.
Mialam nie odpisywac ale niestety emocje wziely gore i zachowalam sie jak niezrownowazona psychicznie. Wygarnelam mu, ze jesli nie chce mnie juz i widziec i bylam dziewczyna tylko na jedna noc to niech mi powie wprost itd.

No takze wiadomo, ze po tej wiadomosci wszystko sie skonczylo i teraz zaczelo sie rozpamietywanie i ubolewanie. Moze moglam poczekac az wroci i zobaczyc co bedzie dalej (o ile to prawda, ze wyjechal i nie wie kiedy przyjedzie). Z drugiej strony to caly czas z tylu glowy mialam to, ze ja sie caly czas odzywam, balam sie, ze ta relacja skonczy sie tak jak poprzednia, ze znowu strace czas, ze bede cierpiec i mimo, ze bede sie z kims spotykac to tak na prawdę dalej bede sama.
Mam mętlik w głowie. Mam prawie 30 lat, a zachowuje sie jak gowniara i czasami mysle, ze nikogo juz nie spotkam bo wszystko psuje..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Gdybyś się tutaj rozpisywała od samego początku co robisz, to pewnie doradzałbym Ci takie działania jakie wykonałaś. Dlatego tak surowo bym Cię nie oceniał:

NatNat922 napisał/a:

Mam mętlik w głowie. Mam prawie 30 lat, a zachowuje sie jak gowniara i czasami mysle, ze nikogo juz nie spotkam bo wszystko psuje..

Uważam, że nie psujesz, tylko właśnie doprowadziłaś to do maksimum możliwości i więcej się nie da zrobić. Zadziałaś bardzo dobrze.

Mam nadzieję, że seks był dla Ciebie dobry, byłaś zadowolona, nie żałujesz. smile smile



Ale spójrzmy na twoje błędy:



NatNat922 napisał/a:

Niestety po randce juz sie nie odezwał. Postanowilam do niego sama napisac i tez bez odzewu. Tak wiem, trzeba bylo poprzestać na tej jednej wiadomosci i isc dalej.

Bardzo dobrze, że napisałaś pierwsza. To był bardzo dobry ruch.
Jak tak działasz, to trzeba mieć twarde ego, bo milczenie z drugiej strony jest bolesne.
Dlatego pierwsza wiadomość powinna być naprawdę emocjonalna, szczera, ... pełna entuzjazmu.
I w głowie musisz być gotowa na milczenie, albo odmowę.


Napisałaś znowu:

Ale ja odczekalam tydzien i napisalam dluzsza wiadomosc,m.in mowiac mu, ze bardzo dobrze sie z nim czulam i chcialabym to powtorzyc

Baaaaaaaaaardzo dobrze, że to napisałaś.
Baaaaaaaaardzo dobrze, że napisałaś "bardzo dobrze się z Tobą czuję" -- to jest najlepszy komplement, bo mówisz jak Ty się czułaś, a nie jaki on jest.
Jednocześnie mówiąc komplement nie padasz mu do stóp...



Ale jednocześnie upychasz w wiadomości negatywy i samobiczowanie się:

... ale jesli jemu nie przypadlo do gustu nasze spotkanie to jak najbardziej to rozumiem

Nigdy tak nie pisz. To tak jakbyś zachęcała do negatywnej odpowiedzi.
Nigdy, nigdy, nigdy. Zero smutów.


i zycze mu wszystkiego dobrego itd.

To jest dobre, ale na zakończenie znajomości.

Czyli negatywny scenariusz wyobrażam sobie tak:

Ona pisze:   Super było nasze spotkanie, dobrze mi było. Jak będziesz miał ochotę powtórzyć, to jestem chętna :*
On:          Yyyy... nie wiem, zobaczymy... wyjechałem
Ona:     OK, wszystkiego dobrego. Pamiętaj o mnie.

I kooooooooniec dialogu.

Ona nie pisała "spotkaj się ze mną", nie pytała "kiedy będziesz". Tyko mówiła o sobie, że jej dobrze, że jest chętna. Nawet jak on odmówi, to jej ego nie zostanie stłamszone. 



