Nie dawno dużo się wydarzyło po zakazie aborcji zaczęto mieszać w szkolnictwie. Mało kto wie ale nie dawno wyszło że to nie Czarnek ws etyki był decydentem a kto inny kardynał Kazimierz Nycz. Już w 2018 roku pdoczas posiedzenia komisji rządu i episkopatu od Kardynała padły te oto słowa.
“W rozporządzeniu z kwietnia 1992 roku wprowadzono zapis: religia, etyka albo nic. Pozostawienie trzeciej opcji jest wyraźnym sygnałem dla młodych ludzi, że morz poprzestać na wyborze »nic« i tak w praktyce się dzieje. (…) Wybór z obecnym »nic« nie jest wychowawczy. Trzeba zaznaczyć, że przedmiot natury etyczno-religijnej czy etyczno-filozoficznej, jakikolwiek zostanie wybrany, jest dla całus wychowania bardzo ważny”.
Od dawna mnóstwo ludzi było zaniepokojonych faktem iż nauczycieli etyków jest zbyt mało i przez to może dojść do sytuacji że to katecheci będą nauczać etyk Pisało o tym w różnych mediach także tym portalu. No i ich obawy okazały się słuszne. Nie dawno minister Czarnek zadecydował że nauczycielem etyki może zostać katecheta. Nie należy się łudzić iż katecheta będzie filozofii sprzecznych z religią(od razu zaznaczmy że nie z religioznawstwem popularnym w wielu państwach np Danii, Szwecji, Finlandii ) co de facto uczyni etyki zamaskowaną katechezę. Katolickie think thanki napastują internet fałszywą informacją jakoby w Finlandii nie nauczano religioznawstwa a jedynie religię chrześcijańską co nie jest oczywiście prawdą. Prawda wygląda z goła inaczej. Do 6 klasy naucza się religii chrześcijańskiej ale nie wolno indoktrynować dzieci poprzez jakąkolwiek modlitwę bądź inne sposoby przekonania dziecka do tej religii naucza się jedynie jej historii oraz jej zasady. Po 6 klasie dzieci już uczą się innych religii oraz systemów wartości.
1 2021-07-05 22:41:24 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2021-07-05 22:55:01)
Nie wiem co jest złego, żeby dzieci miały religię w szkole? Żyjemy w końcu w katolickim kraju. Ci co się burzą mają śluby kościelne, ochrzczone dzieci itd. Kościół w Polsce jest jaki jest i każdy to widzi, nawet ogarnięci duchowni. Prosty przykład ojciec Szustak o którego wywiadzie było niedawno głośno. Niech dzieci poznają religię, która chcąc nie chcąc definiuje również Nasze prawo, kulturę. Prawo w większości jest oparte na dekalogu - nie zabijaj, nie kradnij, nawet nie cudzołóż gdyż jest to powód do orzekania o winie podczas rozwodów cywilnych. Jestem za by dzieci poznały też inne religie, ale nie można całkowicie zrezygnować z czegoś co definiuje Nas jako Naród, społeczeństwo czy też nawet nie wiem Europejczyków, rasę białą. Muzułmanie nie mają problemu by dzieci uczyły się Koranu, chociaż dużo z nich zamieszkujących Europę, nie praktykuje swojej wiary.
3 2021-07-05 23:00:22 Ostatnio edytowany przez Mira Żmijewska (2021-07-05 23:01:55)
Osobiście podejrzewam, że powyższa inicjatywa zdechnie po prostu po cichu jak wiele wcześniejszych, szumnie obwieszczanych pomysłów PiS-u typu: zmiana nazwy państwa na IV RP (2008), zmiana polskiego godła (ze dwa lata temu) itp.
Niemniej pewności mieć nie mogę, bo PiS już kilkukrotnie przepchnął jednak pomysły, które uznawałam za zupełnie niedorzeczne.
I jeśli by się tak faktycznie stało, to to niewątpliwie wiele krwi wielu ludziom napsuje, ale ostatecznie tylko przyspieszy proces laicyzacji kraju. Poza tym podobno nawet prowadzenie katechezy w szkole średniej nie jest wcale takie łatwe, a teraz wyobraźcie sobie księdza, który dwa razy w tygodniu ma rozmawiać o (katolickiej oczywiście) etyce z bandą młodych i gniewnych ateuszy - poezja :>
Poza tym myślę, że byłaby to też solidna przyczyna do tego, żeby wystąpić zbiorowo na drogę prawną przeciwko państwu polskiemu, co zapewne oznacza długoletnią, komentowaną w mediach batalię, co też się ostatecznie nie przysłuży idei wychowywania(?) w duchu patriotyczno-katolickim.
Reguła jest taka, że nic na siłę.
