Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1

Temat: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Może zacznę od tego, że od zawsze w moim domu rodzinnym i ogólnie rodzinie  ważna była wiara katolicka i co się z tym wiąże co niedzielna wizyta w kościele. Nawet pamiętam, że w dzieciństwie gdy wakacje spędzałam u babci, ta kazała mi się modlić przed posiłkiem. Ujmę to tak byłam do tego stopnia uduchowiona i zafiksowana na tym punkcie, że kiedy inne dzieci chciały zostać piosenkarkami ja np. zakładałam koc na głowę i udawałam, że jestem zakonnicą. Nie uważam, że samo wychowanie w wierze zrobiło z mego mózgu papkę, bo Dekalog stanowi uniwersalne zasady moralne i wszystko byłoby dobrze gdybym później w wieku nastoletnim mogła się sprzeciwić, ale niestety u mnie w domu coś takiego nie było możliwe. Gdy w okresie buntu ściągałam krzyż ze ściany to rodzice byli bardzo oburzeni i uważali, że wstąpił we mnie diabeł. Ogólnie w moim domu rodzinnym aż do teraz panuje ślepe poddaństwo, wręcz fanatyzm religijny, radio Maryja jest włączone w kuchni prawie cały czas i jeśli zachowuje się w sposób nieakceptowalny przez moją matkę( ja dorosła osoba) mówi do mnie, że dałam się omotać diabłu. Nie twierdzę, że szatan nie istnieje, przeciwnie wierzę w jego obecność, ale uważam, że ciągle straszenie jest przesadą. Warto dodać, że jestem osobą wrażliwą, a wcześniej nawet nadwrażliwą i pełną lęku, więc byłam b. podatna na manipulacje i zastraszanie oraz wpędzanie w poczucie winy, a we wczesnej młodości cierpiałam na zaburzenia nerwicowe.
Tak naprawdę dopiero w tym roku otworzyły mi się oczy na dużo spraw w tym właśnie aspekcie i zaczęłam analizować swoje życie pod tym kątem. Jako osoba wierząca w wieku nastoletnim mimo buzujących hormonów powstrzymywałam się przed wchodzeniem w związki( choć randkowałam i miałam powodzenie) oraz nie dałam sobie szansy na zakochanie się  ponieważ wtedy trudniej byłoby mi zachować wstrzemięźliwość i wolałam nie kusić losu.  Zresztą przez matkę zostałam wychowana na idealną czystą jak łza kandydatką na żonę( kobieta ma się szanować itp.),  miałam nie narzucać się chłopakom, nawet pierwsza miałam nie mówić do nich cześć, bo zostałoby to odebrane jako narzucanie( to akurat sama zweryfikowałam, ponieważ zrozumiałam, że to po prostu głupota). Tak więc byłam grzeczną, przykładną, posłuszną, ślepo wykonującą rozkazy dziewczynką. W okresie nastoletnim byłam zbuntowana, ale w granicach rozsądku, aczkolwiek jeśli chodzi o sprawy seksu to zawsze uważałam, że będę czekać do ślubu.  Dopiero po 25 roku życia zrozumiałam, że nie chce być po prostu żoną, że nie chce stanowić dodatku dla jakiegoś mężczyzny, być jego trofeum.  W Kościele katolickim panuje patriarchat i od kobiety oczekuje się posłuszeństwa, czystości, bycia tą mądrzejszą, a od faceta? niby też, ale bądźmy realistami jakie są szanse, że zdrowy, pełen energii mężczyzna w wieku 20 kilku lat będzie prawiczkiem? Najśmieszniejsze i najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że ja czasami widziałam te podwójne standardy, zdawałam sobie sprawę, że mam marne szanse spotkania mężczyzny z takim samym idealistycznym podejściem do spraw seksu, ale nie wiedzieć czemu zgadzałam się z tym. Co więcej moja matka zawsze mówiła: chłopu można więcej itp.
Nie mam żalu do rodzicielki za to, że wpoiła mi pewne zasady, dzięki temu np. w wieku nastoletnim miałam silny kręgosłup moralny i zawsze opierałam się presji rówieśniczej oraz byłam indywidualistką.  Chodzi o to, że jestem młodą kobietą( krótko przed 30-tką), a mam bardzo małe doświadczenie w sferze damsko-męskiej i jestem pogubiona w sferze seksualności, ponieważ uwierzyłam, że moim celem i dumą jako kobiety być dziewicą dla faceta, który wcześniej mógł się bawić do woli, no i nigdy tak naprawdę nie dałam sobie szansy zakochać się z wzajemnością. Mam żal do siebie, że uwierzyłam w jakieś bajki, a nie brałam uwagi, że to kompletnie nieżyciowe podejście. Mam żal do siebie, że nie zauważyłam, że moi rodzice im podobni, którzy czekali do nocy poślubnej brali ślub zaraz po 20, więc tak naprawdę nie było im aż tak ciężko poczekać. Wiem, że dużo spraw mogę jeszcze nadrobić, ale musiałabym liczyć się z tym, że po fakcie miałabym duże wyrzuty sumienia i musiałabym sobie z tym poradzić.  Wciąż nie uważam, że seks jest w związku najważniejszy, ale jest ważny i istotny i nie zanosi się żebym do 30 wyszła za mąż, więc co? Mam zostać sama do końca życia? Zauważcie, że często piszę zaczekać, bo wpojono mi bierność i że to mężczyzna zawsze musi inicjować kontakt, bo inaczej byłoby to odebrane jako narzucanie się. Nie wiem dlaczego akurat teraz otworzyły mi się oczy, może przez to, że przez pandemie zaprzestałam regularnego uczęszczania na mszę. Ciągle wierzę w Boga, tylko jakby mniej w Instytucję Kościoła i sztywne zasady. Czy Waszym zdaniem mam szansę pod tym względem być normalna? Czy mam szanse opanować wyrzuty sumienia? Czy jakiś mężczyzna zakładając, że się we mnie zakocha nie będzie przerażony tym, że jestem zupełnie zielona? Czy jestem dziwaczką?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Po prostu żyj, nikt nie zna przyszłości. W takim kraju żyjemy, że kościół ma duży wpływ i stosunkowo często się zdarzają osoby pod 30tkę bez doświadczeń. Zaakceptuj, że tak masz i tyle.