... odpisalam, ze rozumiem i rowniez nie szukam jakiegos powaznego zwiazku, chcialbym po prostu spedzic milo czas i mysle ze moglibysmy sprobowac.

Genialna odpowiedź.
Bez napierania, mówi dziewczyna czego sama chce i potrzebuje.


Nie szukam męża, nie chce zakladac rodziny ale chcialabym miec w kims oparcie, a poza seksem nie mialam nic.

Czyli chcesz mieć seks i przyjaciela, bliskiego chłopaka to rozmowy. Wiem. Takie relacje to nie tylko sam seks. To bliskość, znajomość.


No ale pomyslalam sobie, ze moze ten chlopak jest inny, moze z czasem sie zblizymy do siebie i bedzie mnie inaczej traktowal. Rzadko ktos mi sie tak podoba, wiec postanowilam dac temu szanse.

Baaaaaaaaaaardzo dobre posunięcie. Walczysz. Popieram. W końcu znajdziesz kogoś fajnego.



Umówliśmy na drugie spotkanie koło mojego mieszkania. Wypilismy po drinku, porozmawialismy i poszlismy do mnie. Ogolnie bylo milo

Tak. Jeśli już idziesz na seks to rób tak (Ty tak rób), aby Tobie było dobrze. Abyś po seksie mówiła, że było fajnie. Jak facet jest do bani, nie dba o Ciebie, to po prostu przerywasz seks, kończysz spotkanie.


ale po wszystkim zaczal sie zbierac do wyjscia. Od razu przypomniala mi sie poprzednia relacja gdzie facet od razu wychodzil, nie chcial spedzic wiecej czasu ze mną. Czulam sie wtedy jak prostytutka.

Tak, to źle wygląda. Po seksie się zbiera. Jak u prostytutki. Dlatego ważne abyś w samym seksie była zadowolona. NIe chodzi o orgazm, tylko o twoje odczucia, to czy seks był dobrą zabawą dla Ciebie. Bo jak on wyjdzie, to wtedy myślisz "nawet było fajnie, jestem zadowolona".


Postanowiłam znowu napisac pierwsza, zapytalam czy wszystko w porządku i jeśli mialby ochote sie spotkac ktoregos dnia, niech da mi znac.

Baaardzo dobrze napisane. Bardzo. Serio. Idealnie.



... i od razu pomyslalam, ze chce mnie splawic. Laska sama za nim lata to przespal sie z nią i koniec.

Może tak, może nie. Nie dołuj się tym. Dobrze zrobiłaś.



Mialam nie odpisywac ale niestety emocje wziely gore i zachowalam sie jak niezrownowazona psychicznie. Wygarnelam mu, ze jesli nie chce mnie juz i widziec i bylam dziewczyna tylko na jedna noc to niech mi powie wprost itd.

Tutaj źle zrobiłaś. Trzeba było nie atakować.
Ja bym odpisał:

"Hmm.. wyjechałeś. SZkoda. DAj znać jak będizesz chciał się spotkać. Tymczasem, na razie, baj baj...".

I koniec.



Podsumowując -- bardzo dobrze robisz.
Skasuj tylko te negatywne rzeczy.
W seksie dbaj o siebie, abyś nie miała doła.

Głowa do góry. Powodzenia.

3

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Skoro wiedzialas z poprzednich doświadczeń ze nie chcesz mieć więcej relacji bez zobowiązań, to czemu zgodziłaś się na kolejną mówiąc że też nie szukasz niczego na poważnie? Chłopak zachował się akurat bardzo w porządku, nie próbował Cię przekabacić na swoją wizję, grzecznie się odsunął wyczuwając że Tobie chodzi o coś więcej, był szczery cały ten czas. Nie rozumiem z jakiej racji myślałaś że coś z tego będzie jak mówiono Ci wprost że nie będzie.


Na przyszłość trzymaj się tego czego chcesz, słuchaj co druga osoba Ci sygnalizuje i sama sygnalizuj czego oczekujesz. Z częścią osób się zgrasz, z częścią nie, taka kolejny rzeczy.

