Co mam zrobić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: Co mam zrobić

Cześć. Nie sądziłam nigdy, że znajdę się w takiej sytuacji. Jest to dla mnie niesamowicie ciężkie.

Byłam w związku dwa miesiące. Często się z tym związku kłóciłam z chłopakiem, irytowały mnie jego zachowania, ale myślałam jakoś to będzie, ze będziemy się starać i związek będzie coraz lepszy. Choć to niby na początku ma być sielanka.
Dwa tygodnie temu poprzez gry poznałam pewnego chłopaka. Byłam tez po kolejne kłótni z chłopakiem wiec stwierdziłam ze się mu wygadam. On coś tam mi doradził w związku nim. Miało to być tylko jedne granie, jedna rozmowa ale okazało się ze bardzo fajnie nam się pisze i rozmawia wiec kontakt naturalnie sam był. Potrafiliśmy pisać cały dzień, rozmowy po 3 godziny dziennie. Nic na sile, samo to wychodziło bo rozmów nie było końca. Podobne patrzenie na świat, wartości. Zawsze mamy o czym pogadać i tak od 2 tygodni kontakt się ciągnie ani przez chwile nie opadł. Coraz bardziej czuje ze przekraczamy pewne granice, prawie piszemy czy gadamy jak para i mnie to przeraża. Wygadałam mu się z całego związku raz i on stwierdził ze mój chłopak obecny krzywdzi moja psychikę i muszę pogadać o tym z psychologiem bo dla niego to wyglada na tokysyczny związek. Nie wiem czy to powiedział specjalnie aby mi zepsuć związek i aby nasz kontakt posunął się dalej czy obiektywnie serio mój związek z chłopakiem jest toksyczny?.