3 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-08-31 19:41:09)

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.
Rose92 napisał/a:

Czy Waszym zdaniem mam szansę pod tym względem być normalna? Czy mam szanse opanować wyrzuty sumienia? Czy jakiś mężczyzna zakładając, że się we mnie zakocha nie będzie przerażony tym, że jestem zupełnie zielona? Czy jestem dziwaczką?

Ależ jesteś normalna smile To, że wpojono ci tak sztywne zasady i żyjesz kierując się nimi, nie czyni z ciebie osoby nienormalnej.

Z wyrzutami sumienia już tak jest, wtrącają się zwykle tam gdzie ich nikt nie oczekuje smile Życie jest jedno, nikt nie oferuje nam drugiej szansy na wykorzystanie, musimy mieć świadomość, że jeśli pozwolisz, aby coś prześlizgnęło się przez twoje palce, to przepadnie na zawsze, nawet jeśli spędzisz resztę życia próbując to  znaleźć. Nie lepiej więc mieć wyrzuty sumienia po tym, gdy się coś zrobi, zamiast męczyć się z nimi właściwie bez powodu?

Ja niczego w swoim życiu nie żałuje, choć wcześniej płakałam nad  tym co zrobiłam, ale przecież to mnie ukształtowalo. To jak ten filmowy ruch skrzydeł  motyla.. Nie zauważasz, że wszystko przez co przechodzisz i czego doświadczasz wpływa na twoją ścieżkę, którą w życiu podązasz. Każdy błąd który popełnisz w jakiś sposób cię  modeluje i popycha w okrślonym kierunku, a efekt ostateczny  jest dopiero na końcu tej drogi. Nigdy nie będziesz widziała czy bylo warto, gdy nie spróbujesz.

