Wielki dylemat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: Wielki dylemat

Witam. Byłem z kobietą 6 lat. Z tego związku narodziła nam się córeczka. Półtorej roku ona wyprowadziła się do rodziców 600km dalej . Przez pierwsze pół roku jeździłem i prosiłem o powrót a drugie pół roku odpuściłem i tylko utrzymywałem kontakt i wysyłałem paczki dla córki i dla niej. Pół roku temu przeprowadziłem się za nimi bo stwierdziłem że są dla mnie najważniejsze ale póki co szansy nie dostałem. Spędzam z nimi całe dnie i nadal Kocham matkę swojego dziecka. Wiem też że nikogo nie zmuszę do miłości ale przez to że spędzam z nimi tak wiele czasu nie potrafię przestać myśleć o swojej ex. Co byście poradzili, bo nie powiem że męczy mnie już ta sytuacja psychicznie i czuje się wykorzystywany. Zależy mi na kontakcie z córką ale nie wiem jak mam postąpić. Chciałbym też ułożyć sobie swoje życie ale nie potrafię bo myśli i czas z nimi spędzony mi w tym przeszkadzają. Moja ex gdy mówię jej że taka sytuacja mnie męczy reaguje złością bo przecież jestem sam i nie powinno to mi sprawiać problemu przyjeżdzać na cały dzień. Tak ma racje ale w tym momencie nie bierze pod uwagę moich uczuć. Poradźcie mi jak mam postąpić aby się z tego uwolnić bez konsekwencji dla dziecka. Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wielki dylemat

Ale Twój dylemat polega na czym?
Jeżeli jak piszesz chciałbyś  sobie ułożyć życie zacznij spotkania organizować tylko z córką  A nie z córką  i matką.
Jak nie masz rozwodu to o niego wystap.
I ustal stałe godziny widzeń.

3 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-07-04 17:36:14)

Odp: Wielki dylemat
zygzag napisał/a:

Witam. Byłem z kobietą 6 lat. Z tego związku narodziła nam się córeczka. Półtorej roku ona wyprowadziła się do rodziców 600km dalej . Przez pierwsze pół roku jeździłem i prosiłem o powrót a drugie pół roku odpuściłem i tylko utrzymywałem kontakt i wysyłałem paczki dla córki i dla niej. Pół roku temu przeprowadziłem się za nimi bo stwierdziłem że są dla mnie najważniejsze ale póki co szansy nie dostałem. Spędzam z nimi całe dnie i nadal Kocham matkę swojego dziecka. Wiem też że nikogo nie zmuszę do miłości ale przez to że spędzam z nimi tak wiele czasu nie potrafię przestać myśleć o swojej ex. Co byście poradzili, bo nie powiem że męczy mnie już ta sytuacja psychicznie i czuje się wykorzystywany. Zależy mi na kontakcie z córką ale nie wiem jak mam postąpić. Chciałbym też ułożyć sobie swoje życie ale nie potrafię bo myśli i czas z nimi spędzony mi w tym przeszkadzają. Moja ex gdy mówię jej że taka sytuacja mnie męczy reaguje złością bo przecież jestem sam i nie powinno to mi sprawiać problemu przyjeżdzać na cały dzień. Tak ma racje ale w tym momencie nie bierze pod uwagę moich uczuć. Poradźcie mi jak mam postąpić aby się z tego uwolnić bez konsekwencji dla dziecka. Pozdrawiam