Z chłopakiem ciagle są spiny. W sumie chyba opowiem sytuacje jak on się zachowywał. A mianowicie pewnego weekendu miał do mnie przyjechać i mieliśmy posiedzieć u mnie a potem iść na rower. Dzień przed spotkaniem napisałam mu co chciałabym i co sprawiłoby mi przyjemność i zaczęłam opisywać fantazje ze marzy mi się wspólny prysznic a aby mnie umył a potem abyśmy się położyli razem i obejrzeli jakiś film. A on że okej ze jak chce to możemy tak zrobić. A ja się go pytam czy jutro a on że tak możemy jutro jesz dużo czasu a rower o 17 pójdziemy. Ja się bardzo ucieszyłam. Ze względu ze mieliśmy wziąć prysznic i miał mnie uczyć jak i moje włosy. To nie malowałam się i czekałam na niego. Kiedy przyjechał to od razu do mnie czemu się nie umalowalam ze nie wierzy. A ja mu tłumacze ze mieliśmy wziąć prysznic i dlatego a on się wyparł ze nie, nie chce ze tak nie miało być ze wcale nie dzisiaj. Zgłupiałam. No i wszystkiego się wyparł i ze mu się jednak nie chce. Mi zrobiło się przykro bo napisał wczoraj ze nie ma problemu i sam wyszedł z inicjatywa ze moze to być w ten dzień. Kazał mi się szybko umalować i ze idziemy na rower a ja mu mówię ze wczoraj się umawialiśmy na rower na 17 i czemu taka zmiana planów. A on ze tak chce i koniec. Zrobiłam nam nalesniki bo obiecałam, umylam się już sama włosy tez. No i chciałam obejrzec film i iść na rower o 17 według planu a on zaczął się rzucać ze on filmu nie ma ochoty oglądać i mam się malować i idziemy na rower. Znowu poczułam się tak nie wiem totalnie zdominowana i rosła we mnie złość. Jakby plany se zmienia i nie patrzy na to co ja chce. No ale zrobiłam jak on chce poszłam się pomalować. Poszliśmy na rower No i w trakcie jazdy droga gdzie jest ruchliwa ulica i jeździ dość sporo aut ja do niego ze chyba dobrze jedziemy ale nie jestem pewna. To on do mnie to zatrzymaj się natychmiast a ja ze nie teraz ze jak wjedziemy do wioski to się zatrzymam na spokojnie bo chyba dobrze jednak jedziemy. To on znowu do mnie że mam się zatrzymać to sprawdzi nawigację a ja ze teraz nie bo dużo aut i za 2 min się zatrzymamy bo wioska jest. To on ze teraz teraz teraz i tak przez 3 minuty mi rozkazywał a ja mu mówię ze po prostu nie chce bo jesteśmy na ulicy rowerami. No i nawet doszło do takiej sytuacji ze on mnie siła na tym rowerem zatrzymał. Strasznie mnie to zirytowało  jakby nie rozumie słowa nie. Mieliśmy jechać na pizze ale było za dużo ludzi wiec uznaliśmy ze wracamy do mojego miasta i tam coś zjemy no i ja mówię ze są takie pyszne hamburegry to chodźmy tam a on ze ok. A potem po minucie ze w sumie możemy na picke iść albo do KFC a ja te czemu proponuje ze te hamburegry serio są dobre ze to dobry pomysł a on znowu sugestie i mnie to tak wpienilo bo czemu nie może mi zaufać cały dzień było jak on chce to czemu raz nie może się zgodzić na hamburegry. No i krzyknęłam ze nie będzie ciagle jak on chce, ze mam ochotę na humburgery i to dobry pomysł myśle a on ze tylko daje inne propozycje ze się w sumie to meczy ze mną, bo wydziwiam. A ja krzyczę ze niech przestanie gadać a on dalej ze na mnie najeżdża to mówię aby się na chwilkę zamknął bo chce jechać w ciszy a on ciagle na mnie nadaje a jedziemy ulica. A on ciagle to samo. Buzia mu się nie zamykała a prosiłam o zwykła ciszę. Te słowa mnie bolały jechałam na rowerze to nie czas na takie rozmowy. No i nie wytrzymałam i się popłakałam to on wtedy się uspokoił i starał się mnie uspokoić. No i niby się uspokoiłam ale to co wtedy się działo ile nerwów straciłam. Następna sytuacja u niego. Mieliśmy ugotować obiad i nie umiałam podnieść makaronu, mam taka wadę ze ręce mi się trzęsą bardzo i nie umiałam jedna ręka i chciałam podnieść ale nie umiałam i mu mówię czy może mi pomoc a on ale to ty chciałaś gotować to sobie gotuj, jak dziecko nie umiesz podnieść głupiego makaronu i się wydarł i potem dodał nie umiesz nawet gotować. Po tym wybiegłam z kuchni i znowu się popłakałam bo chciałam tylko zwykłej pomocy a takie cos usłyszałam  ze mną wstrząsnęło. To on znowu że  przeprasza ale jest wkurzony dzisiaj bo auto zarysował i pies się zesral na środku i nie chciał krzyczeć. Znowu się uspokoiłam. Potem poszliśmy na górę chciał seksu, ja nie chciałam. On się wkurzył i powiedział teraz to nawet nie chce cię przytulać. Idź z łóżka. To usiadłam na fotelu. A potem dodał ze ze mną takie dziecko jest ze się przytulamy i całujemy a ja się ciagle śmieje jak takie dziecko 5 letnie i uwaga powiedział tekst ze CO ZE MNIE ZA KOBIETA skoro nie umiem mu sprawić przyjemności a on ma potrzeby. Wstrząsnęło mną znowu. I powiedział  ze on sobie ze mną seksu już nie wyobraża. Ja mu tłumaczyłam ze jak raz nie chce to nie znaczy ze zawsze nie będę chciała to on znowu swoje pesymistyczne scenariusze  ze tak pewnie będzie zawsze ze mną. Ja mu spokojnie tłumacze a on potem fakt przyznał mi niby racje i przeprosił ale zwalał ciagle na to ze był ZŁY i ma prawo być wkurzony.

Po tym ten moj kolega z którym codziennie pisze stwierdził ze muszę to opowiedzieć psychologowi ze to nie jest normalne. Ze mu nie muszę wierzyć ale niech psycholog mi cos na ten temat powie.
No i tez moj chłopak z 3 razy napisał czy powoedzial ze nie mam mózgu, jestem głupia. Albo jak mu opowiadałam o problemach bo chciałam się wygadać to stwierdził ze cos ze mną nie tak i obraził moich rodziców ze co oni ci w domu musieli robić ze tak masz. Pamietam jak bardzo płakałam bo chciałam wsparcie bo nie spałam kilka dni z rzędu i byłam w rozsypce a on mi napisał ze serio mam jakieś problemy i cos ze mną nie tak i go to przeraża i ze rodzice pewnie mi cos robili za dzieciaka bo to nie jest normalne abym miała doły.