Powodzenia smile

4 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-08-31 20:35:43)

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Pewne rzeczy robisz dobrze, pewne rzeczy robisz źle.

Jesteś trochę jak koń, który całe życie był zamknięty w stodole i udało mu się wybiec na polanę i biega w kółko jak szalony, kopie we wszystkie strony... zamiast uciekać jak najdalej od tej stodoły na wolność.

Uspokój się, ustal kierunek w którym dalej pójdziesz. Nie zadręczaj się rzeczami z przeszłości, które nie będą miały znaczenia w przyszłości. Nie podejmuj działań, które nie poprawią twojego szczęścia. Będziesz musiała wyjść ze swojej strefy komfortu aby pójść do przodu.


Ściąganie krzyża ze ściany -- jak to miało Ci pomóc? Zdenerwowało tylko rodziców i dodało Ci problemów.

Zaburzenia nerwicowe... Niech to nie będzie twoją wymówką.
Osoba wrażliwa... niech to nie znaczy, że możesz sobie pozwolić na nie podejmowanie samodzielnych kroków.


Dopiero po 25 roku życia zrozumiałam, że nie chce być po prostu żoną, że nie chce stanowić dodatku dla jakiegoś mężczyzny, być jego trofeum.

Błąd logiczny. Tak jakby mężczyzna chciał abyś była dla niego dodatkiem lub trofeum.


Fajnie że w przeszłości randkowałaś. Szkoda, że nie miałaś seksu, taka trochę utracona radosna strona młodości.



... a mam bardzo małe doświadczenie w sferze damsko-męskiej i jestem pogubiona w sferze seksualności,

Pewnie mi nie uwierzysz... ale nie jest problemem brak doświadczenia, ale to co masz nakładzione do głowy.


Zbawieniem twoim jest świadomość, że:

że uwierzyłam w jakieś bajki, a nie brałam uwagi, że to kompletnie nieżyciowe podejście.

Zadaniem dla Ciebie zaś przeglądnięcie obecnych przekonań i zdecydowanie które są bajkami, a które prawdą.


Jedną z bajek w którą wierzysz jest:

... że po fakcie miałabym duże wyrzuty sumienia i musiałabym sobie z tym poradzić. ...

Wyrzuty sumienia że robisz coś źle. Że gdybyś miała seks z mężczyzną bez ślubu, szybko, to jest to coś złego.



wpojono mi bierność i że to mężczyzna zawsze musi inicjować kontakt, bo inaczej byłoby to odebrane jako narzucanie się.

To nieprawda.



Nie wiem dlaczego akurat teraz otworzyły mi się oczy,

Brak seksu boli.




Czy Waszym zdaniem mam szansę pod tym względem być normalna?

Oczywiście.
Z seksem jest jak z jazdą autem... Nie odróżnisz czy ktoś ma prawo jazdy od roku czy od 20 lat. Trzeba tylko trochę doświadczenia.



Czy mam szanse opanować wyrzuty sumienia?

Jak ogarniesz rozumowo swój światopogląd, to tak.



Czy jakiś mężczyzna zakładając, że się we mnie zakocha nie będzie przerażony tym, że jestem zupełnie zielona?

Zależy czy mądry czy głupi mężczyzna.



Czy jestem dziwaczką?

W zakresie seksu nie, tylko nie masz doświadzczenia.
W zakresie światopoglądu tak, bo mówisz o wyrzutach sumienia z powodu czegoś pięknego czym jest seks.

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Mam znajomego, który w pierwszy związek wszedł już po trzydziestce, więc tacy faceci też się zdarzają. Ale nie masz przecież obowiązku wiązania się z kimś, kto też nie ma żadnych doświadczeń. Dla wielu facetów bycie przewodnikiem i nauczycielem jest bardzo rajcujące.