Domyślam się i ja tak zrozumiałem że nie byliście małżeństwem.
Co się stało że się rozstaliście ,kto z tym wystąpił pierwszy i jaki powód był tego rozstania to istotne może być.
Sobie możesz zadać pytanie czy przeprowadziłeś się głównie dla eks czy dla córki ,dla kogo bardziej,czy po to żeby wymęczyć związek z eks pod pretekstem że jesteś tam dla córki.
Eks partnerka nie chce być z Tobą w związku,ale jest zadowolona z Twoich kontaktów z córką tak mniemam.
Trochę będzie się czepiał i miał wątpliwości ,ale nie dlatego że jestem złośliwy z natury swej tylko dlatego żebyś może przede wszystkim zadał pytania wyjaśnił pewne rzeczy sobie.
Przeprowadziłeś się tam żeby pilnować partnerki przed innymi facetami ?
Na początek jak chcesz ułożyć sobie życie to dobrze jak być wreszcie się pogodził z faktami - eks nie chce z Tobą tworzyć rodziny
ma jakieś ku temu powody.
Ty nie jesteś w stanie już tych powodów zmienić ,a ona nie chce żebyś miał wpływ ,nie za bardzo obchodzą ją Twoje próby i starania najwidoczniej choć być może docenia Twoje zaangażowanie dla córki ,poświecenie i pomoc w wychowaniu i to wszystko.
Jeżeli nie chce dać Ci szansy na związek z nią to nie jesteś w stanie aż tak się wykazać i "wychodzić" związek/szansę przez upór i czas.
Zastanów się czy jak teoretycznie dojdzie do Ciebie że koniec to koniec, czy Twoje zaangażowanie w kontaktach z córką zmaleje przestaniesz się tak starać.
Przystań się przy eks użalać nad sobą i losem swym,kochasz córkę dla niej samej a nie po to żeby eks wróciła do Ciebie to chyba jasne i oczywiste ,nie dostaniesz nagrody /szansy za miłość do córki .
Eks partnerka moim zdaniem w tym układzie (nawet jak nie jest i nie chce być w jakimkolwiek związku) to poza jej zasięgiem jest sprawienie żebyś był zadowolony i szczęśliwy.Za to tylko Ty jesteś odpowiedzialny i od Ciebie to zależy,mówienie jej o Twoich żalach niczego nie zmieni ,a może być barierą między wami jako rodzicami ,ponieważ Twoje oczekiwania są zupełnie inne niż eks partnerki.
Czasem jednak w życiu zdarza się coś takiego ,co zwie się syndromem psa ogrodnika ,i może tak być że jak zaczniesz się spotykać z jakąś inną kobietą to eks nagle zmieni zdanie i zacznie walczyć o Ciebie ,ale nie jest tak zawsze i to słaba akcja na chwile dająca złudzenie
happy endu takie sytuacje kończą się na ogół marnie po miesiącu miodowym ,wszystko wraca na stare tory i jest beznadziejnie.
Zacznij się odcinać mentalnie od eks to trochę trudniejsze się wydaje ,ale jak jej nie widywałeś to też dużo rozmyślałeś o niej.
Zrób tak jak Ela radzi ,rozmawiaj o wychowaniu córki tylko a nie o swoich dylematach oczekiwaniach żalach do niej w sprawie relacji i bliższego intymnego związku ,jesteś teraz rodzicami a nie kochankami ,możecie być partnerami w wychowaniu córki i na tym koniec ,nie musicie być wrogami ,możecie być przyjaciółmi jeżeli chcecie oboje, ale to nie jest takie konieczne moim zdaniem.

4

Odp: Wielki dylemat

Dzięki za odpowiedzi.

"Przeprowadziłeś się tam żeby pilnować partnerki przed innymi facetami ?" Przeprowadziłem się tam za nimi bo je kocham. Ona od wyjazdu nikogo nie miała i mieszka u rodziców.

"Eks partnerka nie chce być z Tobą w związku,ale jest zadowolona z Twoich kontaktów z córką tak mniemam." Dokładnie

"Na początek jak chcesz ułożyć sobie życie to dobrze jak być wreszcie się pogodził z faktami - eks nie chce z Tobą tworzyć rodziny
ma jakieś ku temu powody." Pogodziłem się z tym faktem ale serce mówi mi cały czas że ją kocham. A przez to że spędzam z nimi tak wiele czasu nie potrafię się odkochać. Zachowujemy się jak para ale nią nie jesteśmy

"Zastanów się czy jak teoretycznie dojdzie do Ciebie że koniec to koniec, czy Twoje zaangażowanie w kontaktach z córką zmaleje przestaniesz się tak starać." Córka jest dla mnie najważniejsza i to że np poznam inną kobietę na pewno nie oleje przez to córki. Po prostu nie chcę spędzać ze swoją byłą tyle czasu bo wspomnienia wracają a ona mi nie pozwala abym zabierał córkę do siebie na kilka godzin. Albo spędzamy razem czas albo w ogóle.