4 2021-07-05 23:24:09 Ostatnio edytowany przez Mira Żmijewska (2021-07-05 23:33:22)
Nie wiem co jest złego, żeby dzieci miały religię w szkole?
Jeśli ma być to obowiązkowa religia lub etyka również nauczana przez księdza, to gwałci to w oczywisty sposób artykuł 48 konstytucji:
Art. 48.
1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Żyjemy w końcu w katolickim kraju.
To chyba żyjemy w jakichś innych krajach, bo w kraju w którym ja żyję, konstytucja mówi:
Art. 25.
1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
Poza tym 25% frekwencja Polaków na niedzielnych mszach według badań sprzed dwóch lat, a obecnie podejrzewam, że nawet mniej. Trochę słaby wynik jak na "katolicki kraj".
Prawo w większości jest oparte na dekalogu - nie zabijaj, nie kradnij, nawet nie cudzołóż.
Jak ja lubię, kiedy na dekalog jako niewzruszoną podstawę uniwersalnego prawa powołują się ludzie mający w nosie dwa spośród jego przykazań:
- Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył.
- Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił.
To nie uniwersalne ludzkie prawo czerpie z dekalogu, tylko dekalog czerpie z uniwersalnego ludzkiego prawa, które w zasadniczych kwestiach wyglądało podobnie tak przed jego powstaniem jak i w systemach prawnych odległych kultur, które o dekalogu nigdy nie słyszały.
nie można całkowicie zrezygnować z czegoś co definiuje Nas jako Naród, społeczeństwo czy też nawet nie wiem Europejczyków, rasę białą.
W takim razie, wedle twojej definicji, ja nie jestem ani Polką, ani Europejką ani nawet do rasy białej nie przynależę
Oczywiście, że można zarzucać się wszelkimi argumentami. Racja zawsze jest gdzieś po środku. Nie zamierzam wchodzić w głębszą dyskusję. Ilu ludzi tyle opinii. Pewne jest to, że władze świeckie, jak i władze duchowe, przez ostatnich dziesięć lat skutecznie doprowadziły do tego, aby podzielić Polaków. Wszystko byłoby ok, gdyby to było na zasadzie - masz swoje zdanie, ok. Problem jest taki, że traktuje się to czarno białe. Albo jesteś z nami albo przeciw.
Czas pokazał już (ogólnie chyba wszyscy wiedzą, że jesteśmy 20 lat za zachodem), że w krajach, w których społeczeństwo poluzowało swoje przekonania religijne na rzecz tzw wolności jednostki, nikomu to na dobre nie wyszło. Psychologowie mają pełne ręce roboty, przybywa chorób psychicznych jak i samobójstw.
Czas pokazał już (ogólnie chyba wszyscy wiedzą, że jesteśmy 20 lat za zachodem), że w krajach, w których społeczeństwo poluzowało swoje przekonania religijne na rzecz tzw wolności jednostki, nikomu to na dobre nie wyszło. Psychologowie mają pełne ręce roboty, przybywa chorób psychicznych jak i samobójstw.
Dane nie potwierdzają twojej tezy, a wręcz jej przeczą:
Roczna liczba samobójstw na 100 000 mieszkańców
Litwa 26.1
Białoruś 19.1
Polska 18.5
Zimbabwe 18
Rosja 17.9
Łotwa 17.4
Ukraina 16.6
Belgia 16.1
Węgry 15.7
Japonia 15.4
Słowenia 15
Estonia 14.9
Finlandia 14.2
Szwecja 12.7
Stany Zjednoczone 12.6
Francja 12.3
Nowa Zelandia 12.3
Serbia 12.1
Chorwacja 12.1
Bułgaria 11.2
Irlandia 11.1
Szwajcaria 10.7
Czechy 10.6
Słowacja 9.9
Norwegia 9.3
Rumunia 9.2
Niemcy 9.1
Dania 9.1
Czarnogóra 8.7
Luksemburg 8.5
Portugalia 8.5
Chiny 8.5
Wielka Brytania 7.4
Hiszpania 6
Izrael 5.4
Włochy 5.4
Grecja 3.2
Europa 11.9
Świat 10.7
Nie wiem co jest złego, żeby dzieci miały religię w szkole? Żyjemy w końcu w katolickim kraju. Ci co się burzą mają śluby kościelne, ochrzczone dzieci itd. Kościół w Polsce jest jaki jest i każdy to widzi, nawet ogarnięci duchowni. Prosty przykład ojciec Szustak o którego wywiadzie było niedawno głośno. Niech dzieci poznają religię, która chcąc nie chcąc definiuje również Nasze prawo, kulturę. Prawo w większości jest oparte na dekalogu - nie zabijaj, nie kradnij, nawet nie cudzołóż gdyż jest to powód do orzekania o winie podczas rozwodów cywilnych. Jestem za by dzieci poznały też inne religie, ale nie można całkowicie zrezygnować z czegoś co definiuje Nas jako Naród, społeczeństwo czy też nawet nie wiem Europejczyków, rasę białą. Muzułmanie nie mają problemu by dzieci uczyły się Koranu, chociaż dużo z nich zamieszkujących Europę, nie praktykuje swojej wiary.