Ja mu powiedziałam na ostatnim spotkaniu że nie wiem czy nasz związek ma sens bo się kłócimy co chwila i meczy chyba ze sobą to on oczywiście płacz i mi mówi ze się postara. A i zwala cała wine na mnie. Jasne ja tez mam wybuchowy charakter ale według niego 95% to moja wina. No i teraz wyglada tak ze muszę wybrać albo naprawiamy razem ten związek z nim albo zostaje singielka i może daje szanse temu chlaopkowi co teraz tyle gadamy bo on napisał ze chce mnie poznać w realu i zależy mu na kontakcie. Ale ja nastawiam się na bycie singielka bo zdaje sobie sprawę ze może nie wyjść. Opowiedziałam mojego chłopakowi o tym kolesie to stwierdził ze to zdrada. Wczoraj mu się włączył taki agresor przez wiaodmosci ze mi napisał ze jestem jak sucz, ze życzy mi karmy i ze życzy mi aby z tym gościem nie wyszło i ze lecę pewnie na jego kasę ( chłopak w moim wieku 19 lat tylko co ma to auto i tyle) ale on sobie cos wkręca na maksa. Wysłał mi wczoraj 50 wiaodmosci ja już przestałam odpisywać i pisałam ze ma przestać pisać bo za dużo dla mnie to napisał ze nie przestanie ze mam wiedzieć ze facetami się nie bawi i ma nadzieje ze dostanę po dupie ostro. Ja tłumacze ze zrywając z nim zostaje sinigielka a nie lecę do niego ze fakt może cos wyjść ale nie musi i nie oczekuje tego ale on nie rozumie wkręcił sobie ze wole tego faceta z którym się teraz kontaktuje codziennie i gdyby nie on to byśmy dalej byli razem. Bo on mnie zachęca do rozstania bardziej nie zachęca ale otworzył oczy. Nasz związek przed tym gościem był słaby przez klotnie i dobrze o tym wie ale teraz się wszystkiego wypiera. Napisał mi ze jestem jak sucz a potem ze mnie pokochał i chce się starać. Jakaś komedia. Ja mu przestała odpisywać i myślałam w pewnym momencie czy go nie zablokować. Bo wysyłał 30 wiaodmosci pod rząd obraźliwych, zyczacych mi źle. Ja się boje z nim spotkać bo co jak powiem ze wybieram bycie singielka i zrywam to sobie cos nie ubzdura ze wole tamtego gościa. Proszę doradźcie mi co mam robić?
Czy mam się starać o związek który był? Czy mam zerwać i zostać singielka? Ogólnie to zasada tez jest taka ze jak chce z nim być to zrywam kontakt z tym gościem i rozumiem bo jakbym z nim dalej pisała to nie wiaodmo czy by nie doszło do zdrady ale tez mi szkoda usuwać typka z którym tak wiele mnie łączy i tak super się rozmawia. Nie wiem co mam kompletnie robić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co mam zrobić

Wasz związek jest słaby, bo żadne z Was nie umie być w związku.
Oboje ciągniecie w różnych kierunkach zamiast na spokojnie porozmawiać, to każde z Was upiera się i trwa w tym uporze. Ty chcesz wszystko po swojemu, totalnie nie pytasz go, co on na to, nie bierzesz pod uwagę jego planów, jego nastroju. On robi dokładnie tak samo.
Nie ma co opowiadać psychologowi, no chyba, że oboje jesteście dla siebie toksyczni. Nie potraficie spędzać czasu ze sobą, macie nierealne wyobrażenia.
Ty chcesz faceta uczyć, jak ma Ci umyć włosy, jakbyś chciała odgrywać scenki z romantycznego filmu, on chce konkretu i podchodzi do tego bardziej zadaniowo. Do tego Ty to wszystko obgadujesz z jakimś gościem z internetu.

No nie widać to zbytnio celu i sensu tej Waszej relacji.
Jedyna opcja na jakąkolwiek poprawę to podejście do siebie ze spokojem, normalne rozmowy, wspólne uzgadnianie tego, co robicie i uszanowanie zdania drugiej strony i tego, że może mieć ochotę na coś innego, albo po prostu nie mieć ochoty na to, co się proponuje.

3

Odp: Co mam zrobić

Twój związek nie rokuje na przyszłość. Należy go skończyć.

Kończysz związek w najgorszy sposób przedstawiając obecnemu chłopakowi, że masz nowego chłopaka.

4

Odp: Co mam zrobić
Gary napisał/a:

Twój związek nie rokuje na przyszłość. Należy go skończyć.

Kończysz związek w najgorszy sposób przedstawiając obecnemu chłopakowi, że masz nowego chłopaka.

To nie mój nowy chłopak. Czy ktoś w ogóle czyta ze zrozumieniem to co pisze?. Zrywając z nim godzę się na bycie singielka a nie ze będę z tym gościem.
To on sobie coś wkręca i nazywa mnie suka i wysyła 50 wiaodmosci z rzędu a ja nawet na nie już nie odpisuje bo są tak strasznie obraźliwe. Tego nikt rozumiem nie widzi.