"Przystań się przy eks użalać nad sobą i losem swym,kochasz córkę dla niej samej a nie po to żeby eks wróciła do Ciebie to chyba jasne i oczywiste ,nie dostaniesz nagrody /szansy za miłość do córki ." Nie użalam się i nawet już nie pytam o szansę. Po prostu na zapytanie np czy pójdziemy do kina stwierdza że mamy nie ma bo pojechała do sanatorium i nikt córki nie przypilnuje po czym ja mówię to może wtedy gdy wróci i po 3,4 sekundach wypala że nie bo nie chce mi robić nadziei.

"Czasem jednak w życiu zdarza się coś takiego ,co zwie się syndromem psa ogrodnika ,i może tak być że jak zaczniesz się spotykać z jakąś inną kobietą to eks nagle zmieni zdanie i zacznie walczyć o Ciebie ,ale nie jest tak zawsze i to słaba akcja na chwile dająca złudzenie" Nie pcham się póki co w inne związki bo nie jestem rozrzutny uczuciowo. I póki co to ja mam wrażenie że ona robi tu za psa ogrodnika

Zależy mi na córce, ale wiem że jak będę miał cały czas styczność z eks to nie pozbędę się uczuć co do niej. Po prostu za dużo spędzamy razem czasu.

5

Odp: Wielki dylemat

Co stoi na przeszkodzie by spotykać się z córką  bez żony????????????????
Ile córka ma lat?

6 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-07-04 21:42:18)

Odp: Wielki dylemat

Zazdrość ? smile tylko czyja bardziej ?
Ciekawe jak eks znosiła ten okres gdzie nie mieszkałeś jeszcze w jej rodzinnych stronach,jakoś to przeżyła nie umarła z bólu i cierpienia,tęsknot ,jej też się podoba trochę takie trzymanie Ciebie na sznurku Autorze i w niepewność, ma Ciebie jak przeczuwasz na oku i kontroluje tym niedawaniem nadziei ,wykorzystuje Twoje uczucia i przywiązanie.
Domyślam się że jeżeli wyczuwasz u niej syndrom wiadomego psa to może być to spowodowane jej obawą że przestaniesz tak się przejmować nią i córką ,ma jakąś frajdę z tych Twoich starań jakiejś Twojej adoracji jej osoby .
Idź do prawnika rozwiązać tę kwestię kontaktów z córką u Ciebie,Ciebie przy eks trzyma też chyba obawa przed alienacją od córki i komplikacjami na złość ,za karę na Tobie za brak atencji.
Nie jest tylko tak że jak szczęśliwa matka to dzieci szczęśliwe ,bzdurą jest też to że jak nieszczęśliwy ojciec to dziecko szczęśliwe, bo matka jest szczęśliwa jak ojciec nieszczęśliwy .
Dogadaj się z eks stanowczo postaw sprawę i nie dyskutuj o swoich uczuciach z nią już więcej.

7 Ostatnio edytowany przez zygzag (2021-07-05 05:30:16)

Odp: Wielki dylemat

"Co stoi na przeszkodzie by spotykać się z córką  bez żony???????????????? Ile córka ma lat?". Ponad 2 latka. Ja uważam że nic nie stoi na przeszkodzie. Moja była twierdzi że córka jest za młoda abym mógł zabierać ją do siebie.