6

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Jeżeli czujesz się faktycznie obdarta ze swojej seksualności, to warto to przegadać z seksuologiem zanim zaczniesz wchodzić w relacje i myśleć o realnym uprawianiu seksu. To powinno pomóc, bo mogłabyś wtedy zauważyć schematy i wyjść z nich zamiast potem męczyć się w relacji mając zblokowaną głowę. I mówię to z pozycji kogoś, kto kilka lat temu był w sytuacji bardzo do Twojej podobnej. Uważam, że wychowanie katolickie dużo mi zabrało z seksualności i ciągle z tym walczę. Warto zacząć to robić przed wchodzeniem w relacje.

A co do bierności, to też zaczynasz zauważać schematy, to jest dobre. Zawsze możesz pogadać o tym z kimś spoza katolickiej bańki. Z perspektywy związkowej taka bierność i czekanie na inicjatywę innych nie jest dobre i w przeważającej większości przypadków kończy się po prostu samotnością. Bo nikt nie będzie kruszył Twojego muru i cały czas wychodził z inicjatywą. Jak Ci się ktoś podoba, to możesz sama zagadać i to nie jest ujma dla kobiety.

7 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-31 21:07:32)

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

"Czy mam szanse opanować wyrzuty sumienia?"
A czy fakt, że widzisz, że coś jest bez sensu, nie jest zgodne z twoimi wartościami, nie powoduje, że wyrzuty sumienia są coraz mniejsze i znikają?

"Dopiero po 25 roku życia zrozumiałam, że nie chce być po prostu żoną, że nie chce stanowić dodatku dla jakiegoś mężczyzny, być jego trofeum."
No i dobrze, bo nie jesteś na razie żoną i jesteś jeszcze młodą osobą bez zobowiązań na początku drogi zawodowej

"Czy jakiś mężczyzna zakładając, że się we mnie zakocha nie będzie przerażony tym, że jestem zupełnie zielona?"
Jak się zakocha to nie. A w ogóle to się nie przejmuj tym, bo w niczym to nie pomoże

8

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Przede wszystkim,  żyj.  Jesteś młoda  i masz dużo czasu by nadrobić  zaległości.  Dużym plusem jest to,  że jesteś w wieku gdzie ludzie teoretycznie są już dojrzali,  więc to jest dobry czas by poznać kogoś wartościowego. Fajnemu facetowi to nie zrobi różnicy czy jesteś  dziewica  czy nie,  ba nawet może zaimponować,  na pewno  podejdzie  do tego poważniej.  Także to co uważasz za problem,  możesz zmienić c na zaletę.   Taki swoisty  filtr  smile

Na pewno  nie masz powodu by czuć się gorsza!

9 Ostatnio edytowany przez Rose92 (2021-08-31 22:05:44)

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.
Salomonka napisał/a:
Rose92 napisał/a:

Czy Waszym zdaniem mam szansę pod tym względem być normalna? Czy mam szanse opanować wyrzuty sumienia? Czy jakiś mężczyzna zakładając, że się we mnie zakocha nie będzie przerażony tym, że jestem zupełnie zielona? Czy jestem dziwaczką?

Ależ jesteś normalna smile To, że wpojono ci tak sztywne zasady i żyjesz kierując się nimi, nie czyni z ciebie osoby nienormalnej.

Z wyrzutami sumienia już tak jest, wtrącają się zwykle tam gdzie ich nikt nie oczekuje smile Życie jest jedno, nikt nie oferuje nam drugiej szansy na wykorzystanie, musimy mieć świadomość, że jeśli pozwolisz, aby coś prześlizgnęło się przez twoje palce, to przepadnie na zawsze, nawet jeśli spędzisz resztę życia próbując to  znaleźć. Nie lepiej więc mieć wyrzuty sumienia po tym, gdy się coś zrobi, zamiast męczyć się z nimi właściwie bez powodu?