Ha ha ha.
Taki katolicki kraj a można sobie unieważnić katolickie ponad 20 letnie małżeństwo zawarte przed Bogiem, skonsumowane, z potomstwem.
Aby sobie zawrzeć nowe katolickie małżeństwo przed tym samym Bogiem.
I znikoma część kleru odważyła się skrytykować to.
Franku, co innego gdyby dzieci faktycznie uczyć takiego bardziej uniwersalnego systemu wartości opartego na dekalogu, a trochę co innego, kiedy w liceum na lekcji katecheta opowiada, że kobieta bez dziewictwa to uschnięta róża i wypalona zapałka.
Generalnie nie miałabym nic przecjw temu, żeby w przyszłości moje dzieci poznały historię KK czy jakieś ogólne zasady moralności, ale nie dam dzieciom zrobić sieczki z mózgu. Doskonale wiem, ile osób z mojego otoczenia ma problemy przez naukę KK dotyczącą seksu i relacji międzyludzkich.
Franku, co innego gdyby dzieci faktycznie uczyć takiego bardziej uniwersalnego systemu wartości opartego na dekalogu, a trochę co innego, kiedy w liceum na lekcji katecheta opowiada, że kobieta bez dziewictwa to uschnięta róża i wypalona zapałka.
Generalnie nie miałabym nic przecjw temu, żeby w przyszłości moje dzieci poznały historię KK czy jakieś ogólne zasady moralności, ale nie dam dzieciom zrobić sieczki z mózgu. Doskonale wiem, ile osób z mojego otoczenia ma problemy przez naukę KK dotyczącą seksu i relacji międzyludzkich.
Róża, zapałka to jeszcze delikatne określenia.
U mnie ksiądz katecheta porównywał panny bez cnoty do zużytej ścierki, takiej podartej od używania, brudnej, zapuszczonej, do niczego się już nienadającej.
Nawet do wytarcia butów z błota.
10 2021-07-06 08:41:14 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-06 08:46:43)
I jeśli by się tak faktycznie stało, to to niewątpliwie wiele krwi wielu ludziom napsuje, ale ostatecznie tylko przyspieszy proces laicyzacji kraju.
Dokładnie tak. Jak takie rzeczy będą wprowadzane na siłe to efekt będzie dokładnie odwrotny od zamierzonego.
Myślę, że kościół ma tak mocną pozycję w naszym kraju ponieważ miał rolę w walce z komunizmem, ludzie kojarzyli kościół z wolnością. Kiedy władza dla odmiany zaczyna narzucać zasady religijne to będzie budzić coraz większy opór.
Kleoma co za masakra. Ja na szczęście nie miałam takich rzeczy na religii. Miałam nawet jakichś fajnych księży i siostry. Mimo to po osiągnięciu dorosłości porzuciłam kościół bo nie czułam spójności tego wszystkiego i swojego miejsca w tym.
Darowałbyś sobie. Szkoda przejmować się balem na Titanicu.
Europa umiera i za 50 lat jej nie będzie. Tak samo jak całej demokratyczno-liberalnej struktury. Zapaść demograficzna, kulturalna, degeneracja władzy... mysia utopia w stadium końcowego rozkładu.
Lady Loka napisał/a:Franku, co innego gdyby dzieci faktycznie uczyć takiego bardziej uniwersalnego systemu wartości opartego na dekalogu, a trochę co innego, kiedy w liceum na lekcji katecheta opowiada, że kobieta bez dziewictwa to uschnięta róża i wypalona zapałka.
Generalnie nie miałabym nic przecjw temu, żeby w przyszłości moje dzieci poznały historię KK czy jakieś ogólne zasady moralności, ale nie dam dzieciom zrobić sieczki z mózgu. Doskonale wiem, ile osób z mojego otoczenia ma problemy przez naukę KK dotyczącą seksu i relacji międzyludzkich.
Róża, zapałka to jeszcze delikatne określenia.
U mnie ksiądz katecheta porównywał panny bez cnoty do zużytej ścierki, takiej podartej od używania, brudnej, zapuszczonej, do niczego się już nienadającej.
Nawet do wytarcia butów z błota.
Albo takie teksty, ze jak kobieta poszla z facetem do lozka, to tak naprawde jest juz jego zona i powinna mu slubowac, bo dla zadnego innego nie bedzie wystarczajaca.
Ech. W zyciu nie powzolilabym, zeby moja corka stykala sie z takimi bzdurami na etapie nauki, kiedy mozg chlonie faktycznie to, co mu sie przekazuje i kiedy lata potem zajmuje wyzwolenie sie z takiego schematu.