"Zazdrość ? smile tylko czyja bardziej ?
Ciekawe jak eks znosiła ten okres gdzie nie mieszkałeś jeszcze w jej rodzinnych stronach,jakoś to przeżyła nie umarła z bólu i cierpienia,tęsknot ,jej też się podoba trochę takie trzymanie Ciebie na sznurku Autorze i w niepewność, ma Ciebie jak przeczuwasz na oku i kontroluje tym niedawaniem nadziei ,wykorzystuje Twoje uczucia i przywiązanie.
Domyślam się że jeżeli wyczuwasz u niej syndrom wiadomego psa to może być to spowodowane jej obawą że przestaniesz tak się przejmować nią i córką ,ma jakąś frajdę z tych Twoich starań jakiejś Twojej adoracji jej osoby .
Idź do prawnika rozwiązać tę kwestię kontaktów z córką u Ciebie,Ciebie przy eks trzyma też chyba obawa przed alienacją od córki i komplikacjami na złość ,za karę na Tobie za brak atencji.
Nie jest tylko tak że jak szczęśliwa matka to dzieci szczęśliwe ,bzdurą jest też to że jak nieszczęśliwy ojciec to dziecko szczęśliwe, bo matka jest szczęśliwa jak ojciec nieszczęśliwy .
Dogadaj się z eks stanowczo postaw sprawę i nie dyskutuj o swoich uczuciach z nią już więcej." Cały czas ze mną kontakt utrzymywała aż do przyjazdu. Po drugie ona ma córkę jak i rodziców więc jakoś to mogła przeboleć. Ja nie posiadam żadnej rodziny prócz nich. Temat sądu był poruszany i oczywiście naskarżyła do rodziców którzy mieli wielki z tym problem. A mój dylemat to taki czy jak zmniejszę częstotliwość  odwiedzin to czy nie zaprzepaszczę okazji do powrotu jak i nie zaszkodzę tym córce. Przypominam że ex nadal jest sama i aktualnie woli grać w gry niż spróbować coś naprawiać. No i cały czas mi prawi morały jakby była moją matką. Pozdrawiam

8

Odp: Wielki dylemat

A co Cię obchodzą jej rodzice i ich problemy?
Właściwie, to zastanów się, czego Ty chcesz?
Wrócić do paniusi, czy utrzymać kontakt z córką?
Miłość nie jest jakimś przymusem i bogiem, że masz postępować zgodnie ze swoim sercem kompletnie nie słuchając rozumu.

9 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-05 07:25:10)

Odp: Wielki dylemat

Na dole jest przycisk CYTUJ jak go przycisniesz możesz pisać odpowiedź, inaczej jest nieczytelne.

Po drugie najpierw sam określ ten dylemat bo nie wiem czy ktoś tu rozumie na czym polega problem. Dylemat to wybór między dwiema ważnymi rzeczami z których każda ma konsekwencje.
A co jest zepsute wiesz, że chcesz naprawiać?
Dlaczego była odeszła?

10

Odp: Wielki dylemat

Ja bym się nie bawiła w takim wypadku w ceregiele i rozmowy z eks, tylko złożyła wniosek do sądu rejonowego wydział ds rodzinnych o ustalenie kontaktów ojca z dzieckiem wraz z możliwością zabierania dziecka w określonym czasie do ojca do jego miejsca zamieszkania, skoro eks nie chce zgodzić się ugodowo. Kiedyś  były RODK, teraz inaczej się one nazywają, ale psycholodzy stamtąd w razie problemów będą w stanie określić istniejące więzi dziecka z rodzicem, zwłaszcza, że ojciec nie pojawił się znienacka, tylko był obecny od początku życia dziecka, można więc przypuszczać że dziecko jest do niego przyzwyczajone i więź istnieje.
Do egzekwowania kontaktów są odpowiednie instytucje (policja i sądy) To nie jest już dziecko przy piersi.
A opinią eks i jej rodziców najmniej bym się w tym momencie przejmowała.
Rób co chcesz, ale albo będziesz układał sam swoje życie, albo będziesz pozwalał by obce osoby ci je układały i do 18 tki dziecka będziesz tkwił w chorym układzie, a o nowej kobiecie zapomnij, bo która się na to zgodzi.

Odp: Wielki dylemat
paslawek napisał/a:
zygzag napisał/a:

Witam. Byłem z kobietą 6 lat. Z tego związku narodziła nam się córeczka. Półtorej roku ona wyprowadziła się do rodziców 600km dalej . Przez pierwsze pół roku jeździłem i prosiłem o powrót a drugie pół roku odpuściłem i tylko utrzymywałem kontakt i wysyłałem paczki dla córki i dla niej. Pół roku temu przeprowadziłem się za nimi bo stwierdziłem że są dla mnie najważniejsze ale póki co szansy nie dostałem. Spędzam z nimi całe dnie i nadal Kocham matkę swojego dziecka. Wiem też że nikogo nie zmuszę do miłości ale przez to że spędzam z nimi tak wiele czasu nie potrafię przestać myśleć o swojej ex. Co byście poradzili, bo nie powiem że męczy mnie już ta sytuacja psychicznie i czuje się wykorzystywany. Zależy mi na kontakcie z córką ale nie wiem jak mam postąpić. Chciałbym też ułożyć sobie swoje życie ale nie potrafię bo myśli i czas z nimi spędzony mi w tym przeszkadzają. Moja ex gdy mówię jej że taka sytuacja mnie męczy reaguje złością bo przecież jestem sam i nie powinno to mi sprawiać problemu przyjeżdzać na cały dzień. Tak ma racje ale w tym momencie nie bierze pod uwagę moich uczuć. Poradźcie mi jak mam postąpić aby się z tego uwolnić bez konsekwencji dla dziecka. Pozdrawiam