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Ja też nie widzę niczego negatywnego w zachowaniu chłopaka. Niczego Ci nie obiecywał, sama go zaprosiłaś do siebie i mu jeszcze nadskakiwałaś.
Jeśli facet dostaje wszystko na tacy i nie musi się o nic starać to dlaczego miałby Cię szanować. Stwierdził, że to nie to i się wycofał. Te pretensje też nie robią najlepszego wrażenia. Wyszłaś na osobę roszczeniową i niedojrzałą. Niestety z różnymi internetowymi znajomościami tak to właśnie jest.
Jeśli planujesz z kimś związek to zanim pójdziesz z tą osobą do łóżka najpierw dobrze go poznaj. Niektórzy robią to w odwrotnej kolejności, a potem jest zdziwienie, że facet zaliczył i się zmył.

5 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-10-20 12:29:59)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

To już nawet nie chodzi na jaka autorka wyszła, bo na jaka by nie wyszła (gdyby np grzecznie czekała aż on się odezwie pierwszy albo czekala z seksem do n-tej randki) to nie ma znaczenia bo oni się od początku rozmijali w oczekiwaniach. To jest prymarny problem według mnie.

6 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-10-20 13:12:31)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

Na tą wiadomosc juz odpisal, przepraszajac mnie za to, że sie nie odzywal, ze to z jego winy bo jasno sie nie okreslil. Nie szuka nic poważnego, a z tego co wywnioskowal to mnie raczej taka relacja nie interesuje.
Ja niewiele myslac odpisalam, ze rozumiem i rowniez nie szukam jakiegos powaznego zwiazku, chcialbym po prostu spedzic milo czas i mysle ze moglibysmy sprobowac.

Spróbowałaś i to nie taki facet nie z takim podejściem jak Ty ,nie ściemniaj po prostu
okazało się że masz inne oczekiwania niż on ,on ci to powiedział Ty się zgodziłaś na niby że chcesz tego samego ,a nie chcesz przecież.
chcesz jednak trochę więcej niż on i powiem Ci że Ci wolno masz prawo.Nic na silę jednak - stara prawda .
Tutaj problemem jest też to że dowalasz sobie i szukasz sposobu na wyżywanie się ,bo niby nie masz pretensji do faceta a jednak za swój błąd jego próbujesz obciążyć ,
Tak czy inaczej to nie ten facet nie do relacji której oczekujesz ,samo to że wyszłaś z inicjatywą to nic złego ,natomiast to że on ani razu nie wyszedł pierwszy z jakąś propozycją ,świadczy że o wiele bardziej powierzchownie traktował waszą znajomość i perspektywę na to.
Nie czepiaj się siebie tak strasznie Autorko ,krew nie woda ,użalanie i gdybanie to ślepa uliczka .
Wnioski chyba wyciągniesz z tego i to wystarczy ,nie musisz się karać i wyzywać od gówniar to nic nie da ,poza tym że się sama dołujesz a jak się dołujesz to potem szukasz ulgi od tego byle jak i byle gdzie .Refleksja nie będzie lepsza i bardziej znacząca jak narobisz dymu - spokojnie.
O wiele bardzie zastanawiające jest też to na ile szukasz po tej jak twierdzisz toksycznej poprzedniej relacji jakiego rozwiązania  w nowym związku nowej relacji.

7

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Autorko, nie przesadzaj. Nie wyszłaś na żadną idiotkę. Po prostu chciałaś mieć jasna sytuacje, a trafiłaś akurat na faceta, który nie lubi się szeroko z czegoś tłumaczyć. To zapewne jeden z tych, którzy korzystają z tego, iż urodzili się w czasach, w których nie trzeba zabiegać o kobietę, by ta bez żadnych zahamowań szła z nimi do łóżka. To takie nowoczesne- śmieje się teraz oczywiście.
Może trochę niepotrzebnie poniosły Cię nerwy, ale bez przesady. Nie żałuj. Po co Ci kolejny ruchacz? Nie stać Cię na fajnego faceta, który będzie widział w Tobie troszkę więcej niż worek...wiadomo na co?