13 2021-07-06 10:46:22 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-07-06 10:49:05)
Franek, pomimo, że sam jestem (niby) wierzący i zostałem wychowany po katolicku, to obecne działania KK i władz duchowych, skutecznie obrzydzają mi samą ideę wiary, kłócąc się całkowicie z tym, co zostało mi wpojone przez choćby śp. Babcię, która była głęboko wierząca. Błędem wielu katolików i możę też KK jest to, żę uważają, iż jedynym źródłem "dobra" jest wychowanie chrześcijańskie. W swoim życiu naprawdę spotkałem NIEWIELU księży, którzy potrafili mówić z sensem i tak, że człowiek tego słuchał z przyjemnością. Do kościoła przestałem chodzić, jak zobaczyłem jednego razu na drzwiach wejściowych plakat, zawierający "szatańskie symbole", których należy się wystrzegać. Byl wśród nich Taiji, wywodzący się z starożytnej chińskiej filozofii. Od tego momentu widzę, że religia w większości po prostu narzuca jedyną słuszną ideę, całkowicie błędnie przypisując obcym elementom fałszywe znaczenie.
Poza tym, dla mnie absurdalne jest przeznaczanie iluś tam godzin na naukę religii w szkole, kosztem innych nauk, przede wszystkim zaś ścisłych, choć w pewnym stopniu również historii, zasad ekonomii, pierwszej pomocy czy wielu innych. Przecież ta katecheza może odbywać się poza zajęciami szkolnymi..
14 2021-07-06 10:59:26 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2021-07-06 14:07:12)
Głównym problemem trapiącym obecnie Kościół jest (nie, nie pedofilia) to, że dotychczasowa jego oferta wobec owieczek stała się archaiczna i nie umie on już im za bardzo niczego zaoferować. Jeszcze do niedawna chociażby w naszym trawionym przez komunę kraju Kościół był opozycją. Teraz Świat poszedł do przodu, a ojczykowie zostali w tyle i mało kto chce słuchać ich morałów, bo morały to jedno, a życie jest jakie jest i ludzie to wiedzą. Skutkiem tego jest zjawisko polegające na tym, że ojczykowie zauważywszy iż ludzie przestali robić to, czego nauczał Kościół zaczęli nauczać tego, co robią ludzie. I niestety realizacja tej strategii odbywa się ze szkodą dla obydwu stron. Pokraczne próby nadążania za epoką i bycia bardziej "otwartym" skutkują takimi zgniłymi wyziewami jak chociażby podważanie słuszności kary śmierci.
15 2021-07-06 15:17:51 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2021-07-06 15:18:40)
Nie wiem co jest złego, żeby dzieci miały religię w szkole? Żyjemy w końcu w katolickim kraju. Ci co się burzą mają śluby kościelne, ochrzczone dzieci itd. Kościół w Polsce jest jaki jest i każdy to widzi, nawet ogarnięci duchowni. Prosty przykład ojciec Szustak o którego wywiadzie było niedawno głośno. Niech dzieci poznają religię, która chcąc nie chcąc definiuje również Nasze prawo, kulturę. Prawo w większości jest oparte na dekalogu - nie zabijaj, nie kradnij, nawet nie cudzołóż gdyż jest to powód do orzekania o winie podczas rozwodów cywilnych. Jestem za by dzieci poznały też inne religie, ale nie można całkowicie zrezygnować z czegoś co definiuje Nas jako Naród, społeczeństwo czy też nawet nie wiem Europejczyków, rasę białą. Muzułmanie nie mają problemu by dzieci uczyły się Koranu, chociaż dużo z nich zamieszkujących Europę, nie praktykuje swojej wiary.
To jest indoktrynacja. Katolicki bo nam to wmawiają. Z takim podejściem zostanie status quo. Równa się do lepszych niż do gorszych. Mamy 21 wiek a ktoś tu marzy o katotalibanie. Naród to byt umowny jak cała ekonomia.
16 2021-07-06 15:26:02 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2021-07-06 16:13:55)
Darowałbyś sobie. Szkoda przejmować się balem na Titanicu.
Europa umiera i za 50 lat jej nie będzie. Tak samo jak całej demokratyczno-liberalnej struktury. Zapaść demograficzna, kulturalna, degeneracja władzy... mysia utopia w stadium końcowego rozkładu.
Znerks to się nazywa ewolucja. To co sprawdzało się kiedyś obecnie nie ma racji bytu ze względu na globalną wioskę. Internet, świat na wyciągnięcie ręki. Wstyd mi nie za Polskę a za Polaków ps Polski mają więcej rozumu co wyraźnie widać kto popiera konfederację. Kim wy jesteście że rościcie sobie prawa o decydowaniu jak ma wyglądać świat. Nikt nie ma do tego praw. Jak ludzi układają sobie życie to ich sprawa.