5

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:
Gary napisał/a:

Twój związek nie rokuje na przyszłość. Należy go skończyć.

Kończysz związek w najgorszy sposób przedstawiając obecnemu chłopakowi, że masz nowego chłopaka.

To nie mój nowy chłopak. Czy ktoś w ogóle czyta ze zrozumieniem to co pisze?. Zrywając z nim godzę się na bycie singielka a nie ze będę z tym gościem.
To on sobie coś wkręca i nazywa mnie suka i wysyła 50 wiaodmosci z rzędu a ja nawet na nie już nie odpisuje bo są tak strasznie obraźliwe. Tego nikt rozumiem nie widzi.

Godzisz się na bycie singielką z nadzieją, że za sprawą nowego kolegi nie pobedziesz nią długo. Kręcicie ze sobą. To nie jest to samo co odejście w próżnię.

Poza tym rozmawianie z osobami trzecimi o problemach w związku i wywlekanie różnych intymnych sytuacji jest nie w porządku względem partnera.
Natomiast wiek tu dużo tłumaczy - nie każdy mając 19 lat jest już na tyle dojrzały, żeby stworzyć zdrowy związek.

6

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:
Gary napisał/a:

Twój związek nie rokuje na przyszłość. Należy go skończyć.

Kończysz związek w najgorszy sposób przedstawiając obecnemu chłopakowi, że masz nowego chłopaka.

To nie mój nowy chłopak. Czy ktoś w ogóle czyta ze zrozumieniem to co pisze?. Zrywając z nim godzę się na bycie singielka a nie ze będę z tym gościem.

Przeczytałem i zrozumiałem, że to nie twój chłopak.
Ale powiedziałaś o nim swojemu obecnemu chłopakowi.
Reakcję masz taką:



To on sobie coś wkręca i nazywa mnie suka i wysyła 50 wiaodmosci z rzędu a ja nawet na nie już nie odpisuje bo są tak strasznie obraźliwe. Tego nikt rozumiem nie widzi.

7

Odp: Co mam zrobić

Czy ma prawo nazywać mnie suka ma prawo pisać ze jestem głupia i ze mną jest coś nie tak. Czemu czepiacie się tego ze poznałam nowego kolegę zamiast spojrzeć ze on nie jest względem mnie dobry.

8

Odp: Co mam zrobić

Jesteś szczęśliwa?  Raczej nie.
Związek raczej sam się nie naprawi, ludzie się od tak nie zmieniają - nawet milością go nie zmienisz. Czas zmienia trochę relacje ale jeżeli już coś się psuje to będzie się psuło bardziej.

9 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-08-30 15:52:57)

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:

Czy ma prawo nazywać mnie suka ma prawo pisać ze jestem głupia i ze mną jest coś nie tak.

Nie powinien tak robić, bo Cię krzywdzi.


Czemu czepiacie się tego ze poznałam nowego kolegę zamiast spojrzeć ze on nie jest względem mnie dobry.

A chciałabyś abyśmy tylko widzieli jego winę?

Wyjaśnię, że:

-- nie ma problemu że masz kolegę online
-- jest problem, że grasz tą informacją w twoim trudnym związku

10

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:

Czy ma prawo nazywać mnie suka ma prawo pisać ze jestem głupia i ze mną jest coś nie tak. Czemu czepiacie się tego ze poznałam nowego kolegę zamiast spojrzeć ze on nie jest względem mnie dobry.

Nie, nie ma takiego prawa.
Jednak z jakiegoś powodu zaczęło Ci to przeszkadzać dopiero wtedy, kiedy poznałaś nowego kolegę. Wcześniej nie było to dla Ciebie takie straszne?

11 Ostatnio edytowany przez Polly01 (2021-08-30 16:49:11)

Odp: Co mam zrobić
IsaBella77 napisał/a:
Polly01 napisał/a:

Czy ma prawo nazywać mnie suka ma prawo pisać ze jestem głupia i ze mną jest coś nie tak. Czemu czepiacie się tego ze poznałam nowego kolegę zamiast spojrzeć ze on nie jest względem mnie dobry.

Nie, nie ma takiego prawa.
Jednak z jakiegoś powodu zaczęło Ci to przeszkadzać dopiero wtedy, kiedy poznałaś nowego kolegę. Wcześniej nie było to dla Ciebie takie straszne?

wczesniej zastanawialam sie czy zerwać. On tez mi tak mówił nie raz ale dawał nam szanse. Ostatnio na spotkaniu było już dobrze. Potem na spotkaniach gadalismy o rozstaniu o moim nowym koledze. Dlatego nie wiem co mam zrobić czy dać szanse nam ale to tylko jedno spotkanie z 6 gdzie były spiny.