Radzę Ci, żebyś już nigdy więcej nie brała się do takich spraw, które nie są dla Ciebie. Masz taką a nie inną konstrukcje psychiczna, więc w pierwszym rzędzie kieruj się własnymi potrzebami. Są kobiety, które potrafią spotykać się z facetami tylko dla seksu, dobrze się z tym czują, a są i takie które muszą coś czuć do faceta i oczywiście, żeby w drugą stronę to też działało.
Jeśli poznajesz faceta i on mówi Ci wprost o co chodzi, to nie dopisuje do tego jakiejś ideologii, tylko odbieraj jego komunikat w sposób realny.
W tym przypadku troszkę polecialas, ale naprawdę, uwierz mi, wyolbrzymiasz swój problem.
Życzę Ci poznania faceta, z którym nie tylko miło spędzisz czas, ale też żeby możliwe było z nim także jutro.

8

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Najważniejsze że się dobrze bawili.

9

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Według mnie niestety Autorka czuje się adekwatnie do zaistniałej sytuacji; też czułabym się jak idiotka, gdybym się tak zachowała. Od razu było widać, że facet nie ma ochoty na nic więcej prócz ew. seksu, ale ona na siłę podtrzymywała kontakt - kto by nie skorzystał? Byłoby to ok, gdyby nie fakt iż właśnie jej zależało teoretycznie na czymś więcej niż przygodzie - a mimo tego nie zrezygnowała. Doprowadziła do kolejnego spotkania i konsumpcji. Ten jego wyjazd już po to na pewno wykręt, aby dać mu spokój. Autorko, przetraw to i na drugi raz zachowuj się rozsądniej. Po co mieszać sobie w emocjach i głowie?

10

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
jjbp napisał/a:

Skoro wiedzialas z poprzednich doświadczeń ze nie chcesz mieć więcej relacji bez zobowiązań, to czemu zgodziłaś się na kolejną mówiąc że też nie szukasz niczego na poważnie? Chłopak zachował się akurat bardzo w porządku, nie próbował Cię przekabacić na swoją wizję, grzecznie się odsunął wyczuwając że Tobie chodzi o coś więcej, był szczery cały ten czas. Nie rozumiem z jakiej racji myślałaś że coś z tego będzie jak mówiono Ci wprost że nie będzie.


Na przyszłość trzymaj się tego czego chcesz, słuchaj co druga osoba Ci sygnalizuje i sama sygnalizuj czego oczekujesz. Z częścią osób się zgrasz, z częścią nie, taka kolejny rzeczy.

To to. Chłopak był w porządku, to ty sobie żyłaś w krainie marzeń i smoków.
Jak ci coś chłopak mówi, że np nie chce związku bo coś coś tam to pewnie tak jest. I nie ważne, że jest skrzywdzony sraty taty. Komunikat masz jasny, nie dorabiaj do tego ideologii.
Tak samo w drugą stronę oczywiście (do panów), szkoda czasu na szukanie drugiego dnia. Na świecie jest pełno ludzi.

11

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Autorko - Ty sama mu jasno dałaś do zrozumienia, że chodzi Ci tylko o seks. To był czysty, jasny komunikat i on na to przystał.
Z was dwóch to Ty się zachowałaś nie fair bo najpierw mówisz że tylko o seks chodzi, a po pierwszym razie od razu masz jakieś wyrzuty, 'bo jednak wcale o seks mi nie chodzi, kochaj mnie'.
Za szybko wszystko chcesz, zbyt pędzisz.. Cierpliwość, czas - tego zabrakło, a finalnie to po prostu nie był ten mężczyzna.
Musisz znaleźć kogoś kto pierwszy odezwie się po spotkaniu, kto pierwszy zaproponuje drugie spotkanie, kto pierwszy zaproponuje seks a nie tak się wychylać. A co najważniejsze bądź szczera ze sobą, jeśli chcesz związku - to powiedz to mężczyźnie i zobacz jak zareaguje. Nie owijaj w bałenę i nie kłam że chcesz się tylko zabawić skoro ewidentnie nie o to Ci chodzi.