17 2021-07-06 17:29:18 Ostatnio edytowany przez szakisz (2021-07-06 17:40:21)
Wstyd mi nie za Polskę a za Polaków ps Polski mają więcej rozumu co wyraźnie widać kto popiera konfederację. Kim wy jesteście że rościcie sobie prawa o decydowaniu jak ma wyglądać świat. Nikt nie ma do tego praw. Jak ludzi układają sobie życie to ich sprawa.
Ja już w sąsiednim temacie pisałem o narzędziach, jakie daje nowoczesne państwo prawa oraz o przekuwaniu światopoglądu jednostki chociażby na głos wyborczy. Niektóre osoby zapewne by chciały, aby ludzie o przeciwnych im poglądach w ogóle nie podejmowali żadnych inicjatyw, tylko najlepiej schowały się pod kamieniem. Więc drogi kolego, jeżeli należysz do grona takich osób, to wykreśl sobie z nazwy słowo "libertarianin", bo to z libertarianizmem nie ma nic wspólnego.
decydowaniu jak ma wyglądać świat. Nikt nie ma do tego praw. Jak ludzi układają sobie życie to ich sprawa.
Ciekawe co powie na to Władymir Władymirowicz czy Xi Jinping?
Albo postępowi architekci "nowego wspaniałego świata".
19 2021-07-10 23:42:42 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2021-07-10 23:51:36)
Socjallibertarianin napisał/a:Wstyd mi nie za Polskę a za Polaków ps Polski mają więcej rozumu co wyraźnie widać kto popiera konfederację. Kim wy jesteście że rościcie sobie prawa o decydowaniu jak ma wyglądać świat. Nikt nie ma do tego praw. Jak ludzi układają sobie życie to ich sprawa.
Ja już w sąsiednim temacie pisałem o narzędziach, jakie daje nowoczesne państwo prawa oraz o przekuwaniu światopoglądu jednostki chociażby na głos wyborczy. Niektóre osoby zapewne by chciały, aby ludzie o przeciwnych im poglądach w ogóle nie podejmowali żadnych inicjatyw, tylko najlepiej schowały się pod kamieniem. Więc drogi kolego, jeżeli należysz do grona takich osób, to wykreśl sobie z nazwy słowo "libertarianin", bo to z libertarianizmem nie ma nic wspólnego.
Wolność twoja się kończy tam gdzie zaczyna moja. Rodzicie decydują co mają uczyć się dzieci gdyby religię zastąpić obowiązkowym wychowaniem seksualnym to byłby lament. Jest konstytucja która jasno mówi o wolności wyboru światopoglądu religii itd. Lepiej z takimi poglądami wyjedź do Rosji. To państwa autorytarne. Rosja ma tyle wspólnego z postępem co Einstein z mięśniakami. Rosja pierwsza zaczęła krucjatę przeciw LGBT później Orban oraz rząd Serbski a później PIS. Rosja to kraj mocno nacjonalistyczny Rosja bezczelnie zgłosiła do pokojowego Nobla Putina za to że pisał Boga do konstytucji oraz zakaz związków jednopłciowych. Aborcje utrzymał tylko dlatego że podobnie jak prohibicja zakaz aborcji oznaczałby mega protest. Mieli przedsmak parasolek i nawet Putin się wystraszył i cofnął choć zwykle tego nie robi widząc zalew komentarzy złość internautów.
Czy możesz mi powiedzieć, w jaki sposób udział twojej sąsiadki w procesach demokratycznych, oraz wybór do władzy takich, a nie innych ludzi, narusza TWOJE PRAWA? To bardzo ciekawe. Serio, chętnie posłucham.
Przypominam, że ludzie sami oddali władzę w ręce PiSu. Pełnię władzy… DWUKROTNIE… I to nie jest tak, że miłościwie nam panujący jakoś magicznie zmienili front. To, co robią teraz, mieli już w swoim programie z 2015.
Nie oczekuj logiki od użytkownika, który promuje anarchosyndykalizm
Nie oczekuj logiki od użytkownika, który promuje anarchosyndykalizm
Nie oczekuję nic Usiłuję tylko zrozumieć, co się kryje za podobnym sposobem, takiego jednak mało wolnościowego myślenia. Jeśli można samą inicjatywą wyborczą naruszyć czyjąś wolność to robi się ciekawie.
23 2021-07-11 11:12:56 Ostatnio edytowany przez assassin (2021-07-11 11:13:20)
Patrząc na wpis założycielski, autorowi obowiązkowy język polski nie narzucił norm wypowiedzi, więc nie rozumiem czemu martwi się obowiązkową religią lub etyką, będzie tak samo jak z polskim.
