Cześć,
Jestem w związku 2 lata. Uważam że jest to udany związek, aktualnie chłopak planuje zaręczyny, stara się o kredyt żeby budować dla nas dom. Ogólnie jest dobrze. Jednak jakiś czas temu odkryłam że facet przez miesiąc miał uruchomione randki na fb. Oberwowałam to, przez miesiąc miał tego niby "tindera". Z żadną dziewczyną nie pisał, nie podrywał, jedynie oglądał profile. Po miesiącu usunął. Ostatnio nie wytrzymałam i się o to spytałam. Powiedział że nie wie o tym, może że przez przypadek. Wypierał się że nie o niczym, ale widziałam że wie o co mi chodzi. Ja nawet sprawę wybaczyłam, naprawdę czuje się dobrze w naszym związku. Jednak jak wy byście do tego podeszły? Wybaczyłybyście? Czy powinnam się obawiać?
Cześć,
Jestem w związku 2 lata. Uważam że jest to udany związek, aktualnie chłopak planuje zaręczyny, stara się o kredyt żeby budować dla nas dom. Ogólnie jest dobrze. Jednak jakiś czas temu odkryłam że facet przez miesiąc miał uruchomione randki na fb. Oberwowałam to, przez miesiąc miał tego niby "tindera". Z żadną dziewczyną nie pisał, nie podrywał, jedynie oglądał profile. Po miesiącu usunął. Ostatnio nie wytrzymałam i się o to spytałam. Powiedział że nie wie o tym, może że przez przypadek. Wypierał się że nie o niczym, ale widziałam że wie o co mi chodzi. Ja nawet sprawę wybaczyłam, naprawdę czuje się dobrze w naszym związku. Jednak jak wy byście do tego podeszły? Wybaczyłybyście? Czy powinnam się obawiać?
Skoro wybaczylas, to po co to dalej analizujesz?
Skoro wybaczylas, to po co to dalej analizujesz?
Jestem ciekawa jak w takiej sytuacji zachowałyby się inne dziewczyny
Skoro wybaczylas, to po co to dalej analizujesz?
Jestem ciekawa jak w takiej sytuacji zachowałyby się inne dziewczyny
A w jaki sposob to zmieni Twoje zycie?
Ja bym nie wiedziala nawet o czyms takim, bo nie sprawdzam facetowi fejsa
Wątek typowy dla wielu podobnych spraw, czyli dwuwarstwowy. Pierwsza warstwa oficjalna - jest super. Druga warstwa pewnie faktyczna - czuje się niepewnie. Dlatego jadę z shit testem i zadaje pytanie.
Widmo myśli, ze facet chciał sobie popatrzeć na kobity w internecie i tyle.
ola1711 napisał/a:Skoro wybaczylas, to po co to dalej analizujesz?
Jestem ciekawa jak w takiej sytuacji zachowałyby się inne dziewczyny
A w jaki sposob to zmieni Twoje zycie?
Ja bym nie wiedziala nawet o czyms takim, bo nie sprawdzam facetowi fejsa
Nie zmieni, zwykła ciekawość : P Też nie sprawdzam, ale co chwila mi daje telefon żeby mi coś pokazać na fb, żebym przeczytała itd. Siłą rzeczy to zauważyłam
Lady Loka napisał/a:ola1711 napisał/a:Jestem ciekawa jak w takiej sytuacji zachowałyby się inne dziewczyny
A w jaki sposob to zmieni Twoje zycie?
Ja bym nie wiedziala nawet o czyms takim, bo nie sprawdzam facetowi fejsa
Nie zmieni, zwykła ciekawość : P Też nie sprawdzam, ale co chwila mi daje telefon żeby mi coś pokazać na fb, żebym przeczytała itd. Siłą rzeczy to zauważyłam
No ale Ola, miej litosc. Kazdy zareaguje inaczej, jeden rozstaniem, inny zrobi awanture, inny zignoruje.
Nie trzeba do tego zakladac tematu na forum i analizowac rozmieniajac na drobne.
Zapytalas, odpowiedzial. Skoro wybaczylas i twierdzisz, ze mu dalej ufasz, to nie ma sensu analizowac, co zrobilaby inna anonimowa osoba po drugiej stronie ekranu. W ten sposob mozesz sobie tylko wieksza krzywde zrobic niz to jest warte.