12

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Niestety dalej nie czuje sie najlepiej,mysle o tym, ze moglam nie odpisywac w tak gwaltowny sposob i poczekac na dalszy rozwoj sytuacji. Nie wiem dlaczego ale jak przeczytalam o tym wyjedzie to bylam pewna, ze on chce sie wykrecic i mnie splawic. No ale nie dowiem sie juz jak bylo naprawde.
Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego.

13

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Niestety dalej nie czuje sie najlepiej,mysle o tym, ze moglam nie odpisywac w tak gwaltowny sposob i poczekac na dalszy rozwoj sytuacji. Nie wiem dlaczego ale jak przeczytalam o tym wyjedzie to bylam pewna, ze on chce sie wykrecic i mnie splawic. No ale nie dowiem sie juz jak bylo naprawde.
Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego.

I to ma być dowód jak straszne rzeczy się dzieją kiedy kobieta podejmie inicjatywę? Autorce bardzo dziękuję i zapraszam do wątku obok gdyż opisany przez nią przypadek był często podawany jako przykład odpowiedzi na moje pytanie.

14 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-10-21 10:30:51)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Niestety dalej nie czuje sie najlepiej,mysle o tym, ze moglam nie odpisywac w tak gwaltowny sposob i poczekac na dalszy rozwoj sytuacji. Nie wiem dlaczego ale jak przeczytalam o tym wyjedzie to bylam pewna, ze on chce sie wykrecic i mnie splawic. No ale nie dowiem sie juz jak bylo naprawde.
Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego.

Natnat po pierwsze: nieważne jakbyś to rozegrała on NIE CHCIAŁ niczego więcej. Tak więc to czy odezwalas się szybko, gwałtownie, późno czy na chłodno nie ma znaczenia w ostatecznym rozrachunku.

Po drugie: czemu w takim razie poszłaś z nim do tego mieszkania? Skoro Ty chciałaś spotkać się w barze pogadać i się poznać, dlaczego zdecydowałaś się ulec temu co on chciał jeśli było to wbrew Tobie? Paslawek ma rację że to tu jest pogrzebany cały problem

15 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2021-10-21 10:46:59)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Niestety dalej nie czuje sie najlepiej,mysle o tym, ze moglam nie odpisywac w tak gwaltowny sposob i poczekac na dalszy rozwoj sytuacji. Nie wiem dlaczego ale jak przeczytalam o tym wyjedzie to bylam pewna, ze on chce sie wykrecic i mnie splawic. No ale nie dowiem sie juz jak bylo naprawde.
Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego.

Jaki dalszy rozwój sytuacji? On się jasno określił. Spotykałby się z Tobą nadal niezobowiązująco. Nie wiadomo czy często czy rzadko. Czy w czasie wolnym pomiędzy jedną, a drugą niezobowiązującą koleżanką (bo wierności Ci winien nie jest skoro nie jesteście razem więc spotykać się może również z innymi na seks)
Wykręcić się i spławić Cię, to on mógł w każdej chwili. Dla niego to był układ, który można zakończyć z dnia na dzień. Zakończył to wcześniej bo zauważył, że Ty chcesz czegoś więcej, a widać jemu to "więcej" nie pasowało.

jjbp napisał/a:

Po drugie: czemu w takim razie poszłaś z nim do tego mieszkania? Skoro Ty chciałaś spotkać się w barze pogadać i się poznać, dlaczego zdecydowałaś się ulec temu co on chciał jeśli było to wbrew Tobie? Paslawek ma rację że to tu jest pogrzebany cały problem

Poszła, bo myślała, ze jak nie pójdzie to koleś już się nie odezwie. A jak pójdzie to będzie nadzieja, że on jednak zechce czegoś więcej niż zwykły układ

16

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

ze moglam nie odpisywac w tak gwaltowny sposob ...

Dlatego powtarzam w kółko:              NIE ujawniać negatywnych emocji, one muszą zostać zlikwidowane, wyparować...

17

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
123qwerty123 napisał/a:
NatNat922 napisał/a:

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Niestety dalej nie czuje sie najlepiej,mysle o tym, ze moglam nie odpisywac w tak gwaltowny sposob i poczekac na dalszy rozwoj sytuacji. Nie wiem dlaczego ale jak przeczytalam o tym wyjedzie to bylam pewna, ze on chce sie wykrecic i mnie splawic. No ale nie dowiem sie juz jak bylo naprawde.
Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego.

