Witam,
Trochę czasu już żyje na tym świecie,
i z pełną świadomością/przekonaniem stwierdzam że znudzona jestem ludźmi/ludzie szybko mnie nudzą.
A dlaczego tak się dzieje/stało?
A no, albo mam pecha
i spotykam/poznaje/mam kontakt z ludźmi problematycznymi, narzekającym, użalajacymi się nad sobą, albo złośliwymi, aroganckim itp przypadki, które bardzo męczą, nudzą, aż odechciewa się z nimi jakiegokolwiek kontaktu, wiem może wydać się ze to teraz ja narzekam...Tak zdaje sobie sprawę że ideałem nie jestem.
Nie nie lubie narzekać, ale stwierdzam fakty.
Ludzie mnie po prostu męczą/większość wraz z czasem, czasami lubię poczytać co nieco w necie, i jak zjadę niżej w „komentarze” to przeraża mnie ludzka złośliwość, wredność,
męczą mnie baby narzekające wiecznie na facetów, męczą mnie faceci narzekający na kobiety.
Męczą baby/ludzie które wytykają
innej kobiecie coś z wyglądu/innej babce, a sama z niej żaden ideał, i to sprawia jej/im przyjemność, męczą mnie plotkary, ludzie uważający się za lepszych od innego człowieka/wywyższający się.
Męczą mnie ludzie którzy są dziecinni, ludzie którzy pomimo skończenia dobrych studiów, są w wielu innych sprawach po prostu głupi, tępi?...Męczą ludzie którzy udają kogoś kim nie są/są sztuczni w sposobie bycia.
Czuje się dobrze gdy mam spokój ciszę, a spotkać się mogę z kimś raz na jakiś czas, i nie częściej, bo jak zbyt długo mam kontakt z ludźmi staje się osłabiona, bardziej zmęczona.
Co o tym sądzicie?
Może ktoś z Was ma podobnie?
Proszę o kulturalne wypowiedzi.