Związek.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Związek..

Cześć Wam!
Od pewnego czasu mam problem z pozbieraniem myśli, dlatego postanowiłam poszukać u Was rady.. Prawie 4 lata temu przez Internet - na czacie, poznałam faceta. Zaczęło się standardowo - wielogodzinne pisanie, później rozmowy telefoniczne.. - ciągły kontakt i "ochy, achy", jak to jest wspaniale smile Dzieli nas praktycznie cała Polska, ale po jakiś 4 miesięcy od poznania zdecydowaliśmy się na spotkanie. W czasie kiedy on przez 11 godzin jechał do mnie pociągiem, ja średnio co pół godziny miałam coraz więcej obaw, ale to akurat normalne smile.
Od momentu poznania, tak jak pisałam już na początku, minęły prawie 4 lata naszego związku. Przed pandemią bywał u mnie średnio raz w miesiącu - jego praca pozwala na częstsze odwiedziny niż moja, tym bardziej, że to kawał drogi. On poznał moją rodzinę i znajomych, ja jego - ma świetnych rodziców, dobrze się u nich czuję. Spędzamy razem wszelkie wolne dni, wyjeżdżamy na wakacje, spędzamy razem święta. Poznałam go w ciężkim okresie mojego życia, bardzo mi pomógł, jest dla mnie wsparciem - ten egzamin zdał pozytywnie. Ale mam wątpliwości.. Nie mieszkamy razem - choć temat był wałkowany i w sumie, to "piłeczka" jest po mojej stronie - konkretna decyzja o przeprowadzce jego do mnie albo moja do niego. Mówi, że mnie kocha, dobrze się przy nim czuje, ale czegoś mi brakuje.. Nie wiem czy tym "czymś" jest to, że liczę na deklaracje od niego - mówiąc wprost na oświadczyny, bo skoro mówi, że jestem jego "żoną" i że "nie wyobraża sobie życia beze mnie", to co stoi na przeszkodzie?
Mam 31 lat, on jest o 8 lat starszy - nie mamy dzieci, byłych żon czy mężów, zero wcześniejszych zobowiązań.. A mimo to, mam wrażenie, że stanęliśmy w miejscu.
Jest dobrym facetem, przyjacielem, ogólnie dobrym człowiekiem..
Ale powiedzcie sami.. - Jak się kogoś kocha, to chyba naturalną częścią dalszego związku jest - nie mówię, że od razu ślub, ale jakaś poważniejsza deklaracja?
Wiele razy sugerowałam mu, że skoro jestem "żoną", to chcę mieć pierścionek - wiecie, tak pół żartem, pół serio.. I cóż..
Nie wiem czy sama się nakręcam, czy coś jest na rzeczy.. Może to jednak nie jest taka miłość, o jakiej on mówi? A może nie jest to wystarczająca miłość, aby się zadeklarować?
Ale jeśli nie jest to na tyle poważne, to po co dalej w tym trwać? Po co marnować czas?
Może to moja wina, bo zafiksowałam się na punkcie tego,że wszystkie koleżanki już dawno są "po słowie" i mają rodziny, a ja stoję w miejscu i nie wiem co dalej.. Ale czy to jest taka zbrodnia?

Błagam, doradźcie mi coś, bo ja już głupieje.. Nie chcę na nim niczego wymuszać i staram się tego nie robić. Nie można nikogo zmuszać do miłości czy oświadczyn, to powinno płynąć z serca, z uczuć.. Ale ta bezczynność mnie dobija..

Czuje się mega zagubiona..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek..

Jesteś dorosłą kobietą.
Czy jak dorosła kobieta podjęłaś ten temat w normalnej rozmowie zamiast mu tylko sugerować?

Odp: Związek..
Lady Loka napisał/a:

Jesteś dorosłą kobietą.
Czy jak dorosła kobieta podjęłaś ten temat w normalnej rozmowie zamiast mu tylko sugerować?