Jaki dalszy rozwój sytuacji? On się jasno określił. Spotykałby się z Tobą nadal niezobowiązująco. Nie wiadomo czy często czy rzadko. Czy w czasie wolnym pomiędzy jedną, a drugą niezobowiązującą koleżanką (bo wierności Ci winien nie jest skoro nie jesteście razem więc spotykać się może również z innymi na seks)
Wykręcić się i spławić Cię, to on mógł w każdej chwili. Dla niego to był układ, który można zakończyć z dnia na dzień. Zakończył to wcześniej bo zauważył, że Ty chcesz czegoś więcej, a widać jemu to "więcej" nie pasowało.

jjbp napisał/a:

Po drugie: czemu w takim razie poszłaś z nim do tego mieszkania? Skoro Ty chciałaś spotkać się w barze pogadać i się poznać, dlaczego zdecydowałaś się ulec temu co on chciał jeśli było to wbrew Tobie? Paslawek ma rację że to tu jest pogrzebany cały problem

Poszła, bo myślała, ze jak nie pójdzie to koleś już się nie odezwie. A jak pójdzie to będzie nadzieja, że on jednak zechce czegoś więcej niż zwykły układ

Tak to prawda, glownym powodem bylo to, ze wiedzialam, ze sie juz nie zobaczymy jesli sie z nim nie przespie (koniec koncow i tak bylo to nasze ostatnie spotkane).
Z drugiej strony miałam ochotę to zrobić ale przyznam, ze chcialabym aby wygladalo to inaczej, bardziej naturalnie. A tak, przez caly ten czas jak siedzielismy w barze to myslalam tylko o tym, ze to sie bedzie musialo wydarzyc.
Tak wiem, obiecalam sobie, ze juz nigdy sie na wplacze w taka relacje bo zle to na mnie dziala ale facet mi sie bardzo spodobal. Potraktowalam to jako szanse zblizenia sie do niego. No coz, za bledy trzeba placic. Teraz bede rozmyslac przez kolejny miesiac az mi przejdzie

18 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2021-10-21 11:53:34)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

To się nazywa tzw. myślenie życzeniowe. Spodobał Ci się z wyglądu i życzyłaś sobie, aby spełnił Twoje wymagania - by chciał związku. To było jasne, że skoro koleś z góry deklaruje się na układ to szansa na związek jest bliska zeru. Lepiej, że teraz to się skończyło niż jakbyś miała się z nim spotykać kilka miesięcy, zaangażować się bardziej, a potem usłyszeć "do widzenia, nic Ci nie obiecywałem."

Serio nie czułabyś się źle z tym, że Ty coś do niego czujesz, a on w tym czasie sypia z innymi? Jeśli ktoś ma z Tobą niezobowiązujący układ to raczej nie odmówi innej seksu jeśli przydarzy się okazja. Raczej jej nie powie, słuchaj nie możemy się ze sobą przespać, bo muszę być wierny mojej fwb. A nawet jeśli z czasem zdecydowałby się na związek to serio chcesz mieć takiego męża, który z dużym prawdopodobieństwem sypiał z Tobą i z innymi na zmianę?

Wstrzemięźliwość to dobry sposób na przesiew nieodpowiednich facetów do związku. O to właśnie chodzi, żeby się już nie odezwał, jeśli się z takim nie prześpisz na pierwszej randce. To dobry sposób na wyeliminowanie kolejnych typów którzy chcą tylko układu. Wtedy możesz swój czas przeznaczyć na spotkania z takimi, którzy serio szukają kogoś do związku.

19 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-10-21 12:03:48)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

I to jest poważny problem, zamiast odsiewac mężczyzn z którym masz szanse coś zbudować od tych z którymi takiej szansy nie ma wydajesz się łapać szanse na oślep. Sama sobie tym robisz krzywde.

20 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2021-10-21 15:53:39)

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

"Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego."
..................................................