Ja niczego w swoim życiu nie żałuje, choć wcześniej płakałam nad  tym co zrobiłam, ale przecież to mnie ukształtowalo. To jak ten filmowy ruch skrzydeł  motyla.. Nie zauważasz, że wszystko przez co przechodzisz i czego doświadczasz wpływa na twoją ścieżkę, którą w życiu podązasz. Każdy błąd który popełnisz w jakiś sposób cię  modeluje i popycha w okrślonym kierunku, a efekt ostateczny  jest dopiero na końcu tej drogi. Nigdy nie będziesz widziała czy bylo warto, gdy nie spróbujesz.

Powodzenia smile


Dziękuję smile Przemyślę sobie Twoje słowa.


Gary to fakt, moje zachowanie z tym ściąganiem krzyża było kompletnie bezsensowne, ale tłumaczy mnie to, że miałam wtedy 14-15 lat. Cóż uwierzyłam, że seks to nie tyle coś złego, tylko przeznaczonego dla jednej, jedynej osoby, bo w swoim nastoletnim i młodzieńczym idealizmie uwierzyłam, że pierwszy chłopak, którego poznam to będzie mój mąż i nie będę musiała za długo czekać, a tu klops, bo do pierwszego chłopaka z którym zaczęłam randkować nie poczułam nic oprócz sympatii ( w ogóle jak to teraz infantylnie brzmi).

10

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Ale czym Ty się przejmujesz? Myślisz, że inne osoby jak chodzą na pierwsze randki (czy w ogóle randki) to jest wielka miłość? Założę się, że większość dziewczyn miała podobne doświadczenie jak Ty. Co złego, że okazuje się, że jednak kogoś tylko lubisz?

11

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.
Rose92 napisał/a:

Gary to fakt, moje zachowanie z tym ściąganiem krzyża było kompletnie bezsensowne, ale tłumaczy mnie to, że miałam wtedy 14-15 lat. Cóż uwierzyłam, że seks to nie tyle coś złego, tylko przeznaczonego dla jednej, jedynej osoby, bo w swoim nastoletnim i młodzieńczym idealizmie uwierzyłam, że pierwszy chłopak, którego poznam to będzie mój mąż i nie będę musiała za długo czekać, a tu klops, bo do pierwszego chłopaka z którym zaczęłam randkować nie poczułam nic oprócz sympatii ( w ogóle jak to teraz infantylnie brzmi).

Ładnie piszesz, rozumiesz swój problem, więc możesz działać na rzecz poprawienia swojego życia.

Chyba znaleźć męża w dzisiejszych czasach jest trudne. Więc trzeba się spieszyć... zobacz na tę dziewczynę:

https://www.netkobiety.pl/p3772552.html#p3772552

Inna sytuacja, inna historia... ale trzeba się jakoś z domu rodzinnego wyrwać.

12 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-08-31 23:14:38)

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.
Rose92 napisał/a:

niby też, ale bądźmy realistami jakie są szanse, że zdrowy, pełen energii mężczyzna w wieku 20 kilku lat będzie prawiczkiem?

https://pbs.twimg.com/media/E-CMIJ4X0AABwHp?format=jpg&name=medium
https://pbs.twimg.com/media/E-Dx9M0XsA4O0uZ?format=jpg&name=medium

Ogólnie rzecz biorąc większe niż kobieta dziewica wink

Autorko zamiast myśleć o seksach, to najpierw pomyślałbym o zainwestowaniu w swoją osobę, a jest co do przepracowania, jak chociażby samoocena.

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Hmmm, autorko wpojono ci jakąś ortodoksyjną wersje katolicyzmu zmieszaną z tradycją ludową.
Zacznij od wyprostowania tego wszystkiego. Jest sporo rozsądnych książek, w necie też są katolickie portale, stacje radiowe inne niż RM. Może kontakt z Duszpasterstwem Akademickim? Tam jest sporo mądrych ludzi.

14

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

No to cóż, było, minęło. Dojrzałaś, masz własne zdanie. Masz małe doświadczenie, to je zdobędziesz i tyle. Jeden zdobywa wcześniej, drugi później. Nikt nie ma idealnej rodziny. Wszystko możemy w sobie zmienić i zbudować sami, zawsze możemy zacząć od początku.