On też chce bardzo seksu a nie jestem gotowa. Zaspokajam go seksem oralnym ale on chce penetrację. I tez jest problem bo sam mi powoedzial ze ma potrzeby i nie będzie pół roku na mnie czekać a ja mi szczerze mówię ze nie jestem gotowa wiec jak chciałabym z nim być to musiałbym się zmusić do seksu aby ode mnie nie odszedł

12 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-08-30 16:51:28)

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:

Czy ma prawo nazywać mnie suka ma prawo pisać ze jestem głupia i ze mną jest coś nie tak. Czemu czepiacie się tego ze poznałam nowego kolegę zamiast spojrzeć ze on nie jest względem mnie dobry.

Ma takie prawo. Powiedział czyli uważa Cię za taką. Wyładował emocje na Tobie które w nim buzowały, bo Ty je w jakiś sposób w nim wygenerowałaś. Akurat w tym aspekcie to jestem w stanie mu przyznać rację.
Ale Ty masz prawo uciąć taką relację i od niego uciec jak Ci to przeszkadza.

Kiedyś jak dorośniesz zrozumiesz, że nie warto gadać nowopoznanym ludziom o swoich problemach w relacji.
W zasadzie nie warto gadać nikomu bliskiemu, bo oni nie są Twoimi terapeutami.

Zresztą co Cię obchodzi on. Źle się czujesz w relacji to o tym szczerze mówisz i przepracowujecie to wspólnie, robicie kroki ku poprawie lub odchodzicie w swoją stronę.
Po jakiego c#@$ mieszać w to jakiegoś chłopaka z którym jeszcze świrujesz? big_smile
Życie jest proste. Sami je sobie komplikujemy.

13

Odp: Co mam zrobić

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
Jak nie jesteś na nic gotowa, to nie pokazujesz się facetowi nago.

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.

14

Odp: Co mam zrobić
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
Jak nie jesteś na nic gotowa, to nie pokazujesz się facetowi nago.

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.

Ty żyjesz na innym świecie?
Tak nie jestem gotowa na penetrację to mam mu robić loda w koszulce i spodniach. Ty się dobrze czujesz? XDDD
Mycie się pod prysznicem nie równa się dziki seks do rana.

15

Odp: Co mam zrobić

W czasie deszczu dzieci się nudzą (...)

16 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-08-30 17:02:28)

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
Jak nie jesteś na nic gotowa, to nie pokazujesz się facetowi nago.

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.

Ty żyjesz na innym świecie?
Tak nie jestem gotowa na penetrację to mam mu robić loda w koszulce i spodniach. Ty się dobrze czujesz? XDDD
Mycie się pod prysznicem nie równa się dziki seks do rana.

Widać zdecydowanie w innym niż wyszczekane 19latki. Po jego zachowaniu patrząc, to jednak chyba zinterpretował to tak jak ja wink ale ja nie rozumiem tego mycia się. To spoko brzmi w książmach, ewentualnie spoko wygląda na filmach, ale w realnym życiu już mniej.


Pisz dalej, jak w przyszłości będę mieć córkę, to muszę wiedzieć, jakich jeszcze cech nie powinna przejawiać.

Póki co mam na liście manipulacje:)

17 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-08-30 17:01:17)

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
Jak nie jesteś na nic gotowa, to nie pokazujesz się facetowi nago.

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.

Ty żyjesz na innym świecie?
Tak nie jestem gotowa na penetrację to mam mu robić loda w koszulce i spodniach. Ty się dobrze czujesz? XDDD
Mycie się pod prysznicem nie równa się dziki seks do rana.

Nie chcesz to nie robisz. Nie wiem w czym Ty widzisz problem. Dbaj o siebie kobieto.
Odejdzie, bo nie chcesz się bzykać to akurat w tym przypadku wyjdzie Ci na dobre.

18

Odp: Co mam zrobić
Lady Loka napisał/a:
Polly01 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
Jak nie jesteś na nic gotowa, to nie pokazujesz się facetowi nago.

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.

Ty żyjesz na innym świecie?
Tak nie jestem gotowa na penetrację to mam mu robić loda w koszulce i spodniach. Ty się dobrze czujesz? XDDD
Mycie się pod prysznicem nie równa się dziki seks do rana.