Jeśli można samą inicjatywą wyborczą naruszyć czyjąś wolność to robi się ciekawie.
Takie myślenie to w PL jest bardzo popularne. Głosować powinni tylko ci "światli", a nie reszta "prostaków" i "sprzedajnych tytutek".
Co ciekawe, ci co tak twierdzą, uważają się za demokratów.
Ale patrząc np. na to co się stało w USA, to po prostu pewnie jest to objaw zdychającej demokracji i tyle.
Wolność twoja się kończy tam gdzie zaczyna moja.
Piękna idea, która nie sprawdza się bez silnego państwa. W kraju z tektury to nie działa.
Rodzicie decydują co mają uczyć się dzieci
A ja nie chcę żeby moje dziecko się czegokolwiek uczyło. Bo i na co to komu potrzebne?
Nie musi umieć ani pisać, ani czytać, tylko wyśle na pole sadzić kartofle.
I jak to się teraz ma do wolności dziecka? A jak dziecko nie będzie chciało sadzić kartofli?
Mogę je zapędzić batogiem? Jeżeli nie to może zaprzestać karmienia? Czy to będzie realizacja wolnościowej idei?
A jeżeli Grażyna z Januszem głosujący na partię "katecheza w szkole dla każdego", będą sami uczyć swoje dzieci, i jeżeli nauczą je "katechezy 1000+", a potem te dzieci zostaną polskimi talibami... będzie ro realizacja idei wolnościowych?
Patrząc na wpis założycielski, autorowi obowiązkowy język polski nie narzucił norm wypowiedzi, więc nie rozumiem czemu martwi się obowiązkową religią lub etyką, będzie tak samo jak z polskim.
Z tym, że na polskim matmie, fizie itp. poznajesz jakąś naukę, otrzymujesz obiektywną wiedzę, natomiast w przypadku religii zwykła ideologizacja.
Etyka jest dla mnie spoko, filozofia jeszcze bardziej, ale religia niech wyjeżdża ze szkoły do salek katechetycznych.
26 2021-07-11 14:00:02 Ostatnio edytowany przez assassin (2021-07-11 14:11:11)
assassin napisał/a:Patrząc na wpis założycielski, autorowi obowiązkowy język polski nie narzucił norm wypowiedzi, więc nie rozumiem czemu martwi się obowiązkową religią lub etyką, będzie tak samo jak z polskim.
Z tym, że na polskim matmie, fizie itp. poznajesz jakąś naukę, otrzymujesz obiektywną wiedzę, natomiast w przypadku religii zwykła ideologizacja.
Etyka jest dla mnie spoko, filozofia jeszcze bardziej, ale religia niech wyjeżdża ze szkoły do salek katechetycznych.
To ja mam tak samo z tęczowymi ideologiami, też niech wyjeżdżają, gdziekolwiek...
Przypominam, że ludzie sami oddali władzę w ręce PiSu. Pełnię władzy… DWUKROTNIE… I to nie jest tak, że miłościwie nam panujący jakoś magicznie zmienili front. To, co robią teraz, mieli już w swoim programie z 2015.
Gdy rozmowa w towarzyskim gronie schodzi na temat polityki i pada pytanie w stylu czy tych wszystkich rządzących nie należałoby przypadkiem poddać badaniom psychiatrycznym, zawsze odpowiadam że oczywiście, tylko wpierw trzeba by przebadać tych, którzy ich wybierali.
To ja mam tak samo z tęczowymi ideologiami, też niech wyjeżdżają, gdziekolwiek...
A skąd mają wyjechać? Bo w szkołach chyba raczej nie ma przedmiotu: Wiedza o LGBT z obowiązkiem cotygodniowego przynoszenia zaświadczenia o uczestnictwie w niedzielnej paradzie.
Pomijając już to, że trzeba by najpierw zdefiniować co rozumiesz przez "tęczowe ideologie".
29 2021-07-11 17:59:53 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2021-07-11 18:07:56)
Czy możesz mi powiedzieć, w jaki sposób udział twojej sąsiadki w procesach demokratycznych, oraz wybór do władzy takich, a nie innych ludzi, narusza TWOJE PRAWA? To bardzo ciekawe. Serio, chętnie posłucham.
Przypominam, że ludzie sami oddali władzę w ręce PiSu. Pełnię władzy… DWUKROTNIE… I to nie jest tak, że miłościwie nam panujący jakoś magicznie zmienili front. To, co robią teraz, mieli już w swoim programie z 2015.