Co przez to rozumiesz? Mam zapytać co jest powodem tego, że nic się nie zmienia?

4

Odp: Związek..
Zagubiona30stka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jesteś dorosłą kobietą.
Czy jak dorosła kobieta podjęłaś ten temat w normalnej rozmowie zamiast mu tylko sugerować?


Co przez to rozumiesz? Mam zapytać co jest powodem tego, że nic się nie zmienia?

No tak, przecież tak robią ludzie. Nie sugeruj mu i nie zastanawiaj się czy się domyśli tylko po prostu go zapytaj, jak widzi Waszą przyszłość i jakie ma poglądy na wzięcie ślubu.
Jesteście razem 4 lata, znasz jego poglądy? Może on po prostu jest z tych, którzy nie chcą wcale brać ślubu? Wiesz czy chciałby mieć dzieci? Bo jeszcze macie na to szanse. Wiecie, jak ścisły chcecie kontakt ze swoimi rodzicami? Wiecie, jakie macie podejście do finansów wspólnych? Do prowadzenia domu?

Przecież o takich rzeczach się w związku rozmawia.

Odp: Związek..
Lady Loka napisał/a:
Zagubiona30stka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jesteś dorosłą kobietą.
Czy jak dorosła kobieta podjęłaś ten temat w normalnej rozmowie zamiast mu tylko sugerować?


Co przez to rozumiesz? Mam zapytać co jest powodem tego, że nic się nie zmienia?

No tak, przecież tak robią ludzie. Nie sugeruj mu i nie zastanawiaj się czy się domyśli tylko po prostu go zapytaj, jak widzi Waszą przyszłość i jakie ma poglądy na wzięcie ślubu.
Jesteście razem 4 lata, znasz jego poglądy? Może on po prostu jest z tych, którzy nie chcą wcale brać ślubu? Wiesz czy chciałby mieć dzieci? Bo jeszcze macie na to szanse. Wiecie, jak ścisły chcecie kontakt ze swoimi rodzicami? Wiecie, jakie macie podejście do finansów wspólnych? Do prowadzenia domu?

Przecież o takich rzeczach się w związku rozmawia.


Wiem, że chce wziąć ślub i wiem też, że chce mieć dzieci. Z rodzicami ma dobry kontakt, ja rodziców nie mam. Finanse i prowadzenie domu nie są tutaj problemem.

Wiem, że o takich rzeczach się rozmawia, bo jak to podkreśliłaś: jestem DOROSŁĄ KOBIETĄ. Chodzi mi tutaj głównie o to, że on nie wychodzi z inicjatywą "sam z siebie", a mi nie chodzi o to żeby dążyć do jakiejkolwiek legalizacji związku, bo mu powiem, że ja chcę.
Męczy mnie brak tej inicjatywy..

6

Odp: Związek..
Oskar Wilde napisał/a:

Egoizm nie polega na tym, że się żyje, jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.

7

Odp: Związek..
Zagubiona30stka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jesteś dorosłą kobietą.
Czy jak dorosła kobieta podjęłaś ten temat w normalnej rozmowie zamiast mu tylko sugerować?


Co przez to rozumiesz? Mam zapytać co jest powodem tego, że nic się nie zmienia?

Moja, wówczas 25 letnia, córka powiedziała swojemu chłopakowi " mam swoje lata, a jeszcze chce mieć dzieci więc jak chcesz żeby były twoje to musimy się pobrać". Faceci najlepiej reagują na jasny i prosty przekaz. Ty możesz powiedzieć że chcesz z nim zamieszkać i czas wyznaczyć datę ślubu. Jeśli związek ma się ku końcowi, to ten koniec przyspieszysz, jak facet chce z tobą dalej być, to podejmie stosowne kroki. To wszystko można tak powiedzieć że nie zabrzmi to jak ultimatum, ale będzie bardziej jednoznaczne niż pół żartem pół serio.