Widać zdecydowanie w innym niż wyszczekane 19latki. Po jego zachowaniu patrząc, to jednak chyba zinterpretował to tak jak ja wink ale ja nie rozumiem tego mycia się. To spoko brzmi w książmach, ewentualnie spoko wygląda na filmach, ale w realnym życiu już mniej.


Pisz dalej, jak w przyszłości będę mieć córkę, to muszę wiedzieć, jakich jeszcze cech nie powinna przejawiać.

Póki co mam na liście manipulacje:)

Mam koleżanki które akurat maja partnerów którzy myją się razem w wannie co jakiś czas. Wiec to nie tak ze jak ty tego nie widzisz to ktoś nie może mieć takich potrzeb.

19

Odp: Co mam zrobić

Polly, każdy Twój post tutaj, a raczej ton każdego Twojego posta pokazuje, że do ofiary toksycznego związku to Ci tutaj bardzo daleko smile

20

Odp: Co mam zrobić
Wielokropek napisał/a:

W czasie deszczu dzieci się nudzą (...)

No przecież są jeszcze wakacje, no jeszcze jutro, ale nudę trzeba czymś zabić. Prawda Wielokropku?

21

Odp: Co mam zrobić

No ale jak związek trwa 2 miechy i takie akcje to nawet nie ma co próbować i się w to bardziej angażować. Lepiej nie będzie + jak pojawia się trzecia osoba która wie wszystko o parterze to już kaplica.

22

Odp: Co mam zrobić
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
(...)

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.


w punkt.


jak nie jestes gotowa (majac 19 lat to jak najbardziej) to moze nie powinnas robic zadnych krokow w strone seksualnosci?! wg mnie tylko mu tym ryjesz banie. nic dziwnego, ze chce wiecej.


oboje jestescie niedojrzali. twoj pomysl zakonczenia tego zwiazku i pozostanie singielka to najlepsze wyjscie.


kolege od gierek tez se odpuscic, z kilometra czuc, ze wpadlabys z deszczu pod rynne.

Odp: Co mam zrobić

Jak to było?

Dzisiaj w klasie "1a", pani jest od rana zła
Bo na lekcjach znowu nie ma trzech
Nie ma Stasia, co powtarza, Rysia, co się źle wyraża
Oraz Zdzisia, co w tej klasie się postarzał
Stąd też targa panią gniew, no bo nie wie co im jest
A najgorsze, że to często im się zdarza

A tym czasem Stasio, Rysio, oraz ten najstarszy Zdzisio
Naradzają się nad ważną sprawą w krzakach
Bo jak okazało się jest nareszcie w końcu gdzie
Się zabawić, bo od jutra już u Stasia ..


Starych nie ma, chata wolna
Oj, będzie bal, oj, będzie bal, oj, będzie bal
Fest muzyka, tańce dzikie i pięć lal
I pięć lal....

Już Gabrysia o tym wie, powie Krysi z "2c"
Tamta Lidce, co całować się już umie
Przyjdzie Danka ta od Janka, co nie wierzy już w bocianka
Wszystkie przyjdą no bo przecież się rozumie
Gdy nazajutrz zapadł zmrok, wszystkie przyszły: jedna kok
Dwie warkoczyk, reszta gładko uczesane

Noc zaczęła się od tang, Zdzisio z Lidką gra va bank
Pozostałe są dopiero oswajane
Do północy było miło, o rysunkach się mówiło
I o śpiewie - kto ma piątkę, a kto nie
Tylko Zdzisio wzrok miał mętny, rzeżąc coś o pracach ręcznych
O patyczkach plastelinie, itd

Potem każda z par się skryła, wzorem starszych, w kątach willi
Zgasło światło, cisza była, a po chwili
Z pokoiku wyszedł Zdzisio
Gdzie do Lidki się sposobił
I do Stasia mówi cicho:
Stachu! Stachu! Co? Jak to się robi!

24

Odp: Co mam zrobić
blueangel napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
(...)

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.


w punkt.


jak nie jestes gotowa (majac 19 lat to jak najbardziej) to moze nie powinnas robic zadnych krokow w strone seksualnosci?! wg mnie tylko mu tym ryjesz banie. nic dziwnego, ze chce wiecej.


oboje jestescie niedojrzali. twoj pomysl zakonczenia tego zwiazku i pozostanie singielka to najlepsze wyjscie.


kolege od gierek tez se odpuscic, z kilometra czuc, ze wpadlabys z deszczu pod rynne.