Nie wybór władzy a zachowania władzy. Przypominam że Hitler, Mussolini też doszli do władzy w wyborach demokratycznych. Faszyzm tym się różni od despotyzmu że faszyści wygrywają w wyborach demokratycznych a później robią tak że utrzymają ją na zawsze. Przejęcie mediów lex tv24 uniemożliwi informacji o aferach fałszerstwach wyborów szkoła wyhoduje młodzież na kształt jaki odpowiada partii . Tęczowa ideologia to jest gra słów ordo iuris po to by wyminąć konstytucję która zabrania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Cześć ludzi głosuje bo dają 500+. 13 emeryturę i inne tp rzeczy część bo to katolicy a część bo zawiedli się na poprzednim rządzie i oczekują zemsty no i są tacy którym podoba się władza trzymana silną ręką.O ile politycy nas nie wykiwają to koniec władzy PIS będzie wielkim rozliczeniem a prezydent, premier była premier i Ziobro trafią pod trybunał stanu i być może prezes PIS jeśli wydadzą wszystko inni by wyjść obronną ręką.
30 2021-07-11 19:05:02 Ostatnio edytowany przez szakisz (2021-07-11 19:27:13)
Pięknie, naprawdę pięknie. W jednym krótkim wywodzie wymieniłeś wszystkie wady demokracji, jako słabej, kruchej i podatnej z upływem czasu na ogromną patologizację. Mało tego, wyliczyłeś na paluszkach wszystkie największe grupy wyborców partii rządzącej. I masz 100% racji!! Tylko wiesz co? Zdradzę ci sekret - to nie ma żadnego znaczenia. Większość ludzi głosuje na partię X, ponieważ znaleźli 2-3 punkty w programie, które najbardziej im odpowiadają. Niestety, obecny system jest skonstruowany tak, że nie da się zagłosować za 500, ale przeciwko "tęczowym piątkom", za 13 emeryturą, ale przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Z perspektywy arytmetyki wyborczej zaś, twoje osobiste powody głosowania na kandydata są kompletnie nieistotne. Na koniec dnia liczy się tylko X, postawiony przy konkretnym nazwisku.
Osobiście nie uważam się za fana demokracji. Akceptuję ją, jako element powszechnie obowiązującej umowy społecznej. Jednak nie mogę się oprzeć rozdzierającemu uczuciu zażenowania, kiedy widzę, że największe problemy z demokratycznie wybraną władzą mają ci, którzy obrońcami demokracji się mienią...
MagdaLena1111 napisał/a:assassin napisał/a:Patrząc na wpis założycielski, autorowi obowiązkowy język polski nie narzucił norm wypowiedzi, więc nie rozumiem czemu martwi się obowiązkową religią lub etyką, będzie tak samo jak z polskim.
Z tym, że na polskim matmie, fizie itp. poznajesz jakąś naukę, otrzymujesz obiektywną wiedzę, natomiast w przypadku religii zwykła ideologizacja.
Etyka jest dla mnie spoko, filozofia jeszcze bardziej, ale religia niech wyjeżdża ze szkoły do salek katechetycznych.To ja mam tak samo z tęczowymi ideologiami, też niech wyjeżdżają, gdziekolwiek...
Będę pierwszą osobą przeciwko, gdy będą chcieli wprowadzić w szkole obowiązkowe zajęcia z wiedzy o LGBT :-)
32 2021-07-12 21:36:50 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2021-07-12 21:37:16)
Prawo w większości jest oparte na dekalogu - nie zabijaj, nie kradnij, nawet nie cudzołóż gdyż jest to powód do orzekania o winie podczas rozwodów cywilnych.
Bo wcześniejsze społeczeństwa to nie wiedziały, że zabijać, kraść i zdradzać to wcale nie są podstawowem, uniwersalne wartości stojące na straży ładu, dopiero cudowne olśnienie przyszło w dekalogu?
Rozbawił mnie czyjś post na fejsie, coś o złożeniu podania przez rodziców do szkoły, że skoro religia jest obowiązkowa, to proszą o zajęcia z religii wschodu, a dokładnie taoizmu.
To, że jeszcze obecni dorośli biorą śluby i chrzczą dzieci "bo babci będzie przykro" nie oznacza, że nie jest to już ostatnie pokolenie, które to robi. Dzieciaki, które uczę, nie mają pojęcia o kościele, religii katolickiej, obce są im postne piątki i nie mają zielonego pojęcia czym jest "niedziela palmowa". Nic mnie tak dawno nie ucieszyło jak ten fakt. Im dalej od kościoła tym bezpieczniej.
Nic tak nie rodzi buntu jak przymus, więc liczę na przyspieszoną laicyzację kraju.
Ja to widzę tak, że Ci ludzi widzą, że nie mają żadnego wpływu na młodych. PiS poparcie wśród najmłodszych wyborców ma bardzo niskie, więc desperacko próbuje ich urobić.
34 2021-07-13 00:06:45 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2021-07-13 00:08:01)
O ile politycy nas nie wykiwają...
Za późno.
... to koniec władzy PIS będzie wielkim rozliczeniem a prezydent, premier była premier i Ziobro trafią pod trybunał stanu i być może prezes PIS jeśli wydadzą wszystko inni by wyjść obronną ręką.
