Cześć
Mam strasznie pokreconą historie.
Poznalam jakieś ponad pół roku temu wspaniałego chłopaka.
Niestety byłam po nieudanym, emocjonalnie wykańczającym zwiazku a jego poznalam przypadkiem i nie chciałam za szybko sie w to angazować. Wiec zaprzyjaznialismy sie powoli, duzo ze soba piszac.
Bylismy na kilku randkach bylo super az na to wszystko wybuchla pandemia.
Zostalam poddana obowiazkowej kwarantannie.
On chcial sie widywac bo mial do tego tematu bardzo luzne podejscie a ja niestety nie moglam.
Pozniej rozchorowal sie ktos w mojej rodzinie musialam krazyc miedzy swoim zyciem a zyciem rodzinnym.
Z praca tez przez 2 miesiace bylo kiepsko tzn musialam zawiesic firme.
Generalnie duzo rzeczy w krotkim czasie. Duzo stresow, smutkow.
No ale wciaz pisalismy. Luzno ale kontakt byl.
Jak opadly te wszyskie zaostrzenia z pandemia zaraz z poczatkiem maja chcialam sie z nim spotkac . Wydawal sie chetny. Ciagle rozmawialismy, reagowal na rozne moje posty na instagramie, wszystko wydawalo sie, ze jest miedzy nami w porzadku.
Z jednym ale. Gdy tylko chcialam sie z nim spotkac on nie mial czasu bo gdzies wyjezdzal.
Raz zgodzil sie chetnie na spacer poczym tego samego dnia pojechal w gory oczym dowiedzialam sie z jego instagrama kiedy wychodzilam juz z domu na umowione miejsce.
Odczekalam stwierdzilam, ze moze urazilam jego ego odmawiajac mu spotkan w pandemii.
Ale jest czerwiec. On dalej lajkowal moje zdjecia, reagowal na posty zagadywal.
Wiec napisalam mu wprost , ze byloby super wyskoczyc razem na randke lub na spacer w gory , jesli sie z kims nie spotyka i ze wiem, ze nie jestem najlepsza w relacjach ale byloby milo sie spotkac.
Napisal, ze tak jasne! Gory super ale nawet piwo w przyszlym tygodniu moze byc.Wiec ucieszylam sie, napisalam zeby dal znac kiedy ma wolny czas ja ogarne to ze swoim grafikiem i cos wymyslimy.
I od tej pory cisza. Minal rowny tydzien.
Zero odzewu.
Wiem, ze zostalam olana ale dlaczego tak napisal.
Po co podglada mi posty na instagramie skoro ma mnie w dupie ?
Czemu nic nie odpisal skoro sie ucieszyl?
Ja nic z tego nie rozumiem ... mam totalnego mindfucka . Wiem, ze naskladalo sie duzo zlych okolicznosci ale to tak mozna olac fajna ponad polroczna znajomosc?