Czyli twoim zdaniem powinnismy tylko się całować i przytulać i nic więcej?.
No i ogólnie powinnien ze mną zerwać bo chce seksu a ja nie jestem gotowa jedynie na penetrację.
Czyli jak nie jestem gotowa na pentracjw to nie mogę się całować z partnerem przytulać bo to tez pobudza do czegoś większego? Czy ty widzisz co piszesz?

25

Odp: Co mam zrobić
zwyczajny gość napisał/a:

Jak to było?

Dzisiaj w klasie "1a", pani jest od rana zła
Bo na lekcjach znowu nie ma trzech
Nie ma Stasia, co powtarza, Rysia, co się źle wyraża
Oraz Zdzisia, co w tej klasie się postarzał
Stąd też targa panią gniew, no bo nie wie co im jest
A najgorsze, że to często im się zdarza

A tym czasem Stasio, Rysio, oraz ten najstarszy Zdzisio
Naradzają się nad ważną sprawą w krzakach
Bo jak okazało się jest nareszcie w końcu gdzie
Się zabawić, bo od jutra już u Stasia ..


Starych nie ma, chata wolna
Oj, będzie bal, oj, będzie bal, oj, będzie bal
Fest muzyka, tańce dzikie i pięć lal
I pięć lal....

Już Gabrysia o tym wie, powie Krysi z "2c"
Tamta Lidce, co całować się już umie
Przyjdzie Danka ta od Janka, co nie wierzy już w bocianka
Wszystkie przyjdą no bo przecież się rozumie
Gdy nazajutrz zapadł zmrok, wszystkie przyszły: jedna kok
Dwie warkoczyk, reszta gładko uczesane

Noc zaczęła się od tang, Zdzisio z Lidką gra va bank
Pozostałe są dopiero oswajane
Do północy było miło, o rysunkach się mówiło
I o śpiewie - kto ma piątkę, a kto nie
Tylko Zdzisio wzrok miał mętny, rzeżąc coś o pracach ręcznych
O patyczkach plastelinie, itd

Potem każda z par się skryła, wzorem starszych, w kątach willi
Zgasło światło, cisza była, a po chwili
Z pokoiku wyszedł Zdzisio
Gdzie do Lidki się sposobił
I do Stasia mówi cicho:
Stachu! Stachu! Co? Jak to się robi!

Ulżyło ci jak sobie beke zrobiłeś? Naprawdę aż smutno mi się to czyta. Oczekiwałam jakiś rad a nie wyśmiewania to okropne.

26

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:
blueangel napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czekaj, nie jesteś gotowa na seks po czym zapraszasz go, żeby Cię umył pod prysznicem? No nie wiem jak Ty to traktujesz, dla mnie to jawne pokazanie, że jesteś gotowa na krok dalej.
(...)

Ja juz pisałam - jesteście dla siebie oboje toksyczni przez swoją niedojrzałość. To nie ma szans sie udać.


w punkt.


jak nie jestes gotowa (majac 19 lat to jak najbardziej) to moze nie powinnas robic zadnych krokow w strone seksualnosci?! wg mnie tylko mu tym ryjesz banie. nic dziwnego, ze chce wiecej.


oboje jestescie niedojrzali. twoj pomysl zakonczenia tego zwiazku i pozostanie singielka to najlepsze wyjscie.


kolege od gierek tez se odpuscic, z kilometra czuc, ze wpadlabys z deszczu pod rynne.

Czyli twoim zdaniem powinnismy tylko się całować i przytulać i nic więcej?.
No i ogólnie powinnien ze mną zerwać bo chce seksu a ja nie jestem gotowa jedynie na penetrację.
Czyli jak nie jestem gotowa na pentracjw to nie mogę się całować z partnerem przytulać bo to tez pobudza do czegoś większego? Czy ty widzisz co piszesz?

Nie ma co porównywać przytulania i całowania do mycia się razem pod prysznicem big_smile
Generalnie zasada jest prosta - nie jesteś gotowa na więcej, to nie prowokujesz tego więcej. Jesteś gotowa na troszkę więcej, to nie robisz gierek, tylko mówisz normalnie wprost, gdzie przesuwasz granicę. W związku szczera rozmowa jest kluczem zwłaszcza w takiej sytuacji jak ta, kiedy Ty trochę chcesz, trochę nie chcesz, on by chciał, niezbyt chce czekać. Pora może po prostu ze sobą temat wyjaśnić? Bo ja mam wrażenie, że on się nastawił, chciał odbębnić jak najszybciej ten rower, jedzenie i co tam jeszcze mieliście, bo potem będzie zabawa. A że zabawy nie było, to mu się wylało.
Tu też warto zapytać forumowych panów, czy ich by zadowalał w związku sam seks oralny, jeżeli kobieta jeszcze nie jest gotowa albo nie ma ochoty. Ja taką sytuację miałam w związku raz i chociaż sama nie chciałam seksu byłam przekonana, że przecież dbam o to, żeby on tego braku nie odczuwał, no a on jednak odczuwał to chyba jeszcze bardziej dotkliwie, niż jakby seksu nie było wcale. No ale tu musiałby się jakiś pan wypowiedzieć, bo ja do końca nie umiem się wczuć i wyjaśnić czemu to tak działa.