On się upewniał czy dobrze myśli.
Nie zaprzeczyłaś, więc sprawa jest jasna.
Snucie przez Ciebie projekcji o dalszym ciągu tj. zmiany w żyli długo i szczęśliwie,
jest bardzo dziecinne.
Facet przecież dostał to czego chciał i to dobrowolnie.

21

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

A ja myślę, Autorko, że to super lekcja dla Ciebie o Tobie. Popatrz, facet Ci się spodobał i chciałaś zgodzić się na luźną relację, ale koniec końców okazało się, że to nie dla Ciebie. I dobrze, gdybyś w tym tkwiła, to pewnie męczyłabyś się i zamartwiała. Inwestowała coraz więcej czasu i energii, a relacja stałaby w miejscu. Byłoby Ci coraz ciężej odejść i szłabyś na coraz więcej kompromisów ze swoimi potrzebami, aż wyszłabyś z tego pokiereszowana i nieszczęśliwa.

Najważniejsze, to być uczciwą ze sobą. Facet Ci się spodobał i chcesz pospotykać się niezobowiązująco? To bądź gotowa na to, że ta relacja nie będzie prowadzić do związku. Jak ktoś Ci od razu uczciwie mówi czego chce, to nie wskakuj w to z nadzieją, że ugrasz dla siebie więcej, bo się gorzko rozczarujesz. Czasami zdarza się, że z niezobowiązujących relacji rodzą się związki oparte na bliskości, ale to nie są częste przypadki i z reguły osoby, które w nie wchodzą nie zakładają z góry, że do związku relacja ma zmierzać.

Nie jesteś żadną idiotką, tylko zbierasz doświadczenia, a jeśli seks do tego był fajny, to już w ogóle nie ma czego żałować smile

22

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
Shoggies napisał/a:

Nie jesteś żadną idiotką, tylko zbierasz doświadczenia, a jeśli seks do tego był fajny, to już w ogóle nie ma czego żałować smile

Uważam identycznie.
Dziewczynie spodobał się chłopak, zaciągnęła go do łóżka, mieli seks. Ale po seksie się to nie rozwinęło.

No i co z tego? Ważne, że dziewczyna spróbowała.

Niepotrzebnie go zaatakowała, bo teraz ma zagwózdkę, czy dobrze zrobiła.



Shoggies napisał/a:

... gdybyś w tym tkwiła, to pewnie męczyłabyś się i zamartwiała. Inwestowała coraz więcej czasu i energii, a relacja stałaby w miejscu....

Myślę, że by w tym tkwiła do czasu aż będzie seks. Potem i tak by się rozpadło.
A dziewczyna od razu prześwietliła gościa, bo był seks, a po seksie widać intencje mężczyzny.



Najważniejsze, to być uczciwą ze sobą. Facet Ci się spodobał i chcesz pospotykać się niezobowiązująco? To bądź gotowa na to, że ta relacja nie będzie prowadzić do związku.

Dobrze powiedziane. smile smile




... Czasami zdarza się, że z niezobowiązujących relacji rodzą się związki oparte na bliskości, ale to nie są częste przypadki ...

Wydaje mi się, że to dość częste, kiedy ludzie umawiają się na seks, albo taki przygodny seks się zdarza, a potem oni chcą ze sobą być.



i z reguły osoby, które w nie wchodzą nie zakładają z góry, że do związku relacja ma zmierzać.

Dokładnie! Na cóż się umawiać i prognozować...
Spotykamy się, uprawiamy seks, spotykamy się, spotykamy... a potem się zobaczy co dalej.

23

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

Jesli chodzi o seks to nie ja go zainicjowalam. Jak umawialismy sie na to spotkanie to on zapytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu. Podalam nazwe baru, to pytal czy to ten kolo mojego mieszkania, wiec cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego.

No własnie chodzi o to, że to Ty go zainicjowałaś, bo sama się do niego odezwałaś i jasno się określiłaś że chodzi Ci jedynie o seks.
On się tylko jeszcze upewnił, 'pytal gdzie sie widzimy i czy na pewno umawiamy sie w wiadomo jakim celu'.
'..cel spotkania byl z gory ustalony i to glownie przez niego' - No chyba jednak nie przez niego, tylko przez Ciebie od samego początku, bo to Ty się do niego odezwałaś, sama zaproponowałaś, ON SIĘ UPEWNIŁ i poszedł za TWOJĄ propozycją.
Więc to Ty 'zainicjowałaś seks', bez znaczenia tu jest to kto pierwszy ściągnął komu majtki.