Domyślam się i ja tak zrozumiałem że nie byliście małżeństwem.
Co się stało że się rozstaliście ,kto z tym wystąpił pierwszy i jaki powód był tego rozstania to istotne może być.
Sobie możesz zadać pytanie czy przeprowadziłeś się głównie dla eks czy dla córki ,dla kogo bardziej,czy po to żeby wymęczyć związek z eks pod pretekstem że jesteś tam dla córki.
Eks partnerka nie chce być z Tobą w związku,ale jest zadowolona z Twoich kontaktów z córką tak mniemam.
Trochę będzie się czepiał i miał wątpliwości ,ale nie dlatego że jestem złośliwy z natury swej tylko dlatego żebyś może przede wszystkim zadał pytania wyjaśnił pewne rzeczy sobie.
Przeprowadziłeś się tam żeby pilnować partnerki przed innymi facetami ?
Na początek jak chcesz ułożyć sobie życie to dobrze jak być wreszcie się pogodził z faktami - eks nie chce z Tobą tworzyć rodziny
ma jakieś ku temu powody.
Ty nie jesteś w stanie już tych powodów zmienić ,a ona nie chce żebyś miał wpływ ,nie za bardzo obchodzą ją Twoje próby i starania najwidoczniej choć być może docenia Twoje zaangażowanie dla córki ,poświecenie i pomoc w wychowaniu i to wszystko.
Jeżeli nie chce dać Ci szansy na związek z nią to nie jesteś w stanie aż tak się wykazać i "wychodzić" związek/szansę przez upór i czas.
Zastanów się czy jak teoretycznie dojdzie do Ciebie że koniec to koniec, czy Twoje zaangażowanie w kontaktach z córką zmaleje przestaniesz się tak starać.
Przystań się przy eks użalać nad sobą i losem swym,kochasz córkę dla niej samej a nie po to żeby eks wróciła do Ciebie to chyba jasne i oczywiste ,nie dostaniesz nagrody /szansy za miłość do córki .
Eks partnerka moim zdaniem w tym układzie (nawet jak nie jest i nie chce być w jakimkolwiek związku) to poza jej zasięgiem jest sprawienie żebyś był zadowolony i szczęśliwy.Za to tylko Ty jesteś odpowiedzialny i od Ciebie to zależy,mówienie jej o Twoich żalach niczego nie zmieni ,a może być barierą między wami jako rodzicami ,ponieważ Twoje oczekiwania są zupełnie inne niż eks partnerki.
Czasem jednak w życiu zdarza się coś takiego ,co zwie się syndromem psa ogrodnika ,i może tak być że jak zaczniesz się spotykać z jakąś inną kobietą to eks nagle zmieni zdanie i zacznie walczyć o Ciebie ,ale nie jest tak zawsze i to słaba akcja na chwile dająca złudzenie
happy endu takie sytuacje kończą się na ogół marnie po miesiącu miodowym ,wszystko wraca na stare tory i jest beznadziejnie.
Zacznij się odcinać mentalnie od eks to trochę trudniejsze się wydaje ,ale jak jej nie widywałeś to też dużo rozmyślałeś o niej.
Zrób tak jak Ela radzi ,rozmawiaj o wychowaniu córki tylko a nie o swoich dylematach oczekiwaniach żalach do niej w sprawie relacji i bliższego intymnego związku ,jesteś teraz rodzicami a nie kochankami ,możecie być partnerami w wychowaniu córki i na tym koniec ,nie musicie być wrogami ,możecie być przyjaciółmi jeżeli chcecie oboje, ale to nie jest takie konieczne moim zdaniem.



Racja !

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024