Mam problem ze swoim cyklem. Tak naprawdę nie wiem, od kiedy zaczynać go liczyć, ponieważ mija przykładowo 30 dni, pojawiają się typowe objawy jak ból i wrażliwość piersi, czasem dokucza podbrzusze czy lędźwie i jedna mała rdzawo-brązowa plamka. Potem nic nie leci, następnego dnia kolejna drobna plamka i w ciągu dnia dalej nic lub jakieś dosłownie delikatne smużki ledwo zabarwione. Tak potrafi być od 2-4 dni i potem jak mnie zaleje to jak z wiadra. Od kiedy liczyć początek okresu z takimi niejednoznacznym objawami? Od razu powiem, ze nie używam antykoncepcji hormonalnej od wielu lat i jestem całkowicie zdrowa. Byłam u ginekologa w styczniu bieżącego roku, cytologia, usg, wszystko idealnie. Mam 28 lat.
Mam problem ze swoim cyklem. Tak naprawdę nie wiem, od kiedy zaczynać go liczyć, ponieważ mija przykładowo 30 dni, pojawiają się typowe objawy jak ból i wrażliwość piersi, czasem dokucza podbrzusze czy lędźwie i jedna mała rdzawo-brązowa plamka. Potem nic nie leci, następnego dnia kolejna drobna plamka i w ciągu dnia dalej nic lub jakieś dosłownie delikatne smużki ledwo zabarwione. Tak potrafi być od 2-4 dni i potem jak mnie zaleje to jak z wiadra. Od kiedy liczyć początek okresu z takimi niejednoznacznym objawami? Od razu powiem, ze nie używam antykoncepcji hormonalnej od wielu lat i jestem całkowicie zdrowa. Byłam u ginekologa w styczniu bieżącego roku, cytologia, usg, wszystko idealnie. Mam 28 lat.
A co lekarz powiedział? Zlecił badania hormonalne? Jeśli nie, to pora poszukać innego, bardziej kompetentnego.
Miałam podobnie i u mnie winowajcą okazała się być insulinooporność. Warto się dokładnie zbadać - badania hormonalne + krzywa cukrowa trzyetapowa z równoległym badaniem poziomu insuliny.
Najpierw byłam leczona pigułkami anty przez 3 cykle, następnie przeszłam na krążek hormonalny. Wszystko się ustabilizowało, a miałam naprawdę bałagan w organizmie.
No właściwie nic nie powiedział, tylko ze wyniki dobre. Ufam mu, bo chodzę do niego od lat, jest to lekarz z polecenia, nie proponował badań hormonalnych. Podpytam, a na te chwile jak liczyć cykl? Od tego mocniejszego krwawienia? Te wypierdki traktować jako plamienie przed okresem czy już początek okresu?
No właściwie nic nie powiedział, tylko ze wyniki dobre. Ufam mu, bo chodzę do niego od lat, jest to lekarz z polecenia, nie proponował badań hormonalnych. Podpytam, a na te chwile jak liczyć cykl? Od tego mocniejszego krwawienia? Te wypierdki traktować jako plamienie przed okresem czy już początek okresu?
Ja bym liczyła od pierwszego plamienia.
Ja kiedyś pytałam o to przy okazji przechodzenia na tabletki, bo też tak mam, że przed okresem mam taki dzień z plemieniem i moja ginekolog powiedziała, że liczy się pierwszy dzień krwawienia. Czyli to plamienie jest jeszcze poprzednim cyklem.