Póki co Ty masz gierki, a on szantaż emocjonalny, a na dodatek, jak pisałam już wcześniej, każde z Was ciągnie w swoją stronę w takich codziennych normalnych rozmowach i robią się Wam mega kłótnie z czegoś, co jest totalną pierdołą jak to, gdzie będziecie jeść, albo o której pojedziecie na wycieczkę. Żadne z Was nie ma w sobie deka umiejętności rozmowy i wypracowania kompromisu, a bez tego to rozleci Ci się każdy kolejny związek, bo mało kiedy jest tak, że dwie osoby chcą robić dokładnie to samo w tym samym momencie.

No i jak masz się fochać, rzucać i generalnie walić nieprzyjemnymi komentarzami pełnymi pretensji, to albo wróć do szkoły faktycznie, czy tam skup się na podpisywaniu zeszytów, albo spróbuj wyciągnąć z tych komentarzy coś dla siebie, bo jednak przyszłaś po radę, wprawdzie pewnie liczyłaś na to, że pociśniemy z Tobą po Twoim facecie, co nie wyszło, ale generalnie jesteśmy tu starsze od Ciebie i doświadczenia związkowego mamy zdecydowanie więcej, więc dużo możesz dla siebie wyciągnąć.

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:

Ulżyło ci jak sobie beke zrobiłeś? Naprawdę aż smutno mi się to czyta. Oczekiwałam jakiś rad a nie wyśmiewania to okropne.

Dziewczyno, dorośnij.....zanim zaczniesz się bawić w sex i związki.
Odpuść sobie, nie jesteś jeszcze na to gotowa ....i tyle w temacie.

28 Ostatnio edytowany przez Polly01 (2021-08-30 21:10:23)

Odp: Co mam zrobić
zwyczajny gość napisał/a:
Polly01 napisał/a:

Ulżyło ci jak sobie beke zrobiłeś? Naprawdę aż smutno mi się to czyta. Oczekiwałam jakiś rad a nie wyśmiewania to okropne.

Dziewczyno, dorośnij.....zanim zaczniesz się bawić w sex i związki.
Odpuść sobie, nie jesteś jeszcze na to gotowa ....i tyle w temacie.

Bo nie jestem gotowa na seks. Aham.

Ale kim ty do nie powiem czego jesteś aby mi dyktować czy mam prawo być w związku czy nie?
Mogę być w związkach co mam ich całe życie unikać?
Ciekawe jakby ktoś tobie napisał tak i zabraniał bliskości.

Odp: Co mam zrobić
Polly01 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:
Polly01 napisał/a:

Ulżyło ci jak sobie beke zrobiłeś? Naprawdę aż smutno mi się to czyta. Oczekiwałam jakiś rad a nie wyśmiewania to okropne.

Dziewczyno, dorośnij.....zanim zaczniesz się bawić w sex i związki.
Odpuść sobie, nie jesteś jeszcze na to gotowa ....i tyle w temacie.

Bo nie jestem gotowa na seks. Aham.

Ale kim ty do nie powiem czego jesteś aby mi dyktować czy mam prawo być w związku czy nie?
Mogę być w związkach co mam ich całe życie unikać?
Ciekawe jakby ktoś tobie napisał tak i zabraniał bliskości.

Ja ci niczego nie zabraniam....pisałaś, że nie wiesz kompletnie co robić....to dostałaś poradę.
A zrobisz  co uważasz....ale uważaj co robisz smile

30

Odp: Co mam zrobić

Ech Dzieci, dojrzałości  seksualnej nie mierzy się miarą robienia loda.  Nawet to jako masz problem z przyjęciem  krytyki  (innej niż oczekujesz)  świadczy  o braku dojrzałości.  Kiedyś zrozumiesz  wink

Nawiązując do tematu,  oboje jesteście siebie warci.  Skoro widzisz  ze nie jesteś szczęśliwa to zakończ to. I nie,  nie miał prawa tak Cię traktować, ja bym tego nie tolerowala

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024