Rozliczeniem w formie komisji śledczej o kryptonimie "Nie wiem, nie pamiętam", z której jedynym sporządzonym i odczytanym w triumfalnym tonie do tubylczej gawiedzi ustaleniem będzie to, że za rządów PiS państwo polskie nie działo prawidłowo i po której zarówno przesłuchujący jak i przesłuchiwani radośnie rozejdą się tam, skąd przyszli.
35 2021-07-14 00:06:52 Ostatnio edytowany przez Walwan (2021-07-14 00:07:24)
Bo wcześniejsze społeczeństwa to nie wiedziały, że zabijać, kraść i zdradzać to wcale nie są podstawowem, uniwersalne wartości stojące na straży ładu, dopiero cudowne olśnienie przyszło w dekalogu?
No mniej więcej tak. Te uniwersalne wartości nie wzięły się znikąd. Na pewnym etapie swojego rozwoju ludzkość musiała je wypracować. I Dekalog znacznie przyczynił się do ich rozpowszechnienia w skali globalnej.
36 2021-07-22 23:24:44 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2021-07-22 23:24:54)
Dyktatura to nie państwo a okupacja ma nawet gorzej. Pracodawcami polityków są obywatele.
Monoceros napisał/a:Bo wcześniejsze społeczeństwa to nie wiedziały, że zabijać, kraść i zdradzać to wcale nie są podstawowem, uniwersalne wartości stojące na straży ładu, dopiero cudowne olśnienie przyszło w dekalogu?
No mniej więcej tak. Te uniwersalne wartości nie wzięły się znikąd. Na pewnym etapie swojego rozwoju ludzkość musiała je wypracować. I Dekalog znacznie przyczynił się do ich rozpowszechnienia w skali globalnej.
To brzmi jakbyś wierzył, że cywilizacje wcześniejsze nie miały kodeksów, a dopiero dekalog przyniósł takie wielkie oświecenie. Bzdury. Wszystkie społeczności od samego początku swojego istnienia, na dowolnym kontynecie posługują się tymi samymi zasadmi i są uniwersalne nie dlatego, że dekalog tak mówi, tylko dlatego, że bez tych zasad społeczności by nie przetrwały. A jako że człowiek może przetrwać tylko dzięki społeczności - zasady służą przetrwaniu.
Walwan napisał/a:Monoceros napisał/a:Bo wcześniejsze społeczeństwa to nie wiedziały, że zabijać, kraść i zdradzać to wcale nie są podstawowem, uniwersalne wartości stojące na straży ładu, dopiero cudowne olśnienie przyszło w dekalogu?
No mniej więcej tak. Te uniwersalne wartości nie wzięły się znikąd. Na pewnym etapie swojego rozwoju ludzkość musiała je wypracować. I Dekalog znacznie przyczynił się do ich rozpowszechnienia w skali globalnej.
To brzmi jakbyś wierzył, że cywilizacje wcześniejsze nie miały kodeksów, a dopiero dekalog przyniósł takie wielkie oświecenie. Bzdury. Wszystkie społeczności od samego początku swojego istnienia, na dowolnym kontynecie posługują się tymi samymi zasadmi i są uniwersalne nie dlatego, że dekalog tak mówi, tylko dlatego, że bez tych zasad społeczności by nie przetrwały. A jako że człowiek może przetrwać tylko dzięki społeczności - zasady służą przetrwaniu.
Polecam poczytać Konecznego na temat cywilizacji
Walwan napisał/a:Monoceros napisał/a:Bo wcześniejsze społeczeństwa to nie wiedziały, że zabijać, kraść i zdradzać to wcale nie są podstawowem, uniwersalne wartości stojące na straży ładu, dopiero cudowne olśnienie przyszło w dekalogu?
No mniej więcej tak. Te uniwersalne wartości nie wzięły się znikąd. Na pewnym etapie swojego rozwoju ludzkość musiała je wypracować. I Dekalog znacznie przyczynił się do ich rozpowszechnienia w skali globalnej.
To brzmi jakbyś wierzył, że cywilizacje wcześniejsze nie miały kodeksów, a dopiero dekalog przyniósł takie wielkie oświecenie. Bzdury. Wszystkie społeczności od samego początku swojego istnienia, na dowolnym kontynecie posługują się tymi samymi zasadmi i są uniwersalne nie dlatego, że dekalog tak mówi, tylko dlatego, że bez tych zasad społeczności by nie przetrwały. A jako że człowiek może przetrwać tylko dzięki społeczności - zasady służą przetrwaniu.
Kodeks Hammurabiego biorę w ciemno na współczesny grunt
Religia chrześcijańska nie jest wyjątkowa w niczym nawet nadstawienie policzka nie jest domeną Jezusa....