8

Odp: Związek..
Zagubiona30stka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Zagubiona30stka napisał/a:

Co przez to rozumiesz? Mam zapytać co jest powodem tego, że nic się nie zmienia?

No tak, przecież tak robią ludzie. Nie sugeruj mu i nie zastanawiaj się czy się domyśli tylko po prostu go zapytaj, jak widzi Waszą przyszłość i jakie ma poglądy na wzięcie ślubu.
Jesteście razem 4 lata, znasz jego poglądy? Może on po prostu jest z tych, którzy nie chcą wcale brać ślubu? Wiesz czy chciałby mieć dzieci? Bo jeszcze macie na to szanse. Wiecie, jak ścisły chcecie kontakt ze swoimi rodzicami? Wiecie, jakie macie podejście do finansów wspólnych? Do prowadzenia domu?

Przecież o takich rzeczach się w związku rozmawia.


Wiem, że chce wziąć ślub i wiem też, że chce mieć dzieci. Z rodzicami ma dobry kontakt, ja rodziców nie mam. Finanse i prowadzenie domu nie są tutaj problemem.

Wiem, że o takich rzeczach się rozmawia, bo jak to podkreśliłaś: jestem DOROSŁĄ KOBIETĄ. Chodzi mi tutaj głównie o to, że on nie wychodzi z inicjatywą "sam z siebie", a mi nie chodzi o to żeby dążyć do jakiejkolwiek legalizacji związku, bo mu powiem, że ja chcę.
Męczy mnie brak tej inicjatywy..

No a zachowujesz się jak 20latka w pierwszym związku.
Ja bym po prostu zapytała go czy ma zamiar wziąć ślub, bo 4 lata bycia razem to długo, a jeżeli macie razem zamieszkać to fajnie byłoby wiedzieć, że to idzie w stronę ślubu. I koniec. Przecież nie musi sumię oświadczać już teraz natychmiast. Ale jeżeli on Ci powie, że nmchce poczekać jeszcze np. 5 lat, to masz jasny sygnał.

Tu nie chodzi o to, że z Twojej strony jest inichatywa tylko o to, że o takich rzeczach się rozmawia. Rzucanje sugestii to nie rozmowa tylko manipulacja.

9

Odp: Związek..

Ja bym najpierw zamieszkała razem przez jakiś czas żeby się upewnić, A potem myślała i rozmawiała o ślubie. 4 lata razem, ale jednak na odległość. Skąd wiesz jak będzie wyglądać życie codzienne u boku tego człowieka?

10

Odp: Związek..
Lagrange napisał/a:
Zagubiona30stka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jesteś dorosłą kobietą.
Czy jak dorosła kobieta podjęłaś ten temat w normalnej rozmowie zamiast mu tylko sugerować?


Co przez to rozumiesz? Mam zapytać co jest powodem tego, że nic się nie zmienia?

Moja, wówczas 25 letnia, córka powiedziała swojemu chłopakowi " mam swoje lata, a jeszcze chce mieć dzieci więc jak chcesz żeby były twoje to musimy się pobrać". Faceci najlepiej reagują na jasny i prosty przekaz. Ty możesz powiedzieć że chcesz z nim zamieszkać i czas wyznaczyć datę ślubu. Jeśli związek ma się ku końcowi, to ten koniec przyspieszysz, jak facet chce z tobą dalej być, to podejmie stosowne kroki. To wszystko można tak powiedzieć że nie zabrzmi to jak ultimatum, ale będzie bardziej jednoznaczne niż pół żartem pół serio.

Ja też znam dziewczynę, która około 30 lat temu powiedziała do chłopaka, który przychodził do niej co sobotę i niedzielę przez 2 lata : "Albo za tydzień przychodzisz się oświadczyć i dajemy na zapowiedzi albo daj mi spokój, nie wprowadzaj mnie  w lata." Poskutkowało, dziś są dziadkami.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024