Lady Loka straszna presję narzuca ostatnio na ludzi w tematach, które zakładają. Przecie po to jest to forum, żeby móc zapytać o wszystko. Nie można tak latać po tematach i niemal zakazywać ludziom pisać. Widmo zaleca więcej zrozumienia dla innych.
To nie o to chodzi czy presja czy nie presja, tylko o to, ze forum jest jednak specyficznym miejscem, pelnym ludzi skrzywdzonych, ktorzy zaraz beda roztaczac najczarniejsze scenariusze i zaraz zrobi sie tutaj w temacie przepychanka czy zdradzil, czy chcial zdradzic, czy olac, czy Autorka sprawdzala, czy nie sprawdzala itd.
Wiec jezeli Olu Ty uwazasz, ze wybaczylas, ze jest ok, to nie ma co tego bardziej analizowac. Ty juz podjelas decyzje. No chyba, ze jej nie podjelas i tak naprawde chcesz tutaj zapytac o zupelnie co innego, ale wtedy sprecyzuj, jaki jest cel tematu.
PS. pozwole sobie nie rozmawiac z ludzmi, ktorzy mowia o sobie w 3 osobie:)
"Ja bym nie wiedziala nawet o czyms takim, bo nie sprawdzam facetowi fejsa"
No właśnie, trzeba szanować cudzą prywatność.
Zapytalas, odpowiedzial.
...i przy okazji skłamał
Skoro wybaczylas i twierdzisz, ze mu dalej ufasz, to nie ma sensu analizowac, co zrobilaby inna anonimowa osoba po drugiej stronie ekranu. W ten sposob mozesz sobie tylko wieksza krzywde zrobic niz to jest warte.
To prawda, być może jednak drążenie tematu wynika z dyskomfortu spowodowanego kłamstwem. Tak to jest, gdy zamiata się problemy pod dywan, tyle, że ten "problem" nie był wart roztrząsania go.
ojeju ja tez w to weszlam z ciekawosci, zeby oblukac nowa opcje fejsa. nawet nie wiem jak to zdeaktywowac i nawet juz zapomnialam, bo dostepne tylko w wersji mobilnej, a na lapku juz nie
jak wszysrko inne gra, a gra, to olej
Cześć,
Jestem w związku 2 lata. Uważam że jest to udany związek, aktualnie chłopak planuje zaręczyny, stara się o kredyt żeby budować dla nas dom. Ogólnie jest dobrze. Jednak jakiś czas temu odkryłam że facet przez miesiąc miał uruchomione randki na fb. Oberwowałam to, przez miesiąc miał tego niby "tindera". Z żadną dziewczyną nie pisał, nie podrywał, jedynie oglądał profile. Po miesiącu usunął. Ostatnio nie wytrzymałam i się o to spytałam. Powiedział że nie wie o tym, może że przez przypadek. Wypierał się że nie o niczym, ale widziałam że wie o co mi chodzi. Ja nawet sprawę wybaczyłam, naprawdę czuje się dobrze w naszym związku. Jednak jak wy byście do tego podeszły? Wybaczyłybyście? Czy powinnam się obawiać?
Dobrej rady nie dostaniesz od nikogo. Wiesz dlaczego? Bo sama zadbałaś o to, żeby nadszarpnąć swoje zaufanie do faceta. Nie będę moralizował na temat zaglądania komuś na fejsy, w telefony i inne komunikatory, bo samo zaglądanie problemem nie jest - problemem jest natomiast przyczyna potrzeby kontrolowania.
Popytasz teraz na forum co z tym zrobić, jedni Ci powiedzą żebyś olała, inni że masz mu nie ufać. I co zdecydujesz? Jak go pogonisz - to będzie debilizm, bo o takie rzeczy nie robi się nawet awantur - o rozstaniach nie wspominając. Jak zdecydujesz się puścić w niepamięć - rysa na zaufaniu zostanie. Skoro zaglądasz w cudzy telefon - jesteś osobą nie ufającą na sto procent. A jeśli tak - będziesz mu to (i wiele innych, kolejnych rzeczy) pamiętać. A to będzie sukcesywnie pogarszać sprawę. Krótko mówiąc - powtórzę. Z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia. Musisz wypić piwo, którego sama sobie nawarzyłaś.
Jedyne co możesz teraz zrobić to wyciągnąć wnioski na przyszłość.