24

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

''Nie szukam męża, nie chce zakladac rodziny ale chcialabym miec w kims oparcie, a poza seksem nie mialam nic.''

Klasyczny przykład chce zjeść ciastko i je dalej mieć, powiem Ci tak czasy się zmieniają, ale nasze myślenie wciąż jest dość prehistoryczne, na 99% facetów których znam łatwy seks = pogotowie seksualne, tak określają koleżanki z którymi łączy ich tylko seks i absolutnie nie chcą w takiej relacji niczego o charakterze stałym. Rozwiązanie to pogodzić się z tym. Wisły kijem nie zawrócisz. Zawsze jest koszt alternatywny.

25

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

A myślicie, że ten tekst o wyjeździe był tylko po to żeby mnie spławić ? W sumie to znaczyłoby, że nawet seks mu sie nie podobal. Gdyby było ok to chociaż starałby się jakoś to pokazać

26

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

A myślicie, że ten tekst o wyjeździe był tylko po to żeby mnie spławić ?

Poprostu odpowiedź sobie na pytanie co sama napisałabyś do kogoś kogo chcesz grzecznie spławić

NatNat922 napisał/a:

W sumie to znaczyłoby, że nawet seks mu sie nie podobal. Gdyby było ok to chociaż starałby się jakoś to pokazać

Nie koniecznie. Powiedział że nie szuka niczego więcej, ty że tak samo a potem pokazałaś mu że kłamałaś. Najwyraźniej nie chcę się zadawać z kimś kto oszukał go w istotnej sprawie (jakość seksu nie ma tu nic do rzeczy). Czy ty na jego miejscu nie zachowałabyś się podobnie (gdyby facet tak oszukał ciebie)?

27

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
Kris_Doc napisał/a:
NatNat922 napisał/a:

A myślicie, że ten tekst o wyjeździe był tylko po to żeby mnie spławić ?

Poprostu odpowiedź sobie na pytanie co sama napisałabyś do kogoś kogo chcesz grzecznie spławić

NatNat922 napisał/a:

W sumie to znaczyłoby, że nawet seks mu sie nie podobal. Gdyby było ok to chociaż starałby się jakoś to pokazać

Nie koniecznie. Powiedział że nie szuka niczego więcej, ty że tak samo a potem pokazałaś mu że kłamałaś. Najwyraźniej nie chcę się zadawać z kimś kto oszukał go w istotnej sprawie (jakość seksu nie ma tu nic do rzeczy). Czy ty na jego miejscu nie zachowałabyś się podobnie (gdyby facet tak oszukał ciebie)?


No mylslę, że mogłabym użyć tego samego tekstu żeby kogoś grzecznie spławić. Napisałabym, że wyjechałam, nie wiem dokladnie kiedy wrócę i liczyła na to, że ta osoba sie ode mnie odczepi.
Jeśli chodzi o to czy go oklamałam, to po prostu nie chciałam przygody na jedną noc..

28

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę
NatNat922 napisał/a:

Jeśli chodzi o to czy go oklamałam, to po prostu nie chciałam przygody na jedną noc..

NatNat922 napisał/a:

Ja niewiele myslac odpisalam, ze rozumiem i rowniez nie szukam jakiegos powaznego zwiazku, chcialbym po prostu spedzic milo czas i mysle ze moglibysmy sprobowac.

Okłamałaś go że nie szukasz poważnego związku. Twoja postawa aż krzyczy że szukasz. Wyczuł to i zachował się w opisany wcześniej sposób

29

Odp: Zrobiłam z siebie idiotkę

Czyli też prawdopodobnie skłamał na odczepkę ,nie róbmy z niego takiego wielkiego "moralisty" i wrażliwca smile a z Autorki strasznej zołzy .

NatNat nie dowalaj tak sobie z tym wszystkim - odpuść .

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zrobiłam z siebie idiotkę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024