Zawsze patrząc na siebie i "co JA mogę w tej sytuacji zrobić". A nie co robią lub zrobili mi inni.

Jak masz problem w wyrzutami sumienia, poczuciem winy, seksualnością, samooceną, dobra terapia nigdy nie jest zła. Rozwój duchowy, książki, rozmowy z ludźmi, za jakiś czas będziesz inną osobą.

Dla każdego z nas nowy dzień to nowy początek smile a Ty jesteś do tego bardzo młoda i wszystko przed Tobą.

15

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Lucyfer666 Tak, jestem świadoma tego, że  muszę więcej popracować nad swoją samooceną, już jakiś czas temu podjęłam tą walkę i są dni gdy jestem swoją najlepszą przyjaciółką, a są dni gdy jestem swoim największym wrogiem. Moja wiara w siebie znacząco ucierpiała, bo dzieciństwie doświadczyłam długotrwałego prześladowania przez rówieśników i tego nie przepracowałam. Co do inwestowania w siebie ( mam również nadzieję, że dzięki temu poczuję się pewniej w swojej skórze) wyznaczyłam sobie cele, które chcę osiągnąć, umiejętności które chcę nabyć oraz dałam sobie odpowiednio długi czas na realizację moich zamierzeń.

Aniuu1 tak, w sumie nie mam się czym przejmować, po prostu wyjaśniałam swoje spojrzenie na sprawę związków i tego jakie miałam myślenie w wieku nastoletnim.

gosialala  dziękuję za pokrzepiające słowa i ciekawą perspektywę, nie patrzyłam tak na swoje życie i proces pracy nad sobą.


Ogólnie dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi, wiele rad jest b. pomocnych.

16

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Pomyśl: "-Co by było jakbym radośnie uprawiała seks jako buntując się, wychowywane przez Talibów nastolatka?"
Pewnie nie ogarnęłabyś antykoncepcji i miała już 2 dzieci z 2 różnymi eks facetami. Perspektywa bycia "samotną matką-nastolatką" to chyba byłoby jednak gorzej, niż 25 letnia dziewica. lol

17 Ostatnio edytowany przez Ewe131 (2021-09-02 09:47:52)

Odp: Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Rose92, popracuj nad swoją psychiką i samooceną, patrzysz na siebie przez pryzmat oczekiwań rodziców, a Twoje własne "JA" delikatnie zaczyna się przez ten mur przebijać i czujesz jakiś wewnętrzny konflikt między tym co byś w końcu chciała doświadczać, a co według twoich rodziców/stylu, w jakim zostałaś wychowana jest nie do zaakceptowania. Czy to źle, że nie miałaś mężczyzn na pęczki? Czy to świadczy o tym, że masz być zamknięta w sobie, zakompleksiona? Mam 37 lat, a miałam tylko 2 mężczyzn, z pierwszym byłam w związku 7 lat, potem rozstanie i 4 lata byłam sama, i nie miałam potrzeb, aby szukać przygodnych związków, nie było po prostu odpowiedniego faceta na horyzoncie, chociaż różni faceci kręcili się wokół mnie cały czas. Ale ja jak wyszłam z dołka po rozstaniu to cieszyłam się życiem, byłam niezależna finansowo, z masą znajomych, fajną pracą; i do szczęścia nie był mi potrzebny przygodny seks.... Dopiero jak poznałam swojego męża to czułam, że to jest "to". On miał 33 lata i byłam dla niego pierwszą kobietą...!!! Całą swoją młodość poświęcił pracy za granicą i tak wyszło. To nie doświadczenia seksualne sprawiają, że jesteś szczęśliwa, musisz popracować nad tym, aby sama z sobą być szczęśliwą, a potem wiele rzeczy układa się jakby automatycznie smile

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Zostałam oszukana i wręcz obdarta ze swojej seksualności.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024